Blackbird

Polska - polityka, gospodarka, kwestie społeczne, statystyka

52607 postów w tym temacie

Dnia 11.10.2011 o 22:30, kerkas napisał:

Byłby gdyby wprowadzono kary za niegłosowanie wystarczyłoby policzyć ilość głosów nieważnych
i masz odpowiedź na swoje pytanie.


I co by to dało ?

Dnia 11.10.2011 o 22:30, kerkas napisał:

Cztery lata temu to PO była mniejszym złem więc argument do bani.


Jak widać dla wielu wciąż nim jest.

Dnia 11.10.2011 o 22:30, kerkas napisał:

>Po prostu tego zła nie chcą zmienić.

O.k. poproszę o pomysł jak to zło zmienić.


Jak to Neo powiedział na samym końcu Matrixa: "Nie wiem jak to się skończy, ale wiem jak się zacznie". Od usunięcia ze stołków obecnie rządzących panów. A co potem ? Raz już wyszliśmy na lepsze (przynajmniej zdaniem większości), więc może znowu się uda.

Dnia 11.10.2011 o 22:30, kerkas napisał:

i znowuż dywagacje.


Oczywiście że tak, i to z ogromną domieszką humoru. Czy jedynym sposobem aby nie zostać odebranym na poważnie są jakieś emotki lub inne buźki ? I hate internet.

Dnia 11.10.2011 o 22:30, kerkas napisał:

Nieobecni nie mają prawa głosu i ma to zastosowanie nie tylko podczas wyborów.


Takie teksty mogą pasować, ale do zebrania AA gdzie Zdzichu i Rychu sami głosują nad tym co wypić, skoro pozostali i tak leżą w domach nawaleni i nie mogą słowa wypowiedzieć, a nie w przypadku decyzji o kluczowym znaczeniu dla demokracji kraju, decyzji większości! Zresztą czy na karcie do głosowania jest rubryka z napisem: "Nie głosuję na was darmozjady, mówię NIE takiej władzy" ? Jeśli tak oraz jeśli faktycznie w przypadku takiego wyboru przez większość władza zostanie odwołana, to od następnego razu będę głosował, nawet dwukrotnie.

Dnia 11.10.2011 o 22:30, kerkas napisał:

Skoro reszta nie raczy się zorganizować i głosować choćby na JKM to co się dziwisz.


Do czego zorganizować ? Poglądy JKM każdy zna z mediów, podobnie jak Palikota. A może mieli głosować na PIS ? A może nie mieli ochoty głosować na żadną z nich. Zresztą czy to brak głosu czy pusty głos, czy to by coś zmieniło ?

Dnia 11.10.2011 o 22:30, kerkas napisał:

A nie bierzesz pod uwagę tego że część osób głosowała przeciw , w końcu Palikot jeszcze
nie rządził podobnie jak JKM.


Biorę, dlatego jeszcze tu jestem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 11.10.2011 o 22:39, kerkas napisał:

Jerzy Urban powiedział kiedyś o Lechu Wałęsie cytuję:


Nie obchodzi mnie, co o nim powiedział. Jest świnią, która działała na szkodę polski, obrzydliwym, złym człowiekiem, który nienawidzi Polaków i Kościoła - to go łączy z palikotem, którego gorąco popiera i któremu dostarcza kandydatów. A ty go popierasz.

Dnia 11.10.2011 o 22:39, kerkas napisał:

Świat o Panu zapomni panie Wałęsa za parę lat nikt nie będzie nawet wiedział że pan
istniał.


Spytaj się młodego Niemca czy Francuza kto to jest Wałęsa. Nie będzie wiedział. Solidarności też już nikt nie ma w głowie. W świadomości społeczeństw świata upadek komunizmu to upadek muru berlińskiego, rola Polaków jest nieznana. Urban miał rację, a w miarę upływu czasu jego prognoza będzie się coraz bardziej urzeczywistniać.

Dnia 11.10.2011 o 22:39, kerkas napisał:

A skoro Jesteś taki dobry w te klocki to pochwal się przynajmniej 6 przepowiedniami przyszłości
które Zamieściłeś w tym temacie i się sprawdziły.


Chociażby wygrana PO, brak jakichkolwiek reform PO do końca kadencji (Olamagato twierdził, że zaczną reformować jak wygra Komorowski, później twierdził, że jak pod koniec kadencji nie przeprowadzą reform to przegrają z kretesem). Nie wiem czemu miałbym bawić się we wróżkę - nie mówimy o przyszłości, tylko o teraźniejszości i przeszłości. Poparłeś ludzi z najbardziej obrzydliwym życiorysem jaki sobie można wyobrazić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 11.10.2011 o 22:56, Jcl napisał:

Ohhh a więc ja, fanatyk Korwina-Mikke głosowałem na Palikota, tak?


Nie wiem, nie zaglądałem ci co sobie skreślałeś. Natomiast nie zdziwiłbym się, gdybyś zagłosował.

Dnia 11.10.2011 o 22:56, Jcl napisał:

Ja twierdzę tylko, że on może coś zrobić oprócz JKM.


Ależ ja się z tym zgadzam. Może zrobić bardzo dużo. Bardzo dużo szkód.

Dnia 11.10.2011 o 22:56, Jcl napisał:

podoba mi się to że chce zalegalizować miękkie narkotyki


Bardziej dziecinnego argumentu nie słyszałem. To rzeczywiście najbardziej palący problem w dobie kryzysu ekonomicznego, beznadziejnej sytuacji przyszłych emerytów (czyli ciebie), coraz bardziej niekorzystnej sytuacji międzynarodowej, niskim przyrostem demograficznym, zapaścią szkolnictwa (w tym wyższego). No, jest to jakieś rozwiązanie - naćpać się i od razu wyżej wymienione problemy znikają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.10.2011 o 00:09, Mogrim napisał:

> podoba mi się to że chce zalegalizować miękkie narkotyki

Bardziej dziecinnego argumentu nie słyszałem. To rzeczywiście najbardziej palący problem
w dobie kryzysu ekonomicznego, beznadziejnej sytuacji przyszłych emerytów (czyli ciebie),
coraz bardziej niekorzystnej sytuacji międzynarodowej, niskim przyrostem demograficznym,
zapaścią szkolnictwa (w tym wyższego). No, jest to jakieś rozwiązanie - naćpać się i
od razu wyżej wymienione problemy znikają.


ROTFL. :-D
Przepraszam, ale nie mogłem się powstrzymać. :-) W każdym razie dzięki za poprawienie humoru po kolejnym porąbanym dniu.
Ale tak generalnie panu Januszowi (że tak się wyrażę) nie chodzi tylko o narkotyki, ale generalnie o złagodzenie przepisów w pewnych specyficznych sytuacjach, jak np. jazda na rowerze po pijaku lub niepłacenie alimentów itd. Mi to przypomina Blizzarda i jego RMAH w Diablo 3: jeśli nie możesz kogoś pokonać, przyłącz się do niego... lub jeszcze lepiej, zajmij jego miejsce.
Partia totalnie oderwana od rzeczywistości (dosłownie), a takie francuskie media podają tu i ówdzie, że dopiero teraz poprzez te 10% dla Ruchu Palikota Polska pokazała że jest normalnym krajem. O_O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Kwestia Palikota jest przezabawna, dosłownie.. co czwarty głosujący w przedziela wiekowym 18-25 lat właśnie na niego głosował. Powiecie, co w tym dziwnego. A no to, że większość wyborców RPP w tym przedziale wiekowym oddała swój głos jedynie ze względu na postulat o legalizacji miękkich narkotyków. Co jest jeszcze śmieszniejsze - większość tych głosujących, nie ma bladego pojęcia o podstawowej racji - 40 mandatów to ''''trochę'''' za mało, by móc liczyć na przegłosowanie danego postulatu, a więc te pomysły już przed wyborami można było wyrzucić do kosza. Jednak nie.. pytasz jednego z drugim przed wyborami, na kogo idą głosować i słyszysz gromkie '''' na Palikota, zalegalizuje Maryśkę ''''.. no to pytam, a czy Ty wiesz, jeden z drugim, jak wygląda głosowanie nad daną ustawą ?.. W odpowiedzi.. '''' ale że co ?.. '''' Tak, drodzy forumowicze, jeśli młode pokolenie funkcjonuje w ten właśnie sposób, to trudno się dziwić, że naszym państwem kieruje niepodzielnie Donald Tusk i jego partia..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 11.10.2011 o 23:59, Dann napisał:

I co by to dało ?


Miałbyś odpowiedź na pytanie ilu Polakom zwisa kto nimi rządzi.

Dnia 11.10.2011 o 23:59, Dann napisał:

Jak to Neo powiedział na samym końcu Matrixa: "Nie wiem jak to się skończy, ale wiem
jak się zacznie". Od usunięcia ze stołków obecnie rządzących panów. A co potem ? Raz
już wyszliśmy na lepsze (przynajmniej zdaniem większości), więc może znowu się uda.


Żeby do tego doszło JKM musi dostać większe poparcie , żeby dostał większe poparcie musi być większa frekwencja.
Od paru ładnych lat się to nie zmienia różne akcje aby ludzi szli głosować żadne prośby , mediacje nic nie dają.
Natomiast kiedy podzieliłem się moim pomysłem na zwiększenie frekwencji natychmiast utworzył się solidarny przeciw temu pomysłowi co tylko potwierdza moje przypuszczenia Polaków można zmobilizować na nie , nie przeciwko Kaczyńskiemu , nie przeciwko czemuś.
Skoro Polacy tylko postawieni pod murem podejmują jakieś działania w takim razie muszą stale stać pod tym murem.

Dnia 11.10.2011 o 23:59, Dann napisał:

> Nieobecni nie mają prawa głosu i ma to zastosowanie nie tylko podczas wyborów.

Takie teksty mogą pasować, ale do zebrania AA gdzie Zdzichu i Rychu sami głosują nad
tym co wypić, skoro pozostali i tak leżą w domach nawaleni i nie mogą słowa wypowiedzieć,
a nie w przypadku decyzji o kluczowym znaczeniu dla demokracji kraju, decyzji większości!
Zresztą czy na karcie do głosowania jest rubryka z napisem: "Nie głosuję na was darmozjady,
mówię NIE takiej władzy" ? Jeśli tak oraz jeśli faktycznie w przypadku takiego wyboru
przez większość władza zostanie odwołana, to od następnego razu będę głosował, nawet
dwukrotnie.


Stronie która zaatakowała jako pierwsza tej skończyły się argumenty
Wybacz ale to co napisałeś powyżej to żadne argumenty w każdym systemie będzie Polakom źle czy to będzie Monarchia , Republika , monarchia parlamentarna czy też jakiś inny system.
Naród który nie patrzy władzy na ręce zawsze będzie miał źle , bo skoro władza widzi że obywatele mają w głębokim poważaniu to co ona robi to po co się starać ?.
Do każdego systemu czy to będzie demokracja czy monarchia trzeba dorosnąć , a na razie to widzę że większość Polaków to mentalnie przedszkolaki , bo nie chodząc na wybory Polacy nie szkodzą politykom , innym Polakom tylko przed wszystkim samym sobie.
Polacy jeśli chcą aby dobrze się działo w państwie Polskim muszą stać się społeczeństwem obywatelskim jesli będzie trzeba ich do tego przymusić trudno postęp wymaga "ofiar".

Dnia 11.10.2011 o 23:59, Dann napisał:

> Skoro reszta nie raczy się zorganizować i głosować choćby na JKM to co się dziwisz.


Do czego zorganizować ?


Skoro Polakom tak w nie w smak jest banda czworga to wystarczyło ruszyć cztery litery i zagłosować na JKM , tyle tylko że skoro tak mało Polaków to zrobiło to twoja teoria jakoby Polacy mieli dość tego co się dzieje na scenie politycznej zawaliła się z wielkim hukiem.

Dnia 11.10.2011 o 23:59, Dann napisał:

Poglądy JKM każdy zna z mediów, podobnie jak Palikota. A może
mieli głosować na PIS ?


Do jasnej cholery to może wzięli by wreszcie cztery litery w troki i dali takie poparcie JKM żeby wszedł do parlamentu i coś zmienił czy to takie trudne czy to przerasta możliwości intelektualne niektórych forumowiczów i tej połowy z 30.000.000 uprawnionych do głosowania ?.

>A może nie mieli ochoty głosować na żadną z nich. Zresztą czy

Dnia 11.10.2011 o 23:59, Dann napisał:

to brak głosu czy pusty głos, czy to by coś zmieniło ?


Nie głosujesz nie masz prawa narzekać , ponieważ niegłosowanie to betonowanie układu politycznego po-pis.
Tego układu który jest tak bardzo nie w smak jest tym którzy nie głosują przecież to schizofrenia.
Przepraszam bardzo kiedy słyszę że mój głos nic nie zmieni albo że nie głosowanie jest mądre to mam ochotę takich ktosiów puścić na boska na rozżarzone węgle.
Rząd Suchockiej upadł jednym głosem.

Dnia 11.10.2011 o 23:59, Dann napisał:

> A nie bierzesz pod uwagę tego że część osób głosowała przeciw , w końcu Palikot
jeszcze
> nie rządził podobnie jak JKM.

Biorę, dlatego jeszcze tu jestem.


Mam prośbę do wszystkich tych którzy nie głosują przestańcie chrzanić jak potłuczeni i zagłosujcie na JKM o w końcu nie rządził a potem możecie mówić że wykorzystaliście wszystkie szanse ale najpierw:
Dajcie szansę szczęściu i kupcie los*


*fragment starego żydowskiego kawału.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 11.10.2011 o 22:33, Mogrim napisał:

rozwiązań w tej kwestii. Ale ty programu nawet nie czytałeś, prawda? :)

EE program? naprawdę masz nadzieję że ktokolwiek go w jakimkolwiek stopniu zrealizuje? Twoja wiara zaiste potężna jest.


Co do prywatyzacji służby zdrowia to skąd ta pewność? Nie zapominaj że ze względu na wciskanie się coraz głębiej w spiralę zadłużenia (bez planów na zatrzymanie się a co dopiero wyjście z niej) oraz skazany na bankructwo system emerytalny czeka nas los Grecji, tyle że nam prawdopodobnie nikt nie pomoże bo ze względu na niż demograficzny nie będzie dość zdatnych do pracy żeby tą kasę oddać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 11.10.2011 o 23:18, Dann napisał:

Bo decyzji władzy nie można potraktować na zasadzie: nie chcesz, nie musisz.

Jej wybór jak najbardziej można. A że potem ta władza nie zawsze się podoba? Sorry Winnetou, life is brutal and full of zasadzkas

Dnia 11.10.2011 o 23:18, Dann napisał:

Tak jak ja to widzę, jeżeli ponad 50% ludzi wstrzymało się od głosu, to być może oznacza
że nie chcieli głosować na żadną z obecnych partii. I to właśnie mógł być ich głos, głos
sprzeciwu dla takiej polityki i takiej władzy. Tylko dlaczego tego większościowego głosu
nie bierze się pod uwagę ? Ponoć w demokracji rządzi większość.

Bo ta większość nie wysiliła się na stworzenie własnej(ych?), odpowiadającej im partii? Oni mają w d...pie polityków, politycy ich i jak widać obu stronom to odpowiada.


ps gdyby wprowadzono obowiązkowe wybory to dokładnie wiek kto by wygrał, ten co będzie najgłośniej krzyczał że zniesie ten wymóg. Tak więc "akcja" była by jednorazowa. Swoją drogą ciekawe jak taka ustawa miała by się do konstytucji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.10.2011 o 07:31, S1G napisał:

> rozwiązań w tej kwestii. Ale ty programu nawet nie czytałeś, prawda? :)
EE program? naprawdę masz nadzieję że ktokolwiek go w jakimkolwiek stopniu zrealizuje?
Twoja wiara zaiste potężna jest.


Trudno, żeby jakaś partia prywatyzowała szpitale, skoro nie ma tego w programie. Ale dobrze wiedzieć, że jesteś już drugą tutaj osobą, która zagłosowała na palikota bez przeczytania jego wypocin, główne przesłanie jest jasne: gonić czarnych. To rozwiąże wszystkie problemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Głosowałem na Korwina ze względu na jego zdrowe poglądy na gospodarkę. Owszem miałem głosować na Palikota (na zasadzie jeszcze nie rządził wiec może coś dobrego zrobi), ale okazało się że wspomniany Korwin jednak startuje z mojego okręgu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.10.2011 o 08:18, S1G napisał:

Głosowałem na Korwina ze względu na jego zdrowe poglądy na gospodarkę.


Poglądy wyrażają się w programie. Skoro "trzeba mieć potężną wiarę" żeby wierzyć, że "jakakolwiek partia program zrealizuje", to znaczy, że taką wiarę masz? Czy może nikt nie będzie realizował programu za wyjątkiem Korwina?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 10.10.2011 o 15:23, Kendziezawy napisał:

Jeśli ktoś jest za karą za niegłosowanie, to mu gratuluję.


A mój pomysł wcale nie jest głupi bo wtedy rośnie szansa na to że więcej osób zagłosuje np. na Korwina.

>To nic innego, jak wprowadzanie

Dnia 10.10.2011 o 15:23, Kendziezawy napisał:

totalitaryzmu. Chociaż nie ma się czemu dziwić. Totalitaryzm, to jak widać po prawach
wprowadzanych w demokratycznym kraju norma.


Nie głosowałeś nie masz prawa narzekać po drugie , jak większość krzykaczy pokrzyczysz , pokrzyczysz a i tak się nie zbuntujesz.
Gdyby faktycznie tak bardzo obecna władza zaszła wam za skórę to JKM już dawno by rządził w Polsce a ile dostał w ostaniach wyborach 1,6% poparcia (dane według PKW).
Zamiast chrzanić o totalitaryzmie popracujcie nad tym aby więcej osób głosowało na JKM , bo na razie to macie zero sukcesów na tym polu.
Czyli rację ma @S1G cytuję:
Bo ta większość nie wysiliła się na stworzenie własnej(ych?), odpowiadającej im partii? Oni mają w d...pie polityków, politycy ich i jak widać obu stronom to odpowiada.

Dnia 10.10.2011 o 15:23, Kendziezawy napisał:

No i skończcie z tą bzdurą, jakoby osoba niegłosująca nie mogła się wypowiadać na temat
sytuacji w państwie. Mamy większe do tego prawo niż wy. My do tego bagna nie przykładamy
ręki. Jesteśmy czyści.


Przykładacie dzięki temu że nie zagłosowaliście przeciw pis-owi Agent Tomek jest posłem i nie dość że z waszych podatków dostaje sowitą emeryturę to jeszcze teraz będzie pobierał pensję posła i za to też będziecie płacić.
Dla mnie ktoś kto wcale nie głosuje jest kretynem bo zawsze można wybrać mniejsze zło.

Ps. Głosowałem na Palikota ponieważ partia JKM nie miała kandydatów w moim okręgu wyborczym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 12.10.2011 o 08:31, Mogrim napisał:

Poglądy wyrażają się w programie. Skoro "trzeba mieć potężną wiarę" żeby wierzyć, że
"jakakolwiek partia program zrealizuje", to znaczy, że taką wiarę masz? Czy może nikt
nie będzie realizował programu za wyjątkiem Korwina?

Nie twierdzę że na pewno to zrobi, nie rządził więc jest niewiadomą (a mając do wyboru kilka partii które nie wiadomo co zrobią, mogę się kierować nieistotnymi szczegółami typu program). Co innego ci co już u władzy byli, udowodnili że nie maja pojęcia o tej robocie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.10.2011 o 09:04, kerkas napisał:

Dla mnie ktoś kto wcale nie głosuje jest kretynem bo zawsze można wybrać mniejsze zło.
Ps. Głosowałem na Palikota ponieważ partia JKM nie miała kandydatów w moim okręgu wyborczym.


Dla mnie kretynem jest ktoś, kto głosuje na libertyńskich socjalistów tłumacząc, że chciał głosować na konserwatywnych liberałów/libertarian. Mój dwu i pół letni syn jest o niebo bardziej ogarnięty intelektualnie.
Jak ktoś uważa, że wybieranie zła (obojętne czy mniejszego czy większego) to coś właściwego to ma ze sobą poważny problem. A już szczytem idiotyzmu i bezczelności jest pomysł karania ludzi za to, że zła wybierać nie chcą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Tusk coś kombinuje na nowy rok ;) Według mnie chce przez ten czas rozgryźć ruch Palikota, poddać go obserwacji, a jak zda egzamin to może wejść z nim w koalicje. Trzy lata do najwcześniejszych wyborów i taki ruch na początku tego roku to ostatni dzwonek, aby przeprowadzić jakiekolwiek większe zmiany. Palikot wiele pomysłów ma dobrych, lecz niepopularnych. Posiada też kilka byłych postulatów PO, z których może się nie wycofała lecz o nich nie mówi. Ciekawe czy zdecyduje się na taki ruch, czy będzie się męczył z chłopkami, którzy na manewrze Tuska najwięcej by chyba zyskali. Mogliby mówić, ze po ich oszukała z przyszłą koalicją, o której mówiła podczas kampanii. Mogliby żalić się na zbyt niski wynik wyborczy przez co nie mogli bronic interesów krusu...
:s

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Zaczyna się:
"Krzyż z sejmu musi zniknąć, jeśli nie to..."
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Krzyz-z-sejmu-musi-zniknac-jesli-nie-to,wid,13886254,wiadomosc.html

*****
Tarcia na linii Tusk-Komorowski. Prezydentowi się nie podoba, że Tusk mianował się już premierem i tworzy stary-nowy rząd. To chyba byłoby tyle w kwestii pełnej współpracy rządu i prezydenta w najbliższych czterech latach - nie liczcie na reformy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 11.10.2011 o 23:18, Dann napisał:

Mechanizmy rynkowe są jednak bardziej zróżnicowane niż samo to czego chcą kupujący.

Oczywiście. Na ceny wpływają też zmiany cen surowców i środków produkcji. A także wybiórczo nakładane podatki i cła (w przypadku surowców słabo dostępnych w kraju)

Dnia 11.10.2011 o 23:18, Dann napisał:

Zresztą nie każdy kupuje np. pomarańcze lub czekoladę.

Ci w ogóle nie uczestniczą w kształtowaniu ceny towaru ostatecznego, chociaż mogą kształtować cenę surowca do niego.

Dnia 11.10.2011 o 23:18, Dann napisał:

Dlatego rozumiem, że na wolnym rynku np. 20% społeczeństwa ustala cenę czekolady, bo to oni najczęściej ją
kupują. Ale żeby w demokracji 20% społeczeństwa ustalało kto ma rządzić całym krajem?

Ktoś rządzić musi, inaczej mamy anarchię, która jest średnio jeszcze gorsza niż złe rządy.

Dnia 11.10.2011 o 23:18, Dann napisał:

Zgodzę się z takim porównaniem pod warunkiem, że tylko te 20% społeczeństwa będzie
podlegało decyzjom wybranego przez nich rządu... co jest raczej niemożliwe i bzdurne.

Dlatego właśnie w niektórych krajach istnieje obowiązek wyborczy. Obywatel mający w d... warunki w jakich żyje ma wybór - albo się zainteresuje czego w ogóle chce, albo niech poniesie jakąś karę, albo wyp... z kraju. I wbrew pozorom dotyczy to całkiem cywilizowanych krajów. Jeżeli ktoś nie chce być członkiem społeczności - nie musi. Może się wynieść, albo poniesie koszt przygotowania dla niego warunków do wyboru (np. jednostkowy koszt wyborów do władz).

W Polsce toleruje się jednak takie osoby, a reszta ponosi te rozłożone koszty w swoich podatkach. Krótko mówiąc w naszym kraju toleruje się totalnych obiboków, którzy ruszą dupsko dopiero kiedy boją się, że ktoś im w to leniwe dupsko zdrowo nakopie (patrzy wybory 2007).

Dnia 11.10.2011 o 23:18, Dann napisał:

Tak jak ja to widzę, jeżeli ponad 50% ludzi wstrzymało się od głosu, to być może oznacza
że nie chcieli głosować na żadną z obecnych partii.

Tak, to mogłoby oznaczać, że nie ma partii, która im nie odpowiada. Ale przypatrzmy się czy mamy przynajmniej 4 partie, które zajmują skrajne stanowiska w sferze społecznej oraz gospodarczej:
(wg skali minimalna, ograniczona, maksymalna).
1. Minimalna wolność gospodarcza, minimalna wolność osobista - komunizm, faszyzm (PPP, PWN).
2. Minimalna wolność gospodarcza, maksymalna wolność osobista - utopijny socjalizm (obecnie nie istnieje).
3. Maksymalna wolność gospodarcza, minimalna wolność osobista - purytanizm (obecnie nie istnieje).
4. Maksymalna wolność gospodarcza, maksymalna wolność osobista - liberalizm (RPP).
Oraz mieszanki centrowe:
5. Minimalna wolność gospodarcza, ograniczona wolność osobista - lewica (PPS, SLD)
6. Ograniczona wolność gospodarcza, minimalna wolność osobista - konserwatyzm (PiS)
7. Ograniczona wolność gospodarcza, ograniczona wolność osobista - centrum (PD, PO)
8. Ograniczona wolność gospodarcza, maksymalna wolność osobista - centroprawica (liberalne skrzydło PO)
9. Maksymalna wolność gospodarcza, ograniczona wolność osobista - konserwatywny liberalizm (NP)

Czyżby więc Polakom brakowało utopijnego socjalizmu lub purytanizmu w różnych odcieniach? Nie sądzę.

Dnia 11.10.2011 o 23:18, Dann napisał:

Tylko dlaczego tego większościowego głosu nie bierze się pod uwagę?

Fakt, nie wziąłem pod uwagę anarchii. Może więc anarchia jest nam potrzebna? Ale wtedy po jaką cholerę parlament i struktury państwa? Coś w tym może być. Może te 50%, którzy mają swoje państwo głęboko gdzieś są po prostu anarchistami?

Dnia 11.10.2011 o 23:18, Dann napisał:

Obecna frekwencja (jak również kilka poprzednich) może potwierdzać, że Polacy nie tylko
mają dość takiej polityki, ale być może po prostu nie chcą w swoim kraju demokracji w ogóle.

Niestety Polska Partia Monarchistyczna jest partią kanapową. Albo więc dostałaby silne poparcie w wyborach, albo pojawiłaby się jakaś monarchistyczna rewolucja z silnym poparciem ulicy. Jednak nic takiego nie występuje. Teoria upada.

Dnia 11.10.2011 o 23:18, Dann napisał:

A to oznacza IMO, że w większości wciąż jesteśmy mądrym narodem. :-)

Albo skrajnie głupim i leniwym.

Dnia 11.10.2011 o 23:18, Dann napisał:

Ale polskie prawo jest jakie jest, tu się zgodzę. Sprzyja tym co mają kasę, wszak to oni je tworzą.

Najwięcej kasy w Polsce nie mają tzw. Bogacze. Największą kasę jaka w tym kraju istnieje, ma administracja państwa. Szczególnie teraz kiedy przyssała się do euro-cycka z UE.

Dnia 11.10.2011 o 23:18, Dann napisał:

Jakim cudem ? Wystarczy że się lemingi zdenerwują i zamiast biernego sprzeciwu, który
jak widać po tych wyborach władza olewa, wezmą za kamienie.

Nic takiego nie występuje. Jeżeli są jakieś protesty to na kilkaset osób maksymalnie. No chyba, że zjedzie się konkretny zakład pracy - np. kolejna kopalnia, to wtedy kiboli z oponami jest więcej.

Dnia 11.10.2011 o 23:18, Dann napisał:

A może wystarczy że pojawi się jakaś sensowna frakcja, na którą ludzie naprawdę będą chcieli głosować.

Powiedz mi jaki miałby być jej program. Bo ja takiej, której nie ma, a byłaby potrzebna nie widzę. W Polsce jest 56 aktywnych partii politycznych. Prawie wszystkie możliwe opcje polityczne są więc zajęte przez co najmniej kilka z nich.

Dnia 11.10.2011 o 23:18, Dann napisał:

Równie dobrze może tu wkroczyć jakaś armia na czele z wielkim generałem, który ogłosi
się władcą i będzie wybijać każdego kto się mu jawnie sprzeciwi.

To jeszcze bardziej opresyjne niż ponoszenie kary za niegłosowanie. Poza tym ktoś tę armię musi utrzymywać, ktoś musi zachęcić żołnierzy do wspólnego działania, a ten rzekomy generał musi coś sobą reprezentować.
Jako minimum masz przykład Piłsudskiego, który reprezentował odtworzenie państwa polskiego, a wokół był chaos zaborców. Ale dzisiaj nie ma na nic podobnego żadnych warunków.

Dnia 11.10.2011 o 23:18, Dann napisał:

Taki władca nie musi wcale być zły, może rządzić nawet lepiej i sprawiedliwiej niż nasi polityczni geniusze.

Historia pokazuje, że ciąg 2-3 udanych władców zdarza się raz na 1000 lat. To niezwykle słaby wynik rządów dyktatorskich. Dlatego monarchie są dziś tylko historią lub tradycją. Skuteczność rządzenia wybieralnego jest po prostu wyższa, a błędy są dość szybko eliminowane po maksymalnie kilku kadencjach, co jest mniej niż połową życia jednego człowieka. Wynik znacząco lepszy od kilkuset lat w wypadku monarchii.

Dnia 11.10.2011 o 23:18, Dann napisał:

I w obu przypadkach jedynym sposobem na zmianę władzy jest bunt i zbrojny opór.

Tylko tam gdzie nie ma demokracji. Zauważ, że im więcej jej było tym mniej krwawe przewroty. Nawet w Polsce była jakaś fasadowa demokracja i ilość ofiar śmiertelnych była znacząco niższa niż w takiej Rumunii czy ZSRR (u nas liczyła się w dziesiątkach, tam w setkach i tysiącach).

Dnia 11.10.2011 o 23:18, Dann napisał:

Dlatego właśnie demokracja jest tym czym jest... podobnie jak komunizm wygląda idealnie
i pięknie, ale tylko na papierze.

Byłaby to fajna teoria gdyby nie fakt, że dwie najbardziej znane kolebki demokracji rządzą tym światem od ponad 400 lat i obie są (lub były) najpotężniejszymi krajami swoich czasów. A większość ludzi z całego świata próbuje się do dzisiaj w nich osiedlić ryzykując życie oraz ucząc się ich języka, śpiewając i oglądając ich życie w filmach. Teoria więc upada. :)

Jak wiele osób zapominasz, że demokracja ≠ skuteczność.
Demokracja jest jak mechanizm ewolucyjnego doboru naturalnego. Nie ma założenia, że każdy demokratycznie wybrany rząd odniesie sukces, tak jak nie ma założenia, że każdy gatunek który wyewoluował przetrwa próbę czasu. Demokracja, podobnie jak ewolucja daje tylko większą na to szansę. W przypadku ewolucji wybory genów są losowe, a i tak jest ona dość skuteczna aby życie przetrwało. W przypadku demokracji losowość zależy od mądrości/głupoty jednostek - czyli byłaby również losowa, gdyby nie wynalazek edukacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.10.2011 o 11:54, Olamagato napisał:

Dlatego właśnie w niektórych krajach istnieje obowiązek wyborczy. Obywatel mający w d...
warunki w jakich żyje ma wybór - albo się zainteresuje czego w ogóle chce, albo niech
poniesie jakąś karę, albo wyp... z kraju. I wbrew pozorom dotyczy to całkiem cywilizowanych
krajów. Jeżeli ktoś nie chce być członkiem społeczności - nie musi. Może się wynieść,
albo poniesie koszt przygotowania dla niego warunków do wyboru (np. jednostkowy koszt
wyborów do władz).


A co ma zrobić obywatel świadomy, który co wybory głosuje na taką czy inną partię, ta tworzy rząd i gówno sobie robi z obietnic, ciągle się czymś tłumaczy, że to złe, że koalicjant, że kryzys, że prezydent, że kryzys był ale nadchodzi druga fala, że właściwie u nas nie ma kryzysu bo jesteśmy na plusie, etc? Taki obywatel ma po jakimś czasie dosyć i nie chce mu się głosować bo wie co go czeka - to samo.
Jedyne wyjście to przeforsowanie zniesienia przywilejów poselskich/senatorskich, zmiana ordynacji (nie ustawianie list). Dzięki temu skończą się dzisiejsze stołki i patologie, bo każdy będzie musiał pracować jak normalny obywatel, który nie chce stracić pracy. Spełni obietnice? To będzie dalej rządził. Nie spełnił? To znaczy że był za słaby i potrzebny jest ktoś silniejszy. Ale dzisiaj jest tak, że nie spełnił obietnic i dostaje drugą, trzecią, czwartą szansę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.10.2011 o 12:12, Galadin napisał:

A co ma zrobić obywatel świadomy, który co wybory głosuje na taką czy inną partię, ta
tworzy rząd i gówno sobie robi z obietnic, ciągle się czymś tłumaczy, że to złe, że koalicjant,
że kryzys, że prezydent, że kryzys był ale nadchodzi druga fala, że właściwie u nas nie
ma kryzysu bo jesteśmy na plusie, etc?

To co właśnie działo się w Polsce. Wyrzucanie od władzy kolejne jawnie kłamiące partie i organizacje. Problem jedyny w tym, że partie mogą się łatwo zmieniać i zmieniać nazwy. Stąd taka łatwość oszukiwania i bawienia się jak kot z myszą. Stąd też pewien sukces takich partii jak PO czy ostatnio RPP. Jedni nakłamali stosunkowo mało, ale zrobili stosunkowo więcej niż wcześniejsi, drudzy dali nadzieję na szybsze zmiany. Frekwencja będzie się zwiększać jeżeli większość się przekona, że od niej jednak coś zależy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie trzeba od razu sztucznie zwiększać frekwencji poprzez jakieś karanie, chłosty etc. Wystarczy wprowadzić głosowanie przez internet i/lub dwudniowe wybory i od razu frekwencja w wyborach powinna podskoczyć przynajmniej do tej większości- czyli gdzieś > 60% wyborców. Wcale nie wymagam żeby do wyborów chodziło 90% społeczeństwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się