TYHE

Damska Szowinistyczna Loża Szyderczyń

33421 postów w tym temacie

Dnia 04.02.2006 o 11:37, DevilFish napisał:

Na kogo mamy uważać ? Na strażniczki piwniczki :) - Szyderczynie ?

Juz Ci KrzysztofMarek powyżej wytłumaczył :)

Dnia 04.02.2006 o 11:37, DevilFish napisał:

no i gdzie szukać tych co juz wystarczająco dojrzały ?
Ok, nadszedł już czas na wykonanie tego "questa"...


Ja wiem gdzie jest komnata gdzie stoją ostatnie 3 pełne małe beczułki :)
Nie odważę się na poszukiwanie innych po tych Ciemnych piwnicach.
Pułapek tam tyle porostawiali w czasie walk o dominację w Loży....

Ja uwiejętności wystarczających nie mam by je rozbrajać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

W takim razie nie pozostaje nam nic, jak zostać na miejscu...
[Tu Devil wyciągnął sporawy gąsiorek z radzieckim napitkiem]
Ktoś się chce wzmocnić (lub wręcz przeciwnie) ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 04.02.2006 o 11:44, KrzysztofMarek napisał:

> > > > /.../
Zapomniałem dodać, że z niektórych zapadni wpada się wprost do miłego Kącika Tortur Tyhe...


dlatego przydatny jest czar "przyjaciele" ;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 04.02.2006 o 02:02, Seldon napisał:

> Marynarze od początków XVIII zabierali ze sobą rodziny na statek.

Eee....może już nie rób z tego takiej "normy" , bo jakoś nie widzę przeciętnego armatora jak
pozwala na podwojenie zapasów żywności i wody ze względów "rodzinnych". Kapitan - owszem, oficerowie
- pewnie tak, od czasu do czasu. Ale podejrzewam ,że gdyby zwykły marynarz chciał zabrać żonę
, to na lądzie zostałaby i ona i on.

"Najpierw były to żony, siostry, córki i matki oficerów oraz starszych podoficerów, towarzyszące swoim mężczyznom w dlugotrwałych podróżach pozaeuropejskich. Stopniowo, w miarę nasilania systemu branki i związanej z nią masowej dezercji, zezwolenie objęło również marynarzy, których w zamian nie zwalniano na ląd w czasie postoju w portach. Okręty zaroiły się wtedy od handlarek, markietanek, prostytutek itp. ogólnie określanych jako "diabli balast" (devil''s ballast). Panie te bezwzględnie usuwano z pokładów przy wyjściach okrętów w morze, pozostawiając żony marynarzy zwane "damami" (ladies). Damom zezwalano na rejsy między portami królestwa, choć i one musiały zejść na ląd, jeśli okręt płynął na akcję bojową. Sprawę pobytu kobiet traktowano różnie - jedni dowódcy uważali, że obniżają one dyscyplinę, inni, że podnoszą morale załóg i łagodzą obyczaje. Powszechnie za to wykorzystywano kobiety do prac porządkowych i pralniczych."
Tyle cytatu z książki, o której wyżej pisałam chyba starczy. Dodam jeszcze, że zakaz przebywania kobiet na okręcie w czasie bitwy był bardzo często łamany (sprawdzały się jako np. pomoc medyczna) a w razie kontroli przedstawiano listy załogi, na których nie było kobiet.
Poza tym jeśli "kobiet na statkach i okrętach nie było, bo kobieta na morzu przynosi pecha" wyjaśnijcie mi skąd się kobiety-piraci brały. Z księżyca spadły? A może to przebrani faceci byli?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 04.02.2006 o 12:30, minimysz napisał:

> > /.../
Poza tym jeśli "kobiet na statkach i okrętach nie było, bo kobieta na morzu przynosi pecha"
wyjaśnijcie mi skąd się kobiety-piraci brały. Z księżyca spadły? A może to przebrani faceci
byli?

Morgan była kobietą. Kidd była kobietą. Nelson była kobietą. [tu wpisać co chcecie] była kobietą. A co mi tam, niech sobie będą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 04.02.2006 o 13:24, KrzysztofMarek napisał:

> > > /.../
> Poza tym jeśli "kobiet na statkach i okrętach nie było, bo kobieta na morzu przynosi pecha"

> wyjaśnijcie mi skąd się kobiety-piraci brały. Z księżyca spadły? A może to przebrani faceci

> byli?
Morgan była kobietą. Kidd była kobietą. Nelson była kobietą. [tu wpisać co chcecie] była kobietą.
A co mi tam, niech sobie będą...

Wstydziłbyś się takie głupoty pisać. Jak się nie ma wiedzy na dany temat, to najlepiej rozmówcę ośmieszyć, co? Były kobiety na statkach (dwie nawet zostały odznaczone za dzielną postawę w bitwie abukirskiej) i były kobiety-piraci (conajmniej jedna została złapana i powieszona).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Diablim balastem nazywano kobiety dlatego ,że chciano się ich jak najszybciej ze statku pozbyć. Większość marynarzy utożsamiała statek z kobietą , stąd przekonanie ,że statek mógłby być "zazdrosny". Często zdarzało się że ślady kobiet na statku były skrupulatnie zeskrobywane norzami marynarskimi.

Co do kobiet - piratów , to ich lista jest dość krótka , z czego na okres żaglowców przypada ich zaledwie paręnaście. Należy rónież zaznaczyć ,że ponieważ kobieta pirat była swego rodzaju fenomem, więc nawet niewielka jednostka dowodzona przez kobietę była chętnie opisywana. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 04.02.2006 o 14:39, minimysz napisał:

Wstydziłbyś się takie głupoty pisać. Jak się nie ma wiedzy na dany temat, to najlepiej rozmówcę
ośmieszyć, co? Były kobiety na statkach (dwie nawet zostały odznaczone za dzielną postawę w
bitwie abukirskiej) i były kobiety-piraci (conajmniej jedna została złapana i powieszona).

Spokojnie... Mówiąc poważnie o kobietach na morzu, to zależy o jakie statki/okręty chodzi. Na statkach kursujących na trasie metropolia - kolonie, kobiety pływały non stop, bo przewożono tam całe rodziny. Nie było praktycznie żadnych kobiet na okrętach wojennych ( pojedyńcze wyjątki o niczym nie stanowią). Stąd niektórzy dowódcy popierali tzw. "morskie małżeństwa", czyli łączenie marynarzy w pary homoseksualne. W XVIII i XIX w. była to powszechna praktyka. Piratki... hmm... to mi się podoba :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 04.02.2006 o 14:52, Tengu napisał:

Spokojnie... Mówiąc poważnie o kobietach na morzu, to zależy o jakie statki/okręty chodzi.
Na statkach kursujących na trasie metropolia - kolonie, kobiety pływały non stop, bo przewożono
tam całe rodziny. Nie było praktycznie żadnych kobiet na okrętach wojennych ( pojedyńcze wyjątki
o niczym nie stanowią). Stąd niektórzy dowódcy popierali tzw. "morskie małżeństwa", czyli łączenie
marynarzy w pary homoseksualne. W XVIII i XIX w. była to powszechna praktyka. Piratki... hmm...
to mi się podoba :)

Cóż, okręt jest statkiem wojennym. U Nelsona na okrętach były kobiety (według szacunkowych danych 2% załogi stanowiły kobiety). Z kobiet-piratów znalazłam dwie:
"Dobrym potwierdzeniem na to sa panie Anne Bonney i Mary Read ktore to plywaly sobie po morzach i grabily palily i gwalcily pewnie tez czyli robily to co piraci lubia najbardziej a jako kobiety nie powinny" - to cytat z innego forum. Czytałam kiedyś o jeszcze kilku, ale nie pamiętam nazwisk, a po wrzuceniu do gogli hasła "piraci" wyskakują tysiące wyników :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


/.../

To była praktyka przy rejsach między portami królestwa, a koloniami. Podróżnicy jednak mieli to do siebie, że płynęli nie do portów kolonii, a w jasną cholerę, byle dalej ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 04.02.2006 o 15:23, Budo napisał:

To była praktyka przy rejsach między portami królestwa, a koloniami. Podróżnicy jednak mieli
to do siebie, że płynęli nie do portów kolonii, a w jasną cholerę, byle dalej ;]

To była wersja oficjalna, praktyka bywała inna (patrz kobiety na okrętach Nelsona)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 04.02.2006 o 14:39, minimysz napisał:

> > > > /.../
Wstydziłbyś się takie głupoty pisać. Jak się nie ma wiedzy na dany temat, to najlepiej rozmówcę
ośmieszyć, co? Były kobiety na statkach (dwie nawet zostały odznaczone za dzielną postawę w
bitwie abukirskiej) i były kobiety-piraci (conajmniej jedna została złapana i powieszona).


Wolno piszę. To i odpowiedź nie może być błyskawiczna. Skoro jednak z marginalnych zjawisk robisz regułę a mnie zarzucasz niewiedzę – trudno, będę pisał w odcinkach.
Zacznę od Bitwy Abukirskiej.
Generał Bonaparte w piśmie z 23 lutego do Dyrektoriatu uznał, że przeprowadzenie desantu w Anglii bez zdobycia panowania na morzu będzie operacją zuchwałą i bez wielkich szans powodzenia. Później zaproponował wysłanie korpusu ekspedycyjnego do Lewantu, którego celem będzie zniszczenie gospodarki Indii, będących głównym źródłem zaopatrzenia Wielkiej Brytanii w surowce. Przekonał do tego przedsięwzięcia Talleyranda, ówczesnego Ministra Spraw Zagranicznych. Dyrektoriat był temu przeciwny, ale połączonymi siłami generała Napoleona i Talleyranda został przekonany i 5 marca 11798 roku wyraził zgodę na wysłanie ekspedycji .
Jako miejsce koncentracji floty francuskiej wyznaczono Tulon, w którym stacjonowało 13 okrętów (uwaga na marginesie: jednostki morskie cywilne, to statki, wojenne to okręty) i rozpoczęto rekwizycję statków transportowych. Mniej więcej połowę zarekwirowanych jednostek stanowiły statki francuskie, drugą połowę włoskie i hiszpańskie.
Korpus ekspedycyjny wyniósł 31000 żołnierzy, w tym 2800 kawalerzystów, w tym połowa bez koni (liczono na zdobycie koni na miejscu).
Konwój wypłynął z Tulonu 19 maja i liczył 130 transportowców i 22 okręty eskorty. 21 maja dołączył konwój 72 transportowców z Genui, 29 maja 22 transportowców z Ajaccio a 30 maja 56 transportowców z Citta Vecchia we Włoszech.
9 czerwca Francuzi przybyli na Maltę, gdzie skapitulował Zakon Maltański. Po przejęciu władzy na Malcie i ustanowieniu francuskiej administracji, flota francuska ruszyła dalej, pod Aleksandrię. Tuż po wylądowaniu, 2 lipca Napoleon zdobył Aleksandrię i ruszył dalej pod Kair.
Flotę pozostawił w zatoce Marabut, gdzie wojska zeszły na ląd, polecając dowódcy floty, Brueysowi pozostanie pod osłoną dział fortecznych Aleksandrii.
C.d.n.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 04.02.2006 o 15:08, minimysz napisał:

Z kobiet-piratów znalazłam dwie

Może nawet było ich trochę więcej, ale to tylko wyjątki od reguły. Tak samo na Dzikim Zachodzie było kilka "kowbojek", ale to nie kobiety przecież kojarzą się ze słowem "rewolwerowiec" bo prawie 100% takowych to byli faceci :) Kobiety od dawna wciskały się podstępem tam gdzie ich nie chciano :) Np. jedna z nich była lekarzem wojennym w czasie wojny secesyjnej, jej tożsamość wyszła dopiero na jaw, kiedy została ranna i próbowano ją opatrzyć. Jednak to wyjątki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Z tym wciskaniem...
Przypomina mi to wytłumaczenie, dlaczego na Igrzyskach Olimpijskich atleci występowali nago..... :D
Ciekawe co powie historyk - prawda to? :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 04.02.2006 o 15:48, KrzysztofMarek napisał:

> > > > Wolno piszę. To i odpowiedź nie może być błyskawiczna. Skoro jednak z marginalnych zjawisk
robisz regułę a mnie zarzucasz niewiedzę – trudno, będę pisał w odcinkach.

Kobiety-piratów można nazwać zjawiskiem marginalnym, tu się zgodzę. Trudno jednak nazwać nim przebywanie kobiet na statkach i okrętach w czasie rejsów - dane szacunkowe dotyczące ich ilości w czasie bitwy abukirskiej uważane są za zaniżone, jednak brak pełnych list załogi nie pozwala tego potwierdzić. Poza tym jeżeli na okrętach przebywało tyle kobiet o ileż więcej było ich na statkach.
Niewiedzę swoją sam wykazałeś kpiąc z mojej wypowiedzi. A to, że opiszesz mi przebieg bitwy abukirskiej mojego zdania o poziomie Twojej wiedzy nie zmieni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 04.02.2006 o 16:00, Tengu napisał:

Może nawet było ich trochę więcej, ale to tylko wyjątki od reguły. Tak samo na Dzikim Zachodzie
było kilka "kowbojek", ale to nie kobiety przecież kojarzą się ze słowem "rewolwerowiec" bo
prawie 100% takowych to byli faceci :) Kobiety od dawna wciskały się podstępem tam gdzie ich
nie chciano :) Np. jedna z nich była lekarzem wojennym w czasie wojny secesyjnej, jej tożsamość
wyszła dopiero na jaw, kiedy została ranna i próbowano ją opatrzyć. Jednak to wyjątki.

Co nie zmienia faktu, że były takie kobiety i pomijanie ich istnienia milczeniem lub też negowanie go świadczy o braku uczciwości lub wiedzy.

TYHE też tak słyszałam, ale nie wiem czy to prawda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 04.02.2006 o 16:04, TYHE napisał:

Z tym wciskaniem...
Przypomina mi to wytłumaczenie, dlaczego na Igrzyskach Olimpijskich atleci występowali nago.....
:D
Ciekawe co powie historyk - prawda to? :-)

Nie, one się tam nie próbowały wciskać :) Bo to miało wymiar religijny, nie sportowy a przynajmniej - nie tylko sportowy. Jednak faktycznie, atleci występowali nago. Słowo "gymnos" od którego utworzono np. termin "gimnastyka" ozancza po grecku "nagi". Zawody w których występowali nadzy atleci , mogły ogladać niezamężne kobiety, jeśli pojawiła się tam jakas mężatka - karano ją śmiercią. Kobiety miały jednak także swoje igrzyska poświęcone bogini Herze ( meżczyźni Zeusowi olimpijskiemu). W tych kobiecych igrzyskach brały udział niezamężne kobiety - także nago. Specjalnych przepisów dla mężczyzn, dotyczących kto może te nagie atletki oglądać, raczej nie było :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 04.02.2006 o 16:31, Tengu napisał:

przepisów dla mężczyzn, dotyczących kto może te nagie atletki oglądać, raczej nie było :)


czy to kogoś dziwi? :P
dyskryminacja od najdawniejszych czasów! ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 04.02.2006 o 16:09, minimysz napisał:

> > > > >
Niewiedzę swoją sam wykazałeś kpiąc z mojej wypowiedzi. A to, że opiszesz mi przebieg bitwy
abukirskiej mojego zdania o poziomie Twojej wiedzy nie zmieni.

No to rezygnuję z dalszego ciągu, chociaż juz zacząłem opisywać siły Nelsona.
Tym niemniej to, że Annie Oakley była jednym z najlepszych strzelców (ale nie rewolwerowców) swojej epoki, nie zmienia faktu, że znakomita wiekszość strzelców i "rewolwerowców" stanowili mężczyźni.
Kobiety na żaglowcach stanowiły źródło niesnasek i jedną z przyczyn buntu załóg. Jeśli możesz, to wyobraź sobie, co czuje 150 chłopów w ciasnej przestrzeni, po dwóch miesiącach przebywania w morzu, w sytuacji, gdzie za scianą z desek śpią dwie córki I oficera (pierwszy odpowiada za nawigację; ściana z desek to też lekka przenośnia bo kubryk załogi był zwykle w części dziobowej)) Taki ojciec musiałby być idiotą. Rodziny, to mogly być na stateczkach rodzinnych bliskiego zasięgu. Tak działo się do XVII wieku. Rozwój żaglowców sprawił, że podróże stały sie krótsze i dopiero wtedy możliwe był bezpieczne zabieranie kobiet na statki.


Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 04.02.2006 o 16:33, TYHE napisał:

czy to kogoś dziwi? :P
dyskryminacja od najdawniejszych czasów! ;P

To nie dyskryminacja. Widok nagich atletów mógł w kobietach wywoływać nieokiełznane żądze. Mężczyźni zaś posiadali większą...ekhmm...dyscyplinę wewnętrzną ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się