Zaloguj się, aby obserwować  
Black_Dog

StarCraft 2 - temat ogólny [M]

10149 postów w tym temacie

Dnia 23.05.2007 o 15:42, MisticGohan_MODED napisał:

Starcraft 2 dla mnie musi przede wszystkim być grywalna :] Nawet bardziej niż 1 część :D


Znając blizzarda, to o to bałbym się najmniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 23.05.2007 o 15:42, MisticGohan_MODED napisał:

Starcraft 2 dla mnie musi przede wszystkim być grywalna :] Nawet bardziej niż 1 część :D


Jeżeli zachowa grywalność Jedynki , a ta cecha gry zawsze jest dla Blizzarda bardzo ważna , a do tego otrzymamy świetną grafikę , nowe jednostki , nowe kampanie i nowy multiplayer , to po co nam więcej? Jakoś wytrzymamy.:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 23.05.2007 o 15:48, Feno napisał:

Znając blizzarda, to o to bałbym się najmniej.


No nie wiem, teraz oni pracują nad grą z wielką presją fanów, przecież na SC opiera się duża część e-sportu w Azji, więc ewentualna wpadka to jakby koniec Blizzarda na papierze....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 23.05.2007 o 16:26, Galadin napisał:

No nie wiem, teraz oni pracują nad grą z wielką presją fanów, przecież na SC opiera się duża
część e-sportu w Azji, więc ewentualna wpadka to jakby koniec Blizzarda na papierze....


Właśnie dlatego możemy pewni, że wypuszczą grę dopracowaną do granic doskonałości. Nie mogą sobie pozwolić na bubla i jest mało prawdopodobne, że sobie pozwolą. Trzeba być dobrej myśli;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 23.05.2007 o 16:26, Galadin napisał:

No nie wiem, teraz oni pracują nad grą z wielką presją fanów, przecież na SC opiera się duża
część e-sportu w Azji, więc ewentualna wpadka to jakby koniec Blizzarda na papierze....


Każda gra Blizzarda, to wielkie wydarzenie w świecie gier i każda w zasadzie była robiona pod presją fanów. Dlatego pisałem, że o grywalność nie ma się co martwić, bo Blizz wypuszcza grę dopieszczoną pod każdym względem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 23.05.2007 o 16:31, Rafal G napisał:

Właśnie dlatego możemy pewni, że wypuszczą grę dopracowaną do granic doskonałości. Nie mogą
sobie pozwolić na bubla i jest mało prawdopodobne, że sobie pozwolą. Trzeba być dobrej myśli;)


Wiem że się postarają, ale to staranie może się przełożyć na minus w innych częściach gry, będzie świetna grywalność, ale może fabuła gorsza, albo muzyka, dźwięki, albo coś innego. Właśnie o to chodzi, żeby nie skupili się za bardzo na ucieszeniu Koreańców, bo zaczyna mnie się wydawać, że robią grę jakby tylko dla nich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jeśli się zastanowić to możesz mieć rację. Tym bardziej jeśli się weżnie pod uwagę plotki o październikowej dacie premiery. Miejmy nadzieję, że jednak w żadnym aspekcie gry nie pójdą na łatwiznę i wszytko zostanie dopięte na ostatni guzik. Można nawet parę miesięcy dłużej poczekać, żeby gra była dopracowana... Czas pokaże co z tego wyjdzie, ja mimo wszystko jestem dobrej myśli:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Gdzieś przeczytałem, że granie w nowego Starcraft''a na BattleNecie będzie wymagało opłat. Czy jest to oficialnie potwierdzona informacja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 26.05.2007 o 09:39, Kogamin napisał:

Gdzieś przeczytałem, że granie w nowego Starcraft''a na BattleNecie będzie wymagało opłat.
Czy jest to oficialnie potwierdzona informacja?


Nie. Szczerze wątpię, żeby tak było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

En Taro Adun Protoss Executors, Terran Commanders and Zerg Celebrates!

Otóż zbliżamy się do momentu, w którym brama międzywymiarowa nad naszą piękną planetą otworzy się i byt znany jako StarCraft II wkroczy do bliskiego nam świata. Cieszmy się, bo my, członkowie Tajnego Bractwa StarCrafta, odegramy w tym wydarzeniu doniosłą rolę. Jak pokazał test przeprowadzony w państwie Korea, możliwe jest zapanowanie nad umysłami za pomocą jednej gry komputerowej. Nasz dzień nadchodzi! Dziś Korea, jutro cały świat. Premiera już w przyszłym tygodniu!*


Tyle „jajecznicy”, teraz do rzeczy. Pozwólcie, że podzielę się z wami kilkoma spostrzeżeniami na temat kontynuacji wiadomo-czego. Siłą rzeczy większość mojego posta dotyczyć będzie Protosów, bo i Blizzard z jemu tylko znanych powodów te rasę wybrał jako narzędzie do oświadczenia całemu światu, że miłościwie nam panujący Król StarCraft Ertees Pierwszy doczeka się sukcesora. Choć nie mamy do dyspozycji zbyt dużo materiałów, już teraz widać pewne zasadnicze zmiany. To może po kolei. Rzeczą, która cieszy mnie najbardziej jest gruntowne przebudowanie protoskiej armii (widać tamtejsi dowódcy uczą się szybciej niż nasi politycy). Nie widzieliśmy wszystkiego, ale i tak już jest bardzo dobrze. Po pierwsze – nareszcie pojawił się ciężki sprzęt lądowy do przełamywania silnie bronionych pozycji. Zamiast protezy w postaci Reavera mamy kroczącego ponad głowami żołnierzy Colossusa. Dla mnie bomba – zarówno pod względem pomysłu jak i wykonania. Wygląda toto niczym pojazdy obcych z Wojny Światów i sieje równie wielkie spustoszenie. Koniec z czołgami chowającymi się na klifach, Colossus wejdzie wszędzie. Z pewnością koszt tego cacka będzie spory, ale jego zalety (m.in. duży zasięg) są bezcenne. Już teraz można za to dostrzec jego największą wadę i nie jest to wbrew pozorom podatność na ataki z powietrza (komuś przeszkadzało, że Ultralisk albo czołg nie atakuje latadeł?). Sądzę, że piętą achillesową Colossusa będzie mała mobilność lasera – wygląda na to, że szybkie jednostki będą wręcz tańczyć wokoło ponosząc minimalne straty. Cóż, nic nie jest idealne... Kolejna rzecz: równie ciekawie przedstawia się segment średnich jednostek – dość toporne (powiedzmy sobie szczerze) Dragoony rozpadły się na „skaczącego” Stalkera zwalczającego piechotę i mobilne działo przeciwpancerne, czyli Protoss „Tank-kiler” Immortal. Myślę, że specjalizacja to dobry pomysł, o wiele lepszy od idei Dragoona „do wszystkiego”. Co prawda nie rozumiem jeszcze w pełni idei tarczy selektywnie odpierającej obrażenia, ale ufam specom z Bliizarda. Widocznie bez tego Immortal był zbyt silny. Za to teleport Stalkera pozwoli na manewry nie kojarzące się dotychczas z protossami – np. rajdy po bazie wroga. Będzie na czym trenować micro. Co do nowego upgrade Zealotów – wydaje się być przydatny, ale nie rewolucyjny. Paru marines szybciej straci kończyny, ale wojny się tym nie wygra. Na deser pozostało lotnictwo. Tu zbudowano wszystko od zera. Psionic storm w wersji powietrznej, czyli umiejętność Phoenixa wygląda obiecująco. Jeśli tech nie będzie zbyt długi, Zergowie boleśnie odczują nową jednostkę – trudniej będzie wykorzystać przewagę liczebną. Gdy po raz pierwszy zobaczyłem Warp Ray, od razu skojarzył mi się z Ion Cannon Frigate z Homeworld – mam nadzieję, że będzie to jednostka równie przydatna co pamiętny odpowiednik. Co do protoskiego Wunderwaffe w postaci Mothershipa, mam mieszane uczucia. Naturalnie internetowi mędrcy od razu zaczęli biadolenia na mało urozmaicony temat „unbalanced”, ale osobiście nie widzę tutaj zbyt wielkiego potencjału. Statek-matka najpewniej pojawiać się będzie w późniejszej fazie rozgrywki, gdy wszystkie karty będą już rozdane i nawet super broń nie pomoże w uzyskaniu ogromnej przewagi.. Jeśli przyjrzycie się dobrze demku zauważycie, że jednostka ta mimo wszystko nie jest zbyt potężna. Time Bomb robi wrażenie, ale działa krótko. Czarna dziura prawdopodobnie wciągnie tylko statki powietrzne, przez co przydatna będzie sporadycznie. Pozostają fajerwerki Planet Crackera. Z całej trójki tylko ta zdolność wydaje mi się warta inwestowania z pewnością niemałych ilości surowców. Wraz z eskortą może to być bardzo groźna broń, choć chyba słabsza od pocisku nuklearnego. Terran Ale niczego nie przesądzam, nie widzieliśmy wszakże wersji ostatecznej. Pozostał jeszcze Phase Prism. Na dzień dzisiejszy trudno mi oceniać jego umiejętności. Skrzyżowanie Arbitra i Pylona może być najbardziej przydatną jednostką albo tylko ciekawostką – wszystko zależy od ceny i czasu badań. Niemniej jednak wizja teleportowania całego oddziału do bazy wroga wraz z możliwością budowy Canonnów w dowolnym miejscu na mapie jest niezwykle interesująca. Spotkałem się z opinią, że aby Terran mógł się skutecznie obronić przed takim megadesantem będzie potrzebować jednostki wywalającej przeciwnika do pulpitu.... (wymyśliłem nawet dla niego nazwę: Terrran Crasher, hihi). Tak tragicznie raczej nie będzie, bo na przeszkodzie stoi chociażby żałosna wytrzymałość: 40/100... Skoro już jesteśmy przy HP – Blizzard najwyraźniej przygotował nowy system naliczania obrażeń lub zaserwował nam małą rewolucję w znaczeniu pojedynczych jednostek na polu bitwy. Wnioskuję to z cyferek, które radośnie pojawiają się na interfejsie podczas dema. Zealot tradycyjnie ma 60/100 ale Immortal został obdarzony troszkę dziwnymi współczynnikami 100/240. Dla porównania Dragoon miał 80/100. Idźmy dalej: Warp Ray 75/ 125, Phoenix tylko 60/120 (Scout 100/150), podczas gdy Colossus 325/400 (!) a Mothership aż 350/850 (to więcej niż Gateway w części pierwszej: 500/500). Standardowe jednostki powietrzne mają podejrzanie mało wytrzymałości. Albo lotnictwo straci na znaczeniu, albo jeszcze pojawi się coś pomiędzy Mothershipem a lekkimi myśliwcami. Wyraźnie bowiem wyczuwa się lukę w siłach powietrznych, brak czegoś ciężkiego w rodzaju Carriera. Pożyjemy, zobaczymy. Czekam na jakiekolwiek informację o parametrach zerglingów. Liczba tych zwierzątek pojawiająca się na raz na ekranie jest dość zatrważająca... Na szczęście pozostał High Templar wraz z ulepszonym Stormem (i doczekał się nawet ciekawego design). Czyli szansa na przeżycie istnieje. Swoją drogą, jeśli skrzydełka piesków nie są tylko dekoracją, to najprawdopodobniej spodziewać się możemy ataków metodą „na szarańczę”. Tylko czekać aż zasłonią słońce. A do tego jeszcze ich nowa, wybuchowa forma. Brrrr...

Spotykam się z różnymi reakcjami na przejście w trzy wymiary. O ile samo zwiększenie cyferki przed „D” jest powszechnie akceptowane, to kontrowersje wywołuje sama grafika. Nie podobają sie modele jednostek, kolorystyka etc. Cóż, początkowo też z lekkim niedowierzaniem patrzyłem na cukierkowe screenshoty. Na szczęście wystarczyło ujrzeć grę w akcji, by wątpliwości zniknęły. Krótko: mi grafika się podoba. Przy czym nie uważam jej za oszałamiającą. Jest czytelna i klimatyczna – to mi wystarczy. Nie mam zastrzeżeń. No, może jedno: terrańskie czołgi mogłyby być troszkę lepiej zaprojektowane. Obecnie wyglądają jak zabawki... Przy okazji: nowy wygląd Marines nie przeszkadza mi, choć jak wszyscy zastanawiam się, po co niebieskim ludkom tarcze. Czyżby nowa umiejętność, jakiś odpowiednik Defend z Warcraft III?

O dźwięku, z wiadomych powodów, nie napiszę nic odkrywczego. Odgłosy walki zapowiadają się smakowicie, a muzyka z Artwork Trailera jest świetna. Ale to dopiero próbki.

Teraz chwilka pogawędki natury „filozoficznej”. Jasne jest, że StarCraft II jest skazany na sukces. Wątpię jednak, by stał się taką legendą jak część pierwsza. Nawet gdyby był niesamowicie grywany i doszlifowany do perfekcji, pewnych rzeczy się nie przeskoczy. Od końca lat dziewięćdziesiątych minął już kawał czasu i świat się troszkę zmienił. Gry RTS** nie są już wydawanymi masowo klonami WarCrafta II jak to kiedyś bywało, istnieją nowe standardy i nowe oczekiwania. Nawet w segmencie będącym sercem StarCrafta, multiplayerze, mamy młodych i prężnych liderów. Silną pozycję ma na przykład Dawn Of War. StarCraft drugi będzie miał ogromną konkurencję. Sama magia tytułu na pewno nie wystarczy do zapisania się złotymi zgłoskami w historii gier komputerowych. Stara idea w nowej formie może nie być taką rewelacją na jaką wszyscy (w tym ja) czekają. Nie wątpię, że będzie to gra wybitna, ale czy starczy sił na genialność? Gdyby w roku 1998 Stwórca objawił się pod postacią RTS-a, wyglądałby jak StarCraft.*** (Choć powstaje wtedy problem teologiczny: czy Najwyższego można patchować?) Mam wątpliwości, czy mając do dyspozycji cześć drugą podobnie postąpiłby w 2008. Cóż z tego, że dostaniemy nowe jednostki, jeśli na każdym kroku wydawać się nam będzie, że „to już gdzieś było”? Stalker ze swoimi umiejętnościami wygląda jak żywcem wyjęty z The Frozen Throne, superatak Motehershipa do złudzenia przypomina Rippera z Earth 2160, i tak dalej. Mimo wszystko jestem optymistą, ale...

Na koniec mała uwaga. Protosi, jak powszechnie wiadomo, są najbardziej zaawansowaną technologicznie rasą z wielkiej trójki adwersarzy. To starożytny, dumny lud o ogromnej wiedzy. Rzeczą co najmniej zastanawiającą w części pierwszej były problemy z tak podstawowymi manewrami jak desant. Oto rasa, która bezproblemowo przesyła żołnierzy przez pół galaktyki przez system bram, nie była w stanie skutecznie poruszać się na polu bitwy. W porównaniu na przykład z Zergami, którzy możliwości dropów mieli niemal nieograniczoną, Protosi dysponowali ciasnymi transportowcami, do których ledwo mieściły się dwa Dragoony. Inną nieścisłością był kontrast między tym, co Pierworodni potrafili w kosmosie a siła ognia na powierzchni planet. Doprawdy nie potrafiłem zrozumieć (i do dziś nie potrafię), jakim cudem rasa potrafiąca usmażyć całą planetę mogła mieć problemy ze zniszczeniem czołgu stojącego na klifie... To wszystko było oczywiście czepialstwo, bo pewne uproszczenia narzuca sama forma gry. I jakież było moje zaskoczenie, gdy już po pierwszym obejrzeniu demka stwierdziłem, że twórcy te elementy poprawili – Protossi zyskali mobilność godną ich technologii, a Mothership udostępnił nam to, co tygrysy lubią najbardziej, czyli rozwałkę wprost z Dnia Niepodległości. Miłe. Chociaż jedno pozostało: Zergowie nadal zakopują sie w metalowym podłożu. Ale to już czepialstwo do kwadratu.

Co według mnie pozostało do poprawienia:
- animacja (a raczej jej brak) wychodzenia jednostek z Dropshipa i Nydus Worma. Zealoci ładnie się teleportują, a marines i Zerglingi po prostu pojawiają się;
- wpływ fizyki na grę – na razie to tylko bajer, bo szczątki i tak po chwili znikają. Na niszczenie terenu nie liczę, ale przydałoby się kilka szczegółów więcej. Szumna nazwa Havok do czegoś zobowiązuje;
- (punkt raczej niemożliwy do realizacji) proporcje niektórych jednostek – Battlecruser nadel jest za mały, a Mothership na filmikach będzie pewnie wielkości gwiezdnowojennego Miasta w chmurach. Tymczasem w grze...
- niektóre elementy grficzne np. wspomniane czołgi;
- wielgachny bug – gry nie ma jeszcze w sklepach. Cóż za niedoróbka! Gdzie byli betatesterzy?!

Jak widać, same drobiazgi (poza ostatnim punktem). Zaiste, StarCraft II to będzie coś. Oby. Jedna tylko rzecz napełnia mnie grozą. Jakoś nigdzie nie widać oficjalnego zapewnienia o darmowym Battle.necie... Ekhem... Czy ja coś mówiłem?

P.S. Przypominam szanownym członkom Bractwa o zbliżającym się Tajnym Spotkaniu w sprawie uzgodnienia repertuaru tortur przeznaczonego dla osób choćby myślących o zdubbingowaniu StarCrafta II. Obecność obowiązkowa. Starcraftowym tłumaczom mówimy stanowcze, zdecydowane NIE! Z całym szacunkiem dla ich pięknego i pożytecznego zawodu.


-----------------------------------------
* Z dokładnością do trzech lat
** Nie mylić z grą strategiczną. Posługuję się tutaj tym terminem na określenie zręcznościówek ze szczątkowymi elementami strategii i taktyki. Nic nie poradzę na to, że jakiś nieuk postanowił ochrzcić gry zręcznościowe (znakomite, ale nadal zręcznościowe) mianem „strategii czasu rzeczywistego”...
*** Jeśli ktoś koniecznie chce podciągnąć pod miano RTS gry strategiczne, zmuszony jestem zapobiec rozlewowi krwi wśród czytających przez dodanie: „ewentualnie jak Total Annihilation”

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Z wszystkim się zgadzam, poza jedną rzeczą, a mianowicie flotą Tossów. Jest przecież odpowiednik Carriera. Jednostka, która wali promieniem i w mig powala battlecruisy lub budynki. W połączeniu z asekuracją feniksów, może być groźna.

Ja również mam nadzieję, że skrzydełka u Zerglingów będą czymś w rodzaju jetpacków u terran i będzie można podfrunąc na klif i zrobić szybki rajd na bazę. To byłoby coś cudownego.

Teraz pozostaje czekać na nowe filmiki lub na samą grę. Ja dostaję powoli ślinotoku na myśl o Zergach i mojej królowej Kerrigan...

Live for the Swarm... ;- )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 03.06.2007 o 23:01, Matteos napisał:

Na szczęście pozostał High Templar wraz z ulepszonym Stormem (i doczekał się
nawet ciekawego design). Czyli szansa na przeżycie istnieje.

Ten fragment szczególnie zwrócił moją uwagę, choć nie można powiedzieć, żeby reszta posta nie była ciekawa i przyjemna w czytaniu :)
Skąd masz informacje o High Templarze (wygląd itp.)? Czyżby z filmiku z gameplay''a? Jakoś nie przypominam sobie, żeby gdzieś się tam przewinął :P Będę bardzo wdzięczny za namiary :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 23.05.2007 o 01:24, GanD napisał:

> Jasne, ale tylko zamknięte.

To nie do końca jest prawda, a nawet bardzo mija się z prawdą. Beta testy, które organizuje
Blizzard mają to do siebie, że zapisać się na nie może każdy, a nie ograniczają się one do
kilkuset osób, a do kilkunastu, kilkudziesięciu tysięcy, a gdy chodzi o kolejne patche do WoW
skala sięga kilkuset tysięcy osób, co już jest całkiem niezłym wynikiem, patrząc na to przez
pryzmat innych produkcji.


Mówisz o otwartych beta-testach, w których uczestniczyć może każdy, nawet tacy co pierwszy raz na oczy widzą grę komputerową lub też mają kompletnie w nosie wyszukiwanie bugów. Otwarte beta-testy zawsze są poprzedzane zamkniętymi, robionymi w gronie profesjonalnych beta-testerów, takich którzy męczą te gry godzinami przez dni i noce (tak długo, że aż rzygać się chce i mija ochota na granie po premierze :P), i to za odpowiednią stawkę ($) :) Z resztą nie przypominam sobie aby były otwarte beta testy do Warcrafta III (chociaż w sumie wtedy moja uwaga była bardziej zwrócona w stronę gier konsolowych ;)), co do WoWa zaś Blizzard testował głównie infrastrukturę serwerów (patche to inna sprawa - oczywiste jest, że nie mogą z nimi za bardzo zwlekać i nie mogą sobie pozwolić na nawet najmniejszy exploit w grze, więc muszą ufać graczom).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 03.06.2007 o 23:30, Feno napisał:

Z wszystkim się zgadzam, poza jedną rzeczą, a mianowicie flotą Tossów. Jest przecież odpowiednik
Carriera. Jednostka, która wali promieniem i w mig powala battlecruisy lub budynki. W połączeniu
z asekuracją feniksów, może być groźna.


To nie jest odpowiednik Carriera. Mothership jest jednostką bardzo potężną i można by powiedzieć specjalną. Będzie można mieć tylko 1 taką jednostkę na raz. W takim wypadku brakuje większych i potężniejszych jednostek latających. Zapewne wszystkiego jeszcze nie pokazali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 03.06.2007 o 23:01, Matteos napisał:

Nasz dzień nadchodzi! Dziś Korea, jutro cały świat. Premiera już w przyszłym tygodniu!*


Chyba z uwzględnieniem biblijnej zasady "dzień za rok" ;)

Dnia 03.06.2007 o 23:01, Matteos napisał:

/.../ Sądzę, że piętą achillesową Colossusa będzie mała mobilność lasera – wygląda na to, że szybkie jednostki > będą wręcz tańczyć wokoło ponosząc minimalne straty.


Hmm ... na demie zerglingi rzeczywiście tańczyły ale o ile widziałem było to raczej przedśmiertne drgawki. Colossusy (ochrzczone mianem: kolo ;) ładnie sobie poradziły z dość liczną rodzinką tych "zwierzątek" jak je ślicznie nazwałeś :) Oczywiście miały do pomocy zealotów, co nie zmienia faktu, że nie zauważyłem by bezwładność lasera była zbyt duża.

Dnia 03.06.2007 o 23:01, Matteos napisał:

Naturalnie internetowi mędrcy od razu zaczęli biadolenia na mało urozmaicony temat „unbalanced” /.../


Po obejrzeniu gametrailera mam wrażenie, że stara zasada "papier-kamień-nożyczki" i tu będzie miała zastosowanie. Każda jednostka jednej nacji ma swojego "killera" w drugiej. Jako, że nie przedstawiono szczegółów pozostałych ras trudno mówić teraz o jakimkolwiek balansie :)

Dnia 03.06.2007 o 23:01, Matteos napisał:

Spotykam się z różnymi reakcjami na przejście w trzy wymiary. O ile samo zwiększenie cyferki
przed „D” jest powszechnie akceptowane, to kontrowersje wywołuje sama grafika.
Nie podobają sie modele jednostek, kolorystyka etc. Cóż, początkowo też z lekkim niedowierzaniem
patrzyłem na cukierkowe screenshoty. Na szczęście wystarczyło ujrzeć grę w akcji, by wątpliwości
zniknęły. Krótko: mi grafika się podoba. Przy czym nie uważam jej za oszałamiającą. Jest czytelna
i klimatyczna – to mi wystarczy. Nie mam zastrzeżeń.


Tez początkowo po obejrzeniu screenów przestraszyłem się, że grafikę zrobili w stylu WoWa albo Warcrafta III. Na szczęście po obejrzeniu trailera niepokój okazał się przedwczesny.

Dnia 03.06.2007 o 23:01, Matteos napisał:

/.../ terrańskie czołgi mogłyby być troszkę lepiej zaprojektowane. Obecnie wyglądają jak zabawki...


Mi również wygląd poprzednich bardziej się podobał, te są zbytnio "napompowane" i straciły swój specyficzny design.

Dnia 03.06.2007 o 23:01, Matteos napisał:

Stara idea w nowej formie może nie być taką rewelacją na jaką wszyscy (w tym ja) czekają. Nie wątpię, że będzie to gra wybitna, ale czy starczy sił na genialność?


Z tego z rozumiałem z wypowiedzi Blizza, nie będzie żadnych rewolucji. Nie chcą zepsuć sprawdzonego, prawie idealnego, systemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 04.06.2007 o 09:34, Daimon_Frey napisał:

To nie jest odpowiednik Carriera. Mothership jest jednostką bardzo potężną i można by powiedzieć
specjalną. Będzie można mieć tylko 1 taką jednostkę na raz. W takim wypadku brakuje większych
i potężniejszych jednostek latających. Zapewne wszystkiego jeszcze nie pokazali.


Taa... ale ja nie o Mothership mówiłem. Tylko o WarpRay czy coś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 03.06.2007 o 23:35, Napek napisał:

Skąd masz informacje o High Templarze (wygląd itp.)?


To pytanie oznacza ni mniej, ni więcej tyle, że ośmieliłeś się nie obejrzeć oficjalnych materiałów z należną im czcią. Wstydź się!

A teraz na poważnie: byłem pewien, że ktoś o to zapyta. Templariusz masakruje zerglingi na Artwork Trailerze. Zrób stopklatkę na czasie 1:29. Zresztą polecam także 0:55 – widać terrańskie wieżyczki ostrzeliwujące Colossusa. Będzie on jednostką „ground-air”, czyli atakować go będzie mogło wszystko zadające jakiekolwiek obrażenia. Polecam także zatrzymać w kilku miejscach Gameplay Video – można dowiedzieć się wielu ciekawych rzeczy np.
- Probe zabiera 1 PSI (racja, to akurat nie jest ciekawe);
- Zealot kosztuje 100 minerałów i zabiera 2 PSI;
- Stalker kosztuje 125 minerałów, 50 gazu i 2 PSI, a czas regeneracji jego umiejętności Blink to około 8 sekund na prędkości Normal, może atakować jednostki lądowe i powietrzne;
- Immortal zajmuje 3 PSI a jego tarcza wytrzymuje ok. 800 dmg (!) ostrzału z czołgów;
- Colossus zabiera aż 6 PSI ;
- Phoenix zabiera 2 PSI i może atakować cele naziemne i powietrzne;
- Warp Ray wymaga 3 PSI (czyli to raczej nie odpowiednik Carriera);
- Mothership zajmuje 8 PSI a koszt jego umiejętności w „manie” to: Time Bomb 75 (tyle co Storm w części pierwszej), Planet Cracker 100, Black Hole 150. Jego tarcza musi mieć bardzo wysoki poziom startowy: wieżyczki i Battlecrusery zadawały 5 dmg (!), a Marines nie byli w stanie przebić się w ogóle;
- Phase Prism potrzebuje dwóch sekund na aktywację Phasing Mode i ma możliwość „klasycznego” transportu wojsk jak Shuttle - w jednym mieści się co najmniej czterech Zealotów;
- SCV mogą chować się do Command Center i siedząc w środku przelecieć wraz z nim w inne miejsce;
- Marine zadaje 6 dmg;
- wybuchający Baneling zadaje 40 dmg;

Naturalnie wszystko to wieści z wersji alpha, czyli nic pewnego na przyszłość.

Na koniec może chwila rozrywki. Gdyby ktoś jeszcze nie wiedział jak Blizzard utrzymał w tajemnicy StarCrafta II przez tak długi czas, służę pomocą:
http://www.penny-arcade.com/comic/2007/05/23

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 04.06.2007 o 16:02, Feno napisał:

Taa... ale ja nie o Mothership mówiłem. Tylko o WarpRay czy coś.


Ach o WarpRay, nie jest duży więc nie skojarzyłem go z dużą jednostką ;)
WarpRay może i jest skuteczne ale niestety muszą długo strzelać aby być skuteczne, co niestety czyni je mało skutecznymi przeciwko mniejszym jednostkom. Jak dla mnie nadal brakuje tu jakiejś jednostki pokroju Carriera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować