Zaloguj się, aby obserwować  
Ksar666

Ateizm

6335 postów w tym temacie

Dnia 09.10.2007 o 22:24, jakoktochce napisał:

Chodziło mi raczej o to że ja już tą wiedzę mam.


"księża kradną, spraszają panienki, czytałem w NIE"... wiedza to za duże słowo.

Dnia 09.10.2007 o 22:24, jakoktochce napisał:

Nie będę nic wymyślał dla twojej satysfakcji...


Ale to zrobiłeś!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.10.2007 o 22:17, kowalov napisał:

i czy to pokazuje nam czy bóg jest?

Oczekujesz od biblii dowodów na istnienie Boga? Ambitny plan. :) Tak czy inaczej, w Koranie są ciekawe słowa:
"A jeśli pozostajecie w wątpliwości wobec tego, co zesłaliśmy Naszemu niewolnikowi, to przynieście surę podobną do tego i wezwijcie waszych świadków poza Bogiem, jeśli jesteście prawdomówni! A jeśli tego nie uczynicie - a wy tego nigdy nie uczynicie - to bójcie się ognia a paliwem jego będą ludzie i kamienie, które zostały przygotowane dla niewiernych."
(Surah al-Baqarah, 2:23)

Dnia 09.10.2007 o 22:17, kowalov napisał:

No tak syn z rodu Dawida ktory nie mial bilogicznego ojca, poza tym modlil sie do ojca ktorym
jest jednoczesnie (trojca swieta).

Wierzę w Boga, ale nie w Trójcę. Nie uważam Jezusa za Boga. Tak czy inaczej wg tej doktryny Jezus nie jest Ojcem.

Dnia 09.10.2007 o 22:17, kowalov napisał:

"Wierzyłem w Boga i przyrodę, i w zwycięstwo dobra nad złem;
ale nabożnym duszyczkom tego było za mało; chciano bym uwierzył,
że trzy to jeden a jeden to trzy; takie stwierdzenie przeczyło jednak
wszystkiemu, co w głębi mej duszy uważałem za prawdę; ponadto
nie sądziłem, iżby miało mi ono w czymkolwiek pomóc"
Goethe

Dawałem to kiedyś na moim GSie we wpisie o unitarianizmie. Michał Servet, Thomas Jefferson i Izaak Newton też odrzucali naukę o Trójcy. :)

Edit;
Tutaj: http://ja.gram.pl/blog.asp?id=282956&np=21

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.10.2007 o 22:26, Mogrim napisał:

"księża kradną, spraszają panienki, czytałem w NIE"... wiedza to za duże słowo.


A więc widzisz tylko jedno źródło...

Dnia 09.10.2007 o 22:26, Mogrim napisał:

Ale to zrobiłeś!


To nie był wymysł tylko fakt...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.10.2007 o 22:20, Mogrim napisał:


Łopatologicznie to wyglada tak
Jezus - jest Bogiem
Ojciec - jest Bogiem
Duch - jest Bogiem

Każdy z nich nie jest pozostałym członkiem

Czyli jeśli Jezus modli się do Boga to znaczy że nie modli się do dwóch pozostałych mimo że są Oni tym samym Bogiem ? Przepraszam ale brak tu jest logiki (bo albo wszyscy są jednym Bogiem i modląc się do jedengo modlimy do wszystkich, albo mamy trzech niezależnych).

Zresztą z drugiej strony jakie to ma znaczenie. Powtórzę jeszcze raz, jeśli ktoś będzie wierzył w krasnoludki nie ma problemu (inna historia czy sam do tego doszedł czy zostało to wybrane przez rodziców), ale jeśli będzie chciał powiesić czapeczkę w szkolnej klasie i będzie wymagał od innych żeby uważali pod nogi jak chodzą wtedy zaczyna się problem. Bo myślę że ta dyskusja powinna się w takim toku rozumowania potoczyć a nie w tym czy krasnoludki mają zielone czapki czy czerwone.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bóg jest w trzech osobach...tylko na tym to polega że ludzki umysł ni jest w stanie wyjasnic racjonalnie o co chodzi..iu nie tylko z tym...gdyby tak było człowiek by wiedział dokładnie co to jest Bóg,raj itp...niestety nie da sie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.10.2007 o 23:17, Marked One napisał:

Bóg jest w trzech osobach...tylko na tym to polega że ludzki umysł ni jest w stanie wyjasnic
racjonalnie o co chodzi..iu nie tylko z tym...gdyby tak było człowiek by wiedział dokładnie
co to jest Bóg,raj itp...niestety nie da sie...

Chyba, że przyjmuje się taką wersję, że nie ma Boga/bogów, są oni/on jedynie czymś wymyślonym przez człowieka. Tak samo jak nie da się udowodnić istnienia, tak samo nie da się udowodnić nieistnienia Boga, z taką różnicą, że właściwie to nie można dowieść nieistnienia czegoś w ogóle (gdyby starać się przedstawić sytuację absurdalnie).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.10.2007 o 23:26, kordzio1 napisał:

> Bóg jest w trzech osobach...tylko na tym to polega że ludzki umysł ni jest w stanie wyjasnic

> racjonalnie o co chodzi..iu nie tylko z tym...gdyby tak było człowiek by wiedział dokładnie

> co to jest Bóg,raj itp...niestety nie da sie...
Chyba, że przyjmuje się taką wersję, że nie ma Boga/bogów, są oni/on jedynie czymś wymyślonym
przez człowieka. Tak samo jak nie da się udowodnić istnienia, tak samo nie da się udowodnić
nieistnienia Boga, z taką różnicą, że właściwie to nie można dowieść nieistnienia czegoś w
ogóle (gdyby starać się przedstawić sytuację absurdalnie).


A kto powiedział ze dostaniesz dowód na to ze "ktos" jest?Nikt ci tego nie obiecał to twoja sprawa czy w to wierzysz czy nie...a widziałes kiedys wiatr?Pokazał ci go ktos?Wiesz ze jest bo go czujesz...wiec poczuj boga w swoim zyciu tak jak czujesz wiatr...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.10.2007 o 23:30, Marked One napisał:

A kto powiedział ze dostaniesz dowód na to ze "ktos" jest?Nikt ci tego nie obiecał to twoja
sprawa czy w to wierzysz czy nie...a widziałes kiedys wiatr?Pokazał ci go ktos?Wiesz ze jest
bo go czujesz...wiec poczuj boga w swoim zyciu tak jak czujesz wiatr...

Nie chodzi nawet o Boga, tylko udowodnić obecność czegoś da się, a z udowodnieniem braku czegoś? sprowadzając sprawę do absurdu - udowodnij mi, że w kraju xxx nie ma np. różowych niedźwiedzi z 3 penisami?
A co ma do tego widzenie? jest wiele rzeczy których nie widzę, ale wiem, że są (żeby się nie kłócić o samo stwierdzenie - jest to moja wiara granicząca z pewnością ;)) promieniowanie IR, UV itd.
Zresztą z wiatrem jakby się postarać, to można powiedzieć, że można go zobaczyć, choćby rozpraszając jakiś barwnik w powietrzu, który pozwoli nam zaobserwować ruch powietrza :).
Nie chce mi się obracać tesktu z wiatrem, na coś innego obrazujące moje poglądy, więc powiem tak - chcesz to wierz, ja nie wierzę, nie czuję tego i raczej się do twej porady nie przychylę ; )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.10.2007 o 23:48, kordzio1 napisał:

> /.../ > A co ma do tego widzenie? jest wiele rzeczy których nie widzę, ale wiem, że są (żeby się nie
kłócić o samo stwierdzenie - jest to moja wiara granicząca z pewnością /.../

No tak, w tym ujęciu masz racje, ale teraz przypuśćmy, że komuś Bóg się objawił. On ma już pewność. Ale jakie są szanse na to, żebyś Ty mu uwierzył? Żadne! Może powiesz, że byś jednak uwierzył? Czyżby? Uwierzyłbyś? No to dlaczego nie wierzysz w swiadectwa tych, którym się już objawił?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 10.10.2007 o 10:39, KrzysztofMarek napisał:

> > /.../ > A co ma do tego widzenie? jest wiele rzeczy których nie widzę, ale wiem,
że są (żeby się nie
> kłócić o samo stwierdzenie - jest to moja wiara granicząca z pewnością /.../
No tak, w tym ujęciu masz racje, ale teraz przypuśćmy, że komuś Bóg się objawił. On ma już
pewność. Ale jakie są szanse na to, żebyś Ty mu uwierzył? Żadne! Może powiesz, że byś jednak
uwierzył? Czyżby? Uwierzyłbyś? No to dlaczego nie wierzysz w swiadectwa tych, którym się już
objawił?

To czyżby to raczej nie potrzebne, bo zapewne bym i tak nie uwierzył :). Zależnie od tego jak by to przedstawił, ja bym znalazł swoje wytłumaczenie, które było by zapewne sprzeczne z jego. Na tym polega wiara, jednych coś przekonuje i w to wierzą, innych nie i w to nie wierzą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.10.2007 o 23:48, kordzio1 napisał:

> A kto powiedział ze dostaniesz dowód na to ze "ktos" jest?Nikt ci tego nie obiecał to
twoja
> sprawa czy w to wierzysz czy nie...a widziałes kiedys wiatr?Pokazał ci go ktos?Wiesz ze
jest
> bo go czujesz...wiec poczuj boga w swoim zyciu tak jak czujesz wiatr...
>
Nie chodzi nawet o Boga, tylko udowodnić obecność czegoś da się, a z udowodnieniem braku czegoś?
sprowadzając sprawę do absurdu - udowodnij mi, że w kraju xxx nie ma np. różowych niedźwiedzi
z 3 penisami?
A co ma do tego widzenie? jest wiele rzeczy których nie widzę, ale wiem, że są (żeby się nie
kłócić o samo stwierdzenie - jest to moja wiara granicząca z pewnością ;)) promieniowanie IR,
UV itd.
Zresztą z wiatrem jakby się postarać, to można powiedzieć, że można go zobaczyć, choćby rozpraszając
jakiś barwnik w powietrzu, który pozwoli nam zaobserwować ruch powietrza :).
Nie chce mi się obracać tesktu z wiatrem, na coś innego obrazujące moje poglądy, więc powiem
tak - chcesz to wierz, ja nie wierzę, nie czuję tego i raczej się do twej porady nie przychylę
; )


Ja ci nie daje zadnych porad,wskazówek i nie chce cie wcale do niczego nawracac i przekonywac....tylko wiesz co?Jak umrzesz to sie zdziwisz.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 10.10.2007 o 13:02, Marked One napisał:

Ja ci nie daje zadnych porad,wskazówek i nie chce cie wcale do niczego nawracac i przekonywac....tylko
wiesz co?Jak umrzesz to sie zdziwisz.:)

jasne :P Ja też Ci nie daję żadnych porad, wskazówek i nie chcę Cię także do niczego przekonywać, lub odciągać od wiary... tylko jak umrzesz to... się nie zdziwisz, bo będzie to po prostu Game Over ! :P ten sam schemat :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.10.2007 o 21:38, Luke Shadow napisał:

Mają jeszcze talmud.

To raczej nie jest odpowiedni temat, ale zapytam, bo potem znów zapomnę: czytałeś może Torę z komentarzami talmudycznymi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 10.10.2007 o 13:04, Darkstar181 napisał:

>Jak umrzesz to sie zdziwisz.:)
Taa... zupełnie jakbyś Ty WIEDZIAŁ co nas czeka po śmierci, co?


Przeczytałes chociaz raz pismo swięte...a dokładniej apokalipse św Jana?Słuchałes Papieza JP II?To nie jest kwestia wiary tylko wiedzy..i jeszcze raz powtarzam tym co w nic nie wierzą...że wy nie wierzycie w siebie a nie w Boga...jesli w nic nie wierzycie to jesteście nikim...nikt was nie stworzył "nikogo" nie macie,tylko to co na ziemi...jak umrzesz to co wtedy wg ciebie(was)?Nic?Poprostu nic...umrzesz i koniec?Najpierw poczytaj(cie),zainteresujcie sie wiara a nie od razu piszecie głupstwa i herezje...jeżeli nie doswiadczyłes jeszcze w swoim życiu Boga to znaczy sie nie nawet nie starasz go widzieć...ale on o tobie nie zapomniał...nie bój sie...rozliczysz sie jak umrzesz..wtedy bedzie za pózno..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 10.10.2007 o 13:05, kordzio1 napisał:

> Ja ci nie daje zadnych porad,wskazówek i nie chce cie wcale do niczego nawracac i przekonywac....tylko

> wiesz co?Jak umrzesz to sie zdziwisz.:)
jasne :P Ja też Ci nie daję żadnych porad, wskazówek i nie chcę Cię także do niczego przekonywać,
lub odciągać od wiary... tylko jak umrzesz to... się nie zdziwisz, bo będzie to po prostu Game
Over ! :P ten sam schemat :)


Po zyciu na ziemi jest życie wieczne...tylko albo w raju albo na wiecznym potepieniu....zastanów sie gdzie trafisz.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 10.10.2007 o 13:14, Marked One napisał:

Po zyciu na ziemi jest życie wieczne...tylko albo w raju albo na wiecznym potepieniu....zastanów
sie gdzie trafisz.:)

Możemy dalej bawić się w schematy...
Po życiu na Ziemi nie ma nic, koniec, nie ma nieba, piekła, czy czyśćca, więc nie trać czasu na zastanawianie się gdzie pójdziesz :P, itd. itd. itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

>Przeczytałes chociaz raz pismo swięte...a dokładniej apokalipse św Jana?
Nie.
>Słuchałes Papieza JP II?
Tak.
>To nie jest kwestia wiary tylko wiedzy..
Nie jestem jakimś gorliwym katolikiem, ale z tego co wiem, to wiara opiera się na...wierze, a nie wiedzy. Co to za sztuka wierzyć,skoro się wie?
>jeżeli nie doswiadczyłes jeszcze w swoim życiu Boga to znaczy sie nie

Dnia 10.10.2007 o 13:10, Marked One napisał:

nawet nie starasz go widzieć...

Ateiści nie doświadczają w swoim życiu Boga, bo w niego nie wierzą, to jest chyba logiczne?
>ale on o tobie nie zapomniał...nie bój sie...rozliczysz sie

Dnia 10.10.2007 o 13:10, Marked One napisał:

jak umrzesz..wtedy bedzie za pózno..

To,czy będzie za późno,czy nie, okaże się po mojej śmierci. I z pewnością nie ty o tym zadecydujesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 10.10.2007 o 13:22, Darkstar181 napisał:

>Przeczytałes chociaz raz pismo swięte...a dokładniej apokalipse św Jana?
Nie.
>Słuchałes Papieza JP II?
Tak.
>To nie jest kwestia wiary tylko wiedzy..
Nie jestem jakimś gorliwym katolikiem, ale z tego co wiem, to wiara opiera się na...wierze,
a nie wiedzy. Co to za sztuka wierzyć,skoro się wie?
>jeżeli nie doswiadczyłes jeszcze w swoim życiu Boga to znaczy sie nie
> nawet nie starasz go widzieć...
Ateiści nie doświadczają w swoim życiu Boga, bo w niego nie wierzą, to jest chyba logiczne?
>ale on o tobie nie zapomniał...nie bój sie...rozliczysz sie
> jak umrzesz..wtedy bedzie za pózno..

> To,czy będzie za późno,czy nie, okaże się po mojej śmierci. I z pewnością nie ty o tym zadecydujesz.

I własnie...to jest kwestia wiedzy nie wiary tylko ty duzo wiesz....ale o wiekszości nie masz zielonego pojecia i dlatego sie zniżasz do poziomu szczura kanałowego ze swoimi twierdzeniami..Chciał byś zobaczeć Boga?Za kogo ty sie uważasz?Nikt go nie widzi za życia ziemskiego tylko dopiero uswiadczy tego po smierci jeśli na to zasłuży...ale jesli twierdzisz ze go nie ma i go nie potrzebujesz..no to on ciebie tez nie będzie chciał jako swojego goscia w domu swoim...oj nie wiem jak to bedzie z toba ale ja ciebie nie mam zamiaru rozliczac...nawet bym nie chciał.Nie doświadczasz Boga bo nie wierzysz w siebie a nie w niego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 10.10.2007 o 13:22, kordzio1 napisał:

> Po zyciu na ziemi jest życie wieczne...tylko albo w raju albo na wiecznym potepieniu....zastanów

> sie gdzie trafisz.:)
Możemy dalej bawić się w schematy...
Po życiu na Ziemi nie ma nic, koniec, nie ma nieba, piekła, czy czyśćca, więc nie trać czasu
na zastanawianie się gdzie pójdziesz :P, itd. itd. itd.


Napisz mi jedno i zakończe juz z toba dyskusje bo takich farmazonów z palca wyssanych czytac mi sie nawet nie chce...skąd ty takie głupoty masz w głowie?Gdzie ty to wyczytałeś,usłyszałeś..nie wiem..?To znaczy że ty nic zupełnie nie wiesz o zyciu po smierci...pobiegłes za Smerfami..typowo...:)Tyle ze mnie to troszke smieszy i zaskakuje że ludzie maja taki pogląd na swoje życie.To tak jak by Maratończyk wystartował na Starcie i w biegu stwierdził że tam nic nie ma i niczego nie dostanie nawet jak dobrze przebiegienie...To po co startować wogóle?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować