Zaloguj się, aby obserwować  
Konrad162

Kościół i nie tylko...

3800 postów w tym temacie

Dnia 12.03.2009 o 22:59, Mogrim napisał:

Czego nie zrozumiałeś w moim poście?
"Co chcesz od lefebrystów? Bardzo dobrzy kapłani, żaden z członków Bractwa nie nawołuje
do palenia kogokolwiek na stosie."

Zamiast bezmyślnie pisać głupoty i rzucać oklepanymi linkami sprawdź sobie swoje informacje.
Ten ksiądz nie jest członkiem Bractwa.

Gdybyś miał odrobinę honoru przeprosiłbyś za bezpodstawne oskarżenia.

Nigdy nic nie wiadomo, ludzie robia rozne rzeczy dla pieniedzy. -.-

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.03.2009 o 23:07, Adam k. napisał:

Nigdy nic nie wiadomo, ludzie robia rozne rzeczy dla pieniedzy. -.-


A teraz o czym znowu piszesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.03.2009 o 23:08, Mogrim napisał:

> Nigdy nic nie wiadomo, ludzie robia rozne rzeczy dla pieniedzy. -.-

A teraz o czym znowu piszesz?

Skoro temu ksiedzu pieniadze pomieszaly w glowie czemu nie mialyby pomieszac innemu? Po drugie wg. mnie ksiadz wypowiada sie za caly Kosciol.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.03.2009 o 23:16, Adam k. napisał:

Skoro temu ksiedzu pieniadze pomieszaly w glowie


Jakie znowu pieniądze mu pomieszały w głowie?

Dnia 12.03.2009 o 23:16, Adam k. napisał:

czemu nie mialyby pomieszac innemu?


Ksiądz to jest jakiś osobny gatunek, że skoro jeden jest za paleniem na stosie, to "czemu inny nie miałby być"? Dobrze się czujesz?

Dnia 12.03.2009 o 23:16, Adam k. napisał:

Po drugie wg. mnie ksiadz wypowiada sie za caly Kosciol.


Szkoda komentować. Ksiądz nie wypowiada się za Kościół tylko za siebie, w tym samym stopniu co świecki. To raz. Dwa: ten ksiądz nie jest członkiem Kościoła.

Kończę rozmowę z tobą, bo nie masz nawet odrobiny przyzwoitości i nie jesteś w stanie przeprosić za swoje niesłuszne oskarżenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 12.03.2009 o 23:22, Mogrim napisał:

Ksiądz to jest jakiś osobny gatunek

Czemu osobny gatunek, nic takiego nie powiedzialem.

Dnia 12.03.2009 o 23:22, Mogrim napisał:

Dobrze się czujesz?

Jak najbardziej.

Dnia 12.03.2009 o 23:22, Mogrim napisał:

Dwa: ten ksiądz nie jest członkiem Kościoła.

Tego nie wiedzialem.

Dnia 12.03.2009 o 23:22, Mogrim napisał:

Kończę rozmowę z tobą,

Toba jesli juz. -.-

Dnia 12.03.2009 o 23:22, Mogrim napisał:

nie jesteś w stanie
przeprosić za swoje niesłuszne oskarżenia.

Przepraszam za swoje niesluszne oskarzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.03.2009 o 22:15, Dark Templar napisał:

Neisha -> według tej definicji zboczeńcem jest każdy kto robi to inaczej niż norma
przewiduje. Nie widzę więc powodu, by każdy człowiek miał być zboczeńcem.

A co terminologii: według terminologii medycznej homoseksualizm nie jest parafilią, ale
wg słownika PWN jest zboczeniem.

Jak każde "zaspokojenie popędu płciowego w sposób odbiegający od normy". Norma - to co robi większość. A chyba niemal każdy hetero, co uprawia seks, miał choćby mały epizod z czym innym, niż stosunek koitalny w pozycji misjonarskiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Od razu odpowiem też na to:

Dnia 12.03.2009 o 22:15, Dark Templar napisał:

Normy wyznacza społeczeństwo w którym żyjemy i ono także wyznacza granice normalnych
zachowań.

W poście wyżej posłużyłam się pojęciem normy w sensie ogólnym, ty zaś, w rozumieniu społecznym (choć nadal w sumie wychodzi na to samo, bo musi z tego wynikać praktyka większości członków społeczeństwa). Tylko że w dziedzinie zachowań seksualnych to nauka wyznacza, co jest normą, a co nie, dlatego też stosunek homoseksualny mieści się w normie medycznej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

To mieszczenie się w normie medycznej homoseksualizmu zostało wymuszone przez Was, więc ja bym się tak tym nie chwalił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 13.03.2009 o 11:38, Neisha napisał:

W poście wyżej posłużyłam się pojęciem normy w sensie ogólnym, ty zaś, w rozumieniu społecznym
(choć nadal w sumie wychodzi na to samo, bo musi z tego wynikać praktyka większości
członków społeczeństwa). Tylko że w dziedzinie zachowań seksualnych to nauka wyznacza,
co jest normą, a co nie, dlatego też stosunek homoseksualny mieści się w normie medycznej.

O tym, że homoseksualizm mieści się w normie, nie zadecydowała nauka tylko głosowanie urzędników WHO.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 13.03.2009 o 15:12, hans olo napisał:

>/.../ > O tym, że homoseksualizm mieści się w normie, nie zadecydowała nauka tylko głosowanie
urzędników WHO.

Przy czym przewodniczący komisji, którego głos był decydujący, później tego żałował.
A głosowanie powtarzano, aż dało "właściwy"" rezultat...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 13.03.2009 o 11:00, Neisha napisał:

Jak każde "zaspokojenie popędu płciowego w sposób odbiegający od normy". Norma - to co
robi większość. A chyba niemal każdy hetero, co uprawia seks, miał choćby mały epizod
z czym innym, niż stosunek koitalny w pozycji misjonarskiej.


Ale wciąż będzie to niewielki % wszystkich stosunków. Czyli dalej większość pozostaje przy klasycznym stosunku heteroseksualnym.

Co do drugiego postu:
W definicji nie ma określonego konretnego rodzaju normy. Środowisko medyczne może sobie mówić swoje, a społeczeństwo i tak pokieruje się własnym zdaniem. Nie wiem jak wygląda dokładna liczebność, ale wydaje mi się, że społeczeństwo wygrywa ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 13.03.2009 o 17:03, Dark Templar napisał:

Ale wciąż będzie to niewielki % wszystkich stosunków. Czyli dalej większość pozostaje
przy klasycznym stosunku heteroseksualnym.

Chyba raczej "po klasycznym koitalnym stosunku heteroseksualnym w pozycji misjonarskiej". Raczej niewielu ludzi ogranicza się tylko do tego, a zarazem opcji jest tyle, że przy mało której znajdzie się większość, dzięki której możnaby ją było nazwać normą, więc wniosek jest prosty - otaczają nas zboczeńcy.

Dnia 13.03.2009 o 17:03, Dark Templar napisał:

Co do drugiego postu:
W definicji nie ma określonego konretnego rodzaju normy. Środowisko medyczne może sobie
mówić swoje, a społeczeństwo i tak pokieruje się własnym zdaniem. Nie wiem jak wygląda
dokładna liczebność, ale wydaje mi się, że społeczeństwo wygrywa ;]

Oh uwielbiam ludzi, którzy sami najlepiej wiedzą, co społeczeństwo ma do powiedzenia na dany temat. W każdym razie, "zboczenie" to wyrażenie o zabarwieniu mocno pejoratywnym, więc nie będzie wielkiego zdziwienia, gdy jakiś gej czy lesbijka za nazwanie zboczeńcem w końcu wytoczy proces o znieważenie. A wtedy sąd będzie już to sobie sam analizować, czy było to uprawnione, czy nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 20.04.2009 o 22:36, Corvus92 napisał:

http://wiadomosci.onet.pl/1955539,11,item.html
widzieliście? dla mnie to już przegięcie, katecheta a przy okazji nauczyciel nie może
rozpowszechniać danych osobowych uczniów, a argumenty kurii są wręcz śmieszne.

Kosciolkowi jak zwykle za malo kontroli.
Nawet nad tymi, ktorzy nie chca miec z nim nic wspolnego.
"zebrał adresy uczniów, którzy nie chodzą na lekcje religii i przesłał je do parafii w miejscach ich zamieszkania."
Zrobia im najazd na chate i nawroca sila?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

O żesz kurcze, jakimś cudem gdy ostatnio tu odpisywałam nie zauważyłam tych wpisów, a jako że pełne są manipulacji, pozwolę sobie na nie odpowiedzieć teraz.

Dnia 13.03.2009 o 15:15, KrzysztofMarek napisał:

> >/.../ > O tym, że homoseksualizm mieści się w normie, nie zadecydowała nauka
tylko głosowanie
> urzędników WHO.
Przy czym przewodniczący komisji, którego głos był decydujący, później tego żałował.


Już prowadziliśmy na ten temat dyskusję, mimo prośby o poparcie tej tezy czymkolwiek nie byłeś w stanie tego zrobić. Swoje widzimisię oparłeś na widzimisię autora artykułu z "Najwyższego Czasu!", który takie wnioski wysunął najwyraźniej z tego, że Spitzer wniósł hipotezę, że być może orientacja nie jest niezmienna (notabene, badania na których się oparł - ankieta telefoniczna dokonana na ludziach w większości nasłanych przez organizacje typu NARTH - pozostawiały sporo do życzenia), podkreślił jednak, że nie ma znaczenia, czy się jest homo czy hetero i nie podobało mu się, że skrajna prawica przekręca jego badania dla własnych celów.


A co do decyzji WHO, poprzedzona była wieloletnimi badaniami, z których wynikało, że orientacja homoseksualna nie różni się niczym od heteroseksualnej - związki i przebieg relacji partnerskich jest taki sam. Z tego też powodu przeprowadzono głosowanie, którego dokonały wybitne autorytety naukowe, a nie urzędnicy, jak tu zostało ignorancko napisane. Waszym zdaniem byłoby lepiej, gdyby to jedna osoba autorytarnie sobie zdecydowała, że homoseksualizm należy wykreślić z listy chorób? Wtedy z kolei pojawiłoby się jajczenie, że "nie zdecydowała nauka, tylko decyzja jednej osoby".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 21.04.2009 o 09:44, Budo napisał:

Hahahha, orientacja homoseksualna nie różni się niczym od heteroseksualnej- najlepszy
żart Neishy do tej pory :)

Tobie się podobają kobiety (a przynajmniej tak zakładam), mnie się podobają kobiety - a więc nie ma żadnej różnicy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 21.04.2009 o 09:51, Budo napisał:

/.../

Jednak jakaś jest, bo Ty swojego dziecka z kobietą mieć na bank nie będziesz.

Prawdę mówiąc chyba jednak będę mieć, biorąc pod uwagę rozwój nauki. Tak czy siak, czy spokrewnione genetycznie, czy nie - będzie to nasze dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować