Zaloguj się, aby obserwować  
Gram.pl

Artykuł: Co nie zagrało? - historia upadku gier muzycznych

22 postów w tym temacie

Kiedyś to fakt: grałem w Vib Ribbona i inne na PSX... nawet kiedyś na macie do skakania coś tam się robiło.

W Guitar Hero i inne wynalazki nie grałem... może dlatego że nie rajcowało mnie granie na wirtualnej gitarze, perkusji... A upadek może jest związany właśnie z tym przesytem. Mogliby zrobić jedną grę, a potem dokupować dodatki w stylu Van Halen czy innymi przez internet jako DLC. Tylko kto by na to miał miejsce na dysku... :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

To nie są gry, które się po prostu przechodzi, "odstawia na półkę" i czeka sequel, można jednym wydaniem świetnie bawić się przez kilka lat. Dlatego kolejne części muszą wyraźnie wnosić coś nowego, by zakup się opłacał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

nie uogólniajcie prosze że wszystkie gry muzyczne upadają... spójrzmy chociaż na takiego singstara na playstation 3:
stale rozwijająca się społeczność, setki tysięcy nowych materiałów dziennie nadesłanych przez graczy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

"Jak śpiewał niegdyś heavymetalowy zespół Twisted Sister - Nie powstrzymasz rock ''n'' rolla."
Jak zostało wielokrotnie i na różne sposoby dowiedzione w programie Brainiac - Twisted Sister się mocno myliło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Co nie zagrało ? :D Nie zagrali ludzie ?. Ile można udawać że się gra na gitarze bądź na wirtualnej perkusji. Takie gierki są jak przygoda na jedną noc z dziewczynami. Zagrać raz - pofazować się stwierdzić "Fajna sprawa" i tyle, do lamusa. ^^

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

No i bardzo dobrze. Bo jakby porównać te wszystkie gry muzyczne to nawet CoD wychodzi przy tym jako innowacyjne IP :P Kto przy zdrowych zmysłach by płacił np za sztuczną gitarę, konsole i gry jak może za podobną kasę kupić prawdziwą ? To nie jest statek kosmiczny, bolid f1 czy karabin i wojna czy jakieś inne trudno dostępne doświadczenie dla zjadacza chleba. A chyba fajniej sobie zagrać na prawdziwej gitarze czy iść potańczyć niż udawać przed ekranem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 26.06.2011 o 21:12, cHICEK napisał:

No i bardzo dobrze. Bo jakby porównać te wszystkie gry muzyczne to nawet CoD wychodzi
przy tym jako innowacyjne IP :P

Też prawda choć dla haterów to żaden argument.

Dnia 26.06.2011 o 21:12, cHICEK napisał:

Kto przy zdrowych zmysłach by płacił np za sztuczną gitarę, konsole i gry jak może za podobną kasę kupić prawdziwą ? To nie jest statek kosmiczny,
bolid f1 czy karabin i wojna czy jakieś inne trudno dostępne doświadczenie dla zjadacza
chleba.

Finansowo może i tak. Czasowo już nie.
Na prawdziwej gitarze uczysz się podstaw + nauki jednej piosenki, gdy w GH/RB chwytasz kontroler i możesz się poczuć jak gwiazda.
Przy obecnym trybie życia to wykluczone, niektórzy ludzie mają może godzinkę- dwie na granie. Przeznaczenie tego na naukę grania na gitarze byłoby karkołomne.

>A chyba fajniej sobie zagrać na prawdziwej gitarze czy iść potańczyć niż udawać przed ekranem.
Akhem, to gra. Nie wiedziałeś o tym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Panowie - te gry mają przede wszystkim dawać rozrywkę :) Nikt nigdy nie powiedział żeby brać je śmiertelnie poważnie. A to, że można w nie grać na punkty czyni je tylko atrakcyjniejszymi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 26.06.2011 o 21:12, cHICEK napisał:


Tak jak powiedział SpecShadow, na normalnej gitarze nauka gry trwa latami i wymaga ogromnej ilości czasu. Tu dostajesz podobny efekt (wciskając odpowiednie przyciski w kon trolerze wyglądającym jak gitara wydobywasz z głośników brzemienie znanych utworów) ale piosenki na expercie ogarniasz po miesiącu lub dwóch gry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bardzo fajny artykuł.
Sam żałuję, że nie będzie więcej gier z serii GH, bo dostarczały i nadal dostarczają mi świetną rozrywkę. I to dzięki GH zainteresowałem się grą na prawdziwej gitarze :)
Teraz czekam na Rocksmitha - ciekawi mnie jak bedzie wyglądała nauka gry na gitarze z tym tytułem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Tak naprawdę sprawa jest prosta. Rynek się nasycił. Zapotrzebowanie na gry muzyczne było wbrew pozorom niszowe (choć wydawało się, że wszyscy o nich mówili). To były gry imprezowe, trzeba mieć przynajmniej jeden tytuł, żeby pograć sobie ze znajomymi jak wpadną na piwko i pizzę. Samodzielnie grano w nie raczej rzadko. Z każdym kolejnym (tak samo mało innowacyjnym jak poprzednie części) sequelem rynek nasycał się coraz bardziej. Aż w końcu okazało się, że gracze wcale nie muszą mieć najnowszych części, bo ich potrzeby świetnie zaspokajają dotychczasowe tytuły. Żeby ten trend odmienić trzeba na serio zaoferować coś, czego jeszcze nie widzieliśmy i co sprawi, że nowy tytuł będzie znacznie lepszy od poprzednich części. Ale na to się nie zanosi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

No cóż, te gry były fajne, ale pod jednym warunkiem - trzeba było zebrać całą ekipę do danej gry, czyli 4 osoby. Jakoś brzdąkanie w klawisze samemu to nie to. Poza tym w końcu się to znudziło, a ciężko żeby kolejna część zaoferowała coś nowego. W sumie te gry były oparte na prostym pomyśle - wciskanie klawiszy w określonym rytmie. Gdzie tu pole do ulepszeń głównej idei?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Artykuł o grach muzycznych, a nikt nie poruszył bardziej automatowych - m.in. serii Beatmania (z IIDX na czele) czy choćby DDR :P Ale akurat te (w Japonii/Korei - tam, gdzie ludzie potrafią w to grać) mają się dobrze ^^

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaloguj się, aby obserwować