TYHE

Damska Szowinistyczna Loża Szyderczyń

33421 postów w tym temacie

Dnia 02.11.2007 o 11:25, walgierz napisał:

Dość drastyczne rozwiązanie, nie sądzisz? ;)


Odpowiedź standardowa: to zależy:P
Jak żona już jest, to wyjście faktycznie drastyczne. Jak nie ma, to już trochę mniej. Ale jednak pewien element drastyczności także występuje. W końcu żona ma też wiele cech pozytywnych. Chyba, bo żony nie mam, więc wypowiadam się nawet nie z pozycji żółtodzioba:)
Ciekawe jak jest z mężami z punktu widzenia żon. Podobnie, lepiej, czy może jeszcze gorzej?:D
Kto jest żoną?:)

Dnia 02.11.2007 o 11:25, walgierz napisał:

Jak się tak dłużej zastanowić, to szkolenia same w sobie nie są złe. Zawsze to można wieczorkiem
po zajęciach skoczyć na piwko.

A o tym nie pomyślełem. Tu się zgadzam. Byle zajęcia nie były zbyt długie. Nic przyjemnego wyczekiwać godzinami na browar:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 02.11.2007 o 13:12, KrzysztofMarek napisał:

Hitler nie był szaleńcem.
Osobiście, skazał na śmierć zaledwie kilkudziesięciu ludzi, no może góra dwa tysiące. Natomiast
spowodował śmierć kilkudziesięciu milionów. To nie to samo.

No... To faktycznie... Człekiem zacnym był zatem...

Dnia 02.11.2007 o 13:12, KrzysztofMarek napisał:

A nie sądzisz, że lepiej jest wiedzieć, jak zaczynał? Bo jeszcze niedawno, mogłem sądzić, ze
pewien polski polityk zaczął swoje rządy podobnie: socjalizm narodowy (solidarne państwo to
niby co?), wizerunek wroga, skupienie wokół wodza w walce (wróg - to oligarchowie, którzy naszą
krzywdą doszli do majątków), walka z korupcją, mobilizacja społeczeństwa do tej walki, nowe,
oddane wodzowi służby... ciekawe, jak dalej by sie to potoczyło

A nie sadzisz, że tę wiedzę lepiej czerpać z biografii, czy źródeł historycznych?
Przyznaję - nie czytałem Main Kampf - ale nie wydaje mi się by manifest NSDAP, wizje i marzenia narodowosocjalistyczne, ani tym bardziej dziecięce wspomnienia autora (siłą rzeczy w żadnej mierze nieobiektywne) miały w jakikolwiek sposób pozwolić na poznanie genezy socjalizmu narodowego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 02.11.2007 o 14:16, dawidos170 napisał:

Nie - otrzymałem ją w mailu od znajomego.

Już myślałem, że gdzieś sprzedają. Jakiś czas temu była w Polsce dostępna w sprzedaży, ale szybko wycofali. :/ Ja ściągnąłem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 02.11.2007 o 14:21, walgierz napisał:

/.../ Mówię o młodzieży, którą bawią dowcipy o Żydach z Oświęcimia, a ich zrozumienie dla okropieństw wojny
jest bliskie zeru. I wierz mi, mówię na podstawie własnych obserwacji. To smutne.

Co do młodzieży, to gotów jestem się zgodzić. Ale nawet tu wetkne swoje "ale" i też z własnego doświadczenia. Do pewnych rzeczy trzeba dorosnąć. Jeśli chodzi o wojnę i Oswięcim, to jedni dorastają do tego w wieki 14 lat, inni dopiero w wieku 25 lat a jeszcze inni nigdy. W normalnym liceum młodzież reaguje takimi dowcipami na przesyt informacji. Oświęcim był dawno a dorosłym nigdy dosyć powtarzania, że to nie może się powtórzyć. Jak powtarzają za dużo, przy czym to "za dużo", to zdanie tej młodziezy, to odreagowują właśnie dowcipami.
I to jest też jakaś prawda, no bo ile razy można słuchać o Oświęcimiu, jechać na wycieczkę do Oświęcimia i co roku oglądać w telewizji "Marsz Żywych"? Ja też byłem w Oświęcimiu. Oglądałem tą górę włosów, stertę oprawek od okularów, rację żywności więziennej. I wiesz co powiedział jeden z kolegów licealistów? "To oni całkiem normalne wyżywienie mieli. Ja mam tyle w domu". Tak, bo w takim wieku popatrzył na ilość a nie wiedział, ile potrzeba przy ciężkiej pracy.
Każdą sprawę ocenia się przez pryzmat własnej wiedzy i własnego doświadczenia. Wojna i Oświęcim są sprawami, których z własnego doświadczenia nie da się w pełni ocenić. Trzeba mozolnie budować wiedzę i to, w miare możliwości samemu, bo wtłaczanie takiej wiedzy na siłę może przynieść skutki odwrotne od zamierzonych. W szkole, do której chodziła moja żona, wszyscy po kilka razy byli w Oświęcimiu. I wiesz, co się stało? Po którejś z kolejnych wycieczek, jeden z uczniów, zapytany o wrażenia szczerze odpowiedział, że za pierwszym razem był strząśnięty, ale za czwartym, to zaczął myśleć, że może się to Żydom należało?" Okazało się, że nie tylko on tak pomyślał. I nie znajduję tu, u tego ucznia żadnej winy.
Popatrz też na pewne zachwianie proporcji, miedzy cierpieniami żołnierzy na froncie - było ich znacznie więcej, więcej też zginęło, pomiedzy cierpieniami ludności cywilnej, też zgineło więcej cywilów, a ilością ofiar w Oświęcimiu, i eksponowaniu cierpień jednego tylko narodu. Powiedz słowo, że nie do końca tak było, to nawet jak dowody przytoczysz, to Cię zadziobia, bo to jest jedynie słuszna prawda. No, ale to temat na odrębną dyskusję, a ja zresztą nie chcę wylecieć z forum, jak docent Ratajczak z państwowej uczelni...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 02.11.2007 o 14:50, axe1971 napisał:

/.../ > A nie sadzisz, że tę wiedzę lepiej czerpać z biografii, czy źródeł historycznych?
Przyznaję - nie czytałem Main Kampf - ale nie wydaje mi się by manifest NSDAP, wizje i marzenia
narodowosocjalistyczne, ani tym bardziej dziecięce wspomnienia autora (siłą rzeczy w żadnej
mierze nieobiektywne) miały w jakikolwiek sposób pozwolić na poznanie genezy socjalizmu narodowego...

Nie, nie sądzę.
Zawsze lepiej czerpać wiedzę możliwie blisko źródła a nie z trzeciej i czwartej ręki. Mam zreszta nad Tobą tę przewagę, że ja Mein Kampf czytałem i na podstawie tej i nie tylko tej lektury mogłem wyrobić sobie jaśniejszy obraz.
Pokaż mi drugą osobe na tym forum, która widziała analogię między postępowaniem "wczesnego" Hitlera a postępowaniem jednego z naszych polityków. Ja widziałem.
Ale - jeśli mamy toczyć dalej taką dyskusje, to może przenieśmy się na inny wątek. Loża jest dobra, bo każdy temat można zacząć, ale jak staje się zbyt monotematyczna, to gorzej dla Loży i tego tematu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 02.11.2007 o 14:45, Dux napisał:

Kto jest żoną?:)

Ja jestem :) Tylko nie bardzo wiem, po co mnie wzywałeś... Chodzi o komentarz do tych dziwacznych warsztatów?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 02.11.2007 o 19:30, minimysz napisał:

Ja jestem :) Tylko nie bardzo wiem, po co mnie wzywałeś... Chodzi o komentarz do tych dziwacznych
warsztatów?


Ano chciałem sie tylko dowiedzieć czy mąż jako kategoria ogólna stworzeń poruszających się na tylnych kończynach, bez wskazywania konkretnego przypadku, wykazuje więcej cech pozytywnyc, czy też negatywnych. Inaczej mówiąc, czy lepiej jest męża posiadać, czy też jest odwrotnie?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 02.11.2007 o 19:38, Dux napisał:

> Ja jestem :) Tylko nie bardzo wiem, po co mnie wzywałeś... Chodzi o komentarz do tych
dziwacznych
> warsztatów?

Ano chciałem sie tylko dowiedzieć czy mąż jako kategoria ogólna stworzeń poruszających się
na tylnych kończynach, bez wskazywania konkretnego przypadku, wykazuje więcej cech pozytywnyc,
czy też negatywnych. Inaczej mówiąc, czy lepiej jest męża posiadać, czy też jest odwrotnie?:)


Gdybyś zapytał odwrotnie bez problemów bym Ci odpowiedział :) Ale pytasz o męża :P Hmm w końcu to mąż przynosi wypłatę do domu czyż nie ? xD :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 02.11.2007 o 19:46, dawidos170 napisał:

Gdybyś zapytał odwrotnie bez problemów bym Ci odpowiedział :) Ale pytasz o męża :P Hmm w końcu
to mąż przynosi wypłatę do domu czyż nie ? xD :D


O żonach spekulowałem nieco wyżej. A spekulowałem dlatego, że brak mi w tej dziedzinie jakichklowiek doświadczeń;) No ale zdania Twojego też chętnie wysłucham:)
Z tą wypłatą to prawda. Choć nie wiem jak to jest z punktu widzenia żony, gdy ona przynosi większą:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 02.11.2007 o 20:04, Dux napisał:

> Gdybyś zapytał odwrotnie bez problemów bym Ci odpowiedział :) Ale pytasz o męża :P Hmm
w końcu
> to mąż przynosi wypłatę do domu czyż nie ? xD :D

O żonach spekulowałem nieco wyżej. A spekulowałem dlatego, że brak mi w tej dziedzinie jakichklowiek
doświadczeń;) No ale zdania Twojego też chętnie wysłucham:)
Z tą wypłatą to prawda. Choć nie wiem jak to jest z punktu widzenia żony, gdy ona przynosi
większą:D


Heh ja również :) Na razie humorystycznie podchodzę do dysput na temat ożenku ale jedno jest pewne - kawaler ma więcej pieniędzy niż żonaty ;) A gdy żona przynosi więcej to jest to katorga dla męża zapewne ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie wieszczyłbym, by dyskusja mogła sie rozwinąć, ale co do zmiany tematu - masz rację. Nauczycielka Życia wydaję sie byc właściwym :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 02.11.2007 o 19:38, Dux napisał:

Inaczej mówiąc, czy lepiej jest męża posiadać, czy też jest odwrotnie?:)

To zależy do bardzo wielu czynników od jakości żony i męża poczynając, a kończąc na... W sumie nie wiem na czym...
Mnie tam posiadanie męża odpowiada, zwłaszcza, że znalazłam dobrego gatunkowo :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

>A gdy żona przynosi więcej to jest to katorga dla męża zapewne ;)
To zależy od podejścia , ja nie miał bym nic przeciwko .Chętnie to ja bym się zajmował domem a żona mogła by się zająć utrzymywaniem domu .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Porzućmy wszelkie spory i kłótnie zapomnijmy o rządach PiS''u albowiem dzisiaj (fanfary) Ubq ma urodziny :)
PS ipreza będzie ale później :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 03.11.2007 o 08:40, Ubq napisał:

Porzućmy wszelkie spory i kłótnie zapomnijmy o rządach PiS''u albowiem dzisiaj (fanfary) Ubq
ma urodziny :)
PS ipreza będzie ale później :)


Wszystkiego najlepszego stary ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 03.11.2007 o 08:40, Ubq napisał:

dzisiaj (fanfary) Ubq ma urodziny :)

Wszystkiego najlepszego! :)

Dnia 03.11.2007 o 08:40, Ubq napisał:

PS ipreza będzie ale później :)

Później? E tam... Sto lat, stoo laat! :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 03.11.2007 o 08:40, Ubq napisał:

Porzućmy wszelkie spory i kłótnie zapomnijmy o rządach PiS''u albowiem dzisiaj (fanfary) Ubq
ma urodziny :)



Moje kondolencje. Znowu człowiek rok starszy. Zobaczysz, że kiedyś będziesz jeszcze żąłował, że z roku na rok się starzałeś:P
No i wszystkiego najlepszego oczywiści:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

No dobra imprezę czas zacząć :)
http://www.mhsi.pl/alkohole-polki1.jpg - alkohole
http://poznan.cityinfo.pl/upload/zalacznik_3979_Drinki.jpg - napoje
http://d.wiadomosci24.pl/g2/dc/74/d4/29119_1180299462_6f5d_p.jpeg - tort
http://www.krys-stan.com.pl/galeria_full/Bez-nazwy-5_.gif - jedzenie
Sorki że musicie wejść na strony ale coś mi wklejanie obrazów nie chce zadziałać :)
Dux --> jakoś przeżyję :)
Magwisienka --> Dzięki
Dawidos170 -->Też dzięki :) Poza tym jeszcze nie taki stary mam dopiero czternastkę :)
Całaresztaktórabędziemiskładaćżyczeniazacojejniezmierniedziekuje --> Dzięki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się