Zaloguj się, aby obserwować  
Gram.pl

Michael Jackson nie żyje - król popu i gry

197 postów w tym temacie

Dnia 27.06.2009 o 11:58, Kresegoth napisał:

zgadzam się z tym, że cała masa ludzi reagowała zdziwieniem i drwinami, kiedy mówiło się o słuchaniu Jacksona


Nie wiem gdzie wy żyjecie, ale u mnie w szkole, na osiedlu, gdziekolwiek mogłem spokojnie mówić "Słucham Micheala" i nikt mnie nie wyśmiał. Najczęściej słyszałem "Taa ? Też go lubię" albo "Ja lubię tylko jeden/dwa jego kawałki" nigdy nie spotkałem się z drwiną, śmiechem czy szydzeniem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Kresegoth
Thatul
DemoBytom
cedricek
Współczuje wam chłopaki otoczenia...

W moim otoczeniu Jackson zawsze był kimś i nie spotkałem się osobiście NIGDY(!!) ze śmiechem gdy leciała nutka MJ albo gdy mówiłem iz go słucham. Gdy na jakiś imprezach wskakiwał akurat jego utwór wszyscy biegli na parkiet starając się robić to co on. Było przy tym mnóstwo zabawy a nie szyderczych śmiechów. Na prawdę współczuję wam znajomych i życzę szybkiej zmiany otoczenia bo może wam to "zaszkodzić"

Jacksona po prostu lubiłem (nie ubóstwiałem) i jest mi po prostu żal, szkoda bo muzyka którą tworzył, a zwłaszcza teledyski były genialne. Słuchałem go od lat 90'' dosyć regularnie i nie jest tak, że nagle teraz zebrało mi się na wspominy, chociaż tej pseudo świeczki [*] też nie "zapalę" bo jest po prostu żałosna, prawie tak samo jak wasze posty. Nie wiem dzieciaki naczytałyście się chyba kominka czy coś i próbujecie być cool bo negujecie fakt, że ludziom żal Michaela. Nie podoba wam się to, to nie zaśmiecajcie tego forum takimi wypocinami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 27.06.2009 o 04:43, cedricek napisał:

Jest parę osób tutaj, które zwróciły uwagę na to, co i ja. Dla nich brawa. Dlaczego wobec
śmierci kogoś innego, choćby nie wiem, jak był znienawidzony wszyscy nagle tak dziwnie
milkną, pokornieją... przepraszają? Wstyd? Strach przed śmiercią? Chwila zadumy? Refleksji?
O nie, moi drodzy... już za późno. On już umarł, trzeba było myśleć wcześniej. Teraz
wygląda to, wybaczcie, z lekka przymuszenie.

Tak wiemy, jesteś super oryginalnym nonkonformistą (a może anty?). A teraz przedstawię Ci rozwiązanie zagadki: w internecie na ogół głos zabierają ludzie, którzy chętnie wszystko opluwają, bo w normalnym życiu nikt ich nie słucha, stąd pełno w nim bzdur frustracji etc.
Teraz gdy odszedł król popu, ludzie którzy normalnie nie zabierają głosu postanowili się odezwać i stąd ten kontrast. Spójrz chociaż na pudelka, wczoraj było tam 4k komentarzy pod notką o śmierci Jacksona, dużo jest takich artykułów? Jeśli normalnie pod artykułem jest powiedzmy z 300 komentarzy, jest 4000 to ilość unikanych użytkowników jest również proporcjonalnie większa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie teraz jest wszystko chore...
Wcześniej wszyscy w dupi* mieli Jacksona i był wyśmiewany na każdym kroku...
Na gronie też wcześniej mieli wszyscy( prawie) śmieszne zdjęcia dotyczące jego ,a po śmierci wszyscy za nim lamentują są smutni wstawiają na grono smutne zdjęcia i świeczki na opisy GG i inne..
Ja byłem fanem Jacksona lubie jego piosenki szczególnie przypadły mi do gustu ,,Beat it" i Billy Jean!
Ta druga co prawda jest chyba najbardziej znana.
Wielka szkoda że odszedł byłem ciekawy jak odbędzie się koncert.
A tu taka (niemiła bardzo niemiła) niespodzianka z jego odejściem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 27.06.2009 o 13:14, razor3k napisał:

Na gronie też wcześniej mieli wszyscy( prawie) śmieszne zdjęcia dotyczące jego ,a po
śmierci wszyscy za nim lamentują są smutni wstawiają na grono smutne zdjęcia i świeczki
na opisy GG i inne..

Bo na gronie i innych tym podobnych portalach większość, to ludzie z "problemami" - najczęściej z głową ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 27.06.2009 o 13:14, razor3k napisał:

Dla mnie teraz jest wszystko chore...
Wcześniej wszyscy w dupi* mieli Jacksona i był wyśmiewany na każdym kroku...

Czemu ludzie uzywaja slowa "wszyscy" nie wiedzac jak sie go uzywa i co znaczy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 27.06.2009 o 13:14, razor3k napisał:

Dla mnie teraz jest wszystko chore...
Wcześniej wszyscy w dupi* mieli Jacksona i był wyśmiewany na każdym kroku...
Na gronie też wcześniej mieli wszyscy( prawie) śmieszne zdjęcia dotyczące jego ,a po
śmierci wszyscy za nim lamentują są smutni wstawiają na grono smutne zdjęcia i świeczki
na opisy GG i inne..
Ja byłem fanem Jacksona lubie jego piosenki szczególnie przypadły mi do gustu ,,Beat
it" i Billy Jean!
Ta druga co prawda jest chyba najbardziej znana.
Wielka szkoda że odszedł byłem ciekawy jak odbędzie się koncert.
A tu taka (niemiła bardzo niemiła) niespodzianka z jego odejściem!

Pójdźmy za przykładem. Masz kolegę, z którego się naśmiewałeś, bo się wszyscy naśmiewali, ale było ci go trochę żal. No, ale jak wszyscy, to wszyscy. Nie było by ci smutno, jakby nagle dopadła go śmierć? Może jest garstka ludzi, którzy nie przejęli się śmiercią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Tutaj trzeba przyznać grał dobrą muzykę.Nie będzie drugiego takiego człowieka jak on.

Może i odszedłeś z naszego świata ale w naszych sercach żyć będziesz wiecznie.[*]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 27.06.2009 o 12:20, loczyn napisał:

Współczuje wam chłopaki otoczenia...


Dziękuję bardzo.. Choć chyba nie bardzo jest za co, no ale..

Dnia 27.06.2009 o 12:20, loczyn napisał:

W moim otoczeniu Jackson zawsze był kimś i nie spotkałem się osobiście NIGDY(!!) ze śmiechem gdy leciała nutka MJ albo gdy mówiłem iz go słucham. Gdy na jakiś imprezach wskakiwał akurat jego utwór wszyscy biegli na parkiet starając się robić to co on.


A jak było z Ich Troje? A jak jest teraz z Feelem? Każdy się z nich nabija, śmieje - a na imprezach jak polecą - z parkietów nikt nie schodzi. Wszysy tańczą nadal.. Od razu - nie chcę porównywać Jacksona do Feelu ale tak jest - tłum - pluje, bo reszta pluje, żałuje bo reszta żałuje..
Jak pisałem - za Jacksonem nigdy nie przepadałem, jako za człowiekiem. Piosenkarz był z niego na pewno dobry, wiele zrobił a niektóre (zwłaszcza te najstarsze) jego piosenki pozostaną.
Sam do dziś lubię sobie końcówkę Black&White obejżeć (te zmieniające sie twarze), uwielbiam Earth Song. Billy Jean (ale nie w wykonianiu Jacksona, a spokojnej akustycznej ballady) jest jednym z bardzo lubianych przeze mnie utworów do grania sobie wieczorami na gitarce. Thriller uwielbiam i nigdy go nie pominę w TV..
Ale jako człowieka - naprawdę go nie lubiłem i zawsze uważałem za świra. A dla mnie osobowość artysty jest dużo ważniesze niż to jak śpiewa - artysta musi coś sobą prezentować, być człowiekiem godnym naśladowania - a dla mnie Michael taki nie był.

>Na prawdę współczuję wam znajomych i życzę szybkiej zmiany otoczenia bo może wam to "zaszkodzić"

A ja radzę nie osądzać ludzi, których nie znasz. To, że niektórzy nie lubią Twojego idola - nie znaczy, że są źli czy szkodliwi. I uważam, że nie masz akurat czemu mi współczuć.. Ja nie oceniam Ciebie i Twoich znajomych po tym kogo lubisz, a kogo nie.
Dla mnie Jackson nie był godzien naśladowania - nie mógł więc być idolem.

>Nie wiem dzieciaki

Może stary nie jestem, ale dzieckiem też nie i wypraszam sobie takie określenia..

Dnia 27.06.2009 o 12:20, loczyn napisał:

naczytałyście się chyba kominka czy coś i próbujecie być cool bo negujecie fakt, że ludziom żal Michaela. Nie podoba wam się to, to nie zaśmiecajcie tego forum takimi wypocinami.


Niczego się nie naczytałem - uważam, że jest wielu ludzi bardziej zasługujących na taką falę żalu - Choćby wspomniana przeze mnie wcześniej Farrah Fawcett. Przypadkiem zmarła w ten sam dzień co Jackson - i doczekała się tylko małej notatki gdzieś pomiędzy wiadomościami o Michaelu.
Kobieta, która była conajmniej dużą gwiazdą, doczekała się nawet swego miejsca na Alei Gwiazd . Od lat zmagała się z rakiem co dawało wielu ludziom sił.. Jednak w końcu odeszła - i jakoś nikt tego nie zauważył..
I to jest dla mnie najbardziej przykre.
Michael zmarł na własne życzenie, odszedł bliski nędzy, ośmieszony i zniszczony. Przykre ale całym swoim życiem na to zapracował. Tak jak w młodości pracował by być kimś wielkim - tak potem bardzo mocno spadł.
Aha - i to co czytam nie ma nic wspólnego z tym co gdziekolwiek, ktokolwiek napisał.
O śmierci Michaela dowiedziałem się z TVN 24 jeszcze zanim jakiekolwiek polskie portale podały o tym informacje. Moja reakcja (akurat rozmawiałem z kuzynem via gg) była taka - "Zmarł Jackson. Stawiam 10 zł, że w ciągu 15 minut pół mojej i twojej listy znajomych będzie mieć świeczki na opisach" - nie myliłem się. A przykre, że spora część tych ludzi poza 2 piosenkami i tym, że był "Królem Popu" - nie znali jego twórczości..

>>HumanGhost
>W czasach świetności Jacksona pop nie był synonimem kiczu i tandety. Nie wiem czy pamiętasz tamte czasy, ale tak po prostu było. Jackson wybijał się jako muzyk ponad przeciętność.

Nie, nie pamiętam. Oceniam go głównie po tym do czego się doprowadził, jak kończył życie.
Może jestem zbyt młody i za dużo przegapiłem..
Nie jestem znawcą muzyki, nie znam jej historii. Jackson moim zdaniem skończył się na początku lat 90. Może w połowie.

Może niektórzy uznają, że jestem nieczułym skubańcem, ale nie jest mi go szkoda. Przeżyłem w ciągu kilku ostatnich lat sporo pogrzebów, w pewnym sensie znieczuliłem się na ludzką śmierc - i jedyne co mnie teraz boli to wszechobecna ludzka obłuda i obłudny żal na pokaz. Przypominamy sobie o ludziach w momencie ich śmierci, postawimy 2 świeczki a za 2 tygodnie nikogo to obchodzić nie będzie. I jak mówiłem - najbardziej mi szkoda, że są ludzie, którzy także zasługują na żal - a odchodzą zapomnieni, niezauważeni.

>>Kresegoth
>A teraz nagle wszyscy rzucili się go żałować. Żeby było ciekawiej, ten sam motłoch, który naśmiewał się z Jacko, bawił się przy remixach

Dokładnie. Przykładem niech będzie zespół Alien Ant Farm. Kiedyś na koncercie spytali ludzi czy lubią Michaela. Tłum odpowiedział śmiechem i drwinami. Po czym AAF zagrało Smooth Criminal - a publika oszalała. Oczywiście nie wiedząc czyja to piosenka..
Jest to smutne ale coś w tym jest..

>Fakt, też musiałem znosić wspomniane wcześniej zdziwienie i drwiny z tego tytułu, ale mnie to guzik obchodziło.

Nigdy się nie wstydziłem mówić czego słucham. Nie ważne czy był to Kazik, Behemoth, czy Madonna, Britney, czy Jackson.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Pomimo tego, że jego muzyka nie była dokładnie wycelowana w mój gust, to na pewno miała wielki wkład w rozwój współczesnego popu (i nie tylko popu!).

Miał naprawdę dziwne życie i był nieszczęśliwym człowiekiem. Szkoda, że umarł tak młodo...

Właśnie przypominam sobie dzieciństwo i niegdyś lubiane The Jackson 5 :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja miło wspominam MJ z gry GTA Vice City, gdzie tamtejsza Jego muzyka nadawała świetnego klimatu grze i nadal gdy słyszę niektóre Jego piosenki, przypomina mi się ta gra...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 27.06.2009 o 18:08, DemoBytom napisał:

Dziękuję bardzo.. Choć chyba nie bardzo jest za co, no ale..

No chyba jednak jest skoro masz znajomych tak zwanych "polaczków" co tylko opluć i wyśmiać potrafią, a sami wykładają... w tesco na nabiałach.

Dnia 27.06.2009 o 18:08, DemoBytom napisał:

A jak było z Ich Troje? A jak jest teraz z Feelem? Każdy się z nich nabija, śmieje -
a na imprezach jak polecą - z parkietów nikt nie schodzi. Wszysy tańczą nadal.. Od razu
- nie chcę porównywać Jacksona do Feelu ale tak jest - tłum - pluje, bo reszta pluje,
żałuje bo reszta żałuje..

Koleś, o czym Ty pleciesz :/? MJ i Ich Troje? Feel? Człowieku zmierz sobie temperaturę i ciśnienie. Porównywanie PRAWDZIWEGO króla pop do przelotnych gwiazdeczek, sorry ale coś Ci nie wyszło...
Btw. Mówisz że ludzie plują i szykanują, tylko ja nei znam takich ludzi i co? To że w TV gadają to nie znaczy, że każdy w nim widział jakąś rozpadającą się mumię czy pedofila.

Dnia 27.06.2009 o 18:08, DemoBytom napisał:

Jak pisałem - za Jacksonem nigdy nie przepadałem, jako za człowiekiem. Piosenkarz był
z niego na pewno dobry, wiele zrobił a niektóre (zwłaszcza te najstarsze) jego piosenki
pozostaną.

Tu już gadasz z sensem (chociaż ja bym powiedział, że genialnym, ale o gustach się nie rozmawia)

Dnia 27.06.2009 o 18:08, DemoBytom napisał:

Sam do dziś lubię sobie końcówkę Black&White obejżeć (te zmieniające sie twarze), uwielbiam
Earth Song. Billy Jean (ale nie w wykonianiu Jacksona, a spokojnej akustycznej ballady)
jest jednym z bardzo lubianych przeze mnie utworów do grania sobie wieczorami na gitarce.
Thriller uwielbiam i nigdy go nie pominę w TV..

Chwała Ci za to, ale nadal będziesz się upierać, że piosenkarz z niego przeciętny i człowiek też? Hempf Ty to jesteś mistrzem hipokryzji w tym wątku. Przyznajesz, że słuchasz ale robisz wszystko by być cool i negować tą żałobę.

Dnia 27.06.2009 o 18:08, DemoBytom napisał:

Ale jako człowieka - naprawdę go nie lubiłem i zawsze uważałem za świra. A dla mnie osobowość
artysty jest dużo ważniesze niż to jak śpiewa - artysta musi coś sobą prezentować, być
człowiekiem godnym naśladowania - a dla mnie Michael taki nie był.

Był dużym dzieckiem. Rozumiem, że wierzyłeś we wszystko co media mówiły/pisały, dlatego masz taki zły obraz na jego temat.

Dnia 27.06.2009 o 18:08, DemoBytom napisał:

A ja radzę nie osądzać ludzi, których nie znasz. To, że niektórzy nie lubią Twojego idola
- nie znaczy, że są źli czy szkodliwi. I uważam, że nie masz akurat czemu mi współczuć..
Ja nie oceniam Ciebie i Twoich znajomych po tym kogo lubisz, a kogo nie.
Dla mnie Jackson nie był godzien naśladowania - nie mógł więc być idolem.

Widać czytanie ze zrozumieniem się kłania, ale wszystko wytłumaczyłem na wstępie. Przyznałeś się, że masz znajomych - szydery, to gratuluję z całego serca i życzę powodzenia w przyszłości.

Dnia 27.06.2009 o 18:08, DemoBytom napisał:

Może stary nie jestem, ale dzieckiem też nie i wypraszam sobie takie określenia..

Ktoś dorosły na pewno nie traktował by tej śmierci jako śmierci pedofila i dziwaka...

Dnia 27.06.2009 o 18:08, DemoBytom napisał:

Niczego się nie naczytałem - uważam, że jest wielu ludzi bardziej zasługujących na taką
falę żalu - Choćby wspomniana przeze mnie wcześniej Farrah Fawcett. Przypadkiem zmarła
w ten sam dzień co Jackson - i doczekała się tylko małej notatki gdzieś pomiędzy wiadomościami
o Michaelu.

Ta? A ile filmów z nią widziałeś mądralo? Domyślam się, że całe NULL ;/

Dnia 27.06.2009 o 18:08, DemoBytom napisał:

Kobieta, która była conajmniej dużą gwiazdą, doczekała się nawet swego miejsca na Alei
Gwiazd . Od lat zmagała się z rakiem co dawało wielu ludziom sił.. Jednak w końcu odeszła
- i jakoś nikt tego nie zauważył..

Ja zauważyłem, ale pytam się, jak się ma ona do MJ? Chyba skoro wszyscy żałują MJ to znaczy, że go lubili bardziej niż ją i że był bardziej znany, prawda? Szkoda, że nie powiedziałeś, że zmarł Ci znajomy i jakim prawem wszyscy gadają o MJ gdy w ten sam dzień umarł osoba która znałeś :/ Weź skończ z takimi argumentami.

Dnia 27.06.2009 o 18:08, DemoBytom napisał:

I to jest dla mnie najbardziej przykre.
Michael zmarł na własne życzenie, odszedł bliski nędzy, ośmieszony i zniszczony. Przykre
ale całym swoim życiem na to zapracował. Tak jak w młodości pracował by być kimś wielkim
- tak potem bardzo mocno spadł.

Pod koniec trochę zaczęło mu się "odklejać" i nie tylko na ciele ale i w głowie, ale co z tego? Był wielki do jakiegoś czasu i ja go będę wspominać do tego okresu, a późniejsze skandale z nim mało mnie obchodzą.

Dnia 27.06.2009 o 18:08, DemoBytom napisał:

Aha - i to co czytam nie ma nic wspólnego z tym co gdziekolwiek, ktokolwiek napisał.
O śmierci Michaela dowiedziałem się z TVN 24 jeszcze zanim jakiekolwiek polskie portale
podały o tym informacje. Moja reakcja (akurat rozmawiałem z kuzynem via gg) była taka
- "Zmarł Jackson. Stawiam 10 zł, że w ciągu 15 minut pół mojej i twojej listy znajomych
będzie mieć świeczki na opisach" - nie myliłem się. A przykre, że spora część tych ludzi
poza 2 piosenkami i tym, że był "Królem Popu" - nie znali jego twórczości..

No tak, dobrze, może jeszcze nie mogę go żałować bo nie znam jego utworów na pamięć, wspak i po rumuńsku :/? Kolejny durny argument jak ten z FF, aż szkoda komentować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

choc jego samego nigdy nie lubiłem zbytnio to jednak jego muzyke uwielbiałem :/ i kurcze mialem zamiar pojsc na conajmniej jeden jego koncert a teraz nici z tego ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 27.06.2009 o 10:29, mlynar911 napisał:

Zawsze tak było. Każdy pokazuje uczucia często na pokaz. Tak były gdy umarł Gołaś, Papież
(sprzeczna sprawa) czy Jackson. Było jest i będzie zawsze tak samo ;>


Ja po śmierci Papieża czy Gołasia, ponieważ nigdy się nimi interesowałem. A co do Michaela to było tak, że jego muzyka fascynowała mnie od miesięcy.

Gdy powiedziałem, że uczę się tańczyć jak MJ w szkole mnie wyśmiali więc się nie przyznawałem ale nikt nigdy przy mnie nie powiedział, że to pedofil. Ale nauczycielka od muzyki też nie przepadała za MJ głównie za sprawą molestowania i akcją z dzieckiem nad tłumem. A teraz znajomi do mnie mówią, że dziwnie się czują beż Jacksona jak w ogóle go nie słuchali nawet nie wiedzieli kiedy rozpoczął karierę i do tego z tekstem "Niech spoczywa w pokoju" no powiedzmy sobie szczerze żal.

Michael nie żyje i taka była wola Boga. Amen.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaloguj się, aby obserwować