HumanGhost

Filmy i seriale - co warto obejrzeć a czego nie [M]

36655 postów w tym temacie

Zauważ, że nie napisałem, że Transformersi mają jakiś ciekawy przekaz czy intrygującą i skomplikowaną fabułę. Bo wątek w tym filmie jest na wskroś banalny i nawet głupi, czyli standardowa pożywka dla mózgu przeciętnego Amerykanina :) Jednak to nie o fabułę tam chodzi, lecz o te efekty właśnie, a te są genialne, dlatego właśnie nie boję się powiedzieć o tym filmie arcydzieło.

I żeby nie było, że nie lubię filmów ambitniejszych. Przecież już sam Yamato, który mi się podobał jest na to dowodem. Ja tylko uważam, że filmy, jak Ty je nazywasz ambitne, wcale nie muszą być od razu arcydziełami tylko z tego względu, że są kierowane do wąskiej grupki ludzi i traktują o jakichś ''wyższych'' sprawach. I owszem - większość ambitnych filmów to dla mnie właśnie nudnawe filmidła :D Co nie znaczy, że nie lubię sobie czasem takiego filmidła obejrzeć :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.01.2008 o 13:19, dobrakos napisał:

Problem w tym zeby nie szukac tylko wsrod hollywoodzkich hitow kinowych...

Aha, zapomniałem dodać, że lubię kinematografię niemiecką, np. Edukatorzy czy Eksperyment. Więc nie samym Hollywoodem człowiek żyje :]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.01.2008 o 14:01, Quatre napisał:

> Problem w tym zeby nie szukac tylko wsrod hollywoodzkich hitow kinowych...
Aha, zapomniałem dodać, że lubię kinematografię niemiecką, np. Edukatorzy czy Eksperyment.
Więc nie samym Hollywoodem człowiek żyje :]

ja tez bardzo lubie niemieckie kino, chociaz intresuje sie nim od niedawna, polecam Tobie i wszystkim w tym watku filmy Fatih Akına: "Gegen die Wand" (Glowa w mur) i "Auf der anderen Seite" (przetlum. na: Po drugiej stronie nieba). Ten drugi jest dla mnie chyba najlepszym filmem roku 2007 i mam nadzieje ze zostanie doceniony takze za oceanem (nominowany do Oscara 2008 za film obcojezyczny).

Co do ambitnych filmow to jasne ze bywaja tez nudne i nieciekawe, ale to jak wszedzie. Z kolei czy jest to wiekszosc czy mniejszosc to nie wiem, trzeba by je wszystkie obejrzec a wbrew pozorom sa tego tysiace :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.01.2008 o 14:13, choper napisał:

Jakie wielkie produkcje będą w 2008 roku?

Z hitów kinowych ciekawe moga być Cloverfield , The Dark Knight , i Asterix na Olimpiadzie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.01.2008 o 13:59, Quatre napisał:

Zauważ, że nie napisałem, że Transformersi mają jakiś ciekawy przekaz czy intrygującą i skomplikowaną
fabułę. Bo wątek w tym filmie jest na wskroś banalny i nawet głupi, czyli standardowa pożywka
dla mózgu przeciętnego Amerykanina :) Jednak to nie o fabułę tam chodzi, lecz o te efekty właśnie,
a te są genialne, dlatego właśnie nie boję się powiedzieć o tym filmie arcydzieło.

Ale same efekty specjalne, nie uczynią z filmu arcydzieła...
Jeśli tak by było, to wiele filmów było by arcydziełami - taki na przykład Władca Pierścieni.
Film, żeby stał się arcydziełem musi mieć ciekawą fabułę która ma jakiś przekaz, dobrą grę aktorską i jeszcze kilka innych rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

ja się przyłączam do opinii, że Transformers jest dobrym filmem. tak na 4+
ale faktycznie, arcydzieło toto nie jest. ale przyjemnie się ogląda :)

chyba się cos chrzaniło... napisałem też, że dla mnie takim arcydziełem jest trylogia Bourne'a. to mój ulubiony film :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Właśnie wróciłem z "Rancza Wilkowyje". Crap, crap i po trzykroć crap. O ile serial (w szczególności - sezon pierwszy) bardzo mi się podobał, o tyle dialogi filmowe, fabuła, czy poszczególne sceny są w tej produkcji po prostu skopane! "Ranczo" przerodziło się z nieco wyolbrzymionej, lekkiej komedii, w jakąś głupawą bajkę, w której scenariusz zdawał się pisać jakiś niewydarzony marzyciel. że tak skwituję film: "kto rano popieprzy, ten dzień ma lepszy". Ble. (IMO)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.01.2008 o 15:28, balduran2 napisał:

Ale same efekty specjalne, nie uczynią z filmu arcydzieła...
Jeśli tak by było, to wiele filmów było by arcydziełami - taki na przykład Władca Pierścieni.
Film, żeby stał się arcydziełem musi mieć ciekawą fabułę która ma jakiś przekaz, dobrą grę
aktorską i jeszcze kilka innych rzeczy.

zgadzam sie z Toba, tzn. nie co do Transformers, bo nie znam ale ogolnie to nawet najlepsze efekty nie zrobia z filmu arcydziela jezeli reszta kuleje. Wladcy Pierscieni nie nazwalbym arcydzielem, bo to zbyt mocne slowo, ale film to z cala pewnoscia ponadprzecietny, efekty to jedno, ale ma tez swietny storytelling - czyli sposob przedstawienia historii , w tym wypadku ksiazki Tolkiena. Jest to imo swietna ekranizacja, pare bledow moznaby wytknac ale nie sadze zeby ktos to zrobil lepiej niz Peter Jackson. Oceniajac LOTR po szkolnemu dalbym 5 za 1. czesc, 4 za 2. czesc i 4+ za ostatnia, srednia 4,5 :) Filmem bazujacym tylko na efektach jest np. Beowulf, sama fabula mogla byc pretekstem do zrobienia swietnego filmu fantasy, nawet calej serii, zostala potraktowana jednak troche z przymruzeniem oka, broni sie jako film jednego sezonu, i nic wiecej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.01.2008 o 15:34, szypek26 napisał:

arcydziełem jest trylogia Bourne''a.

Może nie jest arcydziełem ;P
Ale są bardzo, bardzo dobrymi filmami!

rafekx 12 ===> Film Wiedźmin, to jedna z najgorszych adaptacji książek jaką wiedziałem. Więcej chyba nie trzeba pisać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czy pytam w odpowiednim temacie, ale zaryzykuje.
Jakie polecacie filmy z takim hm... postnuklearnym klimatem? Coś z takim klimatem jak w Falloucie, czyli wojna atomowa itp. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.01.2008 o 17:17, NuGGet napisał:

Nie wiem czy pytam w odpowiednim temacie, ale zaryzykuje.
Jakie polecacie filmy z takim hm... postnuklearnym klimatem? Coś z takim klimatem jak w Falloucie,
czyli wojna atomowa itp. ;)

No to chyba wszyscy się ze mną zgodzą w tym punkcie: Mad Max! Zwłaszcza pierwsza część. I chyba jest też film rosyjski podobny do Stalkera, nie orientuję się dokładnie, bo nie widziałem.
Oprócz tego jest genialny amerykański serial Jerycho, tylko jeden sezon niestety. opowiada on o losach mieszkańców miasteczka Jerycho w stanie Kolorado po wybuchu kilku (czy kilkunastu) bomb atomowych na terenie USA. Jak dla mnie bomba ^^

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Odwiedzialem dziś kino z zamiarem obejrzenia czegoś co pomoże mi przetrwać nudne wykłady popołudniowe. Jako, że wczoraj miała miejsce premiera w Polsce filmu "Jestem Legendą" to wybór był dosć prosty. Kupiłem bilet i rozsiadłem się w fotelu.
Nie będę opisywał fabuły, bo kazdy chyba słyszał. Ot epidemia, ludzkość umiera, jeden osamotniony człowiek walczy z bandami zakażonych, którzy nie umarli. Bla bla bla. Może i nic szczególnego, ale muszę przyznać, że wątek filmu zrealizowany bardzo fajnie.
Od samego początku świetne wrażenie robi scenografia (efekty komputerowe?) Manhatanu. Jeśli Nowy York miałby kiedyś opustoszeć to właśnie tak wyobrażałbym sobie krajobraz po pandemii. Zrobiono to naprawdę świetnie.
Ale żeby nie było zbyt nudno a film nie skłądał sie ze statycznych obrazków pustych ulic wrzucono tam człowieka. Kim jest to się dowiecie z filmu. Niemniej jest sam. No niezupełnie, ma psa. Właściwie to sukę. W tym miejscu muszę pochwalić scenarzystów czy może raczej pisarza za w[rowadzenie do historii najlepszego przyjaciela człowieka. Śmiem twierdzić, że gdyby nie ta suka rasy owczarek niemiecki gra Willa Smitha nie byłaby jakaś nadzwyczajna a sam film obfitowałby w znacznie mniej emocji. Zaznaczam, że nie nawidzę kiedy w takich filmach dobremu bohaterowi towarzyszy pies. Zawsze coś mu się staje i jest smutno. Co się stanie tutaj to już sami zobaczycie. Niemniej gratulacje dla tresera i pana Smitha za świetne wczucie się w atmosferę chwili.
Co do atmosfery osamotnienia. Czytałem kilka opinii, ze jest raczej słaba. Cóż, można by się z tym zgodzić. To jest według mnie wada filmu - jest za krótki. Półtorej godziny to faktycznie mało żeby poczuć z czym musi zmierzyć się bohater. Aczkolwiek moze się to podobać, bo jest ciekawie zrealizowane. Poza tym czas filmu powoduje, ze nie nudzimy się w żadnym momencie. Tu atmosfera zagrożenia bardzo dobrze się udziela. Aczkolwiek w ciemnym kinie nie miałem ochoty spoglądać za siebie. Ale w końcu to nie jest horror, choć niektórzy moga się w paru miejscach wystraszyć.
Co do wrogów. Mam jakies takie dziwne odczucie, że widziałem w jakiejś grze postacie podobne jak dwie krople wody do "przeciwników" głównego bohatera. Nie moge sobie przypomnieć gdzie. A nieważne. :] Czas na drug wadę filmu, czy moze wszystkich filmów z "zoombie"/żywymi trupami/skazonymi ludźmi. Dlaczego oni wszyscy atakują tylko zdrowych/normalnych a nie siebie nawzajem? Nigdy tego nie rozumiałem. Wiem ,ze fajnie to wygląda, ale z logiką nie ma wiele wspólnego. Tutaj równiez czepiam się właściwie na siłe, bo odbiór może być różny u różnych osób. Zaznaczam, że "zombie" bardzo fajnie się zachowują. Niekiedy śmiesznie, ale w przeważajacych przypadkach strasznie. Aby to opisać trzeba by użyć słów: przerażająco, chaotycznie, krzykliwie, boleśnie, stękająco, panicznie, furia itd.itp.
Wrócę jeszcze do wspomnianej gry aktorskiej. Może nie jestem obiektywny, bo lubię filmy z Willem Smithem. Ale musze powiedzieć, że zagrał naprawdę świetnie. Nie mówię tu tylko o sceny typowe dla kina akcji. Chodzi tez o sceny tragiczne dla głównej postaci, o nagłe zmiany sytuacji. Dodam, że atmosferę osamotnienia fajnie buduje też postępujące "zdziwaczenie" głównej postaci. Niemal czuje się rozwijającą się chorobę psychiczną bohatera. Tu trzeba przyznać, że Smith zagrał naprawdę wyśmienicie. Co do reszty obsady to cięzko powiedzieć, bo przez 80% filmu Will jest sam. Niemniej przy grze aktorskiej wielki plus.
Efekty specjalne i komputerowe warte zauważenia. Nie są może jakieś super rewelacyjne, ale jak się okazuje ten film nie potrzebuje ich aż tak wiele. Ot pare wybuchów i trochę "zombie". Miłe dla oka, to wszystko.
No to by było na tyle. Mam nadzieję, że za dużo z filmu nie zdradziłem i zacheciłem do obejrzenia. Bo warto, jest dopiero styczeń i warto w dobrej atmosferze zacząć ten rok od czegoś ciekawego, nieszablonowego w dużej mierze. Polecam serdecznie!

Moja ocena 5/5 + znak jakości dla wyalienowanych jednostek aspołecznych (żarcik ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się