Zaloguj się, aby obserwować  
lampak

Homoseksualizm, aborcja, prawa kobiet, tolerancja, za czy przeciw? [M]

13004 postów w tym temacie

Dnia 15.07.2013 o 12:10, Mogrim napisał:

>/.../ > Czyli też ich piętnujesz. Powinno być Ci to zupełnie obojętne, a nie jest.

Nie jest. Wynika to z doświadczenia życiowego, o którym pisałem. Mój organizm reaguje odruchem wymiotnym. Ty zapewne chciałbyś, abym się zmuszał. Nie widzę powodu do tego. Mogę utrzymywać kontakt korespondencyjny, mailowy, czy na forum, ale nie osobisty - co najmniej na metr odległości fizycznej. I strasznie naciągasz, jeśli piszesz, że ja ich pietnuję. I narzucasz swoje zdanie pisząc, co powinno być mi obojetne, podczas gdy Ty sam nie jesteś obojętny, tylko zaangażowany.

Dnia 15.07.2013 o 12:10, Mogrim napisał:


> /.../
To jakaś nowość, napisz coś więcej, możliwy Nobel z medycyny. Jakich hormonów mają za
mało/za dużo? Czy są badania, które to potwierdzają?

Zgryźliwość na nic się nie przyda, Ale to nie nowość, to niemal oczywistość dla każdego, kto ma jakieś większe pojęcie o fizjologii i wie, jak się kształtują zachowania ludzi. I nie mów mi o wpływie genów, nawet bliźniacy mogą być różni, jeden jest homoseksualistą, drugi heteroseksualistą, a pomijając bliźniaków, to jeden syn może być homoseksualistą, a dwóch innych heteroseksualistami. Nobel to dla Ciebie, jeśli zdołasz udowodnić różnicę w materiale genetycznym bliźniaków. Ten sam ojciec, ta sama matka, ten sam matyeriał genetyczny. W przypadku rodzeństwa to sprawa może nie być tak oczywista, trzeba zbadać, czy ojciec jest rzeczywiście ojcem biologicznym, ale znam przypadek, kiedy to sprawdzono (jeden, więc trochę mało, ale dla mnie wystarczy)

Dnia 15.07.2013 o 12:10, Mogrim napisał:


> /.../> To jest Twoje zdanie, a nie prawda objawiona. Małżeństwo ma m.in. na celu ochronę dzieci,
a nie wyłącznie, bo mogą je zawrzeć także osoby, które dzieci mieć nie będą (z racji
choroby/wieku/wyboru) - i zawierają. Małżeństwo ma przede wszystkim wymiar symboliczny
i zapewniający trwałość - dlatego można żądać rozwodu tylko gdy nastąpił trwały i zupełny
rozkład pożycia.

A to jest Twoje zdanie. Tak nawiasem mówiąc, mam dla Ciebie (znany mi z opowiadań) przypadek, kiedy żona odmawiała mężowi współżycia, do czego zobowiązała się, zupełnie dobrowolnie, zawierając małżeństwo. Czy można ją zmusić, na przykład wyrokiem sądu? Wszak umowa, to umowa i mąż może czuć się oszukany.

Dnia 15.07.2013 o 12:10, Mogrim napisał:

Poza tym pary homoseksualne mogą mieć i mają dzieci (czy to z poprzedniego związku, czy
to adoptowane, czy to od surogatki), więc ochrona dzieci nakazywałaby umożliwienie im
zawieranie małżeństw.

Jeszcze nie słyszałem o przypadku, zeby homoseksualista urodził. Muzułmanie uważają, że Proroka może urodzić każdy (jak się Bogu tak spodoba) i dlatego, na wszelki wypadek, część z nich nosi workowate spodnie z opuszczonym krokiem, zeby Prorok się nie potłukkł, jeśli by go mężczyzna urodził. I już widzę, jak sąd przyznaje opiekę nad dzieckiem ojcu, takie numery, to tylko... chyba w USA? Chyba, ze matka porzuciła dziecko, jest narkomanką, chorą na AIDS (a dziecko zdrowe) albo spadły na nią inne plagi. Nie życzyłbym żadnemu dziecku takiej "ochrony" jak małżeństwo homoseksualistów.

Dnia 15.07.2013 o 12:10, Mogrim napisał:


/.../> Tylko w języku polskim. Para adoptująca dzieci tworzy rodzinę, mimo, że nikogo nie rodzi.

Eskimosi mają podobno 40 określeń na różne rodzaje śniegu. Czy z tego wynika, że mu też powinniśmy je mieć?
Para adoptująca dzieci tworzy rodzine, jeśli składa się z kobiety, mężczyzny i dzieci. W Polsce ród miał od wieków swoje znaczenie, można było przyjąć kogoś, nawet dorosłego, do herbu, czyli w pewnym sensie rodziny/rodu (bo dawało się nazwisko) ale z więzami krwi nie miało to wielkiego związku. Inny materiał genetyczny.

Dnia 15.07.2013 o 12:10, Mogrim napisał:

/.../ > Nie mówię, że wszystko. Mówię, że regulacje szczegółowe już istnieją. Większość sfer
życia może być prawnie regulowana, stąd wprowadzenie związków partnerskich nie jest żadnym
krokiem w stronę możliwości regulacji każdej sfery życia, bo taka sytuacja już istnieje.

Idzie Nowe!

Dnia 15.07.2013 o 12:10, Mogrim napisał:


>/.../ > Nikt niczego takiego nie próbuje.

Nie jesteś na bieżąco. Albo jesteś i świadomie udajesz naiwnego.

Dnia 15.07.2013 o 12:10, Mogrim napisał:


> /... > Jak nazywa się wnioskowanie, za pomocą którego wyciągnąłeś taki wniosek? Bo nie jestem
w stanie tego pojąć.

To się nazywa zdrowym rozsądkiem.

Dnia 15.07.2013 o 12:10, Mogrim napisał:

Związki partnerskie są tak samo dobrowolne jak małżeństwo, stąd nie wiem, dlaczego uważasz,
że związki partnerskie są krokiem w stronę regulacji każdej sfery życia, a małżeństwo
nie. Jeśli ktoś nie będzie chciał, by ta sfera życia nie była kontrolowana, to po prostu
nie zawiera takiego związku.

Acha, to jednak małżeństwo jest dobrowolne? Cóż za spostrzegawczość.

Dnia 15.07.2013 o 12:10, Mogrim napisał:


> /.../ > Z tego samego powodu, dla którego są małżeństwa heteroseksualistów.

To już skwituję jednym słowem: bzdura!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.07.2013 o 13:44, Demagol napisał:

Ja w ogóle nie wiem, co się tu dzieje

Trwa ożywiona i emocjonalna dyskusja.

Dnia 15.07.2013 o 13:44, Demagol napisał:


Przerażony jestem wielce tym, co tu czytam.

>
Czym w szczególności? Bo jak wszystkim, to rzeczywiście, ciężka sprawa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.07.2013 o 16:06, KrzysztofMarek napisał:

Czym w szczególności? Bo jak wszystkim, to rzeczywiście, ciężka sprawa...


Paaanie, co pan, ja po pana stronie!

Nie dowierzam temu, do czego odniósł się Rusty-Luke. Co te bany gramu robią

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Lol, ładny trolling. I approve.

Chyba, że to nie trolling i tak Cię w tym hełmie przegrzało że faktycznie poglądy o 180 zmieniłeś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.07.2013 o 16:43, Fumiko napisał:

Lol, ładny trolling. I approve.

Chyba, że to nie trolling i tak Cię w tym hełmie przegrzało że faktycznie poglądy o 180
zmieniłeś.


To na poglądy homofilskie nie można przejść bez odpowiedniego pogrzania, a ich wyznawanie to najprawdopodobniej trolling?
Ma to pewien sens. Jeszcze nigdy nie spojrzałem na to od tej strony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.07.2013 o 17:20, Tyler_D napisał:

Jakbyś znał ''starego'' Mogrim to inaczej byś na to patrzył.


Z kontekstu wnoszę, że był osobą o poglądach mocno katolickich, niemniej świat widział już pełno takich radykalnych "nawróceń" (w obie strony).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

No więc teraz jasne powinno być stwierdzenie o trollingu. A czy to trolling czy ''nawrócenie'' [ lol ] to nie zmienia faktu, że oglądanie tego z boku jest dla niektórych zabawne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.07.2013 o 17:31, Tyler_D napisał:

A czy to trolling czy ''nawrócenie''
[ lol ] to nie zmienia faktu, że oglądanie tego z boku jest dla niektórych zabawne.

Wg mnie to śmiesze nie jest, kiedyś Mogrim był mieczem w ręku Kościoła, młotem na lewaków. A teraz pisze o homo-małżeństwach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A mnie za to śmieszy ta cała nagonka. Na każdego kto nie jest za Kościołem katolickim w tym kraju, za każdym kto nie popiera JKMa, za każdym kto chciałby by homo mieli normalne prawa [ i NIE mówię tu ani o adopcji ani stricte małżeństwie ]. A już szczytem wszystkiego jest opluwanie ''każdego kto jest przeciw nam'' lewactwem. Czy chodzi o prawa kobiet, gejów, lebijek, hetero - zawsze się znajdzie powód by kogoś wyzwać [?] od lewaka. Ja jestem przeciw całkowitej likwidacji pomocy socjalnej, za rozwijaniem polityki prorodzinnej kobiet [ urlopy macierzyńskie etc ] i za ich prawami. Więc też pewnie byłbym [ i nie raz byłem tu na forum swoją drogą ] nazywany lewakiem. Tylko wiesz co? W ... nosie to mam. Choć nadal mnie to śmieszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.07.2013 o 17:59, Rusty-Luke napisał:

> /.../ > Wg mnie to śmiesze nie jest, kiedyś Mogrim był mieczem w ręku Kościoła, młotem na lewaków.
A teraz pisze o homo-małżeństwach...

Podobno tylko krowa nie zmienia poglądów. Mogrim zmienił, no to i co? Zmienił i ma teraz inne poglądy. Teraz może być młotem na Kościół i rzecznikiem homomałżeństw. Wolno Mu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.07.2013 o 18:05, Tyler_D napisał:

A mnie za to śmieszy ta cała nagonka. /.../ Choć nadal mnie to śmieszy.

Ja tam nagonki nie dostrzegam. Widzę pełną emocji dyskusję, która trwa w najlepsze. Dopóki, oczywiście, ktoś z emocji nie przegnie w określeniach i nie podpadnie moderatorom, bo wtedy... co wtedy, każdy wie.
Mnie to mniej śmieszy - śmieszy mnie raczej coś innego, mianowicie jakiekolwiek argumenty ktokolwiek by wytoczył, to i tak każdy zostaje przy swoich poglądach.
Pardon, Mogrim je zmienił, rzeczywiście o 180 stopni. Przedtem był "wtecznikiem", teraz jest "postępowcem".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.07.2013 o 18:05, Tyler_D napisał:

A mnie za to śmieszy ta cała nagonka. Na każdego kto nie jest za Kościołem katolickim
w tym kraju, za każdym kto nie popiera JKMa, za każdym kto chciałby by homo mieli normalne
prawa [ i NIE mówię tu ani o adopcji ani stricte małżeństwie ].


Zaliczam się do wszystkich tych trzech grup, ale nigdy się nie spotkałem z żadną nagonką.
Chyba, że nagonką nazwiemy straszenie piekłem albo bluzga na forum... ale to lekka przesada.

Dnia 15.07.2013 o 18:05, Tyler_D napisał:

A już szczytem wszystkiego
jest opluwanie ''każdego kto jest przeciw nam'' lewactwem.


Ja bym to traktował z przymrużeniem oka. JKM to postać kultowa i nieświadomy twórca wielu memów, takich jak rurkowce czy masakrowanie lewaków. Tak więc może i co druga osoba nazywająca cię lewakiem ma złe intencje, ale ja na przykład, określenia lewak używam pieszczotliwie i na wpół ironicznie.

@KM

Dnia 15.07.2013 o 18:05, Tyler_D napisał:

Mnie to mniej śmieszy - śmieszy mnie raczej coś innego, mianowicie jakiekolwiek argumenty ktokolwiek
by wytoczył, to i tak każdy zostaje przy swoich poglądach.


A przekonanie oponenta to jest jakiś nadrzędny cel dyskusji? Bo moim zdaniem było nim zawsze rzucenie światła na jakiś problem, zapoznanie się z cudzym światopoglądem, rozwój swojego no i sama rozrywka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.07.2013 o 19:15, Zajanski napisał:

/.../ > @KM
/.../> A przekonanie oponenta to jest jakiś nadrzędny cel dyskusji? Bo moim zdaniem było nim
zawsze rzucenie światła na jakiś problem, zapoznanie się z cudzym światopoglądem, rozwój
swojego no i sama rozrywka.

Gotów jestem się w tej sprawie z Tobą zgodzić. Z tym zastrzeżeniem, że chyba wszystkie światopoglądy już znam, zostały tylko nieliczne szczegóły, którymi wyznawcy różnych światopoglądów różnią się między sobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.07.2013 o 19:26, KrzysztofMarek napisał:

Z tym zastrzeżeniem, że chyba wszystkie
światopoglądy już znam, zostały tylko nieliczne szczegóły, którymi wyznawcy różnych światopoglądów
różnią się między sobą.


Etykiety "liberał", "lewak" (lewicowiec), "ciemnogrodzianin" (prawicowiec - konserwatystka) itd. są użyteczne do pewnego momentu, ja bym jednak powiedział, że jest tyle światopoglądów, ilu jest ludzi mających światopogląd. Po kilku zdaniach często okazuje się, że ciemnogrodzianin ma jakiś lewacki pogląd, lewak ma jakiś ciemnogrodzki, a zadeklarowany liberał to by najchętniej odesłał kobiety do kuchni.
Tak więc, różnice nie szczegółowe, lecz fundamentalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.07.2013 o 19:40, Zajanski napisał:

> /.../ a zadeklarowany liberał to by
najchętniej odesłał kobiety do kuchni.
Tak więc, różnice nie szczegółowe, lecz fundamentalne.

Eeeee tam.... Ja też chętnie odsyłam żone do kuchni, zwłaszcza do zmywania. Bo w gotowaniu jestem lepszy. I, pewnie nie uwierzysz, ale żona woli zmywać, niż gotować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.07.2013 o 17:59, Rusty-Luke napisał:

Wg mnie to śmiesze nie jest, kiedyś Mogrim był mieczem w ręku Kościoła, młotem na lewaków.
A teraz pisze o homo-małżeństwach...


Tkwiłem w poważnym błędzie i zdawałem sobie sprawę, że coś się nie zgadza, ale brak pokory nie pozwalał mi na przyznanie tego nawet przed samym sobą. Tamte poglądy są nie do obrony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.07.2013 o 16:05, KrzysztofMarek napisał:

Mój organizm reaguje odruchem wymiotnym.


Nie reaguje. Dobrze o tym wiem. Wysil się bardziej i wymyśl coś, co odda Twoją pogardę do homoseksualistów w bardziej oryginalny sposób, bo o to o rzyganiu na ich widok jest zgrane i mało wiarygodne.

Dnia 15.07.2013 o 16:05, KrzysztofMarek napisał:

I narzucasz swoje zdanie pisząc, co powinno być mi obojetne, podczas gdy Ty
sam nie jesteś obojętny, tylko zaangażowany.


Powinno być Ci obojętne, gdybyś rzeczywiście stosował się do tego co sam piszesz - że nie należy potępiać grzesznika, a grzechu. A przecież homoseksualizm sam w sobie, jak stwierdziłeś, w ogóle grzechem nie jest. Chcesz mi wmówić, że nikt homoseksualistów nie piętnuje, a sam opowiadasz, że ich unikasz, bo rzygać Ci się chce na ich widok. Więc albo jedno, albo drugie.

Dnia 15.07.2013 o 16:05, KrzysztofMarek napisał:

Zgryźliwość na nic się nie przyda, Ale to nie nowość, to niemal oczywistość dla każdego,
kto ma jakieś większe pojęcie o fizjologii i wie, jak się kształtują zachowania ludzi.
I nie mów mi o wpływie genów


A Ty nie dyskutuj z argumentem, który nie padł, bo ani słowem o genach nie wspomniałem. Za to uzasadnij swoją tezę o hormonach. Proszę o wskazanie chociaż jednego badania/artykułu naukowego, który by to potwierdzał. Szukałem i nie znalazłem.

Dnia 15.07.2013 o 16:05, KrzysztofMarek napisał:

A to jest Twoje zdanie. Tak nawiasem mówiąc, mam dla Ciebie (znany mi z opowiadań) przypadek,
kiedy żona odmawiała mężowi współżycia, do czego zobowiązała się, zupełnie dobrowolnie,
zawierając małżeństwo. Czy można ją zmusić, na przykład wyrokiem sądu? Wszak umowa, to
umowa i mąż może czuć się oszukany.


Przyjmuje się, że w polskim prawie małżeństwo nie jest umową, a na pewno nie umową w rozumieniu kodeksu cywilnego, gdzie strona zaciąga zobowiązanie. A co ta historia ma do rzeczy?

Dnia 15.07.2013 o 16:05, KrzysztofMarek napisał:

Jeszcze nie słyszałem o przypadku, zeby homoseksualista urodził.


Lesbijki rodzą dzieci, geje płodzą dzieci - żadna sztuka.
Powtarzam pytanie: skoro małżeństwo Twoim zdaniem służy ochronie dzieci (nieważne, czy naturalnych czy adoptowanych) to dlaczego homoseksualne pary wychowujące dzieci (naturalne jednego z partnerów bądź adoptowane) nie mogą zawrzeć małżeństwa?

Dnia 15.07.2013 o 16:05, KrzysztofMarek napisał:

Para adoptująca dzieci tworzy rodzine, jeśli składa się z kobiety, mężczyzny i dzieci.


Bo rodzina pochodzi od rodzić, więc mimo, że nie rodzą, to są rodziną, ale homoseksualiści, mimo że też nie rodzą, rodziną nie są. Za grosz w tym logiki.

Dnia 15.07.2013 o 16:05, KrzysztofMarek napisał:

Nie jesteś na bieżąco. Albo jesteś i świadomie udajesz naiwnego.


Póki co w Rosji wprowadzono ustawę zakazującą "propagandy homoseksualnej".

Dnia 15.07.2013 o 16:05, KrzysztofMarek napisał:

Acha, to jednak małżeństwo jest dobrowolne?


A gdzie napisałem, że nie jest? Ty mi to imputujesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.07.2013 o 21:53, Mogrim napisał:

>/... > Nie reaguje. Dobrze o tym wiem. Wysil się bardziej i wymyśl coś, co odda Twoją pogardę
do homoseksualistów w bardziej oryginalny sposób, bo o to o rzyganiu na ich widok jest
zgrane i mało wiarygodne.

Wiesz co? Gu...zik o tym wiesz. A jak nie wiesz, to się nie wypowiadaj. Miałem dwa przypadki o których pisałem, i znasz je, chyba, że pamięć ci sie skurczyła. Twraz się przekonałem, że dyskusja z Tobą nie ma najmniejszego sensu, bo Ty i tak "wiesz swoje".

Dnia 15.07.2013 o 21:53, Mogrim napisał:


> /.../ > Powinno być Ci obojętne, gdybyś rzeczywiście stosował się do tego co sam piszesz - że
nie należy potępiać grzesznika, a grzechu. A przecież homoseksualizm sam w sobie, jak
stwierdziłeś, w ogóle grzechem nie jest. Chcesz mi wmówić, że nikt homoseksualistów nie
piętnuje, a sam opowiadasz, że ich unikasz, bo rzygać Ci się chce na ich widok. Więc
albo jedno, albo drugie.

No proszę, znowu wiesz lepiej co być powinno. Ale autorytetem to dla mnie nie jesteś.
Unikam też korków drogowych. Może powiesz, że je piętnuję?

Dnia 15.07.2013 o 21:53, Mogrim napisał:


>/.../
A Ty nie dyskutuj z argumentem, który nie padł, bo ani słowem o genach nie wspomniałem.
Za to uzasadnij swoją tezę o hormonach. Proszę o wskazanie chociaż jednego badania/artykułu
naukowego, który by to potwierdzał. Szukałem i nie znalazłem.

Widocznie nie masz podstawowego wykształcenia medycznego. A ja mam. Powiem to do dawnego Mogrima: szukajcie, a znajdziecie.

Dnia 15.07.2013 o 21:53, Mogrim napisał:


> /.../ > Przyjmuje się, że w polskim prawie małżeństwo nie jest umową, a na pewno nie umową w
rozumieniu kodeksu cywilnego, gdzie strona zaciąga zobowiązanie. A co ta historia ma
do rzeczy?

To nie jest wzajemnym zobowiązaniem? To skąd się wzięło zdanie, że małżonkowie są zobowiązani do wspólżycia? A do rzeczy ma dokładnie tyle samo, co Twoje pytanie. W koncu jest na temat.

Dnia 15.07.2013 o 21:53, Mogrim napisał:


> /.../ > Lesbijki rodzą dzieci, geje płodzą dzieci - żadna sztuka.

Co ma zrobić biedny gej, który się zmusz do zapłodnienia kobiety? Zapytam wulganie, a staje mu, skoro czuje pociąg do płci przeciwnej?

Dnia 15.07.2013 o 21:53, Mogrim napisał:

Powtarzam pytanie: skoro małżeństwo Twoim zdaniem służy ochronie dzieci (nieważne, czy
naturalnych czy adoptowanych) to dlaczego homoseksualne pary wychowujące dzieci (naturalne
jednego z partnerów bądź adoptowane) nie mogą zawrzeć małżeństwa?

Chociązby ze względu na szeroko rozpowszechnioną skłonność do pedofilstwa. Akurat miałem pod ręką ten przypadek:
http://www.pardon.pl/artykul/8660/pedofil_gej_doradzal_politykom_chcial_prawa_do_adopcji_dzieci/1

Dnia 15.07.2013 o 21:53, Mogrim napisał:


>/.../ > Bo rodzina pochodzi od rodzić, więc mimo, że nie rodzą, to są rodziną, ale homoseksualiści,
mimo że też nie rodzą, rodziną nie są. Za grosz w tym logiki.

Rzeczywiście, musiałeś studiować "logikę dla prawników". Nie są rodziną. Są co najwyżej parą kochanków i tyle.

Dnia 15.07.2013 o 21:53, Mogrim napisał:


> /.../> Póki co w Rosji wprowadzono ustawę zakazującą "propagandy homoseksualnej".

No to co?

Dnia 15.07.2013 o 21:53, Mogrim napisał:


>/.../
A gdzie napisałem, że nie jest? Ty mi to imputujesz.

Znowu powtórzę, że stosujesz "logikę dla prawników". Porównałeś zwiażek homoseksualistów z małżeństwem i stwiedziłeś, że związek homoseksualitów jes dobrowolny. Z tego wynikało, że małżeństwo to niby jest czym? związkiem, na pewno, ale jakim?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.07.2013 o 21:35, Mogrim napisał:

> /.../ > Tkwiłem w poważnym błędzie i zdawałem sobie sprawę, że coś się nie zgadza, ale brak pokory
nie pozwalał mi na przyznanie tego nawet przed samym sobą. Tamte poglądy są nie do obrony.

Rozumiem, że obraziłeś się na Pana Boga, albo na Kościół.
Przejdzie Ci to, w miarę zdobywania doświadczenia i upływu lat. A jeśli nie przejdzie - tym gorzej dla Ciebie. Ale to Twoja sprawa. No, może jeszcze gajowego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować