Kościół i nie tylko...

[zadymek 7]

Dnia 21.04.2009 o 19:08, rob006 napisał:

> ...żadne zwierze nie jest uprzedzone do odmienności.

Skąd wiesz?

W czym problem, generalizuję na tej samej zasadzie co ty. To, że tak robię nie oznacza, że cokolwiek wiem. Tak samo jest z tobą.

[rob006 1]

Dnia 21.04.2009 o 19:11, zadymek napisał:

> > ...żadne zwierze nie jest uprzedzone do odmienności.
>
> Skąd wiesz?
W czym problem, generalizuję na tej samej zasadzie co ty. To, że tak robię nie oznacza,
że cokolwiek wiem. Tak samo jest z tobą.

Aaa, myślałem że mi coś nowego powiesz. W każdym razie twój przykład tylko potwierdza, że nie można prognozować naszej przyszłości na podstawie zwierząt ;]

[zadymek 7]

Dnia 21.04.2009 o 19:26, rob006 napisał:

> > > ...żadne zwierze nie jest uprzedzone do odmienności.
> >
> > Skąd wiesz?
> W czym problem, generalizuję na tej samej zasadzie co ty. To, że tak robię nie oznacza,

> że cokolwiek wiem. Tak samo jest z tobą.

Aaa, myślałem że mi coś nowego powiesz. W każdym razie twój przykład tylko potwierdza,
że nie można prognozować naszej przyszłości na podstawie zwierząt ;]

Ale nie można też popadać w sterotypy:P

[Neisha 0]

Dnia 21.04.2009 o 19:02, rob006 napisał:

żadne nie uprawia
seksu tylko dla przyjemności.

Widzę, że naprawdę masz spore problemy z logicznym rozumowaniem, bo przecież skoro coś takiego jak homoseksualizm jest powszechne wśród zwierząt, wniosek z tego jest oczywisty. Pomijam już np. szympansy bonobo, u których całe społeczeństwo się na tym opiera.

Dnia 21.04.2009 o 19:02, rob006 napisał:

Wróżenie o przyszłości rozwoju społeczeństwa ludzkiego
na podstawie ptaków jest po prostu naiwne.

Sorry, ale to ty wróżyłeś o przyszłości społeczeństwa ludzkiego. Ja tylko wytknęłam idiotyzm tezy, że przez homoseksualizm ludzie wyginą.

Dnia 21.04.2009 o 19:02, rob006 napisał:

> Już od drugiego posta zabierasz się za wycieczki osobiste?
Wybacz, ale twoja odpowiedź była zwyczajnie głupia, stąd moja reakcja.

Widzę, że pojęcia kultury mamusia cię nie nauczyła. Ale dla mnie tym lepiej - sam się ośmieszasz.

[rob300i 0]

Hej. Od dawna zastanawiałem się nad pewną rzeczą dotyczączą ogólnopojętej religii (głównie chrześcijaństwa). Mianowicie, co się stanie po śmierci z ludzmi którzy nigdy nawet nie mieli szansy usłyszeć o istnieniu naszego Boga, Jezusa itp? W Afryce czy też w Indiach wiele ludzi nie ma pojęcia o chrześcijaństwie. W takim razie, zakładając że to chrześcijaństwo jest religią prawdziwą (czyt. po śmierci czeka nas niebo, piekło lub czyścieć), co stanie się z takimi ludzmi?

Próbowałem rozważyć każdą z trzech opcji, jednak każda wydaje się dziwna.

A) Ci ludzie pójdą prosto do nieba. Byłoby to nie sprawiedliwe wobec ludzi którzy całe życie poświęcają Bogu. Pozatym, pojawia się pewien sposób obejścia: rodzice mogliby wychowywać i utrzymywać swoje dziecko w świadomości "że Boga nie ma", co gwarantowało by dzieciom po śmierci podróż wprost do nieba.

B) Ci ludzie pójdą do czyścia. Tutaj pojawia się problem, ponieważ mogliby tam trafić ludzie którzy nie wyrażają żadnej chęci poprawy.

C) Ci ludzie trafią do piekła. Dlaczego ludzie nie wiedzący przez całe życie że czynią coś złego mieliby być za to karani?

Jako przykład podam Araba, który wierząc w to co wpajano mu do głowy przez całe życie, wysadził się w powietrze w centrum miasta, zabijając dziesiątki innowierców. Wg. jego religi zyskał właśnie życie wieczne w niebie, ale co jeśli po drugiej stronie "będzie chrześcijaństwo", i jeśli jego religia okazała się bujdą. Czy będzie skazany na potępienie?

[rob006 1]

Dnia 21.04.2009 o 19:38, Neisha napisał:

Widzę, że naprawdę masz spore problemy z logicznym rozumowaniem,

Ty masz problemy z przyswajaniem niektórych informacji, mówię ci że człowiek to nie ptak, jest masa różnic, którymi sama wcześniej się posiłkowałaś, a teraz nie zwracasz na nie uwagi. To dwa zupełnie różne gatunki, nie możesz odnosić zasad i ich skutków z jednego do drugiego.
A z logiką to jest często tak, że dzięki niej dochodzi się do zupełnie nielogicznych wniosków.

Dnia 21.04.2009 o 19:38, Neisha napisał:

Widzę, że pojęcia kultury mamusia cię nie nauczyła. Ale dla mnie tym lepiej - sam się
ośmieszasz.

Powiedz mi jaką wartość merytoryczną miała tamta twoja odzywka. Po co to w ogóle napisałaś? Silisz się na kpinę, prowokujesz, a później robisz z siebie ofiarę. Mówisz o kulturze, a sama sobie teraz osobiste wycieczki urządzasz. Myślisz że jak narobisz szumu, to będziesz bardziej przekonująca, czy tylko więcej widzów chcesz przyciągnąć? Czy wszystkie dyskusje z tobą po pewnym czasie przekształcają się w pyskówkę?

[Sebuuu98 0]

kiedyś chodziłem ale jakoś straciłem wiarę :(

[Neisha 0]

Dnia 21.04.2009 o 20:13, rob006 napisał:

> Widzę, że naprawdę masz spore problemy z logicznym rozumowaniem,
Ty masz problemy z przyswajaniem niektórych informacji, mówię ci że człowiek to nie ptak,
jest masa różnic, którymi sama wcześniej się posiłkowałaś, a teraz nie zwracasz na nie
uwagi. To dwa zupełnie różne gatunki, nie możesz odnosić zasad i ich skutków z jednego
do drugiego.

Sorry, ale to ty podając jakąś tezę masz obowiązek potwierdzenia jej jakimiś dowodami. Ogólnie ta teza była śmieszna, bo sugerowała np. wszystkim facetom, że nie lecą na siebie tylko z powodu oddziaływania opinii publicznej.

A co do ptaków, to tylko jeden z przykładów tego, że homoseksualizm jest wśród wszystkich zaawansowanych ewolucyjnie gatunków powszechny. Można też za przykład wziąć najbliższego krewniaka człowieka, szympansa bonobo. Tak czy siak, ten dodatkowy argument w obliczu bezsensu omawianej tezy nie był do niczego potrzebny, to ty z niego zrobiłeś podstawę swych postów, aby się ratować.

Dnia 21.04.2009 o 20:13, rob006 napisał:

> Widzę, że pojęcia kultury mamusia cię nie nauczyła. Ale dla mnie tym lepiej - sam
się
> ośmieszasz.
Powiedz mi jaką wartość merytoryczną miała tamta twoja odzywka. Po co to w ogóle napisałaś?
Silisz się na kpinę, prowokujesz, a później robisz z siebie ofiarę.

Przypomnę ten fragment dyskusji:
rob006: No chyba że dziećmi z probówki, ale wtedy wolałbym już być, jak to powiedziałaś, zwierzęciem, niż takim "człowiekiem"...

Neisha: Fajnie, że zakładasz, iż będziesz żył do tego czasu.

rob006: Nie zakładam, po prostu, w przeciwieństwie do ciebie, nie jestem egoistą i nie dbam tylko o swoje 4 litery, interesuje mnie to, co po mnie zostanie.

Neisha: Już od drugiego posta zabierasz się za wycieczki osobiste? Słaby jesteś.

rob006: Wybacz, ale twoja odpowiedź była zwyczajnie głupia, stąd moja reakcja.

Neisha: Widzę, że pojęcia kultury mamusia cię nie nauczyła. Ale dla mnie tym lepiej - sam się ośmieszasz.

rob006: Powiedz mi jaką wartość merytoryczną miała tamta twoja odzywka. Po co to w ogóle napisałaś? Silisz się na kpinę, prowokujesz, a później robisz z siebie ofiarę

Jak widać, traktuję ludzi tak, jak oni mnie traktują. Zawsze mnie śmieszy, gdy ktoś pyskujący od egoistów zarzuca mi potem, że sama prowokuję pyskówkę, albo robienie z siebie ofiary. Uważasz zapewne, że gdy sam pierwszy wyskoczysz z czymś takim, nikt nie będzie mógł tego zrobić wobec ciebie. Ale ludzie nie są głupi i, co nie jest ci na rękę, potrafią czytać.

[rob006 1]

Dnia 21.04.2009 o 20:37, Neisha napisał:

Przypomnę ten fragment dyskusji:
rob006: No chyba że dziećmi z probówki, ale wtedy wolałbym już być, jak to
powiedziałaś, zwierzęciem, niż takim "człowiekiem"...

O wybacz, nie myślałem że sypiąc przykładami z natury na poparcie naturalności homoseksualizmu, sama będziesz chciała mieć dziecko z probówki tworzone poprzez modyfikacje genetyczne, czyli chyba najmniej naturalny sposób przedłużenia gatunku. Jeśli to cię uraziło - wybacz, życzę ci szczęścia ze swoją naturalnością ;)

A co do czytania - twój problem polega na tym, że widzisz w czyichś postach to co chcesz tam zobaczyć, a nie to co autor chciał przekazać.
Bez odbioru.

[Neisha 0]

Dnia 21.04.2009 o 20:13, rob006 napisał:

A z logiką to jest często tak, że dzięki niej dochodzi się do zupełnie nielogicznych
wniosków.

Zapewne:
rob006: Przez upowszechnianie homoseksualnego modelu ludzie wyginą!
Neisha: Ale przecież nie dość, że nagle wszyscy hetero musieliby się stać homo i zapomnieć, jak można zrobić dziecko, to wśród zwierząt homoseksualizm jest powszechny, czego przykładem (jednym z wielu) są choćby omawiane mewy czarnogłowe, u których ten odsetek jest większy, niż u ludzi, a jakoś gatunek z tego powodu nie wyginął.
rob006: Zwierzęta to zwierzęta a ludzie to ludzie!

[Neisha 0]

Dnia 21.04.2009 o 20:59, rob006 napisał:

O wybacz, nie myślałem że sypiąc przykładami z natury na poparcie naturalności homoseksualizmu

A ja myślałam, że dla obalenia tezy, iż gatunek przez homoseksualizm wyginie.

Dnia 21.04.2009 o 20:59, rob006 napisał:

sama będziesz chciała mieć dziecko z probówki tworzone poprzez modyfikacje genetyczne,
czyli chyba najmniej naturalny sposób przedłużenia gatunku.

Mogę również zastosować choćby metodę mew czarnogłowych.

Dnia 21.04.2009 o 20:59, rob006 napisał:

Jeśli to cię uraziło - wybacz,

Trzeba większego potencjału intelektualnego, aby mnie urazić.

Dnia 21.04.2009 o 20:59, rob006 napisał:

życzę ci szczęścia ze swoją naturalnością ;)

Ja tobie też, zwłaszcza gdy staniesz przed perspektywą poczęcia dziecka metodą in vitro.

[zadymek 7]

Dnia 21.04.2009 o 21:01, Neisha napisał:

Neisha: Ale przecież nie dość, że nagle wszyscy hetero musieliby się stać homo
i zapomnieć, jak można zrobić dziecko, to wśród zwierząt homoseksualizm jest powszechny,
czego przykładem (jednym z wielu) są choćby omawiane mewy czarnogłowe, u których ten
odsetek jest większy, niż u ludzi, a jakoś gatunek z tego powodu nie wyginął.

Zabawne, podajesz przykład biseksualnych mew
"If a female has sex with a male one time, but thousands of times with another female, is she bisexual or homosexual? This is the same way to have children is not unknown among homosexual people."
na poparcie tezy, że homoseksualizm(sic!) jest wśród nich powszechny (ba, nawet przeważa) i podpierając tym twierdzenie, że mimo tego "homoseksualizmu" jakoś nie wyginęły. Dziwne.

[Rusty-Luke 0]

Dnia 21.04.2009 o 19:41, rob300i napisał:

W takim razie, zakładając że to chrześcijaństwo
jest religią prawdziwą (czyt. po śmierci czeka nas niebo, piekło lub czyścieć), co stanie
się z takimi ludzmi?

Zależy od wspólnot. Według doktryny katolicyzmu jest tak, że tacy ludzie mogą zostać zbawieni o ile żyli zgodnie z prawem naturalnym.

[Neisha 0]

Dnia 21.04.2009 o 21:17, zadymek napisał:

Zabawne, podajesz przykład biseksualnych mew
"If a female has sex with a male one time, but thousands of times with another female,
is she bisexual or homosexual? This is the same way to have children is not unknown among
homosexual people."
na poparcie tezy, że homoseksualizm(sic!) jest wśród nich powszechny (ba, nawet przeważa)
i podpierając tym twierdzenie, że mimo tego "homoseksualizmu" jakoś nie wyginęły. Dziwne.

Po pierwsze, zacytuj, gdzie pisałam, że przeważa, po drugie, jednak homoseksualnych:
The females have no problems with being impregnated, although, according to Petter Boeckman they cannot be defined as bisexual.

"If a female has sex with a male one time, but thousands of times with another female, is she bisexual or homosexual? This is the same way to have children is not unknown among homosexual people."

I właśnie w tym kontekście pisałam o skorzystaniu z "pomocy" przyjaciela geja czy skorzystania z banku spermy. Jak nam tylko nie będzie się próbować wszystko maksymalnie utrudnić czy zabronić, również nie będziemy mieć problemu z posiadaniem dzieci.

[zadymek 7]

Dnia 21.04.2009 o 21:21, Rusty-Luke napisał:

> W takim razie, zakładając że to chrześcijaństwo
> jest religią prawdziwą (czyt. po śmierci czeka nas niebo, piekło lub czyścieć),
co stanie się z takimi ludzmi?
Zależy od wspólnot. Według doktryny katolicyzmu jest tak, że tacy ludzie mogą zostać
zbawieni o ile żyli zgodnie z prawem naturalnym.

O, to homo i zabójcy(niektórzy) jednak mają szansę:)

[zadymek 7]

Dnia 21.04.2009 o 21:29, Neisha napisał:

Po pierwsze, zacytuj, gdzie pisałam, że przeważa, po drugie, jednak homoseksualnych:

chodziło mi o to
"homoseksualizm jest powszechny, czego przykładem (jednym z wielu) są choćby omawiane mewy czarnogłowe, u których ten odsetek jest większy, niż u ludzi, a jakoś gatunek z tego powodu nie wyginął."
ale to jednak ja źle zrozumiałem wypowiedź:(

Dnia 21.04.2009 o 21:29, Neisha napisał:

The females have no problems with being impregnated, although, according to Petter
Boeckman they cannot be defined as bisexual.

To brzmi jak teoria, czyli nic pewnego.
Swoją drogą to gdy samica ma problemy z zajściem to ja to jednak nie jest korzystne.

Dnia 21.04.2009 o 21:29, Neisha napisał:

"If a female has sex with a male one time, but thousands of times with another female,
is she bisexual or homosexual? This is the same way to have children is not unknown among
homosexual people."

No popatrz, a jednak to kwestia otwarta. Jak dla mnie nie ma czegoś takie jak bardziej homo, bi czy hetero. Jak już mamy wyczerpane znamiona definicji, nie ma powodu siespierać. Skoro mewa spółkuje z obiema płciami jest bi, wtp?

Dnia 21.04.2009 o 21:29, Neisha napisał:

I właśnie w tym kontekście pisałam o skorzystaniu z "pomocy" przyjaciela geja czy skorzystania
z banku spermy. Jak nam tylko nie będzie się próbować wszystko maksymalnie utrudnić,
również nie będziemy mieć problemu z posiadaniem dzieci.

Jak by na to nie spojrzeć, "wasza" orientacja stwarza "wam" największe problemy.

[Mogrim 0]

Dnia 21.04.2009 o 21:29, zadymek napisał:

O, to homo i zabójcy(niektórzy) jednak mają szansę:)

Czytać potrafi?
"o ile żyli zgodnie z prawem naturalnym."

[zadymek 7]

Dnia 21.04.2009 o 22:03, Mogrim napisał:

> O, to homo i zabójcy(niektórzy) jednak mają szansę:)

Czytać potrafi?
"o ile żyli zgodnie z prawem naturalnym."

No:
Homo i zabójcy (zabijaj, żeby żyć) egzystują w zgodzie z naturą(w świecie zwierząt to norma). No chyba, że chodzi ci o "waszą" interpretację praw natury.

[Neisha 0]

Dnia 21.04.2009 o 21:41, zadymek napisał:

No popatrz, a jednak to kwestia otwarta. Jak dla mnie nie ma czegoś takie jak bardziej
homo, bi czy hetero.

Dzisiaj już żadne skale seksualności nie definiują tego w ten sposób, przedstawiają raczej homoseksualizm i heteroseksualizm jako dwa skrajne bieguny, z licznymi punktami pomiędzy.

Dnia 21.04.2009 o 21:41, zadymek napisał:

Skoro mewa spółkuje z obiema płciami jest bi, wtp?

Większość gejów i lesbijek miało epizod z przeciwną płcią, w okresie upewniania się co do swej seksualności, po to tylko, aby się przekonać, że to kompletnie nie dla nich, więc to ma czynić z nich bi? A pójście do łóżka wyłącznie w celu posiadania dziecka? Oczywiście, co do mew trudno zakładać planowane działania, ale nie zmienia to faktu, że omawiane mewy z samcem pójdą raz na ruski rok, a z samicą - cały czas. Biseksualizm to równy pociag do tej samej i przeciwnej płci, więc to oczywiste, że tak tego przypadku nie można określić.

Swoją drogą, znane są oczywiście wśród zwierząt również wypadki wyłącznego homoseksualizmu, bez jakichkolwiek epizodów z płcią przeciwną, np. wśród pingwinów.

Dnia 21.04.2009 o 21:41, zadymek napisał:

Jak by na to nie spojrzeć, "wasza" orientacja stwarza "wam" największe problemy.

Głównie dzięki "pomocy" innych ludzi.

[Revanchist 0]

Nie rozumiesz pojęcia "prawo naturalne". Nie ma nic wspólnego z naturą i zwierzątkami, pomimo swej nazwy.