gregorik

Dziewczyny czyli relacje damsko - męskie

27071 postów w tym temacie

Noo, ja to umiem rozruszać dyskusję ;) W poniedziałek idę na imprezę, może coś fajnego się wydarzy.

A skoro już jesteśmy w temacie imprezowania... kiedyś miałem fajną bekę. Wychodzę z klubu i mam zamiar iść do domu. Zaczepił mnie jakiś facet w dojrzałym wieku, z wąsikiem jak Wałęsa.Ochrona go wywaliła z klubu i nie miał się gdzie podziać. Zapytał, czy znam jakieś kluby tu w okolicy, bo on rzadko bywa i żeby go zaprowadzić. Jako że byłem już bez kasy, to uznałem że taki tour-the-club może być bardzo opłacalny. Poszliśmy do innego klubu, on po drodze opowiedział mi, że jego syn jest ochroniarzem w innym klubie (zapomniałem tylko w którym). Na miejscu była przezabawna sytuacja. Sadzam mojego nowego towarzysza przy stoliku i idę po browar. Pogadałem trochę z barmanką, a ona w pewnym momencie zapytała:

- To twój tata?
- Tak, tatuś lubi zaimprezować

Po pewnym czasie, a raczej pewnej ilości spożytego trunku, mój towarzysz rozwalił się na stole i zaczął przysypiać. Ja zamawiam kolejne browary, ona w końcu:

- Jesteście pijani
- Gdzie tam, tata tylko trochę odjechał

W końcu skończyły mu się drobne i daje mi stówe, żebym poszedł rozmienić. Powiedziałem, że będę musiał coś kupić, bo normalnie nie rozmienią. Poszedłem sobie do McDonalda i nażarłem się zdrowego jedzenia. Wróciłem, wypiłem ostatnie piwo i stwierdziłem, że go lepiej zacznę wyprowadzać, bo jak kompletnie odjedzie to będzie nie do ruszenia (po wleczeniu na ramieniu koleżanki przez pół miasta jestem przezorny). Wyprowadziłem go po schodach, zapytałem gdzie mieszka, złapałem taksówkę, oddałem mu pozostałą kasę i odesłałem do domu. Kolejną z moich licznych cnót jest uczciwość :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

po przeczytaniu wiekszosc twoich postow moge stwierdzic tylko 2 rzeczy:
albo to wszystko jest prawda, a ci, ktorzy cie tylko krytykuja skrycie w sercu zazdroszcza, ze nie sa tacy cool jak ty
albo po prostu masz bardzo dobry holenderski stuffik :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Temat jest chyba o relacjach DAMSKO - MĘSKICH, a nie męsko - męskich. ;PP Tak gwoli ścisłości. ;P ;D

Co do Twoich historii to ciężko wierzyć w to wszystko, ale niewarygodne ale prawdziwe bywa na tym świecie. ;PP
Rozmawiam z jedną dziewczyną z Warszawy na gg, od jakiś 4-5 lat i 90% naszych rozmów po jakimś czasie schodziła na temat sexu. Wiedziałem wszystko co robiła, z kim jak i w ogóle, jaka jest bogata, mieszka sama aż czasami ciężko mi w to wierzyć było... ale jak mi pokazała zdjęcia czasem to wiarygodność wracała, ale nadal nie wiem co jest prawdą a co nie.. ;PP Ciężko czasem uwierzyć, ale w sumie czemu miałaby mi wymyślać, ale niektóre historie są tak niewiarygodne, że łooo. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.05.2009 o 01:08, bitelz90 napisał:

Temat jest chyba o relacjach DAMSKO - MĘSKICH, a nie męsko - męskich. ;PP Tak gwoli ścisłości.
;P ;D


Pogaduszka z barmanką była damsko-męska :D

Dnia 24.05.2009 o 01:08, bitelz90 napisał:


Co do Twoich historii to ciężko wierzyć w to wszystko, ale niewarygodne ale prawdziwe
bywa na tym świecie. ;PP


No wiesz, może mam po prostu farta do takich sytuacji.

Dnia 24.05.2009 o 01:08, bitelz90 napisał:

Rozmawiam z jedną dziewczyną z Warszawy na gg, od jakiś 4-5 lat i 90% naszych rozmów
po jakimś czasie schodziła na temat sexu. Wiedziałem wszystko co robiła, z kim jak i
w ogóle, jaka jest bogata, mieszka sama aż czasami ciężko mi w to wierzyć było... ale
jak mi pokazała zdjęcia czasem to wiarygodność wracała, ale nadal nie wiem co jest prawdą
a co nie.. ;PP Ciężko czasem uwierzyć, ale w sumie czemu miałaby mi wymyślać, ale niektóre
historie są tak niewiarygodne, że łooo. :P


Ja też nie mam powodu zmyślać, możecie wierzyć lub nie, ja i tak największą satysfakcję mam z samych eskapad niż z opowiadania :) Może niektórych to nakłoni do szaleństw i próbowania rzeczy, które by im do głowy nie przyszły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 24.05.2009 o 01:14, KannX napisał:

Ja też nie mam powodu zmyślać, możecie wierzyć lub nie, ja i tak największą satysfakcję
mam z samych eskapad niż z opowiadania :) Może niektórych to nakłoni do szaleństw i próbowania
rzeczy, które by im do głowy nie przyszły.


No muszę przyznać, że tutaj masz rację. Nigdy bym nie pomyślał o randce ze starym dziadem. ;PP Hehehe. ;)) :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 02.06.2009 o 21:52, masterHADES napisał:

mam pytanko :P co oznacza jak dziewczyna którą kocham mówi mi że jej uczucie do mnie
opisują słowa "kocham cie, ale nie jestem zakochana" ?


Może kocha Cię jak brata, bo w bracie zakochać się raczej nie da. >.>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 02.06.2009 o 21:52, masterHADES napisał:

mam pytanko :P co oznacza jak dziewczyna którą kocham mówi mi że jej uczucie do mnie
opisują słowa "kocham cie, ale nie jestem zakochana" ?

Hmmm to trochę dziwne ;p może chodzi o to ,że Czuje do Ciebie coś więcej niż do kogoś innego ale ... coś tam nie wiem zbytnio jak to zinterpretować. Dla mnie słowa kocham, zakochanie to jedno i to samo ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 02.06.2009 o 21:52, masterHADES napisał:

mam pytanko :P co oznacza jak dziewczyna którą kocham mówi mi że jej uczucie do mnie
opisują słowa "kocham cie, ale nie jestem zakochana" ?

Nie chce Cię zranić dając Ci kosza ;]

Stary E3 jest, a Ty z takimi problemami wyskakujesz... wstydź się ;]

Edit:
@Kapas
kochać można matke, brata, przyjaciela, a zakochać się można w tym jednym jedynym (przynajmniej na ten moment zakochania to jeden jedyny) ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 02.06.2009 o 21:52, masterHADES napisał:

mam pytanko :P co oznacza jak dziewczyna którą kocham mówi mi że jej uczucie do mnie
opisują słowa "kocham cie, ale nie jestem zakochana" ?


kocha, ale nie jest zakochana.. tzn, że nie ma motyli w brzuchu, że nie wariuje, że jej uczucia są prawdziwe, ale stonowane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 02.06.2009 o 22:14, Some_kind_of_Devil napisał:

@Kapas
kochać można matke, brata, przyjaciela, a zakochać się można w tym jednym jedynym (przynajmniej
na ten moment zakochania to jeden jedyny) ;]


Oj zakochiwać można się bez końca.. akurat ten fakt jest bardzo dyskusyjny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 02.06.2009 o 22:55, Some_kind_of_Devil napisał:

> Oj zakochiwać można się bez końca.. akurat ten fakt jest bardzo dyskusyjny.
To też tłumaczę, że tylko na moment zakochania dany obiekt jest "tym jednym jedynym"
;]


w sumie to ja tam dalej trwam w moim związku. Zauważyłem u siebie taką tendencję, że czym dłużej tym lepiej :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 02.06.2009 o 21:52, masterHADES napisał:

mam pytanko :P co oznacza jak dziewczyna którą kocham mówi mi że jej uczucie do mnie
opisują słowa "kocham cie, ale nie jestem zakochana" ?

Jest idiotką. Nie żartuję ani nie obrażam, mówię prawdę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 02.06.2009 o 21:52, masterHADES napisał:

mam pytanko :P co oznacza jak dziewczyna którą kocham mówi mi że jej uczucie do mnie
opisują słowa "kocham cie, ale nie jestem zakochana" ?


Do tego co napisał Harvenar i Condoman dopisałbym, że masz przewalone :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 03.06.2009 o 17:22, Budo napisał:

Do tego co napisał Harvenar i Condoman dopisałbym, że masz przewalone :P


A ja bym raczej napisał, że laska nie jest pewna swoich uczuć i tyle.. nie demonizujmy :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 03.06.2009 o 17:41, Kapas napisał:

A ja bym raczej napisał, że laska nie jest pewna swoich uczuć i tyle.. nie demonizujmy
:P

Zwyczajnie nie wie sama o co jej chodzi i tyle ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 03.06.2009 o 18:00, mlynar911 napisał:

> A ja bym raczej napisał, że laska nie jest pewna swoich uczuć i tyle.. nie demonizujmy

> :P
Zwyczajnie nie wie sama o co jej chodzi i tyle ;p


No to też :P jak to kobiety :P żadna nowość :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się