Zaloguj się, aby obserwować  
lampak

Homoseksualizm, aborcja, prawa kobiet, tolerancja, za czy przeciw? [M]

13004 postów w tym temacie

Dnia 14.12.2008 o 22:47, Vilmar napisał:

Nie wiem, żeby odpowiedzieć Ci na posta musiałem te "3 x K" wygooglać, ale kto Ci dał
prawo do oceniania, że są to relacje "nieprawidłowe" (nie mówię, że są - dla mnie to
jakaś abstrakcja)? Zakładam, że w Iranie żadna z kobiet nie słyszała tego bzdurnego określenia
- i żyją, i są szczęśliwe (wiem to z pierwszej ręki - żeby uniknąć pewnych głupich argumentów).


A mają porównanie tudzież inną opcję szczęścia do wyboru? Jak będą miały i wrócą do 3xK to ich prawo i ich wybór. A ciekawe, że nie ma 3xK dla mężczyzn...

Dnia 14.12.2008 o 22:47, Vilmar napisał:

W wyniku postępu pewnie i tam pojawi się grupa feministek, które będą rościły sobie prawo
decydowania, czy kobiety w tym kraju (jako ogół) są szczęśliwe, ciemiężone, uświadomione...


Pewnie tak. I jak mówię - jeśli wtedy, mając wybór, wybiorą to samo, to już tylko ich sprawa. Ale kwestią jest posiadanie wyboru i dokonanie go świadomie i samodzielnie.

Dnia 14.12.2008 o 22:47, Vilmar napisał:

Jeśli wolisz być dzięki temu traktowana jak stereotypowa feministka, to proszę bardzo.
Ale nie łudź się, że jest to skuteczna broń w walce z uogólnieniami.


A czy jestem stereotypową feministką? Znasz mnie na żywo, sam oceń.

Dnia 14.12.2008 o 22:47, Vilmar napisał:

Obie sytuacje są identyczne (bez rozgraniczania która to norma, bo to nie ma żadnego
znaczenia - tym niech zajmują się znudzeni statystycy) - kelnerka/kelner, zależnie od
wielu czynników albo uzna to za gest albo miły, albo bezczelny. Tak samo koledzy/koleżanki.


Nie są identyczne. Podobnie jak nie jest identyczne podejście na przykład do kwestii zdrady. Komu się łatwiej wybacza zdradę? Jemu czy jej? Ona pewnie jest dziwką a on?

Dnia 14.12.2008 o 22:47, Vilmar napisał:

Żyjesz w jakiejś zakrzywionej rzeczywistości i nie dostrzegasz, że próbując walczyć ze
stereotypami, tworzysz kolejne. Wyobraź sobie, że minimalna sugestia w Twoim poście,
że przeszedłbym do porządku dziennego nad kretynem, który klepie kelnerkę po tyłku uznając
to za normalne, jest dla mnie szalenie krzywdząca.


No to cieszę się, że nie przejdziesz. A ilu jest takich co nie tylko przejdą, a jeszcze będą rechotać z uciechy?
Tak, zjeżdżam na ekstrema, ale to ekstrema się zauważa. To krzyk słychać. Tak ten świat niestety działa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 14.12.2008 o 21:45, Vilmar napisał:

> Wtedy, kiedy te rzekome nierówności przestaną uzasadniać postawę "baba ma zamknąć
pysk
> i do garów".

Nawet, jeśli ta "baba" tego (w mniej jadowitej formie) szczerze chce? Uszczęśliwianie
na siłę - ot, postęp...

Ale tu nie chodzi o to, że zabrania się kobiecie takiego wyboru, tylko o to, że się go narzuca, próbując go ukazywać jako „jedyny słuszny”, „przyrodzony”, z czym nie da się dyskutować, i który byłby akurat wygodny dla facetów :P
I sorry, ale feministki postulują właśnie to, aby świadoma decyzja o wyborze drogi życiowej należała do kobiety, bez względu na to, czy zdecyduje się być gospodynią domową, czy pracować w firmie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 14.12.2008 o 22:58, Fumiko napisał:

> /.../ > Nie są identyczne. Podobnie jak nie jest identyczne podejście na przykład do kwestii
zdrady. Komu się łatwiej wybacza zdradę? Jemu czy jej? Ona pewnie jest dziwką a on?
/.../

Nie wmówisz mi, ze to mężowie częściej zdradzają niż żony. Po pierwsze, "do tanga trzeba dwojga" prawda?
Po drugie, panienki bardziej sie pilnują, niż kawalerowie. Tak wynika z moich bezposrednich doświadczen jak i miniankiety, którąs kiedyś przeprowadziłem. Kawaler bierze wszystko, panienka raczej wybiera poważnych kandydatów. To, co odpuściła sobie jako panienka, nadrabia jako mężatka, inaczej rachunek nie bedzie się zgadzał. Matematyki ponoc nie da sie oszukać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 14.12.2008 o 23:05, KrzysztofMarek napisał:

Nie wmówisz mi, ze to mężowie częściej zdradzają niż żony. Po pierwsze, "do tanga trzeba
dwojga" prawda?


Ja o gruszce, Ty o pietruszce. Czy ja napisałam gdziekolwiek, że zdradzają częściej? Gdzie? W ogóle czytasz cokolwiek poza własnymi postami? Bo czasem mam wrażenie że wcale.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 14.12.2008 o 22:58, Fumiko napisał:

A mają porównanie tudzież inną opcję szczęścia do wyboru? Jak będą miały i wrócą do 3xK
to ich prawo i ich wybór. A ciekawe, że nie ma 3xK dla mężczyzn...


Ależ jest, brzmi "zarabiaj na utrzymanie rodziny, kupno pieluch, zabawek i błyskotek pracując choćby 18 godzin dziennie albo zdychaj, bo do niczego się nie nadajesz". Przegięte? Nie bardziej niż Twoje 3xK. Wiesz, z czym jest problem? Mimo teoretycznie "krzywdzącego" stereotypu, dla mężczyzny utrzymywanie rodziny jest powodem do dumy. Nie rozumiem dlaczego zajmowanie się dziećmi czy zdolności kulinarne nie mogłyby być powodem do dumy dla kobiety i kojarzą się z jakimiś średniowiecznymi zabobonami?

Dnia 14.12.2008 o 22:58, Fumiko napisał:

Pewnie tak. I jak mówię - jeśli wtedy, mając wybór, wybiorą to samo, to już tylko ich
sprawa. Ale kwestią jest posiadanie wyboru i dokonanie go świadomie i samodzielnie.


Czyli są za głupie, żeby same dostrzec, że można żyć inaczej. Bardzo budujące.

Dnia 14.12.2008 o 22:58, Fumiko napisał:

A czy jestem stereotypową feministką? Znasz mnie na żywo, sam oceń.


Pod wieloma względami tak.

Dnia 14.12.2008 o 22:58, Fumiko napisał:

Nie są identyczne. Podobnie jak nie jest identyczne podejście na przykład do kwestii
zdrady. Komu się łatwiej wybacza zdradę? Jemu czy jej? Ona pewnie jest dziwką a on?


Sku...synem. Tak na marginesie - szczerze mówiąc wolę, by w "powszechnym podejściu" zmiany postępowały w tę stronę, a nie, żeby nazywać wyżej opisaną kobietę mianem "kobiety wyzwolonej".

Dnia 14.12.2008 o 22:58, Fumiko napisał:

No to cieszę się, że nie przejdziesz. A ilu jest takich co nie tylko przejdą, a jeszcze
będą rechotać z uciechy?


Nie ma prymitywnych kobiet, względnie jest ich mniej niż prymitywnych mężczyzn? To dopiero jest seksizm...

Dnia 14.12.2008 o 22:58, Fumiko napisał:

Tak, zjeżdżam na ekstrema, ale to ekstrema się zauważa. To krzyk słychać. Tak ten świat
niestety działa.


Szkoda tylko, że w międzyczasie część receptorów słuchowych się świadomie wyłącza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 14.12.2008 o 23:12, Vilmar napisał:

Czyli są za głupie, żeby same dostrzec, że można żyć inaczej. Bardzo budujące.


Póki na Grenlandię nie przyjedzie nikt z Afryki bądź do Afryki nikt z Grenlandii, ani jedni ani drudzy nie będą skłonni wierzyć, że ludzie mogą żyć zupełnie inaczej (bo w innych warunkach, w tym wypadku środowiskowych. Mogą być też społeczne, gospodarcze czy religijne).

Edit: literówka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 14.12.2008 o 20:30, katrin20km napisał:

Robi Ci to jakąś różnicę, że pytasz? Będziesz się do mnie odnosił inaczej ze względu
na to, że jestem bądź nie?;)...


Chcę wiedzieć z kim rozmawiam- ktoś opowiada Ci o twardych dragach- inaczej podejdziesz jak opowiadającym jest ksiądz, a inaczej jak koleś po półrocznych wczasach w monarze ;]
Moje podejście do Ciebie się nie zmieni niezależnie od tego co napiszesz, jestem wyluzowany, poza tym kurde to tylko internet :)

>i dlaczego masz "ale tylko dla gejów? To jakiś rodzaj

Dnia 14.12.2008 o 20:30, katrin20km napisał:

pół tolerancji? :>


Ciekawe zjawisko o którym już mowa tutaj była- często dla faceta geje są obrzydliwi, za to lesbijki wręcz przeciwnie, przyciągają ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Usiłowałem znaleźć męski "odpowiednik" waszego 3K. Nie ma czegoś takiego, a być powinno.
A może właśnie dlatego uważacie, że facet nie jest Wam do niczego potrzebny? Nie wiem, nie mnie to oceniać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 14.12.2008 o 23:05, Neisha napisał:

(...) i który byłby akurat wygodny dla facetów :P


Z tym się nie da dyskutować. Ktoś odgórnie zdecydował, że to wygodne dla facetów i już. Zbiło mnie z nóg. Nikomu oczywiście nie przychodzi do głowy, że jakiś facet mógłby powiedzieć, iż siedzenie w domu, popijanie herbatki i zmiana pieluchy od czasu do czasu jest dla kobiety wygodne, a jakby powiedział, to od razu byłby zakrzyczany jako ciemiężyciel, gwałciciel i brutal. Ale oczywiście jak kobieta powie, że wychodzenie do pracy o świcie i wracanie późnym wieczorem tylko po to, żeby przespać się kilka godzin, jest wygodne, to jest to dogmat. Gratuluję trzeźwości i obiektywnego spojrzenia na świat :)

Dnia 14.12.2008 o 23:05, Neisha napisał:

I sorry, ale feministki postulują właśnie to, aby świadoma decyzja o wyborze drogi życiowej
należała do kobiety, bez względu na to, czy zdecyduje się być gospodynią domową, czy
pracować w firmie.


I do pozostawienia wyboru kobietom co do swojej przyszłości potrzebują "manify", na której będą wrzeszczeć, jak to prawo antyaborcyjne jest dyskryminacyjne dla wolnych kobiet? Sorry, nie kupuję tego. Feministki, jak każda organizacja, muszą czuć się potrzebne, bo inaczej by nie istniały. A jeśli zgodzimy się, że już wszystkie kobiety usłyszały, co miały usłyszeć i wybrały siedzenie w domu, bo tak jest im wygodnie, to feminizm w swojej "wojującej" postaci powinien zniknąć. Więc lepiej jest im wmawiać, że są zniewolone.

Wyobraź sobie scenkę - podchodzi feministka do normalnej kobiety i krzyczy: "kobieto, nie musisz siedzieć w domu! Możesz robić karierę, na pohybel samcom!!!", kobieta mówi: "ale ja wolę siedzieć w domu i rodzić dzieci, mąż się mną wspaniale zajmuje", a feministka zwija manatki i odchodzi, zadowolona, że "pokazała" kobiecie wybór? Jaja sobie robisz, czy naprawdę wierzysz w bajki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 14.12.2008 o 23:20, Budo napisał:

Chcę wiedzieć z kim rozmawiam- ktoś opowiada Ci o twardych dragach- inaczej podejdziesz
jak opowiadającym jest ksiądz, a inaczej jak koleś po półrocznych wczasach w monarze
;]
Moje podejście do Ciebie się nie zmieni niezależnie od tego co napiszesz, jestem wyluzowany,
poza tym kurde to tylko internet :)

Owszem jestem ;)... co nie zmienia faktu, że i tak nie wiesz z kim rozmawiasz:P

Dnia 14.12.2008 o 23:20, Budo napisał:

Ciekawe zjawisko o którym już mowa tutaj była- często dla faceta geje są obrzydliwi,
za to lesbijki wręcz przeciwnie, przyciągają ;]

No cóż :> Chyba nie mam już szczerze mówiąc weny twórczej na noc;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 14.12.2008 o 23:07, Fumiko napisał:

> /.../ > Ja o gruszce, Ty o pietruszce. Czy ja napisałam gdziekolwiek, że zdradzają częściej?
Gdzie? W ogóle czytasz cokolwiek poza własnymi postami? Bo czasem mam wrażenie że wcale.

>
No tak, uderz w stół, to odezwą się nożyce. Niby mężczyznom łatwiej wybacza się zdradę niz kobiecie, ale nie odniosłaś sie do tego, kto zdradza częściej. I czyja zdrada niesie poważniejsze konsekwencje dla rodziny. Coś niezgodnego z Twoją wizja biednej, niewinnej jako lelija kobiety i już atak - no to sie zrewanżuje: stać cie na czytanie bez zacietrzewienia? Bo zacietrzewienie utrudnia zrozumiemie nawet pisanego tekstu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.12.2008 o 05:50, KrzysztofMarek napisał:

(...) I czyja zdrada niesie poważniejsze konsekwencje dla rodziny. (...)


O czym Ty piszesz - pamiętaj o kontekście (kobieta === mężczyzna) ;)

=== - znak identyczności :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.12.2008 o 06:42, Vilmar napisał:

> /.../ > O czym Ty piszesz - pamiętaj o kontekście (kobieta === mężczyzna) ;)
=== - znak identyczności :)

Ale tam, to nie jest identycznie. Mężczyzna nie urodzi pozamałżeńskiego dziecka i nie każe mężowi uznać za swoje i wychowywać. O ile oczywiście powie o tym. Bo podobno 30% dzieci jest od innego ojca. Na pewno 30% mężczyzn płaciło alimenty na nie swoje dzieci. To ma być równouprawnienie?
P.S.
Żródło: "Sądowe ustalenie ojcostwa"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 14.12.2008 o 21:26, Vilmar napisał:

Widocznie zmienili sobie definicję - w Polsce obowiązuje taka. Żyj z tym lub wyjedź.

A ona dyskryminuje ludzi o orientacji homoseksualnej, gdyż małżeństwo jest prawem człowieka a w aktach prawa międzynarodowego nie ma definicji, że jest to związek kobiety i mężczyzny (to jakbyś nie wiedział, że nie wszędzie etymologia polskich odpowiedników słowa małżeństwo jest taka sama). Może mi powiesz, że zawsze i wszędzie tak było, więc nie ma o czym mówić? Po pierwsze, nie wszędzie (niektóre plemiona Indian uznawały śluby osób tej samej płci), a po drugie, odkąd homoseksualizm jest orientacją seksualną równą heteroseksualizmowi, nie ma to żadnego znaczenia.

Tak a propos, gdy juz będą małżeństwa gejów i lesbijek w Polsce, wyjedziesz? :)

Dnia 14.12.2008 o 21:26, Vilmar napisał:

A propos OBOP: http://forum.gram.pl/forum_post.asp?tid=146&pid=30247
(z dzisiaj, więc nie zdążyłem zmienić poglądów). Zresztą to mało ważne - założę się,
że gdy sondaże (też OBOP) poprzednio wykazywały wyraźny sprzeciw wobec związków
partnerskich, miałaś te same sondaże w głębokim poważaniu. Kto nie jest z nami, ten
przeciw nam - typowe.

Ależ ja wiem, że nie zawsze większość ma rację. Wyjaśnianie, czemu akurat w tym wypadku ma rację, zajęło tu trochę miejsca. Oczywiście wiem, że moich racji nie uznajesz. Podanie tych badań OBOP miało na celu tylko pokazanie, że przyszłość rysuje się w różowych (i fioletowych) barwach :)

Dnia 14.12.2008 o 21:26, Vilmar napisał:

Z tym się nie da dyskutować. Ktoś odgórnie zdecydował, że to wygodne
dla facetów i już. Zbiło mnie z nóg.

Rzecz jasna próbujesz niemrawo ironizować, nie zauważając, że na podobnej zasadzie nie da się dyskutować z autorytarnym stwierdzeniem, które najwyraźniej wyznajesz, iż „normalnym” kobietom podoba się siedzenie w domu. Masz na tym forum przynajmniej 3 przykłady kobiet, którym się nie podoba, więc twoja teoria się sypie :)

Dnia 14.12.2008 o 21:26, Vilmar napisał:

I do pozostawienia wyboru kobietom co do swojej przyszłości potrzebują "manify",
na której będą wrzeszczeć, jak to prawo antyaborcyjne jest dyskryminacyjne dla wolnych
kobiet? Sorry, nie kupuję tego. Feministki, jak każda organizacja, muszą czuć się potrzebne,
bo inaczej by nie istniały. A jeśli zgodzimy się, że już wszystkie kobiety usłyszały, co miały
usłyszeć i wybrały siedzenie w domu, bo tak jest im wygodnie, to feminizm w swojej
"wojującej" postaci powinien zniknąć. Więc lepiej jest im wmawiać, że są zniewolone.


Kobiety wybrały siedzenie w domu? W jakim ty świecie żyjesz? I jak widzę ładnie rozmywasz temat, gdyż zaczęło się od uzasadniania dyskryminacji poprzez pseudonaukowe dowody, które mają usadowić kobiety na wiadomym miejscu. Link w temacie, jeśli sobie nie zdajesz sprawy z siły stereotypu:
http://dziecko.onet.pl/17440,4,rownosc_plci_od_przedszkola,artykuln.html
(W ramach dygresji, to właśnie wychowankowie klas jednopłciowych wykazują najmniejsze różnice zachowań i osiągnięć).
I niestety dla ciebie, ale także pod tym względem przyszłość dla konserwatystów nie zapowiada się różowo, gdyż wedle kolejnych „Diagnoz społecznych” stale rośnie liczba kobiet, które są świadome dyskryminowania ich ze względu na płeć.

Dnia 14.12.2008 o 21:26, Vilmar napisał:

Wyobraź sobie scenkę - podchodzi feministka do normalnej kobiety i krzyczy:
"kobieto, nie musisz siedzieć w domu! Możesz robić karierę, na pohybel samcom!!!",
kobieta mówi: "ale ja wolę siedzieć w domu i rodzić dzieci, mąż się mną wspaniale zajmuje"

A teraz sobie rezerwujesz prawo do orzekania, kto jest „normalną kobietą”, czyli jak widać taką, jaka ci akurat pasuje poglądowo. Jak rozumiem, ja czy Fumiko jesteśmy nienormalne? Nigdy bym się nie ośmieliła mówić o osobach o innych poglądach w ten sposób.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

To może ty nie wiesz że można żyć inaczej? Bo nikt z marsa ci nie powiedział że tam robotę odwalają za nich roboty. Do kroćset jesteś nierównouprawniona z marsjankami .

Po 1 to są różne światy i różni ludzie różnie niekoniecznie po Europejsku myślący co ty z góry zakładasz. Ale zgodzę się z jednym coś takiego jak obrzezanie kobiet nie powinno mieć miejsca w żadnej kulturze tylko zauważ fakt że to robią kobiety kobietą:) (a dokładniej małym dziewczynką) powiedziałabyś pewnie nie zwyrodniałe matki tylko mężowie? Akurat nie do końca bo to dla nich inicjacja itd i same nie chcą tego zmienić (może młodsze pokolenie pójdzie po rozum do głowy).

Co nie zmienia faktu że nawet jeśli im pokażesz nie oznacza to asymilacji w europejskiej kulturze ba nawet to troszke niemożliwe jeżeli mieszkają np w kulturze islamskiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.12.2008 o 09:02, Ponury Żniwiarz napisał:

To może ty nie wiesz że można żyć inaczej? Bo nikt z marsa ci nie powiedział że tam
robotę odwalają za nich roboty. Do kroćset jesteś nierównouprawniona z marsjankami.


Jak któraś przyleci i będzie opcja wyboru to uwierz mi że skołuję sobie od nich robota, choćby do mycia garów.

Dnia 15.12.2008 o 09:02, Ponury Żniwiarz napisał:

Po 1 to są różne światy i różni ludzie różnie niekoniecznie po Europejsku myślący co
ty z góry zakładasz.


Oczywiście że nie. Nie dążę do paneuropeizmu, tylko do realnych opcji wyborów (np. możliwość kształcenia zamiast mąż i dzieci w wieku lat 16. Chyba że woli męża i dzieci, ale woli a nie nie ma wyboru).

Dnia 15.12.2008 o 09:02, Ponury Żniwiarz napisał:

Ale zgodzę się z jednym coś takiego jak obrzezanie kobiet nie powinno
mieć miejsca w żadnej kulturze tylko zauważ fakt że to robią kobiety kobietą:) (a dokładniej
małym dziewczynką) powiedziałabyś pewnie nie zwyrodniałe matki tylko mężowie?


"Komu? Czemu?" nie "Kim? Czym?". I liczba mnoga nie ma końcówek na "ą".

Dnia 15.12.2008 o 09:02, Ponury Żniwiarz napisał:

Akurat
nie do końca bo to dla nich inicjacja itd i same nie chcą tego zmienić (może młodsze
pokolenie pójdzie po rozum do głowy).


Wystarczyłyby rzetelne dane medyczne i wskaźniki komplikacji po tym "zabiegu". Ile było przypadków śmiertelnych wskutek wykrwawienia, zakażeń itp.

Dnia 15.12.2008 o 09:02, Ponury Żniwiarz napisał:

Co nie zmienia faktu że nawet jeśli im pokażesz nie oznacza to asymilacji w europejskiej
kulturze ba nawet to troszke niemożliwe jeżeli mieszkają np w kulturze islamskiej.


Wiesz, Islam Islamowi nierówny. Masz Egipt a masz Iran. Porównaj sobie sytuację w jednym i drugim państwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 14.12.2008 o 21:45, Neisha napisał:

Nie wiesz, co daje małżeństwo? M.in. wspólne rozliczanie się z podatków, [..]

Uprzywilejowanie podatkowe małżeństw wcale nie musi być rzeczą stałą - któryś rząd może zdecydować, że potrzebuje wyrwać od podatników więcej kasy i pod pretekstem zwalczania nierówności wspólne rozliczanie zlikwiduje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 15.12.2008 o 10:59, Fumiko napisał:

Jak któraś przyleci i będzie opcja wyboru to uwierz mi że skołuję sobie od nich robota,
choćby do mycia garów.

Widzę przykład odczytany zbyt dosłownie.

Dnia 15.12.2008 o 10:59, Fumiko napisał:

> Po 1 to są różne światy i różni ludzie różnie niekoniecznie po Europejsku myślący
co
> ty z góry zakładasz.

Oczywiście że nie. Nie dążę do paneuropeizmu, tylko do realnych opcji wyborów (np. możliwość
kształcenia zamiast mąż i dzieci w wieku lat 16. Chyba że woli męża i dzieci, ale woli
a nie nie ma wyboru).


Wiesz w Polsce jeżeli kobieta chce to może

Dnia 15.12.2008 o 10:59, Fumiko napisał:

> Akurat
> nie do końca bo to dla nich inicjacja itd i same nie chcą tego zmienić (może młodsze

> pokolenie pójdzie po rozum do głowy).

Wystarczyłyby rzetelne dane medyczne i wskaźniki komplikacji po tym "zabiegu". Ile było
przypadków śmiertelnych wskutek wykrwawienia, zakażeń itp.

Myślisz że wszelkie organizacje nie uświadamiają ich? One są ślepo wychowane przez swoje matki tak musi być i tyle choćby i śmierć to niosło bo tak jesteś nieczysta.

Dnia 15.12.2008 o 10:59, Fumiko napisał:

> Co nie zmienia faktu że nawet jeśli im pokażesz nie oznacza to asymilacji w europejskiej

> kulturze ba nawet to troszke niemożliwe jeżeli mieszkają np w kulturze islamskiej.


Wiesz, Islam Islamowi nierówny. Masz Egipt a masz Iran. Porównaj sobie sytuację w jednym
i drugim państwie.


Racja. Nie dopowiedziałem iż nie w całym świecie :P Łapiesz za słówka. Ok tylko w że w Egipcie Izraelu etc masz ogromne wpływy kultury zachodu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować