Zaloguj się, aby obserwować  
L33T

Mass Effect 3

4342 postów w tym temacie

Dnia 24.01.2011 o 17:50, Llordus napisał:

Ilu było takich masochistów, szczególnie w przypadku dwójki? Jedynkę przeszedłem (ze
3-4 razy) w wersji pl i jedyne co w końcu spowodowało, że nie spróbowałem porównać w
wersji angielskiej to brak kompatybilności save-ów pomiędzy wersją pl i en.


W pierwszej części gry bez problemu mogłem odpalać te same save''y na pełnej polskiej wersji językowej, wersji kinowej oraz pełnej angielskiej wersji językowej.

Sorry za OT.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.01.2011 o 21:54, Olamagato napisał:

Proszę bardzo. Od najstarszych - KotOR, Sid Meier''s Pirates (poprztykano się o kasę,
a angielska wersja furory nie zrobiła), Far Cry (3 lub 4 wersje polonizacji napisów)
- w Far Cry 2 ktoś poszedł po rozum do głowy i będzie z pełnym dubbingiem (bo i gadania
tam raczej niewiele).
A może wydawcom Uncharted 2 lub Battlefield: Bad Company 2 w wersji PL też odbiło?
I kontrprzykłady dość dobrych gier, które jakoś kariery w Polsce nie zrobiły - na pierwszy
ogień Jedi Outcast i Jedi Accademy. Potem KotOR 2, który sprzedawał się biednie do momentu
aż fani sami się nie ruszyli i nie spolszczyli. Viva Pinata, to kolejny przykład.


Wszystko fajnie, ale większość przykładów, które podałeś, to gry które w ogóle nie miały wersji pl, a na dodatek niektóre z nich to rpg-i, to czemu się tu dziwić, że nikt po za znającymi j. angielski "na 100%" nie chciał w nie grać. Sam bym nie chciał, grając w rpg-a, odszyfrowywać wielu słów i interpretować wielu zdań, podczas gdy i tak wiele szczegółów zdążyłoby umknąć. A sytuacje z takim np. KOTOR-em 2 pamiętam do dzisiaj i faktycznie było nie wielu takich ogarniaczy, co zdobyli się na granie w oryginał. Dopiero fanowskie spolszczenie(kinowe) zmieniło postać rzeczy.

Dnia 24.01.2011 o 21:54, Olamagato napisał:

I na koniec. Skoro wersja angielska jest taka cudowna, to czemu polscy fani sprężyli
się i spolszczyli kinowo Shadow Brokera? Po jakiego grzyba to robili skoro po "zangielszczeniu"
gry można było "bezproblemowo grać"?
Na pewno bezproblemowo?


Przykład z Shadow Brokerem to to samo, co wcześniej powiedziałem. Gra była zupełnie w języku angielskim, więc nie ma się co dziwić, że z czasem siłą rzeczy powstało spolszczenie kinowe, które "uratowało" wielu mniej znających język obcy. Tu nie chodzi o to, że ona jest "cudowna" w oryginale, bo ma świetne głosy. Może i jest, ale to nie zmienia faktu, że napisy musiały zostać dorzucone, bo łatwiej się gra. I jest wtedy fajnie, bo jak ktoś nie zna obcego, to wszystko czyta, a Ci którszy silą się na ambicję, bez zażenowania mają swoje oryginalne głosy w ang. i mogą "próbować wszystko rozumieć" i tylko się posiłkować tym, co jest na dole po polsku. I klimat jest i j. polski jest.

Co do reszty przykładów, to cóż. To, że w Polsce lepiej sprzedają się gry ze znaczkiem "PL", to kwestia ogółu konsumentów. Jak ktoś jest zwykłym okazjonalnym graczem, albo np. leje na to, czy będzie miał gre full po polsku czy tylko kinowo, przy czym zakładam, że takich jest najwięcej to kupuje to, co ma na półce w w najbliższym sklepie, a nie bawi się w wyrafinowane na swój sposób kinowe spolszczenia i kupowanie w sklepach zagranicznych. Miałem tu na myśli takiego "typowego Kowalskiego", który kupi grę bez względu na to czy w rogu pudełka jest PL-napisy, czy PL- dubbing.
A pomysł wydawców był taki, bo może myśleli tak jak ty i chcieli sprawdzić czy w gry w naszym kraju sprzedzą się lepiej spolonizowane. Już wiedzą, że różnicy nie ma, dlatego jest jak jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.01.2011 o 22:07, Vexilium napisał:

W pierwszej części gry bez problemu mogłem odpalać te same save''y na pełnej polskiej
wersji językowej, wersji kinowej oraz pełnej angielskiej wersji językowej.

A próbowałeś tego samego po instalacji "Bring on the Sky"? Dodam, że mam wydanie CDP, a nie to od EA.
U mnie coś kaszaniło się właśnie z detekcją tego dodatku - gra szukała "bring on the sky" a zamiast tego dostawała polską wersję tej nazwy (nie pamiętam już, jak to przetłumaczono) i stąd nie chciała ładować save-a.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.01.2011 o 21:54, Olamagato napisał:

> > Jednak później biegusiem jest ona polonizowana

Jeszcze co do tej polonizacji - wydaje mi się, że nikt specjalnie nie krzyczy (a wręcz przeciwnie) na to, że wydawca spolonizuje grę. W szczególności raczej rzadko (wcale?) zdarza się, żeby ktoś psioczył na napisy/teksty jako takie (poza oczywiście ewidentym partoleniem, jak to było w którymś z ostatnich CODów z tego co pamiętam). Problem dotyczy odbioru dubbingu - i jakości (albo "jakości") pracy co poniektórych aktorów - co ma ostateczny wpływ na odbiór tegoż.

Dnia 24.01.2011 o 21:54, Olamagato napisał:

Proszę bardzo. Od najstarszych - KotOR

To było pełne spolszczenie z dubbingiem? Zdaje się, że jedyne co było to (całkiem spory zresztą) tekst.
Insza inszość, że wydawał to chyba LEM i jak to LEM ma w zwyczaju, to dowalili pewnie jakąś zaporową cenę?

Dnia 24.01.2011 o 21:54, Olamagato napisał:

Sid Meier''s Pirates (poprztykano się o kasę,
a angielska wersja furory nie zrobiła),

A polska wersja zrobiła? Nie oszukujmy się, to jest gra na tydzień, góra dwa i już. I to głównie dla tych, którzy zagrywali się w pierwowzór x lat temu. Mnie się tego nie chciało kupować nawet gdy było w promocjach w KK po ~12 pln. I obecność (lub brak) spolszczenia nie miała tu nic do rzeczy.

Dnia 24.01.2011 o 21:54, Olamagato napisał:

Far Cry (3 lub 4 wersje polonizacji napisów)

Tu się nie wypowiem, bo nie śledziłem wątku - ale znowu uwzględniamy tu tak naprawdę wersję kinową?

Dnia 24.01.2011 o 21:54, Olamagato napisał:

A może wydawcom Uncharted 2 lub Battlefield: Bad Company 2 w wersji PL też odbiło?

Nie. Widać po prostu, że kalkulacja zysków i strat dała wniosek, że trzeba polonizować z dubbingiem.
To nie znaczy że w każdym przypadku to się musi sprawdzić. Te 2 tytuły to w zasadzie pierwsza liga, można spokojnie założyć, że w pierwszym roku sprzedaży znajdą się w okolicach TOP 10, więc i zysk pokryje koszty dosyć sporego przedsięwzięcia, jakim jest zrobienie dubbingu.
Co więcej - w przypadku BC2 dla odmiany dubbing oceniam (zresztą nie tylko ja), jako bardzo dobry.

Dla odmiany - dlaczego np. w takim Dead Space 2 nie będzie nawet napisów polskich? W Dead Space były - ale widać pomimo tego gra nie sprzedała się na tyle dobrze, żeby warto było ponosić takie koszta w przypadku drugiej części. Podejrzewam że wpływ na polonizację kinową takiego Dragon Age 2 miały dokładnie te same przesłanki - i tylko dlatego, że w przypadku tak rozbudowanej gry brak polskich tekstów faktycznie zabiłby sprzedaż.

Dnia 24.01.2011 o 21:54, Olamagato napisał:

I kontrprzykłady dość dobrych gier, które jakoś kariery w Polsce nie zrobiły - na pierwszy
ogień Jedi Outcast i Jedi Accademy.

Chciałbyś te dwie gry z dubbingiem pl? Zgodzę się z polonizacją kinową, ale to max w przypadku tych tytułów.

Dnia 24.01.2011 o 21:54, Olamagato napisał:

Potem KotOR 2, który sprzedawał się biednie do momentu
aż fani sami się nie ruszyli i nie spolszczyli.

Znowu - zrobiono tylko spolszczenie kinowe. Za tym się podpisuję rekami i nogami, szczególnie w przypadku rozbudowanych gier z gatunku rpg.

Dnia 24.01.2011 o 21:54, Olamagato napisał:

Viva Pinata, to kolejny przykład.

Tego tytułu w ogóle nie kojarzę :) Tzn. obił mi się o uszy, ale to wszystko co o nim wiem.

Dnia 24.01.2011 o 21:54, Olamagato napisał:

I na koniec. Skoro wersja angielska jest taka cudowna, to czemu polscy fani sprężyli
się i spolszczyli kinowo Shadow Brokera? Po jakiego grzyba to robili skoro po "zangielszczeniu"
gry można było "bezproblemowo grać"?

Ot, takie hobby. Poza tym to był jedyny dodatek do ME2, który nie chodził oficjalnie z polską wersją gry, będąc jednocześnie najlepszym dodatkiem ze wszystkich zrobionych póki co do tej gry.

Dnia 24.01.2011 o 21:54, Olamagato napisał:

Na pewno bezproblemowo?

Wiesz - sam miałbym problem w tym przypadku. Bo musiałbym stracić trochę czasu na odgrzebanie płyty z grą i reinstalacje całości, tym razem w wersji anglojęzycznej. Dzięki zaś pracy tych miłych modderów (dzięki chłopaki!!) po prostu zaciągnąłem stosowny instalator, co kosztowało mnie 1/20 tego czasu. Leniwy jestem, ot co.
A już na poważniej - dla mnie argumenty o problemowości z niepolskimi wersjami nie trafiają żadną miarą. Po prostu jestem z tych czasów, gdzie człowiek cieszył się w ogóle z gry. A że po angielsku? Chcąc nie chcąc wiele się dzięki temu nauczyłem. Ja wiem - czasy ponoć mamy inne. Tylko że praktyka pokazuje, że w tym przypadku problemy są wspólne.

Dnia 24.01.2011 o 21:54, Olamagato napisał:

Ja zaczynałem grę postacią którą przechodziłem jako pierwszą, a była to postać kobieca.
Dlatego nie odczułem jako tych mankamentów w pierwszym kontakcie z obiema częściami gry.

W tym problem, że ja grałem w oba ME tylko i wyłącznie postacią kobiecą. I pomimo tego dubbing ME2 oceniam jako jedno z najgorszych przeżyć, jakie miałem w kontakcie z dowolną grą komputerową.

Dnia 24.01.2011 o 21:54, Olamagato napisał:

I chyba nie jestem w tej ocenie osamotniony (np. http://plejer.jogger.pl/2010/02/)

Rzecz gustu, już pisałem.

Dnia 24.01.2011 o 21:54, Olamagato napisał:

> W sumie to pewnie również rzecz gustu - ale nie dziw się, że ludziom
> się to nie podoba. Jednym coś takiego podchodzi (np. Tobie), innym nie (np. mnie).
Zgoda, ale wkurza mnie - naprawdę mnie wkurza - że niewielka grupa malkontentów tak łatwo
psuje wszystko to co wypracowuje ta większość, która od wydawców, albo żąda porządnych
spolszczeń i porządnych dubbingów (albo nawet sama się za to bierze jak nie ma już na
to szans).

Naprawdę wierzysz w to, że narzekania na forach mają wpływ na decyzję o polonizacji, dubbingu lub ich braku? Imho to jest tylko i wyłącznie wynik szacunków sprzedaży i tego, czy potencjalny zysk w skończonym czasie pokryje koszta tejże a także pozwoli przyzwoicie zarobić. Stąd właśnie wspomniane przez Ciebie hity typu BC2 czy Uncharted2 są polonizowane na potęgę, takie Dragon Age 2 będzie tylko kinowo (ale przecież dubbing w tym kosztowałby pewnie 10-20 razy tyle, co ten z BC2!) a taki Dead Space 2 będzie w wersji oryginalnej.

Dnia 24.01.2011 o 21:54, Olamagato napisał:

Na koniec jedno - gry kupuje się dla przyjemności. Jak ktoś chce się na grach uczyć języków,
to ma to być jego wybór. Powtórzę wyraźniej - jego (lub jej). Nie ma to być decyzja grupy
kolesi, którzy angielski znają już w miarę dobrze, a swój język mają gdzieś w okolicy
odbytu. ;)

To nie jest znowu kwestia własnego języka w okolicach odbytu. Tylko jeśli ktoś mi wciska chłam wmawiając, że to ósmy cud świata, to go spuszczam na drzewo. Więc jeśli dubbing w grze ma być w jakości tego z BC2, czy choćby pierwszego ME - to jestem jak najbardziej za. Ale jak to ma być g..o pokroju tego z ME2 - to od razu mówię, żeby wydawca nie tracił kasy i zamiast dubbingu dał mi 10% zniżki (ze względu na oszczędności w produkcji) na wersję anglojęzyczną.

Dnia 24.01.2011 o 21:54, Olamagato napisał:

Dzisiaj z kupnem dowolnej wersji gry od dowolnego wydawcy nie ma żadnego problemu.

Czyżby? Zbyt wiele razy już czytałem narzekania, jak to ciężko jest coś kupić, bo a to poczta działa do bani, a to karty kredytowej nie ma, a to coś tam jeszcze. Tyle, że to dotyka tylko część graczy - tak samo zresztą jak kwestie dubbingu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.01.2011 o 21:54, Olamagato napisał:

Zgoda, ale wkurza mnie - naprawdę mnie wkurza - że niewielka grupa malkontentów tak łatwo
psuje wszystko to co wypracowuje ta większość, która od wydawców, albo żąda porządnych
spolszczeń i porządnych dubbingów (albo nawet sama się za to bierze jak nie ma już na
to szans).


Jeszcze tytułem uzupełnienia - bo przypomniałem sobie o tym już po publikacji.
Na GOLu dzisiaj ktoś zarzucił linkiem do petycji o polonizację Dead Space 2.
http://www.petycjeonline.pl/petycja/dead-space-2-po-polsku/106
Petycja jest już 17 dni aktywna. Zakładam, ze twórca stara się ją reklamować gdzie się da (stąd wpis na GOLu). I już do dzisiaj mają aż 172 podpisy (tak kole 18 było tego całe 165).

Z innej mańki - chyba coś bardziej miarodajnego, czyli "petycja" na facebook-u odnośnie dubbingu w DA2.
http://www.facebook.com/#!/pages/Polski-dubbing-w-Dragon-Age-2/183632811661484
Nie powiem Ci, kiedy dokładnie to założono, ale sądzę że również w okolicach 17-20 dni temu.
Z tego co kojarzę, tą akcję reklamowano na portalach w sieci (ja wyczytałem tutaj: http://polygamia.pl/Polygamia/1,107162,8929914,Chcecie_polskiego_dubbingu_w_Dragon_Age_2_.html) i. I co? Lubi to ~1200 ludzi.
Oczekujesz, że dla 1200 ludzi warto dubbingować tak ogromną grę, jaką jest DA2? A ilu z nich kupi tą grę faktycznie w dniu premiery?
Bez względu na to, jak przykry może wydawać się brak dubbingu (lub polonizacji w ogóle), obawiam się że jedynym uzasadnieniem jego istnienia są czynniki biznesowe, czyli po prostu możliwość wypracowania zysku. Nic więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.01.2011 o 22:30, KloniskO napisał:

Wszystko fajnie, ale większość przykładów, które podałeś, to gry które w ogóle nie miały
wersji pl, a na dodatek niektóre z nich to rpg-i, to czemu się tu dziwić, że nikt po
za znającymi j. angielski "na 100%" nie chciał w nie grać.

Tak bo pełne udźwiękowienie gry, to niedawna cecha gier. A dubbing jest w takim przypadku dokładnym odpowiednikiem spolszczenia napisów.

Dnia 24.01.2011 o 22:30, KloniskO napisał:

Sam bym nie chciał, grając w rpg-a, odszyfrowywać wielu słów i interpretować wielu zdań, podczas gdy i tak wiele szczegółów zdążyłoby umknąć.

Na przykład gdy pojawia się na kilka sekund znaczek myszki po lewej lub prawej stronie, a gracz w tym czasie trzyma nos w słowniku...
Tu nawet napisy zaczynają być za słabe. A co jeżeli producent postanowi w kolejnej grze podnieść ten system na wyższy poziom zaawansowania i będziesz miał na reakcję sekundę lub dwie? Są ludzie, którzy czytają szybko, ale i tak byłoby to znaczące pogorszenie odbioru gry w stosunku do dubbingu.

Dnia 24.01.2011 o 22:30, KloniskO napisał:

A sytuacje z takim np. KOTOR-em 2 pamiętam do dzisiaj i
faktycznie było nie wielu takich ogarniaczy, co zdobyli się na granie w oryginał.

Dokładnie - język trudny, sporo zagadek i insynuacji w tekście. Nawet Ci, którzy tłumaczyli do spolszczenia miękkli . Na przykład kawałki tekstu na Onderon były tłumaczone i poprawiane chyba kilkanaście razy zanim zaczęły mieć jakiś sens w naszym języku. Odpowiedzi w tym przypadku były przez większość graczy wybierane na czuja.

Dnia 24.01.2011 o 22:30, KloniskO napisał:

Przykład z Shadow Brokerem to to samo, co wcześniej powiedziałem. Gra była zupełnie w języku angielskim

Nie. Była w wielu językach. I w wielu Shadow Broker jest zlokalizowany.

Dnia 24.01.2011 o 22:30, KloniskO napisał:

Może i jest, ale to nie zmienia faktu, że napisy musiały zostać dorzucone, bo łatwiej się gra. I jest wtedy fajnie, bo jak ktoś nie zna obcego, to wszystko czyta

Dokładnie taki sam argument można użyć dla dubbingu: "Głosy musiały zostać dorzucone bo łatwiej się gra. I jest wtedy fajnie jak ktoś nie zna obcego, to wszystko słyszy".
Dwa szczegóły różnią te wypowiedzi.

Dnia 24.01.2011 o 22:30, KloniskO napisał:

Miałem tu na myśli takiego "typowego Kowalskiego", który kupi grę bez względu na to czy
w rogu pudełka jest PL-napisy, czy PL- dubbing.

Typowy Kowalski idzie do półki i patrzy czy ma znaczek PL. Bo jak nie ma to pyta sprzedawcy i najczęściej odkłada na półkę. Wersje angielskie biorą Ci, którzy dokładnie wiedzą po co przyszli i w jakiej wersji.

Dnia 24.01.2011 o 22:30, KloniskO napisał:

A pomysł wydawców był taki, bo może myśleli tak jak ty i chcieli sprawdzić czy w gry
w naszym kraju sprzedzą się lepiej spolonizowane. Już wiedzą, że różnicy nie ma, dlatego jest jak jest.

Niestety najwyraźniej ich wnioski są dokładnie przeciwne. Nawet głupie strzelanki sprzedają się lepiej jeżeli w grze wszystko jest po polsku. A to, że rezygnuje się z polonizacji "erpegów", które są naprawdę ogromne, to przy słabości naszego rynku i naszej kasy nic dziwnego. Do strzelanki lub strategii w której jest kilkadziesiąt kwestii koszt dubbingu jest dość mały, a zwraca się z nawiązką w sprzedaży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.01.2011 o 23:57, Llordus napisał:

Zdaje się, że jedyne co było to (całkiem spory zresztą) tekst.

Tak tekst, ale "uczyć się języków!" też wtedy królował.

Dnia 24.01.2011 o 23:57, Llordus napisał:

Insza inszość, że wydawał to chyba LEM i jak to LEM ma w zwyczaju, to dowalili pewnie jakąś zaporową cenę?

Wcale nie. Chyba 70-80 zł. Bez groszy.

Dnia 24.01.2011 o 23:57, Llordus napisał:

A polska wersja zrobiła?

Kiedy wydano ją po roku w wersji kinowej, gdy była spiratowana na kilka sposobów? Mimo to wydawcy nadal opłacało się zrobić jej spolszczenie.

Dnia 24.01.2011 o 23:57, Llordus napisał:

Nie oszukujmy się, to jest gra na tydzień, góra dwa i już.

Ja wciąż gram od czasu do czasu. :P

Dnia 24.01.2011 o 23:57, Llordus napisał:

I obecność (lub brak) spolszczenia nie miała tu nic do rzeczy.

Na pewno miała bo kiedy byłem dzieckiem i ni w ząb nie łapałem angielskiego, to miałem spory problem na c64, żeby rozpoznać o czym tam smęci gubernator. I przez to nie dziwiłem się zbytnio gdy często lądowałem w więzieniu. Takich problemów nie mają moje dzieci przedszkolne gry grają w pełni zlokalizowaną gierkę (a nie potrafią jeszcze czytać, więc spolszczenie kinowe jest dla nich też bez sensu).
I wiesz co - przypomniałem sobie bo właśnie kiedyś czytałem o dubbingu do Gwiezdnych Wojen jak jeden forumowicz powiedział, że "fani Star Wars dzielą się na tych co mają dzieci i co ich nie mają". I to może służyć za całe podsumowanie tej dyskusji. :)
Oczywiście pomijając to, że część gier ma znaczek 18+.

Dnia 24.01.2011 o 23:57, Llordus napisał:

Tu się nie wypowiem, bo nie śledziłem wątku - ale znowu uwzględniamy tu tak naprawdę wersję kinową

Tak, ale dwójka ma mieć full dubbing. Ty sobie kupisz bez problemu wersję angielską w dowolnym sklepie internetowym, ale taki pięćdziesięciolatek, który też chciałby pograć, ma kasę na gry, ale przez całe życie uczył się tylko "ruskiego" nie ma innej możliwości pogrania niż w wersję polską. Najlepiej w dubbingu bo po co czytać jak można słyszeć. :P

Dnia 24.01.2011 o 23:57, Llordus napisał:

Nie. Widać po prostu, że kalkulacja zysków i strat dała wniosek, że trzeba polonizować z dubbingiem.

Otóż to.

Dnia 24.01.2011 o 23:57, Llordus napisał:

To nie znaczy że w każdym przypadku to się musi sprawdzić. Te 2 tytuły to w zasadzie pierwsza liga

W tej krótkiej wymianie zdań wymieniliśmy wyłącznie gry, które w swoim czasie należały do pierwszej ligi. Również "Pirates!" od SM.

Dnia 24.01.2011 o 23:57, Llordus napisał:

Podejrzewam że wpływ na polonizację kinową takiego Dragon Age 2 miały dokładnie te same przesłanki - i tylko dlatego, że w przypadku tak rozbudowanej gry brak polskich tekstów faktycznie zabiłby sprzedaż.

No i właśnie. Zawsze liczy się potencjalne zyski. A trend mimo wszystko jest taki, że praktycznie każdy tytuł z najwyższej półki jest co najmniej spolszczany kinowo. Coraz więcej ma jednak pełen dubbing.

Dnia 24.01.2011 o 23:57, Llordus napisał:

Chciałbyś te dwie gry z dubbingiem pl? Zgodzę się z polonizacją kinową, ale to max w
przypadku tych tytułów.

Niekoniecznie, ale niektóre dzieci na pewno by chciały. :)
Weź pod uwagę ilość dubbingu w grach dla dzieci 1-10 lat. Można powiedzieć, że jest to 100%. Inaczej gra jest niesprzedawalna. Kropka.

Dnia 24.01.2011 o 23:57, Llordus napisał:

> Viva Pinata, to kolejny przykład.
Tego tytułu w ogóle nie kojarzę :) Tzn. obił mi się o uszy, ale to wszystko co o nim wiem.

No właśnie. A był to tytuł z najwyższej półki. W Polsce praktycznie nie istnieje.

Dnia 24.01.2011 o 23:57, Llordus napisał:

Dzięki zaś pracy tych miłych modderów (dzięki chłopaki!!) po prostu zaciągnąłem stosowny instalator, co
kosztowało mnie 1/20 tego czasu. Leniwy jestem, ot co.

Wiesz, nie tylko ty. :P

Dnia 24.01.2011 o 23:57, Llordus napisał:

Po prostu jestem z tych czasów, gdzie człowiek cieszył się w ogóle z gry.

A ja z czasów gdy zarówno nic nie rozumiałem, z czasów gdy cieszyłem się z jakiejkolwiek gry, ale i z czasów w których za dobrą spolszczoną grę płaciło się w sklepie. :)

Dnia 24.01.2011 o 23:57, Llordus napisał:

W tym problem, że ja grałem w oba ME tylko i wyłącznie postacią kobiecą. I pomimo tego
dubbing ME2 oceniam jako jedno z najgorszych przeżyć, jakie miałem w kontakcie z dowolną grą komputerową.

Twoje zdanie. Myślę jednak, że sporo przesadzone. Przycinki na wczytywaniu w ME1 były mniej irytujące?

Dnia 24.01.2011 o 23:57, Llordus napisał:

Naprawdę wierzysz w to, że narzekania na forach mają wpływ na decyzję o polonizacji,
dubbingu lub ich braku? Imho to jest tylko i wyłącznie wynik szacunków sprzedaży i tego,
czy potencjalny zysk w skończonym czasie pokryje koszta tejże a także pozwoli przyzwoicie
zarobić.

Zgadza się. Ale te szacunki są robione na podstawie klimatu jaki panuje wokół tej sprawy. Dlaczego Niemcy "zdojczlają" wszystko co się rusza? Bo ich stać, ale również dlatego, że nie wyobrażają sobie aby grać lub oglądać coś w obcym języku zamiast swoim. Nienajciekawszym przecież w odsłuchu - ale swoim. To jest dla nich wartość. Dlaczego my mamy być gorsi? Dlaczego Brytyjczycy i Amerykanie nie wyobrażają sobie aby film lub gra nie była w ich języku? Dokładnie z tego samego powodu.

Dnia 24.01.2011 o 23:57, Llordus napisał:

a taki Dead Space 2 będzie w wersji oryginalnej.

Szacunki sequela robi się na podstawie prequela. To oczywiste.

Dnia 24.01.2011 o 23:57, Llordus napisał:

Tylko jeśli ktoś mi wciska chłam wmawiając, że to ósmy cud świata, to go spuszczam na drzewo.

A kto tak twierdzi?
Żeby powstały świetne dubbingi musi powstać jeszcze cała masa średnich i słabych. Ten sam proces doprowadził do tego, że dzisiaj filmy animowane po polsku brzmią lepiej i są nawet ciekawsze niż w oryginale.

Dnia 24.01.2011 o 23:57, Llordus napisał:

> Dzisiaj z kupnem dowolnej wersji gry od dowolnego wydawcy nie ma żadnego problemu.
Czyżby? Zbyt wiele razy już czytałem narzekania, jak to ciężko jest coś kupić, bo a to
poczta działa do bani, a to karty kredytowej nie ma, a to coś tam jeszcze.

Słyszałeś narzekania od osoby pełnoletniej, że nie może kupić choć chce? Osoby, Która może sobie sama założyć konto, kartę kredytową, wybrać kuriera itp.? Ja nie słyszałem. To nie jest nic co jest poza możliwościami samodzielnej osoby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 25.01.2011 o 01:54, Olamagato napisał:

> A polska wersja zrobiła?
Kiedy wydano ją po roku w wersji kinowej, gdy była spiratowana na kilka sposobów? Mimo
to wydawcy nadal opłacało się zrobić jej spolszczenie.

Znaczy się spiratowali wersję angielską - bo spolszczenia przecież nie było?

Dnia 25.01.2011 o 01:54, Olamagato napisał:

> Nie oszukujmy się, to jest gra na tydzień, góra dwa i już.
Ja wciąż gram od czasu do czasu. :P

Ale z tego co piszesz to wpisujesz się właśnie w ten schemat o którym pisałem ja - czyli ludzi którzy wracają do tej gry z pobudek raczej sentymentalnych :)

Dnia 25.01.2011 o 01:54, Olamagato napisał:

I wiesz co - przypomniałem sobie bo właśnie kiedyś czytałem o dubbingu do Gwiezdnych
Wojen jak jeden forumowicz powiedział, że "fani Star Wars dzielą się na tych co mają
dzieci i co ich nie mają". I to może służyć za całe podsumowanie tej dyskusji. :)
Oczywiście pomijając to, że część gier ma znaczek 18+.

No ale przecież nie powiesz mi, że wyżej cenisz sobie Gwiezdne Wojny z polskim dubbingiem od wersji angielskiej z polskimi napisami? Sam mam dziecko, więc zmuszony byłem tego dubbingowanego potworka obejrzeć - ale jak tylko się da, spróbuję przynajmniej zarazić dziecko oryginałem z napisami - który po prostu brzmi o niebo lepiej.

Dnia 25.01.2011 o 01:54, Olamagato napisał:

Tak, ale dwójka ma mieć full dubbing. Ty sobie kupisz bez problemu wersję angielską w
dowolnym sklepie internetowym, ale taki pięćdziesięciolatek, który też chciałby pograć,
ma kasę na gry, ale przez całe życie uczył się tylko "ruskiego" nie ma innej możliwości
pogrania niż w wersję polską. Najlepiej w dubbingu bo po co czytać jak można słyszeć.
:P

Ale tak szczerze - ilu to jest takich pięćdziesięciolatków którzy nagle zapałali miłością do gier, szczególnie w Polsce? ;) Pewnie podobna ilość, co tych 170 co to podpisali petycję o polonizację Dead Space ;)

Dnia 25.01.2011 o 01:54, Olamagato napisał:

> To nie znaczy że w każdym przypadku to się musi sprawdzić. Te 2 tytuły to w zasadzie
pierwsza liga
W tej krótkiej wymianie zdań wymieniliśmy wyłącznie gry, które w swoim czasie należały
do pierwszej ligi. Również "Pirates!" od SM.

Ale rynek był inny. Za czasów takiego Baldur''s Gate sprzedaż rzędu 5-10k egzemplarzy to był sukces, którego nikt się nie spodziewał. A koszta polonizacji (skąinąd bardzo dobrej) były tak wysokie, że właśnie pierwszy nakład (chyba 5k z tego co pamiętam) pokrył tylko koszta produkcji, zyski przyszły później.
Teraz najlepsze hity w Polsce (nie jeden - jak to było w przypadku BG) schodzą po kilkadziesiąt tysi - Wiedźmin jako hit rodzimej produkcji przekroczył 100k, ale w przypadku innych gier to chyba nie jest jeszcze reguła :)
Tytuły które wymieniliśmy, w większości przynajmniej (oprócz ostatnich BC2 i Uncharted2) wpasowywały się gdzieś pomiędzy tymi momentami. Skutkiem tego wciąż granica opłacalności wtedy dla wydawcy mogła być zupełnie inna, niż dzisiaj.

Dnia 25.01.2011 o 01:54, Olamagato napisał:

praktycznie każdy tytuł z najwyższej półki jest co najmniej spolszczany kinowo. Coraz
więcej ma jednak pełen dubbing.

Ale o tym właśnie mówimy :) Spolszczenie kinowe - tak. Dubbing? Niekoniecznie.

Dnia 25.01.2011 o 01:54, Olamagato napisał:

Niekoniecznie, ale niektóre dzieci na pewno by chciały. :)

Ale to nie były gry dla dzieci, z tego co pamiętam :) A poza tym - dzieci i ryby głosu nie mają ;P

Dnia 25.01.2011 o 01:54, Olamagato napisał:

Weź pod uwagę ilość dubbingu w grach dla dzieci 1-10 lat. Można powiedzieć, że jest to
100%. Inaczej gra jest niesprzedawalna. Kropka.

Nie gadam o grach dla dzieci, bo po pierwsze primo oczywiste jest, iż dziecko z polonizacji kinowej nic nie załapie, po drugie primo zaś po prostu w takie gry nie gram, więc gila mnie co wydawcy z nimi robią.
Zresztą - wszelkie animacje są dubbingowane z tego samego powodu.

Dnia 25.01.2011 o 01:54, Olamagato napisał:

> > Viva Pinata, to kolejny przykład.
No właśnie. A był to tytuł z najwyższej półki. W Polsce praktycznie nie istnieje.

Za encyklopedią GOLa to tego w Polsce nie wydano - a skoro tak, to nie istnieje. A że tytuł obił mi się o uszy, ale go nie kojarzyłem - to nie dlatego, że nie ma polonizacji, tylko po prostu to nie jest gra dla mnie. Jeśli już, to prędzej dla mojej córki :) Ot, tak wewnętrzni filtr na odsianie niepotrzebnego mi spamu :)

Dnia 25.01.2011 o 01:54, Olamagato napisał:

Twoje zdanie. Myślę jednak, że sporo przesadzone. Przycinki na wczytywaniu w ME1 były
mniej irytujące?

Jakie przycinki? Ta chwila którą gra potrzebowała na doładowanie lokacji? W żaden sposób mnie nie wzruszyły. Jeśli już, to popalić dały mi długie zapisy w Wiedźminie, połączone z durnymi autozapisami któych nie dało się wyłączyć. Ale i tak w żaden sposób nie powstrzymało mnie to od grania. A polski dubbing w ME2 jak najbardziej tego dokonał. Goście mogą być z siebie dumni - złamali mnie.

Dnia 25.01.2011 o 01:54, Olamagato napisał:

Zgadza się. Ale te szacunki są robione na podstawie klimatu jaki panuje wokół tej sprawy.

Powiedziałbym, że bardziej na podstawie badań statystycznych docelowej grupy konsumenckiej.

Dnia 25.01.2011 o 01:54, Olamagato napisał:

Dlaczego Niemcy "zdojczlają" wszystko co się rusza? Bo ich stać, ale również dlatego,
że nie wyobrażają sobie aby grać lub oglądać coś w obcym języku zamiast swoim. Nienajciekawszym
przecież w odsłuchu - ale swoim. To jest dla nich wartość. Dlaczego my mamy być gorsi?

Dlaczego cała Skandynawia nie "skandynawizuje" wszystkiego co się rusza? Gorzej - tam w tv leci wszystko w oryginale z napisami. Pominąwszy techniczny detal, który uniemożliwiał mi zmiany napisów na jakieś bardziej mi znane, niż szwedzkie (straszliwie utrudniało to oglądanie produkcji chińskich czy choćby sowieckich), byłem tym rozwiązaniem zachwycony.
Szczególnie, że tamtejszy rejon jest wspaniały choćby z tego względu, że znając angielski dogadasz się tam z każdym. Dosłownie z każdym. A u germańców czy italiańców? Zapomnij.

Dnia 25.01.2011 o 01:54, Olamagato napisał:

To jest dla nich wartość. Dlaczego my mamy być gorsi?

Ale w czym ta wartość się przedstawia? I czy Skandynawowie są gorsi, bo nie mają dubbingu w treściach elektronicznych? Kiedyś miałem okazję posłuchać kawałka Szklanej pułapki z dubbingiem germańskim - toż to była tragedia (i nie dlatego, że sam język niemiecki jest tragedią :) ). Jeśli tak wyglądają u nich zgermanizowane filmy klasy A, to boję się pomyśleć, co muszą robić z produkcjami niższego rzędu.

Dnia 25.01.2011 o 01:54, Olamagato napisał:

Dlaczego Brytyjczycy i Amerykanie nie wyobrażają sobie aby film lub gra nie była w ich
języku? Dokładnie z tego samego powodu.

Wiesz, mam na to akurat swoją teorię, ale powiedziałbyś mi, że jestem rasista, uogólniam i takie tam :)

Dnia 25.01.2011 o 01:54, Olamagato napisał:

Żeby powstały świetne dubbingi musi powstać jeszcze cała masa średnich i słabych. Ten
sam proces doprowadził do tego, że dzisiaj filmy animowane po polsku brzmią lepiej i
są nawet ciekawsze niż w oryginale.

Powiem tak. Swego czasu uderzyła mnie informacja z materiałów prasowych przy premierze któregoś Shreka (chyba 2). Zdaje się, że J. Stuhr powiedział, iż wszystkie głosy i ewentualne odstępstwa w tekstach musiały być zaakceptowane przez przedstawiciela wytwórni filmowej z USA. Efekt słychać do dzisiaj - to są jedne z bardziej udanych dubbingów.
Niestety, obawiam się że w przypadku gier nie ma tak dobrze i efekty słychać. Jak już się firmy i aktorzy wyćwiczą i zaczną to w grach robić tak, jak w przypadku filmów animowanych - to może zmienię swoje zdanie. Ale dzisiaj mam wrażenie że za dużo w tym loterii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 25.01.2011 o 09:15, Llordus napisał:

Powiem tak. Swego czasu uderzyła mnie informacja z materiałów prasowych przy premierze
któregoś Shreka (chyba 2). Zdaje się, że J. Stuhr powiedział, iż wszystkie głosy i ewentualne
odstępstwa w tekstach musiały być zaakceptowane przez przedstawiciela wytwórni filmowej
z USA. Efekt słychać do dzisiaj - to są jedne z bardziej udanych dubbingów.
Niestety, obawiam się że w przypadku gier nie ma tak dobrze i efekty słychać.


Z tego co pamiętam, to w wypadku ME1 polski dubbing musiał zostać zaakceptowany przez BioWare.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 25.01.2011 o 12:18, darth_16 napisał:

Z tego co pamiętam, to w wypadku ME1 polski dubbing musiał zostać zaakceptowany przez
BioWare.


Akurat dubbingu ME1 się nie czepiam :) Ciekawi mnie jednak, czy w takim razie to partactwo z ME2 też BW akceptowało?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie mam pojęcia. Ale zgadzam się z Tobą, że w ME1 jeszcze dało się grę przejść z dubbingiem, ME2 już raczej nie. A i tak najlepsze dla mnie sa oryginalne głosy i tak zawsze polecam grać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.01.2011 o 23:19, Llordus napisał:

A próbowałeś tego samego po instalacji "Bring on the Sky"? Dodam, że mam wydanie CDP,
a nie to od EA.
U mnie coś kaszaniło się właśnie z detekcją tego dodatku - gra szukała "bring on the
sky" a zamiast tego dostawała polską wersję tej nazwy (nie pamiętam już, jak to przetłumaczono)
i stąd nie chciała ładować save-a.


ME1 posiadam w edycji rozszerzonej, gdzie był dostępny patch 1.01 z BDtS i od początku grałem na takiej wersji. Być może dlatego nie miałem takiego problemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A mnie osobiście przypadły do gustu. Niby o gustach się nie dyskutuje ale no według mnie nie wypada najgorzej. Liczę nawet że w 3 odsłonie również będzie dubbing o ile podłożą głosy te same osoby co w dwójce do danych postaci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Sama obecność dubbingu w ogóle mnie nie obchodzi. Co więcej, uważam że to dobrze, ponieważ wiem, że są osoby takie jak Ty, którym dubbing pasuje. Tylko czemu nie ma do wyboru od razu wersji kinowej i trzeba szperać w plikach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Też uważam, że powinien być wybór, jeżeli nie w opcjach gry, to przynajmniej przy instalacji jak w ME1. W ME1 zawsze gram z dubbingiem, bo mi się podoba, za to ME2 tylko kinowo, w tym przypadku zupełnie mi nie pasuje, aczkolwiek to moje zdanie. Pewnie wielu osobą się podoba, bądź nie chcą się męczyć z angielskim. Z tego samego powodu wolę filmy z lektorem niż z napisami, znam angielski dobrze, jednak bez mieszkania przez jakiś czas w anglojęzycznym kraju, trudno nauczyć się slangu i języka codziennego, który występuje w filmach i grach. W Dragon Age też gram z dubbingiem, z wygody i podoba mi się (poza paroma zgrzytami).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mi w DA dubbing akurat się podobał. Ale do dubbingu w ME nie mogę się przekonać. Jeszcze w 1 Marcin Dorociński było ok, miał jakiś swój styl, ale dubbing w ME2 to dla mnie skopana sprawa. A i tak wszystko rozbija się o głupią możliwość wyboru...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

No tutaj akurat się z Tobą zgadzam. To użytkownik, osoba która zakupuje towar powinna mieć wybór a nie że potem "burza mózgów" po premierze bo trza kombinować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

DUŻE WIADOMOŚCI! ładnie je przygotowałem :(

Gra zacznie się po wydarzeniach z ostatniego DLC do dwójki (Arrival). Żniwiarze rozpoczęli inwazję na ziemię. Shepard oczywiście rzuca się na ratunek naszych plaż, mórz i ostatnich misiów panda.

Organizacja Cerberus, która uratowała nam życie w ME2, będzie na nas polować. Illusive Man ma stać się kluczową postacią dla fabuły ME3.

W naszej drużynie znajdzie się Garrus i Liara, oraz Kaiden/Ashley (zależnie od tego jaką drogę wybraliśmy w części pierwszej). Wrex, Mordin, Legion i Anderson również mogą pojawić się jako niegrywalne postaci – ich obecność to kwestia tego jak postąpiliśmy w poprzednich częściach.

Osoby, które nie grały w ME1 i ME2, lub nie posiadają save’a z własnym Shepardem zaczną grę od komiksu-prezentacji “Previously on Mass Effect”. Będzie to rozwiązanie bliźniacze do tego co dostali właściciele PlayStation 3 w swej konwersji ME2. W krótkiej, graficznej formie poznamy zarys fabuły poprzedników i dokonamy wyborów wpływających na dalszą rozgrywkę.

ME3 zaoferuje wiele zakończeń zależnych od tego jak wyglądać będzie nasza drużyna.

Nie powrócimy do standardów z ME1 jednak elementy RPG zostaną znacznie bardziej rozbudowane. Dostaniemy większą ilość umiejętności, drzewko rozwoju postaci się rozrośnie, a nasze moce będą wielokrotnie ewoluować.

Broń będzie oparta na modelu z ME2, jednak dostaniemy możliwość dokonania w niej przeróbek, wymiany części, magazynków, lunet itd.

Klasa postaci nie będzie ograniczać jej dostępu do różnych typów broni, będzie za to wpływać na to ile z nich będzie mogła wziąć na misję (żołnierz dostanie dostęp do wszystkich rodzajów).

W grze nie będzie trybu multiplayer.

Powrócą kilkuminutowe podróże windą, zostaną one wydłużone i zaoferują możliwość swobodnego prowadzenia rozmów.

...Okej, to ostatnie sobie wymyśliłem.

Mass Effect 3 ukaże się w okolicach świąt na Xboxie 360, PC i PlayStation 3.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować