Zaloguj się, aby obserwować  
Andrij

Bóg - istnieje czy jest wymysłem ludzkiej wyobraźni

29477 postów w tym temacie

Dnia 29.01.2008 o 20:29, Ubiquit napisał:

> Łatwo moherowy beret znaleźć.
Lol, myślałem, że to turban. :D


Heh, na początku przeczytałem "urban" i nie mogłem sobie tego jakoś wyobrazić. Ale turban już bardziej;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 29.01.2008 o 20:33, Yutima napisał:

A co myślicie o "rozstepieniu się wód", chyba przez Mojżesza? Ja myślę, że był on uczonym i
przewidział fale Tsunami. Może być prawdą, że dzieki tej fali wody sie rozstapily~. Gdy powstaje
tego typu zjawisko, woda się cofa pozostawiajac suchy lad, a poźniej wraca w postaci <zbyt
drastyczne>.

Pozdrawiam


Jest parę hipotez, fala tsunami, huraganowy wiatr i wzniesienie pod wodą i pomost wulkaniczny, każda możliwa. Zakładając oczywiście, że coś takiego jak wyjście masy luda z Egiptu zaszło(a archeologia temu przeczy).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 29.01.2008 o 20:33, Yutima napisał:

A co myślicie o "rozstepieniu się wód", chyba przez Mojżesza? Ja myślę, że był on uczonym i
przewidział fale Tsunami. Może być prawdą, że dzieki tej fali wody sie rozstapily~.


Mogło być dokładnie odwrotnie: wody rozstąpiły się, ukazała się ziemia, a ludzie którzy byli wtedy w pobliżu wyobrazili sobie, że ktoś mógłby w tym czasie przejść przez morze. A historia dalej ułożyła się sama :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

W to macie problemy Bóg istnieje. Jest to prawdą chociażby dlatego ze ludzie od wieków wieryli w kogoś lepszego. Kto się nami zaopikuje. Dzieje sie tak juz od starozytnosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 29.01.2008 o 20:53, Xanten napisał:

W to macie problemy Bóg istnieje. Jest to prawdą chociażby dlatego ze ludzie od wieków wieryli
w kogoś lepszego. Kto się nami zaopikuje. Dzieje sie tak juz od starozytnosci

dzieci wierzą w mikołaja już prawie od urodzenia... Taki sam argument. Wiara to inna moc sprawcza niźli przekonanie o namacalnym fakcie. Podważyć jedną z cech Boga łacno... Bóg jest wszechmocny, zatem zdolen jest stworzyć kamień, którego nikt nie podniesie, prawda? Ale wówczas i On sam go podnieśc nie powinien, zatem jak może być Wszechmocny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 29.01.2008 o 21:29, Kai Man napisał:

> W to macie problemy Bóg istnieje. Jest to prawdą chociażby dlatego ze ludzie od wieków
wieryli
> w kogoś lepszego. Kto się nami zaopikuje. Dzieje sie tak juz od starozytnosci
dzieci wierzą w mikołaja już prawie od urodzenia... Taki sam argument. Wiara to inna moc sprawcza
niźli przekonanie o namacalnym fakcie. Podważyć jedną z cech Boga łacno... Bóg jest wszechmocny,
zatem zdolen jest stworzyć kamień, którego nikt nie podniesie, prawda? Ale wówczas i On sam
go podnieśc nie powinien, zatem jak może być Wszechmocny?


To takowoż tylko kolejny przykład iż ludzkie kajdany umysłu i mowy wszelakiej nie są li w stanie objąć wszechmocy Boga ojca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 29.01.2008 o 21:33, zpawelz napisał:

To takowoż tylko kolejny przykład iż ludzkie kajdany umysłu i mowy wszelakiej nie są li w stanie
objąć wszechmocy Boga ojca.


Oho, a może Bóg to jest ten nikt, co?? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ludzie zawsze mówią, że Bóg nie istnieje...
Ale jeśli nie istnieje, to jak wytłumaczyć wiele rzeczy, na których naukowcy nie mają odpowiedzi...?
Ewolucja - Nawet nie ma dowodów, że mogło powstać życie z nicości... wypróbowano wiele teorii, doświadczeń, a wszystkie się nie udały...
Czemu człowiek jest tak wysoce rozwinięty?? Szympansy albo goryle(najbliższi nasi krewni) nie mają cywilizacji...
Czemu człowiek jako jedyny musi w coś wierzyć? Inne zwierzęta nie maj jakiś tam bogów, światyń, kościołów...(i zapewne teraz nie mają takiej dyskusji.
Historia - archeolodzy znaleźli wiele rzeczy, które chociażby częściowo potwierdzają fragmenty Biblii... Góra Synaj, Arka Noego,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.10.2005 o 12:21, KrzysztofMarek napisał:

> /.../
Powtórzę, po raz kolejny to co pisałem na poprzednim wątku i co przypomniał wyżej HumanGhost:
Są dwa możliwe stany: Bóg istnieje, Bóg nie istnieje.
Dowodu na istnienie Boga nie udało się przeprowadzić. Istniejące przesłanki (np. cuda) są przez
część ludzi odrzucane.
Dowodu na nieistnienie Boga nie udało się przeprowadzić. Dodatkowych przesłanek nie ma.
Pozostaje zatem uwierzyć w jeden z dwóch stanów.
Ja wierzę, że Bóg jest.
Da Ghost wierzy, że Boga nie ma .
Ot i różnica. Obaj jesteśmy wierzący, tylko w coś innego...


Był raz pewien profesor uniwersytecki. podczas lekcji biologii wstał, i zapytał się uczniów:
"Wierzycie w Boga?"
Część powiedzieła, że tak.
"A czy ktoś widział Boga?"
Nie
"A czy ktoś ma dowód na jego istnienie?"
Nie
"No to można wywnioskować, że Bóg nie istnieje."
Na to wstał jeden z uczniów, i zapytał się rówieśników:
"Czy ktoś widział mózg professora?"
Nie
"Czy ktoś kiedykolwiek miał dowód, że jest mózg professora?"
Nie
"No to można wywnioskować, że mózg professora nie istnieje"
;)
Prawdziwa historia. Tym uczniem był mój dziadek ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Hahahahahahha, bardzo dobre, dawno się tak nie uśmiałem, na serio. A czy twój dziadek nie dostał jakiejś kary za to lub coś w tym stylu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 29.01.2008 o 21:57, ExonWarrior napisał:

Prawdziwa historia. Tym uczniem był mój dziadek ;)


... i dziadek do dziś nie ma studiów ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 29.01.2008 o 21:46, ExonWarrior napisał:

Ale jeśli nie istnieje, to jak wytłumaczyć wiele rzeczy, na których naukowcy nie mają odpowiedzi...?

I mamy wierzyć w jakiegoś boga, bo nie umiemy jeszcze czegoś naukowo wytłumaczyć?

Dnia 29.01.2008 o 21:46, ExonWarrior napisał:

Ewolucja /ciach/

A czemu miały się udać? Przecież nie znamy warunków w jakich powstawało życie.

Dnia 29.01.2008 o 21:46, ExonWarrior napisał:

Czemu człowiek jest tak wysoce rozwinięty?? /ciach/

Podejrzewam, że dwie rzeczy miały na to wpływ: dobór naturalny i wrodzona ciekawość. Możliwe także, że mogły zaistnieć warunki, które wymusiły na człowieku rozwój umysłowy. Zaś nasi, jak ich nazwałeś, "najbliżsi krewni" być może nie rozwinęli się tak jak my, bo zabrakło dla nich miejsca.

Dnia 29.01.2008 o 21:46, ExonWarrior napisał:

Czemu człowiek jako jedyny musi w coś wierzyć? /ciach/

Jesteś pewien, że np. koty nie mają swoich bogów? Wiara nie musi się wiązać z istnieniem świątyń.

Dnia 29.01.2008 o 21:46, ExonWarrior napisał:

Historia - archeolodzy znaleźli wiele rzeczy, które chociażby częściowo potwierdzają fragmenty
Biblii... Góra Synaj, Arka Noego,

Górę Synaj raczej ciężko przegapić, a arki Noego nie znaleziono.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mi sie wydaje, że Bóg istnieje bo 2 tygodnie temu jak przebierałem sie na W-F i mordowałem sie z łańcuszkiem obraziłem go i na lekcji sobie palec stłukłem i na następny dzień z łapą w gipsie czy to był rodzaj jakejś kary czy czysty przypadek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 30.01.2008 o 10:54, TetraGramaton napisał:

To są rogi bawoła.
Czyż bym wyglądał z gęby jak bawół ?

A co? Nie chcesz być bawołem? Jak będę miał czas to Cię zrobię na Dodę albo Tuska- człowieka z zakolami, znaczy się zasadami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

No dobra, przyjrzyjmy się więc temu co głosili katarzy, tak przez Ciebie potępiani. Tak na marginesie, potępianie kogoś tylko dlatego, że myśli inaczej chyba nie jest zbyt... chrześcijańskie ("Kto jest bez grzechu, niechaj pierwszy rzuci kamieniem" - coś w tym stylu rzekł Twój Bóg, czy jak kto woli Syn Boży, prawda?). Już nie wspomnę o 10-ciu przykazaniach, pewnie znasz je lepiej ode mnie.

Wracając do sprawy: o których dokładnie Ci chodzi katarów? O albigensów, waldensów, a może o bogomilów? Oczywiście, byli i inni. Pojęcie katar jest dość obszerne, jak sam zapewne wiesz. Ale po kolei: np. czym sobą reprezentowali albigensi? Jak podaje Encyklopedia herezji i heretyków Chasa S. Cliftona (Oficyna Wydawnicza Atena, Poznań 1996) heretycy ci nazywali się Prawdziwym Kościołem Bożym, wg prowansalskiego manuskryptu pt. Obrona Kościoła Bożego (z ok. 1250 roku) albigensi powstrzymywali się od zabijania, kradzieży, składania przysiąg itp. Może tak, a może nie...

Cyt.: "(...) jak wszystkie te słowa Chrystusa stoją w sprzeczności z grzesznym Kościołem Rzymskim. Ponieważ on [tzn. KK] nie jest prześladowany ze względu na dobro lub sprawiedliwość, które są w nim, ale przeciwnie, to on prześladuje i morduje wszystkich, którzy odmawiają mu przebaczenia jego grzechów i uczynków. On nie ucieka z miasta do miasta, lecz rządzi miastami i prowincjami i nurza się we wspaniałościach i pompie tego świata; królowie, cesarze i inni boją się go. (...) A przede wszystkim prześladuje on i zabija święty Kościół Chrystusowy, przyjmujący to wszystko cierpliwie jak owca, która się nie broni przed wilkiem".

Kwestia tego w co wierzyli sami albigensi (jak i pozostali katarzy), że świat został stworzony przez Szatana (różne wersje w zależności od odłamu) jest dla mnie osobiście równie bzdurna, jak i pozostałe wierzenia tego dotyczące.
Innym odpryskiem herezji katarów zwalczanym przez Kościół był ruch beginek, które to zakonnice prócz modlitw prowadziły działalność dobroczynną. Ich grzechem było pewnie to, że ośmielały się uczyć (ówcześnie nie wiele było miejsc gdzie kobiety mogły uczyć się pisać i czytać), a już chyba najgorszym występkiem, że ośmieliły się przetłumaczyć Biblię na francuski.

Kolejne zagrożenie dla kościoła: waldensi - ubodzy wędrowcy, którzy głosili, że grzeszny ksiądz, a zapewne wielu takich było, nie może celebrować Eucharystii, albo to, że każdy wierzący może święcić chleb i wino oraz ogłaszać odpuszczenie grzechów.

Kościół był zagrożony w swym monopolu na władzę, pieniądze i "prawdę". I to powodowało, że prześladował, niszczył i wszczynał wojny. To doprowadziło również do inkwizycji (poniekąd).

Dnia 25.01.2008 o 12:01, Mogrim napisał:

Przepraszam bardzo - jakiej zbrodniczej? Herezje były karane przez prawo świeckie, biorąc pod
uwagę to co głosili np. katarzy nie ma w tym nic dziwnego. Inkwizytorzy przekazywali heretyków
sądom świeckim, które karały ich za łamanie świeckiego prawa. Każdy człowiek wiedział, że jak
będzie głosił doktryny katarów, to może się to dla niego źle skończyć - gdzie zbrodnicza działalność?


W Związku Sowieckim, III Rzeszy, jak i w PRL głoszenie "nieodpowiednich" treści też mogło się dla człowieka źle skończyć. Gdzie tu zbrodnicza działalność?

Dnia 25.01.2008 o 12:01, Mogrim napisał:

I bardzo proszę - nie powołuj się na racjonalistę, bo to najbardziej ohydna strona jaka może istnieć.


A Ty, proszę, nie powołuj się na p. Ziemkiewicza, gdyż żaden z niego autorytet. Ogólnie pisarz może z niego niezły, ale w poglądach zbyt zacietrzewiony (delikatnie rzecz ujmując). Radykalizm, czy to w jedną, czy to w drugą stronę jest dla mnie nie do przyjęcia.

Jeśli chodzi o portal Racjonalista.pl to osobiście nie muszę się z nimi w 100% zgadzać. Mam własny rozum i nikt dla mnie nie ma monopolu na prawdę, nawet jeśli miałaby to być prawda objawiona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 30.01.2008 o 21:21, Scharfschutze napisał:

No dobra, przyjrzyjmy się więc temu co głosili katarzy, tak przez Ciebie potępiani. Tak na
marginesie, potępianie kogoś tylko dlatego, że myśli inaczej chyba nie jest zbyt... chrześcijańskie
("Kto jest bez grzechu, niechaj pierwszy rzuci kamieniem" - coś w tym stylu rzekł Twój Bóg,
czy jak kto woli Syn Boży, prawda?). Już nie wspomnę o 10-ciu przykazaniach, pewnie znasz je
lepiej ode mnie.


Nie wiem dlaczego powołujesz się na przykazania czy słowa Jezusa. Nie mają one nic wspólnego z faktem, że Biblia nie tylko pozwala, ale wręcz przewiduje kary (w tym śmierci) za pewne czyny.

Dnia 30.01.2008 o 21:21, Scharfschutze napisał:

Innym odpryskiem herezji katarów zwalczanym przez Kościół był ruch beginek, które to zakonnice
prócz modlitw prowadziły działalność dobroczynną. Ich grzechem było pewnie to, że ośmielały
się uczyć


"Doktryna Katarów zakładała generalne potępienie dla świata, a nade wszystko dla ciała ludzkiego. Świat był bowiem według "doskonałych" dziełem szatana, seks i prokreacja - najgorszą z możliwych zbrodnią, spędzanie płodu uczynkiem zalecanym, a jedyną drogą ratunku dla grzeszników "oczyszczenie" przez rytualną śmierć głodową (osoby wskazane przez katarskich przywódców zamurowywano w głodowym bunkrze, zupełnie tak, jak czynili to kilka wieków później hitlerowcy). Sekciarze dopuszczali się na katolikach, a zwłaszcza na duchownych, masowych morderstw, które burzyły krew współczesnych. I choć jest faktem, że potem dorównały im z nawiązką okrucieństwa pacyfikujących Prowansję wojsk krzyżowych - złożonych głównie z od pokoleń śmiertelnie z południowcami skłóconych Normanów - to robienie z Albigensów niewinnych owieczek jest doprawdy absurdem."

Dnia 30.01.2008 o 21:21, Scharfschutze napisał:

W Związku Sowieckim, III Rzeszy, jak i w PRL głoszenie "nieodpowiednich" treści też mogło się
dla człowieka źle skończyć. Gdzie tu zbrodnicza działalność?


Zbrodnicza działalność Rzeszy czy ZSRR na pewno nie polegała na braku wolności słowa.

Dnia 30.01.2008 o 21:21, Scharfschutze napisał:

A Ty, proszę, nie powołuj się na p. Ziemkiewicza


Ziemkiewicz, drogi kolego, nie jest radykałem (w przeciwieństwie do racjonalisty, który jest jawnie antykatolicki) i nie dopuszcza się kłamstw (jak racjonalista, które mogę łatwo wykazać).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 30.01.2008 o 21:31, Mogrim napisał:

Nie wiem dlaczego powołujesz się na przykazania czy słowa Jezusa. Nie mają one nic wspólnego
z faktem, że Biblia nie tylko pozwala, ale wręcz przewiduje kary (w tym śmierci) za pewne czyny.


Ale Jezus ma wiele wspólnego z Biblią, jest bądź co bądź jednym z głównych bohaterów tej książki. Poza tym Biblia (Stary jak i Nowy Testament) jest pełna sprzeczności, jak i zachowania wierzących w jej treść. Ale mniejsza z tym, pisali te teksty różni ludzie w różnych czasach i możliwe, że nie do końca byli normalni...

A propos: Uważasz, że zabijanie jest chrześcijańskie? Czy pozbawienie kogoś życia jest zgodne z nauką Twojego Boga/Jezusa? Nie mówiąc już czy godne chrześcijanina jest kłamanie i szabrowanie cudzej własności? Jestem ciekaw Twojego zdania na ten temat.

Dnia 30.01.2008 o 21:31, Mogrim napisał:

"Doktryna Katarów zakładała generalne potępienie dla świata, a nade wszystko dla ciała ludzkiego.
Świat był bowiem według "doskonałych" dziełem szatana, seks i prokreacja - najgorszą z możliwych
zbrodnią, spędzanie płodu uczynkiem zalecanym, a jedyną drogą ratunku dla grzeszników "oczyszczenie"
przez rytualną śmierć głodową (osoby wskazane przez katarskich przywódców zamurowywano w głodowym
bunkrze, zupełnie tak, jak czynili to kilka wieków później hitlerowcy). Sekciarze dopuszczali
się na katolikach, a zwłaszcza na duchownych, masowych morderstw, które burzyły krew współczesnych.
I choć jest faktem, że potem dorównały im z nawiązką okrucieństwa pacyfikujących Prowansję
wojsk krzyżowych - złożonych głównie z od pokoleń śmiertelnie z południowcami skłóconych Normanów
- to robienie z Albigensów niewinnych owieczek jest doprawdy absurdem."


Co do albigensów (dziwne, że pominąłeś waldensów czy beginki - ich chyba trudno byłoby nazwać krwawymi kreaturami), rzeczywiście twierdzili, że świat stworzył w 7 dni nie Bóg, a Szatan. Ale o tym już wspomniałem i wyraziłem opinię, co o tym myślę. Jeśli chodzi o rytualne samobójstwa; prawda, dokonywali ich tak jak to napisałeś - głodzili się na śmierć, albo podcinali sobie żyły jak dawniej Rzymianie. Nie wiem skąd jedynie wytrzasnąłeś informacje, że tzw. "Doskonali" kogokolwiek wskazywali (i skazywali) na śmierć. Oczywiście nie twierdzę, że mniej lub więcej zabójstw nie miało miejsca. Ludzie są, jacy są. Wiadomo na pewno, że został zamordowany legat papieski Piotr de Castelnau (prawdopodobnie z rozkazu hrabiego Rajmunda z Tuluzy, który wspierał katarów).

Krwawe żniwo zebrała za to krucjata przeciw albigensom ogłoszona przez Innocentego III. W jej wyniku doszło do wielu haniebnych okrucieństw. Jak to na wojnie, gdzie ścierają się dogmaty i nieważne - wiary, czy ideologii totalitarnej. Np. jak wspominał cysterski kronikarz Caeserius z Heisterbachu (1220-1235) o oblężeniu Beziers i późniejszym jego zdobyciu, kiedy to zwycięscy zwrócili się do Arnolda Amaury''ego, opata Citeaux z pytaniem co mają zrobić z mieszkańcami, wśród których byli katarzy jak i katolicy. Podobno Arnold odpowiedział: "Zabijajcie wszystkich, Bóg swoich rozpozna". W każdym bądź razie w liście do papieża opat opisał, jak to uczestnicy krucjaty zabili wszystkich mężczyzn, kobiety i dzieci w mieście (podobno ok. 15 do 20 tys.). Papież pogratulował mu i powiedział, że Bóg pozwala wiernym osiągnąć zbawienie, choćby nawet zostali wytępieni.
Po zdobyciu innego miasta - Minerwy w 1210 roku spalono ok. 120-140 katarów. W innym, w warownym Lavaur wybito 90, a siostrę przywódcy (katarkę) wrzucono żywcem do studni. Takich przypadków było zapewne więcej... Cóż, miłosierdzie chrześcijanina nie zna granic...

Dnia 30.01.2008 o 21:31, Mogrim napisał:

Zbrodnicza działalność Rzeszy czy ZSRR na pewno nie polegała na braku wolności słowa.


Raczysz żartować - od tego się zaczyna. Poza tym spróbowałbyś w tamtych czasach powiedzieć coś nie tak. W najlepszym razie Ciebie, jak i Twoją rodzinę spotkałyby szykany (wybite szyby, zęby itp.), a wówczas mógłbyś mówić o niebywałym szczęściu! Ale najprawdopodobniej trafiłbyś do gułagu lub obozu koncentracyjnego. O wodzach można było mówić dobrze, albo wcale! I tak samo o Kościele Katolickim. Inaczej było się nieprawomyślnym lub heretykiem (w zależności od ustroju i okresu).

Dnia 30.01.2008 o 21:31, Mogrim napisał:

Ziemkiewicz, drogi kolego, nie jest radykałem (w przeciwieństwie do racjonalisty, który jest
jawnie antykatolicki) i nie dopuszcza się kłamstw (jak racjonalista, które mogę łatwo wykazać).


Oczywiście, p. Ziemkiewicz nie jest radykałem. Pisze/mówi zawsze prawdę i tylko prawdę i jest nieomylny niczym papież. Proszę, daruj...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 29.01.2008 o 22:44, Małko93 napisał:

Mi sie wydaje, że Bóg istnieje bo 2 tygodnie temu jak przebierałem sie na W-F i mordowałem
sie z łańcuszkiem obraziłem go i na lekcji sobie palec stłukłem i na następny dzień z łapą
w gipsie czy to był rodzaj jakejś kary czy czysty przypadek?


Bóg za takie rzeczy nie karze:) takze Bóg nie jest od karania nas on nas kocha i ostatnią rzecza jaka chce to nas ukarać.wiec to że miałęs ręke w gipsie to tylko nieszczesliwy wypadek.Pozdro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować