HumanGhost

Filmy i seriale - co warto obejrzeć a czego nie [M]

36655 postów w tym temacie

Dnia 11.01.2008 o 12:49, Aragloin napisał:

Czy warto obejrzeć 300?(spartan)


Tak. Warto zobaczyć i 300, a nawet Spartan (chociaż może forma Spartiaci byłaby właściwsza). A tak na marginesie, to zależy czego oczekujesz od kina, bo jeżeli rozterek w duchu Jarmuscha, Bergmana czy Felliniego - to raczej proponuję film ominąć szerokim łukiem. Jeśli natomiast lubisz mocne kino w duchu "Gladiatora", lub znasz komiksy Franka Millera, lub po prostu oczekujesz męskiego kawałka kina z bohaterami wykutymi w granicie i marmurze - powinieneś dobrze się bawić i nie żałować czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

ogladałem ten film ale czy warto to zależy tak naprawde od Ciebie :) dla miłośników historii może i ciekawy, nawet jest cała masa efektów... jak ogladałem to nie narzekałem....

Warto natomiast obejrzec film "Requiem for a dream"...... tylko trzeba się psychicznie na niego przygotować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 11.01.2008 o 13:11, Andrejew napisał:

> Czy warto obejrzeć 300?(spartan)

Tak. Warto zobaczyć i 300, a nawet Spartan (chociaż może forma Spartiaci byłaby właściwsza).
A tak na marginesie, to zależy czego oczekujesz od kina, bo jeżeli rozterek w duchu Jarmuscha,
Bergmana czy Felliniego - to raczej proponuję film ominąć szerokim łukiem. Jeśli natomiast
lubisz mocne kino w duchu "Gladiatora", lub znasz komiksy Franka Millera, lub po prostu oczekujesz
męskiego kawałka kina z bohaterami wykutymi w granicie i marmurze - powinieneś dobrze się bawić
i nie żałować czasu.

Może "męskiego " to jeszcze nie w końcu nie jestem pełnoletni:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 11.01.2008 o 13:13, Aragloin napisał:

Może "męskiego " to jeszcze nie w końcu nie jestem pełnoletni:)


ja też nie, co jednak nie przeszkadzało mi się świetnie na ''300'' bawić. szybka akcja, bez zbędnego kłopotania się fabułą, fruwające kawałki mięsa i umięśnieni, strzałoodporni faceci w przepaskach biodrowych. wyszedłem z kina i od razu zachciało mi się zagrać w coś brutalnego ^^
i jak tu powiedzieć, że filmy i gry nie demoralizują? ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 11.01.2008 o 13:16, Azrathel napisał:


> Może "męskiego " to jeszcze nie w końcu nie jestem pełnoletni:)

ja też nie, co jednak nie przeszkadzało mi się świetnie na ''300'' bawić. szybka akcja, bez
zbędnego kłopotania się fabułą, fruwające kawałki mięsa i umięśnieni, strzałoodporni faceci
w przepaskach biodrowych. wyszedłem z kina i od razu zachciało mi się zagrać w coś brutalnego
^^
i jak tu powiedzieć, że filmy i gry nie demoralizują? ;]

Nie miałem tego na myśli.Takie kino też lubię.A najbardziej lubię Szeregowca Ryana.To było coś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 11.01.2008 o 09:56, Wodzasty napisał:

To powiedz mi, czy warto włączyć Ergo Proxy? Dostałem w prezencie, a że fanem anime
nie jestem (delikatnie rzecz nazywając) to i leży grzecznie na półce...

Zależy co lubisz. Ja osobiście muszę się wczuć w taki ciężki klimat, a wczuwałem się przez pierwsze 5 odcinków niestety. Pierwszy był niezły, szczególnie kultowe ujęcie Re-l [czy jak tam to piszą: Riru, Rilu, Ril, Lilu zgroza z tym japońskim], otem trochę nudy jak dla mnie i w bodajże szóstym odcinku postać Vince''a robi się ciekawa. Z postaci uosobienia nieporadności urasta do naprawdę fajnego charakterku ;].
Potem jest tylko lepiej. Klimat dalej ciężki, ale coraz bardziej psychodeliczny. Sceny prawdziwe mieszają się z fantazją, nie wiemy gdzie jest fikcja, a wszystko to podsumowane nienachalnymi refleksjami filozoficznymi, które jednak nie są przedstawione w filmie, a odbywają się w głowie widza [oczywiście jeśli widz myśli, a nie nastawiony jest głównie na akcję, bo tej tutaj jak na lekarstwo]. Mamy też trochę humoru ale to raczej dodatek do serii.
Więc ogólnie polecam jeśli:
- myślisz
- lubisz psychodeliczne klimaty
- przeżyjesz pięć pierwszych odcinków =D
- nie oczekujesz prostego oglądadła które mozna obejrzeć sobie dla zabicia czasu, tylko czegoś wyjątkowego na czym trzeba się skupić.

Ogólnie polecam gorąco, po Elfen Lied to moje ulubione anime [a oglądam raczej takie ambitniejsze, Dragon Ball mnie nie bawi =D ].

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Pięć najlepszych filmów:

1. Blade (cała trylogia)
2. LOST (Wszystkie odcinki, niby nie film tylko serial, ale to nic)
3. 300
4. Room 1408
5. I''m legend

Kolejność nie ma znaczenia... :D

Fajne też było:
Skarb narodów I
Zabójcza Broń (wszystkie)
Mission Impossible I
Leon Zawodowiec
Bestia (ten film ze Stevenem Segalem)
Nie pogardzę też jaimiś horrorami np. Osada, Resident Evil etc. etc.

Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Hitman może się podobać tym, którzy z grą nie mieli nic wspólnego. Tak samo Harry Potter, film jest badziewny:/
300 tak średnio mi się podoba, śiekana przez cały film. Transformersów nie widziałem, ale słyszałem, że świetny.

z komedii, które ostatnio widziałem mogę polecić Tenacious D - "Kostka Przeznaczenia"

jeśli lubisz horrory, to na 1408 nie idź, słaby strasznie słaby, nudny i mało straszny, fabuła ciekawa, ale słabo to wykorzystali

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 11.01.2008 o 20:50, Budo napisał:


Ludzie jak widzę co Wy wymieniacie jako najlepsze filmy... to mi sie nóż w kieszeni otwiera...

tutaj się zgodzę z Budo (Budem?)

Transformersi nawet mi się podobali, Leon Zawodowiec to klasyka... ale Harry Potter, Hitman, Steven Seagal?! O.o
wy macie po 10 lat, że się podniecacie takimi tytułami? (bez obrazy dla dziesięciolatków)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 11.01.2008 o 20:50, Budo napisał:


Ludzie jak widzę co Wy wymieniacie jako najlepsze filmy... to mi sie nóż w kieszeni otwiera...


Budo, ty gangsterze ^^

Ja powiem, że mi się bardzo podobał film Amityville Horror. Jeden z lepszych filmów w swoim gatunku. Trzyma w napięciu przez cały film i na prawdę wciąga. No to tyle o tym zarąbistym filmie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 11.01.2008 o 20:57, Vesania666 napisał:

z komedii, które ostatnio widziałem mogę polecić Tenacious D - "Kostka Przeznaczenia"

>

"Couse it''s THE PICK of Destiny, child, u know we will be rocking couse its f***ing insane" ;)

"The D" roxuje i ownuje, a film wymiata ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Właśnie obejrzałem I am legend.

Ziemię opanował wirus, który zmienia ludzi w bezwolne stworzenia atakujące wszystko co nie jest zainfekowane. W przeciwieństwie do zombie obdarzone są one pewną inteligencją. Głównym bohaterem jest dr. Neville, który jest ostatnim niezakażonym człowiekiem na ziemi. Próbuje on odkryć lekarstwo na zarazę.
Akcja w filmie z początkowo dosyć powolnej stopniowo się rozkręca. Fabuła jest spójna, a na początkowe pytania typu gdzie podziali się ludzie, dlaczego miasto wygląda tak jakby ludzie nagle wyparowali, odpowiedzi są ujawniane w retrospekcjach. Jeśli chodzi o miasto wygląda ono zbyt sterylnie jak na miejsce gdzie chodzą mutanty, a po ulicach biegają dzikie zwierzęta. Zdziwić może przede wszystkim czyściutki i błyszczący lakier na karoserii wielu samochodów, szczególnie rzuca to się w oczy jeśli porównamy to do trafy porastającej sporą część ulic.
Jest to film w zasadzie jednego aktora - Willa Smith''a. Pokazał on, że potrafi zagrać nawet wyjątkowo trudne role. Jako ostatni żyjący człowiek musiał rolę zagrać tak aby widz się nie zniechęcił oglądając go przez ponad 1,5 godziny. I to mu się udało.

W moim odczuciu film może rewelacyjny nie jest, wadą jest przede wszystkim nudnawy początek. Filmowi zdarzają się momenty trzymające w napięciu, jak i takie gdzie człowiek wie czego oczekiwać. Jednak w ogólnym rozrachunku jest to kawałek dobrego kina, które polecam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Obejrzałem już:
Jestem legendą (I Am Legend), na podstawie powieści "Jestem legendą" Richarda Mathesona.
Jest rok 2012, Nowy Jork.
90% ludności świata wymarła, z powodu rozprzestrzeniania się wirusa który pierwotnie miał być lekiem na raka.
Większość ludności, która przeżyła zamieniła się w zombie wychodzące z cienia tylko w nocy.
Robert Neville, jednym z niewielu którzy przetrwali - chcę znaleźć szczepionkę, która całkowicie zniszczy wirusa i przywróci ludzi do normalności.
Moim zdaniem, film jest świetny pomimo kilku niedociągnięć i niedopatrzeń.
Świetna fabuła, ale to już zasługa Richarda Mathesona (autora powieści).
Świetnie w rolę głównego bohatera wcielił się Will Smith - który przez więcej niż połowę filmu grał po prostu sam do siebie.
Moja ocena: 4,5/6

-------------------------------------------------

Przeglądam tak ostanie posty i normalnie nie mogę uwierzyć, jakie niektórzy filmy podają jako najlepsze...

@przemas94
>> 1. Blade (cała trylogia)
1 część filmu, była można powiedzieć nawet że super (w końcu dokładnie odwzorowany komiks).
2 część, była jeszcze taka sobie,
ale 3 to już kompletna porażka...
>> 2. LOST (Wszystkie odcinki, niby nie film tylko serial, ale to nic)
Bez komentarza...
>> 3. 300
Kolejny dobry film, na podstawie komiksu.
>> 4. Room 1408
Jeszcze nie oglądałem,
ale słyszałem że nic nadzwyczajnego.
>> 5. I''m legend
Powyżej ocena mojego filmu.
>> Skarb narodów I
Bardzo fajny film.
>> Zabójcza Broń (wszystkie)
Fajne filmy akcji (nie wszystkie), ale nie najlepsze.
>> Mission Impossible I
Prawdę mówiąc, nie przypadł mi do gustu. Ale ogólnie fajny film...
>> Leon Zawodowiec
Obowiązkowa pozycja kinomana...
>> Bestia (ten film ze Stevenem Segalem)
WTF? Nie słyszałem, więc pewnie byle co - a na dodatek z Segalem.
>> Nie pogardzę też jaimiś horrorami np. Osada, Resident Evil etc. etc.
Osada - fajny horror(?), ciekawa fabuła. Resident Evil - prawdę mówiąc, oglądałem tylko kawałek pierwszej części po zacząłem się nudzić.

@ziomal1234
>> -Transformers
Że jak? Moim zdaniem całkowicie zepsuli ten film - porażka.
>> -Harry Potter
Jeśli ktoś nie czytał książek, to może i są fajne - ale dla mnie są beznadziejne.
>> -Władca Pierścieni
To samo co przy HP, mimo super efektów specjalnych i innych tego typu rzeczy - przecież to nie jest w filmach najważniejsze.
>> -Hitman
Nie wiedziałem, ale podobno nic nadzwyczajnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dziwne macie gusty - ja większość z tych filmów ("holyłódzkie" hity) oglądałem przy piwku i żadnego nie nazwałbym arcydziełem - ot zwykła rozrywka w weekendowy wieczór :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.01.2008 o 02:16, Uspatente napisał:

Dziwne macie gusty - ja większość z tych filmów ("holyłódzkie" hity) oglądałem przy piwku i
żadnego nie nazwałbym arcydziełem - ot zwykła rozrywka w weekendowy wieczór :)

A kto i co, tu niby nazywa "arcydziełem"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.01.2008 o 02:16, Uspatente napisał:

Dziwne macie gusty - ja większość z tych filmów ("holyłódzkie" hity) oglądałem przy piwku i
żadnego nie nazwałbym arcydziełem - ot zwykła rozrywka w weekendowy wieczór :)


To co niby dla Ciebie jest arcydziełem? Jakieś nudnawe filmidło, które rozumieją tylko sam autor i garść krytyków (albo tylko udają, że rozumieją)? Ja uważam, że arcydziełem może być film, który niekoniecznie musi poruszyć najgłębszą nutę mojej duszy, wzbudzić u mnie zadumę czy refleksję nad sensem życia czy temu podobne brednie. Arcydzieło to obraz, który doskonale poprawi mi humor/pozwoli się setnie ubawić/zaskoczy jakimś niecodziennym pomysłem na fabułę lub swoim nienagannym wykonaniem. I mogę rzec, że Transformers są dla mnie swego rodzaju arcydziełem, już dawno żadne efekty specjalne nie zrobiły na mnie takiego wrażenia jak te wielgachne roboty :]

Poza tym, polecam film Yamato produkcji japońskiej. Troszkę długi, troszkę miejscami nudnawy, niektórym może wydać się dziwne japońskie podejście do kinematografii, ale warto obejrzeć. Choćby żeby przekonać się, jak bardzo żołnierze japońscy byli oddani dla swojego narodu i dla obrony swoich bliskich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.01.2008 o 02:37, Quatre napisał:

To co niby dla Ciebie jest arcydziełem? Jakieś nudnawe filmidło, które rozumieją tylko sam
autor i garść krytyków (albo tylko udają, że rozumieją)?

jezeli ambitne filmy to dla Ciebie generalnie "nudnawe filmidla" to raczej nie ma sie czym chwalic. Jeszcze zebys podal jakis przyklad. Zauwaz ze ambitnych filmow puszcza sie w malych niszowych kinach (ktorych Polsce niestety wciaz jak na lekarstwo) ewentualnie na jakis festiwalach i imprezach studenckich. Jest jednak sporo ludzi, ktorzy lubia obejrzec cos wartosciowego, i wybacz. nie bedzie to film pt. Transformers. Nie jest to zarzut do tego filmu bo go nawet nie widzialem i nie zamierzam, po prostu tego typu produkcje moga byc dobrymi filmami, ale na ogol (wyjatkow znam niewiele) nie przekraczaja poziomu zrozumialego dla przecietnego widza. A to co ma byc z zalozenia dla wszystkich zrozumiale, to przewaznie jest banal. Te filmy ambitniejsze rozumie jednak sporo ludzi, i sporo ludzi chce je ogladac, bynajmniej nie tylko filmowcy i krytycy. Gust filmowy wyrabia sobie czlowiek wiele lat, kazdy znajdzie cos dla siebie jak dobrze poszuka. Problem w tym zeby nie szukac tylko wsrod hollywoodzkich hitow kinowych...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 11.01.2008 o 13:09, Fleming08 napisał:

Ostatnio jestem pod wrażeniem "Czarnoksiężnika z Archipelagu". "Earthsea-Czarnoksiężnik z Archipelagu”
-jest to pierwszy tom pięcioksięgu Ursuli K. Le Guin. Nastawiony byłem do tego filmu nie najlepiej,
myślałem, że będzie to szczyt przeciętności, ale już po kilkunastu minutach filmu zrozumiełem,
że mam do czynienia z rzeczą znacznie lepszą niż sądziłem. Dlatego polacam go jako rzecz naprawde
godną uwagi, nie ma tu jakichś znakomitych i epickich scen batalistycznych jednak cały film
nadrabia z nawiązką filozofią i tekstami.


Hmmm..No tak, ale o którego czarnoksiężnika ci chodzi? Wiesz, że były dwa nakręcone filmy? ( No, chyba, że to co ostatnio w kinie było, to ten sam film, co kiedyś...).
Oglądałem ,,Czarnoksiężnika"- Te pierwszą wersję... Ale o którą tobie chodzi? jeśli ta druga jest taka super, to chętnie bym ją oglądnął.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się