Zaloguj się, aby obserwować  
Gram.pl

Dragon Age II - pierwsze wrażenia - EA Showcase November 2010

107 postów w tym temacie

Dnia 07.11.2010 o 10:59, Abe83 napisał:

Niestety - klasyczne cRPG odchodzą w niebyt ;( Twórcy gier zrobią wszystko, na co jest akurat największy popyt... choćby to był Dragon Age 3 w formie nowego Pac-Mana. Pozostaje nam czekać na bardziej "lokalne" inicjatywy, jak Drakensang. No i zawsze zostaje kartka papieru i kości ;)

Lub niezależni twórcy. Swoje nadzieje pokładam w Age of Decadence i The Broken Hourglass.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.11.2010 o 13:29, Tenebrael napisał:


> Co odróżnia cRPG od slasherów? W tych pierwszych walki są podrzędne względem fabuły.

Dnia 07.11.2010 o 13:29, Tenebrael napisał:

I nie chodzi nawet o ilość, ale o motywację do gry.


To zdanie jest prawdziwe tylko wówczas kiedy uznamy, że cRPG zaczęło się w okolicach 1996 r. A ponieważ zaczęło się znacznie wcześniej... to cóż - to zdanie jest nieprawdziwe.


W cRPG fabuła gra główne skrzypce,

Dnia 07.11.2010 o 13:29, Tenebrael napisał:

to ona, jej rozwój, motywują do dalszej gry.


Nie zawsze. Czasem do dalszej gry motywuje tylko levelowanie, czy zdobywanie coraz lepszych przedmiotów. W takim Demise: Rise of the Kutan (crap straszliwy, ale to tak na marginesie) fabuły w ogole nie ma, a gra jak najbardziej należy do gatunku cRPG.

W slasherze z kolei walka jest głównym zajęciem

Dnia 07.11.2010 o 13:29, Tenebrael napisał:

podczas gry, i ma znaczenie sama w sobie. >


No to się akurat zgadza.

Nawet nie ilościowo, a jakościowo. Jeśli walczysz dla

Dnia 07.11.2010 o 13:29, Tenebrael napisał:

samej walki, żeby "ekspić", jest to slasher.


Niekoniecznie, patrz wspomniany "Demise", ale także wiele innych klasycznych już cRPG, gdzie fabuła była cienka jak dupa węża i była tylko pretekstem do expienia (o dziwo w te gry świetnie się wtedy grało !), np. Wizardry 7, większośc gier z serii Might& Magic, Stonekeep (po części), czy bardzo przeze mnie lubiany Thunderscape, gdzie "fabułe" można streścić następująco: siły zła wylączyły magiczną barierę na przełęczy Skelton, nasza drużyna musi ją właczyć - w związku z tym przedzierami się przez setki lochów wyrzynając wszystko co się rusza (walki są w turach), na końcu pokonujemy złego Anthraxa, wlaczamy bariere. Game over. Zaręczam - cRPG jak najbardziej, choc wg. Twojej dziwnej terminologi byłby to slasher.

I taka uwaga na koniec - jak z kimś dyskutujesz, to daruj sobie "argumeny" na zasadzie "Ty pewnie nie mialeś tej gry na pulpicie", bo tylko się tym kompromitujesz i wychodzisz na zwykłego trolla i napinacza. Odnoś się do meritum i nie stawiaj w pozycji znawcy, bo nim nie jesteś.

A to jak wygladały cRPG w latach 1996-2000 nie jest żadną wykładnia gatunku. Ale to tak na marginesie.

@To all

Walka w DA2 zapowiada się bardzo podobnie do tej z nadchodzącego Wiedźmina 2 (z tą roznica że w DA2 będzie pauza, co ma sens bo będzie drużyna). Może więc mi ktoś wytłumaczyc jak to jest, że te same osoby, ktore krytykują walkę w DA2 zachwalają to z Wieśka nr 2 ? Schizofrenia ? Głupota ? Hipokryzja ? Brak samodzielnego myslenia ?

Nie, żebym zachwalał produkt Bio (nawet nie zamierzam go na obecną chwile kupować, co najwyżej znacznie później w wersji GOTY), pytam się po prostu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.11.2010 o 14:22, Lordpilot napisał:

@To all

Walka w DA2 zapowiada się bardzo podobnie do tej z nadchodzącego Wiedźmina 2 (z tą roznica
że w DA2 będzie pauza, co ma sens bo będzie drużyna). Może więc mi ktoś wytłumaczyc jak
to jest, że te same osoby, ktore krytykują walkę w DA2 zachwalają to z Wieśka nr 2 ?
Schizofrenia ? Głupota ? Hipokryzja ? Brak samodzielnego myslenia ?


O przepraszam, ja krytykuję i DA, i Wieśka. Choć fakt, że krytykowanie tego drugiego na polskim forum równa się niemal z linczem :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.11.2010 o 13:29, Tenebrael napisał:

> Coś jak Baldur''s Gate (od którego się odbiłem) tylko z troszkę mniejszą ilością
walk.

Że co ?! Człowieku, czy Ty grałeś w BG więcej niż kilka godzin?

Więcej niż kilkadziesiąt.
>Bo jeśli piszesz, ze

Dnia 07.11.2010 o 13:29, Tenebrael napisał:

BG miało więcej walk niż DA:O (!!!), to szczerze wątpię, byś grał.

A nie miało? Pamiętasz może te wielopoziomowe jaskinie, gdzie walki trwały po kilka godzin? Już pomijam fakt, po co musieliśmy przemierzać te monotonne lokacje.

Dnia 07.11.2010 o 13:29, Tenebrael napisał:

BG drużynową taktyczną grą akcji z ELEMENTAMI cRPG?
Ty chyba serio nie miałeś tej gry
ni razu na pulpicie.

I tym argumentem mnie przekonałeś...
>Owszem, gdybyś to samo napisał o Icewind Dale,
BG miał tylko troszkę więcej dialogów. Icewind Dale był bardziej liniowy, przez co fabuła wg mnie była ciekawsza.
Ale oprócz tego to te gry łączy bardzo wiele. Więcej jest podobieństw niż różnic.
>to tak, można by

Dnia 07.11.2010 o 13:29, Tenebrael napisał:

się się zgodzić. Ale akurat w BG fabuła,

Dodajmy, że fabuła trzyma w BG "Bajołerowski" poziom - tj. co najwyżej średni (przynajmniej wg mnie).
>bogactwo świata i multum różnych postaci niezależnych
Ja wolę jakość, a nie ilość. Co z tego, że dużo jak bezpłciowe. Tyczy się to zarówno drużyny (wyjątkiem Minsc) jak i zwykłych NPC.

Dnia 07.11.2010 o 13:29, Tenebrael napisał:

grały pierwsze skrzypce. Trudno mi sobie wyobrazić bardziej cRPG''owego cRPG''a.

No widzisz, a mnie bardzo łatwo - Najnowszy Drakensang, Torment, Maska Zdrajcy.
>No,

Dnia 07.11.2010 o 13:29, Tenebrael napisał:

może ewentualnie Torment.

Co odróżnia cRPG od slasherów? W tych pierwszych walki są podrzędne względem fabuły.

Nie zawsze. W niektórych grach to walka może być "motorem napędzającym" całą rozgrywkę. Fabuła może pełnić drugorzędną rolę. Z ostatnich takich "krzyżówek" H''n''s/cRPG to polecam Divinity 2. Walk dużo (jak na H''n''S) i fabuła ciekawa i odpowiednio prowadzona. Mechanika i dialogi też nie najgorsze.

Dnia 07.11.2010 o 13:29, Tenebrael napisał:

I nie chodzi nawet o ilość, ale o motywację do gry. W cRPG fabuła gra główne skrzypce,
to ona, jej rozwój, motywują do dalszej gry.

Jak wyżej.
>W slasherze z kolei walka jest głównym zajęciem

Dnia 07.11.2010 o 13:29, Tenebrael napisał:

podczas gry, i ma znaczenie sama w sobie.

Temu zaprzeczyć się nie da.

Dnia 07.11.2010 o 13:29, Tenebrael napisał:

W cRPG walka bez fabuły nie miałaby sensu. W slasherze to fabuła bez walki nie miałaby
sensu. Tym się te gatunki różnią. Nawet nie ilościowo, a jakościowo. Jeśli walczysz dla
samej walki, żeby "ekspić", jest to slasher. Jeśli walczysz, bo musisz, a głownym motorem
do gry jest fabuła, interakcje z postaciami i chłonięcie rozbudowanego świata - wtedy
masz cRPG.

Nie wiem po co rozwodzisz się na temat slasherów. Ja BG nie określiłem slasherem. Dla mnie to coś pomiędzy slasherem a grą cRPG. Walka jest tak samo ważna jak fabuła. Gdyby to fabuła w BG pełniła najważniejszą rolę to twórcy nie "zmuszaliby" gracza do toczenia ogromnej ilości (mało ciekawych) pojedynków.
Fabuła pełniła najważniejszą rolę w Tormencie, gdzie gracz skupiał się na opowiadanej historii, a nie na walkach.

Lordpilot
Walka w DA2 zapowiada się bardzo podobnie do tej z nadchodzącego Wiedźmina 2 (z tą roznica że w DA2 będzie pauza, co ma sens bo będzie drużyna). Może więc mi ktoś wytłumaczyc jak to jest, że te same osoby, ktore krytykują walkę w DA2 zachwalają to z Wieśka nr 2 ?

Może te osoby które krytykują walkę w DA2 krytykują też Wiedźmina? A tym co krytykują DA2 a Wiedźmina zachwalają może przeszkadza zbyt duże uproszenie rozgrywki (np. dialogi, mniej zakończeń)?
>Schizofrenia ? Głupota ? Hipokryzja ? Brak samodzielnego myslenia ?
Przed "?" daje się spację?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.11.2010 o 14:22, Lordpilot napisał:

To zdanie jest prawdziwe tylko wówczas kiedy uznamy, że cRPG zaczęło się w okolicach
1996 r. A ponieważ zaczęło się znacznie wcześniej... to cóż - to zdanie jest nieprawdziwe.


Hehe, świetnie, że o tym wspomniałeś. Wielu miłośników elektronicznego RPG traktuje ten gatunek właśnie jako zbiór gier pt. "Baldur, Torment, Fallout i cała reszta". A tymczasem gatunek datuje swoje początki na połowę lat 70, gdy powstawały pierwsze tekstowe RPG (mniej więcej w tym samym czasie pojawiły się tekstowe przygodówki, co tylko potwierdza słuszną tezę o wspólnych korzeniach obu tych rodzin). Tak czy siak przypuszczam, że wielu obecnych znawców nie widziało na oczy takich klasyków jak (kolejność przypadkowa): Betrayal at Krondor, The Legacy, Eye of the Beholder, Elvira, Dungeon Hack, Menzoberranzan, The Elder Scrolls: Arena (tak, cykl TES wbrew pozorom nie zaczął się od Morrowinda) i TES: Daggerfall, Wasteland (przodek Fallouta), serie Ishar, Dungeon Master, Ultima, Might & Magic, Wizardry, Ravenloft, Lands of Lore, The Bard''s Tale. Owszem, zgadzam się z tym, że Fallout, BG, F i PT to swego rodzaju apogeum, złota era, ale pomijanie dorobku poprzedników jest co najmniej niesprawiedliwe. A prawda jest taka, że w wielu dawnych RPG-ach walka była w czasie rzeczywistym i przypominała toporną (wg dzisiejszych standardów) łupaninę - to były gry dość trudne. Ja miałem okazję wiele z nich zagrać, niestety większości nie ukończyłem, właśnie ze względu na b. wysoki poziom trudności walki. Stąd chyba moje większe przywiązanie do przygodówek.

Co zaś się tyczy genologii gier, niektórzy mylą pojęcia. Slasher to podgatunek gier zręcznościowych (z RPG nie mający nic wspólnego) spokrewniony z beat''em up. Hack''n''slash to podgatunek hybrydowy gier zręcznościowych i RPG. Dlatego używanie zamiennie slasher i hack''n''slash jest po prostu błędne.

Dnia 07.11.2010 o 14:22, Lordpilot napisał:

Walka w DA2 zapowiada się bardzo podobnie do tej
z nadchodzącego Wiedźmina 2 (z tą roznica że w DA2 będzie pauza,
co ma sens bo będzie drużyna).


W W2 też ma być pauza.

Dnia 07.11.2010 o 14:22, Lordpilot napisał:

Może więc mi ktoś wytłumaczyc jak to jest, że te same osoby,
ktore krytykują walkę w DA2 zachwalają to z Wieśka nr 2 ?


Myślę, że wynika to z tego, że Wiesiek ani jego twórcy, nigdy nie ukrywali, że bliżej im do action-RPG niż do klasycznego RPG typu BG. Natomiast BioWare w pierwszych zapowiedziach DA:O mówiło o duchowym spadkobiercy produkcji Black Isle. A teraz się od tego jawnie odwracają - jest różnica, prawda? No ale zobaczymy, jak to będzie wyglądać na PC, bo na razie nic nie wiadomo. Ja i tak kupuję tylko W2. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jacy gracze takie gry. Odkąd celem sprzedaży są miliony kopii, oceny w serwisach 9/10 (kiedyś tworzyło się gry dla graczy, a nie dla oceny na stronie X), a klientami kury domowe, zmęczeni pracownicy korporacji i wychowankowie telewizji to do nich będzie dostosowana "jakość". Przestałem się też dziwić, że niektóre gry uwsteczniane są do poziomu zabawy dla analfabetów i dys-coś tam, mogę najwyżej nad tym trochę ponarzekać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.11.2010 o 00:24, Reddi napisał:

Przecież odpowiedziałem, nawet zacytowałeś.

Nie widzę związku. Zmieniasz temat, żeby tylko jakąś swoją rację udowodnić.
Nie jestem fanem Baldura i Tormenta, nie uważam ich za definicje czegokolwiek. Za to uwielbiam Fallouta 1 i 2, podobał mi się F3, KotOR 2 i Dragon Age: Origins. Lubię tabelki i statystyki, ale nie uważam, że w cyfrowych RPG powinno brakować dobrej grafiki, realizmu, widowiskowości i efektów.

Jeżeli już mam odpowiedzieć na to twoje bzdurne pytanie: to że ogólnie odpowiada mi kierunek zmian w jakim idzie dzisiaj gatunek roleplay nie oznacza, że nie lubię od czasu do czasu wrócić do starszych pozycji i przestałem je nagle cenić albo chciałbym żeby z powierzchni ziemi zniknęły "rasowe" RPGi. A co do shootera z dialogami to zabawna kwestia, bo model Mass Effect''a choć chętnie bym widział w DA2, to nie uważam, że powinien stać się standardem i że sprawdzi się w innych seriach, takie kopiowanie to bzdura, ale rozluźnienie schematu "rasowego RPG" powinno nastąpić. Ostatecznie każdy powinien dostać grę jakiej pragnie, ale wieszczenie upadku gatunku RPG i jednoczesne obwinianie za to BioWare czy ich produkcji, jak niektórzy robią, jest conajmniej śmieszne.

Sam "shooter z dialogami" jest o wiele bardziej realistyczny, "organiczny". Prócz wymienionych wyżej gier i kilku papierowych systemów RPG nigdy nie pojmowałem i nie akceptowałem przeliczania m.in. celności w oparciu o statystyki, zamiast o umiejętności gracza.

Bardzo hipotetycznie, załóżmy, że ME powstał zamiast Baldura te -naście lat temu a za niedługo ma mieć premiera pierwszego Baldura właśnie. Ortodoksja byłaby ta sama, tylko nazwy gier inne. Bez sensu. Rozumiem, że niektórzy nie mają w co grać, ale z zazdrości odbierać innym przyjemność i prawo do dobrej zabawy? BioWare tworzy teraz dla innych ludzi, ale o wiernych fanach też raczej nie zapomina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.11.2010 o 17:51, TheAbsurd napisał:

> Przecież odpowiedziałem, nawet zacytowałeś.
Nie widzę związku.

Ja wiem, że dzisiaj umiejętność czytania ze zrozumieniem jest w zaniku, ale żeby aż tak? Spróbuję uprościć dla ciebie w formie dialogu:
Q: Twierdzisz, że nie lubię cRPGów?
A: Uwielbiasz Fallouty.

Jak dla mnie odpowiedź ma stuprocentowy związek z pytaniem. Mogło ciebie zmylić to, że w zdaniu znajdowało się więcej treści niż sama odpowiedź, ale nie przewidziałem, że przekroczy to twoje możliwości pojmowania.

Dnia 07.11.2010 o 17:51, TheAbsurd napisał:

Jeżeli już mam odpowiedzieć na to twoje bzdurne pytanie:

Ale gdzie ja zadałem jakiekolwiek pytanie o_O Nie zależy mi na twojej odpowiedzi, a jeśli uważasz to co piszę za bzdury to tym bardziej nie odpisuj. Nikt cię nie zmusza to takich poświęceń.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.11.2010 o 17:51, TheAbsurd napisał:

Dragon Age: Origins.


No widzisz, mi się DA:O też podobał (chociaż pewne rzeczy, jak cudowne zmartwychwstania członków drużyny po walce było niepotrzebnych), ale m.in. za możliwość wyboru rasy i tym samym początku gry oraz staroszkolny system dialogów. W DA 2 obie te rzeczy znikną i to niezależnie od platformy. W imię czego? Filmowości? Jak pisałem wcześniej: ME w swoim uproszczonym systemie było równie statyczne, dopiero w ME 2 była filmowość, ale tylko w z góry określonych momentach. Zresztą jestem zdania, ze filmów i gier nie powinno się łączyć.

Dnia 07.11.2010 o 17:51, TheAbsurd napisał:

Sam "shooter z dialogami" jest o wiele bardziej realistyczny, "organiczny". Prócz wymienionych
wyżej gier i kilku papierowych systemów RPG nigdy nie pojmowałem i nie akceptowałem przeliczania
m.in. celności w oparciu o statystyki, zamiast o umiejętności gracza.


Cóż takiego realistycznego masz w ME? Raz, że jedynka nie miała hit boxów, więc wszystko było przeliczane w oparciu o różnice między siłą broni a pancerzem celu, a dwa - członek drużyny przyjmuje na twarz 3 rakiety i wstaje po zaaplikowaniu medi żelu.

Dnia 07.11.2010 o 17:51, TheAbsurd napisał:

Rozumiem, że niektórzy nie mają w co grać, ale z zazdrości
odbierać innym przyjemność i prawo do dobrej zabawy?


Myślałeś o karierze polityka? Bo taka demagogia doskonale tam pasuje.

Dnia 07.11.2010 o 17:51, TheAbsurd napisał:

BioWare tworzy teraz dla innych
ludzi, ale o wiernych fanach też raczej nie zapomina.


No własnie mam wrażenie, że zapomina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.11.2010 o 17:51, TheAbsurd napisał:

Sam "shooter z dialogami" jest o wiele bardziej realistyczny


Że co? Co jest realistycznego w ME? Dialogi? Meh, przecież to kolejna wariacja statycznego dialogu - dynamiczne były w Alpha Protocol. Kilka momentów, w których można przerwać rozmowę nie wystarczy by znacznie zdynamizować konwersacje.

Dnia 07.11.2010 o 17:51, TheAbsurd napisał:

Bardzo hipotetycznie, załóżmy, że ME powstał zamiast Baldura te -naście lat temu a za niedługo ma mieć premiera pierwszego Baldura właśnie. Ortodoksja byłaby ta sama, tylko nazwy gier inne.


Wtedy nie nazwano by ME cRPGiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.11.2010 o 19:00, Henrar napisał:

Że co? Co jest realistycznego w ME? Dialogi? Meh, przecież to kolejna wariacja statycznego
dialogu - dynamiczne były w Alpha Protocol. Kilka momentów, w których można przerwać
rozmowę nie wystarczy by znacznie zdynamizować konwersacje.

Ech. Nie dialogi, a "shooter" jest tu kluczowy.

Dnia 07.11.2010 o 19:00, Henrar napisał:

Wtedy nie nazwano by ME cRPGiem.

Wiem. Baaardzo hipotetycznie. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Co tworzy realizm ME? Klimat, bogate i szczegółowe uniwersum. Jak alternatywne życie. O takim realizmie mówię.

Dnia 07.11.2010 o 18:44, Bambusek napisał:

> Rozumiem, że niektórzy nie mają w co grać, ale z zazdrości
> odbierać innym przyjemność i prawo do dobrej zabawy?

Myślałeś o karierze polityka? Bo taka demagogia doskonale tam pasuje.

Nie chcę być politykiem. Jaka demagogia? Nie można wyrazić swoich wniosków na podstawie osobistych obserwacji albo się mylić? Jeśli jestem w błędzie, to się przekonam. A jak na razie widzę wśród fanów "rasowych" RPG bardziej obronę tradycji jako znanych, zbadanych, niekoniecznie dobrych ścieżek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.11.2010 o 19:45, TheAbsurd napisał:

Twoja wypowiedź wyglądała na założenie, że tak naprawdę nie lubię cRPG, chociaż lubię
Fallout''a.


Blisko. Z mojej odpowiedzi wynika, że lubisz cRPG, ale niektóre :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.11.2010 o 20:17, Reddi napisał:

Blisko. Z mojej odpowiedzi wynika, że lubisz cRPG, ale niektóre :P

Genialne. A są ludzie, którzy lubią wszystkie bez wyjątku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.11.2010 o 20:27, KaPe napisał:

> Blisko. Z mojej odpowiedzi wynika, że lubisz cRPG, ale niektóre :P
Genialne. A są ludzie, którzy lubią wszystkie bez wyjątku?


Podobno gdzieś tam, daleko, w odległej galaktyce, są :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.11.2010 o 20:17, Reddi napisał:

Blisko. Z mojej odpowiedzi wynika, że lubisz cRPG, ale niektóre :P

Dokładnie. Każdy w danym gatunku znajduje coś dla siebie, coś innego.

Może jestem ze swoimi twierdzeniami w wyraźnej mniejszości, bo przyjmuję gry takimi jakie są i choć widzę wady to rzadko pozwalam im odebrać sobie przyjemność z rozgrywki, zatapiam się zupełnie. Przykro mi, że fani, na dobrą sprawę, symulacji papierowych RPG, nie mają w co ostatnio grać, ale chyba powinni zrozumieć że istnieje grupa ludzi, którzy pomimo uwielbienia dla roleplayów nie mogła strawić większości tych "rasowych" i przyjmuje z radością zmiany typu ME. Najgorsza jest ta... to już chyba religia. My jesteśmy znawcami "jedynej, słusznej drogi" a wy jesteście dziećmi bez gustu. Ech...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.11.2010 o 20:27, KaPe napisał:

> Blisko. Z mojej odpowiedzi wynika, że lubisz cRPG, ale niektóre :P
Genialne. A są ludzie, którzy lubią wszystkie bez wyjątku?


Nie, ale są ludzie którzy lubią większość i/lub najbardziej reprezentatywne dla gatunku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.11.2010 o 20:35, TheAbsurd napisał:

> Blisko. Z mojej odpowiedzi wynika, że lubisz cRPG, ale niektóre :P
Dokładnie. Każdy w danym gatunku znajduje coś dla siebie, coś innego.

Może jestem ze swoimi twierdzeniami w wyraźnej mniejszości, bo przyjmuję gry takimi jakie
są i choć widzę wady to rzadko pozwalam im odebrać sobie przyjemność z rozgrywki, zatapiam
się zupełnie. Przykro mi, że fani, na dobrą sprawę, symulacji papierowych RPG, nie mają
w co ostatnio grać, ale chyba powinni zrozumieć że istnieje grupa ludzi, którzy pomimo
uwielbienia dla roleplayów nie mogła strawić większości tych "rasowych" i przyjmuje z
radością zmiany typu ME. Najgorsza jest ta... to już chyba religia. My jesteśmy znawcami
"jedynej, słusznej drogi" a wy jesteście dziećmi bez gustu. Ech...


Mi po prostu nie pasuje nazywanie gry erpegiem tylko dlatego, że ma statsy i dialogi. Fabułę ME uważam za średnią (a ME2 nawet niżej... inna rzecz że jestem dość wymagający :P ) co nie zmienia faktu że mam obydwie części i traktuję je jako gry akcji. Z kolei DA:O to RPG ale z rodzaju dungeon crawl, czego nienawidzę - w Baldurze te lochy miały co najwyżej trzy poziomy ;) - a poza tym ciekawy gameplay został położony przez do bólu naiwną i przewidywalną fabułę oraz zabugowany edytor. To sprawiło że grę sprzedałem a teraz czekam aż w Ekstra Klasyce pojawi się NWN2 :>

Swoją drogą nie jestem koneserem shooterów, więc możliwe że jeśli wziąć pod uwagę istotne dla tego gatunku elementy - których ja nie znam - to okazałoby się, że w tej klasyfikacji ME obsysa :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaloguj się, aby obserwować