Zaloguj się, aby obserwować  
Andrij

Bóg - istnieje czy jest wymysłem ludzkiej wyobraźni

29477 postów w tym temacie

no dobra ale przed kim się wstydzą przed bogiem? czowiek który ma powiedzieć bogu że go kocha wstydzi się to robić? piszesz że tylko babcie tak robią - ale tak robią wszyscy - po prostu nie rozumiem dlaczego chwałę pana ludzie śpiewają w tak przygnębiający sposób - popatrz na gospel - wegług mnie tak powinno się wielbić boga - jeśli to ma być pieśń żałobna albo coś w tym stylu to ok ale w religi miłości i nadzei ludzie każdą piosenke śpiewają jak na pogrzebie... i nie chodzi mi o chór z prawdziwego zdarzenia - chodzi mi właśnie o prostego chrześcijanina bo nie każdy kościół ma chór składający się z ludzi profesjonalistów - byłem na chrzcie ostatnio i tak samo - jakby im kto domy popalił... taka radość z ludzi promieniała że ho ho...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 16.06.2006 o 19:43, exilem napisał:

Po pierwsze wpakowali właśńie WSZYTKO co uważali za Ewangelie,i te które zostały wybrane zostały
też napisane przez kogoś innego jakbys niewiedział dokładniej 60 lat po ich śmierci. Żyjesz
w przekonaniu ze są autentyczne bo ci tak wpojono , ale to już nie do mnie pretensje ślij


Jasnie oswiecony, nikt mi nic nie wpajał. Pokaz mi gdzie jest napisane, ze np. św. Mateusz nie jes twórcą Ewangelii. "Na ogół przyjmuje się daty między 60 a 65 rokiem n.e." - to jest 60 lat po smierci? Czyjej?! A Dzieje Apostolskie?:
"Badania wykazują jednomyślnie, że jej autorem jest św. Łukasz Ewangelista uczeń św. Piotra. Dzieje Apostolskie powstały ok 70 r.n.e prawdopodobnie w Rzymie. Mówią one o czasach po wniebowstąpieniu Jezusa."
No, czekam.

Dnia 16.06.2006 o 19:43, exilem napisał:

Biblia apsolutnie zaprzecza istnieniu Trójcy


Absolutnie nie. Moze apsolutnie zaprzecza, ale nie absolutnie.
Słyszał kiedy o czyms takim:
http://en.wikipedia.org/wiki/Image:Shield-Trinity-Scutum-Fidei-English.png

I cytaty:
"Idźcie więc i nauczajcie wszystkie narody, udzielając im chrztu w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego."

"Dlatego powiadam wam: Każdy grzech i bluźnierstwo będą odpuszczone ludziom, ale bluźnierstwo przeciwko Duchowi nie będzie odpuszczone. Jeśli ktoś powie słowo przeciw Synowi Człowieczemu, będzie mu odpuszczone, lecz jeśli powie przeciw Duchowi Świętemu, nie będzie mu odpuszczone ani w tym wieku, ani w przyszłym."

"Gdy zaś przyjdzie On, Duch Prawdy, doprowadzi was do całej prawdy. Bo nie będzie mówił od siebie, ale powie wszystko, cokolwiek usłyszy, i oznajmi wam rzeczy przyszłe. On Mnie otoczy chwałą, ponieważ z mojego weźmie i wam objawi. Wszystko, co ma Ojciec, jest moje. Dlatego powiedziałem, że z mojego weźmie i wam objawi."

"Ja chrzciłem was wodą, On zaś chrzcić was będzie Duchem Świętym."

I wytlumaczenie ci podaje:

"Skoro Bóg jest Istotą najdoskonalszą, może być tylko jeden, podobnie jak jeden tylko może być najwyższy szczyt w górach. Nie ma innych istot równych Jemu. Cokolwiek istnieje oprócz Boga jest Jego stworzeniem, Jego dziełem. Nie ma wielu bogów ani bóstw. Istnieje tylko jedna Istota nieskończenie doskonała, duchowa, będąca samą Prawdą i Miłością.
Ten Bóg objawił się nam w ciągu wieków, ukazał nam, jak bardzo nas miłuje. Objawił się jednak nie jako jedna osoba, lecz jako trzy Osoby Boskie, które ujawniły wobec nas swoją zbawczą miłość. Historia zbawienia ukazała nam Ojca, Syna Bożego i Ducha Świętego: trzy Osoby, które z miłości nas stworzyły i – każda we właściwy sobie sposób – pomogły nam i nadal pomagają w osiągnięciu wiecznego zbawienia.
Również Syn Boży jest osobą. Uważa się On za równego Ojcu, dlatego mówi do apostoła Filipa: „Kto Mnie zobaczył, zobaczył także i Ojca” (J 14,9). Chociaż Chrystus świadom jest swojej równości i jedności z Ojcem (por. J 14,10-11), jednak zwraca się do Niego jako do odrębnej Osoby, modli się do Niego, rozmawia z Nim. Chrystus, Syn Boży, jest osobą dlatego, że posiada odrębność osobową, potrafi poznawać, kochać i działać.

W świetle nauczania Pisma św. również Duch Święty jawi się jako odrębna osoba, zdolna oświecać człowieka i rozpalać w jego sercu miłość Bożą (por. Rz 5,5). Ten Duch jest zdolny do poznania, ponieważ przenika wszystko „nawet głębokości Boga samego” (1 Kor 2,10), zdolny do miłości, skoro wznieca w nas miłość Bożą. On to posiada niezwykłą, Boską moc odradzania człowieka (por. J 3,5), czynienia go dzieckiem Bożym (por. Rz 8,14-16), doskonalenia jego modlitwy (por. Rz 8,26-27). Duch Święty pomaga nam wyzwolić się z wewnętrznej niewoli egoizmu (por. Ga 5,16-25). Duch Święty spełnia też ważną rolę w Kościele. On bowiem jednoczy Kościół i zespala go w jedno Mistyczne Ciało Chrystusa, w którym każdy ma do spełnienia określone przez Jego dar zadanie (por. 1 Kor 12,1-31). Tenże Duch udziela sił wszystkim należącym do Kościoła, aby – jak pierwsi uczniowie – gorliwie troszczyli się o jego wzrost i rozszerzenie się w całym świecie (por. Dzieje Apostolskie).
jest tylko jeden Bóg, jednak w trzech Osobach Boskich. W pewnym zatem sensie Bóg jest doskonale zjednoczoną wspólnotą, chociaż każda z osób zachowuje swoją odrębność osobową. Jedność trójosobowego Boga pozostanie dla nas największą tajemnicą."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 16.06.2006 o 21:11, mefjak napisał:

/.../

Zadajesz proste pytania.
Przed kim się wstydzą ? Przed innymi ludźmi.
Jak nie umiesz śpiewać, to wstydzisz się swojego fałszu, to jest normalne. Wstyd przed drugim.
Każdy śpiewa jak umie, ale nie zawsze tak jak powinien. Ja dla przykładu śpiewam cicho, bardzo cicho i jest dobrze.
Nie będę się darł w niebo głosy, aby pokazać, że ja śpiewam, bo nie oto tu chodzi.
Zadajesz ciągle to samo pytanie, wciąż tego nie rozumiejąc, na 99,9 % dlatego, że nie jesteś chrześcijaninem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jesli chodzi o werset z Jana 14:9 to w nim nie chodzi o to że Jezus to ta sama osoba co Bóg, tylko o to że Jezus był stworzony jako pierwszy przez Boga przed wszystkimi innymi stworzeniami.I przed przyjściem na Ziemię przebywał w niebie ze swoim Ojcem Jehową Bogiem i ten werset wskazuje na to iż Jezus przejawiał takie same przymioty jak Ojciec.Był jego odzwierciedleniem tak jak teraz się mówi np. na jakiego syna kogoś że taki syn jak ojciec jak dwie krople rosy to tak w przypadku Boga i Jezusa.

Jesli chodzi o to że duch święty jest Osobą to nie prawda gdyż w nie których miejscach w Biblii pisze że ducha świętego nazwano wspomożycielem pocieszycielem obrońcą orędownikiem który ''naucza'' ''świadczy'' i ''słyszy'' Jana 14:16,17,26; 15:26; 16:13) Inne wersetyjak już pisałem wcześniej mówią iż ludzie byli "napełnieni" duchem świętym, a niektórzy zostali nim ''ochrzczeni''
lub ''namaszczeni''.Te wypowiedzi o duchu świętym wyraźnie nie pasują do osoby.


Tak wogule to ty tłumaczysz że Trójca to trzy osoby boskie ale się różnią i trochę plączesz .Bo skoro Osoby Boskie to znaczy że każda z nich jest wieczna i wrzechmocna żadna z nich nie jest ani mniejsza ani większa a przecież wiele wersetów nawet sam nie które cytowałeś że Jezus nie uważa się na większego od Boga wiele razy Jezus też mówił że "sam wydaje wprawdzie świadectwo o sobie lecz świadczy o Mnie tekże Ojciec mój który mnie posłał.(Jezus wyraźnie odróźnia tu siebie od Ojca i uważa za kogos innego)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 16.06.2006 o 22:52, Kubus7741 napisał:

Tak wogule to ty tłumaczysz że Trójca to trzy osoby boskie ale się różnią i trochę plączesz
.Bo skoro Osoby Boskie to znaczy że każda z nich jest wieczna i wrzechmocna żadna z nich nie
jest ani mniejsza ani większa a przecież wiele wersetów nawet sam nie które cytowałeś że Jezus
nie uważa się na większego od Boga wiele razy Jezus też mówił że "sam wydaje wprawdzie świadectwo
o sobie lecz świadczy o Mnie tekże Ojciec mój który mnie posłał.(Jezus wyraźnie odróźnia tu
siebie od Ojca i uważa za kogos innego)


Widze po twojej ortografii, ześ zbyt niedojrzaly zeby to zrozumiec. Przeczytaj jeszcze raz, i jeszcze raz, az do ciebie dotrze. Ze zrozumieniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


Dnia 16.06.2006 o 22:11, Mogrim napisał:

Jasnie oswiecony, nikt mi nic nie wpajał. Pokaz mi gdzie jest napisane, ze np. św. Mateusz
nie jes twórcą Ewangelii. "Na ogół przyjmuje się daty między 60 a 65 rokiem n.e." - to jest
60 lat po smierci? Czyjej?! A Dzieje Apostolskie?:
"Badania wykazują jednomyślnie, że jej autorem jest św. Łukasz Ewangelista uczeń św. Piotra.
Dzieje Apostolskie powstały ok 70 r.n.e prawdopodobnie w Rzymie. Mówią one o czasach po wniebowstąpieniu
Jezusa."
No, czekam.


Gdzie to jest napisan, np. w Nathional Geographic i bodajże newsweeku(ale nie jestem pewien co do tego), nawet o tym program zrobili. No badanie jednomyślnie wskazują że św. Mateusz nie jest tworcą Ewangelii.
A teraz ty mi pokaż gdzie jest napisane, że św Mateusz jest jej twórcą. I pytanie wiesz chociarz kiedy złożono Pismo Święte?...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 16.06.2006 o 23:41, Mogrim napisał:

Widze po twojej ortografii, ześ zbyt niedojrzaly zeby to zrozumiec. Przeczytaj jeszcze raz,
i jeszcze raz, az do ciebie dotrze. Ze zrozumieniem.


Proszę , nie oceniaj tu nikogo po ortografii bo sam nie jesteś lepszy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 16.06.2006 o 15:07, Mogrim napisał:

> Te 2 zlote to raczej na wino idzie ;p Chyba wygodniej bylo by poprosic o pomoc w remoncie
kosciola,
> niz robic takie zbiorki.

Kogo? Wiernych? Uwazasz, ze maja do tego kwalifikacje? :]


Przepraszam, że się wtrącę ;)
Mogę to ocenić przez pryzmat swojego wyznania. Zorganizowaliśmy na terenie kraju coś takiego jak Regionalne Komitety Budowlane, które zrzeszają moich współwyznawców będących fachowcami w różnych dziedzinach (murarzy, tynkarzy, glazurników itp.) Są oni w razie potrzeby wysyłani na budowy naszych miejsc spotkań i tam wykonują przydzielone zadania niedopłatnie (mają jedynie zapewnione posiłki i zakwaterowanie). Wykonują swoje prace w 2-3 dni.
Na co dzień pracują w swoim zawodzie i utrzymują rodziny. A w 1,2 weekendy w miesiącu pracują jako tacy wolontariusze (ja np. jestem w brygadzie nagłośnienia). Dzięki temu nasze miejsca spotkań powstają szybko i minimalnym kosztem - robobizna jest bezpłatna, płacimy tylko za materiał (RKB ma bazy danych hurtowni, które sprzedają materiały taniej więc i tu jest minializacja kosztów). Środki są zgromadzane z dobrowolnych datków jednak nie w formie tacy tylko skrzynki wiszącej na ścianie. Kto chce wpłaca ile chce i nikt tego nie widzi.

W moim mieście budowany jest ogromny kościół. Mam już 30 lat i odkąd pamiętam on ciągle jest budowany ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

przepraszam ale co to za chrzescijanin który przez wstyd na innych ludzi nie wyśpiewa bogu jak bardzo go kocha? mi nie chodzi żeby się wydzierać - nie popadaj w skrajności, ale o to by powiedzieć bogu jak bardzo się go kocha - ale zwykły "wstyd" przeszkadza no i teraz co jest ważniejsze? wstyd czy to że powinien człowiek powiedzieć bogu że go kocha? i chodzi mi o konkretny sposób bo wiem że każdy to może zrobić w głębi duszy idąc nawet do pracy czy modląc sie w domu - ale rozmawiamy o śpiewie jako rozmowie z bogiem.

cały czas piszesz że nie rozumiem - no to mi wytłumacz z takimi argumentami żebym zrozumiał - bo to że nie rozumiem to nie czaje o co Ci chodzi... też moge powiedzieć że nie rozumiesz o co mi chodzi no i tak zakończy się dyskusja ale to nie chodzi chyba o to żebyśmy sobie jakieś wyrzuty robili jak to ktoś wcześniej o mnie napisał ze nie dorosłem (co mnie teraz zastanawia czy wszyscy ateiści są nie dorośli:P) czy że coś czegoś nie rozumie... no moim zdaniem po to są dyskusje żeby wyrazić swoje zdanie a nie mówić takie rzeczy - ale jak kto woli ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 16.06.2006 o 23:41, Mogrim napisał:


> Tak wogule to ty tłumaczysz że Trójca to trzy osoby boskie ale się różnią i trochę plączesz

> .Bo skoro Osoby Boskie to znaczy że każda z nich jest wieczna i wrzechmocna żadna z nich
nie
> jest ani mniejsza ani większa a przecież wiele wersetów nawet sam nie które cytowałeś
że Jezus
> nie uważa się na większego od Boga wiele razy Jezus też mówił że "sam wydaje wprawdzie
świadectwo
> o sobie lecz świadczy o Mnie tekże Ojciec mój który mnie posłał.(Jezus wyraźnie odróźnia
tu
> siebie od Ojca i uważa za kogos innego)

Widze po twojej ortografii, ześ zbyt niedojrzaly zeby to zrozumiec. Przeczytaj jeszcze raz,
i jeszcze raz, az do ciebie dotrze. Ze zrozumieniem.


Jestem na tyle dojrzały że rozumiem i jeszcze raz powtórze że Biblia nie naucza O Trójcy,gdyby tak było to chcoiaż raz by takie słowo wystąpiło w Biblii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.06.2006 o 09:43, GeoT napisał:

> > /.../
W moim mieście budowany jest ogromny kościół. Mam już 30 lat i odkąd pamiętam on ciągle jest
budowany ...

O ile pamiętam, to Kościół (Chodzi mi o budynek, nie o to, czy pełnił funkcję katedry czy bazyliki) Najświętrzej Marii Panny w Gdańsku był budowany około 200 lat. Ma około 800 lat i nadal stoi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.06.2006 o 09:45, mefjak napisał:

/...../

Ja Ci to ciągle tłumaczę.
Po pierwsze napisałem Ci, że mam wrażenie jakby gadał ze swoim kuzynem co ma 10 lat bo taką właśnie z nim rozmowę prowadziłem.
Po drugie śpiew w kościołach JEST radosny, np w Boże Narodzenie, czy w Wielkanoc. Jeżeli tego nie dostrzegasz to albo nie potrafisz, albo nie nie chodzisz do kościoła i nie słyszysz. Albo po prostu dla Ciebie śpiew radosny to jest ten w wykonaniu Dody. Mimo wszystko jeszcze raz powtarzam - on jest radosny, tylko radosny w taki sposób, że Ty tego nie dostrzegasz. Dlaczego nie dostrzegasz ? Bo nie kochasz Boga.
Po trzecie, jak sobie dalej będziesz żartowałem, to skończymy naprawdę.
Po czwarte to nie jest dyskusja, w której Ty mi ciągle piszesz, że ludzie w kościołach śpiewają źle, wkładają w to mało radości, skoro większość pieśni kościelnych JEST radosna i trzeba być głuchym aby tego nie słyszeć.
Po piąte wstyd jest normalnym ludzkim uczuciem i normalnych jest także w kościele. Jeżeli ktoś nie umie śpiewać, to lepiej niech śpiewa cicho, jednak cicho nie znaczy smutno.
Po szóste nie każdy ateista jest niedojrzały - nie wiem skąd ten Twój "argument".
Po siódme nie wiem w jakim okresie byłeś na chrzście, ale może w takim, w którym trzeba śpiewać pieśni smutniejsze.
Po ósme i co najważniejsze, jeszcze raz powtarzam, pieśni jak i cała ta religia jest religią nadzieji i miłości. Nie wiem jak można nie zrozumieć tak prostej rzeczy. Cały czas wałkuje Ci, że pieśni są radosne, tylko nie każdy umie je zaśpiewać tak jak powinien. Czy do Ciebie to dociera. NIE UMIE zaśpiewać jak powinien. Dlaczego nie umie. Ponieważ nie ma daru głosu. Umiesz to pojąć ? Nie ma daru głosu, więc nie zaśpiewa pełnym głosem na cały kościół, tak że dech zapiera w piersiach. Dlaczego tak nie zaśpiewa ? Ponieważ nie potrafi, nie ma głosu.
Dlatego właśnie poleciłem Ci, abyś wysłuchał chóru, ponieważ tam oddają kwintesencję pieśni radosnych, czyli prawie wszystkich.
Proszę, tylko nie mów, że chodzi CI o zwykłego chrześcijanina, bo jeszcze raz powtarzam - szary człowiek nie będzie umiał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 16.06.2006 o 22:11, Mogrim napisał:

"Skoro Bóg jest Istotą najdoskonalszą, może być tylko jeden, podobnie jak jeden tylko może
być najwyższy szczyt w górach. Nie ma innych istot równych Jemu. Cokolwiek istnieje oprócz
Boga jest Jego stworzeniem, Jego dziełem. Nie ma wielu bogów ani bóstw. Istnieje tylko jedna
Istota nieskończenie doskonała, duchowa, będąca samą Prawdą i Miłością.
/ciach/ Objawił się jednak
nie jako jedna osoba, lecz jako trzy Osoby Boskie, które ujawniły wobec nas swoją zbawczą miłość.
Historia zbawienia ukazała nam Ojca, Syna Bożego i Ducha Świętego: trzy Osoby, które z miłości
nas stworzyły i – każda we właściwy sobie sposób – pomogły nam i nadal pomagają
w osiągnięciu wiecznego zbawienia.


Czyli kiedyś, gdy Jezus jeszcze nie został stworzony Bóg był jeden? A co z duchem świętym? Istniał równie długo co Bóg czy też został przez niego stworzony?

Dnia 16.06.2006 o 22:11, Mogrim napisał:

Również Syn Boży jest osobą. Uważa się On za równego Ojcu, dlatego mówi do apostoła Filipa:
„Kto Mnie zobaczył, zobaczył także i Ojca” (J 14,9). Chociaż Chrystus świadom
jest swojej równości i jedności z Ojcem (por. J 14,10-11), jednak zwraca się do Niego jako
do odrębnej Osoby, modli się do Niego, rozmawia z Nim. Chrystus, Syn Boży, jest osobą dlatego,
że posiada odrębność osobową, potrafi poznawać, kochać i działać.


Czyli z biegiem czasu zmienia się definicja Trójcy jeśli dobrze rozumiem. Ja znam taką:
"Wg atanazjańskiego symbolu wiary są trzy Osoby Boskie (Ojciec, Syn i Duch Święty), a każda rzekomo jest wieczna i wszechmocna, żadna nie jest ani większa, ani mniejsza od pozostałych, każda z nich jest Bogiem, ale wszystkie razem są tylko jedym Bogiem" Wg innego wyjaśnienia tego dogmatu owe trzy "osoby" nie są odrębnymi i samodzielnymi indywidualnościami tylko trzema wyrazami Boskiego istnienia.

Dnia 16.06.2006 o 22:11, Mogrim napisał:

W świetle nauczania Pisma św. również Duch Święty jawi się jako odrębna osoba, zdolna oświecać
człowieka i rozpalać w jego sercu miłość Bożą (por. Rz 5,5). Ten Duch jest zdolny do poznania,
ponieważ przenika wszystko „nawet głębokości Boga samego” (1 Kor 2,10), zdolny
do miłości, skoro wznieca w nas miłość Bożą. On to posiada niezwykłą, Boską moc odradzania
człowieka (por. J 3,5), czynienia go dzieckiem Bożym (por. Rz 8,14-16), doskonalenia jego modlitwy
(por. Rz 8,26-27). Duch Święty pomaga nam wyzwolić się z wewnętrznej niewoli egoizmu (por.
Ga 5,16-25). Duch Święty spełnia też ważną rolę w Kościele. On bowiem jednoczy Kościół i zespala
go w jedno Mistyczne Ciało Chrystusa, w którym każdy ma do spełnienia określone przez Jego
dar zadanie (por. 1 Kor 12,1-31). Tenże Duch udziela sił wszystkim należącym do Kościoła, aby
– jak pierwsi uczniowie – gorliwie troszczyli się o jego wzrost i rozszerzenie
się w całym świecie (por. Dzieje Apostolskie).


Wyjaśnij jak można go więc było wylać jako odrębną osobę na 120 uczniów w dniu Pięćdziesiątnicy 33 r. n.e.?
Dlaczego Szczepan przed śmiercią widział tylko Jezusa stojącego po prawicy Boga (już taka pozycja pokazuje niższe stanowisko Jezusa względem Boga). Ducha Świętego tam nie było (Dzieje 7:55,56)
Dlaczego w Psalmie 82:18 (19) napisano:
"Aby wiedziano, że ty, który masz na imię Jehowa, ty sam jesteś Najwyższym nad całą ziemią". Gdzie tu wzmianka o równym mu Jezusie i duchu świętym?
1 Piotra 1:3:
"Niech będzie błogosławiony Bóg i Ojciec Pana naszego Jezusa Chrystusa" Nawet po wniebowstąpieniu Jezusa Biblia wspomina, że Ojciec jest Bogiem Jezusa (p. Jana 20:17 Jezus sam nazywa Ojca swoim Bogiem; to samo w Objawieniu 3:12). Nigdzie natomiast w Biblii nie czytamy by Ojciec mówił o Jezusie "mój Bóg" ani żeby Jezus i Ojciec tak mówili o duchu świętym
Filipian 2:5,6:
"Zachowujcie to nastawienie umysłu, jakie było też u Jezusa Chrystusa, który Chociaż istniał w postaci Bożej, nie brał pod uwagę zagarnięcia, mianowicie tego, żeby być równym Bogu."
Równanie się z Bogiem nazwał Paweł "zagarnięciem" prawa do czegoś co się tylko należy Bogu Jehowie.
To że Jezus jest "obrazem Boga" oznacza, że żyjąc z Bogiem przez eony w niebie stał się taki jak on jeśli chodzi o cech charakteru czy sposób postępowania. I choć zasługuję na największy szacunek to nie można mu oddawać czic należnej Bogu.

Dnia 16.06.2006 o 22:11, Mogrim napisał:

jest tylko jeden Bóg, jednak w trzech Osobach Boskich. W pewnym zatem sensie Bóg jest doskonale
zjednoczoną wspólnotą, chociaż każda z osób zachowuje swoją odrębność osobową. Jedność trójosobowego
Boga pozostanie dla nas największą tajemnicą."


No właśnie: tajemnica ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.06.2006 o 10:52, Vaxinar napisał:

Po drugie śpiew w kościołach JEST radosny, np w Boże Narodzenie, czy w Wielkanoc. Jeżeli tego
nie dostrzegasz to albo nie potrafisz, albo nie nie chodzisz do kościoła i nie słyszysz. Albo
po prostu dla Ciebie śpiew radosny to jest ten w wykonaniu Dody. Mimo wszystko jeszcze raz
powtarzam - on jest radosny, tylko radosny w taki sposób, że Ty tego nie dostrzegasz. Dlaczego
nie dostrzegasz ? Bo nie kochasz Boga.


akurat śpiew radosny to nie doda to nawet śpiew nie jest - a radosny to jest nie wiem - taki który oddaje radość a nie smęcenie pod nosem... wiesz aż chec się nagrać ludzi którzy śpiewają i bym Ci pokazał ale nie pójde do kościoła i nie nagram przez wzgląd że to jednak miejsce kultu... ale w jaki radosny sposób? coś albo jest radosne albo nie - jak może być na kilka sposobów?

Dnia 17.06.2006 o 10:52, Vaxinar napisał:

Po trzecie, jak sobie dalej będziesz żartowałem, to skończymy naprawdę.


tylko jeszcze mi powiedz kiedy sobie z Ciebie lub z Twojej religii żartowałem? żadnego takiego zamiaru nie mam i mieć nie będę

Dnia 17.06.2006 o 10:52, Vaxinar napisał:

Po czwarte to nie jest dyskusja, w której Ty mi ciągle piszesz, że ludzie w kościołach śpiewają
źle, wkładają w to mało radości, skoro większość pieśni kościelnych JEST radosna i trzeba być
głuchym aby tego nie słyszeć.


no ja myślałęm że to dyskusja o tym że ja uważam tak a ktoś może uważać inaczej - po prostu chciałem poznać zdanie innych i tyle

Dnia 17.06.2006 o 10:52, Vaxinar napisał:

Po piąte wstyd jest normalnym ludzkim uczuciem i normalnych jest także w kościele. Jeżeli ktoś
nie umie śpiewać, to lepiej niech śpiewa cicho, jednak cicho nie znaczy smutno.


ale powiedz mi tak szczerze - czy w obliczu boga naprawde powinieneś się przejmować innymi ludźmi? to troszke prowadzi do rozumowania - pójde do kościoła bo tak inni robią - nie bende czegoś robił bo ludzie powiedzą że cośtam...

Dnia 17.06.2006 o 10:52, Vaxinar napisał:

Po szóste nie każdy ateista jest niedojrzały - nie wiem skąd ten Twój "argument".


to akurat było wolne stwierdzenie zeby rozładować sytuacje ;)

Dnia 17.06.2006 o 10:52, Vaxinar napisał:

Po siódme nie wiem w jakim okresie byłeś na chrzście, ale może w takim, w którym trzeba śpiewać
pieśni smutniejsze.


no raczej chrztu się nie powinno organizować w dni "smutniejsze" bo sam chrzest jest przecież dniem radosnym i pieśni radosne powinny być... (był jeszcze jeden incydent ale moze później o nim...)

Dnia 17.06.2006 o 10:52, Vaxinar napisał:

Po ósme i co najważniejsze, jeszcze raz powtarzam, pieśni jak i cała ta religia jest religią
nadzieji i miłości. Nie wiem jak można nie zrozumieć tak prostej rzeczy.


ale ja to rozumiem - kiedy powiedziałem że tak nie jest?

Dnia 17.06.2006 o 10:52, Vaxinar napisał:

Cały czas wałkuje
Ci, że pieśni są radosne, tylko nie każdy umie je zaśpiewać tak jak powinien. Czy do Ciebie
to dociera. NIE UMIE zaśpiewać jak powinien. Dlaczego nie umie. Ponieważ nie ma daru głosu.
Umiesz to pojąć ? Nie ma daru głosu, więc nie zaśpiewa pełnym głosem na cały kościół, tak że
dech zapiera w piersiach. Dlaczego tak nie zaśpiewa ? Ponieważ nie potrafi, nie ma głosu.
Dlatego właśnie poleciłem Ci, abyś wysłuchał chóru, ponieważ tam oddają kwintesencję pieśni
radosnych, czyli prawie wszystkich.
Proszę, tylko nie mów, że chodzi CI o zwykłego chrześcijanina, bo jeszcze raz powtarzam - szary
człowiek nie będzie umiał.


ale to nie chodzi o to czy umie czy nie - co to ma do rzeczy? myślisz że bogu miły jest tylko śpiew tych którzy umieją (czy umią? bo nie wiem...:P)? bo dla mnei to troche tak nie bardzo taki argument - nie umiem to sobie cicho pośpiewam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.06.2006 o 11:54, mefjak napisał:

akurat śpiew radosny to nie doda to nawet śpiew nie jest - a radosny to jest nie wiem - taki
który oddaje radość a nie smęcenie pod nosem... wiesz aż chec się nagrać ludzi którzy śpiewają
i bym Ci pokazał ale nie pójde do kościoła i nie nagram przez wzgląd że to jednak miejsce kultu...
ale w jaki radosny sposób? coś albo jest radosne albo nie - jak może być na kilka sposobów?

Dnia 17.06.2006 o 11:54, mefjak napisał:

ale to nie chodzi o to czy umie czy nie - co to ma do rzeczy? myślisz że bogu miły jest tylko
śpiew tych którzy umieją (czy umią? bo nie wiem...:P)? bo dla mnei to troche tak nie bardzo
taki argument - nie umiem to sobie cicho pośpiewam...

Każdy oddaje radość na swój sposób. Ta rozmowa jest na nic ? Wiesz dlaczego ? Ponieważ Ty po prostu wiesz lepiej.
Odpowiedź na ogólne zagadnienie jest prosta - ludzie nie umieją śpiewać, ale to nie oznacza, że cała religia, bądź pieśni są nie radosne. One są poważne, ale to nie wyklucza ich z radości.
Widzę, że dalej moje wysiłki idą na marne.
A jak chcesz wiedzieć, to Bogu miłe jest nawet "smęcenie po nosem".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

no i widzisz - foch i juz - najlepiej... w którym miejscu ja powiedziałem że wiem lepiej? po prostu zadaje Ci pytania czy ogółowi forumowiczom i chciałem uzyskać odpowiedzi na pewne pytania... i tyle - i nie powiedziałem nigdy że religia nie jest radosna - chodziło mi tylko o interpretacje i okazywanie tej radości i tyle - głównie chodziło mi o to czemu niemoze to wyglądać jak gospel - i tyle ;) nie wiem czy sie obraziłeś o to że mam swoje zdanie czy co - ale ta rozmowa idzie w złym kierunku bo już się zaczyna taki offtop o tym co kto wie lepiej i co kto nie rozumie... nie widzi mi sie taka rozmowa - jelsi mi przedstawisz swoje zdanie bez tekstow bo ja nie rozumiem i ze rozmawiales o tym ze swoim 15 letnim bratem kuzynem czy kim tam to chetnie z Toba podyskutuje - bo jak powiedzialem chce poznac Wasze zdanie...

i Twoje wysiłki (nawet nie wiem czemu nazywasz to wysiłkiem) idą na marne - bo nawet zmieniłem spojrzenie na kilka spraw...

i wiem że bogu jest miłe wszystko byle było szczere i dobre...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 17.06.2006 o 08:06, exilem napisał:

Gdzie to jest napisan, np. w Nathional Geographic i bodajże newsweeku(ale nie jestem pewien
co do tego), nawet o tym program zrobili. No badanie jednomyślnie wskazują że św. Mateusz
nie jest tworcą Ewangelii.


rotfl - national geographic ma tylko ładne zdjęcia. Nie rozsmieszaj mnie. Ewangelie Judasza tez naglosnili jakby to bylo niewiadomo co, i o tym ze nie on byl jej tworcą akurat najmniej mowili. Ktore badanie? w newsweeku moga zamiescic co najmniej hipotezy. Doedukuj sie. Masz fragment z encyklopedii:
"Ewangelia Mateusza - jedna z czterech Ewangelii Nowego Testamentu, autorstwa Mateusza Ewangelisty tradycyjnie umieszczana jako pierwsza (przed Ewangelią Marka, Łukasza i Jana). "
Wystarczy?

Dnia 17.06.2006 o 08:06, exilem napisał:

Proszę , nie oceniaj tu nikogo po ortografii bo sam nie jesteś lepszy


Pokaz mi jeden błąd ortograficzny w języku polskim zrobiony przeze mnie, lub zamilcz i nie rzucaj glupich oskarżeń.

Dnia 17.06.2006 o 08:06, exilem napisał:

Czyli kiedyś, gdy Jezus jeszcze nie został stworzony Bóg był jeden? A co z duchem świętym? Istniał równie
długo co Bóg czy też został przez niego stworzony?


Byli cały czas. W ST Bóg obiecał, ze zesle na ziemie Zbawiciela, a juz na samym poczatku w ksiedze Rodzaju jest mowa, ze "Duch Boży unosił się nad wodami". Jest jeszcze kilka innych fragmentow mowiacych o tym.

Dnia 17.06.2006 o 08:06, exilem napisał:

Wyjaśnij jak można go więc było wylać jako odrębną osobę na 120 uczniów w dniu Pięćdziesiątnicy 33 r. n.e.?


A co w tym takiego dziwnego? Skoro są 3 osoby Boskie, o czym Jezus mowil (udzielając im chrztu w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego). W ST tez byly wzmianki o Synu i Duchu. Jednoczesnie Bóg mówi w Dekalogu "Jest jeden Bóg".

Dnia 17.06.2006 o 08:06, exilem napisał:

akurat śpiew radosny to nie doda to nawet śpiew nie jest - a radosny to jest nie wiem - taki który oddaje
radość a nie smęcenie pod nosem...


Dobra, uwazasz ze gdyby kazano ludziom spiewac najweselszy gospel czy cos, to ci sami, ktorzy spiewaja tak "smętnie" nagle zaczeliby by skakac z radosci i spiewac z entuzjazmem? Nie sądze. Skoro spiewaja tak samo piesni wg ciebie "smutne" i radosne (ktore w koncu są) to nie inaczej zaspiewaja to o czym tak marzysz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.06.2006 o 12:56, Mogrim napisał:

Dobra, uwazasz ze gdyby kazano ludziom spiewac najweselszy gospel czy cos, to ci sami, ktorzy
spiewaja tak "smętnie" nagle zaczeliby by skakac z radosci i spiewac z entuzjazmem? Nie sądze.
Skoro spiewaja tak samo piesni wg ciebie "smutne" i radosne (ktore w koncu są) to nie inaczej
zaspiewaja to o czym tak marzysz.


po pierwsze nie kazać bo wole zeby robili to z własnej woli - po drugie nie marze - moich marzeń nie znasz wię prosze bez takich tekstów.

i nie chodzi o to ze wszyscy zaczną skakać z radości itp - tylko o to że jak chodze do kościoła i widze i słysze jak ludzie się "cieszą" śpiewając to po prostu odechciewa sięwszyskiego... skoro to są radosne pieśni to czemu nie śpiewają ich w weselszy choć troche sposób? i nie popadajcie w skrajności że dyskoteka czy jakaś doda bo to nie o to chodzi.. troche więcej radości i szczerości i tyle - o to pytałem a nie marzyłem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.06.2006 o 12:32, mefjak napisał:

/..../

Nie obraziłem się, ruszyło mnie trochę jak napisałeś, że robie focha. Ja żadnego focha nie robię.
Zostajesz przy swoim zdaniu to zostań, mnie to mało obchodzi, spróbował Ci wyjaśnić, dlaczego tak jest, ale skoro dalej nic, to trudno.
Napisałem Ci nieraz o tych pieśniach, dlaczego tak są wykonywane, a Ty swoje.
Nie mowiłem o moich 15 letnim bracie, bo takiego nie mam, ale o 10 letnim kuzynie, z którym rozmawiałem na identyczny temat.

Napisałeś - "i Twoje wysiłki (nawet nie wiem czemu nazywasz to wysiłkiem) idą na marne - bo nawet zmieniłem spojrzenie na kilka spraw..."
Skoro ida na marne, to znaczy, że nie zmieniłeś, a skoro nie idą to znaczy, że zmieniłeś - zdecyduj się. Chyba źle sformuowałeś zdanie.

Ta rozmowa do niczego nie prowadzi, cokolwiek ja powiem, to Ty mówisz, że ludzie to, ludzie to.
Ludzie mnie mało obchodzą.
Przedstawiłem Ci moje zdanie i jak masz mi zamiar odpisać, że ludzie w kościele smętnie śpiewają i nie oddają chwały Bogu tak jak powinni, to lepiej w ogóle nie pisz.
Sam nie jesteś chrześcijaninem, więc nie wiem co się tak tym nagle interesujesz. Zazwyczaj ateiści mają głęboko w ...... jak chrześcijanie oddają chwałę Bogu.
P.S.
Nie zarzucaj mi "focha", ani obrażania się proszę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.06.2006 o 10:52, Vaxinar napisał:

Ja Ci to ciągle tłumaczę.

A ja się znów wtracę, bo nie zdzierżę.

Dnia 17.06.2006 o 10:52, Vaxinar napisał:

Po drugie śpiew w kościołach JEST radosny, np w Boże Narodzenie, czy w Wielkanoc.

W założeniu powinien być radosny, ale jakoś radością nie napawają "Zwycięzca śmierci" czy "Lulajże Jezuniu" śpiewane jakby pieśniami pogrzebowymi były.

Dnia 17.06.2006 o 10:52, Vaxinar napisał:

Po czwarte to nie jest dyskusja, w której Ty mi ciągle piszesz, że ludzie w kościołach śpiewają
źle, wkładają w to mało radości, skoro większość pieśni kościelnych JEST radosna i trzeba być
głuchym aby tego nie słyszeć.

Oj nie wydaje mi się, żeby większość była radosna np. takich pieśni wielkopostnych jest znacznie więcej niż wielkanocnych. Wiem, wiem, bożonarodzeniowych za to jest mnóstwo, ale weź pod uwagę, że większości nie można śpiewać w czasie mszy (chyba, że jest to msza dziecięca), bo są za mało poważne.

Dnia 17.06.2006 o 10:52, Vaxinar napisał:

Po piąte wstyd jest normalnym ludzkim uczuciem i normalnych jest także w kościele. Jeżeli ktoś
nie umie śpiewać, to lepiej niech śpiewa cicho, jednak cicho nie znaczy smutno.

Jeśli śpiewa cicho, to jak ma zaśpiewać radośnie? Nie da się. Nie można oddać emocji, jeśli się mamrocze pod nosem. A jeśli chodzi o wstyd: dla kogo śpiewasz? Dla swego boga czy dla sąsiada z ławki? Ludzi nie potrafią śpiewać, bo ich się tego nie uczy. W zerówce i pierwszych trzech klasach podstawówki (w przypadku mojej siostry było to przedszkole, zerówka i pierwsza klasa) uczyły nas religii kolejno dwie zakonnice (obie szybko zostały na misje wyslane, a szkoda). One zwracały uwagę na jakość śpiewu, trzymanie melodii, włożenie w to emocji i pilnowały, żeby nikt sie nie wydzierał, zamiast śpiewać. Niestety w drugiej klasie moja siostra trafiła na zakonnicę, która jakość śpiewu miała w nosie, a pilnowała tylko głośności (bo niby im głośniej, tym lepiej). Moja siostra się zbuntowała i śpiewała tak, jak się nauczyła od tamtych dwóch katechetek.
Nie trzeba wcale mieć daru głosu, żeby dobrze śpiewać pieśni kościelne. Wystarczy robić to szczerze wkładając w to serce i śpiewać dla boga, a nie dla ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować