Zaloguj się, aby obserwować  
Andrij

Bóg - istnieje czy jest wymysłem ludzkiej wyobraźni

29477 postów w tym temacie

Dnia 12.09.2007 o 21:39, Clegan napisał:

Na postawie czego uważasz że tamten Sobór był nieomylny ?


Oczywiście nie jestem w stanie udowodnić ateiście (nie wiem czy nim jesteś, nie znam Twoich poglądów), że cokolwiek jest nieomylne. Za to z katolickiego punktu widzenia jest to dosyć proste: nieomylny jest ten Sobór, który określi się jako nieomylny. Takim Soborem był Sobór Trydencki, Sobór Watykański II - jak stwierdził sam Paweł VI - nie (chyba pierwszy taki Sobór, choć może się mylę).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.09.2007 o 21:44, Mogrim napisał:

> Na postawie czego uważasz że tamten Sobór był nieomylny ?

Oczywiście nie jestem w stanie udowodnić ateiście (nie wiem czy nim jesteś, nie znam Twoich
poglądów), że cokolwiek jest nieomylne. Za to z katolickiego punktu widzenia jest to dosyć
proste: nieomylny jest ten Sobór, który określi się jako nieomylny. Takim Soborem był Sobór
Trydencki, Sobór Watykański II - jak stwierdził sam Paweł VI - nie (chyba pierwszy taki Sobór,
choć może się mylę).


Ja tam też określam się jako nieomylny-_-.
Twór ludzki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.09.2007 o 17:42, Mogrim napisał:

> Znaczy się 6 dni znaczy 6 etapów? Znaczy się nie wierzysz w to, że Ziemia powstała w 6
dni
> (naszych) ale wierzysz, że Ziemia powstała w 6 etapach...mhm.

A nie mogła? W końcu roślinki pojawiły się chyba później niż ziemia, a zwierzątka jeszcze później...
mam rację?


A 7 "dzień" (a więc wg Ciebie etap) to etap odpoczynku? A czy te etapy są sobie równe? Czy dinozaury biegały razem z ludźmi po Ziemi? Czemu macie dwa opisy stworzenia w tej Biblii i czemu w tym drugim opisie kolejność powstawania jest inna?
I jak to jest z tym, że w pierwszym stworzeniu Bóg tworzył światłość (dzień pierwszy) ale dopiero dnia czwartego stworzył ciała niebieskie wyznaczające dzień i noc. Ten dzień stworzony czwartego dnia rozumiem, że był już tym dniem wyznaczającym "pory roku, dni i lata"? Ale czym w takim razie była ta światłość (dnia pierwszego) skoro nie Słońcem (Bóg stworzył ciała niebieskie dnia czwartego, a więc i Słońce). I czy w takim razie Biblia nie mówi, że najpierw powstała Ziemia a potem Słońce? W naszym wypadku to chyba było akurat na odwrót.

Dnia 12.09.2007 o 17:42, Mogrim napisał:


> Czyli coś jak, Bóg istnieje bo istniał Jezus?

Nie chodzi o fakty historyczne sprzed 2000 tys lat.


No to o co chodzi? Tak dla przykładu.

Dnia 12.09.2007 o 17:42, Mogrim napisał:


> Konkretnie wierze w co? W mojej wierze w to, że Boga nie ma? Krytykuję w niej to, że
nie mam
> dowodów na nieistnienie Boga i nie mogę być "bardziej przekonanym" o jego nieistnieniu.
Gdyby
> jakimś szczęśliwym trafem "szala" (dowody) Bóg jest^Boga nie ma przechyliła by się na
stronę
> "Boga nie ma" Ty w żaden sposób nie zmieniłbyś swoich poglądów z tego względu, że jesteś
fanatykiem.

A skąd ty możesz wiedzieć co ja bym zrobił (i skąd możesz wiedzieć co ty byś zrobił)? I dalej
się pytam: dlaczego jestem fanatykiem?


Ja wiem co ja bym zrobił co jest dosyć logiczne. Natomiast wnioskuję (i oczywiście nie mam pewności) na podstawie twojego fanatycznego zachowania, że Ty byś poglądów nie zmienił. A przyczyny twojego fanatyzmu wyjasniłem w poprzednim poście.

Dnia 12.09.2007 o 17:42, Mogrim napisał:


> Także ta "szala" już dawno przechyla się (coraz bardziej) na stronę "bez boga".

Pobożne życzenia...


O właśnie, przypomniało mi się? Co z tym Marksem, którego to wykreślasz ciągle z "lawiny" moich pytań?
Dla przypomnienia: "Pisałeś o Marksie pytając się mnie czy stałbym się marksistą bo Marks twierdzi, że ma rację. Myślałem, że podałeś ten przykład celem pokazania, że nie przyjmuje się poglądów na tej podstawie, że ktoś napisze, że ma rację- z czym jaknajbardziej się zgadzam. Natomiast nie wiem czy Ty się z tym zgadzasz skoro napisałeś, że wierzysz w to co mówi twoja religia "a mówi, że ma 100% racji". Także zauważam tu pewną nieprawidłowośc ale może Twój przykład z Marksem miał służyć czemu innemu?"

Jest tu jakaś niezamierzona sprzeczność, poprostu pomyłka z której można się zawsze wycofać, czy poprostu jest to hipokryzja a może oportunizm? Zostawiam otwarty wybór.

Dnia 12.09.2007 o 17:42, Mogrim napisał:


> Nie, Mogrim=fanatyk.

Zpawels = fanatyk+ateista = stalinista/maowiec


Zpawels? Nie znam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.09.2007 o 21:23, Mogrim napisał:

> Społeczeństwo.
W jaki sposób?

Czy jest na sali lekarz? Normalnie (albo nienormalnie) ustala. Po prostu jakoś to wychodzi. Kiedyś granica obnażenia kobiecej nogi sięgała za kolano, a teraz praktycznie nie ma takiej granicy. Jak to się stało, niestety nie wiem i konia z rzędem, temu, kto wie.

Dnia 12.09.2007 o 21:23, Mogrim napisał:

Twierdziłeś, że Wisznu to ten sam Bóg co Chrystus.

Twierdzę nadal, ale nigdy ich nie porównywałem.

Dnia 12.09.2007 o 21:23, Mogrim napisał:

> Który Bóg? Ten, który nie istnieje
Otóż to.

Czyli wszytko jasne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.09.2007 o 21:45, BioZ napisał:

Ja tam też określam się jako nieomylny-_-.
Twór ludzki...


Czyli rozumiem, że odrzucasz nieomylność Kościoła?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.09.2007 o 21:49, Krakers15 napisał:

Czy jest na sali lekarz? Normalnie (albo nienormalnie) ustala. Po prostu jakoś to wychodzi.


Jakoś wychodzi? Czy jest na sali lekarz? Twierdzenie, że przekroczeniem granicy jest nazywanie bożków bałwanami, a nie jest nią porównywanie Chrystusa do Wisznu jest bezpodstawne.

Dnia 12.09.2007 o 21:49, Krakers15 napisał:

> Otóż to.
Czyli wszytko jasne.


Głupie pytanie, głupia odpowiedź...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.09.2007 o 21:44, Mogrim napisał:

> Na postawie czego uważasz że tamten Sobór był nieomylny ?

Oczywiście nie jestem w stanie udowodnić ateiście (nie wiem czy nim jesteś, nie znam Twoich
poglądów), że cokolwiek jest nieomylne. Za to z katolickiego punktu widzenia jest to dosyć
proste: nieomylny jest ten Sobór, który określi się jako nieomylny. Takim Soborem był Sobór
Trydencki, Sobór Watykański II - jak stwierdził sam Paweł VI - nie (chyba pierwszy taki Sobór,
choć może się mylę).

A przypadkiem od czasu Soboru Watykańskiego I nie ma dogmatu o nieomylności papieża, więc sobory nie mogą się określać jako nieomylne ? Chyba że jakiś następny papież będzie słaby a paru kardynałów silnych i będziemy mieli sobór który to odbierze papieżowi. Zwykła gra siła politycznych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Pozwolę sobie zacytować
"Po drugie - tak samo niepoprawna jest decyzja opowiedzenia się za Vaticanum I i Soborem Trydenckim, a przeciwko Soborowi Watykańskiemu II.
Kto odrzuca Sobór Watykański II, neguje jednocześnie władzę, która zwołała i prowadziła tamte dwa sobory, i w ten sposób odrywa te sobory od ich fundamentu. Ta uwaga dotyczy tak zwanego tradycjonalizmu, oczywiście w skrajnej postaci.
Każde stanowisko wobec Soboru Watykańskiego II, będące wynikiem uznania niektórych tylko treści, NISZCZY WSZYSTKO, całą historię Kościoła, która może istnieć wyłącznie jako NIEPODZIELNA CAŁOŚĆ"
"Raport o stanie wiary" , Wydawnictwo Michalineum, 1986r, s. 23
Jest to wywiad z aktualnym papieżem


Zacytuję też Pawła VI (o Vat II)
"posiadających notę nieomylności, nauczanie swoje jednak obwarował powagą zwyczajnego najwyższego magisterium; to zwyczajne i oczywiście autentyczne magisterium wszyscy wierni przyjmować mają z uległością i szczerze, zgodnie z duchem Soboru, odpowiadającym naturze i celom każdego dokumentu."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.09.2007 o 21:46, zpawelz napisał:

Czy dinozaury biegały razem z ludźmi po Ziemi?


A musiały? Czy dinozaury to nie zwierzęta? Zwierzęta były przed ludźmi, nikt nie powiedział, że wszystkie musiały przetrwać do pojawienia się człowieka.

Dnia 12.09.2007 o 21:46, zpawelz napisał:

I jak to jest z tym, że w pierwszym stworzeniu Bóg tworzył światłość (dzień pierwszy) ale
dopiero dnia czwartego stworzył ciała niebieskie wyznaczające dzień i noc.


I kto tu bierze Biblię dosłownie...

Dnia 12.09.2007 o 21:46, zpawelz napisał:

czwartego dnia rozumiem, że był już tym dniem wyznaczającym "pory roku, dni i lata"? Ale czym
w takim razie była ta światłość (dnia pierwszego) skoro nie Słońcem (Bóg stworzył ciała niebieskie
dnia czwartego, a więc i Słońce).


A kup sobie o tym książke i poczytaj, ja nie będe przepisywał wszystkich możliwych interpretacji.

I czy w takim razie Biblia nie mówi, że najpierw powstała

Dnia 12.09.2007 o 21:46, zpawelz napisał:

No to o co chodzi? Tak dla przykładu.


Nie dam się w to wciągnąć kolejny raz - było powtarzane wielokrotnie.

Dnia 12.09.2007 o 21:46, zpawelz napisał:

Ja wiem co ja bym zrobił co jest dosyć logiczne.


Człowiek nie może być pewny co zrobi - i to jest logiczne. Jeśli uważasz inaczej - toś fanatyk! W dodatku zaślepiony i bezkrytyczny.

Dnia 12.09.2007 o 21:46, zpawelz napisał:

O właśnie, przypomniało mi się? Co z tym Marksem, którego to wykreślasz ciągle z "lawiny" moich
pytań?


Już pisałem.

Dnia 12.09.2007 o 21:46, zpawelz napisał:

Zpawels? Nie znam...


O pardon. Stalinista maowiec P.T. Zpawelz, fanatyk.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.09.2007 o 21:53, Mogrim napisał:

> > Otóż to.
> Czyli wszytko jasne.

Głupie pytanie, głupia odpowiedź...

Sorry, ale w tym dialogu wyszło(polecam czytać wcześniejsze fragmenty), że Twój Bóg, który nie istnieje, każe wierzyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.09.2007 o 21:55, Clegan napisał:

A przypadkiem od czasu Soboru Watykańskiego I nie ma dogmatu o nieomylności papieża, więc sobory
nie mogą się określać jako nieomylne ?


Nauczanie papieży było uważane za nieomylne dużo wcześniej (choć dogmat uchwalono podczas Vaticanum I), soborów również - wystarczy poczytać ich dokumenty.

Dnia 12.09.2007 o 21:55, Clegan napisał:

Chyba że jakiś następny papież będzie słaby a paru kardynałów silnych i będziemy mieli sobór który to
odbierze papieżowi.


A pokaż mi kiedy w ciągu 2000 tys. lat Kościół zmienił jakiś dogmat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.09.2007 o 21:59, BioZ napisał:

Sorry, ale w tym dialogu wyszło(polecam czytać wcześniejsze fragmenty), że Twój Bóg, który
nie istnieje, każe wierzyć.


Napisałem: na głupie pytanie Krakersa głupia odpowiedź.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.09.2007 o 21:52, Mogrim napisał:

> Ja tam też określam się jako nieomylny-_-.
> Twór ludzki...

Czyli rozumiem, że odrzucasz nieomylność Kościoła?


Nie odrzucam, to Ty odrzucasz nieomylność Soboru Wat. II, co JEST nauką Kościoła.

Kościół uznaję za całkowicie nieomylny. Ale nie na takiej snobistycznie formalnej zasadzie.
Słucham tego, czego mnie uczą(np. ostatnio było głośno o aborcji i antykoncepcji), rozważam to samemu, dyskutuję z bliską mi osobą(nie, nie dziewczyną, zbieżność tematów;)) o wiele mądrzejszą uczuciowo i duchowo moim zdaniem, w końcu znowu rozmyślam i ostatecznie rozumiem, dlaczego ma być tak a nie inaczej. A poza tym kieruję się swoim własnym sumieniem. Czasem modyfikowanym, czasem utwierdzanym w jakimś przekonaniu.
Sprzeczanie się, jak powinien stać ksiądz albo który papież był na coś chory nie ma dla mnie prawie żadnego znaczenia, tak samo jak polityka. To co Wy wiecie każdy wiedzieć może, moje sumienie mam ja tylko(za głosem Werthera bodajże), moje sumienie, moja relacja z Bogiem, moje przeżycia na Mszy i zbliżenie do Chrystusa, w końcu moje własne podejście, z dystansem, do całości, a nie wybieranie sobie elementów wszystkiego jak mi wygodnie. Staram się żyć coraz lepiej i jakoś powoli to się rozkręca. Powtarzam. Bóg - człowiek, nie Bóg - formalności - człowiek. Przecież jak konający zbrodniarz nagle poczuje żal w sercu, wyzna go Bogu, to zostanie mu to odpuszczone! Bóg jest bardziej miłosierny niż sprawiedliwy. A sprawiedliwy bardziej niż najsprawiedliwszy człowiek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.09.2007 o 21:56, xkevin napisał:

Kto odrzuca Sobór Watykański II


A czy ja go odrzucam? Nie mam obowiązku zgadzać się z postępowaniem sprzecznym z poprzednim nauczaniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.09.2007 o 22:03, Mogrim napisał:

> Sorry, ale w tym dialogu wyszło(polecam czytać wcześniejsze fragmenty), że Twój Bóg, który

> nie istnieje, każe wierzyć.

Napisałem: na głupie pytanie Krakersa głupia odpowiedź.

No ok, ale przyznasz, że obraziłeś niechcący Boga, w którego wierzysz.. Balansujesz na granicy prawdy bawiąc się ironią. Ale spoko, głupi dialog ogólnie;]. Denne półsłówka, ot.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.09.2007 o 22:05, BioZ napisał:

Nie odrzucam, to Ty odrzucasz nieomylność Soboru Wat. II, co JEST nauką Kościoła.


Boże drogi... czytajże posty. Sobór Watykański II NIE JEST NIEOMYLNY.

"Są tacy, którzy pytają, jaką władzę, teologiczne kwalifikacje, Sobór miał na celu zawrzeć w swoich naukach, wiedząc, iż stronił od wydawania uroczystych dogmatycznych definicji opartych na jego nieomylnym kościelnym Magisterium. Odpowiedź jest znana przez tych, którzy pamiętają soborową deklarację z 6 marca 1964 r., powtórzoną 16 listopada 1964 r. W pastoralnej naturze soboru, stroniono od proklamowania w nadzwyczajny sposób jakichkolwiek dogmatów noszących znamię nieomylności. (Paweł VI)

Dnia 12.09.2007 o 22:05, BioZ napisał:

Sprzeczanie się, jak powinien stać ksiądz albo który papież był na coś chory nie ma dla mnie
prawie żadnego znaczenia


To się nie sprzeczaj - czy to takie trudne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.09.2007 o 22:06, BioZ napisał:

No ok, ale przyznasz, że obraziłeś niechcący Boga, w którego wierzysz.


Masz od Niego jakieś objawienia, powiedział tak? Jeśli tak, to mea culpa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.09.2007 o 22:07, Mogrim napisał:

> Nie odrzucam, to Ty odrzucasz nieomylność Soboru Wat. II, co JEST nauką Kościoła.

Boże drogi... czytajże posty. Sobór Watykański II NIE JEST NIEOMYLNY.

Ale co mnie jakieś słówko o charakterze prawnym? W swojej istocie JEST nieomylny.

Dnia 12.09.2007 o 22:07, Mogrim napisał:

> Sprzeczanie się, jak powinien stać ksiądz albo który papież był na coś chory nie ma dla
mnie
> prawie żadnego znaczenia

To się nie sprzeczaj - czy to takie trudne?

Nie sprzeczam się, uczestnicząc w dyskusji łapię za różne pierdoły, ot tak dla polemiki i dla rozwoju wszystkich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.09.2007 o 22:05, Mogrim napisał:

> Kto odrzuca Sobór Watykański II

A czy ja go odrzucam? Nie mam obowiązku zgadzać się z postępowaniem sprzecznym z poprzednim
nauczaniem.

w ten sposób go odrzucasz - a jest to herezją (kan. 751).
"Herezją nazywa się uporczywe, po przyjęciu chrztu, zaprzeczanie jakiejś prawdzie, w którą należy wierzyć wiarą boską i katolicką,(...)"

Zacytuję też Pawła VI (o Vat II)
"wszyscy wierni przyjmować mają z uległością i szczerze, zgodnie z duchem Soboru, odpowiadającym naturze i celom każdego dokumentu.".

Osądź swoje odstępstwo od wiary Powszechnej we własnym sumieniu sam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.09.2007 o 22:09, Mogrim napisał:

> No ok, ale przyznasz, że obraziłeś niechcący Boga, w którego wierzysz.

Masz od Niego jakieś objawienia, powiedział tak? Jeśli tak, to mea culpa.

Skończ z tymi bluźnierstwami i szyderstwem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować