Zaloguj się, aby obserwować  
Gram.pl

Michael Jackson nie żyje - król popu i gry

197 postów w tym temacie

Z sztucznego multimedialnego smutku należy szydzić, ale nie zapominajmy, że na świecie jest wielu fanów MJ i wielu dla których MJ był bardzo wyjątkowym artystą.

Oczywiście teraz również będą śmiecie którzy pasożytują w inny sposób.

Powiem coś innego niż wszyscy - fuck MJ, żeby o mnie mówili! Ale co tam że jestem idiotą i może nie koniecznie tak myślę?
<ironia mode OFF>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 27.06.2009 o 20:22, loczyn napisał:

No chyba jednak jest skoro masz znajomych tak zwanych "polaczków" co tylko opluć i wyśmiać potrafią, a sami wykładają... w tesco na nabiałach.


O brawo, więdzę, że lepiej znasz moich znajomych niż ja. Normalnie gratuluję. >.>''

Dnia 27.06.2009 o 20:22, loczyn napisał:

Koleś, o czym Ty pleciesz :/?


Nie jestem Twój koleś..

Dnia 27.06.2009 o 20:22, loczyn napisał:

MJ i Ich Troje? Feel? Człowieku zmierz sobie temperaturę i ciśnienie. Porównywanie PRAWDZIWEGO króla pop do przelotnych gwiazdeczek, sorry ale coś Ci nie wyszło...


Czy ty przeczytałeś CO NAPISAŁEM:
"Od razu - nie chcę porównywać Jacksona do Feelu"
Pewnie, że Feel sie do Jacksona nie umywa. Był gwiazdą dużo większego formatu, co nie zmienia faktu, że wobec niego też duża część tłumu, zwłaszcza teraz - pokazuje uwielbienie, bo koledzy, bo znajomi..
Kiedy była cała ta pedofilska afera - ogromna część społeczeństwa go niszczyła tylko właściwie słysząc jednego newsa w TV. Dziś spora część tych ludzi (na pewno nie wszyscy, to jest pewne) leci za modą na żałobę..

Dnia 27.06.2009 o 20:22, loczyn napisał:

Btw. Mówisz że ludzie plują i szykanują, tylko ja nei znam takich ludzi i co?


Ja znam i takich i takich, którzy go lubili i wieszali jego plakaty na ścianie.

>To że w TV gadają to nie znaczy, że każdy w nim widział jakąś rozpadającą się mumię czy pedofila.

Nie obchodzi mine co mówili w TV - żadko oglądam. Wiem kim był - wielkim dzieckiem, które nie uwierzyło, że dorosło. Człowiekiem, który w pogoni za kit wie do końca czym - zniszczył swój wygląd, swoje zdrowie.
Nie chciałbym, żeby moje dzieci stały sie kimś takim - nieodpowiedzialnym i zapatrzonym we własną sławę - przekonanym, że za kasę można się stać każdym.

Dnia 27.06.2009 o 20:22, loczyn napisał:

Chwała Ci za to, ale nadal będziesz się upierać, że piosenkarz z niego przeciętny i człowiek też?


Nie napisałem, że to przeciętny piosenkarz. Był na pewno wielki, wiele zmieniło się dzięki niemu. Ale dla mnie to za mało - dla mnie ważne jest jakim był człowiekiem. A jak nie raz powtarzałem - nie jest to człowkek godzien naśladowania. Za dużą cenę zapłacił za swoje życie. Mógł odejść w chwale - a odchodził niemal w ubóstwie..
Może miał szansę na wielki powrót na pokazanie kim jest - spóźnił się. Ja go oceniam jako to człowieka, którym był w chwili śmierci. Owszem - przez pryzmat życia, ale początki jego kariery nie mogą przyćmić to kim się stał.

>Hempf Ty to jesteś mistrzem hipokryzji w tym wątku. Przyznajesz, że słuchasz ale robisz wszystko by być cool i gować tą żałobę.

Nie słucham Jacksona. Słucham kilku jego piosenek.
To co mówię nie wynika z chęci bycia cool. Jak już to raczej by wynikało z masohizmu - patrząc po tym jak mnie tu wszyscy niszczą.. No ale.. Mówię co myślę.
Szkoda, że zmarł - jak każdy człowiek. Ale nie rozumiem tej całej żałoby.

Dnia 27.06.2009 o 20:22, loczyn napisał:

Był dużym dzieckiem.


I za to mam go wielbić? Że nigdy nie dorósł? No rzeczywiście osiągnięcie..

>Rozumiem, że wierzyłeś we wszystko co media mówiły/pisały, dlatego masz taki zły obraz na jego temat.

Nie. Mam taki obraz o nim - bo naprawdę nie prezentował sobą nic godnego podziwu - jako człowiek.
Jako tancerz - na pewno - do dziś lubię sobie na jego stare teledyski popatrzeć.
Jako piosenkarz - dla mnie nie był wybitny. Nigdy mnie nie porywał - są wokaliści, których wolę słuchać.

Dnia 27.06.2009 o 20:22, loczyn napisał:

Ktoś dorosły na pewno nie traktował by tej śmierci jako śmierci pedofila i dziwaka...


Dla mnie to śmierć czowieka, który za życia był dziwakiem podejżanym o pedofilię. To różnica.

Dnia 27.06.2009 o 20:22, loczyn napisał:

Ta? A ile filmów z nią widziałeś mądralo? Domyślam się, że całe NULL ;/


O no to super, że wiesz co w życiu oglądałem..
Pomijam Aniołki Charliego, ale np. Ally McBeal

Ale podałem ją jako przykład. Akurat wiedziałem kto to jest, wiedziałem, ze walczyła z rakiem, nawet była przekonana, że wygrała.

Dnia 27.06.2009 o 20:22, loczyn napisał:

Ja zauważyłem, ale pytam się, jak się ma ona do MJ? Chyba skoro wszyscy żałują MJ to znaczy, że go lubili bardziej niż ją i że był bardziej znany, prawda?


I to jest trochę przykre. Podałem tylko przykład - może mniej znana, ale też załuguje na uznani - i to moim zdaniem większe od MJ.
Może znowu stronniczy jestem - bo jej walka z chorobą (nie tylko jej) dawała mi siłę wtedy gdy tego potrzebowałem.
MJ nie dał mi niczego nigdy.

>Szkoda, że nie powiedziałeś, że zmarł Ci znajomy i jakim prawem wszyscy gadają o MJ gdy w ten sam dzień umarł osoba która znałeś :/ Weź skończ z takimi argumentami.

Zmarł mój ojciec, moja babcia i dziadek - jeśli już musisz wiedzieć.
Ale Ty chyba nie zrozumiałeś po co to piszę - po prostu śmierć ludzka już mi spowszedniała. Przyzwyczaiłem się do tego. Patrzyłem jak bliscy mi ludzie umierają - długo i w bardzo mało przyjemnych okolicznościach - i to nie z własnej winy. Po prostu tyle czasu spędziłem na cmenarzach na załatwianiu pogrzebów - że to, że ktoś zmarł - zwłaszcz ktoś kogo nie znam - mnie nie rusza. Trudno, każdy w końcu odchodzi.
Szanuję to, ale nie będę ronić łez.
I nie NIE OCZEKUJĘ niczyjego współczucia.

Dnia 27.06.2009 o 20:22, loczyn napisał:

Pod koniec trochę zaczęło mu się "odklejać" i nie tylko na ciele ale i w głowie, ale co z tego? Był wielki do jakiegoś czasu i ja go będę wspominać do tego okresu, a późniejsze skandale z nim mało mnie obchodzą. \\


A mnie obchodzi całe jego życie. Nie to kim był w latach 80. Nie to jakim był chłopczykiem gdy był w Jacksons 5.

Dnia 27.06.2009 o 20:22, loczyn napisał:

No tak, dobrze, może jeszcze nie mogę go żałować bo nie znam jego utworów na pamięć, wspak i po rumuńsku :/? Kolejny durny argument jak ten z FF, aż szkoda komentować.


Czy ja komukolwiek BRONIĘ go żałować?
Po prostu na nerwy mi działa takie afiszowanie się na lewo i prawo ze świeczkami, z tym "będziemy Cię pamietać" itd. Zwłaszcza u ludzi, którzy NAWET go nie znają - nie wiedzą CO śpiewał.. "Hmm Jackson, to ten pedofil, co się z czarnego na białego zrobił?".. A są tacy - znam osobiście.
I nie - nie są to jedyni moi znajomi.
Jakoś dziwnie - kilku moich kumpli, którzy są fanami Michael i znają (może nie na wyrywki) jego twórczość - jakoś nie zasypują forów i opisów świeczkami i powtarzanymi w kółko przez innych frazesami. Jest im przykro, szkoda im - ale nie afiszują się z tym - bo w końcu nie ma czym. Mój żal to moja sprawa a nie coś co się powinno pokazywać innym - takie moje zdanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dobra wy tu prawicie znów dyskusje a tutaj troche inna tresć jest nie tylko NE bo orc tez ma obrót w jego stylu oraz BE.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Można lubić bądź nie... faktem jest, że Jackson miał (szczególnie w ostatnich latach) tyleż fanów co wrogów. Był też w ostatnich paru latach bardziej żałosny niż kiedykolwiek wcześniej. Trzeba jednak jasno powiedzieć. Był gwiazdą, która stawiała milowe kroki w dziedzinie muzyki, gdy jeszcze święciła triumfy w branży. Jego teledyski już od samego początku wyprzedzały epokę. Jego muzyka (którą w niektórych przypadkach lubię) wyprzedzała często swój czas... Szkoda tylko, że ktoś nie zauważył w porę, że zaczyna mu odwalać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A mnie denerwuje to że dla wielu osób ważniejsze było jego życie osobiste niż muzyka. Chyba nie o to chodzi.
MJ muzycznie to nie moje klimaty, ale nie można zaprzeczyć że miał ogromny wpływ na muzykę i popkulturę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A ja zapytam wprost - która "gwiazda" w dzisiejszych czasach ma wszędzie otwarte drzwi czy to w Pałacu prezydenckim (nie mówię o Polsce lecz o całym świecie!) czy to w Watykanie itp. itd. Moim zdaniem żadna a Jackson miał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Widać, że Loczyn nie dorósł do tego, by zrozumieć pewne sprawy i do konwersacji stara się wykorzystać wszystko co może - nawet, jeśli akurat jego argument jest wyssany z palca.
Nie czytałem poprzedniej strony, ale z tego, co wyczytałem trzymam stanowisko DemoBytoma. Michael zmarł - smutne, zmarł człowiek, znany. Miał duży wpływ na muzykę, ale szczerze mówiąc nie znam wielu jego piosenek. Niektóre są fajne, ale nie słucham ich za często - czasem na dysku gdy czegoś szukam znajdę, to sobie dwa-trzy razy puszczę, i koniec. Michael zrobił wiele rzeczy, których nie powinien zrobić[ale to jego życie]. Gdy zmarł, nagle dużo osób żałuje go, zapala świeczki, etc.
[offtop]Przypomina mi to naszą polską żałobę - w święta ginie na polskich drogach sporo osób(dam palca uciąć, że co najmniej tyle, ile spłonęło w kamienicy w Kamieniu Pomorskim). I jakoś w święta nie ma żałoby. Teraz, niestety, szerzy się trend(co jest zauważalne), by masowo wszystkiego żałować, nawet, gdy nie ma dużego powodu. Co z tego, że zginęło tam ok. 22 osób? Może i brzmi to teraz tak, jakbym nie miał serca, ale szczerze, mnie nie było wyjątkowo smutno. Tak naprawdę, w ogóle mi nie było smutno. W Azji pełno ludzi ginie, gdy bije tsunami - wtedy żałobę rozumiem. Ale dla 22 osób? Po prostu dzisiaj wystarczy umrzeć masowo w jednym miejscu by ogłoszono żałobę narodową.[/offtop]
I Michaela mi nie szkoda. Między innymi dlatego, że go nie znałem. Nie wiem jak inni, ale mi ciężko żałować(poza drobnymi wyjątkami, np. Jan Paweł II)osób, które znam tylko z tego, że słyszałem ich głos(śpiew), widziałem ich w TV/kinie. Bo ja po prostu nie znam tej osoby na co dzień, możliwe, że po pracy staje się wieśniakiem. I wtedy nie mówię, że lubię daną osobę - bo jej nie znam. Mówię, że lubię jej twórczość. Lubiłem niektóre piosenki Michaela, ale płakać nie będę. Wiele osób nie będzie płakać. Wiele osób ogarnie chwilowy smutek. Może nawet niektórzy się ucieszą. Ich sprawa, każdy ma inne gusta, jest innym człowiekiem. Ale to, że jego dana reakcja na śmierć Michaela jest taka, a nie inna, nie musi wynikać z charakteru tej osoby, może wynikać z informacji posiadanych o danej osobie. I uważam, że Loczyn powinien uszanować nasze stanowisko[tzn. że nie żałujemy śmierci Michaela], i przestać wyzywać od "polaczków" i innych takich, usiąść spokojnie, i przemyśleć to, co robi. Ale mu tego nie zabronię. W końcu każdy ma prawo do czynienia wedle własnej woli...

Ale offtopu się uzbierało...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

hmmm taaa, odszedł król popu to prawda, doceniam go jako piosenkarza, mimo, że nie całkiem trafiał w mój gust, jednak wiele jego piosenek mi się podoba, jednak jako osobę to niezbyt go szanuje za jego zachowanie, a już to co ze sobą zrobił to tylko do obrzydzenia mnie doprowadza, ale nigdy na niego nie plułem, jak to niektórzy tutaj piszą, bo jednak doceniam jego wkład w muzykę.

Czy smutno, że odszedł? chyba tak

Czy żałuję? hmm nie wiem, raczej nie, nie znałem jego piosenek zbyt dobrze, a co dopiero mówić o nim samym i już go nie poznam.

Ale jedno jest faktem, będzie słuchany przez pokolenia i można by powiedzieć, że tak jak Elvis, stanie się nieśmiertelny xD.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ehhh No Śmierć jego to na prawdę szkojuące info... tylko 50 lat.. i tak nagle .. No cóż.. Nie powiem, Był GZ Muzykiem, Nagrał wiele bardzo dobrych kawałków jak nie najepszych w swoim gatunku. Ale dla mnie był Rasową "Gwiazdą" <--- Zabłysnął Raz Wydając Thrillera a potem spadał raz szybciej raz wolniej, aż w końcu spadł i na dodatku się rozbił na proch czyli umarł.. No cóż Rest In Peace. :)

Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Get a life people... Czepiacie się, że ludzie wyrażają swój żal po MJ''u. Jeżeli w Waszym otoczeniu MJ był uważany za pedofila, znajomi myśleli, że jest z Chin i nie interesowały Was jego kawałki, to jest to Wasza sprawa. Niestety jak widać jesteście w mniejszości i nie odbierajcie większości prawa do wyrażania swoich poglądów. Bo z tego co rozumiem za znanie całej dyskografii i biografii pozwalacie na świeczkę w opisie, a za bycie członkiem fanklubu można sobie wstawić dodatkowo "Będzie nam Ciebie brakować"...

Ja nie byłem wielkim fanem MJ''a, ale dla mnie był prawdziwym Królem Popu, przy jego kawałkach bawiłem się od małego, a moonwalka to już w przedszkolu każdy profanował ;] Jak za te parędziesiąt lat będę sobie wspominał lata młodości, to na pewno MJ się w nich gdzieś pojawi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Tjaa... gwiazda pełną gębą. Trudno będzie go zastąpić, a nawet może być to niemożliwe. Pozostawił po sobie muzykę, której wiele pokoleń nie zapomni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaloguj się, aby obserwować