gregorik

Dziewczyny czyli relacje damsko - męskie

27071 postów w tym temacie

Dnia 09.11.2006 o 11:18, Renor Mirshann napisał:

Heh... szczęściarz ;]


Byłem w nieodpowiedniej chwili w odpowiednim miejscu...:)

Dnia 09.11.2006 o 11:18, Renor Mirshann napisał:

A ja mam "D", to mi akurat już nie zagraża ;) Będę działał, tylko muszę przemyśleć obecną sytuację i zaplanować następny krok. Przegrałem bitwę, wojna dalej trwa ;)


Tak trzymać żołnierzu! Pamiętaj, że przeciwnik jest wyjątkowo liczny i ustrzelenie pojedynczego snajpera* nie powinno stanowić większego problemu! Działaj z zaskoczenia, nie daj się podejść i nawet w obliczu klęski trzymaj fason! W przypadku pojmania nie okazuj strachu, bądź twardy i opanowany a wtedy nawet najzacieklejszy przeciwnik nie odbierze ci tego co masz najcenniejsze - honoru!!!

* Przepraszam za tą tautologię, ale chciałem aby brzmiało wyjątkowo realistycznie...:)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.11.2006 o 11:34, Wodzasty napisał:

Tak trzymać żołnierzu! Pamiętaj, że przeciwnik jest wyjątkowo liczny i ustrzelenie pojedynczego
snajpera* nie powinno stanowić większego problemu! Działaj z zaskoczenia, nie daj się podejść
i nawet w obliczu klęski trzymaj fason! W przypadku pojmania nie okazuj strachu, bądź twardy
i opanowany a wtedy nawet najzacieklejszy przeciwnik nie odbierze ci tego co masz najcenniejsze
- honoru!!!


Ekhm... cóż... Tak jest! :P <Wodzasty zobowiązuje? ;) A ustrzelenie snajpera zawsze stanowi problem, trochę tutaj ci nie wyszło ;)>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


>
jeśli facet czasem nie "przywoła baby do porządku"

Dnia 09.11.2006 o 09:54, Wodzasty napisał:

to dupa będzie a nie związek...


Wiesz, nie wyobrażam sobie związku, gdzie są ...dwie baby (pod względem psychiki), choć "jedna" z nich ma postać faceta. Co to za facet, np. gdy bez przerwy się użala, albo (czego ja nienawidzę !)- jak facet jest nadopiekuńczy. Podaję przykład : wyobraźmy sobie , że ona jest chora, źle się czuje - a facet co 5 minut : "lepiej ci ? potrzebujesz czegoś? czy cię jeszcze boli ? itp. No i inne podobne sytuacje. Facet powinien być "madry" i wiedzieć, czego kobieta od niego oczekuje, a czego wprost nienawidzi. Ale to moje zdanie. No i czasem to "przywołanie do porządku" - oczywiście w sensownych granicach - jest do przyjecia (jezeli "ona" jest zgrymaszoną księżniczką") ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.11.2006 o 11:53, Nulinka napisał:

[...] Facet powinien być "madry" i wiedzieć, czego kobieta od niego oczekuje, a czego wprost nienawidzi. Ale to moje zdanie. No i czasem to "przywołanie do porządku" - oczywiście w sensownych granicach - jest do przyjecia (jezeli "ona" jest zgrymaszoną księżniczką") ;P


Nikt nie lubi nadopiekuńczych ludzi, wiecznych malkontentów i niezdecydowanych pierdół życiowych... Facet musi umieć odnaleźć się w danej sytuacji, a przede wszystkim umieć podejmować decyzje, jakiekolwiek decyzje... A to przywołanie do porządku (przynajmniej ja) pojmuję raczej jako dobitne zaznaczenie swojej obecności, coby squaw wiedziała, że ma w domu chłopa nie szelki...:)))

Renor Mirshann -> snajper - czyli pojedynczy strzelec, nie mylić ze strzelcem wyborowym... Chodziło mi o to, że przy takiej liczbie musisz kogoś utrafić (to tak jak celowanie w stodołę)...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


A to przywołanie do porządku (przynajmniej ja) pojmuję raczej

Dnia 09.11.2006 o 12:02, Wodzasty napisał:

jako dobitne zaznaczenie swojej obecności, coby squaw wiedziała, że ma w domu chłopa nie szelki...:)))



I o to mi chodziło !!! Taki był sens mojej wypowiedzi !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.11.2006 o 12:02, Wodzasty napisał:

snajper - czyli pojedynczy strzelec, nie mylić ze strzelcem wyborowym...
Chodziło mi o to, że przy takiej liczbie musisz kogoś utrafić (to tak jak celowanie w stodołę)...:)


Wiem, o co ci chodziło, tylko termin wydał mi się nieodpowiedni. Snajper = karabin snajperski = wsparcie z dala od linii frontu - malutki, bezlitosny punkcik nie dający się wykryć ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Miałem was informować na bierząco to proszę bardzo. :) Otóż dzisiaj nic sie nie działo.... :( Rodzice zabrali Magdzie komórke i neta (ma szlaban) :( Spotkac jakos narazie sie nie mozemy bo kazdy z nas ma konkursy i jakos nie ma narazie czasu.... :( Może to i lepiej...? Dzień czy dwa chyba różnicy nie robi...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.11.2006 o 08:20, Nulinka napisał:

Teraz wiem,
> ze jak przyjdzie nam sie rozstac, nie bedzie to tak bardzo bolalo... ;]


Ty mówisz serio ? Nie będzie bolało ? Dlaczego ? Spotykasz się z nią - "tak tylko" , nic do
niej nie czujesz? Chyba żartujesz, to zawsze boli. Różne są tylko stopnie tego bólu. Obyś
nie musiał się przekonywać ! :)


heh, na to wyglada ;] dla mnie jest to przyjemne spedzanie z nia chwil... nie czuje do niej nic wiecej jak do przyjaciolki. Wiem, ze z ogolnego punktu widzenia zachowuje sie jak ostatni cham ;) ale mam pewnosc, ze ona tak samo mysli o mnie, wiec nie widze w tym wiekszego problemu :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.11.2006 o 08:20, Nulinka napisał:

Teraz wiem,
> ze jak przyjdzie nam sie rozstac, nie bedzie to tak bardzo bolalo... ;]


Ty mówisz serio ? Nie będzie bolało ? Dlaczego ? Spotykasz się z nią - "tak tylko" , nic do
niej nie czujesz? Chyba żartujesz, to zawsze boli. Różne są tylko stopnie tego bólu. Obyś
nie musiał się przekonywać ! :)


Oj Nulinka, zaręczam, że po kilku takich razach zacznie się przyjmować to z tzw. "chłodną obojętnością".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.11.2006 o 08:53, Sephirath napisał:

Dla zainteresowanych - owa "niemiła wymiana smsów" była jednak tylko humorkiem ;)

Bo dzisiaj już się chce spotkać :P


Hehe, tylko uważaj abyśnie skończył jako chłopak na każde zawołanie :P A jak nie będziesz miał czasu z jakiegoś powodu to się sfochuje i będzie problem. Wtedy to dopiero będziesz musiał wysłuchiwać:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.11.2006 o 15:35, Maestro1992 napisał:

Miałem was informować na bierząco to proszę bardzo. :) Otóż dzisiaj nic sie nie działo....
:( Rodzice zabrali Magdzie komórke i neta (ma szlaban) :( Spotkac jakos narazie sie nie mozemy
bo kazdy z nas ma konkursy i jakos nie ma narazie czasu.... :( Może to i lepiej...? Dzień
czy dwa chyba różnicy nie robi...?


O zdecydowanie :) Ale się łykend zbliża i chyba dobrze byłoby gdybyście się spotkali, chociaż na chwilkę. Choćby pod pretekstem odetchnięcia od nauki ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 09.11.2006 o 16:03, gaax napisał:

O zdecydowanie :) Ale się łykend zbliża i chyba dobrze byłoby gdybyście się spotkali, chociaż
na chwilkę. Choćby pod pretekstem odetchnięcia od nauki ;)


Pewnie że nie jutro jak ją spotkam to spróbuje się z nią umówić :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Siemka, mam problem. Podoba mi się taka jedna, ale koleś mi powiedział że jest zajęta. Warto spróbowac, czy poczekać, aż ona jemu sie znudzi(wiem z własnego doświadczenia że prędzej, czy póżniej to się stanie)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.11.2006 o 08:01, gaax napisał:

A powiedz mi czy nigdy nie przeszedł Ci przez myśl związek, albo chociaż pocałunek z tą kobietą?
Oczywiście nie musisz odpowiadać jeśli uważasz to za zbyt osobiste. Znam przypadki kiedy oboje
postrzegali się kompletnie aseksualnie, a wystarczyła jedna mała iskra zapalna... ;]

Pocałunek to na pewno ;)) a związek... Nie, raczej nie.

Renor Mirshann: Nie martw się - nie jesteś sam. ;] Również nie mogę znaleźć "tej drugiej połowy"... A tekstów w stylu "jesteś fajny, ale" "super się z tobą gada, ale" to też się nasłuchałem ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.11.2006 o 16:24, capral napisał:

Siemka, mam problem. Podoba mi się taka jedna, ale koleś mi powiedział że jest zajęta. Warto
spróbowac, czy poczekać, aż ona jemu sie znudzi(wiem z własnego doświadczenia że prędzej, czy
póżniej to się stanie)


Aha, czyli Ty sie jej też prędzej czy później znudzisz? ;p Ja z zasady nie podrywam zajętych kobiet i też tego nie polecam. Tymbardziej jeśli para jest szczęśliwa, to się nie pcham z buciorami tam gdzie mnie nie chcą. Czyli lepiej czekać :)

Maestro1992 ---> i cyk ;) Widzę, że sobie nieźle radzisz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 09.11.2006 o 16:29, gaax napisał:

Maestro1992 ---> i cyk ;) Widzę, że sobie nieźle radzisz :)


Hmmm... Niexle to moze zbyt dużo powiedziane :) Zoaczy sie jutro jak sie z nią umówię ;) Oby mnie trema nie złapała :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.11.2006 o 16:32, Maestro1992 napisał:

Hmmm... Niexle to moze zbyt dużo powiedziane :) Zoaczy sie jutro jak sie z nią umówię ;) Oby
mnie trema nie złapała :P


Ale przynajmniej jesteś zdecydowany i wiesz co masz robić :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.11.2006 o 16:36, gaax napisał:

> Hmmm... Niexle to moze zbyt dużo powiedziane :) Zoaczy sie jutro jak sie z nią umówię
;) Oby
> mnie trema nie złapała :P

Ale przynajmniej jesteś zdecydowany i wiesz co masz robić :)


Tak, tylko ona może sie wykręcać. Może nie z niechęci, ale z tego że rodzice nie pozwolą (z powodu nauki) albo, ze jest przeziębiona (bo faktycznie troche jest), ale ja sie nie przejmuje mysle, że jakoś ją przekonam :) Trzeba mysleć pozytywnie że sie uda ;))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.11.2006 o 16:40, Maestro1992 napisał:

Tak, tylko ona może sie wykręcać. Może nie z niechęci, ale z tego że rodzice nie pozwolą (z
powodu nauki) albo, ze jest przeziębiona (bo faktycznie troche jest), ale ja sie nie przejmuje
mysle, że jakoś ją przekonam :) Trzeba mysleć pozytywnie że sie uda ;))


Najważniejsze, zebyś ją wyczuł :) Rodziców można jakoś tam przebłagać,a aspirynę wymyślono już w XIXw, więc to słabe argumenty ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 09.11.2006 o 16:44, gaax napisał:

Najważniejsze, zebyś ją wyczuł :) Rodziców można jakoś tam przebłagać,a aspirynę wymyślono
już w XIXw, więc to słabe argumenty ;p


Postaram się :) Wiesz ja nie jestem doświadczony w tych sprawach ale spróbuję ;p Zresztą Magda to moja pierwsza miłość :)) Z rodzicami może być kłopot, bo z tego co wiem od Niej to bardzo sceptycznie pochodzą do jej przyjaciół :) choćby doszło do spotkania zawsze lepiej przygotować arumenty za wyjściem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się