gregorik

Dziewczyny czyli relacje damsko - męskie

27071 postów w tym temacie

Dnia 11.04.2012 o 18:29, miCHolo_PL napisał:

/.../
Nie mów tak, bo zaczynam powoli bać się o swoją przyszłość :(



Niestety dziewczyny nieraz przesadzają. Powinno patrzeć się na to co facet ma w głowie,a nie na niej.Bo potem faktycznie może dojść do tego,że nie tylko 30-tka minie ale i dalsze lata przelecą jak z bicza strzelił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 11.04.2012 o 14:00, miCHolo_PL napisał:

Masz rację, ale to nie jest jedyny powód. Niektórzy po prostu boją się, że sobie nie
poradzą i zawiodą w jakiś sposób partnera/partnerkę, inni zwyczajnie nie wyobrażają sobie
bycia związku, a jeszcze inni obawiają się tego, co może się w nim wydarzyć. Są również
tacy, którzy wyznają zasadę: nie ma związku = nie ma problemu.



Zdarza się,że mężczyzna godzi się na związek dlatego tylko,żeby szukać wygody.W takiej sytuacji partnerki raczej kochał nie będzie.Bez względu nawet i na to jak bardzo ona się dla niego poświęci,raczej na odwzajemnienie uczuć liczyć nie będzie mogła.Faceci niestety boją się nieraz odpowiedzialności,obowiązków jakie go będą czekały w związku.Czasami miewają swoje nawyki,których nie będą chcieli się pozbyć.Ewentualnie są np.nauczeni,że w domu jest tylko mama i tylko ona się dla niego liczy,tylko jej słucha i jej pomaga.Więc obca kobieta jakoś mu w tym wszystkim nie będzie pasowała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 13.04.2012 o 12:36, foremniaczka napisał:

Żelazo kuje się póki jest gorące,podobnie ma się i sprawa z młodością. Im starszy człowiek tym ma mniejsze potrzeby - bywa, ale też i dziewczyny wolą raczej młodszych - nie uważacie?.


Cóz, to jest raczej sprawa indywidualna. Niektórzy dopiero w kwiecie wieku "rozkwitają" i zachowują jak nastolatkowie. Hehe mam jedna taka koleżankę w robocie, po rozmowie z którą za każdym razem mam wrażenie, że właśnie byłem molestowany werbalnie. A babka ok. 10 lat starsza ode mnie. ;]

P.S. Tnij posty, bo się strona wydłuża niepotrzebnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

No chyba nic nie zepsuje mi już dzisiaj dnia. Wróciłem sobie rano z zabawy(dużo %) i napisałem do mojej crush czy nie chciałaby zemną gdzieś wyjść (po czym smacznie sobie odespałem co trzeba). Nie muszę kryć zaskoczenia, że się zgodziła xD. Co jest nie tyle dziwne, że poznałem ją rok temu w ten czas widzieliśmy się może na dwóch imprezach, a kilkanaście dni temu to ona do mnie napisała o wspólny prezent urodzinowy dla wspólnej znajomej. Tak, że skoro mam już nr (głupi ja, że wcześniej go sobie nie załatwiłem) byłem przygotowany, że może w końcu pora- ta wypadła dziś rano.
No, ale po chwili szczęścia nastały czasu nie pokoju. Wstyd się przyznać, ale w wieku 19 lat to będzie w sumie pierwszy raz, jak zabieram gdzieś sam na sam dziewczynę (chyba mogę użyć określenia) to jest na randkę? Nie żebym był aspołeczny czy coś. Potrafię się odnaleźć wśród tłumu czy to miedzy stolikami czy na parkiecie. Nie jeden raz wraz ze znajomymi czy znajomą (w sensie przyjaciółką) gdzieś się brałem, jednak ta sprawa mnie przerasta.
Gdzie? Kino? Jakaś pizzeria? Jak powinienem się zachowywać? Zaproponować, że wezmę ją z pod domu (posiadam samochód), czy może jest to zbyt śmiałe posunięcie? O czym w ogóle rozmawiać? Tutaj to już w ogóle nie mam pomysłu. Ogólnie to mam więcej obaw niż przed.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Hehehe no stary... na te pytania jest sto razy więcej odpowiedzi niż możesz sobie wyobrazić. Co najmniej. ;]
Wszystko zależy od tego co chcesz robić. Jeśli pogadać i poznac się blizej to kino nie jest do tego dobrym miejscem.
Ja tam zawsze optuję za wyjściem na kawę/herbatę i ciastko/ spacer na pierwszych spotkaniach. Wtedy jest mozliwosc pogadać sobie, poznać się bliżej itd. A jak od razu zaprosisz do kina (w sensie na film) to jaką masz pewnosć, że chociaż film się spodoba?
Pizzeria też zawsze dobry pomysł. Ogólnie jedzenie według mnie to jest zawsze dobry pomysł. Od razu będziesz coś wiedział o drugiej osobie, choćby się nawet nie odzywała. Skąd? Po jej zamówieniu. :-)

Na pierwsze spotkanie najlepiej umówić się gdzieś juz na mieście. Zawsze potem możesz ja przeciez odwieść. :-)

A o czym rozmawiać... tego to Ci już nikt nie powie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 14.04.2012 o 16:49, HumanGhost napisał:

Wszystko zależy od tego co chcesz robić. Jeśli pogadać i poznac się blizej to kino nie
jest do tego dobrym miejscem.

Tak myślałem, że rozmowa w samochodzie to zły pomysł ;p

Dnia 14.04.2012 o 16:49, HumanGhost napisał:

Po jej zamówieniu. :-)

Prawdziwa mądrość życiowa.

Dnia 14.04.2012 o 16:49, HumanGhost napisał:

Na pierwsze spotkanie najlepiej umówić się gdzieś juz na mieście. Zawsze potem możesz
ja przeciez odwieść. :-)

No tak, ale myślałem, że może odbiorę ją z domu czy innego miejsca i pojedziemy do większego miasta do jakiegoś centrum handlowego, gdzie można i zjeść i się napić i skoczyć do tego pechowego kina.

Dnia 14.04.2012 o 16:49, HumanGhost napisał:

A o czym rozmawiać... tego to Ci już nikt nie powie.

No, ale może jakieś tematy? Hobby, zainteresowania, szkoła?
Może na starcie jej powiem "ej to pierwszy raz kiedy wychodzę z dziewczyną więc nie oczekuj ode mnie cudów". Chociaż to raczej nie przejdzie ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Hehe granie w otwarte karty juz podczas pierwszego rozdania to zły pomysł. Tematów do rozmowy tyle co kwiatów w maju na czereśni. Zainteresowania/hobby jak najbardziej. Szkoła też ujdzie. Pogoda na przełamanie ciszy. Co wolisz. Ryzykowna jest natomiast polityka i religia. ;]

Co do samochodu to już jak wolisz. Jeśli planujesz spotkanie poza miejscem zamieszkania to w sumie czemu nie. Dziewczyna zaoszczędzi na dojeździe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 14.04.2012 o 17:18, HumanGhost napisał:

Hehe granie w otwarte karty juz podczas pierwszego rozdania to zły pomysł.

Będę pamiętał

Dnia 14.04.2012 o 17:18, HumanGhost napisał:

Co do samochodu to już jak wolisz. Jeśli planujesz spotkanie poza miejscem zamieszkania
to w sumie czemu nie. Dziewczyna zaoszczędzi na dojeździe.

No raczej tak nawet jeśli będziemy chcieli spotkać się gdzieś bliżej to i tak trzeba liczyć dojazd w jej wypadku +/-25 minut.

Dalej mam problem z wybraniem miejsca, może po prostu podrzucę kilka pomysłów i dam jej wybrać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Zdecydowanie kino na pierwszy ogień to zły pomysł - bo tu ani pogadać tak naprawdę, ani poznać tą drugą osobę nie idzie - ten pomysł należy zostawić na jakieś przyszłe spotkania. Skoro teraz coraz cieplejsze dni, to myślę, że spokojnie spacer wchodzi w grę - jakiś park, stare miasto - by potem wpaść do jakiejś kawiarni na jakieś ciastko i kawkę/harbatkę - to chyba idealny plan na pierwsze spotkanie. Stworzy to dobre warunki do rozmowy i zapoznania się :) Co do umawiania się - popieram HumanGhosta, myślę, że lepiej się umówić już na mieście, by potem ja pozytywnie zaskoczyć, że ją odwieziesz/odprowadzisz, choć z tym bywa różnie: jedne dziewczyny bardzo się z tego cieszą, a drugie bardzo się cieszą, ale dostają jakiegoś poczucia winy, że facet marnuje swój czas/niepotrzebnie traci siły by ją odprowadzać i dostają dysonansu poznawczego - tak, kobiety to dziwne istotki ;) Ale myślę, że w razie oporu wystarczy z pewnością siebie i uśmiechem odrzec że to powinność dżentelmena i zarobisz parę punktów :>

Dnia 14.04.2012 o 17:02, treek napisał:

No, ale może jakieś tematy? Hobby, zainteresowania, szkoła?
Może na starcie jej powiem "ej to pierwszy raz kiedy wychodzę z dziewczyną więc nie oczekuj
ode mnie cudów". Chociaż to raczej nie przejdzie ;p

Czyli jak rozumiem dziewczęcia w ogóle nie znasz i nie masz pojęcia o czym będzie gadanie - spokojnie, tematy na pewno się znajdą ;) Ale na rozkręcenie warto wiedzieć parę podstawowych rzeczy: szkoła - spoko, ponarzekaj, że matury tuż, tuż, pochwal się planami dotyczącymi studiów - spytaj ją, jak ona to widzi; porusz temat muzyki, powiedz, że dorwałeś płytę swojego ulubionego zespołu, albo odkryłeś jakiś nowy, dowiedz się za czym ona przepada - jeśli gust muzyczny będzie się pokrywać, to spokojnie można długo gadać - jak nie, dowiesz się czegoś o nowych zespołach/gatunkach muzycznych, spytasz co ona poleca, będziesz mógł pokazać swoje zainteresowanie - znowu zdobywasz plusy. Poza tym standardowo warto wybadać jakie filmy lubi, powiedz na czym byłeś ostatnio w kinie. Spytaj jaką czytała ostatnio ciekawą książkę. I tak dalej i tak dalej, tematów jest całe mnóstwo! To tylko tak się wydaje, że będzie ciężko - spytaj o podstawy, a rozmowa popłynie :>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 14.04.2012 o 17:02, treek napisał:

Dalej mam problem z wybraniem miejsca, może po prostu podrzucę kilka pomysłów i dam jej wybrać?


Lepiej nie podawaj za duzo propozycji, a najlepiej sam wybierz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 14.04.2012 o 17:42, treek napisał:

Dalej mam problem z wybraniem miejsca, może po prostu podrzucę kilka pomysłów i dam jej
wybrać?


W ŻYCIU nie pozwól sobie na taki błąd. W niczym. Jak idziesz do kobiety i mówisz jej "nie wiem, wybierz za mnie" to jesteś spalony jako facet. Nie powie Ci o tym, ale dokładnie tak będzie. TY jesteś mężczyzną i TY masz wybierać, a już na pewno w takich sprawach, gdzie masz ją wziąć, żeby (no jakby nie patrzeć) się do niej zbliżyć. Z resztą to się tyczy nie tylko wyjść - kobity często mówią "nie" tylko po to sprawdzić, czy jesteś facetem jakim powinieneś być i potrafisz postawić na swoim. Wierz mi ;) .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Gad demyt no to zawaliłem. Zaproponowałem park+kawiarnia. Ona to odwróciła na spacer nad jezioro w środę. Z czym się zgodziłem. Tzn, że przegrałem jako facet?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 14.04.2012 o 22:02, treek napisał:

Gad demyt no to zawaliłem. Zaproponowałem park+kawiarnia. Ona to odwróciła na spacer
nad jezioro w środę. Z czym się zgodziłem. Tzn, że przegrałem jako facet?


Jeden uczynek Cię nie definiuje, skoro sama cokolwiek zaproponowała i brzmi nieźle to why not? Nie musisz być taką samą babą jak ona i dla zasady na wszystko mówić "nie" ;) . Po prostu pamiętaj, żeby nie być nijaki i nie być typem "wszystko dla Ciebie, nie będzie nawet mnie dla Ciebie jeśli chcesz" bo jeśli ktoś zatraca siebie zamego dla innych, to nie jest ani silnym człowiekiem, ani pewnym siebie, ani dużo wartym dla kobiet, a nawet jak takiego przygarną to szybko się znudzą :) .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jezu, ludzie, rozumiem, że nie można od razu pokazywać swoich słabości, czy pewnych zachowań należy unikać, ale momentami przesadzacie. Czytając niektóre posty dochodzę do wniosku, że jeśli nie trzymasz się pewnych schematów, nie jesteś np. pewny siebie, to nie masz szans. Dajcie spokój. Każdy ma szansę, choć nie ma się okłamywać, że im słabości mniej, tym lepiej i tym łatwiej się z jakąkolwiek dziewczyną zapoznać, tym większe też prawdopodobieństwo, że nas polubi. Ale dajcie spokój z tym wciskaniem na siłę kitu. Jak komuś obojętne miejsce spotkania, to czemu po prostu nie poprosić o propozycję? Swoje zdanie trzeba mieć, ale tak banalna kwestia nie definiuje człowieka. A jeśli ktoś ocenia po czymś takim, to ja dziękuję za znajomość. Ale wciskanie takiej iluzji własnej osoby też nie jest dobrym pomysłem. Bo co z tego, że się polubicie, jeśli z czasem takie zachowanie zwyczajnie zacznie męczyć? Powinniście ograniczyć się czasem z tymi radami, moim zdaniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 06.04.2012 o 20:40, rob006 napisał:

@Tyler
W sumie to mnie też ciekawi czy jesteś bądź byłeś w jakimś dłuższym związku. W sprawach
damsko-męskich masz zawsze tak dużo do powiedzenia, chętnie bym się dowiedział skąd ty
te mądrości bierzesz. :]

To co Ty nie wiesz kto to ? :D.... można ją nazywać jak kto woli "The Big Tourist" ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Witam, nie wiem czy ten temat jest odpowiedni, ale mam problem. Mam 16 lat i uprawiałem sex z moją dziewczyną zaledwie kilka razy, za każdym razem się zabezpieczaliśmy, a zużytą prezerwatywę zawiązywałem i sprawdzałem, czy nie jest pęknięta. Nie była. Dodam, że pierwszy raz uprawialiśmy z nią sex, 2 dni po okresie, następnego okresu dostała po TYGODNIU i od tego czasu daliśmy sobie spokój. Dzisiaj robiła testy ciążowe i pole kontrolne nie zabarwiło się w ogóle a pole diagnostyczne nabrało ledwo widocznego koloru. Co mam robić? Myślicie, że to może być ciąża? Dodam, że zawsze miała problem z nieregularnym okresem, lecz przez ostatnie pół roku się to ustatkowało...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie znam się na testach ciążowych ale na opakowaniu testera powinna być instrukcja i wyjaśnienia. Sprawdzaliście?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 16.04.2012 o 22:12, Isildur napisał:

Nie znam się na testach ciążowych ale na opakowaniu testera powinna być instrukcja i
wyjaśnienia. Sprawdzaliście?


Tak, nie było sytuacji w której pole testowe pozostawało nie zabarwione...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 16.04.2012 o 22:15, franko113 napisał:

Tak, nie było sytuacji w której pole testowe pozostawało nie zabarwione...


Kiedy ostatnio doszło do waszego zbliżenia ile dni temu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się