Domek

Forumowa Mafia

60875 postów w tym temacie

Dnia 27.12.2007 o 20:39, Fiarot napisał:

- Uno momento! To nie z naszej winy byki popadły w wyniszczającą ich populację chorobę!

- A tego Wam w żadnym momencie nie przypisałem...

Dnia 27.12.2007 o 20:39, Fiarot napisał:

Zresztą podczas wyścigów ulicznych z bykami to raczej ludzie są narażeni na odniesienie różnego
rodzaju ran, które mogą okazać się śmiertelne.

- No jasne, a uliczki Pampeluny są niezwykle wygodną drogą dla byków, które nota bene, są dodatkowo i bezpardonowo poganiane. A że ludzie są na tyle głupi, żeby pchać się z własnej woli pod rogi... Rację miał Einstein mówiąc o ludzkiej głupocie.

Dnia 27.12.2007 o 20:39, Fiarot napisał:

Ale taką już mamy w Hiszpanii tradycję. Jeśli nie zostałeś wychowany w naszej kulturze nie zrozumiesz tego.

- Czyżbym wyczuł nutkę nacjonalizmu? ;>

Dnia 27.12.2007 o 20:39, Fiarot napisał:

Z tego co mi wiadomo na przykład
w Polsce w czasie świąt Bożego Narodzenia zostaje zabita spora liczba karpi. Dlaczego? Tradycja!

- Różnica jest taka, że karpia Polacy jedzą, a nie słyszałem, by tak samo powszechnie jedzono byki...
Poza tym co mi pan tu wyjeżdża z Polakami. Ja jestem obywatelem Stanów Zjednoczonych i choć moje korzenie sięgały Polski, to ja i moi rodzice wychowali się tutaj, w USA.

Dnia 27.12.2007 o 20:39, Fiarot napisał:

Także nie róbmy z tego sensacji. W obecnej chwili wyścigi uliczne z udziałem byków nie mają
mprawa być organizowane i ja to rozumiem.

- Bo za mało jest byków i to je dodatkowo dobija. To nie jest wyraz troski o zwierzęta, a jedynie przebłyski realizmu i trzeźwego myślenia - trzeba na chwilę przestać zamęczać byki, bo niedługo wyginą i nie będzie czego męczyć.

Dnia 27.12.2007 o 20:39, Fiarot napisał:

Dopóki nie przywrócimy wielkości populacji tych zwierząt
sprzed okresu, kiedy zapadły one na śmiertelną chorobę, tak pozostanie. A do tego bardzo długa
droga.

- Wyjątkowo się z panem zgodzę.

Dnia 27.12.2007 o 20:39, Fiarot napisał:

Zresztą obecnie nawet nie myślę już o owych rozrywkach w trakcie fiesty, chodzi mi przede
wszystkim o uratowanie tego gatunku! Jeżeli bowiem zaraza nadal będzie się szerzyła za niedługi
czas byka będzie można zobaczyć już tylko i wyłącznie w muzeum.

- A z muzeum nie da się ich zagonić na uliczki Pampeluny... Rozumiem, rozumiem.

Dnia 27.12.2007 o 20:39, Fiarot napisał:

Ja przynajmniej staram się
coś robić na ich korzyść, zaś tacy ludzie jak Ty potrafią tylko narzekać i szukać dziury w
całym.

- Nie szukam dziury w całym, lecz tylko dostrzegam hipokryzję w pańskim zachowaniu.
Cóż jednak... widzę, że nie uda mi się przekonać pana do swoich racji. Rozglądnę się zatem, bo będzie to o wiele ciekawsze niż ta rozmowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nadejszła sondna godzina i niestety Deviance nie potwierdził gry. Wchodzi więc Cazrny Koń edycji

Aktualna lista:
MG - Skyler

1. Fiarot
2. Kukowsky
3. Scorp2005
4. Spider88
5. rob006i
6. Sam Fisher
7. Bumber
8. Magwisienka
9. windows00
10. Furr
11. matiz123
12. Szerszeń
13. LifaR
14. Deto
15. Phelela

Mord po 22.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

- Łomatko, uspokoiłbyś się trochę, chłopie. Chcesz ich wszystkich powybijać? Lubię niespodzianki, ale to chyba lekka przesada jest. A co zrobisz, jeśli następnym razem przeniesiemy się przez przypadek w czasy dinozaurów? Też się będziesz tak na nie rzucać? Ja jestem zdecydowanie za tym, żeby nie atakować tak wszystkiego, co się rusza. Bo niektóre osoby mogą jednak okazać się przydatne...
Matiz porobił trochę zdjęć okolicy, więc teraz zabrał się za zapoznawanie z tutejszymi ludźmi. Szkoda tylko, że nie znał za bardzo ich języka, więc "konwersacja" zakończyła się tym, że Matiz dostał czymś twardym po głowie i stracił przytomność na kilka minut. Gdy otworzył oczy, pomyślał "ale oni są gościnni..." i ruszył w poszukiwaniu jakiegoś bezpiecznego miejsca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Willy przetarł oczko i wsłuchał się w odpowiedź uroczej dziewoi.
- Bardzo chętnie zwiedziłabym okolicę, ale myślę, że nie powinniśmy zostawiać tych tu samych, bo jeszcze się pozabijają nawzajem, zanim uratujemy świat.
McBumber chrząknął w pięść, poprawił wiecznie zsuwające się okulary i odparł:
- Ratować świat? Eeee... no tak, ratować świat! Przecież nie chodzi tu o te cholerne śmierdzące skarpetki, tylko o świat! Dziękuję, madame - pocałował Magdę w rączkę - bardzo mi pani pomogła!
William odwrócił się na pięcie i prysnął w bambusowe krzaki.
- Ratować świat, ratować świat... - wysapał do siebie. - Już ja ci uwierzę! Widziałem to w twoich oczach, masz jakąś obsesję! Piękna na zewnątrz, diablica wewnątrz... Ufff!...
Ostatnie sapnięcie urwało się gdzieś na jednym z bambusów, o którego zahaczył w pewnym pędzie profesor z Oxfordu. Wyrżnął orła aż miło, a okulary pofrunęły w krzaki.
- Aaaa! Matko, moje bryle, moja głowa, ała... Tfu!
William wymacał okulary i założył je z powrotem na nos.
- Muszę się opanować. To tylko eksperyment, a ja jestem profesorem, mam nad nimi przewagę. Jedna noc i już nas tu nie ma, jedna noc...
McBumber usiadł pod bambusem i wyciągnął piersiówkę. Zapowiadał się dłuuugi dzień...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

I podrapał się po swej głowie Alunderis.
- Jejku, jejku.
Popatrywał to na siebie to na swoich towarzyszy, a nawet Chińczykom, którzy coś tam robili, w błocie babrali. "To ryż, zdaje się, uprawiają Żółtki" - pomyślał.
- Tjaaa... ta cała podróż w czasie... Kto na to wpadł, jakim cudem ja się w ogóle znalazłem wśród ochotników? Eh.

Nikt właściwie go nie znał, a sam Alunderis to zamknięta w osobie osóbka była, rzadko zabierał głos w różnych sprawach był zazwyczaj konformistą, zgadzał się z większością. Zdziwiło go jednak trochę miejsce, w którym się przypadkiem znalazł. Dziwny wynalazek zadziałał, szkoda, że z nieco marnym skutkiem. Chociaż,... Może to nie sprzęt zawinił? Tjaaa... ktoś był odpowiedzialny za ten wypadek, ktoś... ale kto? I jakie ma plany?

- Mmmmm... okolica, ładna. Nie powiem, ładna. Zaprawdę, a który mamy rok?
- 600 p.n.e. patafianie jeden. - usłyszał w odzewie.
- Aha... no to tak jakby nieco zeszliśmy z kursu...
- Eureka, geniuszu! - ktoś inny zironizował.

Alunderis rozejrzał się. Okazje się, że jest wśród wielu narodowości. Niemiec, Hiszpan, Kanadyjczyk i kilku innych. Dziwne to typki jego zdaniem były, ale nie chciał wyjść na gbura i wolał nie wyrywać się niepytany.
Niewiele myśląc zaczął coś jeść. Chyba kanapkę z szynką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Witam powiedział Razz do wszystkich zebranych kolegów - był on fanatykiem badań i bardzo chciał przeżyć podróż w czasie. Pochodził z Nigerii gdzie wychował się w bardzo biednej rodzinie lecz ktoś zauważył jego potencjał i to że interesował się badaniami i tak dostał się na uczelnie w której zdobył ogrom wiedzy i dowiedział się o tajnym projekcie Amerykanów który zwany był :Wehikuł Czasu - sama ta nazwa przyprawiała go o dreszczy bo nie był w stanie sobie wyobrazić jakim cudem człowiek może przenieść się w czasie i cokolwiek zmienić ;)

-Witam was moi towarzysze ,nie mam pojęcia co się stało że tu wylądowaliśmy mam nadzieje że jutro przeniesiemy się w prawowite miejsce , o ile tu przeżyjemy. Nikt nie wie co się może stać w 600 roku pne. nikt dokładnie nie zna tych okolic , a więc może teraz zorganizujemy sobie jakieś miejsce do spania , bo nie wiem jak wy ale ja po podróży jestem całkowicie wyczerpany , nie mogę kościami ruszać , eh starość nie radość -powiedział profesor Razz i przysiadł na jednym z kamieni nieopodal pojazdu , jak można było tak nazwać tą dziwną machinę ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jane Kłode Mam Dame Scorpiński, jest znanym na całym świecie aktorem, który wygrał teleturniej "Time Maszine" i dostał się do projektu podróży w czasie... Scorp jak na każdego aktora przystało, był pozerem, który dużo mówił, a mało robił, była to wręcz niepisana aktorska tradycja... Jane Kłode nie lubił rozgłosu, toteż z jego polecenia podróż tę utajniono, aby paparazzi nie wyruszyli w ślad za nim... Dla Scorpa miały to być po prostu wakacje i nie wiedział po jakiego kija mu ten cały trening i ratowanie świata, on po prostu chciał się dobrze bawić....

-No gdzie fistaszki? Podczas podróży miały być dostarczone darmowe fistaszki!!! Wyślę to całe Time Maszine w świat z torbami...-powiedział wkurzony i szukał orzeszków...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 27.12.2007 o 22:28, scorp2005 napisał:

-No gdzie fistaszki? Podczas podróży miały być dostarczone darmowe fistaszki!!! Wyślę to całe
Time Maszine w świat z torbami...-powiedział wkurzony i szukał orzeszków...

Opuść głowę i spójrz na swoje "orzeszki", wielkością powinny pasować - powiedział zaczepnie Windows.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 27.12.2007 o 22:32, windows00 napisał:

Opuść głowę i spójrz na swoje "orzeszki", wielkością powinny pasować - powiedział zaczepnie
Windows.

- A pan co, panie Windows? - ozwał się Willy, wychodząc z bambusowych chaszczy. - Za geniusza się mamy czy jak? Tylko każdemy dogryzać, przyczepić się, obrazić? Oj, oj... Proponuję trochę przystopować, w końcu nie jesteśmy w cieplutkim domku, tylko gdzieś na krańcu świata. Jeśli ta maszyneria nie ruszy, może być kiepsko... Proponuję więc bruderszafta za powodzenie naszej wyprawy! - rzekł McBumber, wyjmując z marynarki swoją piersiówkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

- Kurde, jaki ten świat dziwny. Jesteśmy sześćset lat przed naszą erą a ci chińczycy wyglądają jak z reportarzu na PanetEarth. Nic praktycznie przez tyle tysięcy lat się nie zmieniło...
- Nie gadaj tyle tylko idziemy
- Gdzie idziemy? Noc się zbliża.
- No dobra zawracamy do wehikułu – zarządził profesor Ferrari- rano jeszcze tu wrócimy po jakieś owoce i wodę pitną.
I nastała noc.

Aktualna lista:

mord - ??? wiesz czego Ci nie wolno :D

MG - Skyler

1. Fiarot
2. Kukowsky
3. Scorp2005
4. Spider88
5. rob006i
6. Sam Fisher
7. Bumber
8. Magwisienka
9. windows00
10. Furr
11. matiz123
12. Szerszeń
13. LifaR
14. Deto
15. Deviance

Jak widać mordu ni ma.
W poprzednim poscie "nadejszła sondna" wszystko jest napisane błędnie nie przypadkowo (MG nie jest tak do końca analfabetą).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 27.12.2007 o 22:36, Bumber napisał:

- A pan co, panie Windows? - ozwał się Willy, wychodząc z bambusowych chaszczy. - Za geniusza
się mamy czy jak?

- Jakiego geniusza. Panie, ja college skończyłem i starczy mi tej edukacji.

Dnia 27.12.2007 o 22:36, Bumber napisał:

Tylko każdemy dogryzać, przyczepić się, obrazić?

- A pan panie naukowcu jest niezwykle zadowolony z powodu tej... "pomyłki"? ;>

Dnia 27.12.2007 o 22:36, Bumber napisał:

Oj, oj... Proponuję trochę przystopować, w końcu nie jesteśmy w cieplutkim domku, tylko gdzieś na krańcu
świata.

- Raczej centrum. Nie bez kozery Chińczycy nazywali swój kraj Państwem Środka.
>Jeśli

Dnia 27.12.2007 o 22:36, Bumber napisał:

ta maszyneria nie ruszy, może być kiepsko...

- Pańska w tym głowa, żeby ruszył.

Dnia 27.12.2007 o 22:36, Bumber napisał:

Proponuję więc bruderszafta za powodzenie naszej
wyprawy! - rzekł McBumber, wyjmując z marynarki swoją piersiówkę.

- A tego to nigdy nie odmówię :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Małe ssanie MG

MG - Skyler

1. Fiarot
2. Kukowsky
3. Scorp2005
4. Spider88
5. rob006
6. Sam Fisher
7. Bumber
8. Magwisienka
9. windows00
10. Furr
11. matiz123
12. Szerszeń
13. LifaR
14. Deto
15. Phelela

No i jutro przydałoby się kogoś z linczować a tu powodu ni ma. Powiedzmy że ktoś wyrzucił cały zapas papieru toaletowego :>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 27.12.2007 o 22:39, windows00 napisał:

- Jakiego geniusza. Panie, ja college skończyłem i starczy mi tej edukacji.

- Sądząc po sposobie wyrażania się, pobierał pan dodatkowe lekcje. Wszak zgryźliwość to cecha ludzi inteligentnych. ;)

Dnia 27.12.2007 o 22:39, windows00 napisał:

- A pan panie naukowcu jest niezwykle zadowolony z powodu tej... "pomyłki"? ;>

- E tam od razu zadowolony. Spostrzegawczy co najwyżej, nic poza tym. Mówię co widzę, ot co.

Dnia 27.12.2007 o 22:39, windows00 napisał:

- Raczej centrum. Nie bez kozery Chińczycy nazywali swój kraj Państwem Środka.

- Hm... No tak, nigdy nie byłem dobry z historii. ;)

Dnia 27.12.2007 o 22:39, windows00 napisał:

- Pańska w tym głowa, żeby ruszył.

- Moja? Paaanie, ja tu nie od tego. Tylko na uniwerku wykładam, tam umiejętności praktyczne nie są wymagane. ;P

Dnia 27.12.2007 o 22:39, windows00 napisał:

- A tego to nigdy nie odmówię :)

- No to zdrowie! Najlepsza szkocka, rocznik ''96.

***
Hm... Brak mordu? Ciekawie. Osobiście spotakłem się raz z taką sytuacją. Była to chyba edycja DEViANCE''a, kiedy to Invin był w mafii (nie pamiętam z kim) i pierwszej nocy nie dał mordu z powodu burzy (prąd mu wysiadł chyba), a jego partner był nieobecny. A pamiętam to dlatego, że w finale ja i glizda zagłosowaliśmy na niego, wygrywając tym samym edycję, kierując się właśnie nieobecnością Invina pierwszej nocy. :) Brak mordu ułatwia więc sprawę mieszkańcom, gdyż możemy dojść po sznurku do zdrajców. Moja koncepcja jest następująca: mafii nie było na forum. Z różnych powodów, nie mi dociekać. Z tego co widzę, swoich postów nie napisali jeszcze Deto i LifaR. Można też wziąć pod uwagę tych, co pisali swoje pierwsze posty w okolicach 22.30, a w naszym przypadku będą to: Scorp, Phelela i Szerszeń. Ale mówię: są to tylko moje przypuszczenia i spekulacje, na dzień dzisiejszy skupiłbym się na dwójce nieobecnych. Pozostali to wariant numer 2.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

O, brak mordu, nietypowe muszę przyznać zagranie mafii... Albo mafia stara się namieszać, albo coś jest w teorii Bumbera, która wydaje się być sensowna. No ale cóż, dla mnie już za późno na myślenie, zastanowię się nad tym wszystkim juto :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

- Nikt nie wie co się może stać w 600 roku pne.
- A ja myślałem, że to wszystko już w książkach jest opisane!
Furrest poklepał McBumbera po plecach.
- Ty wyglądasz na takiego, co to czyta coś. Przeszłość jest już opisana, prawda...?
Nie czekając na odpowiedź odwrócił się w stronę wieśniaków i krzyknął
- Ma tu ktoś PIWO?! Suszy mnie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 27.12.2007 o 23:05, Magwisienka napisał:

/.../ Albo mafia stara się namieszać,

Sugerujesz, że jest to celowe zagranie mafii? To by było dosyć... oryginalne. I raczej mało prawdopodobne jak na mój gust. Owszem, takie zagranie z pewnością wywołuje zamieszanie (w przytoczonym przeze mnie przykładzie tak własnie było), jednak końcowy efekt jest raczej dla mafii niekorzystny. Po drugie jest to zamieszanie raczej chwilowe, gdyż w obecnej sytuacji mamy raptem dwóch nieobecnych, na których może skupić się cała dyskusja, co daje góra dwa dni spokoju dla mafii. Gra nie warta świeczki.

Dnia 27.12.2007 o 23:05, Magwisienka napisał:

/.../ albo coś jest w teorii Bumbera, która wydaje się być sensowna. /.../

Schlebiasz mi, dziękuję. ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 27.12.2007 o 23:00, Bumber napisał:

***
Hm... Blablabla


Ja natomiast pamiętam edycję zabawkową, w której mafia specjalnie nie dała mordu, żeby wrobić osobę, która wówczas była nieobecna. Ale zdaje mi się, że Twoje wytłumaczenie w tym momencie jest dużo bardziej sensowne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 27.12.2007 o 23:13, Furrbacca napisał:

Ja natomiast pamiętam edycję zabawkową, w której mafia specjalnie nie dała mordu, żeby wrobić
osobę, która wówczas była nieobecna. /.../

Aż takiej dobrej pamięci to ja nie mam (doświadczenia zresztą też). :) Jak napisałem wyżej: można brać taką ewentualność pod uwagę, jednak zdecydowanie więcej przemawia za przypadkowym brakiem mordu wynikłym z nieporozumienia mafiozów. Tak to przynajmniej wygląda z mojej strony. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 27.12.2007 o 23:12, Bumber napisał:

Sugerujesz, że jest to celowe zagranie mafii? To by było dosyć... oryginalne. I raczej mało
prawdopodobne jak na mój gust. Owszem, takie zagranie z pewnością wywołuje zamieszanie (w przytoczonym
przeze mnie przykładzie tak własnie było), jednak końcowy efekt jest raczej dla mafii niekorzystny.
Po drugie jest to zamieszanie raczej chwilowe, gdyż w obecnej sytuacji mamy raptem dwóch nieobecnych,
na których może skupić się cała dyskusja, co daje góra dwa dni spokoju dla mafii. Gra nie warta
świeczki.

A wiesz, co mi teraz przyszło na myśl? Może załóżmy czysto teoretycznie, że Ty jesteś w mafii. Nie zdecydowaliście się ze swoim partnerem na mord dzisiejszej nocy, właśnie aby móc teraz tak mieszać. Ty teraz starasz się obalić mój pomysł i udowodnić, że takie zagranie nie miałoby sensu, a może jest wręcz odwrotnie? Co Ty na to?

Dnia 27.12.2007 o 23:12, Bumber napisał:

> /.../ albo coś jest w teorii Bumbera, która wydaje się być sensowna. /.../
Schlebiasz mi, dziękuję. ;P

Słowo klucz - "wydaje się być", czy jest to się okaże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 27.12.2007 o 23:13, Furrbacca napisał:

Ja natomiast pamiętam edycję zabawkową, w której mafia specjalnie nie dała mordu, żeby wrobić
osobę, która wówczas była nieobecna. Ale zdaje mi się, że Twoje wytłumaczenie w tym momencie
jest dużo bardziej sensowne.

Jednak założenie, że to "wypadek" daje nam więcej niż założenie, że to działanie celowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się