Domek

Forumowa Mafia

60875 postów w tym temacie

Dobra, dobra, dajcie Wy mi już święty spokój z moim nickiem. Przekręcają tylko nieliczni, co toleruję, jednak tylko u tych osób. ;) Zresztą to nie jest temat na to. Zajmijmy się FM ^^

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

REGULAMIN

Graczy jest 16, w tym 2 mafiozów, jeden katani, innych ról funkcyjnych tu nie uświadczysz mopanku. Trzymamy się pierwotnego kanonu gry tzn. po pierwszym zabójstwie miasto debatuje nad swoimi podejrzeniami, by o zmroku dokonać samosądu. W nocy, gdy wszyscy śpią, katani kogoś sprawdza, a jednocześnie mafia ponownie zabija. Osoba sprawdzona przez kataniego jest pod ochroną względem mafii. Katani dostaje informację o sprawdzanej osobie równo z zabójstwem, więc jeśli zginie, to ze swej wiedzy pożytku miał nie będzie...

Katani może sprawdzić siebie i tym samym zagwarantować sobie immunitet. Może tak uczynić DWUKROTNIE podczas gry.

Głosujemy zaznaczając swój głos na forum wyraźnie zaznaczonym offtopem. Nie ma żadnego potwierdzania swoich głosów na gg. Głos można zmieniać dowolną ilość razy i liczy się tylko ostatni oddany głos.

Jeżeli ktoś nie zagłosuje dwukrotnie to stwierdzę, że po prostu olewa grę, zalewa w trupa zaś siebie, co za tym idzie wykreślę go z listy.

W postach fabularnych nie ma żadnych podpowiedzi i proszę to przyjąć za pewnik.

Jesteśmy Polakami i staramy się pisać jak Polacy. Przestrzegamy zasad interpunkcji i ortografii. Jeśli mamy z tym problemy staramy się przed dodaniem dobrze przyjrzeć się temu co się napisało. Jeśli jesteśmy pijani, tym bardziej. :P

Staramy się być jak najbardziej aktywni. Sami wiecie, że największą przyjemnością w FM są dyskusje dzięki, którym możemy odkryć kto jest mafią, więc będąc mało aktywnymi sami pozbawiacie się tego co najcenniejsze (czyżby wysokooktanowej starki ?) .

W przypadku gdy nazwa naszej postaci w edycji różni się od naszego nicka z forum zalecane jest umieszczenie nazwy swojej postaci w podpisie. Ma to na celu ułatwienie gry innym.

Godzinowy plan głosowania:

Na głosy czekam do godziny 22.00
Wyniki linczu pojawią się około 22.15
Mafia i katani wskazują swoje typy do 22:45
Post z wynikami mordu pojawi się do 23.00

Kontakt z szlachetnym mistrzem gry via gg: 8712430 .

MAFIJNE FAQ

1. „Ilu jest graczy jaki jest podział ról”
- Graczy jest 16 – 13 mieszkańców, mafiosów 2, katani jeden.
2.”Kto i kiedy wkracza do akcji?”
- Mafia zabija po raz pierwszy już pierwszego dnia, czyli 16.07.2007. Pierwszy lincz odbywa się dnia następnego tj 17.07.2007. Katani właśnie wtedy po raz pierwszy może kogoś sprawdzić.
3. „W jakich godzinach głosujemy i kiedy spodziewać się wyników?”
- Wszystko podane na etykiecie.
4. „Co się dzieje w przypadku, gdy w głosowaniu będzie remis?”
- Tu bywa różnie. W pierwszym linczu, w przypadku double remisu giną obaj delikwenci. Drugiego dnia w takim przypadku nie ginie nikt. Trzeci lincz jest na tej samej zasadzie co pierwszy, czwarty, jak drugi i tak dalej. W wypadku większych remisów denata losujemy.
5. „Czy brak głosowania będzie karany?”
- Tak. Ostrzeżeniem, a następnie wyrzuceniem z gry przez MG , również kacem moralnym .
6. „Jak głosujemy?”
- Odpowiedź wyżej.
7. „Jak skontaktować się z Mistrzem Gry?”
- przez gg (podane wyżej). Żadnych offtopów na forum! Jestem tylko kulturalnie pijącym narratorem. :P
8. „Czy mogę pogadać z innymi graczami o Mafii inaczej niż przez forum?”
- Nie, takie rozmowy powszechnie uważane są za kodziarstwo (cheeting :P), a kodziarze smażą się w piekle (pozdro dla pewnego pana) … i są usuwani z listy graczy. Na temat gry piszemy na forum tylko i wyłącznie. Wyjątkiem jest mafia, gdyż ona musi się między sobą komunikować. Powtarzam – bez czitów !
9. „Czy po śmierci mogę komentować grę z ''zaświatów''?”
- Nie. Każdy kto nie bierze już czynnego udziału w grze zobowiązany jest do zaniechania pisania w FM. Każdy kto się nie zastosuje najprawdopodobniej spotka się z wielkim gniewem z gwinta ;)
10. „Nie gram w tej edycji, ale chciałbym zapytać o coś na forum.
- Nie rób tego! Przeczytaj ptk 9. FAQ!
11. Co zrobić w przypadku pojawienia się postów offtopicowych?
- Należy je zignorować. Zostaną one usunięte przez życzliwych moderatorów.
12. MG pomylił się!!!
- MG rację ma zawsze, nawet, jeśli się myli.
13. Z kaucją czy bez?
- Oto jest pytanie...

/Regulamin i FAQ autorstwa Bloody''ego, zmodyfikowany przez Liqida na potrzeby edycji.

Proszę o przypięcie posta na czas trwania edycji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 16.07.2007 o 14:47, Liqid napisał:

/.../ Na głosy czekam do godziny 21.00 /.../

To moim zdaniem lekkie przegięcie... Do 22 bym zrozumiał, ale do 21? Po tej godzinie często nadal trwa dyskusja, bo wtedy większość graczy właśnie ma czas na internet. Wprowadzając takie godziny linczu, można usunąć z regulaminu kwestię o aktywności, gdyż ta i tak będzie marna... Ja sam nie obiecuję, że z linczem się wyrobię na 21. Po prostu może być ciężko. :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Doszły już do mnie głosy, że gracze są niezadowoleni. OK, załatwi się zmianę, w końcu rządzący są dla ludu :P
Role roześlę za chwilę, z powodu tych upałów tylko funkcyjnym ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 16.07.2007 o 15:00, Liqid napisał:

Doszły już do mnie głosy, że gracze są niezadowoleni. OK, załatwi się zmianę,

W takim razie w imieniu graczy dziękuję. ;)

Dnia 16.07.2007 o 15:00, Liqid napisał:

w końcu rządzący są dla ludu :P

Prima aprilis dzisiaj, czy co? Nie pomyliły Ci się daty? ;P

Dnia 16.07.2007 o 15:00, Liqid napisał:

Role roześlę za chwilę, z powodu tych upałów tylko funkcyjnym ;)

Jakby padał deszcz, to też by tylko funkcyjni dostali, także nie tłumacz się, bo kiepsko Ci to idzie ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mi tam by pasowało o 21, no ale nie będę się wybijać z tłumu ;)

Dnia 16.07.2007 o 15:03, Bumber napisał:

> Role roześlę za chwilę, z powodu tych upałów tylko funkcyjnym ;)
Jakby padał deszcz, to też by tylko funkcyjni dostali, także nie tłumacz się, bo kiepsko Ci
to idzie ;P

Kiepsko się tłumaczy? To On jest mafią! :PP

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 16.07.2007 o 15:03, Bumber napisał:

W takim razie w imieniu graczy dziękuję. ;)

W imieniu duchów starszych MG odpowiadam "piwo Ci w kufel" ;P

Dnia 16.07.2007 o 15:03, Bumber napisał:

Prima aprilis dzisiaj, czy co? Nie pomyliły Ci się daty? ;P

16 lipca, podpisania Konstytucji RP, wszystko się zgadza, więc nie bzdurz :P

Dnia 16.07.2007 o 15:03, Bumber napisał:

Jakby padał deszcz, to też by tylko funkcyjni dostali, także nie tłumacz się, bo kiepsko Ci to idzie ;P

A więc to tak? Przejrzałem Cię na wylot [mam skilla RTG ], więc już widzę co i jak!
**********
lincz-> Bambi vel Bumper
gińńńńńńńńńńńńńńńń, mafio!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 16.07.2007 o 15:08, Magwisienka napisał:

Kiepsko się tłumaczy? To On jest mafią! :PP

Coś szybko wysuwasz swoje wnioski... może chcesz równie szybko odpędzić od siebie podejrzenia, jak zwykle niewinna dziewczyna? ^^

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 16.07.2007 o 17:10, patrYX93 napisał:

> Kiepsko się tłumaczy? To On jest mafią! :PP
Coś szybko wysuwasz swoje wnioski... może chcesz równie szybko odpędzić od siebie podejrzenia,
jak zwykle niewinna dziewczyna? ^^

Rany, przecież jeszcze nawet nie zaczęliśmy :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 16.07.2007 o 17:50, Magwisienka napisał:

Rany, przecież jeszcze nawet nie zaczęliśmy :P

Nie mniej jednak rolę już rozlosowane, tzn ja swoją mam... ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Była raz sobie lokomotywa, a w jej wagonach uczta prawdziwa.

Dobra, error, trochę to inaczej wygląda. Sens ogólny jest true, lecz w zasadzie trochę trzeba zmienić. Nawet Mickiewicza musieli poprawiać, bo inaczej straszny szit by z tego wyszedł, tak to w życiu jest. Wygrywają Ci, co mają większego... mazaka. I nim lepiej poprawiają. Comprende? To do rzeczy.
Po pierwsze nie lokomotywa, lecz piwniczka jest obiektem naszego obecnego szprechania. Takatam, mała, zimna, ciemna, typowa piwniczka, wyobrażasz to sobie? Nie, nie ma na jej ścianach plakatów żadnych ‘gołych bab’ jeśli o to Ci chodzi, zbereźniku jeden. ‘Gołego Rasiaka’ też tam nie ma, jeśli dobrze rozumiem Twą odpowiedź. Już, skorygowałeś dane w swym jakże skromnym i ociężałym umyśle? Wporzo? To lecimy dalej.
Co znajduje się w naszej loko..., qrcze, piwniczce? Tak, brawo, brawo, Nobla temu panu z biustem, uczta prawdziwa. To mięsień piwny? Mniejsza o to. Prawdziwa uczta, uczta prawdziwa, najprawdziwsza i najuczciejsza. A gdzie się znajduje owa uczta?
Nie, nie w wagonach. Zła odpowiedź. To drugie, na cztery litery, w odmianie na pięć, wyrażające najczęściej handlowany organ, które zamierzasz właśnie powiedzieć też nie. Uczta owa znajduje się właśnie piwnicy, a uściślając najzwyklejszych piwnicznych szafkach na utensylia alkoholowe.

Pytanie tylko – z kaucją czy bez.
***
Pankracy Iqildo Jarosławski (podobno jego ojciec służył w AK) był typowym Polakiem mieszkającym na ulicy Wiejskiej. Tak, TEJ Wiejskiej. Ładna miejscówka, z widokiem na wariatkowo, czasami nawet widział wychodzących z niego terrorystów w małpich garniturkach.
Na wybory nie chodził, bo i po co, dzieci sąsiadów odstraszał swym gromkim tenorem, a i czasami chodził na mecze z kumplami, by wlać kibolom do ust trochę tego i owego.
Oprócz tego pracował, kosił trawnik w ogródku, szydełkował, słuchał Pomarańczki, polował na łosie, których na jego ulicy było mu pod dostatkiem, notorycznie psuł powietrze i oczywiście zażywał Nektaru Życia.
Reszta jego życiorysu zaginęła w archiwach IPN’u, możliwe, że zawinął ją świstak i przemycił w pęcherzu za granicę, choć inne wersje mówią, że ktoś przypadkowo zakąsił nią rocznik dwutysięcznydwunasty [w rzeczywistości był to rocznik 1912, ale nawet drukarka etykiet pijana była], wiadomo tylko, że ostały się tylko fragmenty o Nektarze.
***
Piwniczka była mała, kwadratowa, ściany były wykonane z cegieł. I tyle o niej samej. Ważniejsza była bowiem zawartość piwniczki. Znajdowały się w niej bowiem grubo zastawione szafki i lodóweczki, pełne najprzedniejszych Uczt Prawdziwych, różnorakich alkoholi gotowych do wypicia. Obok stały nie mniejsze antałki, chlupoczące , gdy tylko kopnęło się w nie z półobrotu, nad wszystkim sprawował zaś pieczę regalik, z zebraną najbogatszą kolekcją otwieraczy do butelek świata. W rogu czychał zaś mały taborecik, na którym Pankracy miał zwyczaj zalewać się w trupa i wpadać beztrosko do nie wiedzieć czemu zbudowanego tam rynsztoka. Jakie życie, taki rynsztok, więc wiecie... A samogon już się skończył.
***
Pankracy nie wiedział o jednym. Sprzedawca Mietek z giełdy alkoholowej miał dość dziwny zwyczaj sprowadzania z niewiadomych źródeł. Bo przecież nie ważne co się pije, ważne, by tylko poniewierało. wprawdzie Pankracy wielokrotnie chciał się dowiedzieć, kto to sprowadza [swój chłop to musiał być i chciał wysłać mu laurkę], to jednak dowiedział się tylko, że to jakiś STARKER. To, że trunki pochodzą z Czarnobyla nie wiedział już nawet narrator. Ups...
Czym objawiało się niezwykłe pochodzenie procentowców? Smak był ten sam, nawet lepszy, kolor normalny, choć możliwe, że ten STARKER używał też flach do bardziej fizjonomicznych celów, nie było też żadnych skutków ubocznych picia.
NIEPRAWDA, ZIGNORUJCIE TEGO BARANA, ON JAKIŚ DZIWNY JEST, NIE POZNAJĘ GO. OKŁAMUJE WAS, ON NAWET NIGDY O KACU NIE SŁYSZAŁ - powiedział narrator nr 2 i tym samym zakończył swój byt w tej edycji.
Coś się stało? Nic? Opryszczka mi wyskoczyła? A, dobra, rozumiem, przegraliśmy z USA... Ale do rzeczy – napoje te miały niezwykłą właściwość – one żyły. Przynajmniej do momentu wypicia.
Tak, wiem, ja też nie wyobrażam sobie prokreację alkoholową, ale mimo wszystko żyły. Tkwiły w tych swoich buteleczkach i tak se żyły jakoś. A później ginęły, gdy ostatnia kropla skrapiała gardło Jarosławskiego. Siedziały tak sobie w tej piwniczce, pośród innych alkoholi, zimnych, nieczułych, martwych wręcz i było im przyjemnie. W tym tkwił szkopuł, że kilka zostało skażonych. Jakieś „E” obce wkroczyły do nich i cosik im zrobiły. Na szczęście najnowsze sondaże dowodzą, że procentów nie straciły.
Ale mimo tego było wesoło. Alkoholiki sobie rozmawiały, ale tylko wtedy, gdy nie było wśród nich żadnego śmiertelnika. A, że akurat Panek był w robocie, to ich znajomości mogły procentować.

Niniejszym otwieram 112 (64) edycję FM.


[Fotka autorstwa własnego, z cyklu '' czego to ludzie nie wymyślą ;) ]

20070716185358

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

- Ciemność, ciemność widzę, widzę ciemność!! Albercik, gdzie jesteś?

Jednak w pobliżu nie było żadnego Albercika. Ba, w promieniu 10 km nie było takiego. Sami Andrzeje L i Romany G., ale oni nie mieli zielonego pojęcia o tej piwniczce.
- Łomatkojedynaikochana, co oni ze mną zrobili? Gdzie ja jestem? Kim... Czym ja jestem :s Pomocy
Głos ten wydobywał się z butelki niezidentyfikowanego alkoholu, stojącego przy ścianie.
- Łotefak?
- Oo

Nie był to w żadnym razie zwyczajny alkohol. Pomijając to, że żył i nie znał swojej tożsamości inne cechy wyróżniały go z tłumu alkoholi.
Kolor zielonkawo-szarobury (prawda, że niezwykły?), moc - 69,345% i posmak zgniłego parmezanu to nie były normalne przymioty alkoholów. Jednak dzięki temu był bardzo pożądany wśród smakoszy, co zagrażało jego istnieniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Gdzieś w pięknej piwniczce, na najwyższej z półek stał wielki dzban strzeżony przez okolicznych kloszardów. W dzbanie tym był bimber i nie był to zwyczajny bimber... Był to czarodziejski Bimber z Rzepy! Bimber ten odziedziczył nazwę po swoim twórcy, czyli po Kukowsky''m. Bimber Kukowsky stał i wodził swoim aromatem potencjalnych nabywców. Niepowtarzalny zapach rzepy roznosił się po całej piwniczce i od czasu do czasu Bimber Rzepowy wydzielał z siebie dźwięk brzmiący:
- Beeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeek
Co miało oznaczać, że Bimber właśnie rozpuścił w sobie jakąś puchę czy też paproch.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

W międzyczasie poziom wyżej trwała impreza w najlepsze. Nikt nie słyszał głosów alkoholi przez co mogły one rozmawiać w spokoju... nie mniej jednak sytuacja nie wyglądała tak różowo. Jak to na prawdziwą imprezę przystało musiała być zakrapiana alkoholem, tak więc biedne promile czekały jak na ścięcie w obawie przed pójściem gospodarza po kolejne trunki.
-Gieniu! Tak ty Gieniu. Wiesz, jesteś następny jako jeden z bardziej pospolitych trunków.
-Wiesz Stefciu, nie byłbym taki pewien. A jak goście nagle zachcą napić się jakiegoś mocniejszego trunku?
W tym momencie wpadł gospodarz. Gienio z dumną miną patrzył, jak gospodarz "wywleka" pozbawionego możliwości ucieczki Stefana- tak jak się spodziewał. Bywalcy zapragneli napić się Szkockiej.

Cwany Gienio jednak był świadom, że nie prędko go zabiorą, gdyż był mieszanką mocnych składników- jego dumie brzmiące imię GIENIO WYBUCHOWY rozbrzmiewało w ustach innych mniej znaczących alkoholi. Wiedział, że nie prędko znajdzie się chętny- kamikadze, kolejny nieświadomy głupiec któremu prawie się gardło wypali po jednym drobnym łyku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

-Where Iam , krzyknął Phelpercent gdy stał w jednej z szafek , był nowo wyprodukowanym alkocholem przez co niewiedział co sie wokół niego dzieje , nawet nie wiedział czy dożyje nastepnego dnia , w głowie miał mętlik myśli ....
-Po chwili usłyszał głos jednej z butelek stojącej obok w cieniu :) -Kim jesteś krzyknął Phelpercent ?!
-Twoim ego ego ego - głos rozniósł się po całej szafce , a po chwili dziwna butelka znikneła. Kto to kurna był !?Może ktoś ze starszych miał kiedyś spotkanie z duchem butelką ........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Butelka najlepszej irlandzkiej whiskey Bushmills miała miejsce spoczynku wyznaczone na drugiej półce od dołu, po lewej stronie patrząc od wejścia. Bushmills to małe miasteczko w obecnej Irlandii Pólnocnej słynące z wyrobu tego trunku, nazywanym kiedyś Wodą Życia (irl.Uisce Beatha - od irlandzkiego uisce wzięła się zangielszczona nazwa whiskey). Takie były początki tego trunku i mało kto wie, że narodził się on waśnie w tym niepozornym miasteczku położonym niedaleko Grobli Olbrzyma.
Tyle jednak o historii. No może nie zupełnie tyle. Whiskey w tej butelce była tak stara że nie pamiętano kiedy została przepuszczona, a ponieważ nie znano daty wyrobu dla identyfikacji nadano jej nazwę. Nosiła jakże irlandzkie imię Sin Skiler. Jednak jak wszystko w Północnej Irlandii została po jakimś zangielszona i została jej nazwa Skyler. Tak ją nazywano do dziś.
- Co tak zamilkliście? - odezwał się do innych "napoi".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Matiz był alkoholem bardzo niepozornym, dzięki czemu nie został jeszcze wypity. A szkoda, bo Matiz to alkohol naprawdę wyjątkowy - jego "moc" wynosząca 66,6% i niepowtarzalny smak przypominający... no właśnie, trudno było powiedzieć, co ten smak przypominał (na tym właśnie polegała jego wyjątkowość) sprawiały, że każdy, kto go skosztował, dostawał potężnego kopa. Problemem Matiz była... jego nazwa. Bo jego "imię" nie brzmiało jak wyborowa, żołądkowa itd. Było takie nijakie. I właśnie dlatego nikt nie chciał go pić. Co zresztą mu nie przeszkadzało, bo bardzo spodobało mu się życie i nie chciał się z nim rozstawać.

- Witam! Można wiedzieć, na jakie towarzystwo trafiłem w tej przecudnej piwniczce?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Na półeczce przy samym suficie stała niepozorna mała buteleczka. Zawsze gdy ktoś zszedł do piwniczki patrzył na nią, ale nie odważył się jej odkręcić i pociągnąć łyka. Płyn znajdujący się bowiem w tej buteleczce był zbyt cenny, by zwykły śmiertelnik mógł go pić. Robiony z przyprawy o nazwie Maggi trunek był niespotykany. Właściciel owej piwniczki był prawdziwym szczęściarzem. Jednak sam alkohol już tak nie uważał.
-Ii tam, co ja tutaj robię? Marnuję się tutaj - często narzekał(a) (bo był to trunek płci (?) żeńskiej). - No cóż, przynajmniej towarzyszy niedoli mam wspaniałych. To co? Kto się tym razem odkręci i rozleje do kieliszków?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się