Zaloguj się, aby obserwować  
Andrij

Bóg - istnieje czy jest wymysłem ludzkiej wyobraźni

29477 postów w tym temacie

Dnia 01.04.2007 o 19:33, Unf napisał:

Nie zostane zbawiony tylko i wylacznie dlatgo ze nie chodze do ksociola , nie modle sie itp.
boga nie obchodzi to czy ktos jest dobry tylko to czy klepie co tydzien na mszy ten sam wierszyk
? smutno mi ;/


Nie tylko z tego powodu. Napisałeś też że żyjesz w pewnych punktach zgodnie z przykazaniami - nie zabijasz nie kradniesz itp. A nie napisałeś, że będzieś pomagać innym, szanować ludzi i tak dalej. Nie wystarczy nie zabijać i nie okradać innego człowieka żeby zasłużyć na zbawienie, trzeba też sobie zasłużyć, czyniąc dobro, a wydaje mi się że ludzie nie wierzący w Boga muszą czynić co najmmniej tyle dobra co chrześcijanie żeby sobie na to zasłużyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 01.04.2007 o 19:34, Lamb3rt napisał:

Ja nie wierzę w Boga, ale szanuję jego wyznawców.


Taka postawa jest na pewno bardziej rozsądna niż obelgi ze strony kilku innych użytkowników.

Pod uwagę biorę też rachunek prawdopodobieństwa - jestem skłonny bardziej wierzyć w inne formy życia we wszechświecie niż w Boga

Jeśli chodzi o rachunek prawdopodobieństwa - istnieje paradoks Fermiego:
"Wielkość i wiek Wszechświata sugerują, że powinno istnieć wiele zaawansowanych technicznie pozaziemskich cywilizacji. Jednak takiemu rozumowaniu przeczy brak obserwacyjnych dowodów ich istnienia. Zatem albo początkowe założenia są nieprawidłowe i zaawansowane technicznie życie jest znacznie rzadsze niż się sądzi, albo nasze metody obserwacji są niekompletne i ludzkość jeszcze ich nie wykryła, albo nasze metody są błędne i poszukujemy niewłaściwych śladów.
Wstępne założenie ("argument skali") wynika z samych rozważanych tu liczb: w naszej galaktyce jest około 250 miliardów (2.5 x 1011) gwiazd, a w obserwowalnym Wszechświecie około 70 tryliardów (7 x 1022).Nawet jeśli inteligentne życie pojawia się na znikomym procencie planet, wciąż powinno istnieć mnóstwo cywilizacji nawet w samej Drodze Mlecznej. Rozumowanie to opiera się na zasadzie kopernikańskiej, mówiącej że Ziemia nie jest szczególnie wyróżnionym miejscem we Wszechświecie, a jedynie typową planetą, podlegającą tym samym prawom, efektom i prawdopodobieństwu co inne.
Drugą podstawą paradoksu jest założenie zdolności inteligentnego życia do przetrwania i rozprzestrzeniania się na nowe obszary. Wydaje się prawdopodobne, że zaawansowane cywilizacje szukałyby nowych zasobów i kolonizowały z czasem coraz większe obszary galaktyki. Ponieważ nie znaleźliśmy żadnych śladów takiej kolonizacji Ziemi ani naszego układu w ciągu kilku miliardów lat jego istnienia, albo inteligentne życie jest bardzo rzadkie, albo powyższe opinie o zachowaniu się inteligentnych istot są błędne."

Natomiast jeśli chodzi o Boga istnieje kilka niewyjaśnionych dotąd zjawisk jak stygmaty czy obraz z Guadelupe, ale to oczywiście nie dowody.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

I jeszcze jedno... Bóg ponoć daje nam wolną wolę - możemy być źli i iść do piekła, albo dobrzy i iść do nieba... I tu pojawia się małe pytanie: a czy ja się zgodziłem wybierać? Może nie chciałem iść ani do piekła, ani do nieba? Może po prostu nie chciałem istnieć? Bo jeżeli Bóg tak postawił przed nami sprawę zbawienia to dlaczego mam w Niego wierzyć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 01.04.2007 o 19:47, Mogrim napisał:

Taka postawa jest na pewno bardziej rozsądna niż obelgi ze strony kilku innych użytkowników.


Ciekawe o kim mowa- pewnie o niezle z nich chamy i prostaki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 01.04.2007 o 19:45, lukmistrz napisał:

Nie tylko z tego powodu. Napisałeś też że żyjesz w pewnych punktach zgodnie z przykazaniami
- nie zabijasz nie kradniesz itp. A nie napisałeś, że będzieś pomagać innym, szanować ludzi
i tak dalej. Nie wystarczy nie zabijać i nie okradać innego człowieka żeby zasłużyć na zbawienie,
trzeba też sobie zasłużyć, czyniąc dobro, a wydaje mi się że ludzie nie wierzący w Boga muszą
czynić co najmmniej tyle dobra co chrześcijanie żeby sobie na to zasłużyć.


Sorry ale zebys zrozumial kontekst musze ci napisac na kartce a4 : bede dobry , bede pomagal , bede szanowal itd ?

Chodzi mi o pzrecietnego czlowieka takiego jak chrzescijanin tylko, ze nie chodzacego do kosciola.

kazdy czasem robi cos dobrego i cos zlego i potem zaluje lub nie , chrzescijanin cokolwiek by zrobil moze isc do spowiedzi i " jest czysty " - ot przewaga >_>

Zwracam tylko uwage na to co jest droga do zbawienia - dobre zycie czy klepanie modlitw

Dnia 01.04.2007 o 19:45, lukmistrz napisał:

to jest odpowiedź na posta dodanego przez Mogrim

>Taka postawa jest na pewno bardziej rozsądna niż obelgi ze strony kilku innych użytkowników.

Moze tak nie uogolniaj bo nie wydaje mi sie zebym nie szanowal wierzacych.
Napisalem do ciebie jakas obelge ?

...
...
...

skoro nie to po co ten tekscik ~~

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chodzi o inteligentne życie poza Ziemią - mogą istnieć zarówno tysiące galaktyk bez życia, jak i tysiące galaktyk, w których życie jest na każdej planecie - wszystko zależy od terenu, ukształtowania powierzchni itd. Poza tym, jeżeli istnieją cywilizacje bardziej zaawansowane technologicznie od nas - dlaczego miałyby nas szukać? Po co mają się zadawać z istotami mniej rozwiniętymi od nich? Ale to już kwestia do osobnej dyskusji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 01.04.2007 o 19:57, Unf napisał:

Zwracam tylko uwage na to co jest droga do zbawienia - dobre zycie czy klepanie modlitw


Jest wyraźnie napisane, że wiara bez uczynków do zbawienia nie wystarczy - i na odwrót. Bóg nikomu nie karze klepać paciorków tylko chce aby z nim rozmawiać i dziękować mu (bo to jest modlitwa) i nakazuje uczestniczyć w Eucharystii, a nie chodzić do Kościoła (ta akurat nie musi się odbywać w kościele).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

To że się wierzy w Boga nie oznacza że się na 100% pójdzie do Nieba, tak samo bycie dobrym nie wystarcza. W czasie Sądu Ostatecznego Bóg rozliczy człowieka z jego i życia i osądzi czy zasługuje na zbawienie. W wypadku niewierzącego, człowiek mus wtedy też wyznać Bogu że przeprasza i wyrazi chęć poprawy. I prawdopodobnie pójdzie na pewien czas do Czyśca. CHyba że nie będzie w stanie powiedzieć "Jezu kocham Cię, przebacz mi". Pójdzie do Piekła To słyszałem kiedyś na kazaniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 01.04.2007 o 20:03, lukmistrz napisał:

To że się wierzy w Boga nie oznacza że się na 100% pójdzie do Nieba, tak samo bycie dobrym
nie wystarcza. W czasie Sądu Ostatecznego Bóg rozliczy człowieka z jego i życia i osądzi czy
zasługuje na zbawienie. W wypadku niewierzącego, człowiek mus wtedy też wyznać Bogu że przeprasza
i wyrazi chęć poprawy. I prawdopodobnie pójdzie na pewien czas do Czyśca. CHyba że nie będzie
w stanie powiedzieć "Jezu kocham Cię, przebacz mi". Pójdzie do Piekła To słyszałem kiedyś na
kazaniu.


Nie wiesz, ze tego sie nie bierze doslownie? Wujek Mogrim pisze a ty olewasz, ladnie to tak? Zreszta, za co np. ja mam kochac Jezusa czy boga? o_o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

> to jest odpowiedź na posta dodanego przez Mogrim
>Bóg nikomu nie karze klepać paciorków tylko chce aby z nim rozmawiać i dziękować mu (bo to jest modlitwa) i nakazuje uczestniczyć w Eucharystii, a nie chodzić do Kościoła (ta akurat nie musi się odbywać w kościele).

1. Co to za rozmowa jak co tydzien na mszy mowi sie dokladnie to samo ?
Co to za rozmowa jakd ziecko dzien w dzien mowi te same " Ojcze nasz " ?

2. Jak mozna uczestniczyc w Eucharystii nieebdac w kosciele ?
Skoro bog nie nakazuje chodzic do koscila to dlaczego nieobecnosc na mszy niedzielnej jest grzechem ciezkim ?

> to jest odpowiedź na posta dodanego przez lukmistrz
>W wypadku niewierzącego, człowiek mus wtedy też wyznać Bogu że przeprasza i wyrazi chęć poprawy. I prawdopodobnie pójdzie na pewien czas do Czyśca. CHyba że nie będzie w stanie powiedzieć "Jezu kocham Cię, przebacz mi". Pójdzie do Piekła To słyszałem kiedyś na kazaniu.

Fajnie to brzmi tak jakby ten ksiadz co mowil to nakazaniu juz byl na sadzie ostatecznym i teraz wie dokladnie co sie mowi :D

>W czasie Sądu Ostatecznego Bóg rozliczy człowieka z jego i życia i osądzi czy zasługuje na zbawienie

wiec jest dla mnie szansa ?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 01.04.2007 o 20:11, Unf napisał:


wiec jest dla mnie szansa ?!


Czytaj co mogrim pisze! Nawet jesli ocaliles miliony ludzi, jesli wymysliles zrodlo taniej i przyjaznej dla srodowiska energii, dzieki tobie dzieci w Afryce juz nie gloduja, a nie wierzysz to, przykro mi- nie bedziesz zbawiony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 01.04.2007 o 20:11, Unf napisał:

1. Co to za rozmowa jak co tydzien na mszy mowi sie dokladnie to samo ?
Co to za rozmowa jakd ziecko dzien w dzien mowi te same " Ojcze nasz " ?


Ojce Nasz akurat ludzi nauczył Jezus, więc troche szacunku do tej modlitwy. Po drugie: czym innym są modlitwy podczas liturgii, a czym innym modlitwa w samotności i osobista rozmowa z Bogiem - obydwie są potrzebne.

Dnia 01.04.2007 o 20:11, Unf napisał:

2. Jak mozna uczestniczyc w Eucharystii nieebdac w kosciele ?
Skoro bog nie nakazuje chodzic do koscila to dlaczego nieobecnosc na mszy niedzielnej jest
grzechem ciezkim ?


Znowu analfabetyzm religijny wychodzi. Msza to obdrzęd, którego głównym punktem jest Eucharystia, więc nie rozdzielaj tych spraw. Bóg nie nakazuje chodzić do kościoła, tylko uczestniczyć w Eucharystii (a więc i we mszy) a te nie muszą się odbywać w kościele. Nigdy nie widziałeś mszy na Placu św. Piotra w Rzymie? Nie słyszałeś, jak Karol Wojtyła robił ołtarz z kajaka podczas wycieczek i tam sprawował Eucharystię?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 01.04.2007 o 20:29, Mogrim napisał:

Ojce Nasz akurat ludzi nauczył Jezus, więc troche szacunku do tej modlitwy. Po drugie: czym
innym są modlitwy podczas liturgii, a czym innym modlitwa w samotności i osobista rozmowa z
Bogiem - obydwie są potrzebne.


1. W ktorym miejscu wykazalem brak szacunku ?
2. Rozmowa z "Bogiem" to tak narpawde rozmowa z samym soba... tylko po co do tego klekac przed obrazkiem

Dnia 01.04.2007 o 20:29, Mogrim napisał:

Znowu analfabetyzm religijny wychodzi. Msza to obdrzęd, którego głównym punktem jest Eucharystia,
więc nie rozdzielaj tych spraw. Bóg nie nakazuje chodzić do kościoła, tylko uczestniczyć w
Eucharystii (a więc i we mszy) a te nie muszą się odbywać w kościele. Nigdy nie widziałeś mszy
na Placu św. Piotra w Rzymie? Nie słyszałeś, jak Karol Wojtyła robił ołtarz z kajaka podczas
wycieczek i tam sprawował Eucharystię?


skoro obrzed , ktorym jest eucharystia jest glownym punktem mszy to chyba jasno wynika , ze trzeba byc na mszy ?

Nie wiem gdzie ty mieszkasz ,( moze na Placu sw. Piotra ? ) ale w moim miescie co niedziele widze jak ludzie ida do kosciolow , a nie przed kajaki.

Dobrze wiesz ze 90% mszy jest odprawianych w kosciolach a nie gdzies w specyficznych miejscach od czasu do czasu wiec twoje slowa " Bog nie nakazuje chodzic do kosciola " sa glupie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 01.04.2007 o 20:42, Unf napisał:

2. Rozmowa z "Bogiem" to tak narpawde rozmowa z samym soba... tylko po co do tego klekac przed
obrazkiem


To ty tak uważasz.

Dnia 01.04.2007 o 20:42, Unf napisał:

skoro obrzed , ktorym jest eucharystia jest glownym punktem mszy to chyba jasno wynika , ze
trzeba byc na mszy ?

Dnia 01.04.2007 o 20:42, Unf napisał:

Dobrze wiesz ze 90% mszy jest odprawianych w kosciolach a nie gdzies w specyficznych miejscach
od czasu do czasu wiec twoje slowa " Bog nie nakazuje chodzic do kosciola " sa glupie.


Nie, głupia jest twoja niewiedza. Ja mówię o tym, jakie są fakty, a nie o tym, co sie dzieje u ciebie w mieście (ale wątpie, żeby człowiek dla którego kilka stron jest 10 tonami literatury to rozgraniczył). Fakt jest taki, że Bóg nie nakazuje chodzić do kościoła tylko uczestniczyć w Eucharystii, która nie musi odbywać się w kościele - takie są fakty. A to gdzie sie odbywa u ciebie czy u mnie to już osobna sprawa o która nie pytałeś. Trochę logiki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 01.04.2007 o 20:58, Mogrim napisał:

> 2. Rozmowa z "Bogiem" to tak narpawde rozmowa z samym soba... tylko po co do tego klekac
przed
> obrazkiem

To ty tak uważasz.

Oo? Tobie bog odpowiada? Nagraj rozmowe! :d
Predzej ta rozmowa powinna sie nazywac "mowieniem do boga" bo jest to raczej monolog ;] bog nie jest zainteresowany odpowiedziami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 01.04.2007 o 20:08, BlackSephir napisał:

Nie wiesz, ze tego sie nie bierze doslownie? Wujek Mogrim pisze a ty olewasz, ladnie to tak?


Olewam ? Niech on pisze co ma na myśli a ja to co ja mam na myśli.

Dnia 01.04.2007 o 20:08, BlackSephir napisał:

Zreszta, za co np. ja mam kochac Jezusa czy boga? o_o


Ateiście takiemu jak tobie nie da się wytłumaczyć, bo do ciebie nie przemawiają żadne argumenty :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 01.04.2007 o 17:56, BlackSephir napisał:

Zaloscia okrywaja sie tacy, ktorzy twierdza ze sa zbyt leniwi zeby cos przeczytac

Jestem po prostu szczery. Nie potrzebuję szukać na każde pytanie odpowiedzi w słownikach, bo mam rozum i samemu staram się znajdować odpowiedzi.

Dnia 01.04.2007 o 17:56, BlackSephir napisał:

A co z moim niewidzialnym sloikiem miodu? :/ Sceptyczni twierdza ze oszalalem, a z nim jest
tak ze moglby im sie objawic ale wtedy bylby to fakt dokonany przez moj sloik miodu, a nie o to chodzi -,-

Ten słoik jest dość irracjonalny i łatwo wyczuć prowokację. No ale skoro chcesz porównywać miód z Bogiem to gratuluję pomysłowości.

Dnia 01.04.2007 o 17:56, BlackSephir napisał:

Hahaha ;D Wikipedia zlym zrodlem wiedzy? Coz, na pewno lepszym niz biblia ;] Jesli twoj najsilniejszy
argument to "wikipedia jest kiepska" to... skoncz, nie pograzaj sie juz, starczy...

Do danych wikipedii i jej edycji ma każdy przypadkowy człowiek zaglądający na jej stronę. Spotkałem się z nonsensami w wikipedii, ale jeżeli uważasz to za rzetelne źródło wiedzy to ok. Biblia to nie encyklopedia żeby szukać porad np. ogrodniczych więc tego porównania nie rozumiem i sensu w tym nie widzę. To jak porównanie radia z telewizorem.

Dnia 01.04.2007 o 17:56, BlackSephir napisał:

Od ciebie wieje ignorancja i olewaniem slownikow i j. polskiego panie "za zwyczaj" :/

Straszne rzeczy, nie każdy jest ideałem i pisze bezbłędnia zapominając o polskich literach jak ty - skoro już wyciągamy uwagi. Z resztą to nie wątek lingwistyczny.

Dnia 01.04.2007 o 17:56, BlackSephir napisał:

Nie ma mowy o dyskusji z takimi osobami jak ty- ktorym sie nawet nie chce czytac poprzednich
postow (bo po co -,-), a podane linki do czegos od razu komentuja- "kiepskie to jest"- mam
gdzies takie dyskusje ;d

Otóż dyskusja vel forum opierają się na wymianie zdań. Cóż za rozmowy gdy wszyscy mają własne zdanie. Ty z kolei kogoś kto uważa inaczej niż za niegodnego rozmówcę. Do tego czepiasz się szczegółów nie mających wpływu na rozmowę i głupimi uwagami próbujesz się dowartościować. Ciężko więc znaleźć będzie dla ciebie odpowiedniego dyskutanta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 01.04.2007 o 21:27, lukmistrz napisał:

> Nie wiesz, ze tego sie nie bierze doslownie? Wujek Mogrim pisze a ty olewasz, ladnie to
tak?

Olewam ? Niech on pisze co ma na myśli a ja to co ja mam na myśli.


Wujek Mogrim bardzo ladnie i w przystepny sposob pisze- poczytalbys to bys wiedzial

Dnia 01.04.2007 o 21:27, lukmistrz napisał:

> Zreszta, za co np. ja mam kochac Jezusa czy boga? o_o

Ateiście takiemu jak tobie nie da się wytłumaczyć, bo do ciebie nie przemawiają żadne argumenty
:P


No to jedziemy- dawaj argumenty na to ze jezus mnie ocalil a bez boga bym nie istnial (oczywiscie jesli sie zabierasz za to drugie to pierw trzeba udowodnic ze bog istnieje)
No, dajesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie BlackSephir to tak nie dziala !

Dla lukmistrza ateista to idiota wiec nie mozna mu podac argumentow bo nie zrozumie ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 01.04.2007 o 21:31, paweusz napisał:

Jestem po prostu szczery. Nie potrzebuję szukać na każde pytanie odpowiedzi w słownikach, bo
mam rozum i samemu staram się znajdować odpowiedzi.

Widzisz- ja tez jestem szczery- po co mam udawac ze was lubie?

Dnia 01.04.2007 o 21:31, paweusz napisał:

Ten słoik jest dość irracjonalny i łatwo wyczuć prowokację. No ale skoro chcesz porównywać
miód z Bogiem to gratuluję pomysłowości.

za to zalozenie ze istnieje byt poza czasem ktory nas stworzyl i caly swiat nie jest irracjonalne- aha, ok, nie mam pytan

Dnia 01.04.2007 o 21:31, paweusz napisał:

Do danych wikipedii i jej edycji ma każdy przypadkowy człowiek zaglądający na jej stronę. Spotkałem
się z nonsensami w wikipedii, ale jeżeli uważasz to za rzetelne źródło wiedzy to ok. Biblia
to nie encyklopedia żeby szukać porad np. ogrodniczych więc tego porównania nie rozumiem i
sensu w tym nie widzę. To jak porównanie radia z telewizorem.

Fakt, radio lepsze ;]
Ale tak serio- do biblii tez mieli kiedys dostep ludzie ktorzy go nie powinni miec, a jakos mimo tego, ze na wikipedii kazdy moze cos dopisac to nie ma tam w co drugim artykule " o lol, a ktury wasz pokemon jest najleprzy?!1/"

Dnia 01.04.2007 o 21:31, paweusz napisał:


Straszne rzeczy, nie każdy jest ideałem i pisze bezbłędnia zapominając o polskich literach
jak ty - skoro już wyciągamy uwagi. Z resztą to nie wątek lingwistyczny.

No widzisz, wiec nie tylko ja jestem ignorantem

Dnia 01.04.2007 o 21:31, paweusz napisał:

> Nie ma mowy o dyskusji z takimi osobami jak ty- ktorym sie nawet nie chce czytac poprzednich

> postow (bo po co -,-), a podane linki do czegos od razu komentuja- "kiepskie to jest"-
mam
> gdzies takie dyskusje ;d
Otóż dyskusja vel forum opierają się na wymianie zdań. Cóż za rozmowy gdy wszyscy mają własne
zdanie. Ty z kolei kogoś kto uważa inaczej niż za niegodnego rozmówcę. Do tego czepiasz się
szczegółów nie mających wpływu na rozmowę i głupimi uwagami próbujesz się dowartościować. Ciężko
więc znaleźć będzie dla ciebie odpowiedniego dyskutanta.

Pewnie, dyskusje sa najlepsze gdy nikt nie ma wlasnego zdania ^^
Aha- ja juz nie potrzebuje sie dowartosciowywac- moje ego jest juz tak wielkie ze Ooz pada na pysk, wiec pudlo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować