Zaloguj się, aby obserwować  
Keroth

Nocne marki... [temat dla wszystkich cierpiących na bezsenność lub tych co lubią poszaleć w nocy :P]

66725 postów w tym temacie

Farciarze... Też tak chcę :D Ale najlepszy wyczyn to wspólne prysznice z chłopakami... Oł men. To był szok XD Wszyscy goli ślizgają się po plamach na mydle na posadce...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

xD Niezły przypał :) A avek nawet nawet, ale nie w moim stylu :P

reykan - To przecież wiem, jedynie o tv nic nie wspominałeś :) U mnie nieraz do 3 siedzieliśmy i nam nawet pozwalali. Potem już lekko się pluli, ale ... :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

O 7 już spać? :O Ja dobrze wspominam swoją dawną wycieczkę. Nic nie spaliśmy. Podkrwione oczy, niektórzy zasypiali przy jedzeniu. Stare dobre czasy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ileż to przygód można spotkac w zwykłym autokarze:) U nas najczęściej w grę wchodziły następujące rzeczy: rzucanie chustkami na rzepy, bawienie się klimatyzacją, wyrzucanie śmieci za okno, także było nieźle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

U nas była bitwa na cukierki (sic!) i rozwalenie telewizora... Ale najfajniej jest siedzieć z przodu na 2-gim piętrze i oglądać wszystko z góry... Ale najlepiej było jak jechaliśmy pod górkę i ktoś puszkę położył na ziemię i ona na tył autokaru się potoczyła... wprost pod nogi wychowawczyni...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

U mnie też trochę buntowników było. Śniadanie, a oni z mordkami w talerzach xD (albo ew. na stołach) i spali prawie, że. Ale potem sami chodzili spać o 22 xD Ja to tam nocki też czasem zarywałem, ale potem było nieciekawie z braku kawy i innego tego typu "wynalazków":D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

U nas raz był taki przypadek, że inne łazienki były zajęte, więc dwójka chłopaków (takich ośmiolatków) musiała myć się w tej samej łazience, tylko oczywiście w osobnych kabinach. Jednemu z nich chyba się to nie spodobało, bo zamknął przed drugim drzwi od łazienki krzycząc na cały korytarz: "Nie jestem pedem (dokładnie tak powiedział).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 06.08.2007 o 01:39, Wayzin napisał:

U mnie też trochę buntowników było. Śniadanie, a oni z mordkami w talerzach xD (albo ew. na
stołach) i spali prawie, że. Ale potem sami chodzili spać o 22 xD Ja to tam nocki też czasem
zarywałem, ale potem było nieciekawie z braku kawy i innego tego typu "wynalazków":D

U mnie za to kawy i zabawy było pod dostastkiem. Ale skutki były okropne. Gdzie się nie przysiąść to prawie się zasypiało. Jak po dużej dawce alkoholu :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A co do wyrzucania "trashu" za okno. Raz wszyscy robili "zimny łokieć" ROTFL OMG itp. itd. Myślałem że padne... Co do różnych rzeczy do picia na koloni był w głównym hallu kubeł z herbatką. Problem z tym że tam sobie pływały karaluchy a nic innego do picia... Brrr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

U nas to zwykle babka chodziła z termosem i nalewała komuś do pustych butelek. Jeden przez przypadek wyrzucił i przy niej zaczął grzebać w śmietniku:) Albo miał nowe tenisówki i pierwszy raz podczas jednej z wycieczek na kolonii poszedł w nich, to od razu wdepnął w krowie łajno:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Raz na wycieczce do "małego lasku" za ośrodkiem się zgubiliśmy. Po 3 godzinach znów znaleźliśmy drogę... Ale najlepszy był obiad: GOLONKA. Mało kto to tknął...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A jeszcze mi się przypomniało, że gdy pierwszego dnia przyjechaliśmy do ośrodka, to zatrzymaliśmy się przy lokalu z szyldem : "Masaż erotyczny i inne...". Na to ktoś z tyłu autokaru "Czekaj, wytrzymaj jeszcze trochę!". Okazało się, że mieliśmy zaraz w sąsiednim budynku, ale kilku chłopaków wieczorami stawiało sobie na parapecie lornetki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Golonka? Hmm, u nas raz podano flaczkixD Jeden z kolegów tak to skwitował: Jak nie będzie smakować, to wszystko zrzucę, a właściwie zwymiotuję na wychowawczynię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A ja myślałem że co innego XD Ale tak na serio padłem pierwszego dnia kolonii gdy... zobaczylismy pana Wacka opiekuna :) Opowiadał że jak był na plaży to wiatr toi-toike przewrócił i cała zawartość wypłyneła do morza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 06.08.2007 o 01:56, gogiell napisał:

Dobra to ja spadam. Do jutra :) Trzeba sobie kimnąć bo będe jutro przy biurku tak jak wy wcześniej
opisywaliście... :\


OK ja też już idę. Jak to dobrze, że nie trzeba do szkoły...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 06.08.2007 o 01:57, reykan napisał:

OK ja też już idę. Jak to dobrze, że nie trzeba do szkoły...

A jak do szkoły to co? ;] Pamiętam jak po przebalowanej nocy, na następny dzień sprawdzian z gegry był... Ja w ostatniej ławce siedziałem na nauczycielke tak nawiedzoną mamy że nawet jakbyś jej przed nosem krzesełkiem rzucił to by się nie z czaiła. To może troszke przesadziłem ;] ale pamietam jak sie z kumplem biłem w klasie to nie zauważyła... Cóż, no i ja na tym sprawdzianie odsypiałem noc ^^
gogiell: Nie zapomniałeś jeszcze czegoś dopisać? Może nos Cię swędzi, wiesz, Nas o bardzo ciekawi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować