Domek

Forumowa Mafia

60875 postów w tym temacie

Fot przechadzał się powoli po domu obserwując pozostałe osoby. Wszyscy zachowywali się w miarę naturalnie, lecz należy pamiętać, że dwójka z nich tylko udawała miłych i przyjaznych obywateli. Tej parze chodziło tylko o to, aby jak najszybciej pozbyć się reszty uczestników programu i podzielić nagrodę jedynie między siebie. Nie można było do tego dopuścić. Wszak za rok odbędą się Mistrzostwa Europy w Austrii i Szwajcarii, więc aby tam wyjechać i – mam nadzieję – wspierać naszą reprezentację w walce o główne trofeum również Franciszkowi przydałoby się parę złotych.

- Dobra, koniec marzeń. – rzekł Fot sam do siebie i usiadł na krześle. – Najwyższy czas na jakieś w miarę sensowne przemyślenia.
Franciszek postanowił podzielić swoje przypuszczenia na trzy sprawy.

Sprawa 1: Wyeliminowanie Liqida.
Na początek należy zaznaczyć, że nie doszłoby do tego, gdyby w ostatniej chwili swojego głosu nie zmienił Aldarion. Czy to może przemawiać o jego winie? Moim zdaniem nie. Byłoby to zbyt ryzykowne z jego strony odsłaniać się w taki sposób. W końcu wcale nie musiał tego robić. Gdyby był agentem raczej siedziałby cicho i nie mieszał się w rozstrzygnięcie remisu między mną o Likwidzkim. Oczywiście szkoda, że Liqid nie okazał się zdrajcą, lecz teraz mamy całkowitą pewność co do jego niewinności. Owszem, istnieje możliwość, że Aldarion popełnił błąd jako niedoświadczony agent i za wszelką cenę chciał się kogoś wczoraj pozbyć, jednak ja na dzień dzisiejszy odrzucam tą opcję i go rozgrzeszam.
Bardziej zastanawiają mnie osoby, które starały się jak gdyby odciąć od faktu wykluczenia Liqida – np. Tobi – mówiąc, że ów nieszczęśnik nie wyglądał im na agenta. Skoro tak, to czemu takie słowa nie padły przed jego zlinczowaniem? I skąd ta pewność? Trochę to dziwne jak dla mnie.

Sprawa 2: Wyeliminowanie Kalkulatora.
Tutaj chciałbym zwrócić uwagę na rozkład głosów. Podczas linczu na Kalkulatora wskazali Avalon i Dadix, w dodatku ten drugi zebrał od niego głos. Tu znów zastanowiłbym się nad tym, czy któryś z nich po takim zagraniu pozbyłby się później tego osobnika w mordzie? I po raz kolejny zakładam odpowiedź negatywną. Takie zachowanie byłoby zbyt naiwne z ich strony. Zdrajcy z reguły tak nie postępują, gdyż wiedzą, że może to się obrócić przeciwko nim. Dlatego też tą dwójkę również na razie wykluczam.

Sprawa 3: Słowa Wielkiego Brata.
Tuż po wyeliminowaniu Liqida Wielki Brat wypowiedział następujące słowa: „Nie jest jednak agentem. Nie szukaliście gdzie trzeba.” Można to potraktować jako pewnego rodzaju sugestię. Skoro Liqid był niewinny i nie powinniśmy szukać tam, gdzie on się znajdował (przez to rozumiem grupę niegrających), więc może należałoby wrócić do grona osób, które grały wczoraj w nakrętkonogę. Zresztą możliwe, że Kalkulator został wyeliminowany dlatego, żeby odciąć podejrzenia od tej grupy. Mam świadomość, że to troszkę kłóci się z tym, co twierdziłem wczoraj, jednak wobec powyższej wypowiedzi nie mogę przejść obojętnie. Jeśli miałaby ona potwierdzenie w rzeczywistości to sytuacja wyglądałaby następująco:
- nakrętką bawiło się 6 osób
- Kalkulatora nie ma już wśród nas, zostaje więc 5 graczy
- siebie z oczywistych względów wykluczam, mam więc jeszcze 4 uczestników programu
- wcześniej uniewinniłem również Avalona
Zostają więc 3 osoby: Pączek (Invin), Tobi (mtobi) i Marek Wiśniewski (Immortal). Dziś zapewne będę się bacznie przyglądał poczynaniom tych panów.

To tyle jeśli chodzi o mój punkt widzenia. Teraz czekam na wasze opinie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 06.02.2007 o 15:21, Invin napisał:

Heh, już rzez taką głupią teorią niejednego niewinnego zlinczowano. Skoro nie mam pomysłów,
to wolę siedzieć cicho, a nie szukać na każdego bzdurnych argumentów, bo w trzeci dzień trudno
coś znaleźć.


Rozumiem, w trzeci dzień ciężko ci kogoś zneleść, w czwarty to samo itd. To w finale zaczniesz strzelać?

Dnia 06.02.2007 o 15:21, Invin napisał:


Ja bym chyba wolał znak zapytania niż stratę mieszkańca. Dzisiaj jeśli zabijecie mnie, stracicie
dwóch kolejnych mieszkańców i pewnie dalej ciężko będzie Wam coś znaleźć.


Znakiem zapytania jest każdy. Ty jesteś wielkim znakiem zapytania. Piszesz tylko i wyłącznie posty związane z fabułą, nie komentujesz nawet poczynań innych. Nie piszesz nic co mogłobybyć na ciebie oskarżeniem - moim zdaniem starasz nie wyróżniać się zbytnio z tłumu ale trochę przesadziłeś.


spider88 --> czasy jego "zagubienia" już minęły. Wystarczy popatrzeć sobie dwie edycję w tył, gdy udawał całkowicie zielonego - był mafią, a tylko przez jegoi nieobecność pierwszego dnia mieszkańcy wygrali.
Dlatego za zagubionego uważać go nie mogę - nie wiem tylko czy takie zachowanie jest przykrywką działania agenta, czy tylko zbyt boi się pójśc pod nóż.
Tak czy inaczej, tak wielki pytajnik będzie zbyt niebezpieczny w dalszej grze dla mieszkańców.

Jest jednak trochę czasu przed wskazaniem kandydata do linczu więc wstrzymam się jeszcze z ostateczną decyzją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 06.02.2007 o 15:41, Fiarot napisał:

Sprawa 1: Wyeliminowanie Liqida. /../

Tu się z Tobą zgadzam w całej rozciągłości.

Dnia 06.02.2007 o 15:41, Fiarot napisał:

Bardziej zastanawiają mnie osoby, które starały się jak gdyby odciąć od faktu wykluczenia Liqida
– np. Tobi – mówiąc, że ów nieszczęśnik nie wyglądał im na agenta. Skoro tak, to
czemu takie słowa nie padły przed jego zlinczowaniem? I skąd ta pewność? Trochę to dziwne jak
dla mnie.

Wiesz, przed zlinczowaniem nikt nie może być raczej niczego pewien, ale to rzeczywiście trochę podejrzane...

Dnia 06.02.2007 o 15:41, Fiarot napisał:

Sprawa 2: Wyeliminowanie Kalkulatora.

Wiesz, zdrajcy ostatnio lubią wykręcać różne numery, taki dość mocno narażał ich, więc dlatego dużo osób teraz może ich wykluczyć...Jak już mówiłem - niczego nie możemy być pewni.

Dnia 06.02.2007 o 15:41, Fiarot napisał:

Sprawa 3: Słowa Wielkiego Brata.
Tuż po wyeliminowaniu Liqida Wielki Brat wypowiedział następujące słowa: „Nie jest jednak
agentem. Nie szukaliście gdzie trzeba.” Można to potraktować jako pewnego rodzaju sugestię.
Skoro Liqid był niewinny i nie powinniśmy szukać tam, gdzie on się znajdował (przez to rozumiem
grupę niegrających), więc może należałoby wrócić do grona osób, które grały wczoraj w nakrętkonogę.
Zresztą możliwe, że Kalkulator został wyeliminowany dlatego, żeby odciąć podejrzenia od tej
grupy. Mam świadomość, że to troszkę kłóci się z tym, co twierdziłem wczoraj, jednak wobec
powyższej wypowiedzi nie mogę przejść obojętnie. Jeśli miałaby ona potwierdzenie w rzeczywistości
to sytuacja wyglądałaby następująco:
- nakrętką bawiło się 6 osób
- Kalkulatora nie ma już wśród nas, zostaje więc 5 graczy
- siebie z oczywistych względów wykluczam, mam więc jeszcze 4 uczestników programu
- wcześniej uniewinniłem również Avalona
Zostają więc 3 osoby: Pączek (Invin), Tobi (mtobi) i Marek Wiśniewski (Immortal). Dziś zapewne
będę się bacznie przyglądał poczynaniom tych panów.

To tyle jeśli chodzi o mój punkt widzenia. Teraz czekam na wasze opinie.

Właśnie nie wiem czy Tobie można zaufać, Ty zapoczątkowałeś nakrętkonogę, która stała się obiektem podejrzeń...Ale to była niewinna zabawa, której żeście się tak mocno doczepili.Jak ostatnio zauważyłem, dużo graczy skupia się na gronie nakrętka teamu, a to niby resztę można od razu wykluczyć? A słowa "Nie szukaliście gdzie trzeba" równie dobrze mogły oznaczać to, że po prostu Liqid był niewinny...Nie mam pewności co do tej sentencji, ale Invin jest trochę podejrzany, co nie zmienia faktu, że można od razu wykluczyć całą resztę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 06.02.2007 o 15:41, Fiarot napisał:

Sprawa 1: Wyeliminowanie Liqida.
Czy to może przemawiać o jego winie? Moim zdaniem nie.

Nie koniecznie. Jak wiemy w przypadku remisu nie ginie nikt, więc mafia na pewno wolałaby żeby zginęło dwóch mieszkańców, a nie jeden.

Dnia 06.02.2007 o 15:41, Fiarot napisał:

Byłoby to zbyt ryzykowne z jego strony odsłaniać się w taki sposób.

Wcale by się nie odsłonił. W końcu może podać się za mieszkańca, który nie chciał, żeby zmarnować lincz. Bo szansa na trafienie mafii zawsze jest.

Dnia 06.02.2007 o 15:41, Fiarot napisał:

Sprawa 3: Słowa Wielkiego Brata.

Poszalałeś...

Dnia 06.02.2007 o 15:41, Fiarot napisał:

Można to potraktować jako pewnego rodzaju sugestię.

Oczywiście, że nie można. MG jest obiektywny, a jeśli tak nie jest, to... To źle. Dlatego nie biorę tego pod uwagę.

Dnia 06.02.2007 o 15:41, Fiarot napisał:

więc może należałoby wrócić do grona osób, które grały wczoraj w nakrętkonogę.

Powracająca Teoria Nakrętkonogi jest bezużyteczna. Naprawdę, warto zająć się czym innym, a cały akapit jest już tylko o tym.

Dnia 06.02.2007 o 15:41, Fiarot napisał:

To tyle jeśli chodzi o mój punkt widzenia. Teraz czekam na wasze opinie.

Proszę ;)

Co do Invina - wierzę w jego problemy, ale jeśli go teraz nie wyeliminujemy, to będzie się za nami snuł przez całą edycję. Wbrew temu co uważa, materiału tak mało nie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Seba wstał dosyć późno pomimo upomnień Wielkiego Brata.
- No, a niby co mi zrobi jak wstanę później? Przecież nie wejdzie tutaj do nas bo byśmy go chyba zjedli...
Idąc tym tokiem myślenia Ninja spokojnie udał się do kuchni gdzie czekały bezpańskie kanapki. Później szybki prysznic i droga do salonu gdzie byli prawie wszyscy wzajemnie chowając przed sobą złowrogie nakrętki.
Wkońcu zabrał głos:
- Panowie, zacznijmy od tego, że zastanawia mnie dlaczego są tutaj tylko... panowie. Jednak to taka moja dygresja, aczkolwiek nie daje mi to spokoju. Narazie jak wszyscy wiemy niewiele można powiedzieć, co jednak nie znaczy, że nie można kompletnie nic powiedzieć. Zacznijmy po kolei chociaż nie ma tego wiele. Wczorajsze lincze. Został wykluczony Liqid. Można się zastanawiać nad tym czy czasem nie został on wyrolowany tak żeby uratować Fiarota. Wówczas potencjalnym agentem mógłny być Aldarion, któy zadecydował o tym kto ginie. Może rzeczywiście miał dobre intencje bo gdyby nikt nie wyszedł wczoraj bylibyśmy w tej samej sytuacji, ale nigdy nie wiadomo.
Dalej wydaje mi się, że nasi agenci, a przynajmniej jeden głosowali w samej końcówce, tak aby mieć kontrolę nad sytuacją. Przypuśćmy, że Fiarot ma 2 głosy (i jest agentem), już wtedy jego wspólnik żeby go ratować głosuje na kogoś kto już przynajmniej jeden głos ma. Dalej pozostaje się modlić. Do takiej teorii pasowałby Dar15 ewentualnie Fiarot, ale ten ratował swój byt... To tez tylko teoria i do tego nie najmocniejsza. Poprostu trzeba szukać jakiegoś punktu zaczepienia.
Podział na grających w "nakrętkonogę" i w nią nie grających jest dla mnie zupełnie pozbawiony sensu.
Co do dnia dzisiejszego to Invin wyszedł z pewnym tekstem i doczepił się do tego Aldarion. Za nim bardzo szybko poszli Spider88 i Immortal1. Warte przyuważenia, aczkolwiek o niczym konkretnym nie świadczy. To tyle co mam do powiedzenia w chwili obecnej moi drodzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 06.02.2007 o 15:56, Immortal 1 napisał:

Wiesz, zdrajcy ostatnio lubią wykręcać różne numery, taki dość mocno narażał ich, więc dlatego
dużo osób teraz może ich wykluczyć...Jak już mówiłem - niczego nie możemy być pewni.


Wiem o tym - obserwowałem poprzednią edycję :) . Nie jestem niczego pewien, ale na chwilę obecną tą dwójkę klasyfikuję jako najmniej podejrzaną.

Dnia 06.02.2007 o 15:56, Immortal 1 napisał:

Właśnie nie wiem czy Tobie można zaufać


Tą kwestię pozostawiam Tobie. Rób jak uważasz :) .

Dnia 06.02.2007 o 15:56, Immortal 1 napisał:

Ty zapoczątkowałeś nakrętkonogę, która stała się obiektem podejrzeń...


Zgadza się. Dzięki temu coś się działo, a przy okazji powstał podział na grupy. Na tej podstawie mamy dziś jakiś materiał do analizy - kto i kiedy się dołączył, a kto pozostawał na uboczu i jak się zachowywał. W tej chwili lepsze takie poszlaki niz żadne.

Dnia 06.02.2007 o 15:56, Immortal 1 napisał:

niby resztę można od razu wykluczyć?


Nikogo nie wykluczam na 100%, lecz dziś skupię się głównie na tych osobach, które wymieniłem pod koniec tamtego posta.

Dnia 06.02.2007 o 15:56, Immortal 1 napisał:

A słowa "Nie szukaliście gdzie trzeba" równie dobrze mogły oznaczać to, że po prostu Liqid był niewinny...


Oczywiście, że może tak być. Jednak póki co nie mam żadnych mocniejszych argumentów. Zresztą tak jak pisałem - to jest jedynie mój punkt widzenia :) .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Także myślę, że trzeba szukać punktu zaczepienia, bo inaczej do niczego nie dojdziemy.Aldarion może i jest mafioso, ale uważam, że za bardzo by ryzykował stawiając siebie w takiej sytuacji.
Co do tego, że szybko odpowiedziałem - teraz dość długo siedziałem na forum, aby zaobserwować co i jak, żeby wytoczyć jakieś teorie, poszlaki...A co niby miałem lepszego do roboty? Przeglądałem jakieś bezmyślne tematy czekając, aż ktoś coś powie, bo może być to warte przyuważenia, a akurat teraz czasu miałem sporo.A że chciałem co nie co skomentować jego wypowiedź...- więc sam rozumiesz.Póki co idę coś zjeść, bo jakoś tak czuję niedosyt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


Dnia 06.02.2007 o 16:06, Ninja Seba napisał:

Dalej wydaje mi się, że nasi agenci, a przynajmniej jeden głosowali w samej końcówce, tak aby
mieć kontrolę nad sytuacją. Przypuśćmy, że Fiarot ma 2 głosy (i jest agentem), już wtedy jego
wspólnik żeby go ratować głosuje na kogoś kto już przynajmniej jeden głos ma. Dalej pozostaje
się modlić. Do takiej teorii pasowałby Dar15 ewentualnie Fiarot, ale ten ratował swój byt...


Nie wiem od kiedy zaczyna się końcówka graczy, oddałem głos i poszedłem spać... A po mnie jeszcze 5 osób oddało głos, a jeszcze szósta zmieniła wcześniejsze zdanie, więc twoja teoria jak dla mnie odpada, więc nic nie kontrolowałem... Tym bardziej, że dopiero rano pierwszy raz wszedłem do kompa, żeby sprawdzić kto odpadł;]

Dnia 06.02.2007 o 16:06, Ninja Seba napisał:

To tez tylko teoria i do tego nie najmocniejsza. Poprostu trzeba szukać jakiegoś punktu zaczepienia.

Ta teoria choć lepsza od nakrętonogi, czy kanapek nie wydaje mi się użyteczna :)

Dnia 06.02.2007 o 16:06, Ninja Seba napisał:

Podział na grających w "nakrętkonogę" i w nią nie grających jest dla mnie zupełnie pozbawiony
sensu.

Zgadzam się;]

Dnia 06.02.2007 o 16:06, Ninja Seba napisał:

Co do dnia dzisiejszego to Invin wyszedł z pewnym tekstem i doczepił się do tego Aldarion.
Za nim bardzo szybko poszli Spider88 i Immortal1. Warte przyuważenia, aczkolwiek o niczym konkretnym
nie świadczy. To tyle co mam do powiedzenia w chwili obecnej moi drodzy.


Jeśli chodzi o Invina, to zbytnio nie znam go. Jego zachowanie rzeczywiście jest trochę dziwaczne. Może chłopak chce zachować fabułę? A może rzeczywiście skutecznie stara się ukryć? Myślę, że jest jednak jest mieszkańcem i nie poradzilby sobie z dziwacznym udawaniem jakie są jego posty z rodem ZK(Zapomniane Krainy-forumowa gra RPG ;])

Mnie jeśli już zastanawia Spider88. Czemu?
http://forum.gram.pl/forum_post.asp?tid=59&pid=22812 Ten post niby taki zwykły jak inne, ale jest w nim coś ciekawego :D Zacytuje zdanie " Było pełne niepewności i zwariowanych pomysłów , były już także pierwsze wnioski .Trzeba dokładnie przeanalizować jeszcze raz wszystkie wypowiedzi i jakoś je poukładać ."
Biorąc pod uwagę, że było to z samego rana, a więc wypowiedzi, które mógł sprawdzać to posty fabularniakowe... A z nich raczej wiele nie można się dowiedzieć... Dla mnie jest to podejrzane, ale oczywiście nie na tyle by jeszcze mowić o typowaniu w linczu, lecz zastanowie się nad tym :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 06.02.2007 o 15:57, fanfilmu.pl napisał:

> Sprawa 1: Wyeliminowanie Liqida.
> Czy to może przemawiać o jego winie? Moim zdaniem nie.
Nie koniecznie. Jak wiemy w przypadku remisu nie ginie nikt, więc mafia na pewno wolałaby żeby
zginęło dwóch mieszkańców, a nie jeden.


Tu się zgodzę - na pewno dla agentów korzystniejsza była śmierć kogokolwiek niż remis, który nie eliminował nikogo.

Dnia 06.02.2007 o 15:57, fanfilmu.pl napisał:

Wcale by się nie odsłonił. W końcu może podać się za mieszkańca, który nie chciał, żeby zmarnować
lincz. Bo szansa na trafienie mafii zawsze jest.


Wiem, że zachowanie Aldariona można interpretować dwuznacznie. Zresztą w swoim poście wyraziłem też pewne obawy co do jego zachowania. Jednak na tą chwilę jestem bardziej skłonny mu zaufać niż go podejrzewać. Także na pewno dziś dam mu spokój :) .

Dnia 06.02.2007 o 15:57, fanfilmu.pl napisał:

Poszalałeś...


Skoro tak sądzisz :) .

Dnia 06.02.2007 o 15:57, fanfilmu.pl napisał:

Oczywiście, że nie można. MG jest obiektywny, a jeśli tak nie jest, to... To źle. Dlatego nie
biorę tego pod uwagę.


Wiesz, kiedyś już się tak złożyło, że MG trochę podpowiadał w swoich postach mieszkańcom. Była to edycja Ningera, gdzie mafiozami byli Yarr i Kukowsky. Wtedy też nikt się tym nie interesował... Oczywiście mafia wygrała. Także MG na pewno powinien być obiektywny, lecz należy uważać, czy czasem nie powiedział o jedno słowo za dużo.

Dnia 06.02.2007 o 15:57, fanfilmu.pl napisał:

Proszę ;)


Dziękuję ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 06.02.2007 o 16:26, Fiarot napisał:

Wiesz, kiedyś już się tak złożyło, że MG trochę podpowiadał w swoich postach mieszkańcom. Była
to edycja Ningera, gdzie mafiozami byli Yarr i Kukowsky. Wtedy też nikt się tym nie interesował...


Pamietam to, potem po grze o tym mowił RTN, a w tamtej edycji Yarra nikt nie podejrzewał, nawet zadne z mieszkancow nie rozwazal jego sprawy. Teraz musimy stale pilnować wszystkich graczy, bo znowu kogos mozemy przeoczyc.

Nie udzielałem się, bo właśnie przed chwilą wróciłem od kolegi. Jak przeczytam wszystkie posty jeszcze raz to podziele sie swoim zdaniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 06.02.2007 o 16:06, Ninja Seba napisał:

Został wykluczony Liqid. Można się zastanawiać nad tym czy czasem nie został on wyrolowany tak żeby uratować Fiarota. Wówczas potencjalnym agentem mógłny być Aldarion, który zadecydował o tym kto ginie.


Cóż, gdybym to ja zginął wczoraj to teraz pewnie zastanawiałbyś się, czy to czasem ja nie zostałem wyrolowany tak, żeby uratować Liqida :) . A Aldarion akurat zadecydował tak, a nie inaczej. Równie dobrze mógł dobić mnie zgodnie z jego wcześniejszą teorią, w której mówił, że chce zlinczowac kogoś z football teamu. Zresztą wcale nie musiał nikogo dobijać, z tym, że wtedy byłby remis. Wiem, że to trochę zagmatwana sprawa, przez którą Aldarion jest teraz "na widoku". Wy róbcie jak chcecie, ja w każdym razie dzisiaj przyczepiać się jego o to nie zamierzam.

>Przypuśćmy, że Fiarot ma 2 głosy (i jest agentem), już wtedy jego

Dnia 06.02.2007 o 16:06, Ninja Seba napisał:

wspólnik żeby go ratować głosuje na kogoś kto już przynajmniej jeden głos ma. Dalej pozostaje
się modlić. Do takiej teorii pasowałby Dar15 ewentualnie Fiarot, ale ten ratował swój byt...


Tak, ale miałoby to jakiś sens: po pierwsze - gdybym był agentem, po drugie - gdyby ktoś faktycznie mnie ratował :) . No i sam nie mogę być swoim partnerem - nie mam jeszcze rozdwojenia jaźni ;D . Dar co prawda doprowadził w pewnym momencie do remisu, lecz było to jeszcze stosunkowo wcześnie. Zresztą zaraz Immortal znów wyprowadził mnie swoim głosem na prowadzenie. A później już nikt nie starał się mnie ocalić, tylko wszyscy po kolei jak jeden mąż oddawali głosy na kogoś innego niż Liqid i ja. A o to, że ratowałem swój byt chyba nie masz do mnie pretensji - w końcu większość mieszkańców jeśli nie wszyscy uczyniliby na moim miejscu to samo :) .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 06.02.2007 o 16:24, Dar15 napisał:

A może rzeczywiście skutecznie stara się ukryć? Myślę, że
jest jednak jest mieszkańcem i nie poradzilby sobie z dziwacznym udawaniem jakie są jego posty
z rodem ZK(Zapomniane Krainy-forumowa gra RPG ;])


[Mi tego tłumaczyć nie musisz, sam nadałem nazwę temu wątkowi z wcześniejszej Akademii, poza tym grałem dłużej niż Ty :P]
Wszędzie pojawia się coś o czym mówiłem już kiedyś. Czyli podwójne rozwiąania. Ktoś jest agentem albo nim nie jest. Ktoś (w tym przypadku Aldarion) zmieia głos w ostatniej chwili. Teraz znowu 2 możliwości albo rzeczywiście zrobił to dla dobra mieszkańców bo sam nim jest albo jeżeli jest agentem to raryzykował bo przecież mieszkańcy stwierdzą, że prawdziwy agent by tak nie zrobił. Tutaj podwójne myślenie mieszkańców: a) albo zaufać bo on nie jest idiotą żeby tak się demaskować b) a może on właśnie na to liczył.
To samo ma się co do głosowania: a) mafia na pewno głosowała pod koniec aby mieć sytuację pod kontrolą b) mogli głosować na początku żeby nas zmylić. Dochodzimy później do tego, że: "a co jeżeli oni pomyśleli, że my tak pomyślimy?" czyli powrót do punktu a. Cały czas mamy 2 możliwości albo jeśli jest mieszkańcem: miesza albo pogubił się. Jeśli jest agentem: robi wszystko tak jak wskazuje stereotyp agenta albo robi wszystko żeby udawać ofermę - przecież taki ktoś nie może być agentem!
Takich przypadków można mnożyć, ale wracając do naszej sytuacji. Spider mi też nie podoba się tak w 100%, ale nie ze względu na słowa które przytoczyłeś. Bardziej myślę tutaj o doczepieniu się pod słowa Aldariona. Zobaczymy co czas pokaże. Do wieczora jeszcze daleko.

Dnia 06.02.2007 o 16:24, Dar15 napisał:

Mnie jeśli już zastanawia Spider88. Czemu?
http://forum.gram.pl/forum_post.asp?tid=59&pid=22812 Ten post niby taki zwykły jak inne,
ale jest w nim coś ciekawego :D Zacytuje zdanie " Było pełne niepewności i zwariowanych pomysłów
, były już także pierwsze wnioski .Trzeba dokładnie przeanalizować jeszcze raz wszystkie wypowiedzi
i jakoś je poukładać ."
Biorąc pod uwagę, że było to z samego rana, a więc wypowiedzi, które mógł sprawdzać to posty
fabularniakowe... A z nich raczej wiele nie można się dowiedzieć... Dla mnie jest to podejrzane,
ale oczywiście nie na tyle by jeszcze mowić o typowaniu w linczu, lecz zastanowie się nad tym
:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 06.02.2007 o 16:56, Fiarot napisał:

Tak, ale miałoby to jakiś sens: po pierwsze - gdybym był agentem, po drugie - gdyby ktoś faktycznie
mnie ratował :) .


No MY (czyt. pozostali) tej pewności nie mamy więc założenie jest jak najbardziej na miejscu (choć nie musi być prawdą)

Dnia 06.02.2007 o 16:56, Fiarot napisał:

No i sam nie mogę być swoim partnerem - nie mam jeszcze rozdwojenia jaźni


Twoja osoba posłużyła tam tylko za przykład. Równie dobrze mogłem wpisać xxx. Chodziło tylko o zobrazowanie tej sytuacji.

Dnia 06.02.2007 o 16:56, Fiarot napisał:

Dar co prawda doprowadził w pewnym momencie do remisu, lecz było to jeszcze stosunkowo
wcześnie.


Właśnie. To jest to o czym mówię. Jeżeli zrobiłby to pod koniec mógłby bardziej podpaść.
Jednak tak jak powiedziałem to wszystko są przypuszczenia, hipotezy, ewentualne rozwiązania. Na dzień dzisiejszy jest bardzo mało prawopodobne, aby coś z tego miało prawo bytu. Jednak już wywiązała się jakaś rozmowa, wzrosła aktywność (a nie wszyscy jedzą albo bawią się nakrętkami :P). No, a jak wiadomo tylko w rozmowie można popełnić błąd i się zdemaskować. A przecież o to nam chodzi - żeby zdemaskować agentów, prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 06.02.2007 o 15:41, Fiarot napisał:

tą opcję i go rozgrzeszam.
Bardziej zastanawiają mnie osoby, które starały się jak gdyby odciąć od faktu wykluczenia Liqida
– np. Tobi – mówiąc, że ów nieszczęśnik nie wyglądał im na agenta. Skoro tak, to
czemu takie słowa nie padły przed jego zlinczowaniem? I skąd ta pewność? Trochę to dziwne jak
dla mnie.


Bo myślałem, że sam fakt, że na Liqida nie głosuję, wystarczy za dowód, że go nie podejrzewam. A poza tym, nie widzisz subtelnej rożnicy pomiędzy "nie wyglądał mi na agenta" a "byłem pewny, że nie jest agentem" . To było poprostu, zgodne z prawdą, stwierdzenie, które ty błędnie zinterpretowałeś.

Co do sprawy dzisiejszego linczu, raczej optuję za Invinem. Popieram, że lepiej mieć jednego mieszkańca w plecy, niż roztargnionego i budzącego wątpliwości milczka. To tyle narazie. Potem pokuszę sie o jakies inne analizy. Mówiąc to Tobi, także wybrał sie na posiedzenie do wychodka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 06.02.2007 o 16:58, Ninja Seba napisał:

[Mi tego tłumaczyć nie musisz, sam nadałem nazwę temu wątkowi z wcześniejszej Akademii, poza
tym grałem dłużej niż Ty :P]

--> Ninja Seba
[Wiem, wiem, ale oprócz Ciebie są inni, którzy mogą nie znać ZK ;] ]

-->Fiarot
"Dar co prawda doprowadził w pewnym momencie do remisu, lecz było to jeszcze stosunkowo wcześnie. Zresztą zaraz Immortal znów wyprowadził mnie swoim głosem na prowadzenie."

Tak w pewnym momencie doprowadzilem do remisu, ale jak już mówilem zrobilem losowanie z wykorzystaniem rodziców;p Głupio byłoby zmieniać wyniku odejmowania;p A tak poza tym kiedy oddałem głos do zakończenia typowania zostało ponad 3 godziny, więc bez przesady... Poza tym 5 osób nie oddało głosów...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Echh, widzę, że dyskusja jakoś nie kwitnie zbytnio. W takim razie, mam pole do popisu i przedstawię moj punkt widzenia. Podejrzani:

Invin - wszystko w poprzednim poście. Lepiej mieć jednego mieszkańca w plecy, niż roztargnionego i budzącego wątpliwości milczka

Spider88 - wczytując się w jego słowa dokładnie, odkrylem coś dziwnego. Mianowicie mam podejrzenie, że Spider jest katanim. Zaciekawila mnie fragment tego posta: http://forum.gram.pl/forum_post.asp?tid=59&pid=22812 ktory mówi "Wiadomo że pewne rzeczy zawsze wypływają na powierzchnię" Jakby był już po sprawdzeniu i znał zdajcę. No, ale to tylko moje czepianie się słówek i nic innego. wątpię, że ktoś poprze tę teorię :P

Dadix - Interesująca postać. Wczoraj pierwszy Zagłosował na Kalkulatora, gdyż ten zagłosował na niego. Wszyscy zaraz powiedzą "to jest za proste, mafia nie odsłaniałaby się w ten sposob". i może właśnie takiej reakcji Dadix oczekuje. jesli on jest mafiozem, to jestem na 50% pewny, że partneruje mu Avalon.

Aldarion - Teoria ze wczoraj, wprowadzenie podziału na football team i resztę. to słaby argument. Dobicie Liqida. To lepszy argument. W myśl tej samej zasady co z Dadixem. Mogł to zrobić, i wmyśl zasady, że to dla mafii "za proste".

To tyle z przemyśleń. z linczsem wstrzymam się do wieczorka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

ja dzis głosuje na Invina, w ostatnich godzinach wszystko zamarło. Co do innych nie mam wątpliwości. Invin milczy najwięcej. I pisze jeszcze: "Kopanie może trochę urozmaicić grę, a przynajmniej będzie więkasz aktywność i przy odrobinie szczęścia mafia może popełnić jakiś błąd."

Nie rozumiem właściwie jaki błąd moze popełnić mafia przy graniu w nakrętkonoge i pisaniu o tym jak sie strzela gole. Może to też być skierowane do drugiego agenta (o ile Invin jest pierwszym agentem), żeby nie grał w nakrętkonoge, ale w takim wypadku w noge musiałoby grac dwoch agentow, mało mozliwe choc taka mozliwosc jest. Ja juz zostawie nakretkonoge. Na Invina mam tyle, na innych nic, więc.

######################################################

lincz -----> Invin

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Po pięciogodzinnym śnie w toalecie Henryk został zbudzony przez głośne rozmowy mieszkańców. Słychać było, że atmosfera wyraźnie ożywiła się w porównaniu do wczorajszych, oddawanych od niechcenia i pełnych niepewności głosów. Nasz bohater przysłuchiwał się dyskusji przez dłuższy czas, starając się zapamiętać wszystko co zostało powiedziane i przeanalizować to.

1. Głos Aldariona
Jednego możemy być pewni. Aldarion swoim głosem, który przechylił szalę w stronę Liquida i ostatecznie wyeliminował tegoż z gry, nie był dla nikogo głosem ratunkowym. Zważywszy na to, że oddany został na 6 minut przed końcem regulaminowego czasu, Fot w tym momencie był już w miarę spokojny o swoją skórę. Co prawda Invin spóźniał się z głosowaniem i mógł (przy stanie 3:3) odmienić jeszcze wynik, o godzinie 23:39 było to już bardzo mało prawdopodobne. Dlatego też ja nie widzę w głosie Aldariona niczego poza czystą, niepohamowaną chęcią zabicia Liquida. A na dzień dzisiejszy sądzę, że działanie w tak otwarty i rzucający się w oczy sposób nie pasowałoby do agenta. Mógł podejrzewać, że mieszkańcy domu nie będą mu mieć za złe tego „wyskoku”, ale na takie ryzyko mógł pozwolić sobie tylko ktoś, kto nie miał wiele do stracenia.

2. Invin
Zachowanie Invina można interpretować bardzo różnie. Nie ulega wątpliwości natomiast, że facet nie radzi sobie ze swoją rolą, jaka by ona nie była. W tym momencie istotnym wydaje się pytanie, czy Wielki Brat wybierał agentów w sposób losowy, czy też przy doborze kierował się ideą, że agenci powinni być dobrze przygotowani do mieszania i wtapiania się w tłum. Bo z jednej strony Invina można traktować jak zupełnie zagubionego agenta, który nie wie co ze sobą zrobić i nie jest w stanie wymyślić dla siebie sensownego alibi, a z drugiej jako mieszkańca, który rzeczywiście nie ma żadnych podejrzeń w stosunku do nikogo i ma ogromne trudności w sformułowaniu jakichkolwiek przemyśleń. Jeśli przyjąłbym, że Invin w istocie *mógł* być mógł być wybrany na agenta, w zasadzie stałby się dzisiaj jednym z moich podejrzanych. Problem jest jednak w tym, że nie za bardzo chce mi się wierzyć, że Wielki Brat działał zupełnie przypadkowo.

***
Offtop: Sorry za niewielką aktywność w dzisiejszym dniu, ale pojechałem na polowanie wpisów do indeksu ; ). W każdym razie zdobyłem co chciałem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Najczęściej jest tak, że role są losowane... Przynajmniej ja się jeszcze z wybieraniem osobników nie spotkałem :)
No cóż, Invin ciągle się nie odzywa, a ja coraz bardziej się przekonuję co do słuszności linczowania właśnie jego. Jeśli nie zrobimy tego teraz, będzie się ciągnęło przez całą grę. Wiem, że to dla niego krzywdzące, nie z jego winy miał te problemy z internetem, ale będzie nam przeszkadzał. Zresztą - możliwe, że jest mafiozem. Mam taką nadzieję.
Ale z głosem się jeszcze wstrzymam, najchętniej to przemówienia Pączka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 06.02.2007 o 20:02, mtobi napisał:

Spider88 - wczytując się w jego słowa dokładnie, odkrylem coś dziwnego. Mianowicie mam podejrzenie,
że Spider jest katanim. Zaciekawila mnie fragment tego posta: http://forum.gram.pl/forum_post.asp?tid=59&pid=22812
ktory mówi "Wiadomo że pewne rzeczy zawsze wypływają na powierzchnię" Jakby był już po sprawdzeniu
i znał zdajcę. No, ale to tylko moje czepianie się słówek i nic innego. wątpię, że ktoś poprze
tę teorię :P

A teraz to mnie zaskoczyłeś ;p
Czegoś takiego to się nie spodziewałem .Wiesz od razu zastanowiło mnie w jaki sposób podchodzisz do gry .Załóżmy teoretycznie że masz rację i jesteś mieszkańcem , powinno Ci więc zależeć na wykryciu zdrajców i ukryciu kataniego a Ty walisz takie teksty .
Co do Twojej teorii niestety Cię rozczaruję a nie wiem czy wiesz co zawsze wypływa na powierzchnię i się na niej unosi bez najmniejszego problemu .Jak dokładnie przeczytasz mojego posta do raczej się domyślisz ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się