Zaloguj się, aby obserwować  
Gram.pl

Ogłoszono nominacje do Game Critics Awards Best of E3 2011

62 postów w tym temacie

ME pojawia się w kategorii RPG, bo tak się przyjęło. Smutne jest też to, że dziennikarze czy też dziennikarzyny bezwiednie przekazują treść presspacków od czasu do czasu dodając coś od siebie. Jak można pisać tak bez żadnej głębszej refleksji? Gdy przygodówki wycofały się niszę, to nie udawano, że action-adventure nagle stały się adventure. Ale gdy triumfy zaczęły święcić action RPG i im pochodne, zaokrągla się wszystko do jednej rodziny. Pomijam nawet fakt, że wrzucanie MMO do tego kotła jest zwyczajnie głupie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

>> taktyce wojskowej (same Żukowy i Pattony u nas - niech
>> armia wyłuska z for te "perełki", bo marnują swój talent bijąc w internecie pianę).

Dnia 22.06.2011 o 13:48, dark_master napisał:

akurat patton to stereotypowy przykład generała-tłuka ;)


Tzn.?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja też pograłem i gra jest wg mnie strasznie słaba co oczywiście nie oznacza, że nie może się komuś podobać.
W Duke miałem okazje tylko zagrać około 45min, straszny śmieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 22.06.2011 o 14:55, Vojtas napisał:

Tzn.?

choćby to, że pierwsze co zrobił po dotarciu do Renu to do niego nasikał by upokorzyć przeciwnika ;p i w ogóle ten jego cały sposób bycia, z którego potem brały się te wszystkie stereotypowe wyobrażenia amerykańskiego generała. Dość powiedzieć, że nie bał się narażać życia własnych ludzi tylko po to, by wygrać durną osobistą rywalizację z Montgomerym. Choć oddać mu też trzeba, że nigdy nie miał dobrej prasy tak u otoczenia, jak i mediów.
Generalnie cięzko go oceniać pod kątem wojskowym, jeśli wziąć pod uwagę, że włączył się do gry w ''43 gdy wiadomo było, że porażka Niemiec to tylko kwestia czasu i ciągle byli w defensywie, mając braki praktycznie we wszystkim w porównaniu do przeciwników. Z drugiej jednak najbardziej ceniony przez Niemców generał, choć jeśli spojrzeć z kim musiał konkurować (Bernard "spieprzę wszystko czego dotknę" Montgomery plx) nie było to chyba takie znowu trudne.

Choć i tak najlepszy był MacArthur, który bez pytania kogokolwiek o pozwolenie chciał wypowiedzieć wojnę chinom w trakcie wojny w Korei.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Do wszystkich haterów Mass Effecta

Ok, napiszę to bo mnie już zaczynają denerwować teksty w stylu co Mass Effect robi w dziale RPG ?
Owszem nie jest to RPG w starym stylu. Rozwój postaci, statystyki itp prawie nie istnieje, przedmiotów jest o garść więcej niż w grach akcji a sama walka to po prostu zwykłe TPP. Jasne zgadzam się. Tylko że zapominacie że RPG to nie tylko statystyki, cyferki i ekwipunek. Sama już nazwa, ROLE PLAYING, mówi nam o jednym z bardzo istotnych elemencie RPG o którym wiele gier bogatych w cyferki zapomina. A jeśli chodzi o możliwość identyfikacji z postacią i jej odgrywanie, dokonywanie wyborów i ponoszenia ich konsekwencji to ME jest świetny. Mało to Bioware dokonało rzeczy bardzo trudnej dla każdej gry a w szczególności dla gier w realiach S-F. Mianowicie stworzyli ciekawy, przekonujący świat, który faktycznie ma sens i sprawia wrażenie realnego. Nie jest to tylko blade tło i pretekst do levelowania naszej postaci i zdobywania silniejszych przedmiotów. Mass Effect odchodzi o utartego kanonu RPG ale oddaje coś nowego i ciekawego w zamian. I z pewnością jest bardzo dobrą grą. Już sam fakt że każda postać w grze mówi podłożonym głosem i to nie w plastikowy sposób jest imponujący. Może wielu z was nie pamięta ze często podawany jako wzór RPGa Baldur w czasach swojej premiery również wyłamywał się z schematów ówczesnych RPGów. Wiec zamiast narzekać to popatrzcie na sprawę w nieco szerszej perspektywie. Może, śmiem sugerować, zagrajcie w tego Mass Effecta i przekonajcie się na własne oczy jaki jest.

Samo BioWare puszcza oko do graczy gdy w Mass Effect 2 na jednej ze stacji kosmicznych pewien kosmita obsługujący stragan z grami video wzdycha iż tęskni za tymi dawnymi czasami kiedy to w grach RPG trzeba było jeść i pić a podróż z jednego miejsca na miejsce trwała czasem po kilka godzin.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 22.06.2011 o 15:49, cHICEK napisał:

A jeśli chodzi o możliwość identyfikacji z postacią


Z drewienko-Shepardem gracz się identyfikuje? Może z kobietą, ale przez denny VO Meera nie da się tego zrobić z mężczyzną.

Dnia 22.06.2011 o 15:49, cHICEK napisał:

jej odgrywanie,


Ale ja nie odgrywam tej roli. Podobnie w DA2. Gracz jest widzem, nie aktorem. Większość ważnych decyzji nie jest podejmowana prze gracza - jemu zostają jakieś popierdółki.

Dnia 22.06.2011 o 15:49, cHICEK napisał:

ponoszenia ich konsekwencji to ME jest świetny.


Gdzie? Graliśmy w tę samą grę? Moje wybory (i to w obrębie jednej części) nie miały daleko idących konsekwencji. Nie zamykały się przede mną ścieżki fabularne

Dnia 22.06.2011 o 15:49, cHICEK napisał:

Mało to Bioware dokonało rzeczy bardzo trudnej dla każdej gry a w szczególności dla gier
w realiach S-F. Mianowicie stworzyli ciekawy, przekonujący świat, który faktycznie ma
sens i sprawia wrażenie realnego.


Powinieneś poszukać na forach Bioware, ile dziur fabularnych ma ta gra. Za dużo to przytaczania tego.

Dnia 22.06.2011 o 15:49, cHICEK napisał:

Mass Effect odchodzi o utartego kanonu RPG ale oddaje coś nowego i ciekawego w zamian.


Co? Filmowość kosztem swobody? To ja wracam do Falloutów.

>I z pewnością jest bardzo dobrą grą.

Owszem, ale RPG z niej słabiuśki.

Dnia 22.06.2011 o 15:49, cHICEK napisał:

Może, śmiem sugerować, zagrajcie w tego Mass Effecta i przekonajcie się na własne oczy jaki jest.


Grałem. Kilka razy w jedynkę i dwójkę na dwóch platfromach (PC i X360) i jeżeli chodzi o RPGi, to ten jest najsłabszym w jakie kiedykolwiek grałem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 22.06.2011 o 15:36, dark_master napisał:

Generalnie cięzko go oceniać pod kątem wojskowym, jeśli wziąć pod uwagę, że włączył się
do gry w ''43 gdy wiadomo było, że porażka Niemiec to tylko kwestia czasu i ciągle byli
w defensywie, mając braki praktycznie we wszystkim w porównaniu do przeciwników. Z drugiej
jednak najbardziej ceniony przez Niemców generał, choć jeśli spojrzeć z kim musiał konkurować
(Bernard "spieprzę wszystko czego dotknę" Montgomery plx) nie było to chyba takie znowu
trudne.


Patton był jednym z najlepszych dowódców alianckich i nie "z braku laku", tylko dlatego, że obiektywnie nim był. Miał kilka wtop jak choćby z fortem Driant, co nie zmienia zbytnio jego ogólnej oceny jako taktyka. Kwestia charakteru, stosunku do podwładnych, przełożonych i opinii publicznej, to już inna sprawa - facet był pełen sprzeczności, a żołnierze często go przeklinali - a mimo to, a może właśnie dlatego, jego oddziały były bardzo zdyscyplinowane i gotowe co do joty wypełnić wszystkie rozkazy. Wizerunek Pattona dość mocno wypaczył film z George''em C. Scottem, którego konsultantem był gen. Omar Bradley.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 22.06.2011 o 15:49, cHICEK napisał:

Owszem nie jest to RPG w starym stylu. Rozwój postaci, statystyki
itp prawie nie istnieje, przedmiotów jest o garść więcej niż w grach
akcji a sama walka to po prostu zwykłe TPP. Jasne zgadzam się.


No i na tym właściwie moglibyśmy zakończyć, ale... ;)

Dnia 22.06.2011 o 15:49, cHICEK napisał:

Tylko że zapominacie że RPG to nie tylko statystyki, cyferki i ekwipunek.
Sama już nazwa, ROLE PLAYING, mówi nam o jednym z bardzo istotnych elemencie RPG o którym
wiele gier bogatych w cyferki zapomina. A jeśli chodzi o możliwość identyfikacji z postacią
i jej odgrywanie, dokonywanie wyborów i ponoszenia ich konsekwencji to ME jest świetny.


Jeśli RPG identyfikujesz tylko wg kryterium odgrywania roli i wyborów, to na tej samej zasadzie jest nim również Secret of Monkey Island czy Blade Runner. Ale czy faktycznie należy im się etykietka RPG? Oczywiście że nie. I nie jest to żadna ujma, nie rozumiem więc dlaczego traktujesz to jak policzek.

Dnia 22.06.2011 o 15:49, cHICEK napisał:

Mało to Bioware dokonało rzeczy bardzo trudnej dla każdej gry a w szczególności dla gier
w realiach S-F. Mianowicie stworzyli ciekawy, przekonujący świat, który faktycznie ma
sens i sprawia wrażenie realnego.


Co do świata to się akurat zgadzam, natomiast sama fabuła ma pełno dziur, tak jak wspomniał Henrar. Takie odczucie miałem zwłaszcza grając w dwójkę, której story pasuje dość dobrze do filmów Emmericha. ;)

Dnia 22.06.2011 o 15:49, cHICEK napisał:

Mass Effect odchodzi o utartego kanonu RPG ale oddaje coś nowego i ciekawego w zamian.


No właśnie. Dlatego że odchodzi, nie należy mu się ta kategoria. Dlaczego traktujesz to jako degradację? HL2 jest shooterem i jest powszechnie ceniony przez graczy i krytyków. Pamiętaj: wstyd to kraść!

Dnia 22.06.2011 o 15:49, cHICEK napisał:

Baldur w czasach swojej premiery również wyłamywał się z schematów ówczesnych RPGów.
Wiec zamiast narzekać to popatrzcie na sprawę w nieco szerszej perspektywie. Może, śmiem
sugerować, zagrajcie w tego Mass Effecta i przekonajcie się na własne oczy jaki jest.


ME jest grą hybrydową, czy się to komuś podoba czy nie. Wiesz dlaczego nie można ME uznać za ewolucję RPG? Dlatego, że wciąż ukazuje się mnóstwo gier z tej rodziny, które w minimalnym stopniu przypominają spaceoperowe dzieło BioWare. Ergo ME to nie jest dziecko ewolucji gatunku, tylko nowy układ słoneczny powstały ze zderzenia dwóch wielkich rodzin: gier zręcznościowych i RPG. Nawet ktoś już ukuł dość trafne IMO określenie tego subgatunku: Role-Playing Shooter. Nic dodać, nic ująć.

Dnia 22.06.2011 o 15:49, cHICEK napisał:

Samo BioWare puszcza oko do graczy gdy w Mass Effect 2 na jednej ze stacji kosmicznych
pewien kosmita obsługujący stragan z grami video wzdycha iż tęskni za tymi dawnymi czasami
kiedy to w grach RPG trzeba było jeść i pić a podróż z jednego miejsca na miejsce trwała
czasem po kilka godzin.


Pamiętam to, ale podawanie skrajności jako kontrargument jest co najwyżej dobrym przykładem przeciętnej erystyki niż faktycznie czymś wartościowym w tej dyskusji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wygląd Shepa każdy może sobie zrobić jaki tylko chce. A co do głosu to ja złego słowa powiedzieć nie mogę. Może kwestia gustu.

No sorry ale co do podejmowania decyzji to się nie zgadzam.
=SPOJLERY=
Od gracza zależy w jaki sposób rozwiązuje problemy, tzn czy jest zły czy dobry. Twoje wybory decydują o życiu lub śmierci twoich towarzyszy. Masz wpływ na wygląd i skład rady w cytadeli, organu zawiadującego wieloma sektorami w galaktyce, to nie jest ważna decyzja ? Poza tym jestem przekonany że takie decyzje jak np czy zniszczyć czy zostawić bazę Collectorów będą miały duże znaczenie w 3 części. Z wyborami w ME jest tak że wiele z nich przynosi efekt dopiero za jakiś czas, nam pod koniec gry lub w kolejnej części. Np w zależności od decyzji w 1 możesz zadecydować o zagładzie lub przetrwaniu koloni. Albo decyzja czy ocalić czy zniszczyć Rachani ( nie wiem czy tak się pisze), jeśli możliwość zagłady całego gatunku to nie ważna decyzja to nie wiem co nią jest.

Nie wątpię że ME jest dziurawy, ale każdy RPG i prawdopodobnie każdy twór fikcyjny jest. Trudno wszak w parę lat stworzyć historię i "fizykę" świata egzystującego przez lat tysiące.... Co nie zmienia faktu że pomimo tych dziur wielu grą udaje się uzyskać złudzenie prawdziwości.

Uwielbiam Fallouta 1 i 2, przeszedłem nie wiem ile razy. Fakt że w ME nie da się cisnąć fabuły w kont i zostać gwiezdnym piratem. Mówiąc że ME daje nam coś w zamian miałem na myśli raczej świeże spojrzenie na gatunek. Może pomysł łączenia FPP/TPP z RPG nie jest nowy ale mimo wszystko nie jest jakoś mocno wykorzystywany.

Czy ME jest słabym RPG ? Nie powiedział bym. Na tej zasadzie można się do wielu pozycji przyczepić. Słynna debata o Diablo np, albo Fallout. Uwielbiam, szanuję, i Fallout to chyba moja ulubiona gra i najlepszy RPG w jaki grałem. Ale np nasza drużyna to banda nijakich pustaków które na dodatek uwielbiają walić seria nie patrząc czy im właśnie nie stoisz na linii strzału.

Moim zdaniem ME zdecydowanie nie jest hardcorowym RPG, ale mimo wszystko jest RPG bardzo dobrym, choć niekonwencjonalnym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 22.06.2011 o 11:52, Selv napisał:

EUROPEJSKIE media nie są lepsze bo potrafią wysoko ocenić różne potworki w stylu Hand
of God czy Gothic 3.


Obydwa przykłady nietrafione i niczego nie dowodzą, bo są kwestią Twojej subiektywnej oceny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 22.06.2011 o 16:37, Vojtas napisał:

> Owszem nie jest to RPG w starym stylu. Rozwój postaci, statystyki
> itp prawie nie istnieje, przedmiotów jest o garść więcej niż w grach
> akcji a sama walka to po prostu zwykłe TPP. Jasne zgadzam się.

No i na tym właściwie moglibyśmy zakończyć, ale... ;)

> Tylko że zapominacie że RPG to nie tylko statystyki, cyferki i ekwipunek.
> Sama już nazwa, ROLE PLAYING, mówi nam o jednym z bardzo istotnych elemencie RPG
o którym
> wiele gier bogatych w cyferki zapomina. A jeśli chodzi o możliwość identyfikacji
z postacią
> i jej odgrywanie, dokonywanie wyborów i ponoszenia ich konsekwencji to ME jest świetny.

Jeśli RPG identyfikujesz tylko wg kryterium odgrywania roli i wyborów, to na tej samej
zasadzie jest nim również Secret of Monkey Island czy Blade Runner. Ale czy faktycznie
należy im się etykietka RPG? Oczywiście że nie. I nie jest to żadna ujma, nie rozumiem
więc dlaczego traktujesz to jak policzek.

> Mało to Bioware dokonało rzeczy bardzo trudnej dla każdej gry a w szczególności
dla gier
> w realiach S-F. Mianowicie stworzyli ciekawy, przekonujący świat, który faktycznie
ma
> sens i sprawia wrażenie realnego.

Co do świata to się akurat zgadzam, natomiast sama fabuła ma pełno dziur, tak jak wspomniał
Henrar. Takie odczucie miałem zwłaszcza grając w dwójkę, której story pasuje dość dobrze
do filmów Emmericha. ;)

> Mass Effect odchodzi o utartego kanonu RPG ale oddaje coś nowego i ciekawego w zamian.

No właśnie. Dlatego że odchodzi, nie należy mu się ta kategoria. Dlaczego traktujesz
to jako degradację? HL2 jest shooterem i jest powszechnie ceniony przez graczy i krytyków.
Pamiętaj: wstyd to kraść!

> Baldur w czasach swojej premiery również wyłamywał się z schematów ówczesnych RPGów.

> Wiec zamiast narzekać to popatrzcie na sprawę w nieco szerszej perspektywie. Może,
śmiem
> sugerować, zagrajcie w tego Mass Effecta i przekonajcie się na własne oczy jaki
jest.

ME jest grą hybrydową, czy się to komuś podoba czy nie. Wiesz dlaczego nie można ME uznać
za ewolucję RPG? Dlatego, że wciąż ukazuje się mnóstwo gier z tej rodziny, które w minimalnym
stopniu przypominają spaceoperowe dzieło BioWare. Ergo ME to nie jest dziecko ewolucji
gatunku, tylko nowy układ słoneczny powstały ze zderzenia dwóch wielkich rodzin: gier
zręcznościowych i RPG. Nawet ktoś już ukuł dość trafne IMO określenie tego subgatunku:
Role-Playing Shooter. Nic dodać, nic ująć.

> Samo BioWare puszcza oko do graczy gdy w Mass Effect 2 na jednej ze stacji kosmicznych

> pewien kosmita obsługujący stragan z grami video wzdycha iż tęskni za tymi dawnymi
czasami
> kiedy to w grach RPG trzeba było jeść i pić a podróż z jednego miejsca na miejsce
trwała
> czasem po kilka godzin.

Pamiętam to, ale podawanie skrajności jako kontrargument jest co najwyżej dobrym przykładem
przeciętnej erystyki niż faktycznie czymś wartościowym w tej dyskusji.


Nie mówię że odgrywanie roli ( przekonujący i ciekawy świat i fabuła, bo o tym też mówie) to jedyny wyznacznik RPG. Mówię że to jeden z wielu. I obok rozwoju postaci i wykonywania zadań wydaje mi się bardzo istotny. W dobie mieszania się gatunków wydaje mi się zupełnym nieporozumieniem mówienie że np ME to nie jest RPG bo za wiele w nim akcji i za mało statystyk. W F3 albo Oblivionie mamy tak samo akcję z widoku pierwszej osoby i jakoś nikt nie narzeka.

ME odchodzi od kanonu RPG ale ciągle mieści się w definicji gatunku. Pisałem już wcześniej że tak samo Baldur w momencie premiery nie miał wiele wspólnego z dominującą armia RPGów ta zwanych dungeon crawlerów.

ME to hybryda jak piszesz, zgadzam się w 100%. Ale ta hybryda jako fundament ma jednak rdzeń RPG. Nie wartościuje czy to jest krok w dobrą czy złą stronę. Chyba nie nazwiesz FPP albo TPP gry w której prawie połowę czasu gracz spędza na dialogach z npc ?

Takie gry jak np Stalker czy Bioshock posiadają wiele elementów rpg ale mimo to ich rdzeniem jest element FPP i jako właśnie jako takie hybrydowe FPP są klasyfikowane. Skoro nie mamy tutaj kategorii TPP/RPG, Action/RPG czy innej mieszanki to myślę że ME najlepiej jednak kwalifikuje się do RPGa a nie czegoś innego.

Podając ten cytat z kosmity sprzedawcy z ME2 chodziło mi raczej o fakt że gatunki się zmieniają na przestrzeni lat. Powstają nowe, zupełnie lub z połączenia kilku. Czy to jest dobry proces czy nie to już każdy sobie niech sam oceni. Ale gdyby tak się nie działo to większość dzisiejszych RPGów dziś polegała by na bieganiu po labiryncie i zabijaniu potworów w poszukiwaniu jakiegoś skarbu. Myślę że fajnie jest że mamy różne gry. Że w obrębie tego samego gatunku mamy wybór różnych stylów gry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Pozwolę sobie jeszcze tylko dodać pewne moje spostrzeżenie. (To odnośnie dyskusji o ME)
Mianowicie często w recenzjach różnych gier RPG które są osadzone w realiach fantasy jako słaby punkt bywa wymieniany system walki na zasadzie point&click tymczasem jako dodatkowa zaleta są wymieniane systemy w których gracz może aktywnie wpływać na przebieg walki, wyprowadzać ciosy, blokować itp.

A z ME jest totalnie odwrotnie. Mamy w nim typowo zręcznościowa walkę rodem z FPP/TPP i jest to wytykane jako coś czego w RPG być nie powinno. To ja się pytam czemu machanie mieczem jest cool a strzelanie z karabinu jest bee ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 22.06.2011 o 17:43, Selv napisał:

Wow, a kiedy gry są kwestia obiektywnej oceny?


Zapewne chciałeś napisać "Od kiedy oceny gier są kwestią obiektywną". Cóż - nie są i nigdy nie były. Stąd właśnie przytoczone przez Ciebie przykłady na to, że europejskie media nie są lepsze od amerykańskich, są bez sensu XD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie, nie chciałem, chciałem tylko zamienić słowa w Twoim stwierdzeniu tak też zrobiłem :)
Amerykańskie media są takie same jak media europejskie, nie ma różnicy w solidności ocen, nominacji itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie odpisuję na poprzednie posty, bo mi się nie chce. Biorąc pod uwagę elementy, które wg Ciebie opisują grę jako cRPG, to wtedy KAŻDA gra jest grą cRPG. KAŻDA.
>To ja się pytam czemu machanie

Dnia 22.06.2011 o 17:56, cHICEK napisał:

mieczem jest cool a strzelanie z karabinu jest bee ?

Nie jest bee. Po warunkiem, że opiera się na statystykach, a nie na zręczności, refleksie (umiejętnościach gracza). A - i machanie mieczem również czasem jest bee (np. Wiedźminy, "Gotiki", Morr+Obliv).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 22.06.2011 o 18:16, Growin napisał:

Nie odpisuję na poprzednie posty, bo mi się nie chce. Biorąc pod uwagę elementy, które
wg Ciebie opisują grę jako cRPG, to wtedy KAŻDA gra jest grą cRPG. KAŻDA.
>To ja się pytam czemu machanie
> mieczem jest cool a strzelanie z karabinu jest bee ?
Nie jest bee. Po warunkiem, że opiera się na statystykach, a nie na zręczności, refleksie
(umiejętnościach gracza). A - i machanie mieczem również czasem jest bee (np. Wiedźminy,
"Gotiki", Morr+Obliv).


Przeczytaj całego mojego posta to zobaczysz że podaje tam więcej elementów. I nie mówię że TYLKO ten jeden definiuje RPG.
Z wikipedi. Rozwój postaci, płytki, faktycznie, ale jest. Świat gry z wszystkim co się w tym zawiera ( fabuła, historia, lore itp - jest. Możliwość podróżowania - jest. Questy - są. Walka - jest. I nie ma powiedziane że walka musi być taka czy siaka. A opiera się na statystykach bo bronie posiadają statystyki, postac posiada swoje bonusy i zdolności mające wpływ na walkę.

Wszystko jest, walka owszem mocno zręcznościowa ale jednak odwołuje się do statystyk. Więc ? o co chodzi ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 22.06.2011 o 17:56, cHICEK napisał:

A z ME jest totalnie odwrotnie. Mamy w nim typowo zręcznościowa walkę rodem z FPP/TPP
i jest to wytykane jako coś czego w RPG być nie powinno.

Tapir też ma parę elementów wspólnych ze słoniem ale czy ktokolwiek mówi na niego słoń??
>To ja się pytam czemu machanie mieczem jest cool a strzelanie z karabinu jest bee ?
KoTOR - karabiny są, brak radykalnych zmian względem gatunku też się znajdują.

Gra ma swoje uroki, grałem w obydwie części ale na litość Allaha, to nie jest RPG. To jest bardziej trzecioosobowa gra akcji z elementami RPG niż pełnoprawny przedstawiciel tego gatunku.
To tak jak mój żart do koleżanki która jest barmanką: Daj mi Whiskey z lodem i cytryną tylko bez lodu i bez cytryny. Tutaj bym powiedział: Daj mi grę RPG <ME> tylko z celowaniem typu to w Gears of War i z decyzjami które na dłuższą metę są tylko ozdobnikami.
Tyle w tym temacie...
Edit:
>...że gatunki się zmieniają na przestrzeni >lat. Powstają nowe, zupełnie lub z połączenia kilku.
Skrzyżuj dwa psy różnych ras i co otrzymasz??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 22.06.2011 o 18:25, cHICEK napisał:

Z wikipedi. Rozwój postaci, płytki, faktycznie, ale jest. Świat gry z wszystkim co się
w tym zawiera ( fabuła, historia, lore itp - jest. Możliwość podróżowania - jest. Questy
- są. Walka - jest.

Warcraft 3, Bitwa o śródziemie, Batman:AA, Wolverine, Devil May Cry, Assassin''s Creed a nawet Painkiller - Te gry też spełniają te warunki (W3 nie posiada rozwoju jako takiego, ale levelowanie jest, Painkiller nie posiada "jednolitego" świata)
>I nie ma powiedziane że walka musi być taka czy siaka.

Dnia 22.06.2011 o 18:25, cHICEK napisał:

na statystykach bo bronie posiadają statystyki,

W CoD, np. w dwójce też posiadają statystyki, a fakt, że w ME je widzimy niczego nie zmienia.
>postac posiada swoje bonusy i zdolności

Dnia 22.06.2011 o 18:25, cHICEK napisał:

mające wpływ na walkę.

Hmmm, gram w Alien Swarm aktualnie. To też jest cRPG?

Dnia 22.06.2011 o 18:25, cHICEK napisał:

Wszystko jest, walka owszem mocno zręcznościowa ale jednak odwołuje się do statystyk.
Więc ? o co chodzi ?

O to, że "zamrażanie" oraz "+5 do przebijania pancerza" spotykamy w prawie każdej grze.
ME to shooter z elementami RPG. Wg mnie bardzo dobry shooter, ale cRPG to żaden.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaloguj się, aby obserwować