Zaloguj się, aby obserwować  
Tokkarian

Michael Jackson - jakie jest wasze zdanie na jego temat?

224 postów w tym temacie

Dnia 27.06.2009 o 19:40, MKRaven napisał:

Co do "przerobienia się na białego" to kolejny dowód jak lekceważący są ludzie, którzy
w ten sposób się wypowiadają. Takim osobom polecam najpierw zdobycie odpowiedniej wiedzy,
a potem wypowiadanie się w temacie.


Chodzi ci o powody, dla których się operował? Widzisz, w aktualnej prasie można przeczytać dosłownie wszystko. Tak wiec nawet segregacja rasowa nie usprawiedliwiła go go zmiany w białą kobietę. To jest chore. Żeby nie powiedzieć...złe. To co innego niż operacja noska dla modelki, co innego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Woo-Cash:

Chodzi o zanik pigmentu w skórze Jacksona. Na necie jest wile materiałów świadczących o słuszności tej tezy. Nigdy nie przedstawiono żadnych dowodów by miał jakikolwiek operacje. To tylko plotki. Jackson także w publicznych wywiadach wyznał że miał jedynie operacje nosa i podbródka. Dowody na vitalgio są potwierdzone przez dermatologów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Tak dokładnie o to o czym napisał maxtiger mi chodzi. Zmiana koloru skóry Jacksona nie była zachcianką, tylko CHO - RO - BĄ. Nie wiem co w tym jest trudnego do zrozumienia. Choroba polegała na zaniku pigmentu w skórze i pojawianiu się w związku z tym białych plam na ciele. Jackson starał się to maskować makijażem (dlatego był blady jak ściana zawsze), a jedyne plotki dotyczyły tego, że poprosił o operacje zmiany koloru skóry, kiedy już wiedział, że choroba postępuje i nie da jej się zatrzymać. Po prostu wolał być biały ale jednego koloru na całym ciele. Ale i to są tylko domysły bo sam Jackson nigdy się do tego nie przyznał, a nawet jeśli to nie ma to nic wspólnego z "zachcianką".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Kurde to chyba nie 1 kwietnia nie? To nie żart, to co napisałeś? Zmiana koloru skóry Jacksona nie była zachcianką? Jezu, gdybym nie siedział to bym upadł. Tyle lat żyłem w przeświadczeniu, że to ostatni idiota i specjalnie zmienił sobie kolor skóry bo tak mu się chciało. Ludzie jego śmierci było trzeba, żebym wszedł do tego tematu i się tego dowiedział. Ale cios...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 27.06.2009 o 19:24, Grinczar napisał:

> Jakbym miał tyle hajsu, to też bym sobie skołował dobrych prawników.
Sędzia decyduje, a nie pieniądze. Prawnik, to nie wszystko.

Jacksona stac bylo na prawnika z gatunku tych ktorzy zalatwia uniewinnienie nawet przy niezbitych dowodach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

/.../

Zarówno sam Michael, jak i cały proces, a w zasadzie dwa były pod obstrzałem mediów i ciągłą obserwacją całego świata (dosłownie)- problem w tym, że dowodów nie było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

No popatrz, a niektórzy dalej nie rozumieją. Dziwne nie? Skoro już przeżyłeś ten szok to może podziel się z nimi swoimi odkryciami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Michael Jackson bez wątpienia odmienił oblicze współczesnej muzyki. W czasach, gdy teledyski przedstawiały głównie grający zespołu,a już fabularnym szczytem był teledysk Judas Priest "Breaking the Law", MJ wyskoczył z fabularną opowieścią, początkiem zakończeniem i kilkoma wątkami pobocznymi. Wraz z pojawieniem się MTV zmieniło to na zawsze muzykę. Jego 3 największe płyty, czyli "Thriller", "Bad" i "Dangerous" to do dziś niedościgniony wzór popu na granicach wielkiej sztuki. Wspaniałe, od razu wpadające w ucho kompozycje, jak "Billie Jean", "Black or White" czy "Smooth Criminal" zna chyba każdy. Ja cenię go szczególnie za romanse z rockiem. Za wspaniały riff z "Beat it" (zagrany, może nie wszyscy wiedzą, przez Eddiego van Halena), "Dirty Diana" czy "Give in to me" nagrane ze Slashem. Oczywiście dochodzi do tego całą choreografia sceniczna i taniec- jeśli kiedykolwiek miałbym się uczyć tańczyć (od czego jestem bardzo daleki) to właśnie "stylu Jacksona". Cóż ostatnio się stoczył. Co prawda nikt mu pedofilli nie udowodnił i ja też jestem uważam go za niewinnego, ale parę nietrafionych pomysłów mu się jednak przytrafiło. Nigdy nie byłem jakimś przesadnym fanem, nie mam żadnej jego płyty, ale odbieranie mu tytułu króla popu jest zupełnie niesłuszne. I myślę, że rację mają ci, który twierdzą, że to najsmutniejsza śmierć dla muzyki od czasów Johna Lennona i Elvisa Presleya. Czy osiągnie taki status kultowości jak Elvis?? Być może, ale pewnym jest, że zarabiać będzie jeszcze dłuuuugo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 27.06.2009 o 20:35, MKRaven napisał:

Tak dokładnie o to o czym napisał maxtiger mi chodzi. Zmiana koloru skóry Jacksona nie
była zachcianką, tylko CHO - RO - BĄ. Nie wiem co w tym jest trudnego do zrozumienia.
Choroba polegała na zaniku pigmentu w skórze i pojawianiu się w związku z tym białych
plam na ciele. Jackson starał się to maskować makijażem (dlatego był blady jak ściana
zawsze), a jedyne plotki dotyczyły tego, że poprosił o operacje zmiany koloru skóry,
kiedy już wiedział, że choroba postępuje i nie da jej się zatrzymać. Po prostu wolał
być biały ale jednego koloru na całym ciele. Ale i to są tylko domysły bo sam Jackson
nigdy się do tego nie przyznał, a nawet jeśli to nie ma to nic wspólnego z "zachcianką".


Prawdą jest, że przechodził operacje plastyczne, ale nie zmiany koloru skóry. Jego operacje plastyczne były następstwem, tej choroby - bielactwa nabytego. Po prostu dziwnie by wyglądał z budowy afroamerykanin, a koloru białego. Widziałam nawet zdjęcia, na których ewidentnie było widać, że cierpiał na tę chorobę. Michael to wszystko sam potwierdził w 1993r. u Oprah Winfrey. A tak w ogóle to istnieje coś takiego jak wybielanie skóry? Nie ma chyba czegoś takiego. Tylko ludzie, jak zwykle wierzą we wszystko, co im podsuwają media, a nie pomyślą trochę, nie wyrobią swojej opinii. Bo przecież trudno w to uwierzyć, jeśli się z tym nie spotkało, lepiej zarzucić, że ktoś "oszukuje". A wbrew wszystkiemu i wszystkim, w moich oczach MJ po tym co przeszedł w życiu, był szczery i prawdziwy aż do bólu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 27.06.2009 o 21:52, Budo napisał:

/.../

Zarówno sam Michael, jak i cały proces, a w zasadzie dwa były pod obstrzałem mediów i
ciągłą obserwacją całego świata (dosłownie)- problem w tym, że dowodów nie było.

No ok ale chyba pomyliles adresata;] Ja tylko napisałem ze byloby go stac na takiego magika bo taki jest fakt. O tej calej sparwie niewiele wiem i mnie ona nie obchodzi. Nie obchodzi mnie tez zbytnio jakim Michael Jackson byl czlowiekiem, bardziej interesowala mnie jego muzyka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 27.06.2009 o 23:57, Starscream napisał:

No ok ale chyba pomyliles adresata;] Ja tylko napisałem ze byloby go stac na takiego
magika bo taki jest fakt.


Napisałeś, że "było go stać", a nie "byłoby go stać", to różnica.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 28.06.2009 o 10:06, ArkStorm napisał:

Tak z ciekawości zapytam, grał ktoś bądź pamięta grę Michael Jackson''s Moonwalker ?
:D

Jest w niusie od GRAM.pl. Ja jej nie znałem.

Za to posłuchajcie tego, a mianowicie słów.

http://www.youtube.com/watch?v=tVACUjHn6yU

Wcześniej ktoś powiedział, że jest pedofilem, większość się śmiała, nie znając jego muzyki. Nagle gdy umarł każdy chce poznać jego twórczość, media nagle go kochają i nagle wszyscy do niego szacunek mają (na pewno są tacy, którzy nie udają).
Czy ktoś musi umrzeć, żeby wszyscy docenili jego twórczość, a nie patrzyli na samą osobę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Powiem coś z lekka być może strasznego.
Moim zdaniem dla wielu z mego pokolenia i trochę młodszych Jackson to był lekki oszołom, co sobie robił operacje plastyczne. Słyszałem wiele takich opinii.
Osobiście znałem go głównie z radia (dziwnie brzmi, choć wiadomo o co chodzi :P). Choć nie gustuje w popie, niektóre kawałki na prawdę dobre. Dla mnie facet był przede wszystkim królem sceny i tego co na niej robił podczas swoich występów. Na przykład jego koncert wspólny z Britney Spears, nie do porównania co robili - niebo i ziemia, choć ona zdaje się jest nazywana księżniczką popu.

Co do jego licznych kontrowersji. Niby się o nich wiele mówi, ale nie licząc tej afery pedofilskiej, która według wielu jest bujdą jego kontrowersje to nic w porównaniu z tym co robią inne "gwiazdy" szczególne te bardzo młode. Ponoć Jackson wcale nie pchał się do wywiadów i nie miał "parcia na szkło" w tym bardzo negatywnym tego słowa znaczeniu (schleje się w klubie to będzie o mnie głośno...) Co do tych dzieci, to po tym co usłyszałem o jego nastawieniu do dzieci nie chce mi się w to wierzyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 28.06.2009 o 14:12, Grinczar napisał:

Wcześniej ktoś powiedział, że jest pedofilem, większość się śmiała, nie znając jego muzyki.
Nagle gdy umarł każdy chce poznać jego twórczość, media nagle go kochają i nagle wszyscy
do niego szacunek mają (na pewno są tacy, którzy nie udają).
Czy ktoś musi umrzeć, żeby wszyscy docenili jego twórczość, a nie patrzyli na samą osobę?


MJ od dawna był tylko produktem popkultury. Dla ludzi z jego otoczenia liczyła się tylko kasa i nadal tak pozostało. Warto dodać ze MJ miał zakotrakotwane 50 koncertów w najbliższym czasie. Ciekawe jak człowiek, który dosłownie się rozpadał miał wytrzymać taki wysiłek. Cała histeria związana z jego śmiercią jest tylko kontynuacją tego trendu. Kolesie stracili mnóstwo kasy na odwołaniu tych koncertów to muszą to teraz jakoś odrobić. Przykre ale prawdziwe. MJ to niestety postać tragiczna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 29.06.2009 o 15:19, HunterO7 napisał:

Dla ludzi z jego otoczenia liczyła się tylko kasa i nadal tak pozostało.


Nom - ktoś ładnie się dorobi na śmierci MJ... + pewnie pojawi się mania na kupowanie jego płyt...

Słyszałem gdzieś, że po śmierci MJ mają być opublikowane jego nieznane piosenki - zna ktoś jeszcze tę plotkę (bo słowo daję nie wiem, czy to prawda :|)?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 29.06.2009 o 15:19, HunterO7 napisał:

/.../ Ciekawe jak człowiek, który dosłownie się rozpadał miał wytrzymać taki wysiłek. /.../

No cóż, to tajemnica polszynela... tylko naiwniakom wydaje się, że można zmieniać dowolnie swój organizm. Medycyna może wiele, ale na pewno nie wszystko. A nawet, jak coś może, to za wszystko trzeba płacić. Podobno, w chwili śmierci, MJ miał 1 mld majątku i 0,5 mld długu. Czyli 0,5 mld USD majątku. Pewnie odkładał na starość. Ale, czy ktoś z młodych wyciągnie z tego jakąś naukę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 29.06.2009 o 15:28, orzel286 napisał:

Nom - ktoś ładnie się dorobi na śmierci MJ...


Bardziej obstawiałbym straty finansowe spowodowane śmiercią Jacksona. W końcu jakieś plany na przyszłość miał i ktoś wyłożył na to sporo kapusty.
Majątek rozejdzie się po rodzinie, tylko jestem ciekaw, co stanie się z dziećmi piosenkarza. Podobno dwójką z nich jest zainteresowana ich matka, która zrzekła się do nich praw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować