Zaloguj się, aby obserwować  
RODOwiec_9670952

Forumowiczu dołącz do redakcji gram.pl!

222 postów w tym temacie

Dnia 09.11.2005 o 11:27, HumanGhost napisał:

A ja będę przekorny i jednak chciałbym przeczytac co Qbczyk napisał w dogrywce. Mam nadzieje, że da się namówić na zamieszczenie
swojego tekstu. :-) No chyba, że CDP zabronił. ;-)


Przylaczam sie do prosby. Zreszta twoje teksty tez bym chetnie przeczytal. Zdogrywki tez. To reszta forumowiczy mogla by sobie porowna i ewentualnie pomarudzic ze CDProjekt wybral nie te osobe co trzeba :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Hehe nie ma problemu. CDP nigdzie nie zaznaczył, że nie można zamieścić swojego tekstu. A posada już obsadzona, więc nie widze przeszkód. :-)

Zadanie 1

Lan Party Poland

W dniach 19-20 listopada 2005 roku odbędzie się w Poznaniu impreza Lan Party Poland. Wydarzenie to jest inspirowane przez twórców bardzo dobrze znanego przez wszystkich graczy Poznań Game Arena.

Program imprezy jest bardzo rozbudowany, więc każdy zwiedzający znajdzie coś dla siebie. Oprócz konferencji o grach organizatorzy przygotowali także turnieje dla graczy, w których może uczestniczyć nawet 300 osób. Turnieje rozgrywane będą między innymi w Call of Duty 2, Football Manager oraz będzie można zagrać w Counter Strike, Enemy Territory czy Medal of Honor.

Aby wziąć udział w imprezie wystarczy się zarejestrować na stronie http://lan.pifpaf.pl/ oraz wypełnić formularz. Rejestrować można się od dzisiaj, od godziny 10 rano. Jeśli ktoś chce być aktywnym uczestnikiem Lan Party musi wnieść opłatę w wysokości 60 złotych na podany numer konta. Osoby niepełnoletnie musza przedstawić zezwolenie na udział w imprezie podpisane przez opiekuna. Przez rozpoczęciem Lan Party komputery zostaną bardzo dokładnie sprawdzone pod względem obecności wirusów. Przypominam, że to impreza, na którą należy przywieść swój własny komputer.

Wszelkie dodatkowe informacje dostępne są na stronie organizatora Lan Party Poland, gdzie znaleźć można również szczegółowy regulamin dla wszystkich uczestników imprezy.

Zadanie 2

Prawnicza wyobraźnia Jacka Thompsona

Branża gier komputerowych ma w swojej historii wiele absurdalnych, czy wręcz głupich pomysłów. Tym razem jednak pewien amerykański prawnik przebił wszystkie dotychczasowe. Proszę państwa – Pan Jack Thompson.. znowu.

Wspomnianego prawnika zna prawie każdy gracz trochę bardziej zaangażowany w przemysł gier. Pan Thompson wiele razy zadziwiał nas dziwnymi a niekiedy bardzo kontrowersyjnymi pomysłami związanymi z grami komputerowymi. Jednak po tym, co zrobił tym razem, już chyba nikt nie będzie w stanie wymyślić nic głupszego.

Niedawno można było przeczytać na łamach prasy list otwarty Jacka Thompsona dotyczący Jego propozycji na grę komputerową. W liście zobowiązał się również do wpłacenia na cele charytatywne 10 tysięcy dolarów, gdy znajdzie się firma gotowa wcielić pomysł w życie. Zdziwią się Ci z Was, którzy myślą o grze typu „Sims” czy „Tycoon”. Jeśli chodzi o samą treść gry to jest ona dość.. przerażająca.

Przy pisaniu listu Thompson dał się całkowicie ponieść mrocznej wyobraźni, której nie powstydziłby się seryjny morderca. Otóż, główny bohater gry – przykładny mąż i ojciec – dowiaduje się, że jego syna zabił nastoletni gracz komputerowy. To doprowadza spokojnego dotychczas człowieka do furii. Postanawia się zemścić. Nie jest to byle jaka zemsta, o nie. Robi on to, bowiem przy pomocy bardzo wymyślnych narzędzi, takich jak pistolety, karabiny snajperskie, strzelby, uzi, kije bejsbolowe, maczety czy.. koktajle Mołotowa. Jakby tego było mało istnieje też możliwość zbezczeszczenia zwłok wrogów w formie oddania na nich swoich płynów ustrojowych. Gdyby Jack żył w średniowieczu bezsprzecznie zostałby katem. Tylko „pogratulować” fantazji.

Pan Thompson nie powinien się dziwić reakcji społeczeństwa graczy, która była łatwa do przewidzenia – wybuch wesołości na całym globie. Była jednak jedna osoba, która się nie śmiała. Tą osobą był Jack Thompson. Chyba zrozumiał jak bardzo niedorzecznie musiał zabrzmieć Jego list, gdyż niemal natychmiast po pierwszych opiniach zamieścił sprostowanie. Tak mogliśmy się dowiedzieć, że list miał wyłącznie charakter „satyryczny” i nie należało go brać na poważnie. Pan Thompson nie jest jednak wielbicielem twórczości satyrycznej, o czym można się było przekonać po tym, jak obraził się na serwis Penny Arcade, który pozwolił sobie na kilka żartów z Jacka. Przedstawiciele serwisu stwierdzili ponadto, że dzięki ich witrynie www.childsplaycharity.org przekazano na cele charytatywne ponad pół miliona dolarów. A zrobiono to dzięki.. graczom komputerowym. Czyli grupie tak bardzo znienawidzonej przez Jacka Thompsona. Na tym by się skończyło, gdyby nie zapowiedź prawnika o zawiadomieniu policji, wobec rzekomego naruszenie Jego dobrego imienia.

Lecz pan Thompson pewnie zrozumiał absurdalność swoich oskarżeń, bo policja jakoś nie została zawiadomiona. O tym, że doręczono fax z powiadomieniem nie wie nic sama policja, co zostało sprawdzone przez serwis Gamespot. Identyczny fax przesłano do siedziby Penny Arcade. Pan Thompson oskarża w nim redakcję serwisu o szarganie Jego dobrego imienia. W faxie nie ma za to ani słowa o tym, że Penny Arcade wpłacił obiecane przez Jacka 10 tysięcy dolarów na cele charytatywne.

Historia zapoczątkowana przez Jacka Thompsona ma obecnie jedynie wymiar humorystyczny. Nic nie wskazuje bowiem, aby redaktorów serwisu Penny Arcade spotkały jakieś kłopoty prawne. Jack Thompson pozostanie, więc w oczach graczy Don Kichotem, który walczy z nikomu nieprzeszkadzającymi wiatrakami. Serwis Peeny Arcade nadal będzie sobie żartował a my gracze nadal będziemy grać w „normalne” gry. Czego wszystkim życzę.

Dogrywka

Nowości w grach online firmy Sony

Jak ujawnił Prezes Sony Online Entertainment John Smedley, koncern zamierza wypuścić na rynek grę online, która nie będzie wymagać stałych miesięcznych opłat abonamentowych. Stanie się to najprawdopodobniej pod koniec 2006 roku.

Sony Online Entertainment jest światowym liderem w produkcji gier MMOcRPG. Najbardziej znane tytuły tej firmy to „Everquest” i „Everquest II”, które jednak wymagają comiesięcznych opłat. Jak podkreśla Prezes Smedley rynek gier komputerowych jest wart 12 miliardów dolarów a wartość samego segmentu gier online to około 3 miliardy dolarów. Jest to zatem łakomy kąsek dla wszystkich firm branży gier komputerowych.

Nowy produkt Sony będzie pozwalał na grę całkowicie za darmo. Podobne rozwiązanie miało miejsce w przypadku Guild Wars firmy ArenaNet, gdzie gracze również mogą grać bez ponoszenia żadnych kosztów. Smedley określił również plany dalszego rozwoju nowej gry. Co jakiś czas będą wydawane dodatki w postaci nowych broni, sprzętu czy poziomów. Co warte zaznaczenia dodatki te będą wymagały poniesienia jednorazowej opłaty. Nie będzie to jednak obowiązkowy zakup, gdyż będzie istnieć możliwość kontynuacji gry bez wymienionych rozszerzeń.

John Smedley określa taki model gry jako bardzo dobry, aby zainteresować większą rzeszę ludzi grami typu online. Liczy na to, że brak abonamentu skusi graczy, którzy jeszcze nie mieli styczności ze światem gier z gatunku MMOcRPG jak i tych, którzy mają już pewne doświadczenie w takich grach.

Sony planuje również uruchomić stronę internetową, gdzie gracze będą mogli legalnie handlować przedmiotami z gier. Nowością ma być możliwość sprzedaży czy kupna przedmiotów za prawdziwe pieniądze. Pozostaje trzymać kciuki za nowe przedsięwzięcia Sony Online Entertainment i mieć nadzieję na ich rychłą realizację.

Co sądzicie? :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.11.2005 o 09:35, Qbczyk napisał:

no dobra, macie mieć, ujawniam się !!!
TO JA WYGRAŁEM
możecie teraz całować po stopach hehe


Wiesz tak samo dobrze jak my, że to nie Ty wygrałeś. Proszę nie wprowadzać współforumowiczów w błąd.
Z kolejnych tego typu zagrywek będziemy wyciągać konsekwencje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.11.2005 o 12:15, HumanGhost napisał:

Co sądzicie? :-)


Z calym szacunkiem dla zwyciezcy i zespolu CDProjekt ale te teksty podobaja mi sie bardziej. Jak to mowia - de gustibus non est disputandum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.11.2005 o 12:28, Domek napisał:

Wiesz tak samo
dobrze jak my, że to nie Ty wygrałeś. Proszę nie wprowadzać współforumowiczów w błąd.
Z kolejnych tego typu zagrywek będziemy
wyciągać konsekwencje.


Bana mu!!! To sie chlopak chcial do wartosciowac a wyszedl na glupka <lol>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wiem, że zrobiłem trochę głupio ale chciałem TYLKO coś sprawdzić...
Przepraszam wszystkich, których uraziłem
Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.11.2005 o 13:47, Qbczyk napisał:

HumanGhost - twój tekst jest zdecydowanie lepszy...


Dzięki, bardzo mi miło. :-) Nic się w sumie nie stało, nie martw się. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A oto moje teksty konkursowe:

#Zadanie 1

Polskie CD-A podbija Europę!

Chyba wszyscy słyszeli o Cd-Action. Jest to najlepiej sprzedające się pismo związane z tematyką gier w Polsce. Mam przyjemność poinformować, że nasza rodzima marka ma szanse zrobić europejską karierę- pierwsze kroki ku temu zostały już poczynione, a to za sprawą czeskiej wersji czasopisma…

Informacja ta zaskoczyła chyba wszystkich. Wszak do tej pory to my kupowaliśmy licencje z zachodu, nikt nie podejrzewał, że sytuacja się odmieni. Tym bardziej powinniśmy cieszyć się z tej wiadomości. Czeska wersja CDA kosztować ma 150 koron, czyli w przeliczeniu ok. 20 zł. Dla porównania zakup „oryginalnego” CDA to koszt rzędu 15 zł. Jak widzicie przemyt w tym przypadku nie byłby opłacalny… przynajmniej dla nas :)

Jeśli chodzi o szczegóły techniczne- te są już nieco bardziej skomplikowane. Licencja pozwala na tłumaczenie polskich tekstów na język czeski, wykorzystanie layoutu itp. Z tym, że jest to raczej sytuacja przejściowa i zapewne za jakiś czas tamtejsze CDA będzie rozwijało się niezależnie, wykorzystując tylko renomę i sławę polskiej marki. Cd-Action zza granicy dostępne będzie wyłącznie w wersji DVD( u nas jest także CD), a zawartość coverów (również pełne wersje gier) nie będą pokrywały się z polskim odpowiednikiem…

Miejmy nadzieję, że to dopiero początek „podboju Europy”…

Dla formalności:
http://www.cdaction.cz/ - Oficjalna strona czeskiego CDA

#Zadanie 2

Niecodzienna propozycja


Kojarzycie nazwisko Thompson- Jack Thompson? Tak, to jedna spośród wielu osób, których celem jest napadanie na wszystko, co niemoralne, krwiste i okrutne w grach. Ostatnio jednak słynie również z czegoś innego…

Szum wokół nowego GTA zmalał, dlatego też Pan Thompson postanowił zwrócić na siebie uwagę w inny sposób. Widać zależy mu na sławie, gorących kobietach, szybkich samochodach…upss, chyba się trochę zagalopowałem. Niemniej jednak to, co wymyślił owy prawnik przechodzi ludzkie pojęcie. Może nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby osobnik ten należał do jakiejś grupy kabaretowej, czy cyrku-, ale to przecież poważna persona… przynajmniej tak się wydawało…:)

Otóż wpadł on na genialny pomysł i wymyślił fabułę gry. Dziwne, bo do tej pory wszystko, co związane z elektroniczna rozrywką budziło w Jacku niechęć i odrazę. Mało tego, zaproponował, że przeznaczy 10 tys. dolarów na cele charytatywne, jeśli jakieś studio wprowadzi jego projekt w życie. Sami przyznajcie, zaskakująca metamorfoza- tylko, że to dopiero początek niespodzianek…

Najśmieszniejsza, albo budząca grozę- jak kto woli- jest właśnie sama fabuła. Thompson chciał umożliwić graczom wcielenie się w postać ojca, którego syn został zamordowany. Potomka naszego bohatera nie zabił jednak seryjny morderca, czy członek mafii… uczynił to młody adept „sztuki grania”. Reszta sprowadza się już do pomszczenia śmierci dziecka. Do dyspozycji mielibyśmy wiele ciekawych zabawek. I tak na przykład sfrustrowany rodzic ( czyli my) ganiałby za nieletnim z uzi w ręku, wspomagając się kijem bejsbolowym. Wizja dość makabryczna, tym bardziej, że w skład arsenału wchodzą jeszcze np. koktajl Mołotowa, maczet, strzelba… Jeśli pamiętacie Postala, już wiecie co działoby się z ciałami wrogów. „Podlewanie” zmasakrowanych ofiar wydaję się być „nie na miejscu”. Jedno jest pewne. Jack Thompson, jak na starszego pana ma dość wybujałą wyobraźnie…

Wszelkiej maści serwisy przeganiały się w wyrażaniu politowania. Większość graczy przyjęła tę wiadomość z wielkim uśmiechem na twarzy, i bynajmniej nie był to uśmiech zadowolenia, czy uznania, a raczej szyderczy rotfl. Chyba sam zainteresowany zdał sobie sprawę z własnej nierozmyślności i oznajmił, że to wyłącznie „nisko budżetowy żarcik”. Szkoda tylko, że to poczucie humoru nie towarzyszy Panu Thompsonowi na co dzień, chociażby w takiej sytuacji jaka spotkała go chwilę potem. Serwis Penny Arcade zamieścił materiał, w którym to rzekomo Jack zostaje upokorzony i pozbawiony( swoja drogą, jak można pozbawiać kogoś, z czegoś, czego tak naprawdę nie ma…wybaczcie- malutka dygresja)dobrego imienia. PA podało także informacje, że to właśnie gracze przeznaczają na cele charytatywne ciężkie pieniądze. Niemniej jednak J.T uznał to za przekroczenie prawa i skierował sprawę w ręce policji.

Jak donosi GameSpot, w rzeczywistości władze do tej pory nie zostały poinformowane o całym zajściu. Czyżby nasz znajomy prawnik blefował? Najwyraźniej tak. W tym momencie zaczynają się dziać dziwne rzeczy. Fax, ( w którym to są informacje o „złych” członkach PA) nie dociera do mundurowych, ale do towarzyszy z Penny Arcade trafia już bez problemu. Dokument zawiera całą masę oskarżeń wobec redaktorów i ich sposobu podawania informacji.

Co będzie dalej i czy zespół PA poniesie de facto jakieś konsekwencje- tego zapewne dowiemy się już niebawem. Szczerze mówiąc wątpię. A jeśli chodzi o Jacka Thompsona- temu chyba nawet wygranie sprawy w sądzie nic nie pomoże. W oczach graczy z całego świata zostanie…. No właśnie kim? Odpowiedź na to pytanie pozostawiam Wam…


Oczywiscie do tego dochodza "ciekawie podpisane" obrazki...:)
Zastanawiam sie, gdzie oni znajda lepszego...LOL

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Więc wiadomo , że Human Ghost był jednym z uczestników dogrywki. Ale to nadal za mało;p A skoro już publikujemy teksty to:

Biedny żuczek czy wschodząca gwiazda koszmarów?

Znany ze swoich niekonwencjonalnych wypowiedzi na temat gier ostatnio przeżywa chyba jesienną chandrę – o kim mowa?

O Jacku Thompsonie oczywiście i jego ostatnich przygodach. Z wykształcenia prawnik a z zainteresowania ( można by rzec, że nawet z zawodu) radykalny przeciwnik wszelkiej przemocy w grach komputerowych, chyba zapragnął zmienić swój wizerunek – zaproponował bowiem w liście otwartym do prasy 10 tysięcy dolarów na cele charytatywne firmie, która stworzy grę według jego pomysłu.

Grze , warto dodać, iście pacyfistycznej , w której główny bohater mści się na nastoletnim fanie gier – mordercy jego syna . A zemsta jego jest słodka niczym pełnometrażowy film z Barbie w roli głównej. Może zrobić z jego ...eee... twarzy jesień średniowiecza za pomocą maczety , nakarmić ołowiem za pomocą m. in. strzelb, uzi, snajperek, rozczłonkować z drobną pomocą koktajlu Molotova czy po prostu skorzystać ze starego , dobrego kija bejsbolowego . Na dodatek ofiary może jeszcze „podlać” płynami ustrojowymi. I kto mógłby się spodziewać czegoś takiego po przeciwniku przemocy?

Odezwa branży była do przewidzenia i pan Thompson szybko stał się szybko obiektem docinek. Do śmiechu było prawie wszystkim. Czemu prawie ? Okazało się , że nasz kochający gry komputerowe prawnik napisał (jak sam twierdzi) list o charakterze satyrycznym. Niestety na samej satyrze Jack Thompson się nie zna gdyż posądził serwis Penny Arcade ( który owszem pozwolił sobie na parę żartów z tegoż pana) o naruszenie imienia i czym prędzej postanowił zawiadomić władzę. Nie wyszło mu to jednak zbyt dobrze bo kilka razy twierdził , że „fax znajduje się już w rękach policji” co nastąpiło dopiero teraz. Zapomniał on o 10 tysiącach dolarów , które oferował , a które serwis Penny Arcade wypłacił w międzyczasie...

Trudno powiedzieć co z tego wyjdzie – do różnych niespodzianek dochodzi w Ameryce, jednak sprawa jest tak absurdalna , że nikt nie spodziewa się poważnych kar dla humorystycznego serwisu. Coś czuję , że najgorzej wyjdzie na tym sam Thompson, który zszarga swoje imię bardziej niż mógłby to zrobić ktokolwiek inny.


Wyzwania Obi–Wana

Jeśli kiedykolwiek była gra, w której wprowadzanie usprawnień i poprawek spotykało się z gniewem graczy to z pewnością nosiła nazwę Star Wars Galaxies. Z tego też powodu z niepokojem przyglądam się kolejnemu dodatkowi do produktu Sony Online i Lucas Arts– po wprowadzeniu nowego systemu walki i pewnych usprawnień w lootowaniu gracze patrzą na nowe pomysły z przymrużeniem oka. Jednakże już sam tytuł trzeciego dodatku do SWG zapowiada ciekawą zabawę (choć może to po prostu chwyt reklamowy papy Lucasa).

Na początku warto wspomnieć, że dodatek będzie przeznaczony dla osób z wysokim lvlem i pewnie tylko wybrani (czyt. grający od początku) będą mogli pochwalić się samotnym wykonaniem wszystkich questów. Wg LA większość będzie potrzebowała grupy lub dwóch by uporać się z nowymi zadaniami. Jak będzie to wyglądało w praktyce jeszcze się okaże. Dodatek stał się także pretekstem do wprowadzenia paru kosmetycznych poprawek w grafice aczkolwiek gra nadal prezentuje się okazale pod tym względem. Gracze powinni spodziewać się w „Trials of the Obi-Wan „ raczej porządnej porcji questów. Gra oferuje nam nową planetę Mustafar –znaną fanom z filmowego pojedynku Obi-Wan vs Anakin, a na niej dwa główne wątki :
- poszukiwanie potężnego kryształu mocy (zadania Obi-Wana)
- HK– 47 (ten sam z KOTOR lubiący wory mięsa ;p ).

Lucas Arts głosi, iż wątki te pozwolą graczom na kompletne wsiąknięcie w grę i poznawanie kolejnych sekretów Star Wars. Jako, że planeta Mustafar nie jest idyllą dla poszukujących wytchnienia (grożąca nam m.in. spływająca lawa, toczące się kamienie) czeka nas parę pomocnych niespodzianek jak np. Lava Flea –istota potrafiąca poruszać się po lawie czy skiff (statek znany fanom jako pojazd strażników Jabby z 6. części) niestety tylko dla osób , które zamówią grę w pre-orderze).Warto wspomnieć, że może przewieźć naraz około 8 osób! Niespodzianką jest również statek bardzo przypominający Sokoła Milenium – niestety nie znamy jeszcze jego szczegółowych specyfikacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

To ja dam i swoje, może komuś się spodoba ;)

PSP – Giga Pack - dla wymagających

Walka na linii DS – PSP trwa. Tym razem atakuje Sony i oficjalnie ogłasza, że specjalnie na gwiazdkę wyda limitowaną edycję swojej nowej konsoli przenośnej. „PSP - Giga Pack” w sklepach na terenie Europy znajdziemy pod koniec Listopada!

Pierwsze, co przykuło mój wzrok w informacji prasowej Sony to gigabajtowy „Memory Stick PRO Duo”. Dzięki niemu PSP ma się stać prawdziwym kombajnem multimedialnym. Trudno nie zgodzić się z takim założeniem. Gigabajt pamięci pozwoli na zapisanie 30-dziestu godzin utworów muzycznych, 500-set zdjęć w wysokiej rozdzielczości, lub dwóch pełnometrażowych filmów rodem prosto z Hollywood ;-).

Drugim ciekawym dodatkiem, jaki zapowiedziało Sony jest specjalna podstawka pod PSP, która umożliwi swobodne stawianie konsoli na płaskich powierzchniach. Gadżet ten „uwolni” nasze ręce, co w konsekwencji pozwoli np. na komfortowe oglądanie filmów.

Poza nowościami, w zestawie znajdziemy również standardowe dodatki: kabelek do USB, oprogramowanie konsoli, baterię z ładowarką, słuchawki z pilotem oraz pokrowiec na konsolę.


„Giga – Pack” w całej okazałości


Cena, jaką przyjdzie nam zapłacić za ten unikatowy zestaw to €299.99 (ok. 1200zł), czyli niewiele więcej niż za, aktualnie, sprzedawany „Value Pack”. Wszystkich posiadaczy PSP pozwolę sobie pocieszyć informacją, wedle której Wy również będziecie mogli nabyć gigabajtową pamięć do swojej konsoli.

Na koniec pozostawiłem sobie pewną smutną kwestie. Jak już wspomniałem wcześniej „Giga Pack” będzie limitowaną edycją. Z doświadczenia wiem, że limitowane edycje występują na naszym rynku w ilościach śladowych. Czyżbyśmy znowu mieli obejść się smakiem? A może to tylko ja jestem przesadnym pesymistą…

Jack Thompson - Krzyżowiec XXI wieku!


Jack Thompson? Kojarzycie taką osobę? Ja też nie kojarzyłem, jednak od jego ostatniego pomysłu zahuczało w sieci na tyle głośno by bliżej zainteresować się sylwetką narwańca.

Otóż Jack Thompson jest prawnikiem. I nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że jest (a raczej był….?) również krzyżowcem, który - delikatnie rzecz ujmując – lubił pogadać od rzeczy na temat gier. Widać autopromocja średnio się panu prawnikowi udaje, gdyż kilka dni temu wpadł on na „wspaniały” pomysł. Dokładniej, wysłał do prasy list otwarty, w którym zaproponował, że wpłaci 10tys. dolarów na cele charytatywne, jeśli jakaś szanowana firma stworzy grę opartą na jego pomyśle. I wszystko byłoby ok., gdyby nie to, że pomysł był, po prostu, chory. Szanowni czytelnicy mnie, na szczęście, nie straszne żadne chore pomysły - oto zapowiadam Wam najnowszy hit, pt: „Jack Thompson: Wielka Rozpierducha”.


Jack Thompson – wygląda grożnie


Byłeś spokojnym mieszkańcem Nowego Jorku. Miałeś kochającą żonę oraz wspaniałego syna… niestety pewnego dnia twoje życie zamieniło się w PIEKŁO! Obdarty z uczuć fan elektronicznej rozgrywki zabił Ci syna… lecz nie bój żaby – teraz możesz się zemścić.

Weź maczetę i poszatkuj kogoś na kawałki. Niech Wiedzą, kto jest master! Jeszcze Ci pyskują? Użyj shotguna a potem „obsikaj” resztki kolejnego wroga!

Totalna rozwałka nadchodzi, realna fizyka oddawania moczu na wrogów, kilkanaście broni do wykorzystania, „genialna” fabuła – to wszystko znajdziecie w „Jacku Thompsonie”.

Premiera już niedługo!

I udało się – obecnie na pana Thompsona patrzy cała branża komputerowa. Co prawda sukces nie jest pełny bo branża poza patrzeniem zwija się również ze śmiechu, a pan prawnik… zapewne żałuje swojej głupoty.

Jedną z ciekawszych reakcji na zarzuty prawnika przedstawiło Penny Arcade, które nie dość, iż udowodniło, że gracze wpłacili już na cele charytatywne o wiele więcej niż 10tys. dolarów, dodatkowo na łamach portalu umieściło kilka żartów z prawnika (jedną z historyjek znajdziecie poniżej).


Sam zainteresowany zagroził Penny Arcade procesem, a zaraz potem wyjaśnił, że jego propozycja była ironią i w konsekwencji wszyscy źle ją odebrali. A co na to branża? Branża znowu wybuchnęła śmiechem ;-).


Tam gdzie są duże luki były zdjęcia. Pod nimi podpisy do zdjęć, poza ostatnim gdzie podpisu nie było ;).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 28.02.2006 o 13:12, Kamil.i.Maciek napisał:

Jej sory za odświerzenie , ale coś mnie tutaj przyciągneeło :)
To wkońcu kto wygrał ten konkurs ? :]


Nie waidomo. Wiem, że był drugi etap, bo sie w nim znalazłem. Ale zwycięzca się nie ujawnił. A szkoda, bo z chęcią bym przeczytał zwycięzkie teksty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Niech ktoś powie kto wygrał
Mam prośbe do cd project o zorganizownie niedługo jesze jednego takiego konkursu napewno było by wielu chetnych :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować