moro100

Piractwo

10635 postów w tym temacie

Dnia 27.10.2009 o 06:06, L33T napisał:

To ja troszkę z innej beczki bez piractwa rynek padnie (muzyka, film) bo na pozwie firma
zarabia więcej niż na tym co sprzeda :)


Cóż, sądzę, że nie masz racji - weźmy dla przykładu jakiś film, skalę piractwa na (powiedzmy) 50% (choć realna wartość chyba jest nieco większa) przy 3 mln. osób które łącznie go obejrzały. Czyli 1.5 mln osób, które oglądały ten film:
a) nie poszły do kin
b) nie kupiły go potem na DVD
Mi to daje wielomilionowe straty, z tym, że nie dla samego producenta, ale też dla wszystkich pośredników. A nie kojarzę, żeby ostatnio jakiś producent pozwał kilkaset tysięcy osób.

Co by nie mówić - piractwo niszczy rynek. Eliminuje wszystkie zyski producenta i pośredników (no, tylko za łącze internetowe trzeba płacić).

@ Adidas66

Dnia 27.10.2009 o 06:06, L33T napisał:

Skoro i tak kupujesz grę, a ściąganie traktujesz jako swojego rodzaju demo, to jest to o wiele lepsze niż po
prostu ściągnięcie gry, to już jest imo kradzież.


A ile osób niby po takim "pożyczeniu" kupi potem oryginał? To tak, jakbyś w kinie dał możliwość zapłaty już po filmie i tylko wtedy, gdy się podobał. Bankrutem zostaniesz od razu, to pewne :) Zawsze jest pewne ryzyko, od tego są dema/recenzje, żeby nie kupować kota w worku. Ale i tak nie masz gwarancji...Więc taki sposób myślenia może i się sprawdziłby, ale w przypadku tytułów nastawionych głównie na rozgrywkę sieciową, gdzie rzeczywiście potem też musisz sobie kupić daną grę, by móc skorzystać z co ciekawszych jej opcji.

@ rob006
Jeśli masz na myśli nabywcę gry, to nic. Ale jeśli producenta, to choćby koszt pobrania przez nas wszystkich patchy, map, dodatków etc. - bądź co bądź utrzymanie tych serwerów kosztuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 27.10.2009 o 08:58, L33T napisał:

Płyta 59.90 pozew 3.5 tysiąca zł nie no brak zysku :)


Odlicz wszelkie koszta prawnika, to raz :P
No i po drugie - to się chyba za często nie zdarza, patrząc po tym, co można znaleźć w internecie i ilości pobrań :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 27.10.2009 o 08:40, ziptofaf napisał:

@ rob006
Jeśli masz na myśli nabywcę gry, to nic. Ale jeśli producenta, to choćby koszt pobrania
przez nas wszystkich patchy, map, dodatków etc. - bądź co bądź utrzymanie tych serwerów
kosztuje...

Ale skoro klient ostatecznie grę kupuje, to producent dostaje za to kasę. Poza tym jak ma się pirata to chyba patchów się za bardzo nie ściągnie, ani tym bardziej nie pogra się na serwerach producenta, więc takich kosztów też nie ponosi. Jedyna strata jaką może ponieść producent to kasa jaką dostałby, gdybyś grę kupił, a skoro grę kupujesz, to nic nie traci.

@Adidas66
A jak kupię legalnie grę, po czym okaże się że zabezpieczenie antypirackie nie pozwala mi w nią zagrać, bo coś-tam (choć gra jest oryginalna), to ściągnięcie cracka aby móc korzystać z tego za co się zapłaciło też jest moralnie dwuznaczne. Czyli co, lepiej dać się zrobić w bambuko, bo coś jest moralnie dwuznaczne? Ludzie, trochę dystansu, producenci zwykle nie przejmują się tym czy klient jest zadowolony, tylko ile na nim mogą zarobić, więc zamiast na siłę ich uszczęśliwiać oszczędzając im "strat moralnych" po prostu im płaćcie, wszyscy będą zadowoleni. ;]

@ziptofaf
Pozostaje jeszcze zasadnicze pytanie ile z tych 1,5 mln w rzeczywistości kupiłoby film na DVD, albo poszło na niego do kina. Bo wydawcy lubią sobie liczyć straty wg wzoru: liczba ściągniętych kopii x cena filmu, a w rzeczywistości pewnie tylko mały ułamek piratów zapłaciłby za to co ściągnęło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

W żaden sposób nie bronię tu piractwa, ale wydaje mi się, że część gier jest po prostu nie warta zakupu, a osoby, które nie miałyby możliwości ich ściągnięcia i tak by ich nie kupiły. Jasne, że fajnie jest mieć czyste sumienie, jasne że dobrze mieć pudełko z grą, jasne że tryb multi to ważny dodatek, ale gry - choć nie są niezbędne - dla wielu są nałogiem. Więc ściągają, bo mogą, a pieniędzy na zakup i tak nie mają. Przyznam się, że parę razy pobrałem coś z netu, na szczęście od kilku lat - odkąd mam jako tako płatną pracę - po prostu wybieram te najciekawsze tytuły, za które warto płacić. Na filmy chodzę regularnie do kina, muzyki nie słucham. Wyjątkiem są tutaj niektóre programy TV (jak Hell''s Kitchen, WWE SmacDown i RAW), których w Polsce się obejrzeć nie da, albo jest to bardzo trudne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 27.10.2009 o 09:10, L33T napisał:

Zdziwisz się :)
Czesto firma przysyła mail że masz zapłacić tyle i tyle w ramach ugody :)


wtedy odpowiadasz coś w tym stylu:

"W odpowiedzi na Pana pismo z dnia ..., dotyczące
rzekomego udostępniania przeze mnie plików
zawierających materiały chronione prawem autorskim
proszę o wskazanie jakie pliki były udostępnianie
wraz z podaniem cech umożliwiających identyfikację
tych plików w sieci Internet, w jakim czasie i z
jakiego adresu komputera oraz wykazanie swojego
umocowania do reprezentowania osób, których prawa
zostały rzekomo przeze mnie naruszone. W
przeciwnym wypadku zmuszony będę potraktować Pana
pismo jako próbę wyłudzenia na podstawie
fikcyjnych danych.
Informuję również Pana, iż samo korzystanie z
programu P2P nie stanowi naruszenia prawa, gdyż w
ten sposób rozpowszechniane są również programy
objęte licencją publiczną.
Jednocześnie informuję Pana, iż na użytkowanych
przeze mnie komputerach oraz innych nośnikach
elektronicznych nie ma żadnych plików
zawierających materiały chronione prawem
autorskim, na które nie posiadałbym stosownej
licencji, a w szczególności materiałów, do których
prawa należą do Pana zleceniodawcy.
Z powyższych względów Pana żądanie jest co
najmniej przedwczesne, jeśli w ogóle uzasadnione.
Z poważaniem."

Nie mojego autorstwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 27.10.2009 o 00:37, rob006 napisał:

> Czyli szkody nie ma jeśli właściciel się nie skapnie?

No a powiedz mi co straci właściciel od którego "pożyczymy" grę?

O to właśnie chodzi, ze to nie istotne. Przysługuje mu prawo własności i to ono zostanie naruszone. I dokładnie tak samo jest w przypadku samochodziku.

BTW Ja nie wiem co się tak ludzie obruszają gdy ktoś sobie bez ich wiedzy coś od nich "pożyczy", materialiści jacyś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 27.10.2009 o 17:05, zadymek napisał:

O to właśnie chodzi, ze to nie istotne. Przysługuje mu prawo własności i to ono zostanie
naruszone. I dokładnie tak samo jest w przypadku samochodziku.

Ta, straszną krzywdę się mu wyrządzi, jeśli nic mu się nie zabierze, nic nie zniszczy a on nawet tego nie zauważy :D. Porównywalną z tym, jakbym pomyślał że to zwykły burak jest - też nigdy się o tym nie dowie, ale praktycznie go obraziłem.

Dnia 27.10.2009 o 17:05, zadymek napisał:

BTW Ja nie wiem co się tak ludzie obruszają gdy ktoś sobie bez ich wiedzy coś od nich
"pożyczy", materialiści jacyś.

Może dlatego że pożyczając coś materialnego sprawiamy że:
a) właściciel przez ten czas nie posiada pożyczonego przedmiotu;
b) pożyczony przedmiot się niszczy/zużywa, więc właściciel ponosi koszty pożyczenia.
A tak BTW: nie wszyscy się bulwersują, niektórzy bardzo chętnie pożyczają np samochody na jazdę próbną. Nie widziałem też aby ktoś kogoś w takim empiku przeganiał, bo klient zaczął czytać jakąś książkę/czasopismo. Jak wdać są jeszcze ludzie którzy nie tworzą na siłę problemów ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 27.10.2009 o 17:39, rob006 napisał:

Ta, straszną krzywdę się mu wyrządzi, jeśli nic mu się nie zabierze, nic nie zniszczy
a on nawet tego nie zauważy :D

No widzisz, ale prawo się jednak narusza. A tu nie chodzi o krzywdę tylko uzurpowanie sobie prawa do efektów cudzej pracy -są ludzie dla których to ważna sprawa. A w przypadku samochodu: właściciel także nie musi o niczym wiedzieć.
W gruncie rzeczy to kwestia zasad ale jakimś cudem przeniosło się to na grunt prawa: ktoś sobie nie życzy i ma do tego prawo.

Dnia 27.10.2009 o 17:39, rob006 napisał:

Porównywalną z tym, jakbym pomyślał że to zwykły burak
jest - też nigdy się o tym nie dowie, ale praktycznie go obraziłem.

Możliwe, ale jednak sąd ci do głowy nie zajrzy więc...
Z praktycznego punktu widzenia sprawa ściągniecia gry która się później kupi wygląda nieciekawie: wg prawa nie ma przestępstwa jeśli nie ma dowodów. Z chwilą kupna oryginału zyskujesz alibi na obecność gry w kompie i nikogo już nie obchodzi czy ściągnąłeś kiedyś tam pirata. Ale jeśli cię łapną z piratem a dopiero później kupisz oryginał to "daremne żale, próżny trud..." :)

Odnośnie BTW: nie chodziło mi o dobrowolne pożyczenie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ściąganie cracka to nic złego, jeśli to jedyny sposób, żebyś odpalił oryginalną grę, nie ma problemu. Chyba się nie zrozumieliśmy, ja uważam, że jeśli kupujesz oryginał to masz pełne prawo ściągnąć sobie wcześniej ta grę z internetu, nikt na tym nie straci (najwyżej ty trochę czasu), bo i tak za produkt płacisz.

===> ziptofaf

Ja nie mówię, że wiele osób tak robi. Ale taki sposób myślenia nie jest przecież zły. Ściągasz grę, nie podoba się, wywalasz, podoba, biegniesz do sklepu i kupujesz. To czy ktoś kupuje to już inna sprawa, chodziło mi o konkretny przypadek, w którym tak właśnie hipotetyczny ktoś robi (a ludzie takowi są). Oczywiście, generalnie, taki schemat nie sprawdza się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ludzie którzy uważają że piractwo to nic złego mnie normalnie wku***ją. Jak by wszyscy w ten sposób myśleli (np.
" Idę do domu i sciągne sobie GTA bo żal mi kasy wydawać...") to wszyscy by ściągali z internetu, nikt by nie kupował gier, firmy które tworzą gry by zbankrutowały i więcej gier by nie było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 27.10.2009 o 17:54, Adidas66 napisał:

Ściąganie cracka to nic złego


A właśnie, że złego. Crack to ingerencja w kod źródłowy, czyli łamanie praw autorskich. Możesz pobrać grę, możesz mieć kopię zapasową, o ile zakupiłeś ją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie powiedziałem, że to zgodne z prawem, tylko, że nie jest to złe (moim zdaniem oczywiście), bo jeśli mam oryginał i (przykład własny) zabezpieczenia odmawiają mi uruchomienia gry przy zainstalowanym oprogramowaniu do nagrywarki (czyli poularnym Nero), to nie mam zamiaru tego programu wywalać, bo zwyczajnie jest mi potrzebny i nie będę go pierdyliard razy instalował i usuwał. Ściągnę cracka i po sprawie, producent kasę dostał, czepiać się nie powinien.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 27.10.2009 o 18:10, Jaki_Gahn napisał:

Jeśli coś jest niezgodne z prawem, rzadko kiedy bywa dobre ;)


Owszem, ale czasem jest też odwrotnie, nie ma co na prawo patrzeć jak w tęczę, trzeba raczej samemu podejmować w miarę rozsądne decyzje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 27.10.2009 o 18:01, Jaki_Gahn napisał:

> Ściąganie cracka to nic złego

A właśnie, że złego. Crack to ingerencja w kod źródłowy, czyli łamanie praw autorskich.


Że co? Jaka ingerencja w kod źródłowy, skoro gra jest już w postaci skompilowanej? Łamanie praw autorskich też nie - użycie cracka to tylko ingerencja w konkretny egzemplarz gry, odpowiednik podopisywania czegoś na marginesach kupionej książki. Owszem, jest to łamanie licencji, ale licencji, nie praw autorskich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 27.10.2009 o 18:22, pkapis napisał:

Że co? Jaka ingerencja w kod źródłowy, skoro gra jest już w postaci skompilowanej?

A myślisz, że jak te cracki się robi? Deassembluje się gotowy .exe i dopiero pozbawia zabezpieczeń. To jak najbardziej jest modyfikacja kodu źródłowego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 27.10.2009 o 18:28, ziptofaf napisał:

A myślisz, że jak te cracki się robi? Deassembluje się gotowy .exe i dopiero pozbawia
zabezpieczeń. To jak najbardziej jest modyfikacja kodu źródłowego.


To jest akurat nieważne, bo nie Ty to robisz. Crack jako taki ingeruje już w kod skompilowany. Osoba z niego korzystająca nawet nie zobaczy kodu źródłowego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się