Rower - temat dla maniaków rowerowych

[Wakizashi 0]

mam problem. Od jakiegoś czasu łańcuch wrzuca mi się na przerzutke o 3 większą niż powinien. I tak oto 1 przerzutka jest na miejscu 3, 2 na 4 i tak dalej. Utrudnia mi to startowanie a wjazd pod górke jest uciążliwy. Czego to może być wina, dodam, że przerzutka jest stara i nigdy nie wymieniana.

[rob006 1]

Dnia 04.12.2011 o 22:42, Wakizashi napisał:

mam problem. Od jakiegoś czasu łańcuch wrzuca mi się na przerzutke o 3 większą niż powinien.
I tak oto 1 przerzutka jest na miejscu 3, 2 na 4 i tak dalej. Utrudnia mi to startowanie
a wjazd pod górke jest uciążliwy. Czego to może być wina, dodam, że przerzutka jest stara
i nigdy nie wymieniana.

Nie wiem co to za przerzutka, ale powinna mieć chyba jakąś regulację naciągu linki, spróbuj się tym pobawić.

@Gregario
Nie myl miłośników rowerów z fanatykami, bo o ile tych pierwszych jest na tym forum całkiem sporo, to tych drugich mamy chyba jednoosobowy skład. ;]

[kodi24 0]

Po pierwsze sprawdz czy hak przerzutki sie nie przekrzywil, jesli tak to trzeba go wyprostowac ;) Wbij 2 na przedniej przerzutce, wbij najnizszy bieg na tylnej, sprawdz czy gorne kolko przezutki znajduje sie doklanie nad najwiekszym trybem na kasecie. Jesli nie, to sruba oznaczona L ustawiasz przerzutke tak, zeby jej kolka prowadzace i napinajace byly rowno z koronkami na kasecie (w zaleznosci od wrzuconego biegu). Jesli beda jakies problemy- doregulujesz przy manetce. Jak chcesz zrobic full serwis to zacznij od odkrecenia sruby trzymajacej linke przerzutki, wbij najwyzszy bieg (regulacja sruba H), ta sama procedura co wyzej, naciagnij i dokrec linke do przerzutki, potem najnizsza (sruba L) itd. Sprawdz tez czy wozek za bardzo nie lata na boki i czy koleczka w przerzutce nie chodza za luzno ;)

[Gregario 5]

musisz sobie przerzutkę wyregulować :) http://www.sportowystyl.com.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=81&Itemid=12 jeśli ten opis się tobie niepodoba to możesz sobie poszukać innej strony. stron o regulowaniu przerzutek w rowerze jest całkiem sporo więc możesz sobie powybierać tą na której opis jest bardziej dla ciebie przystępny.

rob006
ja niczego nie mylę bo nawet takiego podziału który próbojesz mi przypisać nie zrobiłem, chyba że dla ciebie osoba znająca się na rowerach jest synonimem fanatyka. wtedy po pierwsze dziękuję za uznanie mojej wiedzy a po drugie proszę nie odmawiaj znajomości tematu także jak to ładnie napisałeś miłośnikom rowerów.

[Wakizashi 0]

rob006, kodi24, Gregario - dzięki za pomoc - biore się za regulacje - w końcu zaczyna się śnieżny sezon rowerowy :)

[rob006 1]

Dnia 05.12.2011 o 15:15, Gregario napisał:

rob006
ja niczego nie mylę bo nawet takiego podziału który próbojesz mi przypisać nie zrobiłem,
chyba że dla ciebie osoba znająca się na rowerach jest synonimem fanatyka.

Dla mnie synonimem fanatyka jest ktoś, kto żyje rowerami. Nie chodzi mi o jakieś negatywne znaczenie, po prostu nie każdy kto interesuje się rowerami musi od razu traktować to jako swoją pasję, wstawiać sobie rower w awatarze na forum, wypowiadać się głównie w temacie o rowerach i ustawić sobie status "Cycling Fanatic". A bycie "tylko" miłośnikiem rowerów to chyba trochę za mało, żeby poważnie myśleć o rowerze, za który można kupić niezły samochód. Co zresztą widać po reakcjach na twój post, i co w sumie powinno zakończyć ten temat.

[Gregario 5]

Polak Rafał Majka liderem ekipy Saxo Bank na Giro d''Italia!!! :D
http://www.eurosport.pl/kolarstwo/giro-d-italia/2012/majka-liderem-saxo-na-giro_sto3053942/story.shtml
-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-

rob006
w takim razie ja już nie spełniam pierwszego kryterium bo nie żyję rowerami tylko się nimi interesuję i może nie tyle rowerami co kolarstwem ;] poza tym nie uczyli cię nie oceniać ludzi po wyglądzie? tytuł, avatar przypominam jeszcze o nicku :D tak samo piszę gdzi mam coś do powiedznia, zamiast nabijać posty nie wnosząc nic do tematu. jako że jest to temat dla maniaków rowerowcyh to ciągle mam nadzieję że takowi zainteresują się ładnymi rowerami czy innymi ciekawostkami, informacjami które tutaj czasami podaję. w końcu nie wysztko można wypatrzeć czy zapamiętać. chyba nie sądziłeś że proponuję komuś tutaj takie (wyczynowe) rowery? :D tym bardziej że orientuję się jacy ludzie na tym forum piszą. sytuacja pewnie trochę inaczej by wyglądała jakbym wrzucił (w odpowiednim temacie oczywiscie) jakiś link z ładnymi samochodami za parę mln$ bądź €, czy podał informację np. że polski piłkarz zagra będzie czołowym zawodnikiem w jednym z najlepszych na świecie klubów. może z czasem się to zmieni :) dla mnie cała sprawa jest już dano skończona a z tobą sobie piszę dla rozrywki i przyokazji pisania czegoś w tym temacie :)

[kodi24 0]

No to do dzieła! :) Swoją drogą to zazdroszczę Tobie "sezonu zimowego", ja generalnie sezon musiałem zakończyć z powodu braku odpowiedniego ubioru do jazdy na mrozie :/ Zabieram się za rozebranie rowerka, wyczyszczenie wszystkiego co się da (i wolno) wyczyścić i... byle do wiosny ;) W sumie to jeździsz bardziej szosowo, czy terenowo jeśli wolno spytać?

[Gregario 5]

ciuszek to nie wszystko trzeba mieć jeszczę trochę samozaparcia :) ja to podziwiam tych ludzi którzy w zimę zasuwają rano do pracy/szkoły na rowerze. w końcu trzba trochę się zaprzeć aby zamiast np. autobusem jechać rowerem podczas mrozu. ja to jakbym miał rower to może bym się raz na takie coś porwał i później powiedział sobie nigdy więcej :D swoją drogą do jazdy w zimę najlepiej mieć drugi rower bo jazda w soli nie sprzyja rowerkowi :)

[kodi24 0]

Moj rower i determinacja przetrwaly by sol i mrozy, ale jestem uczulony na niskie temperatury (w szczegolnosci na zimny wiatr), wiec musialbym miec jakis kondon na szyje, kominiarke, jakies ciuchy z ocieplaczem itp. Do tego konska dawke tabletek anty-uczuleniowych, ktore wymuszaja sennosc, a to niezbyt bezpieczne w tym przypadku. Zostaje mi cycling w salonie fitness, mam juz karnet :-) A i rowerek zaoszczedzony, moj stary Kross to juz wlasciwie trup, 1h regulacji na 1h jazdy, nie nadaje sie bidulek. Z kolei nowy juz rozebralem na kawalki, wiec... ;)

[Gregario 5]

wiadomo, że wiatr najgorszy :) zaraz człowieka przewiewa do kości i cała przyjemność z jazdy znika. dlatego ciuszki zimowe nie są bardzo grube tylko wiatro- i wodoodporne. w końcu jakby wiatru nie było to nawet by się przyjemnie w zimę jeździło, śnieg trzeszczący pod oponami itd. :) grunt to dobre rękawiczki coś na głowę (szczególnie na uszy) i na stopy bo one marzną w pierszej kolejności.
ja to miałem stary rower ale się go pozbyłem. natomiast nowego (kilkulteniego) za nic na działanie soli bym nie wystawił. zresztą co tu się oszukiwać mója szosówka średnio się nadaje do jazdy w zimę ;)

[Wakizashi 0]

W sumie to jeździsz bardziej szosowo, czy terenowo jeśli wolno spytać?

Róznie :)
Latem preferuje wyprawy szosowe, zarówno te jednodniowe do ok 100 km, jak i (od ostatnich wakacji) zagraniczne. Ale poza tym bardzo często jeżdże po Puszczy Knyszyńskiej (która jest chyba drugą największą po Białowieskiej w Polsce - jak mnie pamięć nie myli), co jest już jazdą raczej terenową. :)

Zimą jazda szosowa odpada - mogłoby być niebezpiecznie. Za to na pewno wybierać się będe do okolicznych lasów. :)

[matiz123 0]

Dnia 06.12.2011 o 18:07, Gregario napisał:

ja to podziwiam tych ludzi którzy w zimę zasuwają rano do pracy/szkoły na rowerze. w końcu trzba trochę się
zaprzeć aby zamiast np. autobusem jechać rowerem podczas mrozu.

Ja śmigam ciągle na uczelnię na rowerku właśnie dlatego, że za wszelką cenę chcę unikać jazdy autobusem. :P Powodów jest kilka: mój autobus w godzinach szczytu ZAWSZE jest przepełniony ludźmi i człowiek się czuje przez cały czas jak sardynka w puszcze. Poza tym komunikacja miejska ma to do siebie, że często się spóźnia i generalnie jest wolniejsza niż rower. Na przykład jak mam na 8:00 zajęcia, to mam do wyboru autobus, który odjeżdża o 6:47 albo 7:05, przy czym z tym drugim jest loteria, jeśli chodzi o punktualność, więc się można spóźnić na zajęcia. A na rowerze wystarczy mi, że wyjadę z domu o 7:10 (i zostanie mi jeszcze kilka minut, żeby spokojnie się przebrać). Podczas powrotu się jeszcze więcej czasu oszczędza, bo mój autobus jeździ co pół godziny, więc jak mi jeden ucieknie sprzed nosa, to trzeba sporo czekać. No i trochę pieniędzy się na biletach oszczędza. Wiadomo, jak się na jakąś imprezę czy coś w tym stylu wybiorę, to trzeba kupić bilety, ale i tak miesięcznie oszczędzam jakieś 30-40 złotych.
Także jazda na rowerze jest tańsza, szybsza i przyjemniejsza - jak dla mnie same zalety. :P No i ma się niezłą kondycję przez cały rok. :) Poza tym w tym roku jeszcze nie było porządnych mrozów - najniższa temperatura, przy jakiej jechałem ostatnio, to chyba -2 stopnie, a to jeszcze nie jest tragedia.

[kodi24 0]

Hehe, no to generalnie tak jak ja :) Tylko region nie ten (najbliżej mam do Puszczy Bukowej pod Szczecinem), ale i tak dupa dla mnie ze względu na moje dolegliwości ;p

[Wakizashi 0]

Dnia 07.12.2011 o 13:13, kodi24 napisał:

Hehe, no to generalnie tak jak ja :) Tylko region nie ten (najbliżej mam do Puszczy Bukowej
pod Szczecinem), ale i tak dupa dla mnie ze względu na moje dolegliwości ;p

No, w moim regionie to na lasy nie ma co narzekać. Puszcza Knyszyńska zaczyna się praktycznie od granic mego miasta (czyli Białegostoku ;)). Ale jakieś góry by się przydały ...

[Wakizashi 0]

Dnia 07.12.2011 o 12:16, matiz123 napisał:

Także jazda na rowerze jest tańsza, szybsza i przyjemniejsza - jak dla mnie same zalety.

Masz 100procentową racje :)

Dnia 07.12.2011 o 12:16, matiz123 napisał:

Poza tym w tym roku jeszcze nie było
porządnych mrozów - najniższa temperatura, przy jakiej jechałem ostatnio, to chyba -2
stopnie, a to jeszcze nie jest tragedia.

Oj spokojnie, doczekaś się jeszcze tych mrozów. Wszystko w swoim czasie :]

[kodi24 0]

Do tej pory do pracy śmigałem właśnie rowerkiem, bo było najszybciej- nawet osobówką trwało to kilka minut dłużej (doliczając parkowanie i objazdy, którym się rower nie kłania ;), o autobusach nawet nie wspominam. Ehh, jak tak poczytam sobie jak to ludziska sobie na luzie w taką pogodę śmigają, to normalnie bulwers mnie bierze- też bym tak chciał, korci mnie jak cholera ;)) W każdą zimę tak jest ;ppp Jakby tak przygrzało -powiedzmy- do 7 stopni to jeszcze dał bym radę, teraz mamy średnio 3 (i wichury), a wieczorami to już przymrozki się zdarzają... Na wszelki wypadek będę miał rowerek ready-steady, pojechał bym sobie do lasu jeszcze, jakby się jaki słoneczny weekend przytrafił;

[Gregario 5]

a ja tam wolę jeździć komunikacją miejską :P nie jeździłem do szkoły w lato na rowerze, tym bardziej nie będę tego robił w zimę. mimo że mam bliżej niż ty. nie lubię jeździć na rowerze z plecakiem/torbą, tak samo nie wyobrażam sobie przebierania się w szkole z rowerowego w cywilne ubranie. jako że często jeżdżę po mieście bilet mam długookresowy (komunikacja miejska to najlepszy środek transportu w dużych miastach) więc nie widzę w swoim przypadku żadnej oszczędności ekonomicznej w dojazdach do np. szkoły na rowerze.

[Belegdil 0]

mam pytanie: w świetle obecnych przepisów rowerzysta na pasach (''dla pieszych'', bez ścieżki rowerowej) musi zsiąść z roweru i go przeprowadzić, czy może przejechać przez przejście?

[HumanGhost 0]

Na przejściu dla pieszych musi zejść i przeprowadzić rower. Nie może przejechać.