gregorik

Dziewczyny czyli relacje damsko - męskie

27071 postów w tym temacie

Dnia 09.11.2006 o 11:53, Nulinka napisał:

No i inne podobne sytuacje. Facet powinien być "madry" i wiedzieć, czego kobieta od niego
oczekuje, a czego wprost nienawidzi. Ale to moje zdanie. No i czasem to "przywołanie do porządku"
- oczywiście w sensownych granicach - jest do przyjecia (jezeli "ona" jest zgrymaszoną księżniczką")


A skąd niby facet ma to wiedzieć ? Kobieta nigdy łaskawie go nie oświeci tylko trzeba się samemu domyślać. Niektórzy mawiają, że jest to wspaniały plus związku - poznawać osobę. Tylko, że ja plusów nie widzę, jeżeli coś zrobię źle, nie wiem co i mi sie tego jasno nie powie, tylko nastaną "ciche dni" i mam się sam domyślać. Tym bardziej, że każdy kobieta jest inna, więc to jeszcze utrudnia sytuację. A Wy nam jej wcale nie ułatwiacie - w większości przypadków.
Mówię tu naturalnie o początku związku - wiadomo, że później to facet powinien do wiedzieć.

Co do przyjaźni damsko męskiej to wydaje mi się, że nie zawsze z tego coś musi wyjść. Ja obecnie takiej doświadczam i na razie jest dobrze... że się tak wyrażę.
I już wielu mi próbowało udowodnić, że coś "iskrzy". Nie mieli racji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.11.2006 o 17:02, Vaxinar napisał:

A skąd niby facet ma to wiedzieć ? Kobieta nigdy łaskawie go nie oświeci tylko trzeba się samemu
domyślać. Niektórzy mawiają, że jest to wspaniały plus związku - poznawać osobę. Tylko, że
ja plusów nie widzę, jeżeli coś zrobię źle, nie wiem co i mi sie tego jasno nie powie, tylko
nastaną "ciche dni" i mam się sam domyślać. Tym bardziej, że każdy kobieta jest inna, więc
to jeszcze utrudnia sytuację. A Wy nam jej wcale nie ułatwiacie - w większości przypadków.
Mówię tu naturalnie o początku związku - wiadomo, że później to facet powinien do wiedzieć.

O tak :) Ale niestety kobiet nigdy nie mówią wprost, a facet nigdu nie zrozumie dlaczego ;) Ktoś już (chyba nawet tutaj) pisał, że wynika to z tego, że kobiety myślą "spiralnie" a mężczyźni prostolinijnie. Ale jak się pochodzi z różnych planet czemu się dziwić :D

Dnia 09.11.2006 o 17:02, Vaxinar napisał:

Co do przyjaźni damsko męskiej to wydaje mi się, że nie zawsze z tego coś musi wyjść. Ja obecnie
takiej doświadczam i na razie jest dobrze... że się tak wyrażę.
I już wielu mi próbowało udowodnić, że coś "iskrzy". Nie mieli racji.

Nie musi nic wyjść, ale do czegoś dojść :p Oczywiście to teoria, ale w wileu przypadkach znalazła potwierdzenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A skąd niby facet ma to wiedzieć ?[/

Na początku - niestety - trzeba uczyć sie na własnych błędach (wtedy, gdy zauważysz coś "nie tak"). W późniejszej fazie znajomości - szczere rozmowy na każdy temat. Oczywiście - musisz dobrze słuchać. Czasem dziewczyna nie mówi wprost (nasza wada), więc musisz się nauczyć "czytania między wierszami". A gdy znajomość jest już bardzo "zaawansowana" - zapytaj wprost.
A Twoja przyjaźń obecna - jesteś pewien, że bez żadnych, nawet maleńkich oznak ...czegoś więcej ? ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 09.11.2006 o 17:08, gaax napisał:

>
Nie musi nic wyjść, ale do czegoś dojść :p Oczywiście to teoria, ale w wileu przypadkach znalazła
potwierdzenie.


W wielu? To znaczy ilu? Bo myślę, że około 50%. Czyli nie jest to żadna reguła, lecz przypadek (prawdopodobieństwo 1/2 bo są tylko 2 możliwości - tak lub nie)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.11.2006 o 17:12, Nulinka napisał:

A skąd niby facet ma to wiedzieć ?[/

Na początku - niestety - trzeba uczyć sie na własnych błędach (wtedy, gdy zauważysz coś "nie
tak"). W późniejszej fazie znajomości - szczere rozmowy na każdy temat. Oczywiście - musisz
dobrze słuchać. Czasem dziewczyna nie mówi wprost (nasza wada), więc musisz się nauczyć "czytania
między wierszami". A gdy znajomość jest już bardzo "zaawansowana" - zapytaj wprost.
A Twoja przyjaźń obecna - jesteś pewien, że bez żadnych, nawet maleńkich oznak ...czegoś więcej
? ;P


Z tym czytaniem między wierszami jest taki problem: pewnego dowodu nie ma, są tylko poszlaki. A poszlaki można interpretować różnie, zależnie do uformowanej tezy. A teza ta może wynikać np. z moich uczuć, z tego, że chciałbym by tak było, i tylko niepotrzebnie łudzę się nadzieją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.11.2006 o 17:12, Nulinka napisał:

A Twoja przyjaźń obecna - jesteś pewien, że bez żadnych, nawet maleńkich oznak ...czegoś więcej ? ;P


Oczywiście, że tak. Wątpisz w to ? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

No i właśnie w tym problem. Macie mnóstwo problemów, żeby nas zrozumieć. A potrafimy tak "namącić", że same czasem w tym się gubimy. Ale i za to też nas ...lubicie, prawda? Gdybyśmy były istotami mało skomplikowanymi, czy wtedy tak bardzo byśmy Was...hm...przyciągały i fascynowały ? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie. Nie łapeisz na czym polega ta teoria? Na bardzo wygodnym założeniu prędzej czy później. Bezterminowo. Może się coś wydarzyć, ale nie musi. Z tym że jeśli już do czegoś dojdzie, jest potwierdziem dla tej teorii. A to że do czegoś jeszcze nie doszło, nie znaczy, że nie dojdzie. Na tym polega niesprawiedliwość tego twierdzenia, rozumiem, że w związku z tym się z nim nie zgadzasz. Jednak warto mieć tego świadomość, nie traktować tego jak ogólnie znanej prawdy, nie wychodzić z takiego założenia, bo jeszcze stanie na drodze pięknej przyjaźni :)
No chyba się jasno wyraziłem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.11.2006 o 17:23, Nulinka napisał:

No i właśnie w tym problem. Macie mnóstwo problemów, żeby nas zrozumieć. A potrafimy tak "namącić",
że same czasem w tym się gubimy. Ale i za to też nas ...lubicie, prawda? Gdybyśmy były istotami
mało skomplikowanymi, czy wtedy tak bardzo byśmy Was...hm...przyciągały i fascynowały ? :P


Pewnie, że lubimy ;)) Problemów z odczytywaniem jest mnóstwo (przynajmniej dla mnie) bo jestem "początkujący" ale myśle, że z czasem zacznę lepiej "odczytywać" sens ukrytych słów :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem tego...ale zawsze jakieś wątpliwości są. A czy Ona też tak na pewno myśli (tylko przyjaźń)? Jesteś tego pewien na 100%.? (Bo ja też tak kiedyś mówiłam ;P )...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.11.2006 o 17:23, Nulinka napisał:

No i właśnie w tym problem. Macie mnóstwo problemów, żeby nas zrozumieć. A potrafimy tak "namącić",
że same czasem w tym się gubimy. Ale i za to też nas ...lubicie, prawda? Gdybyśmy były istotami
mało skomplikowanymi, czy wtedy tak bardzo byśmy Was...hm...przyciągały i fascynowały ? :P


Właściwie masz rację... Ale czasem nie wiadomo, co robić... Zarówno postawa bierna, jak i wszelkie starania, nigdzie nie prowadzą. I już nie chodzi o to, jakie działania podjąć. Ważne, aby zdecydować się na JAKIEKOLWIEK działania - i klęska gotowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.11.2006 o 17:29, Nulinka napisał:

Nie wiem tego...ale zawsze jakieś wątpliwości są. A czy Ona też tak na pewno myśli (tylko przyjaźń)?
Jesteś tego pewien na 100%.?

Wiesz, nie czytam w myślach, ale... tak. :P

Dnia 09.11.2006 o 17:29, Nulinka napisał:

(Bo ja też tak kiedyś mówiłam ;P )...

Pff, jakbym Yarra przeczytał, no słowo w słowo, tylko zamiast "mówiłam" było "mówiłem".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.11.2006 o 17:33, Vaxinar napisał:

> (Bo ja też tak kiedyś mówiłam ;P )...
Pff, jakbym Yarra przeczytał, no słowo w słowo, tylko zamiast "mówiłam" było "mówiłem".


To możesz jeszcze moje przeczytać : ja też tak kiedyś mówiłem ;) Poprostu łatwo przekroczyć granicę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.11.2006 o 17:40, Nulinka napisał:

Nie czytasz w myślach??? Szkoda! ;P

Hmm, no ale czemu szkoda ? :P Przeczytałbym wtedy coś ? U kogoś ?

Dnia 09.11.2006 o 17:40, Nulinka napisał:

W takim razie: Yarr, gaax, ja...a następny...Ty! ;))))

Ja panuje nad sytuacją... chociaż wiem, że to głupio brzmi. :P I tak jakbym się bał związku. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.11.2006 o 17:08, gaax napisał:

O tak :) Ale niestety kobiet nigdy nie mówią wprost, a facet nigdu nie zrozumie dlaczego ;)
Ktoś już (chyba nawet tutaj) pisał, że wynika to z tego, że kobiety myślą "spiralnie" a mężczyźni
prostolinijnie. Ale jak się pochodzi z różnych planet czemu się dziwić :D


Jak ja lubie idiotyzmy typu kobiety sa z Wensu a męszczyźni z Marsa. Wszyscy jestesmy z Ziemi bo jak by tak nie było to nie było by rodzaju ludzkiego :D. Oczywiście znam ta przenośnię ale mnie zawsze irytuje nie wiem czemu, ludzie się porozumiewają od 1000 lat i jakoś się porozumiweali do tej pory to cywilizacja sprawiła, że myślenie się zaczęło zmieniać i stawać "nieprostolinijne" Ludzie są bardziej wykształceni i czasem myślą, że mogą dorównywać poetom czy autorom powieści, próbując ująć coś bardzo nie jasno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mówisz, że znasz te metaforę, a jej nie rozumiesz. Nie ma nic wspólnego z ciągłością cywilizacji, a z odwiecznymi różnicami między kobietami a mężczyznami. Gratuluję.

Vaxinar ---> A widzisz, jeśli się biosz, to znaczy że bierzesz to pod uwagę ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się