Zaloguj się, aby obserwować  
Andrij

Bóg - istnieje czy jest wymysłem ludzkiej wyobraźni

29477 postów w tym temacie

Czyli nie obserwują nas w sensie patrzą na nas oczami, tylko nasze poczynania są zapisywane i oni je czują. O to chodzi ? Trochę lipa, po co im to skoro już żyją wiecznie ? ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 26.05.2007 o 11:14, szerszeń45 napisał:

Czyli nie obserwują nas w sensie patrzą na nas oczami, tylko nasze poczynania są zapisywane
i oni je czują. O to chodzi ? Trochę lipa, po co im to skoro już żyją wiecznie ? ;/


Raj to życie wieczne, robisz co chcesz, więc jeśli chcesz popatrzeć na ludzi na ziemi to chyba nie ma żadnej przeszkody ;). Nie wiem jakie zmarli mają marzenia, ale powiedz: jeśli byś umarł to nie chciałbyś popatrzeć na twoją rodzinę na ziemi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 26.05.2007 o 11:20, squeglee napisał:

Nie wiem jakie zmarli mają marzenia, ale powiedz: jeśli byś umarł
to nie chciałbyś popatrzeć na twoją rodzinę na ziemi?

Być moze w raju jest tak niewiarygodnie dobrze, że ziemia i jej sprawy (nawet rodzina) przestaje miec jakiekolwiek znaczenie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 26.05.2007 o 11:20, squeglee napisał:

(...) jeśli byś umarł
to nie chciałbyś popatrzeć na twoją rodzinę na ziemi?

Bo ja wiem. Trochę głupio tak kogoś podglądać skoro oni nic o tym nie wiedzą, że ich obserwuję.

Co do robienia "tego co się chce" po życiu. Wątpię w to. Z tego co słyszałem to wasze niebo (ew. życie wieczne) to tylko stan po śmierci, stan duszy, nagroda, która trwa wiecznie. Nie masz ciała zatem nie masz ograniczeń. Ale mi frajda zrobić coś fajnego skoro jestem nieograniczony. Wolę korzystać z ciała tak długo jak tylko mogę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 26.05.2007 o 11:14, szerszeń45 napisał:

Czyli nie obserwują nas w sensie patrzą na nas oczami


Jak nie mają ciała to nie mają i oczu.

Dnia 26.05.2007 o 11:14, szerszeń45 napisał:

O to chodzi ? Trochę lipa, po co im to skoro już żyją wiecznie ? ;/


KKK 955 "Łączność pielgrzymów z braćmi, którzy zasnęli w pokoju Chrystusowym, bynajmniej nie ustaje; przeciwnie, według nieustannej wiary Kościoła umacnia się jeszcze dzięki wzajemnemu udzielaniu sobie dóbr duchowych"
Ano po to, żeby mogło zachodzić świętych obcowanie, modlitwa zmarłych za żywych i żywych za dusze w czyścu - którzy wszyscy stanowią jeden Kościół

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 26.05.2007 o 11:30, Mogrim napisał:

Ano po to, żeby mogło zachodzić świętych obcowanie, modlitwa zmarłych za żywych i żywych za
dusze w czyścu - którzy wszyscy stanowią jeden Kościół


Czyściec nie istnieje, chyba nawet KRK już w niego nie wierzy?

szerszeń45
Jeśli jesteś nieograniczony i robisz co chcesz, jesteś nieograniczony, to byłoby przyjemnie zachwycić się prostymi przyjemnościami ziemskimi ;].

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 26.05.2007 o 11:36, squeglee napisał:

Czyściec nie istnieje, chyba nawet KRK już w niego nie wierzy?


ŻE CO?! KRK nie wierzy w czyściec? Dobre sobie. Wierzy i jest najważniejszym dogmatem. To jest dogmat za negowanie którego przewidziana jest ekskomunika.

ST:
"Dlatego właśnie (Juda Machabeusz) sprawił, że złożono ofiarę przebłagalną za zabitych, aby zostali uwolnieni od grzechu" (2 Mch 12, 45).

W Nowym Testamencie mowa jest o ogniu oczyszczającym:
Słowo Boże mówiąc o tym stanie pośrednim porównuje go czasem do więzienia (gr. fylake), w którym następuje proces oczyszczania i doskonalenia człowieka. Biblia naucza też o czyśćcu jako "ogniu" oczyszczającym duszę podobnie jak w Ml 3:2n. (ogień oczyszczający synów Lewiego). Natomiast kara potępienia i piekła jest WIECZNA.

"ten zaś, którego dzieło spłonie, poniesie szkodę; sam wprawdzie ocaleje, lecz jakby przez ogień" (1 Kor 3,15)
"Przez to wartość waszej wiary okaże się o wiele cenniejsza od niezniszczalnego złota, które przecież próbuje się w ogniu, na sławę, chwałę i cześć przy objawieniu Jezusa Chrystusa" (1P 1,7)

Jezus powiedział, że jeśli ktoś wypowie bluźnierstwo przeciw Duchowi Świętemu, nie zostanie mu to odpuszczone ani w tym życiu, ani w przyszłym (Mt 12, 32). Widać więc, że po śmierci niektóre winy mogą być odpuszcznone.

"I uniesiony gniewem pan jego kazał wydać go katom, dopóki mu całego długu nie odda. Podobnie uczyni wam Ojciec Mój niebieski, jeśli każdy z was nie przebaczy z serca swemu bratu". (Mt 18:34n)

KRK nie wierzy w czyściec, dobry Boże...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 26.05.2007 o 11:49, Mogrim napisał:

> Czyściec nie istnieje, chyba nawet KRK już w niego nie wierzy?

ŻE CO?! KRK nie wierzy w czyściec? Dobre sobie. Wierzy i jest najważniejszym dogmatem. To jest
dogmat za negowanie którego przewidziana jest ekskomunika.


To mnie raczej nie zaboli ;p.
Trochę to dziwne, że możemy sobie grzeszyć do woli, umrzemy, pocierpimy i i tak dostaniemy się do raju.
Z resztą są fragmenty jasno mówiące o piekle i raju, a te można różnie zinterpretować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 26.05.2007 o 11:36, squeglee napisał:

Jeśli jesteś nieograniczony i robisz co chcesz,

Właśnie, ale jak jestem ograniczony ciałem i zrobię coś naprawdę extra to da mi to większą satysfakcję i unikatowość niż jakbym był nieograniczony.

Dnia 26.05.2007 o 11:36, squeglee napisał:

jesteś nieograniczony, to byłoby przyjemnie
zachwycić się prostymi przyjemnościami ziemskimi ;].

Z tego co wiem, w tym waszym niebie nie ma być ziemskich przyjemności, zostaną zastąpione niekończącym się stanem duszy. Dajcie spokój z takim życiem wiecznym czy wiecznym potępieniem (w zależności). Jeśli to ma być ta nagroda/kara za życie ziemskie to już wolę moją wersję, że na śmierci wszystko się kończy. Poza ciałem, które musi się jeszcze naturalnie rozłożyć.
Całe szczęście, że nie wierzę w istnienie duszy. Załamałbym się psychicznie wiedząc, że będę żył wiecznie. Wszystko musi mieć swój koniec.

Mam tez pewną teorię. Ludzie dążą do boga i niejako osiągnięcia jego umiejętności. Tęsknią do istot idealnej i kreują ją na swoje podobieństwo lecz z doskonałym charakterem. Czy to samo jest z życiem wiecznym ? Czy ludzie dążą do nieśmiertelności (życia wiecznego) tak samo jak do osiągnięcia wyższej egzystencji i istoty perfekcyjnej (boga) ?
Boję się, że gdy człowiek do tego dojdzie, może się w końcu znudzić życiem ziemskim... Samozagłada ? Kto wie. Może właśnie do tego dojdzie człowiek w swej głupocie i szerokim rozumowania wszechświata w którym żyje. Zniszczy się sam, bo chce być idealnym i nie chce się pogodzić, że wszystko ma swój koniec.

PS Pisałem człowiek, ale co bardziej sprytniejsi wiedzą, że chodzi mi tu o ludzkość, nie zaś o pojedynczego przedstawiciela gatunku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Trochę w tej teorii prawdy jest, też o tym myślałem. Może życie wieczne to po prostu wymysł człowieka, wyimaginowany krok rozpaczy w strachu przed śmiercią?
Może niebo to wymysł ludzi, którzy boją się umrzeć i nie chcą umrzeć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 26.05.2007 o 11:53, squeglee napisał:

Trochę to dziwne, że możemy sobie grzeszyć do woli, umrzemy, pocierpimy i i tak dostaniemy
się do raju.


Nie. Jezus zaznaczył, że niektóre grzechy nie zostaną odpuszczone i mówił, że kara piekla jest WIECZNA. To nie jest tak, że człowiek który grzeszy dowoli idzie do czyśćca. Nigdzie nie ma mowy, żeby w czyścu ktoś był oczyszczany z grzechów śmiertelnych.
KKK 1030 Ci, którzy umierają w łasce i przyjaźni z Bogiem, ale nie są jeszcze całkowicie oczyszczeni, chociaż są już pewni swego wiecznego zbawienia, przechodzą po śmierci oczyszczenie, by uzyskać świętość konieczną do wejścia do radości nieba.
KKK 1031 To końcowe oczyszczenie wybranych, które jest czymś całkowicie innym niż kara potępionych, Kościół nazywa czyśćcem. (...) Co do pewnych win lekkich trzeba wierzyć, że jeszcze przed sądem istnieje ogień oczyszczający, według słów Tego, który jest prawdą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Widzę, że pojmujesz mój sposób myślenia, cieszę się :-)

Ogólnie twierdzę, że ludzie specjalnie kreują religie, by urozmaicić sobie życie, ale w taki sposób w jaki sobie wyobrażają szczęście. Cóż dziwnego ? Ludzie od wieków mieli fatalnie. Byli pożerani przez dzikie zwierzęta, musi nauczyć się przed nimi chronić. Stopniowo ewolucja pozwoliła na rozwój naszego mózgu (duży wpływ miała zmiana diety na morską, minerały z ryb wpłynęły na długość życia i powiększenie się mózgu) człowiek rozpoczął rozumować i pojmować świat, był świadom swego istnienia. Wyjaśniał zjawiska, a że były to początki to wielu nie potrafił wyjaśnić (np. codzienne wchody i zachody Słońca). Tak powstali pierwsi bogowie.
To nie bóg zatem stworzył ludzi tylko ludzie boga. Boga, który tak naprawdę jest w nas. To my jesteśmy bogiem, to my mamy nieograniczone możliwości, to my będziemy nieśmiertelni, to my rządzimy (na razie tylko) tą planetą.
Pojedyncza ludzka jednostka ma wady, ale też zalety. W pojedynkę wady zaczynają przeszkadzać zaletom w kreowaniu, lecz jeśli kilku ludzi się nawzajem uzupełnia (praca grupowa) wady przestają mieć znaczenie.

Tak pojmuję "boga".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 26.05.2007 o 12:08, szerszeń45 napisał:

To nie bóg zatem stworzył ludzi tylko ludzie boga. Boga, który tak naprawdę jest w nas. To
my jesteśmy bogiem, to my mamy nieograniczone możliwości, to my będziemy nieśmiertelni, to
my rządzimy (na razie tylko) tą planetą.


Złota myśl na dzisiaj:
"Gdy człowiek chce być Bogiem, zabija w sobie człowieka i nie zmieniając się w Boga - staje się zwierzęciem."''
Znane są w historii przypadki, kiedy człowiek uważał się za Boga i zazwyczaj kończyło się to marnie dla ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 26.05.2007 o 12:19, Mogrim napisał:

Złota myśl na dzisiaj:
"Gdy człowiek chce być Bogiem, zabija w sobie człowieka i nie zmieniając się w Boga - staje
się zwierzęciem.""

Problem w tym, że ja używam specjalnie słowa człowiek lecz myślę o całej ludzkości. I według tej teorii ludzkość nie chce być bogiem. Ludzkość nim jest.

Dnia 26.05.2007 o 12:19, Mogrim napisał:

Znane są w historii przypadki, kiedy człowiek uważał się za Boga i zazwyczaj kończyło się to
marnie dla ludzi.

No cóż jednostki - w swoim błędnym rozumowaniu - mogą się uważać za boga, lecz jednostka nigdy bogiem nie będzie. Nie ma uniwersalnego człowieka, bo to właśnie byłby bóg. To właśnie rodzaj ludzki jest bogiem. Przynajmniej wg tego co mówi ta teoria.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 26.05.2007 o 14:00, szerszeń45 napisał:

To właśnie rodzaj ludzki jest bogiem.


Czas, w którym panujemy na tej planecie jest kroplą w morzu całej historii planety. :]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Tak, ale tylko ludzie byli w stanie wypracować takie spojrzenie na świat. Przynajmniej na razie i tylko na tej planecie.
Kto w co wierzą mieszkańcy innych planet ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 26.05.2007 o 14:26, szerszeń45 napisał:

Tak, ale tylko ludzie byli w stanie wypracować takie spojrzenie na świat. Przynajmniej na razie
i tylko na tej planecie.


Pewnie, dlatego właśnie uważam, że ludzie są kimś więcej niż "zwierzętami". Kiedyś nawet trała na ten temat zażarta dyskusja. Nie rozumiem dlatego działa, w którym np robi się protezę dla konia bez nogi, podczas gdy człowiek nie ma.
Z drugiej jednak strony, nie wiadomo co będzie "po nas".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 26.05.2007 o 14:44, Vaxinar napisał:

Pewnie, dlatego właśnie uważam, że ludzie są kimś więcej niż "zwierzętami".

Mimo to jesteśmy tak naprawdę innym gatunkiem zamieszkującym tą planetę, z tą różnicą, że mieliśmy lepsze przystosowania ewolucyjne i różnimy się tym od innych gatunków. Trochę szczęśliwy bieg wypadków, ale proszę do czego dziś nas zaprowadził i do czego prowadzi.

Dnia 26.05.2007 o 14:44, Vaxinar napisał:

Kiedyś nawet trała
na ten temat zażarta dyskusja. Nie rozumiem dlatego działa, w którym np robi się protezę dla
konia bez nogi, podczas gdy człowiek nie ma.

Cóż, są ludzie, którzy bardziej kochają inne gatunki niż swój własny. To żadna tajemnica.

Dnia 26.05.2007 o 14:44, Vaxinar napisał:

Z drugiej jednak strony, nie wiadomo co będzie "po nas".

No niestety, na tym etapie nie umiemy przewidywać przyszłości (pomijam różnorakie wróżki i jasnowidzów ^^'' ), a najbardziej wkurzają mnie ludzie, którzy żyją na zasadzie "po mnie choćby i potop" i niszczą wszystko nie zostawiając nic dla przyszłego pokolenia. I to akurat robią tak samo wierzący jak i niewierzący.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 26.05.2007 o 14:54, szerszeń45 napisał:

> Pewnie, dlatego właśnie uważam, że ludzie są kimś więcej niż "zwierzętami".
Mimo to jesteśmy tak naprawdę innym gatunkiem zamieszkującym tą planetę, z tą różnicą, że mieliśmy
lepsze przystosowania ewolucyjne i różnimy się tym od innych gatunków. Trochę szczęśliwy bieg
wypadków, ale proszę do czego dziś nas zaprowadził i do czego prowadzi.

nie tyle innym, co wcześniej rozwiniętym (napisałbym szybciej ewoluującym ale za to by mnie mógł minister edukacji na stosie spalić ;). Zaobserwowano np już małpy które do wygarniają larw z drzew (żywią się nimi) używają odpowiednio nadgryzionych patyków (co więcej uczą młode jak je obgryzać tak żeby było najłatwiej wygarniać) a co za tym idzie wytwarzają narzędzia i używają ich w określonym celu. delfiny z kolei są na tyle inteligentne żeby zrozumieć że w lustrze jest ich własne odbicie a nie druga ryba za szybą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 26.05.2007 o 17:57, sig. napisał:

nie tyle innym, co wcześniej rozwiniętym (napisałbym szybciej ewoluującym ale za to by mnie
mógł minister edukacji na stosie spalić ;).

Jak już wcześniej zaznaczyłem prawdziwy rozwój człowieka i jego wydłużenie życia spowodowała nowa morska dieta (Morze Czerwone). Gdyby nie to może dziś ludzi na tej planecie by nie było, albo gdybyśmy później doszli do jakiegoś morza bylibyśmy teraz na wcześniejszym etapie rozwoju.

Dnia 26.05.2007 o 17:57, sig. napisał:

Zaobserwowano np już małpy które do wygarniają
larw z drzew (żywią się nimi) używają odpowiednio nadgryzionych patyków (co więcej uczą młode
jak je obgryzać tak żeby było najłatwiej wygarniać) a co za tym idzie wytwarzają narzędzia
i używają ich w określonym celu. delfiny z kolei są na tyle inteligentne żeby zrozumieć że
w lustrze jest ich własne odbicie a nie druga ryba za szybą.

Inteligencja nie jest przeznaczona wyłącznie dla człowieka, komunikacja podobnie, oraz uczenie się na własnych błędach. Tyle, że człowiek zdążył swoją komunikację znacznie udoskonalić, a u zwierząt jeszcze jest to w powijakach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować