TYHE

Damska Szowinistyczna Loża Szyderczyń

33421 postów w tym temacie

Dnia 07.02.2006 o 01:06, Persona Non Grata napisał:

>...........należy ją dodawać tuż przed wlaniem jajek.

ja jajek nie wlewam tylko wbijam lubie ściete białko i nie scięte żółtko- trudna sztuka ale
tak lubię;]
--
Cerm

ale to nie jajecznica, tylko jajka sadzone wychodzą

PS. Z moich doświadczeń wynika, że panowie, którzy najgłośniej krzyczą o tym, iż mężczyźni są lepszymi kucharzami lub też wyskakują z tekstami typu " bo juz wie kto jest mistrzem kuchni w tym domu", sami w domu raczej nie gotują - jeśli już to coś upichcą kilka razy w roku. Co gorsza panowie owi poza "niebezpiecznicą" najczęściej nie potrafią nic zrobić, a jeśli już, to są to 1-4 potrawy, które powtarzają aż do znudzenia, gdy najdzie ich chętka na gotowanie. A wiadomo, że praktyka czyni mistrza - niestety jest to mistrzowskie wykonanie tych kilku potraw tylko, a na takim wikcie rodzina z głodu by umarła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja w kwestii gotowania chciałem:
1. Jajecznica: robię zawsze ją wg własnego pomysłu. Składniki: na spód odrobina oleju, na wierzch masło naturalne, jajka, cebulka, pieczarki jeśli są, czosnek, pieprz ziołowy, sól. Dusić to pod przykryciem, aż się białko zetnie. Z tym że to raczej nie jest już jajecznica tylko jajka sadzone, ale takie lubimy najbardziej :)
2. Gotowanie w domu: układ następujący: zupy i obieranie ziemniaków - żona (choć i mi się zdarzy), reszta ja. Jakoś tak się przyzwyczailiśmy i jest dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Przeczytałem wszystkie posty o jajecznicy i nie zauważyłem, żebym ktoś dopisał do listy składników mleko. Niewielka ilość mleka, dodana do jajek sprawia, że jajecznica jest mniej "sucha" (albo bardziej soczysta).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Więc do mojego przepisu o którym wspomniałem mleka nie daję (nie wiem czemu), ale na przykłąd moja luba jak robi raz od święta jajecznicę to smaży ją na śmietanie (?) i maśle. Mi osobiście bardzo smakuje (tylko nic więcej do niej nie daje oprócz soli - co dla mnie jest nie do pomyślenia i potwierdza teorię bodajże minimyszy :) Ale taka wersja jajecznicy najbardziej przypomina mi tą którą jadamy zawsze jak jesteśmy w Kalatówkach (taki hotel-schronisko nad Kuźnicami, jak ktoś nie wie).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie tak - jajecznica z odrobiną mleka lub śmietany musi być bez innych dodatków, żey uzyskanego smaku nie zagluszały.

GeoT mam nadzieję, że nie żywicie się samymi zupami ; ) A tak poważnie, to u mnie taki układ by nie przeszedł - nie cierpię jak mi się ktoś po kuchni kręci, gdy gotuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Powiem tak: zupy mamy 2 razy w tygodniu :)
Np. niedawno zaserwowałem mojej ukochanej gyrosa z frytkami, dipem czosnkowym i kapustą włoską + pomidory. Chwaliła. Lubię robić też żeberka w miodzie, golonkę po bawarsku, czy wszelkiej maści sosy. Ale żeby nie było wrażenia że jemy wysokokalorycznie - to są tylko przykłady :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.02.2006 o 09:57, GeoT napisał:

. Ale żeby nie było wrażenia że jemy wysokokalorycznie - to są tylko przykłady :)


a czy coś (oprócz pomidora oczywiście) było wysokokaloryczne? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 07.02.2006 o 09:26, minimysz napisał:

GeoT mam nadzieję, że nie żywicie się samymi zupami ; ) A tak poważnie, to u mnie taki
układ by nie przeszedł - nie cierpię jak mi się ktoś po kuchni kręci, gdy gotuję.


Hehe, tak jak ja. Nie jest to często, ale jak cos robię to robię to samemu :)
A co do teorii z kilkoma daniami panów powtarzanych do znudzenia, to mój kumpel tak ma :D
Jego ojciec co jakiś czas robi taki wieeeelki gar rosołu. Rosół jest oczywiście paskudny, ale że zrobiła go głowa rodziny, to wszyscy się musza męczyć przez 2 albo nawet 3 obiady :)
Oczywiście wg rzeczonej głowy rosół jest idealny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.02.2006 o 10:26, Budo napisał:

/.../ Rosół jest oczywiście paskudny, ale
że zrobiła go głowa rodziny, to wszyscy się musza męczyć przez 2 albo nawet 3 obiady :)
Oczywiście wg rzeczonej głowy rosół jest idealny :)

Zaproponuj zamianę rosołu na zupę pomidorową (drugiego dnia) i na zupę ogórkową (trzeciego dnia). Do tego z pewnością nada się idealnie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 07.02.2006 o 10:32, KrzysztofMarek napisał:

Zaproponuj zamianę rosołu na zupę pomidorową (drugiego dnia) i na zupę ogórkową (trzeciego
dnia). Do tego z pewnością nada się idealnie ;)


Ja tam nie wiem, to nie mój ojciec tylko kumpla, niech on się męczy :)
Mój robi dobry rosół :P
Ale podsunałeś dobry pomysł, dawno nie było pomidorowej, idę złożyć zamówienie
koniecznie z krokodylami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.02.2006 o 10:32, KrzysztofMarek napisał:

Zaproponuj zamianę rosołu na zupę pomidorową (drugiego dnia) i na zupę ogórkową (trzeciego
dnia). Do tego z pewnością nada się idealnie ;)


Heh, moja dokładnie tak robi. Wie że nie lubię rosołu (choć robi świetny), więc męczę się tylko 1 dzień, na drugi jest pomidorowa :) Więc sposób sprawdzony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.02.2006 o 07:25, minimysz napisał:

Z moich doświadczeń wynika, że panowie, którzy najgłośniej krzyczą o tym, iż mężczyźni
są lepszymi kucharzami lub też wyskakują z tekstami typu " bo juz wie kto jest mistrzem kuchni
w tym domu", sami w domu raczej nie gotują - jeśli już to coś upichcą kilka razy w roku.


Tu sie z Tobą zgodzę, bo przecież nie będe mojej połowicy przeszkadzał w kuchni
poprzez pokazywanie, że jestem lepszym kucharzem od niej ;]
zniechędzi sie biedaczyna i nic mi nie będzie robić.
A tak raz na jakiś czas zrobię cos ekstra z jakiejś okazji i kobieta czuje, że ją wyręczam i sie postarałem,
jest uszczęśliwiona :)

Dnia 07.02.2006 o 07:25, minimysz napisał:

Co gorsza panowie owi poza "niebezpiecznicą" najczęściej nie potrafią nic zrobić, a jeśli już,
to są to 1-4 potrawy, które powtarzają aż do znudzenia, gdy najdzie ich chętka na gotowanie.


potraw które mężczyźni jak twierdzisz robią do znuszenia faktycznie nie może być 1-4
musi być ponad 15 aby się nie znudziły w roku

Dnia 07.02.2006 o 07:25, minimysz napisał:

A wiadomo, że praktyka czyni mistrza - niestety jest to mistrzowskie wykonanie tych kilku potraw
tylko, a na takim wikcie rodzina z głodu by umarła.


Jeżeli chodzi o mistrzowanie to kilkanaście potraw perfekcyjnych które smakuja całej rodzinie wystarczy by sie ogłosić mistrzem kuchni :)

Przecież nie chodzi o ilośc tylko o jakość mimimysz ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nigdy w życiu!! Przypadkiem trafiłaś w dwie zupy których szczerze nienawidzimy. Moja piękna mówi, że mam szczęście, że w tej kwestii mamy takie same upodobania, bo nie ma zagrożenia, że będzie mnie tym katować :) Choć z drugiej strony trwa wojna nt. fasolki po bretońsku i gulaszy. Nie mogę jej do tego jakoś przekonać ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.02.2006 o 11:40, minimysz napisał:

A nie lepiej żurek albo krupnik?


Mój ostatni post dotyczył tej wypowiedzi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.02.2006 o 11:45, GeoT napisał:

Nigdy w życiu!! Przypadkiem trafiłaś w dwie zupy których szczerze nienawidzimy.


No bo zrobiła Ci je kobieta ;)

Te zupy robi mój ojciec i są rewelacyjne :))

Podstawa dobrego żurku to zakwas z piekarni :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie no problem u nas nazywa się "kasza gryczana" - a o ilę sie nie mylę, jest to ważny element tych zup. Nie trawimy jej w żadnej postaci (najbardziej znienawidzona potrawa mojej żony - gulasz z kaszą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.02.2006 o 11:45, argon napisał:

Tu sie z Tobą zgodzę, bo przecież nie będe mojej połowicy przeszkadzał w kuchni
poprzez pokazywanie, że jestem lepszym kucharzem od niej ;]
zniechędzi sie biedaczyna i nic mi nie będzie robić.
A tak raz na jakiś czas zrobię cos ekstra z jakiejś okazji i kobieta czuje, że ją wyręczam
i sie postarałem,
jest uszczęśliwiona :)

Powiedzmy. Już łatwiej uwierzę, że to ona Cię z kuchni goni, żeby zamiast "wynalazków" normalny obiad zjeść. A co do tego uszczcęśliwienia, to kochajaca kobieta potrafi dobrze udawać, gdy trzeba.

Dnia 07.02.2006 o 11:45, argon napisał:

potraw które mężczyźni jak twierdzisz robią do znuszenia faktycznie nie może być 1-4
musi być ponad 15 aby się nie znudziły w roku

Powiedz to może tym samozwańczym mistrzom kuchni.

Dnia 07.02.2006 o 11:45, argon napisał:

Jeżeli chodzi o mistrzowanie to kilkanaście potraw perfekcyjnych które smakuja całej rodzinie
wystarczy by sie ogłosić mistrzem kuchni :)

Tylko co jak rodzina już patrzeć nie będzie mogła na powtarzane w kółko kilkanaście dań?

Dnia 07.02.2006 o 11:45, argon napisał:

Przecież nie chodzi o ilośc tylko o jakość mimimysz ;)

Czyli mam rozumieć, że często głodny chodzisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.02.2006 o 11:53, GeoT napisał:

Nie no problem u nas nazywa się "kasza gryczana" - a o ilę sie nie mylę, jest to ważny element
tych zup. Nie trawimy jej w żadnej postaci (najbardziej znienawidzona potrawa mojej żony -
gulasz z kaszą :)

Krupnik i żurek z kaszą gryczaną?!? Skąd taki dziwny pomysł?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.02.2006 o 11:53, GeoT napisał:

Nie no problem u nas nazywa się "kasza gryczana" - a o ilę sie nie mylę, jest to ważny element
tych zup.

Teraz rozumiem dlaczego ci nie smakuje :)
do krupniaku najlepiej nadaje się kasza perłowa i mam ndzeję, że nie zapomniała o grzybkach ?

Dnia 07.02.2006 o 11:53, GeoT napisał:

Nie trawimy jej w żadnej postaci (najbardziej znienawidzona potrawa mojej żony -
gulasz z kaszą :)


Znajdźcie inną kaszę :)
jest ich trochę do wyboru, ja tez nie przepadam za gryczaną.

Ciekawe co nam nasza znawczyni kuchni minimysz doda ? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się