Zaloguj się, aby obserwować  
L33T

Mass Effect 3

4342 postów w tym temacie

Dnia 02.04.2012 o 22:12, Ecko09 napisał:

Spoiler

Odnośnie tej teorii o indoktrynacji to Bioware czasem nie mówiło, że to się dzieje
naprawdę, a nie w głowie Shepa?



Nie wiem, ale na Twitterze na pytanie fana czy to możliwe żeby Shepard został zindoktrynowany, odpowiedzieli że wszystko jest możliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Najlepszym dowodem na poparcie Twoich słów jest Twój Xfire: 126 godzin przegranych w Mass Effecty, trzy czwarte w jedynkę którą przejść można w niecałe dwadzieścia.
Rozumiem, że gra mogła nie sprostać Twoim oczekiwaniom, ale swoją krytyką zniżasz ją do poziomu byle gierki.
Relaksująca i niewymagająca strzelanka? Nie wiem czym chcesz poprzeć te słowa, ale chyba nie grałeś w dwójkę na "szaleńcu" gdzie walka potrafi zablokować rozgrywkę na dobre pół godziny, a czasami nawet i dłużej.
Żałosna kreacja świata? Proszę Cię, chyba nie wziąłeś pod uwagę ludzi, dla których rozwinięcie pojęcia Droga Mleczna do poziomu który został nam przedstawiony w trylogii jest fascynujące. Faktycznie, przeplatają się jako takie niedociągnięcia, ale nie psują one ogólnego wymiaru rozgrywki jaki tutaj otrzymaliśmy.
Z tego co wyczytałem dla Ciebie ta gra kończy się na strzelaniu, przewidywalnej fabule i rozmowie z postaciami w których nie ma nic szczególnego. RPG to RPG, z każdą postacią napoczyna się więź emocjonalną, co sprawia że długo po przejściu całej trylogii szuka się wytłumaczenia dla rozczarowującego zakończenia- łatwiej zastanowić się nad tym, czego komuś brakuje i spróbować zinterpretować je na swój sposób niż pogodzić się z tym, że wszystko wybuchło a bohaterowie zginęli.
Niesprostanie oczekiwaniom? Chyba malkontentyzm, z całym szacunkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 02.04.2012 o 23:32, Bezi_113 napisał:

Najlepszym dowodem na poparcie Twoich słów jest Twój Xfire: 126 godzin przegranych w
Mass Effecty, trzy czwarte w jedynkę którą przejść można w niecałe dwadzieścia.

Nom, to były dobre czasy studenckie - zostawianie kompa na 30 godzin afk z grą włączoną w tle. Nie chciało mi sie marnowac czasu na jej ponowne uruchamianie, więc sobie tam siedziała, a licznik leciał ;)

Dnia 02.04.2012 o 23:32, Bezi_113 napisał:

Rozumiem, że gra mogła nie sprostać Twoim oczekiwaniom, ale swoją krytyką zniżasz ją
do poziomu byle gierki.

Bo tym dla mnie jest. Ot kolejna pykanka jakich wiele.

Dnia 02.04.2012 o 23:32, Bezi_113 napisał:

Relaksująca i niewymagająca strzelanka?

Zdecydowanie tak. Nie jest może tak źle jak w DA, ale nie osuzkujmy się - ilość dostępnych w walce opcji jest boleśnie mała. Ta gra to casualowy dośc shooter (tym bardziej jeśli dla mnie nie jest za trudna, a w shooterach jestem słaby :P )

Dnia 02.04.2012 o 23:32, Bezi_113 napisał:

Żałosna kreacja świata? Proszę Cię, chyba nie wziąłeś pod uwagę ludzi, dla których rozwinięcie
pojęcia Droga Mleczna do poziomu który został nam przedstawiony w trylogii jest fascynujące.

Przyznaje, że tej fascynajcji nie rozumiem wcale. Dowolna ''powieść'' sci-fi sprzedawana na lotnisku jako zapychacz czasu na czas podróży ma w sobie takie ''rozwinięcie'' - i ten poziom właśnie ME soba reprezentuje. Nie przeczę, że świat w ME ma jakiś potencjał (mimo że nie jest to autorskie osiagnięcie BW, a jedynie zlepek cudzych pomysłów) to pozostaje on niewykorzystany. Zamiast rozplanowac to na naprawde wielką historię to zastosowano najprostsze chwyty z takiej prostej ''podróżnej'' beletrystyki i okraszono to iście hollywoodzkim patosem.

Dnia 02.04.2012 o 23:32, Bezi_113 napisał:

Z tego co wyczytałem dla Ciebie ta gra kończy się na strzelaniu, przewidywalnej fabule
i rozmowie z postaciami w których nie ma nic szczególnego. RPG to RPG, z każdą postacią
napoczyna się więź emocjonalną, co sprawia że długo po przejściu całej trylogii szuka
się wytłumaczenia dla rozczarowującego zakończenia- łatwiej zastanowić się nad tym, czego
komuś brakuje i spróbować zinterpretować je na swój sposób niż pogodzić się z tym, że
wszystko wybuchło a bohaterowie zginęli.

Seria ME jako RPG? Jaaasne... wybacz ale nie poczułem jakiegokolwiek związku z którąkolwiek postacią w tej grze - może dlatego, że każda z nich była do bólu wtrórna i przewidywalna. Te archetypy są banalne i jeśli jesteś w stanie dostrzec schemat wedle którego powstały to każda z tych historii staje sie zwyczajnie irytująca w swej prymitywności. Dodatkowo sprawę pogarsza forma przedstawienia tego wszystkiego - ograniczenie opcji dialogowych, ograniczenie możliwych wyboró do dwóch (poza zakonczeniem całości... są trzy :P) i wszystko ociekające tanim, szmirowatym patosem. Dla mnie katastrofa jeśli to ma być kierunek dla cRPG. I koniec końców - nie robi dla mnie żadnej róznicy, czy NPC zginą, umrą, czy co tam sie z nimi stanie. Galaktykę tez moze szlag trafić - couldn't care less. No ale to zasługa tego jak 'dopracowane' są motywację Paździerza - uratuj świat dla samego faktu jego uratowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Graffis--> Nie chce mi się analizować konkretnych twoich wypowiedzi. Są i tak w jednym prześmiewczo ironicznym tonie. W/g Ciebie grający i lubiący serię ME to półgłówki. Nie napisałeś tego wprost, ale między wierszami. Ja też grałem w BG od samego początku w 98 roku. Grałem w oba pierwsze Fallouty i grałem w Planescape''a. Gram też w ME i świetnie się bawię nie rozkładając na czynniki pierwsze scenariusza, dialogów i schematów. Jeśli całość - czyli mechanika, świat + te całe banały a nawet przesadzony patos - dają mi radochę z grania to chyba o to w grach chodzi? Jeśli chcę doświadczyć epickiej fabuły całkowicie nowatorskiej to sięgam po odpowiednią książkę albo po sprawdzone tytuły. Seria ME dostarcza mi na tyle ciekawych wrażeń, żę w dupie mam analizę techniczą i zagłębiam się w to co twórcy przygotowali i jeśli mi się to podoba to się świetnie bawię. Jeśli ten cały świat byłby taki beznadziejny raczej by mi to wadziło. Sądzę, że recenzenci też by to wytykali paluchami a tak strasznie nie jest więc nie jestem odosobniony w opinii, że nie jest tak koszmarnie z tym uniwersum jak to z pewnym patosem ująłeś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 03.04.2012 o 01:00, Ziemas napisał:

Jeśli chcę doświadczyć epickiej fabuły
całkowicie nowatorskiej to sięgam po odpowiednią książkę albo po sprawdzone tytuły. Seria
ME dostarcza mi na tyle ciekawych wrażeń, żę w dupie mam analizę techniczą i zagłębiam
się w to co twórcy przygotowali i jeśli mi się to podoba to się świetnie bawię.

Cóż to prawda, że bawić się przy tym można dobrze. Jak napisałem wcześniej, wiele zależy od oczekiwań - jesli traktuję ME jako cRPG to jest fatalnie i gra zgrzyta w kazdym niemal istotnym dla gatunku elemencie. Jeśli traktuję ME jako strzelankę to też nie jest nadzwyczajnie, bo wielu opcji uchodzących za standard brakuje. Wreszcie jeśli ma to byc hybryda upraszczająca oba gatunki do absolutnie niezbednego minimum (z cRPG mamy postacie, questy i fabułę, ze strzelanki mamy strzelanie, chowanie się i kilka broni) to rzeczywiscie bawić się można dobrze - tak też robiłem ;) Ale wtedy nie nazywajmy tego cRPG, ani strzelanką.
Ja zmieniłem oczekiwania wobec gier BW dawno temu, ale wypowiedzi traktujące o wspaniałej fabule, głębi NPC i wyjątkowości świata w tych grach przedstawionego nadal potrafią mnie zirytować. Jak sam zauważyłeś od takich doznań są inne gry i nawet inne środki przekazu. ME można chwalić za wiele rzeczy, ale chwalmy je za to za co zasługuje na to chwalenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 03.04.2012 o 01:10, Graffis napisał:

Ja zmieniłem oczekiwania wobec gier BW dawno temu, ale wypowiedzi traktujące o wspaniałej
fabule, głębi NPC i wyjątkowości świata w tych grach przedstawionego nadal potrafią mnie
zirytować. Jak sam zauważyłeś od takich doznań są inne gry i nawet inne środki przekazu.
ME można chwalić za wiele rzeczy, ale chwalmy je za to za co zasługuje na to chwalenie.


Mimo wszystkich przeciwności, które wymieniłeś nadal uważam, że świat jest zrobiony bardzo dobrze i mozna się "wczuć", mimo wpadek i patosu gra się świetnie. Ważne aby gra miała to coś, nieważne jakie ma przy tym wady ale jeśli wciąga to musi mieć pewną magię. Ja nie staram się kwalifikować ME do cRPG czy strzelanek. Jest to z pewnością hybryda ale zrobiona rewelacyjnie. Postacie mimo narzekań mają swoją historię i dobrze nakreśloną osobowość. Fabuła mimo wszystko wciąga i grając pierwszy raz można odkrywać ją z przyjemnością.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wiem że to nie temat o książkach ale każdy się wypowiada jaki to świat Mass Effect-a jest ubogi w porównaniu do książek więc mam pytanie może mi ktoś podać tytuły jakieś dobrej Space Opery (tylko coś w miarę nowego bo ile razy można czytać te same klasyki z lat 80-90)?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 03.04.2012 o 07:38, Fang napisał:

może mi ktoś podać tytuły jakieś
dobrej Space Opery (tylko coś w miarę nowego bo ile razy można czytać te same klasyki
z lat 80-90)?


Cykl "Przestrzeń Objawienia" Alastaira Reynoldsa, da ci fajnę perspektywę bo opowiada o podobnej rzeczy. (rasa przedwiecznych maszyn niszcząca zaawansowane cywilizacje) Z tym że to hard s-f.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 03.04.2012 o 11:55, karolekx23x napisał:

A nie wiecie kiedy bedą rozdawane zestawy za operacje która była w weekend?
I kiedy informacje kto dostanie i jaki?

Fejsbuk twierdzi że operacja zakończona sukcesem, admirał Hackett dziękuje za udział, nagrody mają być wysłane najpóźniej 4 kwietnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 03.04.2012 o 07:38, Fang napisał:

Wiem że to nie temat o książkach ale każdy się wypowiada jaki to świat Mass Effect-a
jest ubogi w porównaniu do książek więc mam pytanie może mi ktoś podać tytuły jakieś
dobrej Space Opery (tylko coś w miarę nowego bo ile razy można czytać te same klasyki
z lat 80-90)?


O, podłączam się pod pytanie.

Dobre sci-fi zawsze w cenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 03.04.2012 o 11:18, Nagaroth napisał:

Cykl "Przestrzeń Objawienia" Alastaira Reynoldsa, da ci fajnę perspektywę bo opowiada
o podobnej rzeczy. (rasa przedwiecznych maszyn niszcząca zaawansowane cywilizacje) Z
tym że to hard s-f.


Dziękuję :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Strasznie jestem wkurzony na BioWare za to co zrobiło z Mordinem na Tuchance.

Spoiler

Własnie sobie obejrzałem chyba najgorszy możliwy scenariusz niby usunięcia Genofagium. Shepard strzela do Mordina :(( ten ranny jedzie na góry i w ostatniej chwili umiera jak chcesz dokonać zmian w lekarstwie.. No kutwa, myślałem, że się popłaczę :(( Było mi tak tego żal. Jednak Mordin miał rację, sojusz z salarianami to najgorszy możliwy scenariusz. Tak nie powinno być :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 03.04.2012 o 22:35, vegost napisał:

Strasznie jestem wkurzony na BioWare za to co zrobiło z Mordinem na Tuchance.


To mój ulubiony moment z całej gry.

Spoiler

W całej serii starałem się wczuwać w postać i grać wg własnych przekonań (nie iść sztywną ścieżką paragon lub renegat). Mordina bardzo lubiłem w dwójce, Wrexa zresztą też, ale nie byłem zbytnim fanem wyleczenia genofagium. Musiałem więc z pełną świadomością strzelić przyjacielowi w plecy. Nie po to by zdobyć salariańskie punkty do paska gotowości bojowej, ale by za 100 - 200 lat nie trzeba było walczyć z odrodzonymi siłami Krogan. Tak się w grę wczuwałem. Szkoda że zakończenie nie dało mi podobnego, ale w o wiele większej skali, wyboru :/


Dnia 03.04.2012 o 22:35, vegost napisał:

Tak nie powinno być :(


Tak właśnie powinno być w całej grze. Możliwość podejmowania skrajnie odmiennych decyzji i oglądania ich konsekwencji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 03.04.2012 o 22:56, Astropath napisał:

To mój ulubiony moment z całej gry.

Spoiler

W całej serii starałem się wczuwać w postać i
grać wg własnych przekonań (nie iść sztywną ścieżką paragon lub renegat). Mordina bardzo
lubiłem w dwójce, Wrexa zresztą też, ale nie byłem zbytnim fanem wyleczenia genofagium.
Musiałem więc z pełną świadomością strzelić przyjacielowi w plecy. Nie po to by zdobyć
salariańskie punkty do paska gotowości bojowej, ale by za 100 - 200 lat nie trzeba było
walczyć z odrodzonymi siłami Krogan. Tak się w grę wczuwałem. Szkoda że zakończenie nie
dało mi podobnego, ale w o wiele większej skali, wyboru :/



Spoiler

Mi się płakać chciało. W końcu Mordin zrozumiał swój błąd na koniec. Przyznał, że się pomylił. Nigdy nie chciał tak naprawdę zrobić genofagium. Teraz wczytam stan od początku i tym razem zrobię tak jak powinno być zrobione. Czyli pomogę Mordinowy w uleczeniu krogan. Nigdy bym nie strzelił przyjacielowi w plecy, nie po tym co zrobił dla Shepa i świata. Tak być nie może ! :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 03.04.2012 o 23:10, vegost napisał:

Spoiler

Mi się płakać chciało. W końcu Mordin zrozumiał swój błąd na koniec. Przyznał, że
się pomylił. Nigdy nie chciał tak naprawdę zrobić genofagium. Teraz wczytam stan od początku
i tym razem zrobię tak jak powinno być zrobione. Czyli pomogę Mordinowy w uleczeniu krogan.
Nigdy bym nie strzelił przyjacielowi w plecy, nie po tym co zrobił dla Shepa i świata.
Tak być nie może ! :(



Spoiler

Jeśli tak Cię to dotknęło, to dobrze że nie grałeś dalej, bo byś się pewnie załamał. * SPOILER związany z tą linią fabularną * |||||||||||||||||||| Wrex odkryłby prawdę, spotkałbyś go na cytadeli, wpadłby w szał i musiałbyś go zabić. Później w wiadomościach pojawiłaby się notka, że niespełna rozumu kroganin zaczął rozróbę i musiał zostać zlikwidowany przez ochronę cytadeli. Tak skończyła się historia wielkiego Wrexa.


Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Spoiler

...Ja wyleczyłem Genofagium z pomocą Mordina ponieważ uważam, ze Kroganie zasłużyli na drugą szansę - szczególnie pod wodzą Wrexa. Nie strzeliłem mu w plecy - jednak Mordin nie miał innego wyjścia i musiał się poświęcić z własnej woli...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Spoiler

W moim przypadku... tak się nie kończy historia wielkiego Wrexa - na samym początku ostrzegłem Ewę przed próbą przekonania mnie do sabotowania misji... następnie pomogłem Mordinowi jednak okazało się, ze musi się poświęcić by uratować miliony i zapewne odkupić swoje winy ( sadzę, że cały czas gryzło go sumienie ) ... Kroganie oddali mu szacunek i zyskałem sojuszników...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A nie sądzi nikt z Was, że nie w porządku jest choćby to, że

Spoiler

... Mordin musi umrzeć? Z tego, co pamiętam, on po protu coś naprawia na tej wieży - czyli wpisuje coś na klawiaturze. Dlaczego więc EDI nie mogłaby czegoś przesłać do wieży, by ją naprawić? Generalnie rzecz biorąc, BioWare poszło tu po najcieńszej linii oporu i na siłę zabiło Mordina, którego dałoby radę uratować na tuzin różnych sposobów. I byłyby to sposoby zdecydowanie bardziej logiczne od szytego grubymi nićmy "salarianie sabotowali wieżę, by nie została użyta w ten właśnie sposób" (co? wieża została postawiona przed genofagium - nikt nie mógł myśleć o zastosowaniu jej w celu rozprzestrzeniania czegokolwiek. Ba, sam pomysł, by wieża chroniąca przed promieniowaniem, mogła coś rozpylać :)

Podobnie Legion :) Czy ktoś z Was tak naprawdę zrozumiał, dlaczego on zginął? Po co? Nie mógł normalnie przesłać ulepszeń innym gethom, za to mógł je normalnie przesłać, gdy umrze? :) No i niby dlaczego umarł? Legion to SI, Si, które jest zainstalowane. Nawet gdyby jego platforma została zniszczona, mógłby się przesłać gdzieś indziej.

No i Legion to setki programów - jeżeli nagle wszystkie zamieniają się w SI na jednej plarfomie, dlaczego Legion mówi o sobie "ja"? Rozumiem, myśli i w ogóle - ale dalej przemawia przez niego kilkaset "umysłów" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować