Blackbird

Polska - polityka, gospodarka, kwestie społeczne, statystyka

52607 postów w tym temacie

Oglądam w TV właśnie relacje z Osetii i "podziwiam" sukces Gruzinów - udało im się zniszczyć szpltal w Cchinwali (stolicy Osetii Płd.) - są zabici i ranni.

Kiedy NATO zacznie bombardować Gruzję jak bombardowało Serbię?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.08.2008 o 11:29, Radykał napisał:

Właśnie tym się nacjonalizm różni od szowinizmu, że nie zakłada eksterminacji nikogo.
Tego uczą w pierwszej klasie LO...


Mnie uczyli czegoś innego, w wielkim skrócie:
1. Nacjonalizm - faworyzowanie własnego narodu.
2. Szowinizm - szydzenie, wyśmiewanie, dyskryminowanie innych narodów.
3. Nazizm - dążenie do eksterminacji innych narodów.

Pierwsze słyszę, żeby szowinizm charakteryzował się dążeniem do wybicia w pień innej nacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.08.2008 o 11:16, strajker napisał:

1.Nie - bo Tybet jest częścią Chin i tak zostanie (...)


Tak samo jak Abchazja i Osetia Południowa - według Gruzji ;)

Dnia 08.08.2008 o 11:16, strajker napisał:

2.Nie porównuj mnie do USA – one mają obowiązek być bezstronne a ja nie ma takiego
obowiązku bycia bezstronnym) – stąd przyjaciel moich wrogów jest moim wrogiem:)


Nie porównuję Cię do USA, ja tylko daję znać, że żyję i czytam ten temat :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.08.2008 o 11:16, strajker napisał:

> > (...)
> W sprawie Tybetu nie byłeś tak pro-separatystyczny...

1.Nie - bo Tybet jest częścią Chin i tak zostanie (nikt nie jest w stanie zmusić PRC
do zmiany stanowiska) natomiast granice byłych republik związkowych ZSRS są sztuczne

Granice Tybetu są za to naturalne (i oczywiście czysto chińskie) i nie można ich ruszać :)) Granice byłych republik ZSRR za to sztuczne (ciekawe wg kogo ?) i można je mieć w głębokim.
Bycie panslawinistą jak na razie oznacza działanie na korzyść Rosji i nic więcej. To już wszystko było. Jak na tym wyszliśmy - wiadomo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.08.2008 o 10:25, strajker napisał:

Mam nadzieję że Gruzja dostanie nauczkę wzgl. Gruzini obala kacyka nimi rządzącego.

Chyba nie pamiętasz, że Prezydenta Gruzji wybrano w demokratycznych wyborach. To nie jest samozwaniec jakich w Rosji było od cholery. Mało prawdopodobne, żeby Gruzini przypadkiem wybrali nie tego prezydenta co trzeba - skoro wybierali go w warunkach jakie wtedy były i z taką frekwencją.

Inną sprawą jest, że wojna między Rosją, a Gruzją jest najprawdopodobniej nieunikniona. Wojska rosyjskie na terenie Gruzji w sytuacji gdy kwestią sporną są Rosjanie, to tylko dolewanie oliwy do Ognia. Żeby zablokować wybuch wojny totalnej w której Gruzja zostałaby najpewniej zniszczona tak jak Czeczenia, trzebaby rezolucji ONZ i całkowitej zamiany wojsk rosyjskich na np. hinduskie, chińskie, tureckie lub arabskie.

Nie ma też co porównywać z Kosovem. Wojskami stabilizacyjnymi w Kosovie nie były wojska Albanii bo gdyby tak było, to Kosovo do dzisiaj nie miałoby żadnej niepodległości, a wojna tam trwałaby do dzisiaj. Rosjanie chcą grać we własnej sprawie jako rozjemcy. Absurd tego pomysłu jest tak porażający, że w ogóle nie do przyjęcia. Rosjanie jako rozjemcy są stroną w sporze. Jest to praktycznie batalia o oderwanie kawałka zbuntowanej przeciw Rosji Gruzji. Rodzaj kary, którą chcą stosować Rosjanie dla każdego państwa, które próbuje wyrwać się spod jej panowania.
W tym kontekście Polacy i wschodnia Europa miała wiele szczęścia. Gdyby zamiast Jelcyna do władzy doszedł człowiek rodzaju Putina, to mielibyśmy najprawdopodobniej wojnę polsko-rosyjską, albo nawet konflikt o skali światowej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 08.08.2008 o 11:35, Vilmar napisał:

Mnie uczyli czegoś innego, w wielkim skrócie:
1. Nacjonalizm - faworyzowanie własnego narodu.

Jednak, w przeciwieństwie do szowinizmu, nie jest to ślepe faworyzowanie narodu. Nacjonaliści zdają sobie sprawę z wad i przywar narodowych, dla szowinistów ich naród jest niemal idealny.

Dnia 08.08.2008 o 11:35, Vilmar napisał:

2. Szowinizm - szydzenie, wyśmiewanie, dyskryminowanie innych narodów.

Szowinizm może przybierać różne formy, jedną z nich może być dążenie do wymordowania innych nacji.

Dnia 08.08.2008 o 11:35, Vilmar napisał:

3. Nazizm - dążenie do eksterminacji innych narodów.

Nazizm to konkretny ustrój polityczny - narodowy socjalizm.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.08.2008 o 11:38, Vilmar napisał:

> 1.Nie - bo Tybet jest częścią Chin i tak zostanie (...)
Tak samo jak Abchazja i Osetia Południowa - według Gruzji ;)


Gruzja to karzeł gospodarczy, polityczny i militarny - z dochodem blisko dwukrotni mniejszym niż miała Gruzja jako gruzińska SSR, kraj kacyka Micheila Saakaszwilego, który rządzi przez fałszerstwa wyborcze a Zachód udaje że je nie widzi bo to „nasz” więc uznje się go za demokratę.

Więc jakie porównanie do PRC? Państwa nr 1 w światowej gospodarce i państwa które kiedyś zajmie miejsce USA? Gruzja powinna pamiętać – „co wolno wojewodzie to nie wolno....”

Gruzja wywołała teraz wojnę (jest agresorem) wojnę... w czasie Olimpiady – cynicznie obmyślone przez Micheila Saakaszwilego...

Dnia 08.08.2008 o 11:38, Vilmar napisał:

> 2.Nie porównuj mnie do USA – one mają obowiązek być bezstronne a ja nie ma
takiego
> obowiązku bycia bezstronnym) – stąd przyjaciel moich wrogów jest moim wrogiem:)
Nie porównuję Cię do USA, ja tylko daję znać, że żyję i czytam ten temat :)


To prawda ale nie ma na tym świecie sprawiedliwości i nie będzie - Chinczykom wolną i w interesie Polski jest nie pluć na Chiny (polski premier i prezydent nie jadą na Olimpiadę a prezydenci m.in. USA i Francji jadą, mają też nadzieje zawrzeć nowe kontrakty gospodarcze z PRC podczas tej olimpijskiej obecnosci -a Polska... guzik, włożymy sobie garnka miły uśmiech mnichów buddyjskich, którzy gdy Tybet był niepodległy masowo mordowali chłopów tybetańskich (ich "religia" jest kompletną hipokryzją skoro dopuszczała do czegoś takiego).

Handel Polski z Chinami to ca.1 mld dolarów a mogłoby być więcej (sprzedajemy Chinom różne rzeczy zw. z przemysłem i maszynami) ale owoce m.in. polskiego bojkotu Chin i pouczania Chin przez Polskę będą mieli... Francuzi i Amerykanie którzy mówią dużo o demokracji ale gdy trzeba (w interesie ich krajów) milkną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.08.2008 o 11:52, Olamagato napisał:

> Mam nadzieję że Gruzja dostanie nauczkę wzgl. Gruzini obala kacyka nimi rządzącego.

Chyba nie pamiętasz, że Prezydenta Gruzji wybrano w demokratycznych wyborach.


?!
Demokratyczne wybory? Cała opozycja w Gruzji twierdziła że zostały sfałszowane, odbyły się w atmosferze zamkniętych opozycyjnych mediów a szef opozycji (kandydat na prezydenta)... zmarł w tajemniczych okolicznościach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Powiedz co da Polsce upominanie się o Tybet i drażnienie Chin? Czy ew. wolny Tybet (rozumiem że ponownie jako państwo teokratyczne) zastąpi Polsce umowy gospodarcze polsko-chińskie?

Każdy pilnuje swojego interesu i racje państwa a racją danego państwa nie jest... bawienie się w przyzwoitkę tylko dbanie o to by własny kraj był bezpieczny i były dobre umowy gospodarcze z innymi.
Kto o tym zapomina traci niepodległość jak... Rzplita w XVIII w.
Polska jest w niebezpiecznym miejscu Europy – stanowimy korytarz przechodni dla Niemiec i Rosji (które są i będą silniejsze od Polski). Mieliśmy szczęście że Niemcy były rozbite politycznie na setkę krajów i przez to Polska była silna – ale to już nie wróci a za to ilekroć Polska będzie szkodzić Rosji tylekroć Rosja dogada się z Niemcami.

Rosja wyszła z III Smuty, jest mocarstwem i rozwija się gospodarczo – nic jej Polska swoja rusofobią (i szukaniem sojuszników wśród np. bandytów czeczeńskich, potomków UPA czy kacyka Saakaszwilego) nie zrobi za to napyta sobie biedy. Tym bardziej że 1/3 obecnych ziem Polski wchodziła przez wieki w skład Rzeszy – i miejmy nadzieję iż Rosja nie zwróci Niemcom Królewca bo dzień kiedy zwróci Niemcom Królewiec będzie dniem odliczania zmiany granicy na Odrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.08.2008 o 11:16, strajker napisał:

> > (...)
> W sprawie Tybetu nie byłeś tak pro-separatystyczny...

1.Nie - bo Tybet jest częścią Chin

Tak samo jak Osetia jest ( a raczej powinna być, bo skoro się zbuntowała...) częścią Gruzji.
Twoje poglądy są naprawdę zadziwiające. Czy ty przypadkiem nie jesteś jakimś rodzajem hipokryty ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Poglądy to geopolityka - punkt widzenia zależy od punktu siedzenia danego państwa i narodu. A dla Polski nie ma żadnego interesu szkodzenia Rosji czy Chinom czy popieranie odśrodkowych sił w tych krajach - dla Polski najważniejszy jest status quo powojennych granic - niestety złamany precedensem Kosova (bo rozpad Jugosławii, ZSRS i Czechosłowacji odbył się z zachowaniem granic republik związkowych)

Gruzja prowokuje licząc na parasol ochronny USA i NATO - Polskę nie stać na konflikt i wrogość wobec Polski i Rosji i Chin. Polska uznając rozbiór Serbii sobie szkodziła (a można było jak np. Hiszpania odmówić uznania niepodległości Kosova).

Chiny są potęgą i nikt im nie podskoczy – Tybet od wieków był celem Chin i nikt tego nie zmieni (to są realia polityki) – można tylko mielić ozorem i wybrzydzać na Chiny – nic to nie zmieni w sytuacji chińskiego Tybetu – ew. ziemni tylko na niwie stosunków polsko-chińskich.

Nie widzę potrzeby walczenia o wolny Tybet i szkodzenia Chinom, nie widzę (interesu Polski i Polaków) potrzeby upokarzania Rosji i rusofobii w Polsce. Problemy Gruzji i jej chęć ujarzmienia sąsiednie małe narody nie są problemem Polski - Osetyńczycy i Abchazowie nie chcą być częścią Gruzji. Nie widzę interesu Polski w popieraniu ich pobicia przez Gruzję i okupację przez Gruzję.

****************

Telewizja niemiecka podała, że według niepotwierdzonych informacji pod ruinami koszar żołnierzy rosyjskich stacjonujących w Osetii (jako wojsk rozjemcze) zgniło, po niespodziewanym ataku wojsk gruzińskich na Rosjan, kilkudziesięciu żołnierzy rosyjskich...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Skoro nie mamy popierać wolności tybetu to czemu mielibyśmy mieć tu inne zdanie? trzeba być konsekwentnym mój drogi.. co zaś się tyczy śląska, To dbają o swój własny szerokopojęty interes zostając u nas, Niemcy by górnikom aż tak dobrych warunków nie dali (podczas gdy u nas tupną nogą i już wszystko załatwione, zaczynam podejrzewać że na odłączeniu tego regionu gospodarka reszty kraju by zyskała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.08.2008 o 14:09, sig. napisał:

Skoro nie mamy popierać wolności tybetu to czemu mielibyśmy mieć tu inne zdanie? trzeba
być konsekwentnym mój drogi..


?! Odnoszę wrażenie że w tej kwestii wyrywasz się niczym Filip z Konopi.
Nie rozumiem o co Ci chodzi - ja nie powiedziałem że popieram niepodległości Osetii - powiedziałem (a raczej to wynikało z mojego tekstu) żeby Polska nie była w chórze broniących Gruzję – ale z drugiej strony skoro Polska uznała niepodległość Kosova, państwa Albańczyków powstałego na... serbskiej ziemi, tworzących większość albańską w Kosovie po wymordowaniu i wygnaniu m.in. przez Albańczyków Serbów, to.... powinniśmy poprzeć niepodległość Osetyńczyków i Abchazów, mieszkających na... swojej ziemi od starożytności - to są bardzo stare ludy, nie mające nic wspólnego z Gruzją i Gruzinami.
Ale nie czynimy tego (a powyższy krok byłoby logiczne) tylko dlatego, iż Gruzja gryzie Rosję (i jest pieskiem amerykańskim jak My) a „my” lubimy każdego kto gryzie Rosję nawet jeśli to będzie Kuba Rozpruwacz lub dr Mengele.
Rusofobia wpędza nasza „elitę” w obłęd i budujemy podwaliny pod nowy pakt Ribbentrop-Mołotow. Tak jak to czynili diadochowie Piłsudskiego - zapraszający Goeringa do Polski na polowania, dekorujący go najwyższymi orderami polskimi i dumni jak paw gdy Goering coś miłego powiedział o nich i Polakach i przyjaźni polski-niemieckiej...

Natomiast kwestia Tybetu jest jednoznaczna - Tybet to odległa Azja, Tybet jest częścią Chin a Chiny to ważny partner gospodarczy Polski i może być jeszcze ważniejszy - a po wolnym Tybecie... nic nam.
To co się dzieje w Europie (Serbia, Gruzja) to ważne geopolitycznie dla Polski. Zachowanie Polski wobec tego problemu może rzutować na naszą sytuacje polityczną w przyszłości.

Dnia 08.08.2008 o 14:09, sig. napisał:

co zaś się tyczy śląska, To dbają o swój własny szerokopojęty
interes zostając u nas, Niemcy by górnikom aż tak dobrych warunków nie dali (podczas
gdy u nas tupną nogą i już wszystko załatwione, zaczynam podejrzewać że na odłączeniu
tego regionu gospodarka reszty kraju by zyskała.


To tylko Twoje spekulacje - osoby zapewne nigdy nie będącej w Niemczech i nie widzącej siły politycznej Ziomkostwa (wiesz lie mają parlamentarzystów w Lantagach?) i nie zdającej sobie sprawy z polityki Niemiec - która słynie z bardzo stabilnych i pokoleniowej planów, zmieniają tylko metody działania nie cele.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 08.08.2008 o 14:50, strajker napisał:

Nie rozumiem o co Ci chodzi - ja nie powiedziałem że popieram niepodległości Osetii -
powiedziałem (a raczej to wynikało z mojego tekstu) żeby Polska nie była w chórze broniących

A ja nie pisałem że nie popieram dążeń osetii , Jak chcą niech się odłączają (tak jak i wszystkie inne grupy etniczne) chociaż mają do tego znacznie mniejsze prawa niż Tybet który formalnie rzecz biorąc jest terytorium okupowanym przez ChRL. W końcu granice to tylko kreski na mapie, ich usunięci pewnie wyszło by nam na dobre.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A jeszcze jedno - przecież właśnie teraz.... polska polityka zagraniczna nacechowana jest hipokryzją i sami sobie szkodzimy.

1.Hiszpania nie uznała niepodległości Kosova bo uznanie Kosowa przez Hiszpanię mogłoby... zakwestionować granice Hiszpanii (ew. secesja Katalonii, kraj Basków) – nawet to zrozumiał lewak J. Zapatero.

2.Polska uznała niepodległość Kosova (obserwatorzy sceny politycznej twierdzą, że uczyniono to pod presją „przyjaciół” czyli RFN i USA), mimo że niepodległość Kosova stanowi precedens kwestionujący powojenne granice w Europie a to godzi w... polską racje stanu..
Uznaliśmy tym ochoczej niepodległość Kosowa bo pośrednio godzi ta układanka (Kosowo Albanców) także w Rosję co jest miłe warszawskim rusofobom. (Chorych na rusofobie gdy to jest modne i nic za to nie grozi)

3.Jednoczęsnie aby ugodzić pośrednio w Rosję nie uznajemy niepodległości Abchazji i Osetii a polski prezydent twierdzi: Gruzja musi pozostać w obecnych granicach (z Abchazją i Osetią). Traktując jako „zakładnika” rusofobii prawa Abchazów i Osetyńczyków – niema dla ich prawa niepodległości aby... zrobić na złość Rosji.

W Kosowie, państwa Albańczyków powstało na... serbskiej ziemi, Albańczycy tworzą większość (po wymordowaniu i wygnaniu m.in. przez Albańczyków Serbów) a Osetyńczyków i Abchazów mieszkają na... swojej ziemi od starożytności (są większością u siebie), nie mają nic wspólnego z Gruzją i Gruzinami a ich ziemie zostały włączone do sowieckiej Gruzji za czasów ZSRS.
Rozumiem że gdyby Serbia była antyrosyjska a Gruzja prorosyjska to popieraliby warszawscy politycy Serbie a szkodzili Gruzji - czyż to nie jest hipokryzja?

4.W polskojęzycznych mediach trwa heca antychińska i walka o wolny Tybet – kto na tym korzysta?

Wiadomo – sytuacja podobna do tej która swego czasu opisałem:

Polacy błaźnią się na Świecie ze swoją rusofobią i pouczaniem Rosji w czasach gdy... niemieccy politycy poklepują polskich premierów i ministrów i mówią "tak trzymajcie" z ta krytyką Rosji i rusofobią a po tych polsko-niemieckich rozmowach niemieccy politycy dzwonią do Moskwy z pytaniem czy nie można byłoby zawrzeć nowej umowy handlowej rosyjsko-niemieckiej , a zwłaszcza tej na sprzedaż towarów które nie będzie już sprzedawać na rynku rosyjskim Polska bo Polska uważa że Rosja brzydko zachowuj się na Kaukazie:P"

Tyle że do Chin dzwonią nie Niemcy ale Amerykanie i Francuzi a Polakom zostaje uścisk dłoni mnichów buddyjskich:P

PS
W tej chwili w Pekinie jest 85 różnych prezydentów (od Francji po USA do Izraela), będą omawiać różne sprawy miedzy sobą i z gospodarzami, załatwiać różne kontrakty - nie ma prezydenta Polski bo "my" protestujemy w sprawie Tybetu - Jak Zabłocki na mydle wychodzimy....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.08.2008 o 09:50, hanmeg napisał:

/.../> niczego nie twierdzę, śmieszy mnie jedynie takie na siłę szufladkowanie i katalogowanie
tak aby to pasowało do wizji katalogującego. /.../

To nie jest szufladkowanie na siłę. Tak było. Prawda, że "obóz socjalistyczny" odżegnywał sie os pokrewieństwa z Narodowosocjalistyczna Partią Niemiec, ale tylko słownie. W praktyce, znacznie ją przewyższył i to na wielu polach. Zwłaszcza w szafowaniu życiem ludzkim i ilością zamordowanych przeciwników politycznych. Hitler może pretendować jedynie do roli słabego naśladowcy Lenina-Stalina.
Dobrze byłoby zapoznać sie z programem NSDAP. Zarówno z teorią jak i praktyka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.08.2008 o 11:16, strajker napisał:

> > (...)
> W sprawie Tybetu nie byłeś tak pro-separatystyczny...

1.Nie - bo Tybet jest częścią Chin i tak zostanie /.../

Nie powiedziałbym. Aktualnie jest częścią Chin, bo został podbity przez Chiny (kolejny raz zreszta) i siłą wcielony do Chin. Czy tak zostanie nie wiem. Jest to wielce prawdopodobne, zważywszy przewagą Chin nad Tybetem, ale z dwóch głównych plemion zamieszkujących Tybet jedno nadal walczy. Będą tak walczyli, aż Chińczycy wymordują ich wszystkich.
P.S.
Dawno, dawno temu chodziło powiedzenie, że Chińczycy uznali granicę na Odrze i Nysie. Za swoja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Większość państw Azji podbiło cudze ziemie i je traktuje jako swoje - nie rozumiem dlaczego tylko czepiają się Chin? A np. Indie które najechały portugalską Goa i wcieliły do Indii (1961)

Indie zażądały od Portugalii enklaw Goa, Daman i Diu. Roszczenia były absurdalne. Portugalczycy byli tu od ponad 450 lat. Państwo indyjskie, w dzisiejszym kształcie, powstało dopiero w 1947 r. Do portugalskich prowincji zamorskich pretensje mogłyby zgłaszać królestwa Koczinu, Kalikatu i Gudżaratu, dawno nieistniejące. Jednak indyjski rząd nie zawracał sobie głowy takimi subtelnościami.

Gdy nie udało się zmontować żadnego „ruchu wyzwoleńczego” w Goa, kiedy odparto bojówkarskie napaści na terytorium portugalskie, w grudniu 1961 r. wkroczyły tam regularne oddziały armii indyjskiej. Tu i ówdzie doszło do wymiany ognia, jednak przewaga agresora była przygniatająca. Rząd Indii rzucił do akcji lotnictwo, artylerię i czołgi. Oficjalnie podano, że zginęło 56 Portugalczyków i 22 żołnierzy indyjskich. Potępienie inwazji przez Radę Bezpieczeństwa ONZ zablokowało sowieckie veto.

Dopiero w 1967 r., po sześciu latach okupacji, Indie przeprowadziły referendum, które miało zalegalizować podbój. Ludność zdecydowanie odrzuciła „zjednoczenie”. Mimo to portugalskie prowincje zamorskie pozostały w granicach Republiki Indyjskiej. Po 450 latach istnienia Indie Portugalskie przeszły do historii.

http://cristeros1.w.interia.pl/crist/rekonkwista/inwazja_na_goa.htm

A np. Kaszmir i Sikkim wcielone do Indii? - w Kaszmirze do dziś autochtoniczna ludnośc walczy z wojskiem indyskim - rocznie ginie tam.... kilkaset ludzi. A tu takie trendy walczyć tylko o Tybet mnichów i sekować Chiny - bo m.in. kilku bubków z Hollywood przeszło na buddyzm tybetański i to takie modne wycierac sobie Tybetem własne ego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

>/.../

Zdaje się, że Portugalia uznała jednak Goa za część Indii? Ponadto porównanie niewielkiej kolonii do rozległego 1500letniego państwa z bogatą tradycją i kulturą uważam za wyjątkowo zabawne. Spróbuj na onecie, tam znajdziesz większy poklask.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.08.2008 o 16:46, Todryk napisał:

Zdaje się, że Portugalia uznała jednak Goa za część Indii? Ponadto porównanie niewielkiej
kolonii do rozległego 1500letniego państwa z bogatą tradycją i kulturą uważam za wyjątkowo
zabawne. Spróbuj na onecie, tam znajdziesz większy poklask.


I dlatego ca. 80 procent mieszkanców Goa w referendum organizowanym przez Indie w 1967 r. wypowiedziało się przeciw przyłączeniu Goa do Indii?

Owszem Portugalai uznał Goa za częśc Indii... po "rewolucji gożdzików"

**********

Już zostały potwierdzoe informacje o śmierci prawie 30 żołnierzy rosyjskich w koszarach zbombardowanych przez wojska Gruzji - w tej chwili jednostki wojska rosyjskiego przekraczają granicę z Osetią - mają za zadanie ochrome mieszkańców Osetii przez agresorem gruzińskim.

Micheil Saakaszwili "podpalił" dziś... ogień olimpijski.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się