Zaloguj się, aby obserwować  
Hi_my_name_is

Mass Effect PC - temat ogólny

6123 postów w tym temacie

Dnia 30.07.2008 o 11:18, sakhar napisał:

z wyjątkiem bluzgania, bo każdy kto był w wojsku wie, że nie mówi się tam czystą
polszczyzną/angielszczyzną:)


Wszystko byłoby pięknie, ale w wersji oryginalnej nie ma nawet połowy tych przekleństw, które zaserwowali nasi tłumacze. W takiej sytuacji nie wnoszące kompletnie nic odejście od pierwowzoru może tylko razić. Ktoś te postaci stworzył takie jakie były, a nie jak panów z pod budki z piwem, który niestety niektórzy stają się w wersji polskiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 30.07.2008 o 10:40, Erine napisał:

Późniejsze rozmowy z nią mogę skwitować „pitu, pitu, ple, ple, ple”. Zabiłaś
własną matkę? Hm. Ale… nic ci nie jest? Aha… to spoko. /.../


Popłakałam się ze śmiechu :D
Erine, no niestety 100 % racji ; bezbłędnie wypunktowałaś naiwności i płycizny dialogowe gry.
Co do wątku romansowego ja wybierając tak na oko mało romantyczne opcje dialogowe i tak miałam wrażenie że wręcz napastuję nieletniego a to nie jest miłe uczucie. Jak Bioware pociągnie dalej w ten spsób to ludzkośc podzieli los Krogan i to bez genofagium. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 30.07.2008 o 00:07, Olamagato napisał:

ps. Ostatnio zdobyłem nowy rodzaj rzadko spotykanego achievmenta: Przewróciłem Mako na
plecy. I to na płaskim terenie. :) Niestety nie miałem aktywnego robienia obrazków. Jak
wrócę na Virmir, to powtórzę.


Mi się zdarzyło Mako na plecy przewrócić kilka razy, ale na takie zdarzenie BioWare się przygotowało i żeby odwrócić pojazd wystarczy nacisnąć klawisz skoku i nasze cudo znów stoi na 4 łapach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 30.07.2008 o 11:26, Rafal G napisał:

> z wyjątkiem bluzgania, bo każdy kto był w wojsku wie, że nie mówi się tam czystą

> polszczyzną/angielszczyzną:)

Wszystko byłoby pięknie, ale w wersji oryginalnej nie ma nawet połowy tych przekleństw,
które zaserwowali nasi tłumacze. W takiej sytuacji nie wnoszące kompletnie nic odejście
od pierwowzoru może tylko razić. Ktoś te postaci stworzył takie jakie były, a nie jak
panów z pod budki z piwem, który niestety niektórzy stają się w wersji polskiej.


I dla tego służba wojskowa powinna być jednak obowiązkowa dla wszystkich bez wyjątku ;-). To są żołnierze frontowi! Że o genialnym "ożywieniu" Wrexa, dzięki tej zmianie, nie wspomnę. A gra jest przeznaczona dla osób pełnoletnich, z posiadaną przez nich domyślną wiedzą, na temat używania języka potocznego w sytuacjach wysoce stresogennych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 29.07.2008 o 12:13, Karharot napisał:

Nie wiem czemu ale nawet jeśli gram kobietą to zalecający się do mnie Kainan budzi we
mnie jakiś niepokój:)


*SPOILERY ... przed przeczytaniem wyłączyć monitor *
To Kaidan się do Ciebie zalecał???? Hmm tym razem to we mnie obudził się jakiś niepokój ...
:D

Dnia 29.07.2008 o 12:13, Karharot napisał:

Znaczy się nikt nie wybiera Undiny?


Tak, o naszego ambasadora nadzwyczajnego chodziło.
Być może właśnie ktoś o tak elastycznym charakterze nadawałby się do Rady bardziej niż Anderson ale nie lubimy gościa, oj nie lubimy ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 30.07.2008 o 11:36, Palladyn1 napisał:

To są żołnierze frontowi! Że o genialnym "ożywieniu" Wrexa, dzięki tej zmianie,
nie wspomnę. A gra jest przeznaczona dla osób pełnoletnich, z posiadaną przez nich domyślną
wiedzą, na temat używania języka potocznego w sytuacjach wysoce stresogennych.


Bez wątpienia są to żołnierze dlatego w polskiej wersji ani okiem nie mrugnę gdy Alenko czasami mocniej coś "zaakcentuje" ale Wrex nie wydaje mi się ożywiony a spłycony. Tłumacz poleciał po linii najmniejszego oporu robiąc z Kroganina momentami prymitywnego chama. Co to ma wspólnego z orginalnym Wrexem? Polska wersja ma u mnie plus za dobranie barwy głosu i aktoram do roli, i minus jak pas startowy dla DC za przekład.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 30.07.2008 o 11:40, Fran napisał:

> Nie wiem czemu ale nawet jeśli gram kobietą to zalecający się do mnie Kainan budzi
we
> mnie jakiś niepokój:)

*SPOILERY ... przed przeczytaniem wyłączyć monitor *
To Kaidan się do Ciebie zalecał???? Hmm tym razem to we mnie obudził się jakiś niepokój
...
:D

> Znaczy się nikt nie wybiera Undiny?

Tak, o naszego ambasadora nadzwyczajnego chodziło.
Być może właśnie ktoś o tak elastycznym charakterze nadawałby się do Rady bardziej niż
Anderson ale nie lubimy gościa, oj nie lubimy ..


SPOILER

Nie ma znaczenia kogo zarekomendujesz na ambasadora - gadkę na końcu mają podobą:)

Mroczne i przywodzące na myśl Senatora Palpatine''a jest zakończenie, gdy nie ocalimy Rady a w rozmowie z Udiną przyznamy, że zrobilismy to z rozmysłem:) Kreia była by z nas dumna :)

KONIEC SPOILERA


Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 30.07.2008 o 11:36, Palladyn1 napisał:

A gra jest przeznaczona dla osób pełnoletnich, z posiadaną przez nich domyślną
wiedzą, na temat używania języka potocznego w sytuacjach wysoce stresogennych.


Wyobraź sobie, że spełniam te warunki:) Jednak strasznie działa mi na nerwy, kiedy ekipy lokalizacyjne nie trzymają się oryginału, tylko uprawiają jakąś radosną twórczość. Oglądałeś załączony filmik o tworzeniu polskiej wersji? Oni tam przyznają wprost, że gry na oczy nie widzieli, a jak wyglądały poszczególne sytuacje zgadywali (!) na podstawie samych linii dialogowych.
Nie chodzi mi o to, żeby zawsze sztywno trzymać się oryginału. Jest oczywiste, że w niektórych sytuacjach jest to niemożliwe. Jednak nadmiar tzw. kreatywności może często prowadzić w ślepy zaułek. Tym bardziej jeśli wypacza intencje twórców. Gra nawet bez naszych bluzgów miała kategorię +18, więc tłumaczenie, że właśnie ze względu na nią trzeba je było wstawić jest nieco bezsensowne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 30.07.2008 o 11:51, Rafal G napisał:

Jednak nadmiar tzw. kreatywności może często prowadzić
w ślepy zaułek.


W tym wypadku nie nadmiar ale niedostatek raczej :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Odnośnie przekleństw - uważam, że dobre przekleństwo nie jest złe, i skoro przywołano Wiedźmina na przykład - wszystko rozchodzi się o to, żeby było użyte we właściwym miejscu i we właściwy sposób.

W Wiedźminie czułam, że wszystko tu gra. W polskim ME miałam wrażenie, że chciano mnie zaszokować na siłę.

A w kółko powtarzane napierdalańsko nie dodawało moim zdaniem nikomu smaczku.

Można się spierać o to, czy jest lepiej czy gorzej, ale nie podoba mi się, że tłumacze popełniają takie samowolki. Chcę poznać wizję twórców, nie tłumaczy. Dlatego wybrałam wersje z ang dubbingiem.

A tak na marginesie, przypomniała mi się poezja którą cytuje Ashley. Polskojęzyczna brzmi jakby kompletnie inaczej. I nieco bezsensu w kontekście rozmowy. Hm.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 30.07.2008 o 08:32, Wojman napisał:

W wytworni papierow wartosciowych mieli awarie to byly komentarze w stylu "a co mnie
obchodza wasze umowy z drukarnia".


Czy w tej wytwórni awaria trwa już dobre kilka lat i dotyczy każdego produktu jaki stamtąd wychodzi? Napisałem, że pojedyncze wpadki można wybaczać, ale to jest jedno wielkie pasmo niepowodzeń. Czytałeś dzisiaj newsa jaki pojawił się na gram.pl? Śmiechu warte i tyle.

Dnia 30.07.2008 o 08:32, Wojman napisał:

Ja tam nie bronie miec pretensji. Chodzi jednak o to o czym wspominalem kilkakrotnie,
ze wina nie lezy po stronie CD Projektu, a mu sie za to obrywa.


Proszę, nie obracaj kota ogonem, bo wina leży po obu stronach. CDP utrzymuje stosunki z Bioware od bardzo dawna, wiedzą jak jest, czy robią coś by to zmienić? Być może próbują, ale dla graczy nic się nie zmienia. Jak główny wykonawca nie dotrzyma terminów na budowie, to odbiorców nic nie obchodzi, że zawiedli go podwykonawcy, w końcu sam ich sobie wybrał. Tutaj sytuacja jest podobna, nie identyczna, ale podobna (wybór istniał na etapie zawierania umów). Może tym razem CDP poradzi sobie lepiej i dostaniemy patch po tygodniu, a nie po kilku miesiącach, ale to i tak mało prawdopodobne. :/

A z Liarą to miałem podobnie jak Ty. Nie zależało mi jakoś specjalnie na jej ratowaniu, ale tak się złożyło, że pierwsza planeta na jakiej wylądowałem, to była ta właściwa.

Olamagato

W moim przypadku mapka zawsze uruchamiała się w maksymalnym oddaleniu. A dla mnie najlepiej by było, gdyby zapamiętywała ustawienia z ostatniego otwarcia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jak informowal pracownik CD Projektu w innym watku - dodatek do Mass Effect jest juz przetlumaczony na jezyk polski i to tlumaczenie zostalo wyslane do Bioware, a firma ta przygotowuje obecnie polska wersje. Mysle wiec, ze dlugo na niego nie poczekamy i to chyba jest dobra wiadomosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 30.07.2008 o 00:26, Olamagato napisał:

Skończyłem grę mając na liczniku 112 godzin i 59 minut. Idąc na niej od 12 lipca.


To jest równe mniej więcej 2 i 1/4 moich przejść. Naprawdę nie wiem jak Ty to zrobiłeś:)

SPOILER

Dnia 30.07.2008 o 00:26, Olamagato napisał:

Najlepsze, że już na samym początku podejrzewałem rolę jaką pełnią Opiekunowie


Ja ich podejrzewałem ale o co innego - myślałem że szpiegują inne rasy (bo podejrzane mi się wydało że łażą sobie wszędzie a nikt nawet nie zwraca na nich uwagi). Natomiast co do tego że cała Cytadela to w rzeczywistości Mass Relay nie miałem najmniejszych podejrzeń.

Dnia 30.07.2008 o 00:26, Olamagato napisał:

oraz co jest Kanałem, ale nie miałem żadnych dowodów. :)


Nie wiedziałem że ta rzeźba to poszukiwany przez wszystkich Conduit, jednak to że jest ona przekaźnikiem masy to się domyśliłem po komentarzach zdaje się Kaidana który twierdził że ta rzeźba wydaje jakby wibracje. Swoją drogą to że przez tyle czasu żadna z zamieszkujących Cytadelę ras tego nie odkryła bardzo źle świadczy o ich inteligencji. To tak jakby po wprowadzeniu się do Cytadeli nie zadali sobie najmniejszego trudu zbadania choćby tych części w których żyją...

Dnia 30.07.2008 o 00:26, Olamagato napisał:

Przechodząc po wieży Cytadeli zaliczyłem kolejne 20 zgonów ponieważ uparłem się na bezkompromisowe
parcie do przodu poprzez likwidację wieżyczek z działami za pomocą snajperki - zamiast
kombinować bokiem.
No i miałem za swoje. :)


Ja najpierw oczyszczałem górne przejście a potem wracałem tunelem przy windzie, i na wyższym poziomie trudności to w tym drugim miejscu obrywałem gorzej bo 3 lub czterech siedzących tam Krogan walczyło znacznie zacieklej niż Gethowie.

Dnia 30.07.2008 o 00:26, Olamagato napisał:

O ile pamiętam, to twarde dowody zdrady Sarena dostarczała Tali (nagranie z jego głosem)
lub Garrus (tu nie wiem bo ten quest to alternatywa)


Niestety ale idąc po Garrusa dowiadujemy się jedynie tyle że mamy poszukać pewnej Quarianki która najprawdopodobniej trafiła do Fista...

KONIEC SPOILERÓW

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 30.07.2008 o 04:30, Darkstar181 napisał:

niektóre są naprawdę dobrze rozbudowane, przy czym nie wszystkie są do przejścia już
na początku gry. ( Między innymi odbicie zakładnika na statku zajętym przez bio-terrorystów.
Nawet mowy nie ma, jest po prostu za trudno)


Nie jest jeśli zamiast walczyć z terrorystami po prostu przebiegniesz sprintem do drugich drzwi i dotrzesz do zakładnika a potem przekonasz biotyków aby się poddali. Nie dostaniesz expa za zabitych wrogów ale jest to sposób na zupełnie bezkrwawe rozwiązanie sytuacji (szkoda że nikt nie docenia tego faktu).

SPOILER

Dnia 30.07.2008 o 04:30, Darkstar181 napisał:

ale przede wszystkim zapamiętałem
je z powodu cholernych drzwi w pomieszczeniu do odkażania, których nie mogłem otworzyć
bez omi-klucza, i odpowiedniego członka z załogi do deszyfrowania. Musiałem się wracać
do Normandii przez tą całą, długą drogę, a następnie z powrotem zasuwać do Szczytu 15


Trochę po czasie ale... Przed chwilą sprawdziłem i nie musiałeś tego robić. Wystarczy nakazać Miri aby obeszła zabezpieczenia i otworzyła drzwi a właśnie to zrobi... Wszystko co jest wtedy do zrobienia to zabicie dwóch Rachni znajdujących się w środku.

KONIEC SPOILERÓW

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 30.07.2008 o 15:12, Karharot napisał:

Trochę po czasie ale... Przed chwilą sprawdziłem i nie musiałeś tego robić. Wystarczy
nakazać Miri aby obeszła zabezpieczenia i otworzyła drzwi a właśnie to zrobi... Wszystko
co jest wtedy do zrobienia to zabicie dwóch Rachni znajdujących się w środku.

Taa...też się po czasie tego dowiedziałem. Najlepsze jest to, że próbowałem ją wcześniej przekonać, a kiedy została już tylko jedna opcja, darowałem sobie :/ (Takie doświadczenie z większości gier RPG, że większości NPC nie przekonasz od tak sobie, by coś dla Ciebie zrobili bezinteresownie)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 30.07.2008 o 11:51, Rafal G napisał:

Gra nawet bez naszych bluzgów miała kategorię +18, więc tłumaczenie,
że właśnie ze względu na nią trzeba je było wstawić jest nieco bezsensowne.


Gra bez naszych bluzgów miała kategorię 17+.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

> > Ha! Widzę że dobrze zrobiłem olewając questy poboczne,
> No nie wiem... one dostarczają masę dodatkowej zabawy, a niektóre są naprawdę dobrze
> rozbudowane, przy czym nie wszystkie są do przejścia już na początku gry. ( Między innymi
> odbicie zakładnika na statku zajętym przez bio-terrorystów. Nawet mowy nie ma, jest po
> prostu za trudno)

Ja za pierwszym przejściem zrobiłem wszystko co dało się zrobić, i nie stwierdzam aby mi którykolwiek z tych kłestów dał jakąś satysfakcję... Zadania poboczne zostawię sobie na koniec, gdzieś przed Virmin to załatwię zgrabnie, bo to właśnie one zepsuły mi wcześniej zabawę. Za dużo bezsensownego expa i kredytów oraz ekwipunku można zdobyć, wcześniej w tym momencie gry miałem już kilka dobrych giwer, kupę forsy której nie miałem w co wsadzić, i biotykę na takim poziomie że bez przeszkód wspomnianych biotyków wylewitowałem pod sufit i wystrzelałem jak muchy. Tym razem nie liczy się forsa ani exp, ale zabawa ;]
I nie ma szans, żebym jeszcze raz zbierał te pamiętniki, złoża rudy czy inne cholerstwa...
Swoją drogą ten element mnie rozbawił do łez, ląduje na świecie który w opisie miał podane, że lądowanie na nim jest karane ze względu na unikalny ekosystem i możliwość ewolucji inteligentnych form życia, a my po prostu oznaczamy złoża surowców "chorągiewkami" dla floty Przymierza. No tak, wielka cuchnąca kopalnia wcale nie zaburzy unikalnego ekosystemu...
Swoją drogą, nie mogę się doczekać aż zostawie Kaidana na Virmin, jak mnie ten bubek wkurza!
Grając facetem człowiek tego aż tak nie czuje , ale takim prymitywnym podrywem właśnie gość na siebie wydał wyrok śmierci - bez prawa apelacji. Liara zresztą też nie lepsza, czy to jest tylko moje wrażenie, czy do pani Shepard ona się jeszcze bardziej lepi z tymi więziami niż normalnie? Jako towarzysze są świetni, ale wątek romansowy... Ale ok, jestem facetem, nie wypada krytykować. Może my rzeczywiście jesteśmy tacy
prymitywni ? ;-)
Przy okazji - czy tylko mi brakuje jakiejś interakcji pomiędzy towarzyszami?
Oni tak całymi dniami siedzą i czyszczą broń/gapią się w monitor/pompują oponki w mako ? W KotORach się czuło, że drużyna żyje, w OnEnter Mrocznego Jastrzębia od czasu do czasu zdarzały się różne scenki, dowcipkowali, skakali sobie do gardeł, ale coś się działo. Tutaj tylko od wielkiego święta (czyli po którejś z majnkłestowych planet) wymienią opinie o ostatniej misji. Na początku liczyłem że Kaidan będzie flirtować z Liarą, Tali dyskutować z Adamsem itd.
Ale ok, hipotetycznie załóżmy że to robią, kiedy nie ma nas na statku. "Normandzcy" NPC''e też pod tym względem wypadają blado. Dr Chakwas, Nawigator Pressly, Inżynier Adams - czasem odruchowo ich zagadywałem kiedy obok przechodziłem, licząc że będą mieli coś nowego do powiedzenia, ale równie dobrze można by ich było zastąpić jakimś T3-M4 a dużej różnicy gracz by nie zauważył.
Ba, T3 ma tu ogromną przewagę, on przynajmniej sprawiał pozory życia jeżdżąc po statku...
Edit:
znowu zapomniałem o zastosowaniu "tricku", i znowu nie potraktowało mojego posta jako odpowiedź, ech muszę sobie wyrobić nowy odruch. ale przynajmniej pamiętałem o wyedytowaniu podpisu! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

SPOILERY

Dnia 30.07.2008 o 10:40, Erine napisał:

No na przykład dr T’Soni. Rozmawiam z nią drugi raz w życiu, w ogóle jej nie znam,
a ona się mnie pyta czy jest między nami jakaś więź :/ Nie wiem, kurcze, no może byście
mi dali, twórcy, trochę czasu na zastanowienie się nad tym?


Jakbyś jej odpowiedziała że coś między wami jest to jeszcze długo by nic nie było bo Liara w pewnym momencie spłoszyłaby się i stwierdziła że być może źle została zrozumiana. Ale czego oczekiwać po 106 letnim dziecku które ostatnie 50 lat spędziło w różnych opuszczonych ruinach:)
Na poważne - rozumiem o co Ci chodzi i podzielam Twoje zdanie. Chyba jednak wiem z czego wynika tak ten problem jak i to że po każdej głównej misji Liara ma podobne teksty - teoretycznie można misję jej uwolnienia wykonać jako 2,3 a nawet 4 w kolejności (licząc oczywiście misje związane z główną fabułą), i może to wyniknąć nie z tego że jest to nasz wybór ale z tego że tak nam się po prostu trafi (mówię oczywiście o pierwszym podejściu do gry). W takim wypadku cała znajomość z z doktor T''Soni
musi zostać nam podana w jednej skompresowanej pigułce bo w ekstremalnej sytuacji do końca zostanie nam jedynie Cytadela i Ilos.

Dnia 30.07.2008 o 10:40, Erine napisał:

Późniejsze rozmowy z nią mogę skwitować „pitu, pitu, ple, ple, ple”. Zabiłaś
własną matkę? Hm. Ale… nic ci nie jest? Aha… to spoko.
No czegoś mi tu brakowało.


Ano brakowało. Choć szczerze mówiąc gdybym sam znalazł się w takiej sytuacji to nie jestem pewien czy miałbym ochotę z kimkolwiek o tym rozmawiać. Już raczej wolałbym spławić wszystkich i samemu to przemyśleć bądź starać się o tym nie myśleć w ogóle. Nie sądzę aby po śmierci rodzica (tym bardziej jeśli sam przyłożyłbym do tego rękę) miałbym ochotę zwierzać się komuś z czegokolwiek...

Dnia 30.07.2008 o 10:40, Erine napisał:

Druga rozmowa i dowiedziałam się, że wysyłam jakieś sygnały.


Mną też to wstrząsnęło.
Nawet nie wiesz jak bardzo:D

Dnia 30.07.2008 o 10:40, Erine napisał:

no po prostu myślałam tylko jak by się go tu pozbyć i nie musieć wypowiadać tych
frazesów od których zbierało mi się na mdłości.
I uff… na szczęście dano mi taką szansę. Tak, to okrutne…


Znaczy się Kaidanowi przytrafił się wypadek na Virmire? Komandor Shepard z wielkim żalem poświęciła swego ukochanego?:)
No dobra, to kolejna osoba wysłała go w niebyt. Czy jest ktokolwiek kto nie odparował tego faceta? Już nie mówię o pierwszym przejściu ale chociaż drugim...?
Nikt? No tak właśnie myślałem:)

Dnia 30.07.2008 o 10:40, Erine napisał:

Czemu ta gra w polskiej wersji jest tak wulgarna?
Nie, po prostu nie podoba mi się ta samowolka tłumaczy


Jeśli chodzi o samowolę tłumaczy to się zgadzam. Nie lubię gdy ktoś podczas tłumaczenia traktuje sobie oryginał jako jakiś przewodnik którego może się trzymać ale nie musi. Natomiast jeśli chodzi o samą wulgarność to myślę że nie przeszkadzałaby mi ona, to raczej wersja angielska powinna zaczynać z większą ilością bluzgów (ech ta poprawność). Denerwuje mnie to że w tak napiętych sytuacjach bohaterowie gier zawsze pilnują aby nie wypsnęło im się coś niekulturalnego. Prawda jest taka że każdy od zwykłego kierowcy po marszałka sejmu potrafi rzucić k***ą jak tylko coś idzie choćby odrobinę nie tak. Nie lubię gdy w grach/filmach rzeczywistość jest sztucznie naprostowywana bo oznacza to że jest zwyczajnie przekłamana.

Dnia 30.07.2008 o 10:40, Erine napisał:

No i jeden drobiażdżek, który mnie urzekł. Gdy wchodzi się bodajże za pierwszym razem
na górny rynek w Cytadeli, można usłyszeć rozmowę klienta ze sprzedawcą. No i fajnie.
Ale najlepsze jest to, że jeżeli za jakiś czas znów tam przyjdziemy, będziemy mogli usłyszeć
dalszą część tej sytuacji. Pycha. To nadaje wirtualnym światom życie.


Zawzięty ten klient. Ciekawe czy zauważyli chociaż atak na Cytadelę czy też kontynuowali swój spór nawet gdy wszystko dookoła paliło się i waliło:D

KONIEC SPOILERÓW

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 30.07.2008 o 16:20, Karharot napisał:

Znaczy się Kaidanowi przytrafił się wypadek na Virmire? Komandor Shepard z wielkim żalem
poświęciła swego ukochanego?:)
No dobra, to kolejna osoba wysłała go w niebyt. Czy jest ktokolwiek kto nie odparował
tego faceta? Już nie mówię o pierwszym przejściu ale chociaż drugim...?
Nikt? No tak właśnie myślałem:)

SPOILER
Ja noszę się z takim zamiarem. :) Żeby po prostu powiedzieć na Virmir pa-pa Ash i uratować Kaidana,ale znając życie zanim tam dotrę to mi się jeszcze odmieni... Jak na razie grając panią komandor nie doświadczyłem jego zbytniej nachalności,ale to zrozumiałe skoro nie odzwiedziłem jeszcze żadnej planety z głównego wątku...
Jak tak sobie pomyślę o wyborze partnera między Kaidanem,a Liarą... to chyba jednak zostanę singlem :)
Taaak, to do kobiety-renegat, wychowanej na ziemskich ulicach,która poświęciła cały swój oddział na Torfanie pasuje idealnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 30.07.2008 o 14:08, Wojman napisał:

Jak informowal pracownik CD Projektu w innym watku - dodatek do Mass Effect jest juz
przetlumaczony na jezyk polski i to tlumaczenie zostalo wyslane do Bioware, a firma ta
przygotowuje obecnie polska wersje. Mysle wiec, ze dlugo na niego nie poczekamy i to
chyba jest dobra wiadomosc.


Ta, na samą grę też długo nie czekaliśmy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować