Zaloguj się, aby obserwować  
conradzik

Jakie studia?

3948 postów w tym temacie

Witam.
Mam parę pytań do studentów i absolwentów.
Właśnie mam ostatni rok technikum i wybieram się na studia i teraz mam pytania do was.
Po 1: Studia dziennie i zaoczne? Za i przeciw i czy tak jak głoszą ploty (chyba puszczane przez studenciaków dziennych), że pracodawcy chętniej właśnie biorą tych z dziennych
Po 2: W informatycznym kierunku bardziej polecalibyście bardziej Politechnikę Łódzką czy PJWSTK (Polsko Japońska Wyższa Szkoła technik komputerowych - 1 w rankingu Wprost na prywatną szkołę)?
Po 3: Czy opłaca się iść na Prawo jeśli ma się target na aplikacje notariusza lub komornika? Bo i tu ploty głoszą, że bez "pleców" nawet nie ma co próbować.

Z chęcią bym usłyszał do odpowiedzi pełne argumentacje, plus wasze doświadczenie z tym związane.

Pozdrawiam i liczę na parę sensownych odpowiedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 22.09.2008 o 21:00, Paranoja napisał:

pocieszam się tym, że przynajmniej
to już nie szkoła ^^


no nie szkoła, tutaj będzie jeszzce gorzej ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 23.09.2008 o 22:43, loczyn napisał:

Po 1: Studia dziennie i zaoczne?


Chcesz się przebujać kilka lat, popracować i jak masz siano to idź na zaoczne, jak chcesz się czegoś nauczyć i przestudiować kilka lat (mówię tu o płenym znaczeniu słowa studiowanie) to idź na dzienne.

Dnia 23.09.2008 o 22:43, loczyn napisał:

Po 3: Czy opłaca się iść na Prawo jeśli ma się target na aplikacje notariusza lub komornika?
Bo i tu ploty głoszą, że bez "pleców" nawet nie ma co próbować.


Zagadaj do HumanGhosta, powinien pomóc, jak nie tu to znajdź namiary na gramsajcie.

Dnia 23.09.2008 o 22:43, loczyn napisał:

Pozdrawiam i liczę na parę sensownych odpowiedzi.


Szukasz sensu, to nie idź na studia, to najbardziej sensowna rada jakiej mogę udzielić :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 23.09.2008 o 22:43, loczyn napisał:

Po 1: Studia dziennie i zaoczne? Za i przeciw i czy tak jak głoszą ploty (chyba puszczane
przez studenciaków dziennych), że pracodawcy chętniej właśnie biorą tych z dziennych


Zależy - na niektórych kierunkach te tryby różnią się tylko opłatą (np. prawo na UW). "Niechęć" pracodawców do wieczorowych/zaocznych pochodzi ze starych czasów kiedy to na tych trybach uczyły się osoby mało zdolne, ale z kasą. Do tego kiedyś niemalże wszędzie te tryby miały okrojony program nauczania. Z tego co wiem teraz rożnie bywa. Sporo osób wybiera pracę w tygodniu + wieczorowe/zaoczne.

Dnia 23.09.2008 o 22:43, loczyn napisał:

Po 2: W informatycznym kierunku bardziej polecalibyście bardziej Politechnikę Łódzką
czy PJWSTK (Polsko Japońska Wyższa Szkoła technik komputerowych - 1 w rankingu Wprost
na prywatną szkołę)?


O drugiej (jeżeli to chodzi o tę w Warszawie ;]) mogę powiedzieć, że kiedyś miała świetną renomę, ale ponoć ostatnio jest gorzej, bo zaczynają mierzyć w ilość zarobionych pieniędzy a nie poziom nauczania.

Dnia 23.09.2008 o 22:43, loczyn napisał:

Po 3: Czy opłaca się iść na Prawo jeśli ma się target na aplikacje notariusza lub komornika?
Bo i tu ploty głoszą, że bez "pleców" nawet nie ma co próbować.


Dzisiaj czytałem artykuł w "Metrze", że na daną chwilę brakuje w Polsce komorników. A co do plot o "plecach" - jak się bardzo chce, to i bez nich da radę. Za dużo osób jest bądź idzie na prawo by rzeczywiście "plecy" były tak potrzebne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 23.09.2008 o 22:45, Budo napisał:

> pocieszam się tym, że przynajmniej
> to już nie szkoła ^^

no nie szkoła, tutaj będzie jeszzce gorzej ;]


Wiem, że będzie DUŻO pracy, świadomie zdecydowałam się też na taki kierunek a nie inny, ale cieszę się, że w końcu, po tylu latach będę robić naprawdę coś co lubię, a nie tracić czas na zakuwanie zupełnie niepotrzebnych rzeczy, które i tak potem zapomnę. To jest ta wyższość studiów nad szkoła - tak mi się przynajmniej wydaje, a jak to będzie w praktyce, to zobaczę. Ale jestem dobrej myśli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 23.09.2008 o 22:43, loczyn napisał:

Witam.
Mam parę pytań do studentów i absolwentów.
Właśnie mam ostatni rok technikum i wybieram się na studia i teraz mam pytania do was.
Po 1: Studia dziennie i zaoczne? Za i przeciw i czy tak jak głoszą ploty (chyba puszczane
przez studenciaków dziennych), że pracodawcy chętniej właśnie biorą tych z dziennych


Ludzie z dziennych uchodzą za mądrzejszych, bo dostali się na studia ;-) Nie mniej jako zaoczny możesz pracować już podczas studiów i zbierać doświadczenia. Generalnie... jeśli ma się kierunek zajmujący rzeczywiście czas, to prawie nie da się znaleźć pracy jako dzienny. W grę wchodzą tylko dorywcze, typu rozdawanie ulotek, robienie stron, nocki w marketach.
Różny też jest stosunek wykładowców do zaocznych i dziennych. Często zaoczni mają okrojony program studiów, są znaczące różnice programowe, wykładowcy mogę cię traktować naprzemiennie jako totalnego jełopa zasługującego na wszystko, co najgorsze, inni natomiast będą cię przepuszczać za nic.
Dzienne studia cieszą się większym poważaniem i częściej pozwalają na tzw. życie studenckie. Spotykasz się częściej z ludźmi z grupy/roku i możesz zawrzeć więcej znajomości...

Dnia 23.09.2008 o 22:43, loczyn napisał:

Po 2: W informatycznym kierunku bardziej polecalibyście bardziej Politechnikę Łódzką
czy PJWSTK (Polsko Japońska Wyższa Szkoła technik komputerowych - 1 w rankingu Wprost
na prywatną szkołę)?


Sprawdź która ma lepszą opinię wśród pracodawców i która współpracuje z firmami.
Na oko powiedziałabym - bierz japończyków.

Dnia 23.09.2008 o 22:43, loczyn napisał:

Po 3: Czy opłaca się iść na Prawo jeśli ma się target na aplikacje notariusza lub komornika?
Bo i tu ploty głoszą, że bez "pleców" nawet nie ma co próbować.


Notariusz - bez pleców ani dudu.
Komornik - nie wiem, wydaje mi się, że śmiertelnik ma szansę.
Notariusz to taki prawnik, który zarabia bardzo dużo, robiąc bardzo mało i nie będąc zagrożonym ze strony klientów, więc jest najbardziej pożądany. O ile nie nastąpi jakiś przełom, ten zawód pozostanie dziedziczny. Trochę lepiej jest z aplikacją na adwokata - wystarczy łapówka i wujek. Bycie prokuratorem jest mniej popularne, bo co jakiś czas tracisz opony albo samochód... itd. itp.

Dnia 23.09.2008 o 22:43, loczyn napisał:


Z chęcią bym usłyszał do odpowiedzi pełne argumentacje, plus wasze doświadczenie z tym
związane.

Studiuję dziennie dwa kierunki i udaje mi się równocześnie pracować, więc i tak zabiłam swoje życie prywatne.
Rozważałam pójście na prawo, ale nie mam mamy, taty, ani nawet wujka... więc byłabym skazana na radcę prawnego. Nie mniej - wciąż myślę o prawie... żeby móc sobie kiedyś sama pomóc ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 23.09.2008 o 23:58, Paranoja napisał:

Wiem, że będzie DUŻO pracy, świadomie zdecydowałam się też na taki kierunek a nie inny,
ale cieszę się, że w końcu, po tylu latach będę robić naprawdę coś co lubię, a nie tracić
czas na zakuwanie zupełnie niepotrzebnych rzeczy, które i tak potem zapomnę. To jest
ta wyższość studiów nad szkoła - tak mi się przynajmniej wydaje, a jak to będzie w praktyce,
to zobaczę. Ale jestem dobrej myśli.

W praktyce jest tak, że na pierwszymsemestrze wszyscy robia pod siebie i wydaje im się, że wszystko co jest wykładane, to trzeba umieć. Po pierwszej sesji pojawiają sie banany na twarzy na widok nowego planu "na to nie idę, to moze raz w miesiącu, to dwa razy w miesiącu..." ponad połowa przedmiotów zazwyczaj jest niepotrzebna zupełnie jak wszkole i ich obecnośćw planie wynika z nadmiaru wolnego czasu wykładowców, którzy muszą wyrobić pewną normę, by dostać swoją kasę. Tak powstają takie kwiatki jak psychologia społeczna (to akurat mi sie podobało, ale tylko dlatego, że mieliśmy, fajnego, luźnego i zarazem ekscentrycznego wykładowcę) czy socjologia (to już mniej - wykłady o tym jak z gówna robi się złoto bez użycia tajnych receptur alchemicznych) na polibudzie. Poza tym jest ustawowy obowiązek podtrzymywania wszechstronności studentów w związku z czym nie unikniesz na historii np. podstaw probabilistyki i statystyki.
Krótko mówiąc - na głupie przedmioty zawsze się znajdzie miejsce ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 23.09.2008 o 23:58, Paranoja napisał:

Wiem, że będzie DUŻO pracy


akurat nie chodziło mi o pracę, chociaż tej też nie zabraknie ;]

>To jest ta wyższość studiów nad szkoła

Tu sę mylisz, jak zobaczysz czego będziesz się musiała uczyć to zaliczysz opad szczęki :P
Ale mam nadzieję, że to ja się mylę, i że UW akurat jest jednym z paru wyjątkow od tej reguły ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.09.2008 o 00:29, CharName napisał:

Studiuję dziennie dwa kierunki i udaje mi się równocześnie pracować


Jesteś Terminatorem jak Waldemar Pawlak? O_O
normalnie T-X ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 24.09.2008 o 00:29, CharName napisał:

> Po 3: Czy opłaca się iść na Prawo jeśli ma się target na aplikacje notariusza lub
komornika?
> Bo i tu ploty głoszą, że bez "pleców" nawet nie ma co próbować.

ciekawe, moim zdaniem notariusz jest najbardziej elitarną aplikacją, gdzie bardzo trudno sie dostać( nie wiem czy nadal tak jest, bo mieli zmienić ale notariat jako jedyny był prywatny, stąd te trudności) a komornik no cóż, można było nim zostać kończąć administrację nie koniecznie prawo. Ja celuję w radcę prawnego, ale wcześniej jeszcze przede mną 5 długich lat:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 24.09.2008 o 07:43, Budo napisał:

Jesteś Terminatorem jak Waldemar Pawlak? O_O
normalnie T-X ;]


No, prawdziwy ze mnie elektronićny mordulec (patrz: słownik czeski).
Nie mniej większość z moich znajomych jest przykładem modelu studia + coś, np.
studia + drugie studia
studia + praca
studia + wychowywanie dziecka własnego
albo ewentualnie
studia + podróżowanie stopem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.09.2008 o 09:10, CharName napisał:

No, prawdziwy ze mnie elektronićny mordulec (patrz: słownik czeski).


Spoko, znam ;]

Dnia 24.09.2008 o 09:10, CharName napisał:

studia + drugie studia


O_o

Dnia 24.09.2008 o 09:10, CharName napisał:

studia + praca


o_O

Dnia 24.09.2008 o 09:10, CharName napisał:

studia + wychowywanie dziecka własnego


x_X

Dnia 24.09.2008 o 09:10, CharName napisał:

studia + podróżowanie stopem


*_* lol xD

To tyle, ja wubieram model studia+czas wolny ^_____^

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


>
> To tyle, ja wubieram model studia+czas wolny ^_____^
>
Cóż za marnotrawstwo!
Ale zapewne wszystko zależy od studiów. Wszelkiego rodzaju kulturoznawstwa itp. nie zajmują dostatecznie dużo czasu, żeby poczuć, że studiujesz. Ale np. neofilologie umieją człowiekowi dokopać... podobnie jak część kierunków politechnicznych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.09.2008 o 13:34, CharName napisał:

Cóż za marnotrawstwo!


Chyba wygodnictwo :P

Dnia 24.09.2008 o 13:34, CharName napisał:

Ale zapewne wszystko zależy od studiów.


Tyż prawda, biotechnologia z tej strony *_*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 24.09.2008 o 00:46, hans olo napisał:

W praktyce jest tak, <ciach>


Prawda prawda, już mnie starsze roczniki poinstruowały ;) Jedyny naprawdę fatalne przedmioty które niewiele mają wspólnego z moimi studiami to filozofia i antropologia kultury, ale ponoć można na nie nie chodzić, i są tylko na 1 roku. Coś się wymyśli.

@Budo: Na pewno będzie milion rzeczy, które będę przed sesją przeklinać, ale jak zdecydowałam się iść na filologię, to wiem, że głownie będę uczyć się języka i rzeczy z tym związanych, więc od tego nie ucieknę ;) Sama chciałam :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.09.2008 o 14:05, Paranoja napisał:


@Budo: Na pewno będzie milion rzeczy, które będę przed sesją przeklinać, ale jak zdecydowałam
się iść na filologię, to wiem, że głownie będę uczyć się języka i rzeczy z tym związanych,
więc od tego nie ucieknę ;) Sama chciałam :P


Hmm.. w trzy lata musisz wyrobić 180 ECTSów.

Co i gdzie zaczynasz studiować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 24.09.2008 o 15:10, CharName napisał:

Hmm.. w trzy lata musisz wyrobić 180 ECTSów.

Co i gdzie zaczynasz studiować?


Japonistykę dzienną na UW. Masz na myśli ECTSy ze wszystkich zajęć? Bo z planu mi wynika, że z ogólnouniwersyteckich muszę tylko 5 pkt w tym roku zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 24.09.2008 o 16:07, Paranoja napisał:


Japonistykę dzienną na UW. Masz na myśli ECTSy ze wszystkich zajęć? Bo z planu mi wynika,
że z ogólnouniwersyteckich muszę tylko 5 pkt w tym roku zrobić.



Tak - mam na myśli wszytskie przedmioty. Studiuję na UAMie. U nas na neofilologii ogólnouniwersytecki jest tylko w-f i może filozofia, a ogólnofilologiczna - łacina. Na licencjacie trzeba wyrobić łacznie 180 ECTS, z czego nie trzeba robić po 60 na rok. U nas nie da się wyrobić wszystkiego przedmiotami obligatoryjnymi i trzeba dorzucić trochę fakultetów.
Generalnie gratuluję kierunku. Nie należy chyba do najłatwiejszych do dostania się, zarówno jak nie do najłatwiejszych do utrzymania się. U nas przyjmują na japonistykę 15 osób.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 24.09.2008 o 18:06, CharName napisał:


Tak - mam na myśli wszytskie przedmioty. Studiuję na UAMie. U nas na neofilologii ogólnouniwersytecki
jest tylko w-f i może filozofia, a ogólnofilologiczna - łacina. Na licencjacie trzeba
wyrobić łacznie 180 ECTS, z czego nie trzeba robić po 60 na rok. U nas nie da się wyrobić
wszystkiego przedmiotami obligatoryjnymi i trzeba dorzucić trochę fakultetów.
Generalnie gratuluję kierunku. Nie należy chyba do najłatwiejszych do dostania się, zarówno
jak nie do najłatwiejszych do utrzymania się. U nas przyjmują na japonistykę 15 osób.

Na UAM-ie jest jeden z najlepszych wydziałów neofilologii w kraju:) Jaki kierunek studiujesz? I czyżby zajęcia w sławnym HCP?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 24.09.2008 o 18:06, CharName napisał:

Tak - mam na myśli wszytskie przedmioty. Studiuję na UAMie. U nas na neofilologii ogólnouniwersytecki
jest tylko w-f i może filozofia, a ogólnofilologiczna - łacina. Na licencjacie trzeba
wyrobić łacznie 180 ECTS, z czego nie trzeba robić po 60 na rok. U nas nie da się wyrobić
wszystkiego przedmiotami obligatoryjnymi i trzeba dorzucić trochę fakultetów.
Generalnie gratuluję kierunku. Nie należy chyba do najłatwiejszych do dostania się, zarówno
jak nie do najłatwiejszych do utrzymania się. U nas przyjmują na japonistykę 15 osób.


Dziękuję, u nas w tym roku podwyższyli liczbę miejsc na dziennych na 20, wcześniej też było 15. Ale do tego dochodzi chyba z 40 na wieczorowych, więc są możliwości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować