gregorik

Dziewczyny czyli relacje damsko - męskie

27071 postów w tym temacie

Ee dziwna sytuacja, dziewczyna którą widziałem raz w komisie u brata, jak byłem za niego, bo chorował.

Kumpel mi pisze w niedzielę, że ona chce mój nr, a ja nawet nie wiedziałem jak ma na imie...
Pisała, że wcześniej nie miała odwagi napisać czy coś takiego;p

I tak od słowa do słowa, pisaliśmy wczoraj wieczorem sobie miłe słowa na dobranoc;]

I teraz, ona chce się spotkać, a ja nie jestem zdecydowany, ale raczej jestem na tak, co o tym sądzicie, i czy dać jej coś na walentynki?
I na co uważać żeby gafy nie popełnić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.02.2010 o 16:23, zerohunter napisał:

Ee dziwna sytuacja, dziewczyna którą widziałem raz w komisie u brata, jak byłem za niego,
bo chorował.

Kumpel mi pisze w niedzielę, że ona chce mój nr, a ja nawet nie wiedziałem jak ma na
imie...
Pisała, że wcześniej nie miała odwagi napisać czy coś takiego;p

I tak od słowa do słowa, pisaliśmy wczoraj wieczorem sobie miłe słowa na dobranoc;]

I teraz, ona chce się spotkać, a ja nie jestem zdecydowany, ale raczej jestem na tak,
co o tym sądzicie, i czy dać jej coś na walentynki?
I na co uważać żeby gafy nie popełnić?


Trochę dziwna sytuacja, ale miej na uwadze to, że to co piszą do Ciebie dziewczyny niekoniecznie powiedziałyby w realu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.02.2010 o 16:23, zerohunter napisał:

Ee dziwna sytuacja, dziewczyna którą widziałem raz w komisie u brata, jak byłem za niego,
bo chorował.

Kumpel mi pisze w niedzielę, że ona chce mój nr, a ja nawet nie wiedziałem jak ma na
imie...
Pisała, że wcześniej nie miała odwagi napisać czy coś takiego;p

I tak od słowa do słowa, pisaliśmy wczoraj wieczorem sobie miłe słowa na dobranoc;]

I teraz, ona chce się spotkać, a ja nie jestem zdecydowany, ale raczej jestem na tak,
co o tym sądzicie, i czy dać jej coś na walentynki?
I na co uważać żeby gafy nie popełnić?

Póki co nie daj jej niczego. Na razie sobie gadajcie spotkanie po kilku dniach.
Ale wiesz co ja myślę? Że kumple sobie jaja robią i udają jakąś laskę (sam miałem dwie takie sytuacje w jednej byłem ofiarą a w drugiej wkręcaliśmy typka;])

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.02.2010 o 16:23, zerohunter napisał:

/Pączek/

Jak Ci się podoba to nie widzę żadnych przeciwwskazań żeby z nią poflirtować. A nuż widelec, coś z tego będzie.
Pogadajcie, jak sytuacja się rozwinie to zaproś ją gdzieś w walentynki, przy czym podaruj kwiatka. Nie ma się co rzucać na nic poważniejszego w danej chwili.

Czarnym scenariuszem może być taki temat iż zbliżają się walentynki, koleżanki sobie czas organizują a ona sama samiuśka więc szuka sobie samca na ten czas coby nie wyjść na niechcianą. Jako, że jest to skrajnie podejrzliwy możliwy opis sytuacji, nie przykładałbym do niego znacznej uwagi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.02.2010 o 16:44, Witcher1990 napisał:

Póki co nie daj jej niczego.


A co mi szkodzi? Walentynki itd...

Dnia 09.02.2010 o 16:44, Witcher1990 napisał:

Ale wiesz co ja myślę? Że kumple sobie jaja robią i udają jakąś laskę (sam miałem dwie
takie sytuacje w jednej byłem ofiarą a w drugiej wkręcaliśmy typka;])


W 1 dzień nie zrobiliby profilu na nk z kilkoma zdjęciami 1 dziewczyny.

I jest jeszcze 1, ona miała koszatniczkę mojego brata, wiedziała jak ma na imię itd:D


@Rodzyn Na wszelki wypadek kupiłem dziś czekoladę, ona mieszka 4 km ode mnie, gorzej będzie u mnie z zaproszeniem jej do domu, zastanawiam się nad tym, bo to dość "kłopotliwa" sytuacja, mój stary lubi rzucać ciekawe komentarze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 09.02.2010 o 16:53, zerohunter napisał:


A co mi szkodzi? Walentynki itd...

Eee coś ty za wcześnie na prezenty nawet takie pomyśli, że jesteś jakimś pantoflarzem itp. Jak się poznacie to dopiero można myśleć o upominkach

Dnia 09.02.2010 o 16:53, zerohunter napisał:



@Rodzyn Na wszelki wypadek kupiłem dziś czekoladę, ona mieszka 4 km ode mnie,
gorzej będzie u mnie z zaproszeniem jej do domu, zastanawiam się nad tym, bo to dość
"kłopotliwa" sytuacja, mój stary lubi rzucać ciekawe komentarze...

Coś ty do domu jej nie zapraszaj w żadnym razie xD Spacer byłby najlepszym wyjściem a później jakaś kawa. Na kino też za wcześnie. Póki co unikaj miejsc w których trzeba hajs wyciągać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.02.2010 o 17:09, Witcher1990 napisał:

Póki co unikaj miejsc w których trzeba hajs wyciągać

Najlepsza rada na początek :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.02.2010 o 17:09, Witcher1990 napisał:

Na kino też za wcześnie.

A ja myślę, że do kina to z nią może pójść, zobaczy, czy opłaca się utrzymywać tę znajomość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.02.2010 o 20:10, Mithrandir napisał:

> Na kino też za wcześnie.
A ja myślę, że do kina to z nią może pójść, zobaczy, czy opłaca się utrzymywać
tę znajomość.



Ale u mnie najbliższe kino jak się nie mylę w krk, czyli coś 50km:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.02.2010 o 20:10, Mithrandir napisał:

> Na kino też za wcześnie.
A ja myślę, że do kina to z nią może pójść, zobaczy, czy opłaca się utrzymywać
tę znajomość.


Kino to przy ostatnich hitach (oprócz Avatara i Holmesa) 2 godziny w plecy, a chyba lepiej taki czas zagospodarować na spacerki i rozmowę. Skoro coś ma się między nimi stać, to każda minuta się liczy :D.
(Ja tam do kina ze swoją lubą poszedłem chyba na 5, 6 randce?). Dlatego uważam, że na początek to tak głupio trochę :P.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.02.2010 o 20:10, Mithrandir napisał:

> Na kino też za wcześnie.
A ja myślę, że do kina to z nią może pójść, zobaczy, czy opłaca się utrzymywać
tę znajomość.

I co może jeszcze zapłacić za dziewczynę której nie zna? Póki co lepiej unikać takich miejsc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.02.2010 o 23:17, Mithrandir napisał:

^ Chciałbym zauważyć, że można pójść albo do kina albo na film, o czym kiedyś parę razy
było pisane...

Taaa swego czasu w Cinema City były takie bilety "Ty do kina ona na film"
Ale no wybaczcie kto idzie do kina z dziewczyną której nie zna? To nawet randki w ciemno są w jakiś miłych knajpko kawiarniach.
Zresztą niech robi jak uważa jego życie co mu się będę wpierdzielał. Napisałem co myślę styknie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.02.2010 o 23:17, Mithrandir napisał:

^ Chciałbym zauważyć, że można pójść albo do kina albo na film, o czym kiedyś parę razy było pisane...


Ehh kiedyś to było znacznie łatwiejsze. Fotele w kinach ułatwiały "działania". Teraz wszędzie te cholerne fotele niemalże kubełkowe co to ruchu na boki zrobić nie można. ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 10.02.2010 o 17:39, HumanGhost napisał:

Ehh kiedyś to było znacznie łatwiejsze. Fotele w kinach ułatwiały "działania". Teraz
wszędzie te cholerne fotele niemalże kubełkowe co to ruchu na boki zrobić nie można.
;]


Fakt. Nikt chyba ich nie lubi. Ale cóż trzeba żyć dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 10.02.2010 o 17:39, HumanGhost napisał:

Ehh kiedyś to było znacznie łatwiejsze. Fotele w kinach ułatwiały "działania". Teraz
wszędzie te cholerne fotele niemalże kubełkowe co to ruchu na boki zrobić nie można.
;]


O! Wreszcie ktoś zauważył ten problem, który mnie dręczy przez tyle lat już ;]. Trzeba jakąś oficjalną petycję wystosować i zagrozić, że jak tego nie zmienią to niech sobie zapalają światło w tych salach bo i tak nikt nie przyjdzie ;) . Kurcze toż nawet na horrorze jak się dziewczyna przestraszy to nigdy nie podskoczy aż tak, żeby przez tą poręcz się przewalić xD .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Hehehe panowie na szczęście w części kin nie jest tak źle dzięki.. wstawieniu podwójnych kanap. W Heliosie u mnie w mieście są podwójne kanapy na których można się swobodnie poprzytulać w czasie seansu. Nie są niestety zbyt miękkie, ale to szczegół. ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 10.02.2010 o 19:22, HumanGhost napisał:

Hehehe panowie na szczęście w części kin nie jest tak źle dzięki.. wstawieniu podwójnych
kanap. W Heliosie u mnie w mieście są podwójne kanapy na których można się swobodnie
poprzytulać w czasie seansu. Nie są niestety zbyt miękkie, ale to szczegół. ;]

Ja tam preferuję w kinie oglądanie filmu bo za to idzie kasa a na film którego nie mamy zamiaru oglądać nie idę bo po co ;d ciekawsza sprawa dzieje się po seansie ;d

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 10.02.2010 o 19:22, HumanGhost napisał:

Hehehe panowie na szczęście w części kin nie jest tak źle dzięki.. wstawieniu podwójnych
kanap. W Heliosie u mnie w mieście są podwójne kanapy na których można się swobodnie
poprzytulać w czasie seansu. Nie są niestety zbyt miękkie, ale to szczegół. ;]

Tja, w Rzeszowskim Heliosie też są takie kanapy... ale nie polecam. Ból tylnej części ciała, kręgosłupa i niewygoda przez cały spektakl gwarantowany ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się