kris2005a

CD-ACTION

38291 postów w tym temacie

To ja może dorzucę własny "Piece of Information". Otóż w zamierzchłych czasach roku 2002 CDA dało film o Godzilli (CHWAŁA IM ZA TO) a w numerze strzelili artykuł w którym napisali krótkie streszczenia każdego filmu. Przy Godzilla vs. Mechagodzilla (film z roku 1974) Smug rzucił coś takiego "A mój brat gdy byliśmy na filmie w kinie, ogryzł sobie kciuk z nerwów "do żywego mięsa" - Smg To były czasy"
Nie jestem pewien kiedy puszczali ten film w Polsce (biorąc pod uwagę galopujący socjalizm realny i jego nienawiść do Imperialistycznych Tworów, ale raczej nie daleko od jego oficjalnego wydania.
No to mamy dwie informacje. Po pierwsze Smg ma co najmniej 44 lat (nie sądzę by oglądał film mając mniej jak 10, a zapewne kilka lat więcej) po drugie. Wiemy że ma brata ^^

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A o tym to nie słyszałem :). Ciekawe swoją drogą. Ale być może jest jeszcze inaczej. Może po prostu Smugg robi nas w konia i sporo informacji na swój temat zmyśla by pozostać człowiekiem - zagadką. ;P I przy okazji nakręca atmosferę wokół swojej osoby powodując u tych co chcą odkryć jego tożsamość wzrost żółci ;D. W każdym razie nowa informacja na temat tożsamości Smugga ujawniona. Poza tym - Smuggler nie istnieje ... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 10.09.2008 o 20:43, KŁEJK napisał:

A o tym to nie słyszałem :). Ciekawe swoją drogą. Ale być może jest jeszcze inaczej.
Może po prostu Smugg robi nas w konia i sporo informacji na swój temat zmyśla by pozostać
człowiekiem - zagadką.

Neee raczej nie sądzę, Smugg jest perfidny, ale nie aż tak, poza tym, mogę się mylić, ale w 2002 nie było jeszcze tego wielkiego polowania "Smugg kto zacz !!?? Gadaj bo cegłom cie rzucim" Więc ta informacja jest pewnie dość autentyczna. Smugg jest perfidny gdy się go wprost pyta, a takie "wypsknięte" informacje, są raczej prawdziwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Akurat ten argument da się zbić na prostej zasadzie, że mógłby być po prostu znawcą dobrej klasyki. Wiesz, fakt że ktoś zna i lubi Pink Floyd nie oznacza że musi być w wieku Davida i Rogera. ;> Po prostu ktoś mu kiedyś to podsunął, poznał, polubił i voila. A jeśli ktoś zna Jona Andersona (np. ja :P choć po stokroć wolę posłuchać go w wydaniu z Vangelisem) albo pogmerał głębiej w rock progresywny, mógłby i natknąć się na Yes, i na wczesnych Genesisów. W zaokrągleniu jedna półka... ;)

To już Jethro Tull, o których Smugg też wspominał kiedyś (również z Andersonem, tyle że Ianem ;) są bardziej zaskakujący, bo dziś trochę zniknęli w mrokach zapomnienia (mimo że nadal są muzyczną potęgą).

By the way... lata 67/68... to był okres dla muzyki... <rozmarzony>

P.S. Choć ogólnie tezie o 40paru latkach Smugglera nie zaprzeczam, generalnie nań patrząc ma się wrażenie że rozmawia się z osobą raczej w wieku naszych ojców. :>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Chodzi to o kontekst. W zwyczaju mówi się, że to muzyka z moich lat. Np. jeżeli mój dziadek mówi, że The Beatles było za jego czasów modne i znane, to nie znaczy, że ja ich nie znam, czy nie lubię. Równie dobrze mogli napisac, że to muzyka znana CormaC''owi i ludziom w jego wieku. Zaraz, czy CormaC nie ma przypadkiem dwudziestu kilku lat? (27?) No właśnie, znany (Smugglerowi i ludziom w jego wieku). W pewnym sensie masz rację, ale tu chodzi o kontekst. Ale trudna mi uwierzyc, że Smugg ma pod 60... A czy EGM na tyle czasem nie wygląda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 10.09.2008 o 16:00, Aragloin napisał:

> Według mnie CD ACTION zbyt często daje za wysokie oceny. Często są 8 i 9 oceny.

Wiesz, kilka lat temu na numer jeśli było 5-10 ocen rzędu 8-10 to był słaby numer...


Wiesz, czytam CDA od 70 numeru, czyli ponad 6 lat, ale takich czasów nie pamiętam. O ile wiem, to zawsze sredinia ocen w numerze byla w okoliach 6,7. Z kolei dziesiątka zawsze była oceną prestiżową, przyznawną wybitnym tytułom ( z pominięciem Monster Inc., ale to już inna historia ) i nigdy nie było ich dużo w jednym numerze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 11.09.2008 o 18:06, jaceloth napisał:

wie ktoś gdzie się podziało ndsn? wywalili na zbity pysk?


Ee no, relax. Na razie nie było raptem jeden numer... ;) Może autor wybrał się na urlop, albo w tym miesiącu po prostu nie było o czym ciekawym napisać - a chyba lepiej żeby artykułu nie było niżby miał być nudnym crapem - albo jedno i drugie. Zresztą, pewną rekompensatą jest tekst Allora. Zobaczymy w przyszłym miesącu, jak wtedy nie będzie to będzie można zacząć się martwić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

pytam, bo już kiedyś były nieporozumienia z autorem, co zaowocowało jednonumerową przerwą w cyklu, który bardzo cenię. gdyby potrafili tak samo krytycznie pisać o grach jak khedron o sprzęcie, to by było coś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 11.09.2008 o 20:51, jaceloth napisał:

pytam, bo już kiedyś były nieporozumienia z autorem, co zaowocowało jednonumerową przerwą
w cyklu, który bardzo cenię. gdyby potrafili tak samo krytycznie pisać o grach jak khedron
o sprzęcie, to by było coś.


UF! Mocne, point taken... ;> Cóż, małą przewagą Khedrona jest fakt, że CDA może sobie obok napisać "Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za przedstawione poniżej opinie". Ergo - hulaj dusza, piekła ni ma... :P Khedron może bezkarnie obnażać paradoksy sprzętowego rynku oraz co bardziej idiotyczne zagrywki, bez ryzyka dla całego magazynu, może i wydawcy.

...a gdyby taki Hut czy Gem (nie pamiętam kto pisał recenzję o której zaraz będzie mowa) zamiast rajcować się jak małe dziecko, napisał ...no na przykład że Mass Effect jest komercyjną papką dla zdegenerowanych umysłowo Jankesów, dość typową dla produktów EA skierowanych tylko na wyciągnięcie kasy a nie zapewnienie inteligentnej i ambitnej rozrywki, ośmieszającą BioWare, jej wcześniejsze dokonania oraz zapowiedzi o unikatowej i skomplikowanej fabule (no, to jest moje prywatne zdanie, ale to tylko hipotetyczna sytuacja ;>) to przecież CDA nie wypłaciłoby się z sądowych odszkodować z tytułu pomówień oraz prowadzenia czarnego marketingu. Nie wspomniawszy o tym, że skończyłyby się exclusivy, specjalne zaproszenia, wyjątkowe wywiady...

Cóż, polityka Panie, polityka... ;>

P.S. A co do Khedrona, póki co wolę 3mać się moich wizji i przewidywań [urlopowych] ...z nadzieją, że nie będę miał powodu by stracić jeszcze więcej szacunku dla tegóż pisma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 11.09.2008 o 21:06, Dexter McAaron napisał:

...a gdyby taki Hut czy Gem (nie pamiętam kto pisał recenzję o której zaraz będzie mowa)
zamiast rajcować się jak małe dziecko, napisał ...no na przykład że Mass Effect jest
komercyjną papką dla zdegenerowanych umysłowo Jankesów, dość typową dla produktów EA
skierowanych tylko na wyciągnięcie kasy a nie zapewnienie inteligentnej i ambitnej rozrywki,
ośmieszającą BioWare, jej wcześniejsze dokonania oraz zapowiedzi o unikatowej i skomplikowanej
fabule (no, to jest moje prywatne zdanie, ale to tylko hipotetyczna sytuacja ;>) to
przecież CDA nie wypłaciłoby się z sądowych odszkodować z tytułu pomówień oraz prowadzenia
czarnego marketingu. Nie wspomniawszy o tym, że skończyłyby się exclusivy, specjalne
zaproszenia, wyjątkowe wywiady...

dokładnie miałem podobne odczucia co do recenzji i wcześniejszych zapowiedzi mass effect. jak zagrałem, to przez chwile myślałem, że gram w jakąś inną grę, niż recenzował autor...gdzie ta doskonała fabuła? ukryła się między linijkami sztampowych dialogów? wiesz, zawsze można jednak użyć eufemizmów, a za niższą ocenę nikt pisma do sądu nie poda. to byłby precedens:-)
ale też swoja droga khedron nie jawi mi się jako oszołom, który pisze co mu ślina na klawiaturę przyniesie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 11.09.2008 o 21:23, jaceloth napisał:

dokładnie miałem podobne odczucia co do recenzji i wcześniejszych zapowiedzi mass effect.
jak zagrałem, to przez chwile myślałem, że gram w jakąś inną grę, niż recenzował autor...gdzie
ta doskonała fabuła? ukryła się między linijkami sztampowych dialogów? wiesz, zawsze
można jednak użyć eufemizmów, a za niższą ocenę nikt pisma do sądu nie poda. to byłby
precedens:-)


Pół biedy Mass Effect, ale co z recenzją Spore, która dostała wszak 9+? Śmiać się, czy płakać? Nie wspomnę o osobach, które tą drogą nabyły tytuł i srogo się rozczarowały. Gusta, gustami, ale CDA starzeje się, podobnie jak i inne branżowe pisma. Nie do przyjęcia jest informacja w tej formie - wszak mamy mnóstwo darmowych wortali, a gry-online [czyli niezaprzeczalnie największa skarbnica wiedzy o grach w Polsce] wszystkie recenzje, czy newsy udostępnia do dwóch tygodni od wrzucenia na serwer. Mnóstwo czasu, by się z nimi zapoznać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.09.2008 o 17:08, MateoKiszlo napisał:

Pół biedy Mass Effect, ale co z recenzją Spore, która dostała wszak 9+? Śmiać się, czy
płakać? Nie wspomnę o osobach, które tą drogą nabyły tytuł i srogo się rozczarowały.


Dla mnie ocena Spore jest idealna - ciut za mało na 10, ale na 9+znak jakości idealnie...a co do zakupu gry, to CDA ma oceniać samą grę, a nie to że są jakieś "fazy" dzięki temu, że akurat mieszkamy w Polsce. Podobnie sprawa tyczy się Mass Efect, skądinąd również świetnej gry...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

No teraz to sypnąłeś argumentami jak niemy wiązanką przekleństw --> bez wyrazu. -.- Dodajmy, bez sensownych uzasadnień.

Raz, osoby które rozczarowały się tą grą są same sobie winne, albowiem już wcześniej można było zsiorbać demo Kreatora, który dość jasno mówił jaka to gra będzie - prosta, kolorowa, dla dzieci albo dla tych, którzy odkryją w sobie wewnętrzne dziecko... nawet jeśli są 40latkami. :) Dodajmy do tego, że od początku mówiono jak ta rozgrywka ma wyglądać, od początku właściwie było wiadomo że to typowe dziełko Willa Wrighta - ergo dla najprostszej przyjemności - a nie Sida Meiersa - wymagające wysilania więcej niż 5 szarych komórek naraz. I autor recenzji to zaznaczył. Osoby które po przeczytaniu tego artykułu dokonałyby zakupu Spore''a licząc na trudną i długaśną kampanię nie zdadzą matury z umiejętności czytania ze zrozumieniem. Easy

Dwa, akurat 9+ jest jak najbardziej uzasadnionie, albowiem jest to ocena za oprawę audiovideo, za umiejętne połączenie wielu w teorii sprzecznych ze sobą trybów gry, za mistrzostwo w kategorii gierek causalowych tudzież "simsopodobnych" ...wreszcie za odważny projekt i za oryginalność. Proszę, teraz Ty uzasadnij why ta gra nie powinna takiej oceny dostać.

Trzy, podejrzewam że nie mógłbyś. Podałeś pierwszą lepszą grę z wysoką oceną i to ma być Twój argument. Bravissimo.

Moją teorią, do której zobrazowania posłużyłem się Massem, jest koncepcja iż gry coraz szybciej ulegają spłyceniu (fabularnym oraz intelektualnym) oraz spłaszczeniu (jeśli chodzi o gejmplej, o rozwiązania). Wiele największych produkcji (nie wszystkie, zaznaczam! Wiążę np. wielkie nadzieje wobec Dead Space''a) topi pieniądze w oprawę marketingową, podczas gdy pod płaszczykiem rewelacyjnej graficzki prezentuje przerażającą miałkość. I zauważyłem po prostu, że CDA kilkarotnie tego nigdy nie zaznaczyło, lecz wpisuje się w ten mainstream wychwalając owe gry pod niebiosa, a następnie, po jakiś 3, 5 miesącach, zaznacza gdzieś na boczku że po opadnięciu pierwszych emocji owa gra już taka boska się nie wydawała. Na szczęście też niezawsze, na przykład spokojnie skrytykowali najnowszego Alone''a który radosnymi okrzykami "Te! jaki fajny mamy ogień!" próbował przykryć fabularną mieliznę.

...przy czym też częściowo redakcję usprawiedliwiłem koniecznością prowadzenia racjonalnej polityki wobec wydawców. Żal mam jedynie o to, że nie pojawiają się czasem felietony albo choćby nawet mini-felietoniki które miałyby odwagę powiedzieć wprost - rynek gier w pewnej części "się spsił", "zhollywoodował". Zamiast tego czytamy poczęstokroć po raz enty żale zgorzkniałych panów z kryzysem wieku średniego oraz jesteśmy raczeni "eksluzywnymi" wywiadami z producentami Massa, które równie dobrze mogłyby mieć na górze i na dole tabliczki "Artykuł sponsorowany" vel "Kochane dzieci, to jest reklama naszego hiciorka".

Aaa... i nie rozumiem czym się jakoby różnią te Twoje wspaniałe portale. Jedyne z czego je kojarzę to albo wybitny brak doświadczenia i wiedzy obnażany przy wielu okazjach (ostatnio, prosze przykład, onet informował o odkupieniu przez Warnera praw do nazwy F.E.A.R. od...Monolithu... ^^ gratulujemy zgrabnej obsługi Wikipedii) albo STRASZNIE ostre recenzje paru typków o mentalności Kuby Wojewódzkiego lub "Zoi" Leszczyńskiego, którzy mają yaya tylko by zmieszać z błotem gry na tyle crapowe, że i bez tego nie wstałyby z kolan. Jakoś nie widze na onecie ani wp.pl odważnej krytyki gierkowego rynku, nie widzę błyskotliwie napisanych artykułów obnażających intelektualną miałkość kolejnych megaprodukcji. Za to widzę masę dzieciarni i trollarni, prowadzącą żałosną wojenkę o wyższości PieCa nad konsolą vel vice versa (Boże, jak ja tęsknię za poziomem i emocjami starych Świętych Wojen między Kwakowcami i Dumiarzami, między Kwakowcami z Areny a Unrealowcami z Tournamentu... <sigh> )

I nie, dwa tygodnie to nie jest mnóstwo czasu. Chcę mieć możliwość przeczytania recenzji po powrocie z wakacji, bo akurat te dwa tygodnie spędziłem pod namiotem. Chcę mieć możliwość przeczytania recenzji za miesąc, gdy będę rozważał zakup gry. Takiej możliwości nie ma? Grom-offline uroczyście dziękuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.09.2008 o 19:28, Dexter McAaron napisał:

No teraz to sypnąłeś argumentami jak niemy wiązanką przekleństw --> bez wyrazu. -.-
Dodajmy, bez sensownych uzasadnień.


Na początek mała formalność - bezsensownych ;]

Dnia 12.09.2008 o 19:28, Dexter McAaron napisał:

Raz, osoby które rozczarowały się tą grą są same sobie winne, albowiem już wcześniej
można było zsiorbać demo Kreatora, który dość jasno mówił jaka to gra będzie - prosta,
kolorowa, dla dzieci albo dla tych, którzy odkryją w sobie wewnętrzne dziecko... nawet
jeśli są 40latkami. :) Dodajmy do tego, że od początku mówiono jak ta rozgrywka ma wyglądać,
od początku właściwie było wiadomo że to typowe dziełko Willa Wrighta - ergo dla najprostszej
przyjemności - a nie Sida Meiersa - wymagające wysilania więcej niż 5 szarych komórek
naraz. I autor recenzji to zaznaczył. Osoby które po przeczytaniu tego artykułu dokonałyby
zakupu Spore''a licząc na trudną i długaśną kampanię nie zdadzą matury z umiejętności
czytania ze zrozumieniem. Easy


Demo kreatora to bodaj najlepsza jej część, która faktycznie rodziła nadzieje na rozbudowanie tytułu. Jasnym było, iż gra będzie miała taką, a nie inną szatę graficzną, lecz czy miałoby to przeszkodzić w stworzeniu czegoś rozbudowanego? Poza tym naprawdę nigdzie nie doczytałem się, by Will celował w casuali, choć moze to dlatego, że losami tego tytułu nie interesowałem się w większym stopniu.

Dnia 12.09.2008 o 19:28, Dexter McAaron napisał:

Dwa, akurat 9+ jest jak najbardziej uzasadnionie, albowiem jest to ocena za oprawę audiovideo,
za umiejętne połączenie wielu w teorii sprzecznych ze sobą trybów gry, za mistrzostwo
w kategorii gierek causalowych tudzież "simsopodobnych" ...wreszcie za odważny projekt
i za oryginalność. Proszę, teraz Ty uzasadnij why ta gra nie powinna takiej oceny dostać.

Trzy, podejrzewam że nie mógłbyś. Podałeś pierwszą lepszą grę z wysoką oceną i to ma
być Twój argument. Bravissimo.


Opieram się jedynie na tym co przeczytałem na moim main [łaaa, język łobcy ^^] forum, oraz długaśnej recenzji na kanale Hyper. 9 za audio-video to moze lekka przesada [przynajmniej za to drugie], następne fazy to jakoby wyrwane z kontekstu mini-gry [nie czuć stopniowej ewolucji - ot, w jednej chwili mamy już całe miasto, a potem kooooossmoooos], oraz fakt, iż nie nadaje się właściwie dla zwyczajnych graczy, ktorzy zjedli sobie zęby na niejednym tytule. Tak jak i on miał prawo wydawać swoją opinię, tak i jak mogę powiedzieć co niego na podstawie tego co widziałem/słyszałem, choć z pewnością wykorzystasz to do kontrataku, więc odpowiem od razu - mojej opinii nie powinno się brać pod uwagę na serio, ale jako, że internet tonie w smutkach graczy którym przyszło na to wydać większe pieniążki, coś jest zdecydowanie na rzeczy.

Dnia 12.09.2008 o 19:28, Dexter McAaron napisał:

Aaa... i nie rozumiem czym się jakoby różnią te Twoje wspaniałe portale. Jedyne z czego
je kojarzę to albo wybitny brak doświadczenia i wiedzy obnażany przy wielu okazjach (ostatnio,
prosze przykład, onet informował o odkupieniu przez Warnera praw do nazwy F.E.A.R. od...Monolithu...
^^ gratulujemy zgrabnej obsługi Wikipedii) albo STRASZNIE ostre recenzje paru typków
o mentalności Kuby Wojewódzkiego lub "Zoi" Leszczyńskiego, którzy mają yaya tylko by
zmieszać z błotem gry na tyle crapowe, że i bez tego nie wstałyby z kolan. Jakoś nie
widze na onecie ani wp.pl odważnej krytyki gierkowego rynku, nie widzę błyskotliwie napisanych
artykułów obnażających intelektualną miałkość kolejnych megaprodukcji. Za to widzę masę
dzieciarni i trollarni, prowadzącą żałosną wojenkę o wyższości PieCa nad konsolą vel
vice versa


Co do F.E.A.R - wpadka. Podaj ich więcej jeśli możesz ^^

Co do recenzji - akurat onet i wp pod tym względem stoją na bardzo wysokim poziomie, ale nie mam sił, by cię do tego przekonywać.

Poza tym ... co ty z tą krytyką rynku? Uwziąłeś się. Hm ... jeśli dobrze pamiętam, nie widziałem tego także w CDA w przeciwieństwie do aluzji o politykach, czy żartach z podtekstem seksualnym.

Dnia 12.09.2008 o 19:28, Dexter McAaron napisał:

I nie, dwa tygodnie to nie jest mnóstwo czasu. Chcę mieć możliwość przeczytania recenzji
po powrocie z wakacji, bo akurat te dwa tygodnie spędziłem pod namiotem. Chcę mieć możliwość
przeczytania recenzji za miesąc, gdy będę rozważał zakup gry. Takiej możliwości nie ma?
Grom-offline uroczyście dziękuję.



Cóż, w wypadku, gdy jesteśmy w pociągu, albo gdzieś na wczasach - w porządku. Ale chyba przebywasz wiecznie poza domem? Zresztą temat rozwinę, ale teraz znudziło mnie klikanie <papa> <cmok>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.09.2008 o 19:28, Dexter McAaron napisał:

Raz, osoby które rozczarowały się tą grą są same sobie winne, albowiem już wcześniej
można było zsiorbać demo Kreatora, który dość jasno mówił jaka to gra będzie - prosta,
kolorowa, dla dzieci albo dla tych, którzy odkryją w sobie wewnętrzne dziecko... nawet
jeśli są 40latkami. :) Dodajmy do tego, że od początku mówiono jak ta rozgrywka ma wyglądać,
od początku właściwie było wiadomo że to typowe dziełko Willa Wrighta - ergo dla najprostszej
przyjemności - a nie Sida Meiersa - wymagające wysilania więcej niż 5 szarych komórek
naraz. I autor recenzji to zaznaczył. Osoby które po przeczytaniu tego artykułu dokonałyby
zakupu Spore''a licząc na trudną i długaśną kampanię nie zdadzą matury z umiejętności
czytania ze zrozumieniem. Easy


Święte słowa! Zazwyczaj gram w dość poważne gry, nigdy nie grałem w żadną część The Sims, a w Spore zagrywam się od 2 dni nieopamiętanie...I swoją drogą żeby dobrze grać na trzecim poziomie trudności potrzebne jest trochę więcej niż te 5 komórek szarych...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie chce mi się pisać maila do CDA więc napiszę to tutaj (może smugg tu zagląda? xD no wiem że tak):

Smugglerze! Nie porównuj piractwa z kradzieżą samochodu. Ostatnio rozmyślałem o tym fenomenie na łamach CDA.
I zawsze porównywałeś piractwo z kradzieżą. Ale czy wiesz że tak nie jest?

Kradzież ----------> Usunięcie danego przedmiotu z jego prawowitego miejsca czyli widzimy samochód i odkręcamy lampę/koła/cokolwiek.
Piratctwo ---------> Kopiowanie danego przedmiotu. Widzimy samochód i nie zabieramy przedmiotu z miejsca w którym być powinien a po prostu go kopiujemy.

Więc Szmugglerze nie porównuj już piractwa z kradzieżą. Bo to nie to samo ;).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

No nie do końca. Jest to kradzież, ponieważ kopiując tą grę nie płacisz za nią jej twórcom, czyli ich zwyczajnie pozbawiasz środków do życia, które zarobiliby na tej grze gdybyś nie miał możlwiości kopiowania, bo może byś się na nią skusił. No i bogacisz się ich kosztem, gdyż ty masz ich grę a oni nie mają z tego nic, czyli tylko ich strona dotrzymała umowy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się