Zaloguj się, aby obserwować  
Jozeph

Literatura Fantasy

2681 postów w tym temacie

Dnia 12.02.2008 o 09:24, castlerock napisał:

daj spokój - toz eragona pisał 15-latek. z mojej strony szacuneczek dla Paoliniego.


Uczę w gimnazjum i widywałem już tam opowiadania pisane w daleko doskonalszym stylu, o oryginalności już nie wspomnę.
Wtórność Eragona jest męcząca po prostu. Co nie znaczy, że nie da się tego przeczytać. Ale ja znam masę osób zajadających się ze smakiem big macami ;) I naprawdę nie zamierzam obrażać tutaj nikogo. Po prostu nie zgodzę się na wymienianie dzieła Paoliniego w gronie najlepszego fantasy ;)

Zmieniając temat.
Obecnie czytam "Pierwszy krok" Adama Przechrzty i zassało mnie jak ruchome piaski. Czyta się bardzo przyjemnie. Dziś o mało nie przejechałem swojego przystanku :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

JUż 21 lutego w Polsce bedzie Straż Nocna Pratchetta. Kupuje , jak każdą część , zwłaszcza , że podobno to jego druga najlpesza książka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.02.2008 o 14:48, walgierz napisał:

> >
Uczę w gimnazjum i widywałem już tam opowiadania pisane w daleko doskonalszym stylu,
o oryginalności już nie wspomnę.

>>

Dnia 12.02.2008 o 14:48, walgierz napisał:

Zmieniając temat.
Obecnie czytam "Pierwszy krok" Adama Przechrzty i zassało mnie jak ruchome piaski. Czyta
się bardzo przyjemnie. Dziś o mało nie przejechałem swojego przystanku :D


ok, co kto lubi - ale opowiadanie powieści nierówne.
Przechrzta powiadasz...a coś wiecej bo notka z okładki mnie nie satysfakcjonuje ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.02.2008 o 14:55, castlerock napisał:

ok, co kto lubi - ale opowiadanie powieści nierówne.
Przechrzta powiadasz...a coś wiecej bo notka z okładki mnie nie satysfakcjonuje ;)


Jak na razie mogę tylko pochwalić dynamikę akcji i ciekawy świat stworzony przez autora - historia wymieszana z magią, w dodatku trudno umiejscowić akcję w jakimś okresie historycznym, bo obok mieczy i kusz występują dziennikarze i Imperium Rzymskie.
Nienaganna narracja i obrazowe opisy walki.
Jestem dopiero na 120 stronie i z oceną poczekam do końca. W każdym razie już dawno żadna książka mnie tek nie wciągnęła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.02.2008 o 14:50, Asthariel napisał:

JUż 21 lutego w Polsce bedzie Straż Nocna Pratchetta. Kupuje , jak każdą część , zwłaszcza
, że podobno to jego druga najlpesza książka.


A jaka jest ta pierwszy najlepsza? Ehh, śmieszne te rankingi ;) Co jednak nie zmienia faktu, że według mnie Night Watch to zdecydowanie najlepsza książka o Vimesie i Vetinarim (reszta znanej Straży Miejskiej A-M występuje tu raczej drugoplanowo), a przy okazji jedna z lepszych w całym cyklu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.02.2008 o 17:38, GanD napisał:

> JUż 21 lutego w Polsce bedzie Straż Nocna Pratchetta. Kupuje , jak każdą część ,
zwłaszcza
> , że podobno to jego druga najlpesza książka.

A jaka jest ta pierwszy najlepsza? Ehh, śmieszne te rankingi ;) Co jednak nie zmienia
faktu, że według mnie Night Watch to zdecydowanie najlepsza książka o Vimesie i Vetinarim
(reszta znanej Straży Miejskiej A-M występuje tu raczej drugoplanowo), a przy okazji
jedna z lepszych w całym cyklu.

Większosc za najlpeszą uważa Pomniejsze Bóstwa , ja uwielbiam jeszcze Zbrojnych , Wyprawę czarownic i Ciekawe Czasy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Natrafiłem na ten temat przypadkiem i przypadkiem znalazłem Twojego posta:D.
Marketing, fantasy, Sapkowski, Wiedźmin to mieszanka, która sprawia, że czuje się wyrwany to odpowiedzi. Mimo, że post Twój do najświeższych nie należy. Ale mimo wszystko go odkurzę.

Dnia 12.12.2007 o 13:55, A-cis napisał:

Powieść Sapkowskiego nie ma wspólnego tytułu (o ile wiem) i przez to chyba jest to całe
zamieszanie. Potocznie mówi się na nią Wiedźmin.


Określenia potoczne mają często to do siebie, że zawierają w sobie błąd. A błąd wielokrotnie powtarzany to "wielbłąd"

Dnia 12.12.2007 o 13:55, A-cis napisał:

Niemniej jednak żadnego z tomów nie czyta się oddzielnie. Mimo braku wspólnego
tytułu jest to wciąż jedna pięciotomowa powieść. I żadne zarzekania nic tu nie zmienią.


Wspólny tytuł jest. Saga o Wiedźmie. Ale to w żadnym wypadku jedna pięciotomowa powieść. To pewien cykl. A fantasy opiera się na cyklach.

Dnia 12.12.2007 o 13:55, A-cis napisał:

W przypadku Sapkowskiego mamy do czynienia z ordynarnym, ale ostatnio nagminnie stosowanym
chwytem marketingowym polegającym na tym, że autor każdemu tomowi daje oddzielny tytuł.


Wydaje mi się, że Twoja niechęć do Sapkowskiego wynika z przesycenia Wiedźminem, który na gram.pl ostatnimi czasy był wszędzie. Do tego stopnia, że człowiek bał się otworzyć lodówkę z obawy przed zobaczeniem Wiedźmina.

Dysponuje w swojej kolekcji Sagą o wiedźminie pierwszymi wydawaniami, (które z racji upływu czasu są trochę sfatygowane)
Powiedz mi jak sobie wyobrażasz sprzedaż książki, która by miała 20 długości 12 szerokości na 11 cm wysokości (ostatni wymiar jest na oko, bo dwa tomy, znajdują się w chwili obecnej nieokreślonym dla mnie miejscu). Liczące około 1900 stron.

???

Myśle, że przyda się trochę historii.

Krew elfów (1994)
Czas pogardy (1995)
Chrzest ognia (1996)
Wieża Jaskółki (1997)
Pani jeziora (1999)

A wcześniej były dwa tomy opowiadań

Ostatnie życzenie (1993)
Miecz przeznaczenia (1993)
Był jeszcze jedno wydanie, w 1990 (który znalazło się część opowiadań z Ostatniego Życzenia oraz opowiadanie Droga, z której się nie wraca)

Pisarz fantasy (zresztą nie tylko tego gatunku) musi na początku zaciekawić czytelnika. Sapkowski uczynił to za pomocą zbiorów Opowiadań, a potem nadszedł czas na Sagę. Można mieć mu za złe, że napisał aż pięć tomów lub tylko pięć (pamiętam jak w 1999 po dwuletnim głodzie w oczekiwaniu na ostatni tom czułem wielki niedosyt)

Dnia 12.12.2007 o 13:55, A-cis napisał:

A chodzi tu tylko o to, że wydawca na ogół na wstępie płaci autorowi zaliczkę a resztę
kwoty po oddaniu całego "rękopisu". Gdyby Sapkowski nazwał to kolejnymi tomami (I, II
itd.), to na pieniądze czekałby kilka lat.


Tak czy inaczej czekał. A moim zdaniem uczciwie zapracował na swoje pieniądze;-).

Porównaj np. Sagę o wiedźminie z Achają Andrzeja Ziemieńskiego.
U Sapkowskiego kolejne tomy stawały się coraz grubsze (pierwszy liczył 295 stron a ostatni ponad 500)
U Ziemieńskiego mamy odwrotną proporcje 618 tom pierwszy 558 tom drugi aż wreszcie 414 tom trzeci)
(lubię Sagę o wiedźminie oraz Achaje, choć porównywanie tych cykli raczej jest bezsensu, wszak bokser wagi superciężkiej nie powinien walczyć junior ciężkiej;)

Sam Sapkowski Sagę o Wiedźminie określa jako cliffhanger - (ang. "zawieszenie na krawędzi klifu") - termin w odniesieniu do fantasy oznacza, że cykl w ramach, którego poszczególne części kończą się w momencie najbardziej naładowanym emocją(a poszczególne części nie stanowią zamkniętej całości) A taka właśnie jest Saga o Wiedźminie.
Sienkiewicz też używał tej tego typu zabiegów (jako osoba lubiącego Sienkiewicza, na pewno bez trudu zauważysz tego typu działania)

>A tak ma je po każdym tomie. Ponadto lepiej brzmi w dorobku twórczym autora 5 różnych tytułów niż jeden >"Wiedźmin".

"Wiedźmin" to jedno z opowiadań. Nie powielajmy błędu nazywając "Sagę o Wiedźminie" "Wiedźminem". A co do dorobku Sapkowskiego, to wydaje mi się, że nie ma się, czego wstydzić (posiadam ~80% bibliografii Sapkowskiego)

Dnia 12.12.2007 o 13:55, A-cis napisał:

Całe szczęście, że dawniej pisarze tego nie praktykowali, bo w przypadku Sienkiewicza,
zamiast trylogii mielibyśmy sześcioksiąg a "Nędznicy", "Wojna i pokój", "Cichy Don"
itd., byłyby nazywane tetralogiami :-)


Wydaje mi się, że podchodzisz to sprawy zbyt klasycznie. Zauważ, że Władca Pierścieni w powszechnej świadomości funkcjonuje jako trylogia, (co umocniły trzy filmy Petera Jacksona), a sam Tolkien walczył i negował określanie Władcy Pierścieni jako trylogii (gdyż według niego Władca Pierścieni jest całością składającą się z sześciu ksiąg - a autor chyba wie najlepiej). A to, że Władca Pierścieni funkcjonuje jako trylogii można przypisać pierwszemu wydawcy dzieła Tolkiena oraz względom ekonomicznym (po II wojnie światowej w Wielkiej Brytanii papier był drogi i wydawcy bardziej się kalkulowało wydanie Władcy Pierścieni jako trzech tomów a nie jako sześciu, a wielBłąd wielokrotnie powtarzany w pewnym momencie przestaje być błędem.)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 12.02.2008 o 09:14, Daviochlebak napisał:

Przyznaję rację i gratuluję ładnego porównania :) Eragon to bajka dla dzieci i nijak
ma się do prawdziwych książek fantasy.


Cóż...Jeśli chodzi o Eragona, to wielkim fanem nie jestem, lecz muszę zaprotestować. Eragon jest książką fantazy. Co z tego, że taką...Hmm...Dziecinną? Fantasy i tyle. Oczywiście. Istnieje mnóstwo książek które o wiele bardziej nadają się do miana najprawdziwszej fantastyki, ale... No właśnie. Zawsze jakieś ,,ale".
Nie krytykujcie Paoliniego.
Napisał Eragona mając 15 lat! I został wydany! Czy to nie jest wystarczający dowód na to, że chłopak coś potrafi? W dodatku ma na całym (całym!) świecie oddanych fanów i anty fanów. To też o czymś świadczy. Jak na 15-latka naprawdę wykazał się jak tylko mógł. I chwała mu za to.
A jak chcecie po krytykować to, jak pisze, to sami coś napiszcie, lub choćby sprobujcie napisać...Książkę. Ja sam pisze ,,Zew Wodnika" ( Książka, a jakże) Od czterech lat i widzę, jaka to jest robota ( Choć zapewniam- Robię co mogę aby nie popełniać błędów takich jak Paolini i innych. Pomimo tego Wieeele mi brakuje do doskonałości.). Już samo to, że napisał coś, co dobrze się czyta (nie zaprzeczycie. Eragona czyta się szybko i łatwo) świadczy, że jednak umie pisać. Wszystko jednak potrzebuje czasu. Dajcie mu czas i za dziesięć lat zobaczymy jaki poziom będzie prezentował.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 13.02.2008 o 17:00, cedricek napisał:

Napisał Eragona mając 15 lat! I został wydany! Czy to nie jest wystarczający dowód na
to, że chłopak coś potrafi? W dodatku ma na całym (całym!) świecie oddanych fanów i anty
fanów. To też o czymś świadczy. Jak na 15-latka naprawdę wykazał się jak tylko mógł.
I chwała mu za to.
A jak chcecie po krytykować to, jak pisze, to sami coś napiszcie


Jak już pisałem ,wszystko zależy od tego , do kogo chcemy Paoliniego porównać.Ja również doceniam fakt napisania książki przez tak młodą osobę i nie mam zamiaru twierdzić , że cykl o Eragonie to dno.Przeciwnie , da się czytać całkiem przyjemnie , o ile podejdzie się do tej lektury z pewnym dystansem.Jednak przesadne zachwyty i okrzyki pod tytułem "najlepsza powieść fantasy" , powodują odwrotną i równie silną reakcję.Zwłaszcza , że bardzo mocno mijają się z prawdą.O popularności samej książki w dużym stopniu zadecydował umiejętny marketing , a nie wyjątkowo wysoki poziom literacki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 13.02.2008 o 17:00, cedricek napisał:

Napisał Eragona mając 15 lat! I został wydany! Czy to nie jest wystarczający dowód na
to, że chłopak coś potrafi? W dodatku ma na całym (całym!) świecie oddanych fanów i anty
fanów. To też o czymś świadczy. Jak na 15-latka naprawdę wykazał się jak tylko mógł.
I chwała mu za to.


Z tego co wiem to jego rodzice byli właścicielami wydawnictwa, które pierwsze książkę wydało i nakręciło kampanie reklamową, więc ta książka musiała wyjść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Odnoszę wrażenie, że dla mnie wzorem fantastyki zawsze będą Tolkien i Sapkowski :] Co prawda, niewielu rzeczy jeszcze w tym gatunku próbowałem, ale ci dwaj pisarze po prostu odciągają mnie od rzeczywistości, raz mi się zdarzyło zaczytać się w Wiedźminie do drugiej nad ranem, w środku tygodnia :) Z chęcią spróbowałbym innych tytułów, ale myślę, że nie przebiją one na mojej prywatnej topliście ani Sagi, ani Śródziemia :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 13.02.2008 o 17:33, KrzychW napisał:

Jak już pisałem ,wszystko zależy od tego , do kogo chcemy Paoliniego porównać.Ja również
doceniam fakt napisania książki przez tak młodą osobę i nie mam zamiaru twierdzić , że
cykl o Eragonie to dno.Przeciwnie , da się czytać całkiem przyjemnie , o ile podejdzie
się do tej lektury z pewnym dystansem.Jednak przesadne zachwyty i okrzyki pod tytułem
"najlepsza powieść fantasy" , powodują odwrotną i równie silną reakcję.


Dokładnie. Do wszystkiego trzeba podchodzić z dystansem. Jak słyszę ludzi, którzy tytułują Eragona najgorszą z możliwych książek to mi się aż w żołądku przewraca. To samo zresztą jak słyszę, że Eragon jest najlepszy. Trza mieć umiar...Chociaż przy niektórych książkach nie można...Np. Jak czytam Sapkowskiego to mam największą ochotę wychwalać go pod niebiosa:D.

>Zwłaszcza , że

Dnia 13.02.2008 o 17:33, KrzychW napisał:

bardzo mocno mijają się z prawdą.O popularności samej książki w dużym stopniu zadecydował
umiejętny marketing , a nie wyjątkowo wysoki poziom literacki.


Ech, a co w dzisiejszych czasach zostaje rozsławione bez marketingu? Tylko dzięki reklamie książki się sprzedają, filmy mają oglądalność a produkty sprzedają. Dzisiaj nawet Sapkowski (gdyby debiutował Wiedźminem) potrzebował by reklamy. Inaczej się nie da. Po prostu. Zbytnio już jesteśmy w to wszystko upaprani.

Pawciu45:
Tak, byli, lecz jego książka została sprzedana innemu wydawcy. Tam dopiero został ,,rozsławiony" na Amerykę, a dalej na świat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

> Wydaje mi się, że Twoja niechęć do Sapkowskiego wynika z przesycenia Wiedźminem,

Muszę zaprotestować. Nie odczuwam żadnej niechęci do Sapkowskiego i nigdzie w moich postach nie znajdziesz najmniejszego jej śladu. Wystąpiłem tylko przeciw nazywaniu cyklu o Wiedźminie pięcioksiągiem.
I - jak sam pośrednio przyznałeś - słusznie, bo nazwałeś to cyklem :-)
Choć przyznam uczciwie, że to określenie też mi się niezbyt podoba :-)
A pierwsze 3 tomy Sagi o Wiedźminie oceniam wysoko.

> Porównaj np. Sagę o wiedźminie z Achają Andrzeja Ziemieńskiego. U Sapkowskiego kolejne tomy stawały się
> coraz grubsze (pierwszy liczył 295 stron a ostatni ponad 500)

Tego mu raczej za plus nie liczę, bo dla mnie, 2 ostatnie tomy to było wodolejstwo, które powinien skrócić do pół, a góra do jednego tomu ;-)

> Zauważ, że Władca Pierścieni w powszechnej świadomości funkcjonuje jako trylogia,
Dlatego, że nikt początkowo (a i teraz niewielu) nie zwracał uwagi na to że to błąd. Gdyby były autorytety językowe, chętnie słuchane przez młodzież, i gdyby one energicznie wyjaśniały sytuację, błędy by się nie utrwalały.

> wielBłąd wielokrotnie powtarzany w pewnym momencie przestaje być błędem.)

To stwierdzenie to już mi się ewidentnie nie podoba, bo nasuwa się tu natychmiastowe przykre skojarzenie z ministrem propagandy III Rzeszy Niemieckiej, który uważał, że kłamstwo wielokrotnie powtórzone staje się prawdą.
Dla mnie błąd zawsze jest błędem i powinno się z nim walczyć.
Czy uważasz, że jeżeli wszyscy uczniowie zmówią się w internecie i np. zaczną wyraz "rzeka" pisać przez samo "ż", to ta pisownie ma szansę się przyjąć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 13.02.2008 o 17:00, cedricek napisał:

Wszystko jednak potrzebuje czasu. Dajcie mu czas i za dziesięć lat zobaczymy jaki poziom będzie prezentował.


To wtedy pochwalę. Ale Eragon i Harry Potter zawsze pozostaną dla mnie przeciętnymi czytadłami, umiejętnie wypromowanymi.
Okoliczności dodatkowe (książka napisana przez 15 latka) są naprawdę nieistotne z punktu wartości literackiej dzieła. Jak ja napiszę książkę po angielsku (który znam słabo), potem ktoś poprawi mi błędy stylistyczne i wyda, to wątpię by brano pod uwagę okoliczności łagodzące przy ocenie :D
Na plus Eragona i HP liczę zainteresowanie książką dzisiejszej młodzieży, wśród której czytelnictwo leży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mam pytanię: jaką fajną książkę fantasy polecilibyści mi oprócz HP, Tokiena i Wiedźmina.Mieszkam na wsi a niedługo jadę do miasta więc chcę sbię coś zakupić... zastanawiam się nad Eragonem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 13.02.2008 o 20:16, dominikańczyk napisał:

Mam pytanię: jaką fajną książkę fantasy polecilibyści mi oprócz HP, Tokiena i Wiedźmina.Mieszkam
na wsi a niedługo jadę do miasta więc chcę sbię coś zakupić... zastanawiam się nad Eragonem...

Polecam Elantris Brandona Sandersona, Gwizdy Pył Neila Gaimana ale najbardziej polecam Malazańską Księgę Poległych - pierwszy tom nosi nazwę Ogrody Księżyca. Ja osobiście przeczytałam dwa pierwsze i jestem pod dużym wrażeniem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Co do czytania Eragona to nie wynika to z umiejętności językowych jego twórcy ale z przekładu na język polski.
Lema na początku kiepsko tłumaczyli na angielski to go mało osób czytało, zmienił się tłumacz to i książki zaczeły się sprzedawać.
dominikańczyk polecam "syreny z tytana" Kurta Vonneguta, nie jest to fantasy ale s-f (nietypowe), w każdym razie warto przeczytać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 13.02.2008 o 20:16, dominikańczyk napisał:

Mam pytanię: jaką fajną książkę fantasy polecilibyści mi oprócz HP, Tokiena i Wiedźmina.Mieszkam
na wsi a niedługo jadę do miasta więc chcę sbię coś zakupić... zastanawiam się nad Eragonem...


Ooch...Jest wiele naprawdę fajnych książek!
Polecam choćby Sabriel, Lirael i Abhorsen. Może zdecydujesz się też na Gildie magów, lub prawdziwy Polski rarytas: Siewcę Wiatrów Pani Kossakowskiej?
Ciekawa książka to też np. ,,Załatwiaczka" Mileny Wójtowicz. Przeczytaj tych parę dzieł, a gwarantuję: Znudzony nie będziesz :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować