SiniS

Kwasy by Jasió, James & SiniS

62281 postów w tym temacie

No powiedzcie, że nie piękne. Szkoda że nie przydatne na polskie drogi :(. Po przejażdżce tymi naszymi dziurami z browariena została by tylko piana albo od ciśnienia rozwaliłoby całą aparaturę ;). Ciekawe jak to wygląda w środku - zamontowany keg z piwem czy jakieś własne "chałupnicze" rozwiązanie. W każdym bądź razie PIĘKNE.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mam nadzieję, że nie było ( tak czy siak mnie nieźle rozbawił ten dowcip ;)

Paweł Deląg zapowiedział, że niedługo wystąpi w jednej z produkcji amerykańskiego kina porno.
Zmienił już nawet nazwisko.
Teraz nazywa się The Long.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj pierwszy WF w szkole. Nauczyciel całą lekcje tłumaczy system oceniania, zasady bezpieczeństwa itp. Na końcu mówi:
-Ma ktos jakies pytania?
A na to mój kumpel:
-Jak zdrówko?

A cała klasa smiech :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Moze ktos ma ochote pocwiczyc swoje szare komorki i wziasc udzial w supertrudnych konkursach?
http://www.nastolatka.net/competitions.php?competitions_id=61
http://www.nastolatka.net/competitions.php?competitions_id=59

i uwaga.. teraz najtrudniejsze pytanie w historii <tadam>:
http://www.nastolatka.net/competitions.php?competitions_id=56 :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 05.09.2006 o 15:27, Xantus napisał:

Moze ktos ma ochote pocwiczyc swoje szare komorki i wziasc udzial w supertrudnych konkursach?
http://www.nastolatka.net/competitions.php?competitions_id=61
http://www.nastolatka.net/competitions.php?competitions_id=59

i uwaga.. teraz najtrudniejsze pytanie w historii <tadam>:
http://www.nastolatka.net/competitions.php?competitions_id=56 :D


Az dziwne, ze to na maila a nie na SMS lub AudioTele...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Moja autorski link, wiec nikt go nie mogl wczesniej umiescic ;)

Ale do rzeczy. Gleboko zastanawiam sie nad czestszym sluchaniem Radia M. tak po 23. Sa wtedy najlepsze akcje ;-). W dzisiejszym odcinku... Pan Andrzej... ktory musial niezle nabroic we wczesniejszych odslonach, bo... Zreszta sami posluchajcie :P...

Moje Boje Radiomaryjne cz.1 - http://pan.adrzej.patrz.pl/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

{ciach}

Dnia 05.09.2006 o 17:01, Piotrek K. napisał:

Pan Andrzej... ktory musial niezle nabroic we
wczesniejszych odslonach, bo... Zreszta sami posluchajcie :P...

Moje Boje Radiomaryjne cz.1 - http://pan.adrzej.patrz.pl/


Hehe - w takim razie zachodzą poważne przesłanki do tego by móc sądzić, że pan Andrzej jest twórcą "trzech słów do Ojca prowadzącego". Jeśli gościa poznają po głosie to może przypuszczać, że gdzieś na necie krążą już wcześniejsze wyczyny pana Jędrusia.

Z chęcią posłuchałbym reszty jego wywodów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Rzecz dzieje się w szpitalu psychiatrycznym. Od wielu lat przebywa tam pan Tadek. Pan Tadek nie odezwał się do nikogo przez ten okres i generalnie zajmuje się patrzeniem w okno. Pewnego letnie popołudnia za oknem pojawia się ogrodnik, który nawozi grządki z truskawkami. Po godzinie wpatrywania się w ogrodnika pan Tadek pomalunku wstaje i rusza w stronę okna, otwiera je powoli, patrzy na ogrodnika, patrzy na truskawki i wypowiada zdanie:
- A co pan robi?
Konsternacja. Wszyscy pacjenci i personel zupełnie zszokowani - pan
Tadek się odezwał! Ogrodnik odpowiada:
- Ja, panie Tadku, nawożę truskawki.
Pan Tadek myśli i w końcu:
- Co ???
Ogrodnik:
- No... posypuje je nawozem.
Pan Tadek po namyśle:
- Co?
Ogrodnik:
- No ... posypuje truskawki gównem, żeby były lepsze.
Pan Tadek myśli:
- Aha...
Pan Tadek zamyka pomału okno i zamyślony wraca na miejsce. Siada i myśli.
Po pol. godzinie wstaje, podchodzi do okna, otwiera je i mówi:
- Wie pan co, ja truskawki posypuje cukrem, żeby były lepsze, ale ja to
podobno pporąbany jestem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Śmieszne i prawie prawdziwe :)

Arka Noego
Po wielu latach Bóg spojrzał znowu na ziemie i stwierdził, że się bardzo źle dzieje.
Ludzie byli zepsuci i skłonni do przemocy, wiec postanowił znów zesłać potop i zniszczyć ludzkość. Ale przedtem zawołał Noego i powiedział:
"Zbuduj arką z drzewa cedrowego, tak jak wtedy: 300 łokci długa, 50 łokci szeroka, 30 łokci wysoka. Zabierz żonę, dzieci i z każdego gatunku zwierząt po parze. A za 6 tygodni ześlę wielki deszcz."
Noe nie był zachwycony - znów 40 dni deszczu, 150 dni bez wygód na arce, bez telewizora i z tymi wszystkimi zwierzętami - ale był posłuszny i obiecał spełnić wymagania Boga.
Po 6 tygodniach zaczęło padać dzień i noc.
Noe siedział w ogródku i płakał, bo nie miał arki.
Bóg wychylił się z nieba i zapytał:
"Dlaczego nie spełniłeś mojego rozkazu?"
Noe odpowiedział:
"Panie, coś ty mi kazał zrobić?
Jako pierwsze musiałem złożyć podanie o ustalenie warunków zabudowy. W urzędzie myśleli, że chcę budować stajnie dla baranów. Potem nie podobała im się architektura
- za wymyślna dla baranów, a w budowę statku na ladzie nie chcieli wierzyć.
Także wymiary nie znalazły poparcia, bo dziś nikt nie wie, jaka miara jest łokieć.
Po przedłożeniu nowych planów dostałem znów odmowę, bo budowa stoczni w terenie zamieszkanym jest niedozwolona.
Po kupnie odpowiedniej działki zaczęły się nowe kłopoty. W tej chwili np. chodzi o to, że w planach nie są uwzględnione systemy do gaszenia w czasie pożaru. Na moją uwagę, że będę przecież otoczony woda, przysłali mi psychiatrę powiatowego. Kiedy psychiatra upewnił się, ze jednak buduje statek, zadzwonili do mnie z województwa, żeby mi uświadomić, ęe na transport statku do morza będzie potrzebne nowe zezwolenie, a będzie o nie trudno, bo minister podał się do dymisji. Kiedy powiedziałem, że statku nie musze transportować,
bo będzie i tak otoczony wodą, kazali mi z ministerstwa marynarki wojennej,
według przepisów unii, złożyć podanie do Brukseli w ośmiu odbitkach i trzech urzędowych językach o zezwolenie na zalanie terenów zamieszkanych.
Z drzewa cedrowego musiałem też zrezygnować ponieważ nie wolno go już ze względów ekologicznych sprowadzać. Próbowałem kupić tutejsze drzewo, ale nie dostałem tej ilości ze względu na przepis o ochronie środowiska, najpierw musiałbym zadbać o sadzenie drzew zastępczych. Na moja wzmiankę o tym, że i tak będzie potop i nie opłaca się tu sadzić żadnych drzew, przysłali mi nowego psychiatrę, tym razem z województwa. Krótko mówiąc - dałem kilka łapówek, kupiłem drzewo, znalazłem nawet cieśli do budowy, ale oni najpierw utworzyli związki zawodowe. Kiedy się okazało, że nie mogę ich płacić wg. taryfy, to rozpoczęli strajk, tak że budowa arki znów się odwlekała. W międzyczasie zacząłem sprowadzać zwierzęta.
Tylko że wmieszał się związek ochrony zwierząt i zabronił mi (zarządzenie unii europejskiej
Nr 733/6/987) transportu jeleni w okresie rykowiska. Poza tym musiałem podać cel transportu tych zwierząt, jestem na stronie 22 pierwszego formularza z 47, moi adwokaci sprawdzają, czy przepisy dotyczące królików obejmują również zające. A działacze z Greenpeace wskazali na konieczność specjalnego urządzenia do pozbycia się gnoju i innych odpadów pochodzących z hodowli zwierząt.
Panie Boże, teraz jeszcze podał mnie mój sąsiad do sądu, twierdząc, że buduję prywatne zoo bez zezwolenia.
Moje nerwy są zszarpane, nie mogę spać, arka nie gotowa, a ty już zesłałeś deszcz.
"W tej chwili przestało padać, wyszło słońce i tęcza.
Noe spojrzał w niebo i powiedział:
"Czyżbyś się Boże rozmyślił i nie chcesz już zniszczyć ludzkości?"
Bóg odpowiedział:
"Nie trzeba. To załatwi Wasza biurokracja".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się