Zaloguj się, aby obserwować  
RobeN

Czy ktoś jeszcze słucha Metalu?

26455 postów w tym temacie

Pojawiają się pogłoski o pracach Meshuggah nad kolejnym wydawnictwem, ktoś czeka? Thordendal zresztą pracuje nad drugim solowym wydawnictwem, "Sol Niger Within" było bardzo dobre (polecam, ciekawy i dość zabawny album).

Z innych: ktoś słucha tutaj The Ocean? Jak oceniacie "Heliocentric"? Jak mniemam "Anthropocentric" będzie tą agresywną płytą (premiera 9 listopada 2010, nieco się opóźniła, bo pierwotnie mówiono o październiku). Czekam na nią, bo choć "Heliocentric" jest niezłe, to i tak słucham tylko "Firmament", na resztę nie mam specjalnej ochoty.

No i jeszcze Unexpect. W sumie czekam na kolejną płytę, bo "Unfed Pendulum" było fajne, ale nie jestem wielkim fanem tego zespołu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.10.2010 o 22:45, hammerfall87 napisał:

Meszuga będzie jak zawsze bez feelingu


Zastanawia mnie, że zawsze jak piszę o Meshuggah, to ty się odzywasz (i tak dobrze, że nie "czerstwy thrash"...) :P. I co to ma znaczyć, że bez feelingu? To nie jest zespół od headbangingu czy mosh-pitu, to zespół grający inteligentną, przemyślaną i oryginalną muzykę. O wiele lepszy niż takie Psy-opus, które mi się wydaje takim technicznym łojeniem dla samego technicznego łojenia. Nasze rodzime NYIA i Antigama zjadają ten syfek na śniadanie. Chociaż może dam temu szansę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.10.2010 o 22:53, Demagol napisał:

> Meszuga będzie jak zawsze bez feelingu

Zastanawia mnie, że zawsze jak piszę o Meshuggah, to ty się odzywasz (i tak dobrze, że
nie "czerstwy thrash"...) :P. I co to ma znaczyć, że bez feelingu? To nie jest zespół
od headbangingu czy mosh-pitu, to zespół grający inteligentną, przemyślaną i oryginalną
muzykę. O wiele lepszy niż takie Psy-opus, które mi się wydaje takim technicznym łojeniem
dla samego technicznego łojenia. Nasze rodzime NYIA i Antigama zjadają ten syfek na śniadanie.
Chociaż może dam temu szansę...


A gdzie w tym jakaś inteligencja no dajcie spokój.Jest to zespół to headbangingu i moshpitu sam widziałem :).Bez feelengu to znaczy ,że ich to granie jest zaprogramowane.Ich muza jest ultra zaawansowana mamy polirytmie.Ale jednak mam wrażenie ,że słucham maszyn :)

I proszę bez narzekania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

No i bardzo dobrze. Grają jak roboty i to mi się podoba. Thordendal jest zresztą moim ulubionym gitarzystą. Tak swoją drogą to akurat kawałki instrumentalne mają bardzo przystępne. Nie sądzisz?

I jeśli o moshpit chodzi - owszem, takie "Future Breed Machine", które na żywo miażdży, jak najbardziej się nadaje, ale od "Nothing" wzwyż sytuacja się zmienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.10.2010 o 23:07, Demagol napisał:

No i bardzo dobrze. Grają jak roboty i to mi się podoba. Thordendal jest zresztą moim
ulubionym gitarzystą. Tak swoją drogą to akurat kawałki instrumentalne mają bardzo przystępne.
Nie sądzisz?

I jeśli o moshpit chodzi - owszem, takie "Future Breed Machine", które na żywo miażdży,
jak najbardziej się nadaje, ale od "Nothing" wzwyż sytuacja się zmienia.


mają mają tylko ta kapela mnie usypia :) ale i tak przesłucham nowy album

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.10.2010 o 23:12, hammerfall87 napisał:

mają mają tylko ta kapela mnie usypia :) ale i tak przesłucham nowy album


No cóż, nie każdemu dogodzisz, heheheh.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.10.2010 o 23:17, hammerfall87 napisał:

Może ci się ten band spodoba nie jest to poziom meszugi ale grają zacnie

http://www.myspace.com/verdictdeniedband


Spróbuję, posłucham więcej i ci powiem, co o tym sądzę.

To z innej beczki - co sądzicie o tegorocznych Fear Factory i Soulfly? Z góry mówię, że u mnie akurat zajmują kategorię "Tegoroczne najgorsze".

Fear Factory tak czy siak jest przereklamowane, lubię parę kawałków z ich repertuaru, a "Mechanize" to straszny i okrutnie nieoryginalny szmelc. Dwa kawałki dają radę - "Powershifter" i "Designing the Enemy"... Zaorać.

Soulfly też słabiutkie. Lepsze niż FF i nie zabiło mnie przy słuchaniu, ale nie mam ochoty na drugi raz. Całość powinna nazywać się "Inflikted II" lub być wydana pod szyldem Cavalera Conspiracy. Generalnie jednostajne brzmienie, Rizzo od paru albumów klepie tę samą solówkę, taka sucha bułka. A szkoda, bo dla odmiany Soulfly lubię, poza trójeczką, która była przeciętna. Tam jednakże znalazłoby się parę dobrych kawałków, a tutaj jakoś mocny stron nie mogę się dopatrzeć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.10.2010 o 23:21, Demagol napisał:

To z innej beczki - co sądzicie o tegorocznych Fear Factory i Soulfly? Z góry mówię,
że u mnie akurat zajmują kategorię "Tegoroczne najgorsze".


Potwierdzam, nowe płyty im zupełnie nie wyszły. W FF za dużo łagodnego śpiewu, takie drugie Transgression tyle że gorsze. Czas na powrót do korzeni, definitywnie. Niech podpatrzą trochę od kolegów z Messugah :]
Soulfly - najpierw mocny "Bloodbath and Beyond" a potem "cholera znowu Inlfikted?!" Powrót do korzeni, tak samo. Czy do starego Soulfly czy do Sepultury to już mniejsza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.10.2010 o 23:41, SpecShadow napisał:

Potwierdzam, nowe płyty im zupełnie nie wyszły. W FF za dużo łagodnego śpiewu, takie
drugie Transgression tyle że gorsze. Czas na powrót do korzeni, definitywnie. Niech podpatrzą
trochę od kolegów z Messugah :]


Toż to przecież brzmi jak takie okaleczone i przesłodzone "Destroy Erase Improve"... Najlepiej by było, jakby znowu się rozpadli, tym razem definitywnie.

Dnia 12.10.2010 o 23:41, SpecShadow napisał:

Soulfly - najpierw mocny "Bloodbath and Beyond" a potem "cholera znowu Inlfikted?!" Powrót
do korzeni, tak samo. Czy do starego Soulfly czy do Sepultury to już mniejsza.


Problem w tym, że nikt już nie gra tak jak na "Soulfly", "Primitive", hell, nawet na "Prophecy". Nie wiedzieć czemu duża część metalowych zespołów jest strasznie odtwórcza ostatnimi czasy.

Tak w ogóle to co wy macie z tymi Walkenami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.10.2010 o 23:45, Caelethi napisał:

Od kiedy to granie pod "Inflikted" jest zarzutem? ;P


Ale niech sobie grają, tylko pod jednym szyldem (inna sprawa, że to, co ostatnio Maksiu tworzy, jest strasznie odtwórcze). Poza tym w "Omen" nie ma praktycznie nic z "Inflikted", poza brzmieniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.10.2010 o 23:44, Demagol napisał:

Tak w ogóle to co wy macie z tymi Walkenami?

??
Prócz Formoriana nie znam nikogo z Walkenem. Co najwyżej ludzi z Housem w avku.

@Caelethi: zarzutem to jest gdy nie ma przyjemności ze słuchania takiej płyty. A tak jest w omawianym albumie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.10.2010 o 22:43, Demagol napisał:

Pojawiają się pogłoski o pracach Meshuggah nad kolejnym wydawnictwem, ktoś czeka? Thordendal
zresztą pracuje nad drugim solowym wydawnictwem, "Sol Niger Within" było bardzo dobre
(polecam, ciekawy i dość zabawny album).


Zawsze ktoś czeka.:> A jak jeszcze będzie ta nowa płyta na poziomie "Catch Thirtythree", to będzie to czekanie w pełni uzasadnione.:)

Dnia 12.10.2010 o 22:43, Demagol napisał:

Z innych: ktoś słucha tutaj The Ocean? Jak oceniacie "Heliocentric"? Jak mniemam "Anthropocentric"
będzie tą agresywną płytą (premiera 9 listopada 2010, nieco się opóźniła, bo pierwotnie
mówiono o październiku). Czekam na nią, bo choć "Heliocentric" jest niezłe, to i tak
słucham tylko "Firmament", na resztę nie mam specjalnej ochoty.


Nie ocenię tej płyty akurat, ale fani coś kręcą nosem raczej, niż chwalą. Za ich wcześniejszy album("Precambrian") uważam za solidne i dobre granie. Nie podoba mi się tak bardzo jak ostatni Isis, ale jest jak najbardziej ok. BTW - musisz trafić, jak Revanchist będzie na forum, z tego co wiem jest fanem obu zespołów.:)

Dnia 12.10.2010 o 22:43, Demagol napisał:

dla samego technicznego łojenia. Nasze rodzime NYIA i Antigama zjadają ten syfek na śniadanie.


Chyba zapomniałeś o Kobong, który potrafił i samego Mesha zjeść...:P
Przy okazji mogę Ci śmiało polecić debiutancki album("Bar-do Travel") polskiego tworu pod nazwą Proghma-C, klimaty Meshuggah się pojawiają na tej płycie jak najbardziej, ale są bardziej rozbudowane w progresywną stronę. Słucham już tego materiału dość długo, a mimo to się nie nudzi(co mnie zaskoczyło lekko).

Dnia 12.10.2010 o 22:43, Demagol napisał:

To z innej beczki - co sądzicie o tegorocznych Fear Factory i Soulfly? Z góry mówię,
że u mnie akurat zajmują kategorię "Tegoroczne najgorsze".


Najgorsze to nie, bo jest pełno rzeczy znacznie słabszych. Ale jak na potencjał tych zespołów, to nie jest nic ciekawego, ograniczyłem się do sprawdzenia kilku kawałków na YT i tyle mi wystarczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 13.10.2010 o 14:26, Nephren-Ka napisał:

Zawsze ktoś czeka.:> A jak jeszcze będzie ta nowa płyta na poziomie "Catch Thirtythree",
to będzie to czekanie w pełni uzasadnione.:)


Ja bym wolał kolejne żółte "Nothing", ale "obZen" też było świetne, choć niestety musiałem się do niego dość długo przekonywać.

Dnia 13.10.2010 o 14:26, Nephren-Ka napisał:

Nie ocenię tej płyty akurat, ale fani coś kręcą nosem raczej, niż chwalą. Za ich wcześniejszy
album("Precambrian") uważam za solidne i dobre granie. Nie podoba mi się tak bardzo jak
ostatni Isis, ale jest jak najbardziej ok. BTW - musisz trafić, jak Revanchist będzie
na forum, z tego co wiem jest fanem obu zespołów.:)


Jest fanem jednego ;P.

Dnia 13.10.2010 o 14:26, Nephren-Ka napisał:

Chyba zapomniałeś o Kobong, który potrafił i samego Mesha zjeść...:P


Nie do końca, bo chodziło mi o techniczny grindcore, no ale Kobong niby też dobry. Niby, bo wiele nie słuchałem, ale postaram się nadrobić.

Dnia 13.10.2010 o 14:26, Nephren-Ka napisał:

Przy okazji mogę Ci śmiało polecić debiutancki album("Bar-do Travel") polskiego tworu
pod nazwą Proghma-C, klimaty Meshuggah się pojawiają na tej płycie jak najbardziej,
ale są bardziej rozbudowane w progresywną stronę. Słucham już tego materiału dość długo,
a mimo to się nie nudzi(co mnie zaskoczyło lekko).


Przecież Meshuggah też jest progresywne, ze skonstruowanych w typowy sposób kawałków (czyli zwrotka-refren-zwrotka-refren-mostek-solo-refren) przypominam sobie tylko "Closed Eye Visuals".

Dnia 13.10.2010 o 14:26, Nephren-Ka napisał:

Najgorsze to nie, bo jest pełno rzeczy znacznie słabszych. Ale jak na potencjał tych
zespołów, to nie jest nic ciekawego, ograniczyłem się do sprawdzenia kilku kawałków na
YT i tyle mi wystarczy.


No właśnie, chodzi mi o potencjał zespołów. O ile FF jest przereklamowane i po tym nic ciekawego się nie spodziewałem (ale chętnie usłyszałbym kawałki w stylu "Edgecrusher" czy tych z Demolition Racera), to Soulfly kiedyś tworzyło ciekawe rzeczy. No właśnie - kiedyś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem, nie pamiętam, czy ktoś tu o tym wspominał, ale ukazał się jakiś czas temu nowy album Soilwork-The Panic Broadcast i... zawiodłem się. Wyszło z tego takie niewiadomo co. Jedyna piosenka, jaka mi przypadła do gustu, to The Akuma Afterglow. Poza tym jednym wyjątkiem, wszystkie piosenki mają jakieś nie do końca pasujące do siebie melodie i ogólnie, płyta pozostawia po sobie dziwne wrażenie. Niestety, negatywne. Jest po prostu nudna. Tak jakby w kilku momentach chcieli grać ciężej, ale nie mieli na to pomysłu, a jak wracają w refrenie do swoich melodii, to są one jakieś takie... niedokończone. Mam wrażenie, że ten album to wczesna wersja beta :o Nie wiem, jak to inaczej określić... Może to tylko ja, czy też podobne odczucia macie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 13.10.2010 o 18:22, Demagol napisał:

Ja bym wolał kolejne żółte "Nothing", ale "obZen" też było świetne, choć niestety musiałem
się do niego dość długo przekonywać.


Ale ta złożoność 33, mniam.:> Album nie jest długi, skupia moc do granic możliwości i to mi się w ich muzyce podoba najbardziej.:)

Dnia 13.10.2010 o 18:22, Demagol napisał:

Jest fanem jednego ;P.


Głowę bym dał sobie obciąć, że obu.:P

Dnia 13.10.2010 o 18:22, Demagol napisał:

Nie do końca, bo chodziło mi o techniczny grindcore, no ale Kobong niby też dobry. Niby,
bo wiele nie słuchałem, ale postaram się nadrobić.


Hmm, Mesh gra ''techniczny grindcore''?:P A jeśli chodzi o Kobong, to polecam album drugi(i ostatni niestety) "Chmury nie było", płyta absolutnie kompletna.

Dnia 13.10.2010 o 18:22, Demagol napisał:

Przecież Meshuggah też jest progresywne, ze skonstruowanych w typowy sposób kawałków
(czyli zwrotka-refren-zwrotka-refren-mostek-solo-refren) przypominam sobie tylko "Closed
Eye Visuals".


Wiem, że gra - ale Proghma porusza się po jednak szerszych rejonach, więcej jest czystych wokali, styl kawałków nie jest tak maszynowy jak u Szwedów. Posłuchaj otwierającego album kawałka...
"Kana" - http://www.youtube.com/watch?v=4DopnX8oH5c
...i zobaczysz m/w o co chodzi. Uprzedzę, że ta płyta to 9 kompozycji, które różnią się od siebie, nie będzie to 9 niemal takich samych utworków.:>

Dnia 13.10.2010 o 18:22, Demagol napisał:

No właśnie, chodzi mi o potencjał zespołów. O ile FF jest przereklamowane i po tym nic
ciekawego się nie spodziewałem (ale chętnie usłyszałbym kawałki w stylu "Edgecrusher"
czy tych z Demolition Racera), to Soulfly kiedyś tworzyło ciekawe rzeczy. No właśnie
- kiedyś.


Trzeba by się Maxa zapytać, co też miał zamiar zrobić i dlaczego.:> Mnie ani jeden zespół, ani drugi za bardzo nie przekonywał i nie przyciągnął do siebie(ale doceniam pozytywne opinie innych).

@Warchild - ja mam odczucie, że ta płyta jest ok, ale jest z serii 'wszystko to już było' i jakoś nie mam najmniejszego zamiaru do niej wracać.:>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 13.10.2010 o 20:19, Nephren-Ka napisał:

Ale ta złożoność 33, mniam.:> Album nie jest długi, skupia moc do granic możliwości
i to mi się w ich muzyce podoba najbardziej.:)


"Nothing" jest chyba bardziej złożone. "Catch 33" jest bardzo dobre i przystępniejsze niż Nic, ale nie podoba mi się brzmienie perki z automatu, a i w sumie bardziej mi się spodobał solowy album Thordendala.

Dnia 13.10.2010 o 20:19, Nephren-Ka napisał:

Głowę bym dał sobie obciąć, że obu.:P


The Ocean po prostu bardzo lubi, preferuje jednak raczej Meshów i Godflesh :P. Swoją drogą, podobno Broadrick miał wskrzesić zespół w tym roku i może nawet nagrać coś nowego, byłoby fajnie.

Dnia 13.10.2010 o 20:19, Nephren-Ka napisał:

Hmm, Mesh gra ''techniczny grindcore''?:P


Chodziło mi o PsyOpus. Tak przy okazji, ktoś przy okazji recenzji "Nothing" chlapnął, że Mesh gra grindcore ;P.

Dnia 13.10.2010 o 20:19, Nephren-Ka napisał:

Wiem, że gra - ale Proghma porusza się po jednak szerszych rejonach, więcej jest czystych
wokali, styl kawałków nie jest tak maszynowy jak u Szwedów.


Ale mi się ta ich "maszynowość" bardzo podoba!

Dnia 13.10.2010 o 20:19, Nephren-Ka napisał:

Trzeba by się Maxa zapytać, co też miał zamiar zrobić i dlaczego.:> Mnie ani jeden
zespół, ani drugi za bardzo nie przekonywał i nie przyciągnął do siebie(ale doceniam
pozytywne opinie innych).


Ja wolę Soulfly od Sepultury i od FF też. Generalnie ich pierwsza płyta jest bardzo przyjemna do słuchania przy lekturze książek Cejrowskiego ;).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować