Zaloguj się, aby obserwować  
Anonim_ecd01e12338b9d94a1a513fa581ad6b292a862bb1c126c31d561978527500a64

Sztuki Walki

3613 postów w tym temacie

Dnia 05.11.2008 o 16:01, sodolis napisał:

> Jest tam Judo, Aikido, Wu Shu i Ju Jitsu.
To Kung-Fu to ni w kij ni w oko nie pasuje mi do reszty repertuaru ;-/


Dlaczego? Między Kung Fu (zwłaszcza miękkim) a Aikido są pewne podobieństwa. Jeśli Ci nie pasuje, to i Aikido powinno, bo to zupełnie inny styl niż Judo i Ju Jutsu.

Dnia 05.11.2008 o 16:01, sodolis napisał:

W praktyce ( sytuacje uliczne ) te sztuki walki niewiele Ci pomogą, po pierwsze żeby
wykorzystać przewagę techniczna musiałbyś najpierw sprowadzić przeciwnika do parteru,
zanim byś to zrobił już byś zbierał zęby z chodnika ;-) Na ulicy więcej zdziałasz znając
tkd lub karate ( oczywiście mówię o sztukach walki a nie systemach samoobrony ).


No nie, Aikido ze sprowadzaniem do parteru nie ma wiele wspólnego. Polega na wykorzystaniu energii przeciwnika i obróceniu jej przeciwko niemu samemu. Więc nie chcesz schodzić razem z przeciwnikiem do parteru, tylko pozwalasz mu na zadanie uderzenia, a potem go przewracasz, posyłasz w inną stronę, wykręcasz rękę czy coś podobnego. Absolutnie nie chcesz schodzić do parteru.

Dnia 05.11.2008 o 16:01, sodolis napisał:

Kra jest bardzo skuteczna i intuicyjna, łatwo wchodzi do głowy, praktyczne każdy chwyt
jaki będziesz miał na treningu od razu będziesz mógł wykorzystać na ulicy ( w razie potrzeby
oczywiście ). Nie słyszałem żeby były jakieś ograniczenia wiekowe w końcu Krav Maga to
nie MMA ;-)


Nie wiem czy w Krav Maga są jakieś ograniczenia, ale pamiętać trzeba o dwóch rzeczach. Po pierwsze to jest sztuka walki, a więc można przy jej pomocy zrobić krzywdę. Czasami bardzo ciężką krzywdę.
Po drugie może i od razu pozna chwyty, ale żeby je zastosować będzie musiał nabrać trochę techniki i siły, a także obycia. Obycia zaś nie da się mieć przez ćwiczenia na sucho, potrzebne są sparringi, które pozwolą na opanowanie swoich reakcji w sytuacji zagrożenia, gdy trzeba podejmować decyzje błyskawicznie. A wątpię by ktoś pozwolił sparrować zupełnemu nowicjuszowi, bo może nawet przypadkiem zrobić krzywdę nie tylko partnerowi ale i sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

> > > Jest tam Judo, Aikido, Wu Shu i Ju Jitsu.
> > To Kung-Fu to ni w kij ni w oko nie pasuje mi do reszty repertuaru ;-/
>
> Dlaczego? Między Kung Fu (zwłaszcza miękkim) a Aikido są pewne podobieństwa. Jeśli Ci
> nie pasuje, to i Aikido powinno, bo to zupełnie inny styl niż Judo i Ju Jutsu.
Chodziło mi o zestaw sztuk jakich uczą w tej konkretnej szkole, Aikido, Jujutsu i Judo wywodzą się z Japonii a Wu Shu z Chin, tylko dlatego mi to nie pasuje. Swoją drogą do Kung Fu podchodzę chyba z największym szacunkiem jeśli chodzi o sztuki walki, Ty pewnie lepiej się orientujesz w tym temacie, ale zawsze mi się kojarzyły finezją, bardzo dużym zróżnicowanie ( chyba najwięcej różnych szkół i technik ) a jednocześnie niezmiennym klimatem i brakiem usportowienia ( popraw jeśli się mylę ).
> > W praktyce ( sytuacje uliczne ) te sztuki walki niewiele Ci pomogą, po pierwsze
> żeby
> > wykorzystać przewagę techniczna musiałbyś najpierw sprowadzić przeciwnika do parteru,
>
> > zanim byś to zrobił już byś zbierał zęby z chodnika ;-) Na ulicy więcej zdziałasz
> znając
> > tkd lub karate ( oczywiście mówię o sztukach walki a nie systemach samoobrony ).
> No nie, Aikido ze sprowadzaniem do parteru nie ma wiele wspólnego. Polega na wykorzystaniu
> energii przeciwnika i obróceniu jej przeciwko niemu samemu. Więc nie chcesz schodzić
> razem z przeciwnikiem do parteru, tylko pozwalasz mu na zadanie uderzenia, a potem go
> przewracasz, posyłasz w inną stronę, wykręcasz rękę czy coś podobnego. Absolutnie nie
> chcesz schodzić do parteru.
Nie wiem czemu Aikido zawsze mi się kojarzyło ze sprowadzaniem do parteru i dopiero wtedy zakładanie dźwigni na stawy i tego typu techniki, coś jak Jujutsu.
> > Kra jest bardzo skuteczna i intuicyjna, łatwo wchodzi do głowy, praktyczne każdy
> chwyt
> > jaki będziesz miał na treningu od razu będziesz mógł wykorzystać na ulicy ( w razie
> potrzeby
> > oczywiście ). Nie słyszałem żeby były jakieś ograniczenia wiekowe w końcu Krav Maga
> to
> > nie MMA ;-)
>
> Nie wiem czy w Krav Maga są jakieś ograniczenia, ale pamiętać trzeba o dwóch rzeczach.
> Po pierwsze to jest sztuka walki, a więc można przy jej pomocy zrobić krzywdę. Czasami
> bardzo ciężką krzywdę.
> Po drugie może i od razu pozna chwyty, ale żeby je zastosować będzie musiał nabrać trochę
> techniki i siły, a także obycia. Obycia zaś nie da się mieć przez ćwiczenia na sucho,
> potrzebne są sparringi, które pozwolą na opanowanie swoich reakcji w sytuacji zagrożenia,
> gdy trzeba podejmować decyzje błyskawicznie. A wątpię by ktoś pozwolił sparrować zupełnemu
> nowicjuszowi, bo może nawet przypadkiem zrobić krzywdę nie tylko partnerowi ale i sobie.
Prawdą jest, że na treningi Krav magi chodzi sporo dresów, koksów i kwadratów ale chodzą tez kobiety także nie widzę specjalnego powodu dlaczego 15 latek też nie mógłby spróbować. U mojego brata w pracy był organizowany kurs krawki, który trwał trzy dni, uderzenia w "jabłko Adama", otwartą dłonią lub nogą w "jajka", uwalnianie z duszenia z tyłu i z przodu oraz parę innych technik. Jeśli trener jest rozsądny nie widzę problemu, chociaż trenujący też powinien być odpowiedzialny ( jak zawsze ).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja mam male pytanie do forumowiczow :)

Otoz, w przeszlosci cwiczylem Capoeire, Karate Shotokan i Karate Kyokushin... Karate Shotokan najdluzej (cok okolo 3,5-4 lat). I podczas obozu wypadl mi bark :/ i do teraz mam "stracha" o ten bark. Chirurdzy mowili, ze to nie jest tak, ze raz wypadl to bedzie wypadac ciagle. Wg. nich to sprawa losowa. Ale jak wypadnie drugi raz, to pewne jest ze coraz czesciej moze mi sie to zdarzac. Ale wracajac do sedna sprawy a wiec do pytania:

czy wg. Was moge bez przeszkod zaczac chodzic na treningi? I jesli tak, to czy kontynuowanie Karate Shotokan bedzie odpowiednie, czy tez postarac sie przerzucic na jakas inna sztuke walki?

Pozdrawiam i z gory dziekuje za odpowiedzi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ciężko powiedzieć, w zasadzie wszystko zależy od ciebie. Moja rada : Wykuruj ten bark, odpocznij trochę, odpuść treningi na jakiś miesiąc i dopiero po tym czasie oceń jak się czujesz. Jeśli będzie ok to trenuj dalej, albo zajmij się czymś mniej kontaktowym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Zależy, czy były jakieś powikłania związane z wypadnięciem barku... Myślę, że generalnie nikt Ci nie udzieli tutaj rzetelnej odpowiedzi chyba, że znalazłby się wśród forumowiczów lekarz interesujący się sztukami walki...

Po takim incydencie pewnie nie będziesz wykorzystywał w pełni możliwości swojego barku, bo podświadomie nie będziesz chciał go drugi raz uszkodzić. Generalnie musisz się liczyć z tym, że to już nie przelewki i jeśli przydarzy Ci się taki wypadek kolejny raz (tfu, tfu), to prawie na pewno będziesz musiał mieć operację barku, a wtedy to już wkręcą Ci śruby i okręcą na nich ścięgna ;]

Jeśli koniecznie chcesz coś trenować to na Twoim miejscu zastanawiałbym się nad ''spokojniejszymi'', niekontaktowymi sztukami walki. Czyli raczej Shotokan odpada... ale to tylko moje zdanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 05.11.2008 o 22:52, Ichvander napisał:

czy wg. Was moge bez przeszkod zaczac chodzic na treningi? I jesli tak, to czy kontynuowanie
Karate Shotokan bedzie odpowiednie, czy tez postarac sie przerzucic na jakas inna sztuke
walki?


http://www.yiquan.pl/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

/.../

Patrząc na aikido jako na sport walki mający być przydatny na ulicy popełniasz błąd, bo aikido nie jest ani na ulice, ani to sport walki. Aikido to specyficzna sztuka walki mająca pomóc odnaleźć Ci duchową drogę poprzez praktykę i treningi. To główne zadanie. Patrząc przez pryzmat skuteczności- jeśli chcesz się nauczyć nap@%#$%*!ć to aikido nie jest dla Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wiesz, to zależy od okoliczności.
jestem dosyć obeznany z tym problemem, bo mój tata ma dosyć duży problem z barkami. jak ci raz wypadł, to jeszcze ok. Musisz po prostu bardziej uważać, nic sie nie stanie, choć oczywiście jest już słabszy.
Jak Ci wypadnie ( Przy okazji współczuje. Widziałem, jaki to ból ;/) po raz drugi, to niestety, ale człowieku żadnych energicznych i żywiołowych sportów do końca zycia, albo operacja, która jest też dosyć... Niepewna.
Mój tata tak dwie ręce ma załatwione. Ma już stan w którym wystarczy, że za bardzo odchyli rękę do tyłu i... Po barku. Wyżłabia się kość po prostu i pęka.
Jak na razie możesz myślę ćwiczyć. Chociaż najpierw poleciłbym pójść do specjalisty...
tak, czy siak- uważaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 06.11.2008 o 11:06, Budo napisał:

/.../

Patrząc na aikido jako na sport walki mający być przydatny na ulicy popełniasz błąd,
bo aikido nie jest ani na ulice, ani to sport walki. Aikido to specyficzna sztuka walki
mająca pomóc odnaleźć Ci duchową drogę poprzez praktykę i treningi. To główne zadanie.
Patrząc przez pryzmat skuteczności- jeśli chcesz się nauczyć nap@%#$%*!ć to aikido nie
jest dla Ciebie.

Czyli chodzi o to, że aikido nie jest efektywne? Nie mam zamiaru trenować tego dla sportu, ani by komuś przy...lić, tylko bu móc się obronić, jednocześnie robiąc jakąś tam krzywdę agresorowi. Sory za taką ilość męczących pytań, ale taki już jestem :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 05.11.2008 o 22:17, sodolis napisał:

Chodziło mi o zestaw sztuk jakich uczą w tej konkretnej szkole, Aikido, Jujutsu i Judo
wywodzą się z Japonii a Wu Shu z Chin, tylko dlatego mi to nie pasuje.


A to faktycznie. Ale mam wrażenie, że Aikido w ogóle nie jest typową japońską sztuką walki.

Dnia 05.11.2008 o 22:17, sodolis napisał:

Swoją drogą do
Kung Fu podchodzę chyba z największym szacunkiem jeśli chodzi o sztuki walki, Ty pewnie
lepiej się orientujesz w tym temacie, ale zawsze mi się kojarzyły finezją, bardzo dużym
zróżnicowanie ( chyba najwięcej różnych szkół i technik ) a jednocześnie niezmiennym
klimatem i brakiem usportowienia ( popraw jeśli się mylę ).


Z Kung Fu sprawa jest taka, że tej sztuki walki jest wiele rodzajów, właściwie nie jest to nawet jedna sztuka walki. Samo określenie oznacza "Ciężka praca" i wg chińskiej filozofii np. malarz, który przez całe swoje życie usprawnia swoje malarstwo, dąży w nim do perfekcji, również uprawia Kung Fu. Chiny to olbrzymi kraj, nawet ludzie go zamieszkujący różnią się od siebie fizycznie, bo wywodzą się z innych plemion. Tak samo jest ze stylami. Jedne opierają się głównie na pracy nóg i kopnięciach, inne stawiają na ręce, jedne są bardziej techniczne, inne brutalne. Są style szlacheckie i style proste - tutaj różnica jest mniej więcej taka jak między sztukami walki a systemami walki. Szlachecki styl ma bardzo mocno rozbudowany wątek duchowy. Jest ciężki do opanowania, przez co może wydawać się nieefektywny i rzeczywiście na początku ciężko jest go zastosować w praktyce. Takiego stylu uczyło się bowiem latami. Style proste to takie, których uczyło się zwykłych chłopów branych do wojska. Dla nich duchowość nie miała większego znaczenia, nie można też było poświęcać wiele czasu dla nich, bo wielu i tak długo nie żyło. Chodziło o to, by dać im coś, czego można nauczyć się w parę miesięcy, a co da przewagę nad przeciwnikiem. Takie style szybko dają rezultaty, ale są okrojone i łatwiej w nich o kontuzję. W końcu kto by się przejmował byle chłopem, który ma większe szanse na to, że zginie w ciągu najbliższego roku, niż że przeżyje. A nawet jeśli przeżyje i za tych dziesięć lat będzie miał problemy ze stawami, co z tego?

Dnia 05.11.2008 o 22:17, sodolis napisał:

Nie wiem czemu Aikido zawsze mi się kojarzyło ze sprowadzaniem do parteru i dopiero wtedy
zakładanie dźwigni na stawy i tego typu techniki, coś jak Jujutsu.


Obejrzyj jakieś filmy z Seagalem. :-)
Tak, dźwignie tam są, jak najbardziej. Ale to jest np. wygięcie nadgarstka i ręki w łokciu. Jeśli się je zrobi w odpowiedniej linii, to przeciwnik nie ma szans się uwolnić, a daje się to zrobić dwoma palcami. Problemem jest wykonać to poprawnie. :-)
BTW. W Kung Fu takie elementy również występują, zwłaszcza w tym miękkim, czyli Tai Chi. W zasadzie jeśli ktoś trenuje sztuki walki i nie dowie się paru rzeczy i anatomii, to coś jest nie tak z naukami. Musisz wiedzieć gdzie uderzyć albo jak wygiąć by technika była skuteczna.

Dnia 05.11.2008 o 22:17, sodolis napisał:

Prawdą jest, że na treningi Krav magi chodzi sporo dresów, koksów i kwadratów ale chodzą
tez kobiety także nie widzę specjalnego powodu dlaczego 15 latek też nie mógłby spróbować.


A nie, spróbować mu pewnie dadzą. Piętnastolatek to nie dziecko nad którym ciężko zapanować. Chodzi mi tylko o to, że przy samych treningach na sucho ciężko potem użyć technik właściwie na ulicy, gdy decyzje trzeba podejmować w ułamkach sekund, a dochodzi jeszcze olbrzymi kop adrenaliny. I to nawet nie w samej bójce, ale już w sytuacji potencjalnie konfliktowej. Do tego potrzebne są sparringi (które też nie dadzą wszystkiego, ale z paroma rzeczami pozwolą się oswoić), a do sparringów trzeba umieć tyle, żeby nie zranić partnera i siebie.

Dnia 05.11.2008 o 22:17, sodolis napisał:

U mojego brata w pracy był organizowany kurs krawki, który trwał trzy dni, uderzenia
w "jabłko Adama", otwartą dłonią lub nogą w "jajka", uwalnianie z duszenia z tyłu i z
przodu oraz parę innych technik.


Fakt. Tylko gdy dochodzi do starcia, to nie masz czasu na myślenie, musisz błyskawicznie ocenić sytuację, wybrać odpowiednią technikę i zastosować ją, bez myślenia jak to powinieneś zrobić. Widzę po sobie, jak w sparringach często robię coś o pół sekundy za późno. Widzę atak przeciwnika i wiem co mógłbym zrobić by go w tym momencie pokonać, ale jestem spóźniony. A prawdziwy konflikt na ulicy jest jeszcze bardziej stresujący.
Jeśli trenuje się dłuższy czas, to powstaje coś, co moglibyśmy nazwać pamięcią mięśni. Wykonujesz te same ruchy tak często, że ciało samo wie jak je powtórzyć. Nabierasz odruchów. Ale do tego potrzeba czasu.
BTW. cios w jabłko Adama u mężczyzny może skończyć się śmiercią i instruktor powinien o tym powiedzieć. To jest bardzo poważna technika. Co innego jeśli broniąc się złamiesz komuś rękę, a co innego jeśli go zabijesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

/.../

O efektywność aikido są wielkie boje w światku sztuk walki. Aikidocy mówią, że jest, reszta mówi, że nie jest. a prawda leży nie wiadomo gdzie. Po pierwsze- dużo zależy od stylu i trenera, po drugie- zawsze trzeba pamiętać, że walczy człowiek, a nie styl. Ale jesli miałbym jakoś osądzić efektywność aikido- to powiedziałbym, że standardowe treningi mają niewiele wspólnego z realną samoobroną, a żeby wykorzystać wiedzę z aikido w realu trzeba długo trenować. Jedną z podstawowych wad aikido pod względem efektywności jest brak typowych sparingów i zawodów. W związku z tym nie ma możliwości sprawdzenia technik na kimś, kto chce Ci po prostu dokopać, nawet jak to kumpel z grupy.

Pisałeś, że masz 15 lat- dobry wiek na rozpoczęcie treningów sztuk walki- pierwszy krok to wybranie czegoś dla siebie ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

ja dodam coś jeszcze od siebie.. Trenuję Aikido już kilka lat. No i muszę przyznać, że nie jest to prosta sztuka walki - a to najbardziej ludzi zniechęca. Aby do czegoś w Aikido dojść potrzeba wielu lat treningów.
Samo Aikido jako sztuka potrafi być bardzo skuteczna. Techniki są tak pomyślane, by po jej poprawnym wykonaniu przynajmniej jeden staw przeciwnika był złamany/wyrwany..
Ale trzeba też wiedzieć skąd Aikido się wywodzi. Tak naprawdę kożeni tej sztuki walki trzeba szukać w sztukach obrony przed samurajami - którzy biegali z mieczami i w zbrojach.. Stąd bardzo duży nacisk w Aikido jest położony na dźwignie nadgarstkowe (u samurajów nieosłonięte) oraz wytrącenia. Oraz niemal zerowa obrona np. kopnięciami..
I tutaj jest największa wada Aikido.. Uczy obrony przed pewną częścią ataków, inne jednak dość mocno pomija..
I to największa (i najczęściej powtarzana) wada Aikido. Brak skutecznej obrony przed kopnięciami a zwłaszcza walce w parterze.
A prawda, jak napisał Budo, leży gdzieś po środku..
W samym Aikido dziś bardzo dużo zależy od stylu, który się ćwiczy.. Jest Aikido tradycyjne, które duży nacisk kładzie na tradycję i rozwijanie duchowe.
Jest Aikido Yoshinkan - które dużo większy nacisk kładzie na skuteczność i dokładność wykonywania technik. Np. w tradycyjnym przy danej technice są dopuszczalne 2-3-4 kroki.. W Yoshinkan tylko 2 bo to optymalna ilość.
Yoshinkan zwany jest często wojskowym Aikido - bo panuje tu bardziej "wojskowa" atmosfera.
Jest Aikido Shudokan - o którym osobiście dobrego słowa nie mam.. A ponieważ nie lubię besztać czegoś co znam średnio dobrze - mówię tylko, że bardzo dużo ludzi przeszło z Shudokanu do nas - i powiedzieć, że potrafili mało to.. za mało jeszcze..

Poza tym baaardzo dużo zależy od samego trenera.. Jeśli trener dupa - to i treningi będą do dupy..
A jeśli trener chce was nauczyć czegoś więcej niż tylko "ładnej techniki na egzamin".. To spokojnie da się. My poza technikami czysto Aikido ćwiczymy między innymi uderzenia, kopnięcia, obronę przed nimi.. mamy dużo samoobrony i technik przeznaczonych na ulicę.. Czyli proste, krótkie techniki wykożystujące zasady Aikido - a których celem jes obezwładnienie przeciwnika..

Nie będę tutaj przekonywać, że to najlepsza i najskuteczniejsza sztuka walki.. Nie - nie jest tak.. Ale takiej sztuki walki nie ma..
Osobiście sądzę, że powinno się po prostu przyjść na trening - i zobaczyć czym to się wszystko je.. Jak się komuś spodoba - to zostanie.. jak nie - to zawsze coś tam z tych treningów wyniesie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Pkapis chodzisz na Kung-Fu i Tai Chi więc może pomożesz mi w wyborze szkoły? :-) Zastanawiam się nad jedną z tych:
"NAN BEI SHEN LONG"
http://www.wushu.szczecin.pl/
i "CENTRUM CHOY LI FUT & TAI CHI CHUAN"
http://www.choylifut.info/nowa/index.php

Pierwsza ma utytułowanych instruktorów, druga natomiast prowadzi również zajęcia z Chi Kung a i instruktorzy też są doświadczeni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 10.11.2008 o 18:32, Budo napisał:

/.../

Jak już zaczniesz to opowiedz jak tam na treningach i czy jestes jedynym facetem :P

Te fotel, czep się tramwaja ;-P Ostatnio widziałem pokazy TCQ ( z bronią i bez broni ) i muszę powiedzieć, że gentle fist całkiem mi się podobało ;-).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 10.11.2008 o 18:52, Azrathel napisał:

tai chi?

Tak

Dnia 10.11.2008 o 18:52, Azrathel napisał:

"lots of yin, lots of yang"?

Tak

Dnia 10.11.2008 o 18:52, Azrathel napisał:

Nie ;-P

Po pierwsze to TC nie jest z zasady kontaktową sztuką walki, ale bardziej skupia się na rozwoju duchowym
( opanowanie, wyciszenie ) i zapewne w pewnym stopniu kondycji ( wytrzymałość, gibkość ). Takie filmiki to można między bajki wsadzić, zresztą większość sztuk walki można by zniżyć do poziomy tego filmu ;-(.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 10.11.2008 o 19:27, sodolis napisał:

Po pierwsze to TC nie jest z zasady kontaktową sztuką walki, ale bardziej skupia się
na rozwoju duchowym
( opanowanie, wyciszenie ) i zapewne w pewnym stopniu kondycji ( wytrzymałość, gibkość
). Takie filmiki to można między bajki wsadzić, zresztą większość sztuk walki można by
zniżyć do poziomy tego filmu ;-(.


Jest bardzo kontaktową sztuką walki :P To że akurat jest w Polsce i nie tylko jest uczone tak a nie inaczej to inna sprawa.
To są takie same mity jak to, że tai chi chuan ćwiczy się tylko powoli.
Do rozwoju duchowego to warto studiować filozofię, zostać księdzem lub etc :D
Yang Lu-ch''an sam przyznał się do zabicia w pojedynkach co najmniej 3 osób a ile było więcej... ??
Tai Chi to świetna spraw, sam zacząłem ćwiczyć jak miałem 17 lat obecnie rekreacyjnie w domu, chociaż brakuje kogoś do ćwiczenia w parach ;) :D
Co do historii wu shu i pewnego obalania mitów polecam linka, którego podawałem już wcześniej http://www.yiquan.pl/ jest tam sporo artykułów (pdf) o rozwoju w różnych okresach historycznych.
Żałuję , że na zajęcia z yi quan mogę jeździć raz do ruskiego roku (praca) :( A sprawa jest kapitalna, polecam zapoznać się szczególnie osobom zainteresowanym Tai Chi, bo mam tu jakąś metodykę czego ćiężko szukać w szkołach Tai Chi w PL, no może jakaś by się znalazła :)

pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.11.2008 o 18:52, sodolis napisał:

"NAN BEI SHEN LONG"
http://www.wushu.szczecin.pl/


kiedyś ćwiczyłem w http://www.taichi-szmidt.pl/index.htm no i się podobało :D to też z Zhang Feng Jun

Dnia 07.11.2008 o 18:52, sodolis napisał:

i "CENTRUM CHOY LI FUT & TAI CHI CHUAN"
http://www.choylifut.info/nowa/index.php


a o tym słyszałem dobre opinie :)
przejdź się na jedne i drugie zajęcia najlepiej tak po miesiąc tam i tam ;) zobaczysz gdzie Tobie bardziej leży :D

pozdrawiam
przepraszam za drugi post ;)

PS jak kogoś interesuje praca z energią to polecam zawód elektryka ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować