Domek

Forumowa Mafia

60875 postów w tym temacie

- Obawa cokolwiek słuszna. - odrzekł Hornetiss do Uss''a - Jeśli zajdzie taka potrzeba służę pomocą.
Alunderis mówił to z pewnym niewyjaśnionym strachem. Poczuł na sobie jakieś spojrzenia i podejrzliwości. Usłyszał szmery, które zdawały się go obrażać, tudzież wskazywać, ale nie mógł ich zlokalizować. Starał się o tym nie myśleć i kontynuował rozmowę z Uss''em.
- A czy Pan może się w czymś specjalizuje? Co Pan robił przed atakiem nuklearnym? Powiedział Pan, że nie ma nic do ukrycia. Słuchamy zatem... - powiedział Hornetiss, oczekując odpowiedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 11.10.2007 o 17:01, szerszeń45 napisał:

- A czy Pan może się w czymś specjalizuje? Co Pan robił przed atakiem nuklearnym? Powiedział
Pan, że nie ma nic do ukrycia. Słuchamy zatem... - powiedział Hornetiss, oczekując odpowiedzi.


No cóż , w młodości jak już wspomniałem byłem żołnierzem .Dosłużyłem się stopnia sierżanta .Gdy odszedłem z wojska zająłem się systemami informatycznymi jednostek ochrony mienia i zabezpieczania globalnej sieci . Tym się zajmowałem aż do tego , tego ostatniego dnia .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

-Ehh... znowu ta robota - powiedział Thomas przeglądając sterte urządzeń w wieży strażniczej. Od czasu ataku robił to codziennie i naprawde miał tego dość.
[Offtopic: Bardzo przepraszam za edytowanie. Od razu mówie że chciałem tylko poprawić błędy ort. i interpunkcyjne ale zgodnie z punktem Appendix A gotów jestem poddać się każdej karze]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Sam przez cały dzień słuchał kolegów. Wśród nich znajdowała się spora grupka ludzi będących wojskowymi oraz naukowców. Jako, że nudził się niemiłosiernie zagadał do Laski:
- Piękny karabin. Jaki to typ? Ja zawsze noszę przy sobie starego, dobrego Colt 1911. Niezawodny. Widzę, że masz jakiś większy kaliber w tej pukawce. Ciekawe, jaki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Rodzina Carleone pochodziła z Włoch. Ziemskich Włoch. Jeszcze zanim zaczął się niewiarygodny skok technologiczny i kolonizacja pobliskich planet klan wyemigrował do Ameryki. Tam też urodził się Donald Carleone. Jego matką była Amerykanka pochodzenia brytyjskiego, a ojcem natomiast znany prawnik w USA Vincenzo Corleone. Donald wyemigrował na jedną z pobliskich kolonii w poszukiwaniu zatrudnienia. Ziemia była przeludniona. Szerzyły się na niej głód i nędza, wojny były na porządku dziennym, a dawne mocarstwa nie były w stanie zaprowadzić pokoju. Planeta stała się piekłem. Kto tylko mógł uciekał od bitewnej pożogi w celu znalezienia jakiegoś zajęcia i wyrwania się z ciągu niekończących się walk. Tak samo zrobił Donald. Jednak tam, gdzie się pojawił, nie uciekł od swoich lęków. Gdyby nie bunkier, w którym znalazł się najzupełniej przypadkowo, biorąc go za starą instalację i chcąc tam załatwić po prostu swoją potrzebę, byłby już pyłem. Kolonia została zaatakowana rakietami. System obrony planetarnej nie zdał egzaminu. Donald był jednym z ostatnich żyjących przedstawicieli rasy ludzkiej w najbliższej okolicy. Szczęście, że z całego przespanego przez siebie życia chociaż to mu zostało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Donx nie odpowiadał. Radia nie było. Nikt nie posiadał również żadnych innych urządzeń łączności...
-Jesteśmy w kropce panowie. Nie mamy żadnego sygnału, nikt nie wie o tym, że przeżyliśmy. Może, gdybyśmy mięli takie urządzenia, moglibyśmy się połączyć z innymi ocalałymi. Wszakże to nie jest chyba jedynu bunkier na tej planecie?! Sprawdzałem w części technicznej - cała elektronika została zneutralizowana przez wybuch - Cylonowie są inteligentni... Cholernie inteligentni. Wykorzystali impuls magnetyczny przeciw naszym systemom ostrzegania. Cóż - może sobie jakoś poradzimy. Aha - jeszcze jedno - panie Uss(ie?) - skoro zajmowałeś się systemami informatycznymi, to możesz nam coś powiedzieć na temat sytuacji z przed ataku? Jak się sprawy mają na froncie? Nas nikt nie informował... Mamy szanse (jeśli przeżyjemy te kilka tygodni) na przetrwanie w niebezpiecznym, rojącym się od cyborgów świecie? Czy nasza rasa jeszcze utrzymuje jakieś wojsko? Czy może mamy dać sobie z tym spokój i pogrążyć się w czarnej rozpaczy? Bo ja nawet, jako naukowiec wiem tylko jedno - jeśli jest wśród nas Cylon, to musimy uważać. Mocno. Trzeba zdać się na instynkt - nie znalazłem żadnego urządzenia, które pomogłoby nam w rozpoznaniu tych pokrak. A nie rozróżni ich nawet najwprawniejsze oko - na szczęście nie są doskonali - mają mankamenty w oprogramowaniu, często dziwnie się zachowują... Taka luka w sofcie, chroniąca nas drzewiej przed oszustami - Cylonami podającymi się za ludzi, którzy to żądali większych pieniędzy za posługę. To tyle ode mnie - jeśli ktoś znajdzie sprawne urządzenia o których mówiłem, niech zgłosi się do mnie - będe w holu, będę próbować wycisnąć z komputera pokładowego jakieś dodatkowe informacje dotyczące bunkra. See you - powiedział i wyszedł pewnym krokiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 11.10.2007 o 17:31, Sam Fisher5 napisał:

- Piękny karabin. Jaki to typ? Ja zawsze noszę przy sobie starego, dobrego Colt 1911. Niezawodny.
Widzę, że masz jakiś większy kaliber w tej pukawce. Ciekawe, jaki?


Dzięki - odparł Laska - Codziennie czyszczę go na błysk. Model może już nie najnowszy, ale robi swoje. Szybkostrzelny, i przyznam, że kaliber też jest duży. Jeśli dobrze przycelujesz, masz szanse wypalić w cyborgu uroczą, siedmiocentymetrową dziurkę. Niestety ma silny odrzut, więc na dłuższe serie nie można liczyć, bo polecisz pięć metrów do tyłu. Ale do pojedynczych strzałów jest wyśmienity, przy odrobinie wprawy można strzelać krótkimi seriami. Szkoda, że w tym przeklętym bunkrze nie ma strzelnicy, chętnie bym ci pokazał, do czego jest zdolny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Fimarx idąc przed siebie zauważył pewną grupkę ludzi pokazujących sobie swoje karabiny. Na początku miał zamiar przyłączyć się do nich, lecz po tej strzelaninie zanim wpadł do bunkru w Jego psychice ukazały się pewne lęki. Na widok karabinów zaczął dostawać drgawek a przy tym Jego ciało zaczęło się całe trząść. Nagle ogarnęła Go straszliwa obawa, że z tych maszyn mogą wystrzelić pociski. Szybko odwrócił się od ocalałych by przypadkiem nie zemdleć. W tym momencie mogło Fimarxa uspokoić tylko jedno, a mianowicie jedzenie. Zawsze, kiedy był zestresowany napychał się różnymi smakołykami aż po sam przełyk. Gdy czuł, że już więcej nie da rady w siebie wmusić przechodziły mu wszystkie dolegliwości. Kątem lewego oka ujrzał lodówkę po prawej stronie i pełznącym krokiem postanowił dojść do niej. Po kilku chwilach z lodówki ubyła połowa żarcia, lecz śmieciarza to nie interesowało. Najważniejsze, że znowu mógł normalnie funkcjonować i nie bać się o swój stan zdrowia. Tak, więc postanowił odwrócić się do kolegów bokiem by przypadkiem wcześniejsze dolegliwości na widok karabinów nie powróciły. Gdy już odpowiednio się ustawił zaczął podsłuchiwać ich, gdyż prowadzili ciekawą konwersację.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Klaus łaził trochę przymulony po bunkrze patrząc na wszystko obojętnie i nie mogąc znaleźć sobie miejsca wśród tych ludzi (i dwóch Cylonów). Gdy myślał że znowu sobie pośpi dla zabicia czasu usłyszał że są problemy z elektroniką.
-Panowie mogę spojrzeć?- Gdy kilka głów pokiwało a paru machnęło ręką Klaus siadł przy radiostacji. Otworzył pokrywę i zaczął przyglądać się i i grzebać w układach
-No cóż... żebyśmy mieli układ DFLS 1345424-2524524 to może by i zadziałało... A jeżeli nie mamy to jesteśmy tu uziemieni...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 11.10.2007 o 17:59, Kalkulator12 napisał:

-No cóż... żebyśmy mieli układ DFLS 1345424-2524524 to może by i zadziałało... A jeżeli nie
mamy to jesteśmy tu uziemieni...


Gdzieś ostatnio widziałem układ DFLS 1345424-2524523 , ale nie jestem do końca przekonany czy jest w pełni kompatybilny . Obawiam się jednak że ta starsza wersja układu niestety nam się nie przyda .
Technika ma to do siebie , że jest niestety zawodna . Gdyby nie to , wiele firm już dawno by padło .Powstało już wiele teorii spiskowych , wiadomo że w każdej plotce jest ziarno prawdy .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 11.10.2007 o 17:59, Kalkulator12 napisał:

Klaus łaził trochę przymulony po bunkrze patrząc na wszystko obojętnie i nie mogąc znaleźć
sobie miejsca wśród tych ludzi (i dwóch Cylonów). Gdy myślał że znowu sobie pośpi dla zabicia
czasu usłyszał że są problemy z elektroniką.
-Panowie mogę spojrzeć?- Gdy kilka głów pokiwało a paru machnęło ręką Klaus siadł przy radiostacji.
Otworzył pokrywę i zaczął przyglądać się i i grzebać w układach
-No cóż... żebyśmy mieli układ DFLS 1345424-2524524 to może by i zadziałało... A jeżeli nie
mamy to jesteśmy tu uziemieni...

Żartujesz, przyjacielu? Toż to herezja! Tenże układ jest totalnie nie współgrający! Trzeba wziąć SLI208 Voltram Hyper Gtx! Nie gadaj tutaj głupot! A radiostacja? Jest żałosna! Odbierze sygnał tylko z odległości do 2 km - nie przyda nam się, a może pogorszyć naszą sytuację - boję się nawet pomyśleć co by się stało, gdyby Cylonowie przechwycili sygnał! Ech... Amatorzy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

-Eeech... A może tak po prostu trzasnąć tą skrzyneczkę? Czasem pomaga...
Błędne jest stwierdzenie, że Laska zna się na technice. Absolutnie zielony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 11.10.2007 o 18:10, demrenfaris napisał:

Żartujesz, przyjacielu? Toż to herezja! Tenże układ jest totalnie nie współgrający! Trzeba
wziąć SLI208 Voltram Hyper Gtx! Nie gadaj tutaj głupot! A radiostacja? Jest żałosna! Odbierze
sygnał tylko z odległości do 2 km - nie przyda nam się, a może pogorszyć naszą sytuację - boję
się nawet pomyśleć co by się stało, gdyby Cylonowie przechwycili sygnał! Ech... Amatorzy!


SLI208?! Voltram Hyper Gtx?!?! Czy ty zupełnie ogłupiałeś człowieku?! To jest najgorsza kupa <piiii> we wszechświecie! 2 km to i tak więcej o dwa kilometry niż to co mamy. A na uczelni pokazywali nam jak za pomocą odpowiednich okładów zwiększa się zasięg i moc różnych urządzeń.... Nieuki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 11.10.2007 o 18:36, Kalkulator12 napisał:

SLI208?! Voltram Hyper Gtx?!?! Czy ty zupełnie ogłupiałeś człowieku?! To jest najgorsza kupa
<piiii> we wszechświecie! 2 km to i tak więcej o dwa kilometry niż to co mamy. A na uczelni
pokazywali nam jak za pomocą odpowiednich okładów zwiększa się zasięg i moc różnych urządzeń....
Nieuki...

Heh, chyba kpisz?! Ten twój układ jest sprzed 100 lat!!! Prehistoria! Rozumiem, jakbyśmy mięli radio sprzed tego czasu, ale nie! Mamy nowoczesny odbiornik SLI! Kpiny! Co do zasięgu - 2 km to jest źle - nie ma żadnego człowieka w tym rejonie! Kolejny bunkier jest pewnie ze 100 km z tąd! A nieukiem jesteś Ty - jak chcesz niby zwiększyć zasięg radia SLI? Jedynym sposobem jest złączka BUV, nie produkują jej od lat, ze względu na szkodliwość oparów prze zeń wydzielanych. Tu nie ma nic takiego, jakbyś raczył się przejść po statku to byś zauważył!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 11.10.2007 o 17:54, Laska-z-Polski napisał:

Dzięki - odparł Laska - Codziennie czyszczę go na błysk. Model może już nie najnowszy, ale
robi swoje. Szybkostrzelny, i przyznam, że kaliber też jest duży. Jeśli dobrze przycelujesz,
masz szanse wypalić w cyborgu uroczą, siedmiocentymetrową dziurkę. Niestety ma silny odrzut,
więc na dłuższe serie nie można liczyć, bo polecisz pięć metrów do tyłu. Ale do pojedynczych
strzałów jest wyśmienity, przy odrobinie wprawy można strzelać krótkimi seriami. Szkoda, że
w tym przeklętym bunkrze nie ma strzelnicy, chętnie bym ci pokazał, do czego jest zdolny.

Nie ma? To zróbmy ją! Też chętnie bym sobie postrzelał, Colt jest celny jak mało co. To jak? Czyścimy z mebli jakiś pokój, a strzelać możemy do puszek albo pustych konserw. Co ty na to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ból.. Straszny ból...Świdrujący czaszkę, porażający mięśnie... Ból wewnętrzny, myśl o stracie rodziny wykrzywiała całe jego ciało. NIe wiedział co ma robić teraz, jacy są jego towarzysze. Gdyby ktoś otworzył teraz drzwi tego cholernego bunkra, zmasakrowal i rozsmarował na ziemi wszystkich cyclonow. Co do jednego. Czekał. Czekał, aż ten moment w końcu nastąpi. Może kiedyś. Słyszał, że dwa plugawe ścierwa chodzą wśród nich. Nie daruje im, dostał nowy życiowy priorytet...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

-W sumie czemu nie - ściany solidne, nie przestrzelimy, a przydała by się jakaś rozrywka w tej ciemnej budzie. Zatem, do roboty! - rzekł Laska, zacierając ręce. Na myśl o strzelaniu od razu poczuł się lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 11.10.2007 o 19:02, mtobi napisał:

Ból.. Straszny ból...Świdrujący czaszkę, porażający mięśnie... Ból wewnętrzny, myśl o stracie
rodziny wykrzywiała całe jego ciało.


Już myślałem że to migrena . Nie wiem , wydaje mi się że wszyscy mają taki sam cel .No , prawie wszyscy .Oczywiście musimy brać się do roboty .Radiostacja jak już wiemy odpada, miejmy nadzieję że choć testy będą szybko pozytywne , w tym nasza nadzieja .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 11.10.2007 o 19:03, Laska-z-Polski napisał:

-W sumie czemu nie - ściany solidne, nie przestrzelimy, a przydała by się jakaś rozrywka w
tej ciemnej budzie. Zatem, do roboty! - rzekł Laska, zacierając ręce. Na myśl o strzelaniu
od razu poczuł się lepiej.

Zwariowaliście?! Zajmujecie się takimi głupotami zamiast pomagać! Myślcie! Rozrywka - rozumiem, ale jesteśmy w szczególnej sytuacji. Jeszcze strzelać będziecie! Co jeśli Cyloni wykorzystają sytuację?! Wariaci! Lepiej pomóżcie nam szukać paczki drucików z wygrawerowanym napisem "SLI Mode 124"! - zdenerwował się Jim
-Co za ludzie - pomyślał i pokręcił głową

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

- Stop! Opanujcie się do diaska! - oburzył się Alunderis. Nie mógł patrzeć na to, że resztka ludzi po prostu wystrzela się jak kaczki.
- To jest bunkier do cholery! Chcecie sobie strzelać? Wynocha na zewnątrz! W tym zasranym bunkrze są osoby, które chcą przeżyć! Natychmiast się opanujcie!
Alunderis przepełnił się gniewem, ale i strachem. Ledwie kilka dni minęło, a ludzie już wariują z nudów. Powinni ze spokojem analizować obecną sytuację i poznać siebie nawzajem, ale co niektórym brak rozsądku i wojska.
Hornetiss przysłuchiwał się też sprzeczkom technicznym, ale jako że znał się na medycynie to nie mógł tutaj pomóc. Postanowił się nie wtrybiać w rozmowę o technice. Zresztą marny z niej pożytek w obecnym momencie.
- To pomiędzy uszami nazywa się głową, a weń macie mózgi. Starajcie się ich użyć zanim chwycicie za broń. - miał nikłą nadzieję, że jednak przemówił im do rozsądku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się