Zaloguj się, aby obserwować  
Gram.pl

"Dlaczego gracze nie kończą gier komputerowych?"

84 postów w tym temacie

Po co kupować gry skoro się ich nie kończy? To jak z filmem, idziesz do kina to nie wychodzisz po dziesięciu minutach. Każdą grę jaką mam na PS3 skończyłem PRZYNAJMNIEJ raz (Uncharted 2, Heavy Rain i inne takie cudeńka to chyba po 4 razy kończyłem), na PC mam tylko kilka gier z gazet więc nawet tego nie liczę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 14.10.2011 o 16:22, Ifym napisał:

Po co kupować gry skoro się ich nie kończy?

Nie zawsze dostaje się to co przedstawiają w sobie reklamy i zapowiedzi. Zwyczajne rozczarowanie produktem.
>To jak z filmem, idziesz do kina to nie wychodzisz po dziesięciu minutach.
Są ludzie, którzy wychodzą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 14.10.2011 o 16:27, metronom napisał:

Nie zawsze dostaje się to co przedstawiają w sobie reklamy i zapowiedzi. Zwyczajne rozczarowanie
produktem.

Istnieją chyba recenzje, gameplaye i inne takie? Jak ktoś wydaje pieniądze w ciemno to jest zwyczajnie debilem. No chyba że mamusia mu daje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A czasem tez w dupsku się niektórym przewala =)
Ktoś ma za dużo kasy - kupuje 5-6 gier na miesiąc dwa, pogra w każdą kilka godzin, ale żadnej nie skończy.
Ja to nazywam "syndrom pirata" bo taki zasysa z torrentów gry na "kilogramy" pogra we wszystko po godzinie i pobiera nowe gry.

Mam w swojej bibliotece sporo tytułów [tak pi razy oko koło 200 razem z grami na PSXa i PS2] ale wszystkie jak leci ukończone.
Może nie każda na calaka, bo niektóre np sandboxy olewałem [np zrobiłem w Vice City 100% ale w takim San Andreas sobie dałem siana na rzecz sporadycznego grania na luzie, ścigania się po mieście itp], ale zawsze główne wątki danej gry kończyłem.

Wole kupić 2-3 gry na kwartał w okresach gdy wychodzą naprawdę ciekawe produkcje, po czym cieszyć się tymi grami na full niż kupować ich po 6-10 i z żadnej nie mieć prawdziwej radochy.
A od nadrabiania zaległości z mniejszymi lub w danym czasie odpuszczonymi produkcjami mam sezony ogórkowe :) [lub gorsze lata w branży, vide 2 lata temu oprócz ME i DA i jakiś 3-4 innych większych produkcji, nie było dla mnie totalnie nic interesującego]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Recenzje pokroju gamefailers.com, gayspy.com , INcorporatedGreed.com oraz gameshit.com to wiesz gdzie sobie można wsadzić. Właściwie to samo można powiedzieć o większości polskich recenzentów. Gameplay może wyglądać ładnie a realna sytuacja na odwrót.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 14.10.2011 o 16:31, Ifym napisał:

Istnieją chyba recenzje, gameplaye i inne takie? Jak ktoś wydaje pieniądze w ciemno to
jest zwyczajnie debilem. No chyba że mamusia mu daje.




Recenzje DA2 były na 80-90% [te przedpremierowe] podczas gdy gra zasługiwała na najwyżej jakieś 70%.
Człowiek zarabia i robi ze swoją kasa co chce, jego sprawa na co wydaje.
Będę miał kaprys to sobie będę 200złotówkami palił w kominku, moja Brocha.

Jeden daje na kościoły [co by wahy dla proboszczowego Subaru nie brakło cały rok] drugi kupuje pre-ordery, trzeci alpagi pod spożywczym, póki sam na to zarabia nic nikomu do tego gdzie te pieniądze idą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A czy ja pisze o internetowych recenzjach? Pisze o zaufanych czasopismach które są długo na rynku, typu CDA albo PSX Extreme, zawsze przy kupnie gry kierowałem się ich opiniami i nie zawiodłem się. Jak pisali że dana gra to syf to prędzej czy później się o tym przekonałem, jak pisali że dobra, to zawsze wpasowywała się w mój gust. Teraz dzieciarnia czyta tylko to co piszą w internecie. Z kolei gameplaye dla mnie są pomocne, widze jak wygląda gra naprawdę, a nie jak na trailerach, z milionami filtrów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 14.10.2011 o 16:03, patham napisał:

@Siriondel, ale ja się z tym zgadzam. Pytanie czmeu gracze nie kończą również dobrych
gier?


Może być wiele powodów, dla których gracze nie kończą swojej gry np.
- coś im przerwie rozgrywkę (np. sesja, urlop, awaria systemu, premiera mocno hype''owanego tytułu) i później już nie wracają,
- uciążliwe problemy techniczne, bugi, DRM,
- znużenie gameplayem,
- poziom trudności,
- w przypadku multi brak partnerów do gry - jakichkolwiek lub zaufanych.

Dnia 14.10.2011 o 16:03, patham napisał:

I kolejne, czemu te dobre gry mają rozczarowujące zakończenia?


Są różne definicje pojęcia "rozczarowujące zakończenie". Dla jednych może to być jakieś niewiarygodne bądź idiotyczne rozwiązanie fabularne, dla drugich - brak jednoznacznego wyjaśnienia, dla trzecich - nieszczęśliwe/szczęśliwe zakończenie, dla jeszcze innych innych może to być zawieszenie akcji. W przypadku tego ostatniego w dużej mierze jest to kwestia przeróżnych wyobrażeń, które każdy kreuje sobie w głowie - ich podstawą mogą być zapowiedzi marketingowe, fabuła i porównania do poprzednich części (lub gier podobnych tematyczne lub gatunkowo). Przykładowo wiele osób było rozczarowanych faktem, że Wiedźmin 2 nie ma jednoznacznego ostatecznego zakończenia. Dlaczego? Bo spodziewali się czegoś w stylu W1, a więc samodzielnej zamkniętej opowieści, którą z sequelem łączą głównie tytuł, bohaterowie i świat. IMO to nie jest wina gry, tylko wynik konfliktu wizji dewelopera z wyobrażeniami graczy. Nikt z tych niezadowolonych nie chce przyjąć do wiadomości, że fabuła jednej gry może być częścią większej opowieści, a więc najważniejsze wątki siłą rzeczy MUSZĄ być otwarte - nie sposób przedstawić długiej historii w grze wysokobudżetowej, której produkcja trwa 3 lata i zajmuje się nią stosunkowo małe studio. Ja, ogólnie rzecz biorąc, wolę niejednoznaczne zakończenia (nie tylko w grach), bo dają do myślenia i tworzą pole do szerokiej, ciekawej dyskusji. Do takich gier zaliczam np. Monkey Island 2: LeChuck''s Revenge. Grałeś? Albo Still Life. Albo Half-Life 1 i 2 z epizodami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja mam tak z Crysis 2 bo przynudza....natomiast Wiedzmina 2 jeszcze nie ukończyłem ponieważ celowo wydłużam rozgrywke jak tylko mogę a to tylko 1szy walkthrough :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie najczęstszym powodem zostawiania gry jest:
- inna, ciekawsza gra(np. mam od jakiegoś czasu Deus Ex''a w wersji na PS3, ale spodobało mi się bardziej coś innego na PC więc gra została chwilowo na półce)
- brak osób do multiplayera(beznadziejna sytuacja z Assassin''s Creed: Brotherhood. Kampania skończona, multiplayer bardzo mi podszedł, ale często, aby dołączyć do jakiejkolwiek sesji trzeba czekać od pięciu do nawet piętnastu minut)
- nadchodząca łatka, która ma wzbogacić rozgrywkę(celowo nie grałem przez jakiś czas w Wiedźmina 2, bo wiedziałem o nadchodzącej wersji 2.0)

Byłem świadkiem kiedy ktoś odpuścił sobie z pierwszym Crysis''em, bo "ekrany ładowania trwają minutę-dwie, a ja tyle nie wytrzymam". No cóż... co kto lubi ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jedyne dwie gry których nie potrafiłem ukończyć- Dragon Age i pierwsze NWN. Dwie najnudniejsze i najmierniejsze produkcje w jakie miałem kiedykolwiek okazję grać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Praca, praca, praca. Skądś trzeba brać na gry i sprzęt :). Byłoby lepiej, ale nowy lapek długi czas się serwisował i w hotelach nie miałem wyboru, jak nudzić się :(, lub książki czytać :). Poza tym ostatnio sporo nadrabiam:).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

dzieje się tak gdyż wielu graczy to zwyczajni debile którzy przewijają każde cut-scenki byle by sobie postrzelać czy pograć od tak... totalnie bezproduktywna metoda na zabicie czasu, 0 immersji i myślenia - grają tak głównie piraci i każuale

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 14.10.2011 o 16:22, Ifym napisał:

Po co kupować gry skoro się ich nie kończy? To jak z filmem, idziesz do kina to nie wychodzisz
po dziesięciu minutach.

Gra to nie film, udany finał nie uratuje gniota a mi szkoda czasu na byle co. Mogę dziennie wygospodarować maks 2 h na granie więc bardzo uważam by tego czasu nie zmarnować. Jak już po kilku godzinach widzę, że mnie nie wciąga to odstawiam (Fallout 3).

Wynikać to może też z ostrego marketingu, którego ofiarami padają gracze. Kupuje przereklamowany produkt by odkryć, że tak naprawdę jest to gniot albo nie jego klimaty i po zabawie. Jaką wiedzę można mieć zamawiając grę przed premierą? Nieraz idzie to w miliony.
Często też po w miarę udanym pierwowzorze (np. Dragon Age: Origins) dostajemy totalnego gniota (Dragon Age 2) żerującego na opinii poprzednika. Tu często kupuje się w ciemno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 14.10.2011 o 18:55, Alehor napisał:

dzieje się tak gdyż wielu graczy to zwyczajni debile którzy przewijają każde cut-scenki byle by sobie postrzelać czy pograć od tak... totalnie bezproduktywna metoda na zabicie czasu,

Nie wiedziałem, że strzelanie z cut-scenkami jest takie produktywne. I co jest złego w graniu "ot tak"?

Dnia 14.10.2011 o 18:55, Alehor napisał:

0 immersji

Być może

Dnia 14.10.2011 o 18:55, Alehor napisał:

i myślenia

Doprawdy?

Dnia 14.10.2011 o 18:55, Alehor napisał:

- grają tak głównie piraci i każuale

Wnioski wyciągnięte na podstawie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja myślę że dlatego... że już w te gry grali. Na rynku jest wysyp kolejnych shooterów, kolejnych strategii itp...
Jedna gra podobna do drugiej. Są łatwe, krótkie, niczym nie zaskakują. Bawią przez chwilę i tyle...

Myślę że Afterfall może czekać to samo. Jak ludzie przypną mu nalepkę Dead Space (a to robią obecnie) to zaczną w trakcie gry zwracać uwagę na animacje, klimat i inne takie. I będą patrzeć gdzie jest gorsza. tylko dlatego że przypomina DS. I w końcu dadzą sobie spokój.
Dodatkowo gry są powtarzalne. Gry komputerowe dawno wyszły z tetrisa. Jak masz przez 10h robić to samo to Ci się szybko znudzi. Mam obie gry Assasins Creed. ŻADNEJ nie ukończyłem. Przy ŻADNEJ nie dotrwałem do połowy.

Jakie gry ukończyłem ? Takie które są ciekawe lub oferują coś nowego. Z grami (zwłaszcza fabularnymi) jest jak z książkami. Jest wiele takich które są podobne do innych i których nie doczytam do końca lub doczytam tylko dlatego że nic innego do roboty nie mam.
I są też takie że jak zacznę czytać to się nie oderwę. Jak muszę się oderwać to będzie mi chodzić po głowie a też nie jedną nockę przez nie zarwę.

Z grami jest podobnie. Jak dobrałem się do Gothica 1 to zarwałem noc. Jak dobrałem się do KOTOR to zarwałem noc. Jak dorwałem się do serii Total War to straciłem nie jedną noc. To były które coś dawały. Albo wspaniałą mechanikę, albo świetną fabułę, albo ciekawy świat albo wszystkiego po trochu.

Jeżeli Afterfall to gra która powiela schematy i nie daje nic od siebie to nie wróżę jej sukcesu. Jak mnie developerzy jakoś przekonają do tego że jest inaczej to wyląduje na mojej liście zakupowej. Zwłaszcza że ją kompletnie zwolniłem i obecnie mam tam tylko TOR w grudniu. Battlefield 3 i Batman AC odpadły więc mam w rezerwie 300zł na coś ciekawego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaloguj się, aby obserwować