Blackbird

Polska - polityka, gospodarka, kwestie społeczne, statystyka

52607 postów w tym temacie

Dnia 15.08.2010 o 14:52, Lordzik_Revanik napisał:

I tu wchodzi pytanie: jakim cudem podwyżka vatu na żywność nie przetworzoną(z 7%) i pozostałe
towary objęte stawką 22% o jeden punkt procentowy mają najbardziej dokopać najuboższym?


E...co z tego że na pewne produkty obniżono, skoro - paliwo, transport itd - to są dużo droższe rzeczy od samego jedzenia i ich ceny ruszą w górę, a w związku z tym ceny żywności tak samo.
Poza tym - dla bogatego 100zł rocznie więcej to pierdnięcie komara. Dla uboższego to nowa para butów dla dziecka lub zestaw książek na nowy rok. To jest różnica.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.08.2010 o 14:52, Lordzik_Revanik napisał:

I tu wchodzi pytanie: jakim cudem podwyżka vatu na żywność nie przetworzoną(z 7%) i pozostałe
towary objęte stawką 22% o jeden punkt procentowy mają najbardziej dokopać najuboższym?

Nieporozumieniem jest myślenie, że osoby gorzej sytuowane finansowo płacą jedynie za żywność. Wzrosną comiesięczne opłaty za mieszkanie, wywóz nieczystości, energię, usługi telekomunikacyjne, które w dzisiejszych czasach nie są przecież żadnymi luksusami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj wielu gości wypowiadało się na temat polskiego wojska, jego przyszłości, na temat jego wizerunku, jakości itd. Wszyscy ględzą że pieniądze są potrzebne, że trzeba kupować z polskich zakładów sprzęt a nie od amerykanów czy zachodniej europy.
Szkoda tylko że nikt nie mówi o tym, że:

a) około połowy pieniędzy na obronę idzie na: przywileje wojskowych, emerytury, mieszkania, dodatki, szmatki i inne tego typu rzeczy

b) co niby mamy kupować z polskich zakładów skoro one nic poza sprzętem do łączności i wywiadu (warto podkreślić że to jest światowa elita) nie produkują: ani czołgów, ani helikopterów, ani okrętów, ani samolotów itd, nie mówiąc już o tym, że o sile armii stanowi też indywidualne wyposażenie każdego żołnierza od karabinu (nadal przeważa zmodernizowany kałach, Beryle głównie są na misjach, to znaczy na zdjęciach i filmach, a i tak jest to broń wzorowana na kałachu), po pistolety które niby jakieś robimy ale bardzo tandetne oraz całe oporządzenie; więc aby coś kupować to najpierw trzeba zlecić zaprojektowanie i wdrożenie tego oraz przetestowanie, co przy tempie podejmowania decyzji w MONie jest niewykonalne przez kilkanaście lat - nasz nowy karabinek jest w zaawansowanym etapie rozwoju a i tak nie wiadomo czy MON go przyjmie - więc o czym w ogóle marzymy?

Dowiedziałem się również, że od tego roku koszty naszego Afganu przekroczą 1 mld zł i będą rosły aż do wycofania wojsk. W sumie i tak płacimy niewiele, skoro w większości jesteśmy zmuszeni wołać o pomoc amerykanów przy byle rozminowaniu czy osłonie patrolu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wiem, że to błędne założenie że ludzie ubożsi wydają wszystko na jedzenie, ale moim celem było raczej powiedzenie iż ta podwyżka dotknie wszystkich, a nie tylko najuboższych i to w takim wymiarze, że najubożsi z dnia na dzień nie znajdą się w sytuacji że nagle nie starcza im na wszystko tylko, raczej że znowu jest podwyżka i np zamiast na słodycze dla dzieci trzeba pieniądze wydać na pokrycie podwyżki na prąd czy czynsz. I prosiłbym o skupienie się raczej na pierwszej części mojej poprzedniej wypowiedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.08.2010 o 14:52, Lordzik_Revanik napisał:

A przypadkiem proces informatyzacji urzędów nie miał tego przyspieszyć? Gdzie to stoi
obecnie, kiedyś się słyszało o wielkich przetargach na systemy dla urzędników, komputery
itd. Czy przesył informacji między urzędami nie zachodzi już drogą elektroniczną?


Szczerze? Nie wiem i nie obchodzi mnie to. Faktem jest, że na zaświadczenie o wpisie do ewidencji gospodarczej, które było mi potrzebne w ZUS-ie i US-ie (i do rozpoczęcia działalności), czekałem w sumie około miesiąca, podczas gdy gdyby nie było jednego okienka, to mógłbym to załatwić w 1 dzień. A żeby dodać smaczku całej sprawie, to i tak (mimo "1 okienka"!) nowo wypieczony przedsiębiorca musi udać się osobiście w jeszcze dwa dodatkowe miejsca. Także jedno okienko nie dość, że spowolniło cały proces, to dodatkowo jest zupełną fikcją. I proszę Cię nie spieraj się z tym, bo ja naprawdę przechodziłem przez to pod koniec ubiegłego roku i jeszcze co nieco pamiętam.

Dnia 15.08.2010 o 14:52, Lordzik_Revanik napisał:

Jeszcze a propos jednego okienka na jakiej zasadzie zostało ono wprowadzone, ustawy,
rozporządzenia? Czy wprowadziła je Platforma czy jeszcze Pis? Czy może każdy po trochu
tak jak z podatkami?


Ustawy, Platforma Obywatelska (2008 rok).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

/.../

Dnia 14.08.2010 o 17:46, Rusty-Luke napisał:

O jakiej spekulacji piszesz?


Ano o takiej że ten piekarz był w tym momencie monopolistą i narzucił ceny według własnego widzimisię , ciekaw jestem czy również broniłbyś tak zażarcie np. TP , Poczty Polskiej.

Dnia 14.08.2010 o 17:46, Rusty-Luke napisał:

Błędy twojego rozumowania wynikają z tego, że posługujesz
się tą samą, klasyczną teorią wartości, która prowadzi do wielu paradoksów i z której
m.in. marksiści wyprowadzili swoje doktryny. Mianowicie uznajesz, że wartość to coś obiektywnego,
coś, co da się zmierzyć. Wartość nie może być stała ani obiektywna, nie można jej mierzyć,
bo nie ma żadnego punktu odniesienia. Ceny (nawet pomijając kwestię postępu technologicznego
itd.) muszą się zmieniać, bo wynika to z faktu, że człowiek DZIAŁA, a z działaniem związane
jest to, że dokonuje się wyborów, a więc subiektywnie wartościuje się poszczególne dobra
materialne i nie tylko, co wpływa na strukturę cen. Wartość to nic innego jak odzwierciedlenie
siły odczuwanej przez nas potrzeby wyrażone w jednostkach pieniężnych (a nie mierzone
w pieniądzach). Nie można arbitralnie twierdzić, która wartość jest ''prawdziwa''.


Błędy twojego rozumowana wynikają że tak jak Jarosław Kaczyński użył trupa swojego brata do walki politycznej tak ten piekarz wykorzystał ludzkie nieszczęście 3/4 miasta zalane i postanowił zarobić na cudzym nieszczęściu.

Dnia 14.08.2010 o 17:46, Rusty-Luke napisał:

A co do autostrady biegnącej przez moją działkę, to przykład zupełnie nietrafiony (obrazowuje
przykład nie mojego, ale twojego rozumowania). Gdyby ktoś chciał przeprowadzić autostradę
przez mój teren, to ingerowałby w moją własność, tak samo jak ty chcesz ingerować w czyjąś
własność (wpływać na ceny).


I może to zrobić dokładnie na tej samej zasadzie jak piekarz sprzedawał chleb po zawyżonej cenie , przypominam że to Ty wziąłeś pod uwagę tylko jeden czynnik mianowicie zysk.

Ps. Wiesz szkoda słów jeśli chodzi o kapitalizm to jesteś na poziomie XVIII wiecznego kapitalisty , ale jakby to powiedzieć świat ruszył naprzód tylko Ty uparcie żyjesz w kranie wspaniałych teorii które z praktyką nie mają wiele wspólnego.

Dnia 14.08.2010 o 17:46, Rusty-Luke napisał:


Na resztę odpowiem później.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Prezydent RP ma prawo inicjatywy ustawodawczej (bez kontrasygnaty) - art. 118 ust. 1 Konstytucji

Może ktoś wyjaśnić w jaki sposób to wygląda? Czyli że prezydent może po prostu wnieść jakiś projekt ustawy? Zdarzało się żeby polscy prezydenci tak robili i czy w ogóle zakończyło się to sukcesem? Są jakieś ograniczenia dla prezydenta? Czy jest to pic na wodę bo i tak muszą to przepchnąć w sejmie i senacie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.08.2010 o 20:40, Galadin napisał:

/.../
> a) około połowy pieniędzy na obronę idzie na: przywileje wojskowych, emerytury, mieszkania,
dodatki, szmatki i inne tego typu rzeczy

A pokaż mi państwa, w których budżet MON (albo jego odpowiednika) ma inne proporcje? Tak było, jest i będzie. Chyba, że pensje dla wojska są ukryte w innych ministerstwach.

Dnia 15.08.2010 o 20:40, Galadin napisał:


b) co niby mamy kupować z polskich zakładów skoro one nic poza sprzętem do łączności
i wywiadu /.../- więc o czym w ogóle marzymy?

Masz błędne informacje. Jak Ci się wydaje, ile państw na świecie produkuje czołgi? Tak gdzieś około pietnastu. Tak, zaledwie około piętnastu. Nie będę się kłócił, jeśli mi udowodnisz, że nawet 20. Ale Polska jest w tych 15 (nawet, jak udowodnisz, że w 20) państwach. Czołgi produkuje Bumar Łabędy. Oficjalnie (kiedyś) producent koparek i podobnego sprzętu.

Dnia 15.08.2010 o 20:40, Galadin napisał:


Dowiedziałem się również, że od tego roku koszty naszego Afganu przekroczą 1 mld zł i
będą rosły aż do wycofania wojsk. W sumie i tak płacimy niewiele, skoro w większości
jesteśmy zmuszeni wołać o pomoc amerykanów przy byle rozminowaniu czy osłonie patrolu.

W Afganistanie toczy się wojna. Może nie ztym natężeniem, co druga wojna światowa, albo ta w Iraku, ale prawdziwa. Zatem wykształcenie kadry i żołnierskiej i oficerskiej na prawdziwej wojnie, jest bezcenne. To nie są ćwiczenia. To jest naprawdę. A rzeczą wojska zawodowego, jest walczyć i stawiać swoje życie na szali. Inaczej - po cholerę nam armia zawodowa? Żeby brała pieniądze za "dobre wrażenie"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.08.2010 o 21:41, Galadin napisał:

Czyli że prezydent może po prostu wnieść jakiś projekt ustawy?
Są jakieś ograniczenia dla prezydenta? Czy jest to pic na wodę bo i tak muszą to przepchnąć w sejmie i
senacie?


Skoro to jest projekt ustawy, to siłą rzeczy musi być przepchnięty w sejmie i senacie, żeby stać się ustawą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 15.08.2010 o 21:04, kerkas napisał:

Ano o takiej że ten piekarz był w tym momencie monopolistą i narzucił ceny według własnego
widzimisię , ciekaw jestem czy również broniłbyś tak zażarcie np. TP , Poczty Polskiej.

Piekarz nie może narzucić cen według własnego widzimisię. Nadal podlega prawom rynku, brak ewentualnej konkurencji tego nie zmienia, w ogólnym rozrachunku. Nie jest też monopolistą. A TP i PP jak najbardziej krytykuję, bo są to przedsiębiorstwa państwowe.

Dnia 15.08.2010 o 21:04, kerkas napisał:

Błędy twojego rozumowana wynikają że tak jak Jarosław Kaczyński użył trupa swojego brata
do walki politycznej tak ten piekarz wykorzystał ludzkie nieszczęście 3/4 miasta zalane
i postanowił zarobić na cudzym nieszczęściu.

To, co piszesz, to zwykła demagogia. Każdy piekarz zarabia na ludzkim nieszczęściu, nawet jeśli sprzedaje chleb za 2zł. Przecież ludzie muszą jeść, bo umrą z głosu, a wredni piekarze wykorzystują tą ludzką ułomność do zarabiania! Przecież to niemoralne! W końcu bez względu na to, czy sprzedaje chleb za 2zł czy za 20zł - zarabia na tym. Gdyby nie zarabiał, to nie zajmowałby się pieczeniem chleba. Ludzie pracują po to, żeby zarabiać. Taka jest ludzka natura. Jedyną różnicą jest to, że w niektórych warunkach osiąga się zysk większy, a w innych - mniejszy. Najbardziej korzystny sposób gospodarowania, dla całego społeczeństwa, to taki, gdzie jak najmniejszym nakładem kapitału osiąga się największą wytwórczość (polecam "Dążności etatystyczne w Polsce" Adama Heydla, ekonomisty szkoły krakowskiej). Wszelkie inne kryteria to tylko subiektywne opinie albo granie na ludzkich emocjach.

Dnia 15.08.2010 o 21:04, kerkas napisał:

I może to zrobić dokładnie na tej samej zasadzie jak piekarz sprzedawał chleb po zawyżonej
cenie , przypominam że to Ty wziąłeś pod uwagę tylko jeden czynnik mianowicie zysk.

Nie. Ja wziąłem pod uwagę to, że człowiek może dowolnie dysponować swoją własnością, co po prostu z reguły przekłada się na zysk. Jeśli ktoś nie chce, to nie musi użytkować swojej własności w taki sposób, by osiągać zyski. Nikt nikogo to tego w końcu nie zmusza. Tak czy inaczej, punktem wyjściowym jest prawo własności.

Dnia 15.08.2010 o 21:04, kerkas napisał:

Ps. Wiesz szkoda słów jeśli chodzi o kapitalizm to jesteś na poziomie XVIII wiecznego
kapitalisty , ale jakby to powiedzieć świat ruszył naprzód tylko Ty uparcie żyjesz w
kranie wspaniałych teorii które z praktyką nie mają wiele wspólnego.

Mają wiele wspólnego z praktyką. Dzięki tym kapitalistycznym teoriom możesz sobie teraz siedzieć przed komputerem i pisać posty. Wystarczy sobie spojrzeć, jak w epoce kapitalizmu spadła śmiertelność noworodków, wydłużył się średni wiek ludzi, powiększyła się liczba ludności czy na jaką skalę dokonał się postęp techniczny. Zresztą nie popieram kapitalizmu europejskiego z XIX wieku, choć dostrzegam jego plusy. Nie był on idealny, na przykład prawodawstwo utrudniało robotnikom migracje w obrębie państwa i czasem stosowano protekcjonizm, co nie idzie w parze z wolnym rynkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.08.2010 o 21:04, kerkas napisał:

/.../ ten piekarz wykorzystał ludzkie nieszczęście 3/4 miasta zalane
i postanowił zarobić na cudzym nieszczęściu. /.../

Dlaczego, bez znajomości realiów, tak osądzasz piekarza?
Toż przecież nawet nie wiesz, jakie miał koszta własne - Ty tylko sądzisz, biorąc za podstawę ceny w czasie przed powodzią. A w Poznaniu już "normalni" piekarze podnieśli cenę chleba na 3 zł.
No i podstawowa sprawa: zanim piekarz sprzedawał chleb po takiej cenie, ludzie nie mogli go kupić, bo go nie było. Zatem piekarz dał im możliwość wyboru: nie jeść (jak dotąd) albo jeść, tylko po wyższej cenie. No, w ostateczności mogłeś zrobić piekarzowi konkurencję, kupić chleb, załatwić transport i sprzedawać chleb powodzianom po cenie, która pokrywałaby Twoje koszty. Nie zrobiłeś tego (nikt inny też nie zdołał!) to dlaczego narzekasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.08.2010 o 22:12, KrzysztofMarek napisał:

Masz błędne informacje. Jak Ci się wydaje, ile państw na świecie produkuje czołgi? Tak
gdzieś około pietnastu. Tak, zaledwie około piętnastu. Nie będę się kłócił, jeśli mi
udowodnisz, że nawet 20. Ale Polska jest w tych 15 (nawet, jak udowodnisz, że w 20) państwach.
Czołgi produkuje Bumar Łabędy. Oficjalnie (kiedyś) producent koparek i podobnego sprzętu.


Och, zapomniałem o tych czołgach. Szkoda że te nasze czołgi bazują na radzieckich T-72, są poprawiane do bólu i granic możliwości, właściwie nie opłaca się ich modernizować, bo to tak jakby do starego komputera dokładać cały czas kości pamięci łudząc się że zacznie szybciej pracować.
Tak, powiesz że narzekam, że trzeba się cieszyć z tego co mamy. Ale to państwo cały czas ciągnie na powiedzeniu "cieszmy się z tego co mamy", a nikt nie chce zaryzykować stołka i czegoś zmodernizować czy zainwestować na przyszłość. Nie musimy mieć najnowszych technologicznych nowinek, ale przydałoby się trzymać dobry, równy poziom w każdym elemencie i mieć jakieś perspektywy na przyszłość. Szczycimy się
garstką F16, tonącą marynarką wojenną i ciągłymi dymisjami na szczeblach oficerskich.
Ok, dość narzekania, liczę że pan prezydent wraz z nowymi ludźmi na stanowiskach i poparciem rządu zaczną razem działać. Skończą się poselskie wakacje - zobaczymy zryw? :)

Dnia 15.08.2010 o 22:12, KrzysztofMarek napisał:

W Afganistanie toczy się wojna. Może nie ztym natężeniem, co druga wojna światowa, albo
ta w Iraku, ale prawdziwa. Zatem wykształcenie kadry i żołnierskiej i oficerskiej na
prawdziwej wojnie, jest bezcenne. To nie są ćwiczenia. To jest naprawdę. A rzeczą wojska
zawodowego, jest walczyć i stawiać swoje życie na szali. Inaczej - po cholerę nam armia
zawodowa? Żeby brała pieniądze za "dobre wrażenie"?


Dlatego napisałem że i tak płacimy za to wszystko niewiele. Szkoda tylko że jedynie nasze jednostki specjalne wywierają dobre wrażenie wśród amerykanów. Doświadczenie - fakt, przyda się. Ale bardziej korzystamy brzydko mówiąc na śmierci dobrych żołnierzy posłanych bez przygotowania i wsparcia na dalekie patrole - ponieważ procedury się zmienią, radzieckie myślenie odejdzie do lamusa, a i tych błędów więcej dowódcy nie popełnią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 13.08.2010 o 23:06, kerkas napisał:

Właśnie po to stworzono samorządy aby były niezależne od państwa , i niektóre gminy ,
powiaty zarabiają same na siebie , dzierżawa gruntu pod wieże sieci komórkowych , opłat
z tytułu renty gruntowej , podatków itd.
Ba niektóre gminy same z własnych środków stawiają wały przeciwpowodziowe , budują zbiorniki
retencyjne , oczyszczalnie ścieków itd.
Czyli państwo jest im do niczego niepotrzebne.
Owszem są obszary gdzie danych miejscowości nie stać na w.w. inwestycje z powodu zbyt
małych wpływów z podatków (np. wieś która liczy 100 mieszkańców)
Po powodzi w 97r. stwierdzono że centralne sterowanie w wypadku powodzi nie zdaje egzaminu
, w tym roku gminy znacznie lepiej poradziły sobie z powodzią niż w 97r.
Także jeśli chcesz obarczać państwo winną za zły stan rowów melioracyjnych to absolutnie
nie masz racji , to leży w gestii samorządów.
Zresztą jedna gmina w województwie mazowieckim wpadła na pomysł jak sfinansować potrzebne
inwestycje w gminie pod zastaw np. Ratusza wzięła pożyczkę w celu wybudowania oczyszczalni
ścieków.
Jak widzisz samorządy w których wójtowie , burmistrzowie itd. mają głowę na karku oraz
są dobrymi menedżerami nie muszą wyciągać ręki po pieniądze od państwa.

Jednostki samorządowe nie są od państwa niezależne pod tym względem, że wpływy do ich budżetów nie pozwalają im na wywiązywanie się z zadań, które nałożyło na nie państwo. Gminy czy powiaty mają po prostu zbyt małe dochody, dlatego udziela się im subwencji i dotacji. Inaczej jest tylko z pojedynczymi gminami spośród ok. dwóch i pół tysiąca. Te pojedyncze gminy to te, na terenie których wydobywa się surowce. Reszta jest skazana na pomoc finansową państwa, większość jest zadłużona.
Państwo polskie zobowiązało się do udzielania subwencji i dotacji, nałożyło na gminy zadania, którym nie są w stanie same sprostać, więc jeśli w wyniku zbyt małych nakładów finansowych lub utrudnień ze strony państwa (w TV organy gminne nawzajem obwiniały się z organami państwowymi o niedopatrzenia i zwalały na siebie odpowiedzialność - nie wnikam kto jest winny, to tylko udowadnia jak słabo został ten nowy, "zdecentralizowany" system zaprojektowany) to mam prawo oskarżać również państwo.

Dnia 13.08.2010 o 23:06, kerkas napisał:

Gdyby mieszkańcy sami zadbali o te rowy nie byłoby problemu , ale nie jesteśmy społeczeństwem
obywatelskim które wie że trzeba samemu zakasać rękawy a nie oglądać się na innych.

Gdyby obywatele sami dbali o siebie to nie byłoby potrzebne państwo. Jeśli gmina zobowiązana jest do dbania o rowy, to nie może tłumaczyć się "nieobywatelskim społeczeństwem". To tak, jakby policja nie łapała przestępców, bo to tylko od społeczeństwa zależy, co ludzie robią. Jeśli gmina jest powołana do dbania o rowy, to musi o nie dbać. Gdyby ludzie byli ''inni'', to nie potrzebne byłyby gminy. A jednak są potrzebne, więc gmina nie może się usprawiedliwiać tym, że ludzie są wredni...

Dnia 13.08.2010 o 23:06, kerkas napisał:

Nie da się zabezpieczyć w 100% przed kataklizmem powodzią , trzęsieniem ziemi itd.

Nie. Ale można minimalizować straty do minimum, czego nie zrobiono. Najprawdopodobniej ani na poziomie państwa, ani na poziomie gminy.

Dnia 13.08.2010 o 23:06, kerkas napisał:

Winni jesteśmy my Obywatele a nie Państwo , żeby w Polsce nie było powodzi można zrobić
dwie rzeczy:
uregulować bieg rzeki , rzek
pozwolić płynąć rzeką ich naturalnym korytem
Natomiast gdy robimy i to i to powodzie będą nie da połączyć wody z ogniem.
Rozwiązaniem problemu byłby kompleksowy plan regulacji rzek w Polsce tyle tylko że wymagałby
zgodnej współpracy wielu Polaków , a taka współpraca jest niemożliwa vide Obwodnica w
Rospudzie lub porozumienie w sprawie krzyża.

Nie. Winne jest państwo. Obywatele są jacy są i właśnie dlatego, że nie są lepsi potrzebne jest państwo.

Dnia 13.08.2010 o 23:06, kerkas napisał:

Otóż na udzielaniem subwencji i dotacji celowych głosują posłowie , po prostu na wszystkie
projekty nie starczy pieniędzy , poza tym każda pliszka swój ogon chwali i każdy poseł
głosuje na dofinansowanie inwestycji w jego regionie , w ten sposób kupuje sobie głosy
wyborcze.
Ale o tym już "obiektywny" dziennikarz już nie wspomniał.

Ale co to ma do rzeczy? Państwo ma obowiązek przydzielać odpowiednie subwencje i dotacje, bo do tego się zobowiązało i na to pobiera podatki. Powodzian nie obchodzi, że posłowie dbają o swoje. Trzeba powiedzieć wprost: państwo nie wywiązuje się należycie z obowiązków, które na nim spoczywają i na wywiązanie się z których ściąga haracz. To jest fakt. A powody, dla których działa to źle, to zupełnie inna sprawa.

Dnia 13.08.2010 o 23:06, kerkas napisał:

Zalało ich dlatego że nie wybudowano wałów a nie wybudowano wałów bo jedne właściciel
powiedział że nie sprzeda gruntu pod budowę wału , jego przecież nie zaleje.
I znów przez jednego kretyna o horyzontach myślowych Paska , cierpi wielu ludzi.

Skoro właściciel nie chciał sprzedać gruntów (nie miał takiego obowiązku, jego sprawa czy sprzeda, czy nie...) to dlaczego burmistrz, którego obowiązkiem jest dbanie o dobro mieszkańców miasta, kazał wybudować tam mieszkania? Było trzeba budować dopiero po odpowiednim zabezpieczeniu terenu, a jeśli zabezpieczenie terenu było niemożliwe, to należało wybrać inne miejsce.

Dnia 13.08.2010 o 23:06, kerkas napisał:

Ale o tym znów "obiektywny" dziennikarz nie wspomina.

Bo to nie ma nic do rzeczy.

Dnia 13.08.2010 o 23:06, kerkas napisał:

Znów nie masz racji , powierzchnia biologicznie czynna około 1/4 powierzchni działki
lub zależnie od ustaleń planu zagospodarowania przestrzennego.

Eh... Przecież ja pisałem o moralności, a nie o stanie prawnym w Polsce (który nie zawsze zgodny jest z moralnością).

Dnia 13.08.2010 o 23:06, kerkas napisał:

Po prostu ludzie mądrzejsi od nas stwierdzili że przy danej inwestycji bierze się
pod uwagę nie tylko zysk , ale wpływa na środowisko naturalne , koszta ludzkie itd.
Ponieważ biznes który uznaje tylko i wyłącznie zasadę maksymalnego zysku przynosi de
facto straty.
Wydobywanie złota za pomocą rtęci , wybudowanie elektrowni atomowych w ZSRR w strefie
wstrząsów sejsmicznych itd.
I dlatego tak ważna jest etyka i moralność.

???
Budowanie elektrowni w strefie wstrząsów jest złym pomysłem nie dlatego, że bierze się pod uwagę moralność, ale właśnie dlatego, że może to przynieść straty finansowe. Jest to podjęcie niepotrzebnego ryzyka, które może skutkować utratą włożonego kapitału. To nadal kalkulacja czysto finansowa.

Dnia 13.08.2010 o 23:06, kerkas napisał:

A teraz jak to mówisz łopatologicznie:

To dobrze. Nabywca powinien wymuszać swoją wolę na przedsiębiocy w różny sposób, chociażby ostracyzm społeczny. Tylko nadal nie wiem, jak to się ma do piekarza? Jeśli tak bardzo powodzianom się to nie podoba, to niech nie kupują chleba i niech zastosują podobne metody w stosunku do niego. Nie zrobią tego jednak, bo potrzebują go, a on ich. Obie strony czerpią korzyści ze swoich działań, co pokazuje mój przykład i jak słusznie zauważył KM - piekarz daje im wybór. Ty tylko patrzysz na całą sytuację jako osoba trzecia i wydajesz wyroki...

Dnia 13.08.2010 o 23:06, kerkas napisał:

Moralności nie da się uregulować prawnie nakazać ani zakazać bo nawet na samym dnie piekła
są ludzie którzy zdobywają się na czyny których byśmy się po nich nie spodziewali.
Więc niezależnie czy systemem politycznym będzie Demokracja czy Monarchia to od nas i
tylko od nas zależy jak moralne będzie Państwo , jak moralni będziemy sami nawzajem bo
to od naszego przyzwolenia/nieprzyzwolenia na zło zależy moralność nas wszystkich.

Nie pytałem o kwestie ustrojowe, ale o ideologię polityczną. Komunizm, socjalizm, socjaldemokratyzm, liberalizm, konserwatyzm, nacjonalizm, libertarianizm itd. Więc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.08.2010 o 22:12, KrzysztofMarek napisał:

Masz błędne informacje. Jak Ci się wydaje, ile państw na świecie produkuje czołgi? Tak
gdzieś około pietnastu.


Tak gdybyś był ciekaw...

Czołgi od podstaw montowane są w:
Brazylia
ChRL (różne, szczególnie CNIC)
Francja (Nexter)
Indie (a żebym to ja wiedział...)
Iran (produkują takie śmieszne konserwy, warto sobie pogooglać)
Izrael
Japonia (Mitsubishi w wolnych chwilach pomiędzy samochodzikami)
Korea Płd. (ni znaju)
Niemcy (Krauss)
Pakistan (ale tylko we współpracy z Chinami)
Rosja (duuzio, głównie Zakłady Kirowa)
Stany Zjednoczone (Chrysler)
Wlk Brytania (stary dobry Vickers)
Włochy (OTO / Fiat)

Wersje przetworzone w oparciu o wcześniejsze konstrukcje montuje się w:
Argentyna
Egipt
Grecja
Polska
RPA
Rumunia
Turcja
Ukraina

(pomiędzy tymi dwoma kategoriami jest też Korea Płn., o której standardowo niewiele wiadomo)

Oprócz tego do niedawna czołgi w wersjach oryginalnych bądź modyfikowanych składano w
Austrii
Hiszpanii
Iraku
Szwecji


Zabawa w produkcję czołgów nie jest wcale takim ekskluzywnym zajęciem, jakby Ci się wydawało ^^

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 16.08.2010 o 01:15, Dexter_McAaron napisał:

> /.../

W stosunku do Polski używasz określenia "wersje przetworzone w oparciu o wcześniejsze konstrukcje montuje się w: /.../ Polsce/.../"
Zatem skąd biorą części do tego montarzu? Które części sprowadzamy z zagranicy?
Nie kwestionuję absolutnie tego, że podstawą konstrucji są czołgi radzieckie, zaczynaliśmy od produkcji T-34, o ile pamiętam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 16.08.2010 o 12:40, KrzysztofMarek napisał:

Zatem skąd biorą części do tego montarzu? Które części sprowadzamy z zagranicy?


Próbowałem znaleźć jakieś zbiorcze hasełko dla kilku różnych sytuacji, najwyraźniej jednak mi się nie udało. Cóż, być może fachowa literatura ma własny, fachowy termin...ale ja fachowcem nie jestem ^^'' Nie znam na pamięć zasięgu, prędkości czy uzbrojenia wszystkich czołgów drugiej bądź trzeciej generacji, tak raczej tematem się dorywczo interesuję od kiedy robiłem opracowanko o sile militarnej ChRL. Więc i jakowego, ładnego terminu ni znaju...

Pisząc "wersje przetworzone" miałem na myśli zarówno czołgi produkowane na licencji (jak choćby Leopardy 2, które Hiszpanie i Grecy - jako jedyne kraje - składali/składają sobie sami) jak i te, które są wzorowane na istniejących konstrukcjach, a jedynie głęboko zmodyfikowane tak, że traktuje się je jako nowy model. Czyli nie jest to konstrukcja od A do Z wymyślona, opracowana, zbudowana w danym państwie, jak choćby Abramsy czy Leclerci (uch, fatalnie się to "spalszcza"). Argentyńskie TAMy na ten przykład budowano przy wsparciu Niemców, w oparciu o konstrukcję Mardera. Z kolei T-84 z Ukrainy to rozwinięcie starego, dobrego T-80.

I podobnie jak z lokalnymi "Twardymi". To jest podwozie T-72, to jest uzbrojenie T-72 (w wersji eksportowej), za to z nowym silnikiem, opancerzeniem, nowocześniejszymi przyrządami celowniczymi. Gliwicki Bumar produkował w czasach "poprzedniej epoki" T-72 na licencji radzieckiej, a zostawszy z linią produkcyjną i planami, przystąpił do ich modernizacji gdy zmieniła się już władza.

Jedyne czołgi które są nowe i zbudowane "od pierwszej śrubki" to Pendekary, Twarde w wersji eksportowej, jakie wysyłami do Malezji. Ale to wciąż jest "wnuczek" T-72, nawet jeśli z dodanym układem stabilizacj działai, dzięki któremu jest wreszcie sens strzelać z niego podczas ruchu (yup, wariant będący na wyposażeniu polskiej armii wciąż potrafi strzelać właściwie tylko w postoju)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 16.08.2010 o 12:40, KrzysztofMarek napisał:

> > /.../
W stosunku do Polski używasz określenia "wersje przetworzone w oparciu o wcześniejsze
konstrukcje montuje się w: /.../ Polsce/.../"
Zatem skąd biorą części do tego montarzu? Które części sprowadzamy z zagranicy?
Nie kwestionuję absolutnie tego, że podstawą konstrucji są czołgi radzieckie, zaczynaliśmy
od produkcji T-34, o ile pamiętam.


chyba montażu jak już.
Jak widać Polska nie posiada czołgów opracowanych przez Polaków tylko stosują licencje, zapożyczenia itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 16.08.2010 o 16:12, Citkowsky napisał:

Jak widać Polska nie posiada czołgów opracowanych przez Polaków tylko stosują licencje,
zapożyczenia itp.


I o to chodzi że trzeba zacząć robić własne projekty i rozwinąć przemysł militarny. Francuzi podczas kryzysu tak zrobili i bardzo dobrze na tym wychodzą - nowe miejsca pracy, własne uzbrojenie, brak kosztów za licencje itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

>>..............

Niby PRL się skończył a w kwestii produkowania pojazdów czy to czołgów czy samochodów osobowych to jest z nami gorzej niż te kilkadziesiąt lat. Kiedyś przynajmniej na licencji mieliśmy Warszawę M20 czy kupę innych aut a prawdziwie polskich, zaprojektowanych i wykonanych przez Polaków bez licencji itp można na palcach obu rąk zliczyć. PRL się skończył i teraz nawet na licencji nic nie mamy jeżeli chodzi o samochody o auta osobowe.

Zanim Polska zaprojektuje jakiś czołg czy auto osobowe od podstaw i rozpocznie produkcję to miną dziesiątki lat i pewnie już tego nie doczekamy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.08.2010 o 20:40, Galadin napisał:

a) około połowy pieniędzy na obronę idzie na: przywileje wojskowych, emerytury, mieszkania,
dodatki, szmatki i inne tego typu rzeczy

Spójrz na to jak na cenę posiadania sporej grupy wyszkolonych i karnych zabójców gotowych zginąć by wykonać rozkaz. To kosztuje, tak samo jak machina "odczłowieczająca" do ich produkcji. Jedyne o co możesz się rzucać to przesuwanie środków w sferę biurokracji.

Dnia 15.08.2010 o 20:40, Galadin napisał:

b) co niby mamy kupować z polskich zakładów skoro one nic poza sprzętem do łączności (...)

Zdziwił byś sie jakie mamy osiągnięcia na tym polu. Systemy plot, nowoczesna broń krótka i długa, granatniki, systemy rozpoznania pola walki, amunicja, systemy kierowania ogniem i walki elektronicznej, artyleria, a przede wszystkim technologie modyfikacji różnych konstrukcji... Wszystko high-endowe.: MON po prostu nie stać na niektóre z tych gadżetów.

Dnia 15.08.2010 o 20:40, Galadin napisał:

Dowiedziałem się również, że od tego roku koszty naszego Afganu przekroczą 1 mld zł i
będą rosły aż do wycofania wojsk. W sumie i tak płacimy niewiele, skoro w większości
jesteśmy zmuszeni wołać o pomoc amerykanów przy byle rozminowaniu czy osłonie patrolu.

No właśnie, Amerykanie, ci to dopiero mają koszty. Ech, drzewiej okupacja była tańsza:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się