Zaloguj się, aby obserwować  
Andrij

Bóg - istnieje czy jest wymysłem ludzkiej wyobraźni

29477 postów w tym temacie

>(blablabla)

Najpierw sam mi zakazałeś odpowiadać a teraz sam to piszesz ... A może ty jesteś Bogiem skoro ci wolno to co nie wolno mnie. A o jakie ci dowody chodziło, może o zdjęcia Jezusa, które zrobiłem widząc go?
Czytnij sobie fragmenty z pewnej stronki, które podaję niżej :

Istnienia Boga nie można udowodnić ani temu zaprzeczyć. Biblia mówi nawet, że musimy przez wiarę zaakceptować istnienie Boga: „Bez wiary zaś nie można podobać się Bogu. Przystępujący bowiem do Boga musi uwierzyć, że [Bóg] jest i że wynagradza tych, którzy Go szukają” (List do Hebrajczyków 11:6). Gdyby Bóg tego chciał, mógłby po prostu się pojawić i udowodnić całemu światu, że istnieje. Ale gdyby to zrobił, nie musielibyśmy w niego wierzyć. Jak mówi werset:„ Powiedział mu Jezus: Uwierzyłeś dlatego, ponieważ Mnie ujrzałeś? Błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli” (Ewangelia wg św. Jana 20:29).

Jednak to nie oznacza, że nie ma dowodu na istnienie Boga. Biblia naucza: „Niebiosa głoszą chwałę Boga, dzieło rąk Jego nieboskłon obwieszcza. Dzień dniowi głosi opowieść, a noc nocy przekazuje wiadomość. Nie jest to słowo, nie są to mowy, których by dźwięku nie usłyszano; ich głos się rozchodzi na całą ziemię i aż po krańce świata ich mowy” (Psalm 19:1-4). Gwiazdy, nieskończoność wszechświata, cuda natury czy piękno zachodu słońca wskazują na istnienie Boga Stwórcy. Jeśli to nam nie wystarcza, niech dowodem na istnienie Boga będzie nasze własne serce. Księga Koheleta 3:11 mówi: „...dał im nawet wyobrażenie o dziejach świata...”, a w tłumaczeniu „Biblijnego i Zagranicznego Towarzystwa Biblijnego w Warszawie” ten sam werset brzmi: „...nawet wieczność włożył w ich serca...” Jakaś głęboko ukryta cząstka nas rozpoznaje rzeczywistość duchową. Możemy odrzucić tę wiedzę intelektualnie, ale Boża obecność jest w nas i przez nas się wyraża. Mimo wszystko Biblia nie pozostawia złudzeń: niektórzy i tak będą odrzucać istnienie Boga: „Mówi głupi w swoim sercu: Nie ma Boga” (Psalm 14:1). Skoro około 98% ludzi w historii ludzkości, w różnych kulturach i cywilizacjach, na wszystkich kontynentach wierzyło w istnienie jakiegoś Boga, musi być ktoś lub coś, co sprawia, że tak myślą.

Biblijne argumenty nie są jedynymi na istnienie Boga. Istnieją także argumenty logiczne. Po pierwsze argument ontologiczny. Najbardziej popularna forma argumentu ontologicznego wykorzystuje pojęcie Boga, by udowodnić Boże istnienie. Zaczyna się od określenia definicji Boga jako: „tego, który jest największą wyobrażalną istotą”. Potem mówi się, że istnieć znaczy więcej, niż nie istnieć, zatem największa wyobrażalna istota musi istnieć. Gdyby Bóg nie istniał, nie byłby największą wyobrażalną istotą, co zaprzeczałoby definicji Boga. Drugi argument jest natury teologicznej. Argument teologiczny mówi, że od początku stworzenia wszechświat stanowi tak niesamowity projekt, że musiał zostać zaprojektowany przez inteligentnego, Boskiego projektanta. Na przykład gdyby Ziemia znajdowała się o kilkaset kilometrów bliżej lub dalej Słońca, nie byłoby na niej tyle życia, co teraz. Gdyby nasza atmosfera różniła się nieznacznie składem, wszystkie stworzenia na Ziemi wyginęłyby. Szansa wytworzenia jednej cząsteczki białka jest jedna na 10243 (czyli 10 z 243 zerami). Pojedyncza komórka mieści w sobie miliony cząsteczek białka.

Trzecim logicznym argumentem na istnienie Boga jest argument kosmologiczny. Nie ma skutku bez przyczyny. Ostatecznie musi istnieć coś, co nie miało żadnych przyczyn, by mogły zaistnieć inne rzeczy, które posiadają jakąś przyczynę swojego istnienia. Tą samoistną przyczyną jest Bóg. Czwarty argument nosi nazwę argumentu moralnego. W każdej kulturze w historii istniała jakaś forma prawa. Każdy z nas ma wrodzone poczucie tego, co złe i dobre. Zabójstwo, kłamstwo, kradzież czy niemoralność są prawie wszędzie odrzucone. Skąd mamy to poczucie dobra i zła, jeśli nie od Boga?

Ludzie twierdzą, że nie wierzą w Boga, gdyż „nie jest to naukowe” lub dlatego, że „nie ma dowodów”. Prawdziwy powód jest ten, że kiedy ludzie przyznają, że Bóg istnieje, muszą także zdać sobie sprawę ze swojej odpowiedzialności przed Bogiem i z tego, że potrzebują Bożego przebaczenia ( List św. Pawła do Rzymian 3:23, 6:23). Jeśli Bóg istnieje, jesteśmy przed nim odpowiedzialni za nasze czyny. Jeśli Bóg nie istnieje, możemy robić cokolwiek chcemy nie martwiąc się, że Bóg nas kiedyś osądzi. Myślę, że to dlatego teoria ewolucji jest tak popularna w naszym społeczeństwie. Jest ona alternatywą wiary w istnienie Boga. Fakt, że wielu ludzi wręcz agresywnie zaprzecza, że Bóg istnieje, jest argumentem na istnienie Boga.

Pozwólcie mi podzielić się ostatnim argumentem na istnienie Boga. Skąd wiem, że Bóg istnieje? Wiem, że Bóg istnieje, ponieważ rozmawiam z Nim każdego dnia. Nie słyszę Jego odpowiedzi w sposób dosłowny, ale odczuwam Jego obecność, czuję, że mnie prowadzi, wiem, że mnie kocha, i pragnę Jego łaski. W moim życiu zdarzyły się rzeczy, które nie mogą mieć żadnego innego wytłumaczenia, jak tylko Boża interwencja. Bóg uratował mnie tak cudownie i zmienił moje życie w taki sposób, że nie mam innego wyjścia, jak tylko przyznać, że Bóg istnieje, i uwielbiać Go za to. Żaden z wymienionych argumentów nie może sam w sobie przekonać kogoś, kto decyduje się odrzucić coś, co jest naprawdę oczywiste. Ostatecznie jednak Boże istnienie należy przyjąć na wiarę (List do Hebrajczyków 11:6). Wiara w Boga nie jest krokiem w przepaść, jest raczej wkroczeniem do jasnego pokoju, w którym znajduje się już 90% ludzkości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 02.04.2007 o 15:45, minimysz napisał:

Tak, tyle że aby zostać zbawionymi ci niechrześcijanie muszą zostać katolikami, bo "pielgrzymujący
Kościół konieczny jest do zbawienia". Czyli ten buddysta z Twojego przykładu musi przestać
być buddystą i przejść na katolicyzm, żeby mógł zostać zbawiony.


Czy aby na pewno przeczytałaś "Dominus Iesus"? Nie, buddysta nie musi przechodzić na katolicyzm. Wg Kościoła i Jezus i Kościół jest potrzebny do zbawienia - to nie znaczy, że trzeba w niego wierzyć/w nim być, tylko to, że zbawienie dokonuje się przez Jezusa i Kościół.

"Sobór święty... opierając się na Piśmie świętym i Tradycji, uczy, że ten pielgrzymujący Kościół konieczny jest do zbawienia. Chrystus bowiem jest jedynym Pośrednikiem i drogą zbawienia, On, co staje się dla nas obecny w Ciele swoim, którym jest Kościół; On to właśnie podkreślając wyraźnie konieczność wiary i chrztu, potwierdził równocześnie konieczność Kościoła, do którego ludzie dostają się przez chrzest jak przez bramę. Nie mogliby więc zostać zbawieni ludzie, którzy wiedząc, że Kościół założony został przez Boga za pośrednictwem Chrystusa jako konieczny, mimo to nie chcieliby bądź przystąpić do niego, bądź też w nim wytrwać (Sobór Watykański II, konst. Lumen gentium, 14)
Ci bowiem, którzy bez własnej winy nie znając Ewangelii Chrystusowej i Kościoła Chrystusowego, szczerym sercem jednak szukają Boga i wolę Jego przez nakaz sumienia poznaną starają się pod wpływem łaski pełnić czynem, mogą osiągnąć wieczne zbawienie (Sobór Watykański II, konst. Lumen gentium, 16; por. Kongregacja Świętego Oficjum)
Nauczanie Kościoła nie przyjmuje też teorii, że jedni ludzie zbawiają się w Kościele a inni – poza Kościołem. Kościół uczy, że niechrześcijanie nie osiągają zbawienia „poza Kościołem”, lecz dzięki łączności z nim, o której jednak mogą nic nie wiedzieć. Do Kościoła bowiem – według Soboru Watykańskiego II – należą lub są przyporządkowani „zarówno wierni katolicy, jak inni wierzący w Chrystusa, jak wreszcie wszyscy w ogóle ludzie, z łaski Bożej powołani do zbawienia.” (Konst. Lumen gentium 13; por. także 16)."

Dnia 02.04.2007 o 15:45, minimysz napisał:

Tyle lat byłam katoliczką i nawet nie wiedziałam, że budynki sakralne mogą w coś wierzyć ("po
prostu wierzą w co innego niż kościół"), nauczać ("Więc masz pretensje do kościoła, że naucza
zgodnie z Pismem Świętym?", "nie masz pojęcia o nauczaniu kościoła"), a nawet można nimi rzucać
("odrzucają kościół" - ciekawe, kto jest na tyle silny)...


Czepianie się tego, że ktoś w paru miejsach napisał wyraz z małej litery jest po prostu niepoważne, ale jak ulał pasuje do osób, którym oprócz zdolności czytania ze zrozumieniem brakuje argumentów.

Dnia 02.04.2007 o 15:45, minimysz napisał:

I zdecyduj się może w końcu na jedną z opcji: albo KK tworzą wszyscy wierni, a nie tylko księża
(co zawsze wytykasz ludziom piszącym, że niektórzy księża nie stosują się do nakazów własnej
religii), albo KK tworzą oficjalne dokumenty przezeń wydawane (z czym zawsze wyskakujesz, gdy
ktoś napisze, że KK w osobach księży i katechetów naucza tego czy tamtego), bo w chwili obecnej
z Twojego pisania wynika, że nawet jeżeli większość księży (będących przecież członkami KK)
nauczałaby czegoś, czego nie ma w oficjalnych dokumentach KK, to oznacza, że nauczają wiernych
sprzecznie z jego nauką.


Nie będe sie decydował, bo nie mam pomiędzy czym. Państwo tworzą wszyscy obywatele, ale to nie oni sprawują władzę np. sądowniczą, prawda? Kościół tworzą wierni świeccy i duchowni, a oficjalną naukę Kościoła stanowi jego Magisterium. I owszem, jeżeli jacyś księża nauczają wbrew Magisterium, to robią to sprzecznie z nauką Kościoła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 02.04.2007 o 15:06, BlackSephir napisał:

Sluchaj, widze ze masz podstawowe braki dziecino
Naprawde tak slepy jestes? Przeciez pisalem
A moze twoje braki (nie wnikam w czym) nie pozwolily ci zrozumiec?
Az zal z toba gadac, czemu na tym forum (jak zwykle cos jest nie tak) nie ma opcji ''ignoru usera'' ?


To tylko niektóre przejawy Twojej wizji prowadzenia dyskusji. Ja jednak upominałem, że na chamstwo zgody nie ma.
Żegam, ban.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

>Ja wierzę w ewolucję, ale nie wydaje mi się, żeby małpy tak po prostu ewoluowały na tak złożoną intelektualnie istotę jak człowiek. Bóg musiał pomagać w ewolucji.

Małpy nie wyewoluowały "tak po prostu", trwało to miliony lat. A Bóg nie musiał pomagać ewolucji, ona do dziś doskonale sobie radzi sama.

>Spytaj się prawdziwych świadków cudów, np. tej siostry zakonnej z Francji o której ostatnio się mówi :) Udowodnić mogą oni albo np lekarze, stwierdzający nagły, niewytłumaczalny powrót do zdrowia którejś z osoby, która była "ofiarą" cudu.

Oboje zapewne wiemy, że gdzie nauka nie zna jeszcze odpowiedzi tam wierzący mają ich tysiące, a każda mówi coś o Bogu.

>Czyli mówiąc prosto, człowiek doświadcza zwidów ? I to zawsze jest tak samo? Dlaczego?

Nikt nie powiedział, że doświadczają w ten sam sposób. Niektórych rzeczy zwyczajnie nie da się szczegółowo opisać przez co zmuszeni jesteśmy do uogólnień. Dla każdego z tych ludzi pojęcie "światła w tunelu" może mieć całkiem inne znaczenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 02.04.2007 o 16:14, Mogrim napisał:

Wg Kościoła i Jezus i Kościół jest potrzebny do zbawienia - to nie znaczy, że trzeba w niego
wierzyć/w nim być, tylko to, że zbawienie dokonuje się przez Jezusa i Kościół.

No popatrz. A Jezus głosił, że trzeba w niego wierzyć, żeby zostać zbawionym....
Mam nieodparte wrażenie, że im więcej stuleci od powstania pism NT mija, tym bardziej KK odchodzi od nauk w nim zawartych... O zgodności nauk KK z ST nawet nie ma co wspominać, bo już Paweł zabronił obrzezywać mężczyzn.

Dnia 02.04.2007 o 16:14, Mogrim napisał:

Czepianie się tego, że ktoś w paru miejsach napisał wyraz z małej litery jest po prostu niepoważne

Ja się nie czepiam tego, że "ktoś" pomylił budynek ze wspólnotą - ja się czepiam tego, że zrobiłeś to Ty, który tak wszystkich pouczasz.

Dnia 02.04.2007 o 16:14, Mogrim napisał:

(...) I owszem, jeżeli jacyś księża nauczają wbrew Magisterium, to robią to sprzecznie z nauką Kościoła.

No popatrz... Tylko ciekawe, że ich zwierzchnicy nic z tym nie robią... Czyżby nie wiedzieli, czego nauczają wiernych ich podwładni?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 02.04.2007 o 16:50, TwojStarszy napisał:

Mama nie uczyla ze nie wcina sie w dyskusje kiedy jest sie nieproszonym i nie ma nic do powiedzenia?
Masz 8 degradow


Aż tak się wkurzyłeś że pouczasz moderatora ? No, tak też można ale długo się nie pociągnie.

Dnia 02.04.2007 o 16:50, TwojStarszy napisał:

Tak? O ile sie nie myle to ty twierdziles ze dowody na boga sa, oczywiscie obalajac tym samym
wiare, ale spoko :D


Haha, ty nawet nie skumałeś o co mi chodziło w tym zdaniu X) Miałem na myśli, to że wcześniej (dlaczego?) kazałeś mi nie odpisywać na swoje posty, a sam do mnie pisałeś. Widzę że bardzo siebie cenisz.

Dnia 02.04.2007 o 16:50, TwojStarszy napisał:

Dla ciebie Jezus to bog? wspolczuje znajomosci biblii


A nie wiesz że Jezus i Bóg stanowią jedność wraz z Duchem Świętym ? Czyli że Jezus to też Bóg? Przykro mi, ale to ty nie znasz Biblii.

Dnia 02.04.2007 o 16:50, TwojStarszy napisał:

Np. starozytni Grekowie, Rzymianie, Aztecy, Inkowie itd? Ladnie, ladnie, coraz ciekawiej ^^
Btw okazuje sie ta twoja wiara jakas ''mietka'' jest, skoro w Polsce, gdzie spory procent sie
uwaza za wierzacych twierdzi ze z grzechu pierworodnego mozna sie wyspowiadac :D


Hmmm to co napisałeś teraz nie ma sensu :)

Dnia 02.04.2007 o 16:50, TwojStarszy napisał:

Loool i gdzie jest napisane ze akurat ta najwyzsza forma jest wszystkowiedzaca, wszechmocna
wszech_twoj_stary itd? Jesli w naszym wszechswiecie zdarzyloby sie, ze jakas obca cywilizacja
jest ponad wszystko tzn ze byliby waszymi biblijnymi bogami? ;D Ale nie, zaraz, on jest jeden,
wiec znowu nie pasuje :/


To jest napisane w Piśmie Świętym.

>ale definicje boga stworzyli ludzie, a tworzac definicje

Dnia 02.04.2007 o 16:50, TwojStarszy napisał:

nie tworzysz istoty samej w sobie ;] Przykro mi, slowo nie staje sie cialem nawet jesli ty
tego chcesz


Definicję Boga stworzyli ludzie, ale wcześniej Bóg stworzył ludzi.

Dnia 02.04.2007 o 16:50, TwojStarszy napisał:

Znowu cos ci sie wydaje- Ziemia jest jedna z wieeeelu planet, byc moze jedna z wieeelu na ktorych
istnieje zycie... Chcialbys zeby ludzie byli wyjatkowymi, dzielem boga no ale coz -,- Sa planety
na ktorych nie ma zycia, i co? bog zawalil sprawe, bo mial kaca po piatku?
Zreszta jak taki z niego mega projektant to cos mu nie poszlo z tworzeniem ludzi- istot baardzo
niedoskonalych ;]
Ale on ofc tak chcial, zeby bylo na jego podobienstwo- yy, jasne


Zawsze tak jest, że nie mająć nic sensownego do powiedzenia, piszesz bzdury ?

Dnia 02.04.2007 o 16:50, TwojStarszy napisał:

Ja wole Big Bang. O Big Bangu nie mowi sie przynajmniej ze mial syna, ze jest wszechwszystko
itd
I znowu- pytanie, nad ktorym ludzie sie odwiecznie glowia rozwiazala wiara ;D bog byl na poczatku
i juz... jakie to proste, swiat od razu jest latwiejszy do zrozumienia jesli sie tylko uwierzy ;]


Dla mnie to łatwe do zrozumienia. Nikt cię nie zmusza żebyś też w to wierzył :P

>Skąd mamy to poczucie dobra i zła, jeśli nie od Boga?"

Dnia 02.04.2007 o 16:50, TwojStarszy napisał:

Moze ja nie mam? W koncu jestem ateista, a nawet jesli mam to niby czemu od tego twojego boga?
Czemu nie mogl mi dac ostrej forsy na start zycia? ;] Tylko poczucie dobra i zla, skapy cham...


Bóg je dał każdemu człowiekowi. Co poradzę że nie zgadzasz się z tym, że nie chcesz tego...

Dnia 02.04.2007 o 16:50, TwojStarszy napisał:

Jesli ty tylko dlatego robisz/przestrzegasz dobra bo ''tak bog kazal'', to wspolczuje, ja to
robie po prostu dlatego, ze jest to jedyne wyjscie jesli swiat ma jakos wygladac


Więc zacznij współczuć. A w ogóle- jesteś panem samego siebie, nie ? No jasne. Bóg ci tego nie dał, sam sobie wymyśliłeś poczucie dobra i zła.

Dnia 02.04.2007 o 16:50, TwojStarszy napisał:

Nie bede blagal o przebaczenie jakis wasz nedzny wymysl, skad ci przyszlo do glowki ze bede
przed kims odpowiadal? Nawiedzil cie Jezus i powiedzial?


Ktoś cię zmusza do tego ? Nie. Ciesz się życiem, wszakże nie ma życia po śmierci. Nie musisz nikogo przepraszać, nikt cię nie będzie sądził, bo ty jesteś najważniejszy i tyle.

Dnia 02.04.2007 o 16:50, TwojStarszy napisał:

"( List św. Pawła do Rzymian 3:23, 6:23)"
Aha, no tak, wszystko jasne- Mogrim- nie mow mi teraz ze biblia i inne takie sprawy nie robia
niektorym ludziom wody z mozgu, bo jak widac robia


Niestety dla ciebie, nie robią. Ale nie będę ci zaprzeczał, jesteś najważniejszy przecież.

Dnia 02.04.2007 o 16:50, TwojStarszy napisał:

Mam to gdzies, rozumiesz? Odpowiadam tylko przed samym soba


Rozumiem. Powtórzę to co napisałem przedtem- jesteś panem samego siebie i w ogóle najważniejszą istotą. Tylko ty możesz siebie osądzać, nieważne co robisz wobec innych.

Dnia 02.04.2007 o 16:50, TwojStarszy napisał:

"Wiem, że Bóg istnieje, ponieważ rozmawiam z Nim każdego dnia."

"Przypadkowa przechadzka po szpitalu wariatów pokazuje, że wiara nie dowodzi niczego." Heinrich Heine


To jedyny cytat, jaki tacy jak ty są w stanie przytoczyć :)

Dnia 02.04.2007 o 16:50, TwojStarszy napisał:

Pozdro i pocwicz ^^


Nawzajem. A co mam ćwiczyć ? Mówisz trochę niejasno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 02.04.2007 o 16:20, walgierz napisał:

to jest odpowiedź na posta dodanego przez walgierz

Dnia 02.04.2007 o 16:20, walgierz napisał:

To tylko niektóre przejawy Twojej wizji prowadzenia dyskusji. Ja jednak upominałem, że na chamstwo
zgody nie ma.
Żegam, ban.



Mama nie uczyla ze nie wcina sie w dyskusje kiedy jest sie nieproszonym i nie ma nic do powiedzenia? Masz 8 degradow

A do rzeczy

"Najpierw sam mi zakazałeś odpowiadać a teraz sam to piszesz ... "
Tak? O ile sie nie myle to ty twierdziles ze dowody na boga sa, oczywiscie obalajac tym samym wiare, ale spoko :D

"A o jakie ci dowody chodziło, może o zdjęcia Jezusa, które zrobiłem widząc go? "
Dla ciebie Jezus to bog? wspolczuje znajomosci biblii

"Skoro około 98% ludzi w historii ludzkości, w różnych kulturach i cywilizacjach, na wszystkich kontynentach wierzyło w istnienie jakiegoś Boga, musi być ktoś lub coś, co sprawia, że tak myślą."
Np. starozytni Grekowie, Rzymianie, Aztecy, Inkowie itd? Ladnie, ladnie, coraz ciekawiej ^^ Btw okazuje sie ta twoja wiara jakas ''mietka'' jest, skoro w Polsce, gdzie spory procent sie uwaza za wierzacych twierdzi ze z grzechu pierworodnego mozna sie wyspowiadac :D

"Potem mówi się, że istnieć znaczy więcej, niż nie istnieć, zatem największa wyobrażalna istota musi istnieć. Gdyby Bóg nie istniał, nie byłby największą wyobrażalną istotą, co zaprzeczałoby definicji Boga."
Loool i gdzie jest napisane ze akurat ta najwyzsza forma jest wszystkowiedzaca, wszechmocna wszech_twoj_stary itd? Jesli w naszym wszechswiecie zdarzyloby sie, ze jakas obca cywilizacja jest ponad wszystko tzn ze byliby waszymi biblijnymi bogami? ;D Ale nie, zaraz, on jest jeden, wiec znowu nie pasuje :/

"co zaprzeczałoby definicji Boga" ale definicje boga stworzyli ludzie, a tworzac definicje nie tworzysz istoty samej w sobie ;] Przykro mi, slowo nie staje sie cialem nawet jesli ty tego chcesz

"Argument teologiczny mówi, że od początku stworzenia wszechświat stanowi tak niesamowity projekt, że musiał zostać zaprojektowany przez inteligentnego, Boskiego projektanta. Na przykład gdyby Ziemia znajdowała się o kilkaset kilometrów bliżej lub dalej Słońca, nie byłoby na niej tyle życia, co teraz. Gdyby nasza atmosfera różniła się nieznacznie składem, wszystkie stworzenia na Ziemi wyginęłyby. Szansa wytworzenia jednej cząsteczki białka jest jedna na 10243 (czyli 10 z 243 zerami). Pojedyncza komórka mieści w sobie miliony cząsteczek białka."

Znowu cos ci sie wydaje- Ziemia jest jedna z wieeeelu planet, byc moze jedna z wieeelu na ktorych istnieje zycie... Chcialbys zeby ludzie byli wyjatkowymi, dzielem boga no ale coz -,- Sa planety na ktorych nie ma zycia, i co? bog zawalil sprawe, bo mial kaca po piatku?
Zreszta jak taki z niego mega projektant to cos mu nie poszlo z tworzeniem ludzi- istot baardzo niedoskonalych ;]
Ale on ofc tak chcial, zeby bylo na jego podobienstwo- yy, jasne

"Trzecim logicznym argumentem na istnienie Boga jest argument kosmologiczny. Nie ma skutku bez przyczyny. Ostatecznie musi istnieć coś, co nie miało żadnych przyczyn, by mogły zaistnieć inne rzeczy, które posiadają jakąś przyczynę swojego istnienia. Tą samoistną przyczyną jest Bóg."

Ja wole Big Bang. O Big Bangu nie mowi sie przynajmniej ze mial syna, ze jest wszechwszystko itd
I znowu- pytanie, nad ktorym ludzie sie odwiecznie glowia rozwiazala wiara ;D bog byl na poczatku i juz... jakie to proste, swiat od razu jest latwiejszy do zrozumienia jesli sie tylko uwierzy ;]

"W każdej kulturze w historii istniała jakaś forma prawa. Każdy z nas ma wrodzone poczucie tego, co złe i dobre. Zabójstwo, kłamstwo, kradzież czy niemoralność są prawie wszędzie odrzucone. Skąd mamy to poczucie dobra i zła, jeśli nie od Boga?"
Moze ja nie mam? W koncu jestem ateista, a nawet jesli mam to niby czemu od tego twojego boga? Czemu nie mogl mi dac ostrej forsy na start zycia? ;] Tylko poczucie dobra i zla, skapy cham... Jesli ty tylko dlatego robisz/przestrzegasz dobra bo ''tak bog kazal'', to wspolczuje, ja to robie po prostu dlatego, ze jest to jedyne wyjscie jesli swiat ma jakos wygladac


"Ludzie twierdzą, że nie wierzą w Boga, gdyż „nie jest to naukowe” lub dlatego, że „nie ma dowodów”. Prawdziwy powód jest ten, że kiedy ludzie przyznają, że Bóg istnieje, muszą także zdać sobie sprawę ze swojej odpowiedzialności przed Bogiem i z tego, że potrzebują Bożego przebaczenia"
Nie bede blagal o przebaczenie jakis wasz nedzny wymysl, skad ci przyszlo do glowki ze bede przed kims odpowiadal? Nawiedzil cie Jezus i powiedzial?

"( List św. Pawła do Rzymian 3:23, 6:23)"
Aha, no tak, wszystko jasne- Mogrim- nie mow mi teraz ze biblia i inne takie sprawy nie robia niektorym ludziom wody z mozgu, bo jak widac robia

"Jeśli Bóg istnieje, jesteśmy przed nim odpowiedzialni za nasze czyny. "
Mam to gdzies, rozumiesz? Odpowiadam tylko przed samym soba

"Jeśli Bóg nie istnieje, możemy robić cokolwiek chcemy nie martwiąc się, że Bóg nas kiedyś osądzi."
A mimo tego, jeszcze nikogo nie zabilem ani nawet nie okradlem :/ Zeby wszyscy wierzacy tacy byli...

"Wiem, że Bóg istnieje, ponieważ rozmawiam z Nim każdego dnia."

"Przypadkowa przechadzka po szpitalu wariatów pokazuje, że wiara nie dowodzi niczego." Heinrich Heine

Pozdro i pocwicz ^^


Wrocilem
Zawsze wracam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 02.04.2007 o 17:36, lukmistrz napisał:

Aż tak się wkurzyłeś że pouczasz moderatora ? No, tak też można ale długo się nie pociągnie.



Pouczam buraka i ucze go kultury ktorej tak bardzo u innych szuka ^^ Poza tym juz tak nie liz bardzo bo ponoc ciezko wlosy z jezyka sie usuwa ;]


Posta mojego jeszcze raz "napisalem" zeby bylo wiadomo do czego piejesz

"Haha, ty nawet nie skumałeś o co mi chodziło w tym zdaniu X) Miałem na myśli, to że wcześniej (dlaczego?) kazałeś mi nie odpisywać na swoje posty, a sam do mnie pisałeś. Widzę że bardzo siebie cenisz."
Bo sa bez sensu ;] Przedstawiasz cwokowate dowody na to ze bog istnieje, a dalej nie rozumiesz ze jesli wiara jest, to dowodow nie moze byc, bo byloby to rownoznaczne z koncem wiary

"A nie wiesz że Jezus i Bóg stanowią jedność wraz z Duchem Świętym ? Czyli że Jezus to też Bóg? Przykro mi, ale to ty nie znasz Biblii."
No prosze, a ja myslalem ze Jezus urodzil sie (mial poczatek) i umarl (mial koniec) co zaprzecza definicji boga ktory jest ktory jest ;]

"To jest napisane w Piśmie Świętym."
W "Czerwonym Kapturku" tez sa napisane fajne rzeczy

"Definicję Boga stworzyli ludzie, ale wcześniej Bóg stworzył ludzi."
No jakze to proste... bog stworzyl ludzi, nie ma ewolucji, no chyba ze przez ewolucuje bog stworzyl ludzi, no tak, to wszystko ma teraz sens :D

"Zawsze tak jest, że nie mająć nic sensownego do powiedzenia, piszesz bzdury ?"
Powiedzial gosciu ktory twierdzi ze sa DOWODY dla wierzacych na istnienie boga

"Dla mnie to łatwe do zrozumienia. Nikt cię nie zmusza żebyś też w to wierzył :P"
przeciez pisalem ze dla wierzacych to ''latwie'', ale raczej do lykniecia niz do zrozumienia ;] Ty to tylko potwierdzasz, karma cie, ty lykasz- i juz, nawet nie wiesz co przed chwila lyknales

"Bóg je dał każdemu człowiekowi. Co poradzę że nie zgadzasz się z tym, że nie chcesz tego..."

Bo tak jest napisane w biblii, nie? Tak jest i juz

"Więc zacznij współczuć. A w ogóle- jesteś panem samego siebie, nie ? No jasne. Bóg ci tego nie dał, sam sobie wymyśliłeś poczucie dobra i zła."
Eee, nie, jestem calkiem pewien, ze jestem wolny bo nie czuje sie nikomu nic winien, wiec ani twojemu wymyslonemu bozkowi (ktorych i tak bylo wiele) ani nikomu innemu i nie jest to zasluga jakichs wyimaginowanych bytow

"Ktoś cię zmusza do tego ? Nie. Ciesz się życiem, wszakże nie ma życia po śmierci. Nie musisz nikogo przepraszać, nikt cię nie będzie sądził, bo ty jesteś najważniejszy i tyle."
Dokladnie

"To jedyny cytat, jaki tacy jak ty są w stanie przytoczyć :)"
Ale ten cytat za to kluje (prawda w ocy kole) takich jak wy ;]

"Nawzajem. A co mam ćwiczyć ? Mówisz trochę niejasno."
Jakos inni rozumieja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 02.04.2007 o 17:36, lukmistrz napisał:

Np. starozytni Grekowie, Rzymianie, Aztecy, Inkowie itd? Ladnie, ladnie, coraz ciekawiej
^^
> Btw okazuje sie ta twoja wiara jakas ''mietka'' jest, skoro w Polsce, gdzie spory procent
sie
> uwaza za wierzacych twierdzi ze z grzechu pierworodnego mozna sie wyspowiadac :D

Hmmm to co napisałeś teraz nie ma sensu :)


Chodzi o wiadomości z Interii. Większość obywateli deklarujących się jako wierzący nie zna 10 przykazań bożych i twierdzi, że można wyspowiadać się z grzechu pierworodnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 02.04.2007 o 17:16, minimysz napisał:

No popatrz. A Jezus głosił, że trzeba w niego wierzyć, żeby zostać zbawionym....


Dokument wyraźnie mówi o tych, którzy nie mieli okazji poznać Dobrej Nowiny. Jest bodajże w Apokalipsie napisane, że trzeba być gorącym albo zimnym - letnich Bóg wypluje z ust swoich. Gorący to taki, który poznał Ewangelię i uwierzył, zimny to taki, do którego ona nie dotarła, a letni to ten, który ją usłyszał, ale jej nie przyjął. Wyraźnie jest napisane: "Nie mogliby więc zostać zbawieni ludzie, którzy wiedząc, że Kościół założony został przez Boga za pośrednictwem Chrystusa jako konieczny, mimo to nie chcieliby bądź przystąpić do niego, bądź też w nim wytrwać" i "Ci bowiem, którzy bez własnej winy nie znając Ewangelii Chrystusowej i Kościoła Chrystusowego, szczerym sercem jednak szukają Boga i wolę Jego przez nakaz sumienia poznaną starają się pod wpływem łaski pełnić czynem, mogą osiągnąć wieczne zbawienie". Nie ma mowy o jakimś odejściu od nauk zawartych w NT.

Dnia 02.04.2007 o 17:16, minimysz napisał:

Ja się nie czepiam tego, że "ktoś" pomylił budynek ze wspólnotą - ja się czepiam tego, że zrobiłeś
to Ty, który tak wszystkich pouczasz.


Nie mylę budynku ze wspólnotą, tylko piszę w pośpiechu, wiec czasem jest "e" zamiast "ę" lub mała litera zamiast dużej (i trzeba być wyjątkową osobą, żeby mieć problemy ze zrozumieniem intencji) - a pouczam co najwyżej tych, którzy piszą rzeczy niezgodne z prawdą zamiast sprawdzić jak jest naprawdę.

Dnia 02.04.2007 o 17:16, minimysz napisał:

No popatrz... Tylko ciekawe, że ich zwierzchnicy nic z tym nie robią... Czyżby nie wiedzieli,
czego nauczają wiernych ich podwładni?


I co ci mam na to odpowiedzieć? Masz na myśli jakiś konkretny przypadek? Bo tak uogólniać to sobie możesz, wszystkich diecezji świata nie znasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Do swojej opinii na temat Kościoła chciałbym tylko dodać, że nie uznaję papieży - ich przemówień, świętości i władzy. Po prostu dla mnie są to tylko ludzie. A prawie każde ich słowo traktowane jest jako święte...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 02.04.2007 o 18:22, squeglee napisał:

> Np. starozytni Grekowie, Rzymianie, Aztecy, Inkowie itd? Ladnie, ladnie, coraz ciekawiej

> ^^
> > Btw okazuje sie ta twoja wiara jakas ''mietka'' jest, skoro w Polsce, gdzie spory
procent
> sie
> > uwaza za wierzacych twierdzi ze z grzechu pierworodnego mozna sie wyspowiadac :D

>
> Hmmm to co napisałeś teraz nie ma sensu :)
>

Chodzi o wiadomości z Interii. Większość obywateli deklarujących się jako wierzący nie zna
10 przykazań bożych i twierdzi, że można wyspowiadać się z grzechu pierworodnego.

Ja to się spowiadam tylko z tych grzechów , które są w księdze. Nie spowiadam np z:przekroczyłem prędkosc autem, a niedawno ksiądz powiedział, że to też grzech.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 02.04.2007 o 18:22, squeglee napisał:

Chodzi o wiadomości z Interii. Większość obywateli deklarujących się jako wierzący nie zna
10 przykazań bożych i tw


lukmistrz ma rację - to co napisał jego rozmówca nie ma sensu. Otóz napisał "Btw okazuje sie ta twoja wiara jakas ''mietka'' jest, skoro w Polsce, gdzie spory procent sie uwaza za wierzacych twierdzi ze z grzechu pierworodnego mozna sie wyspowiadac" - więc "mietka" jest wiara tych osób czy lukmistrza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 02.04.2007 o 18:36, Lamb3rt napisał:

Do swojej opinii na temat Kościoła chciałbym tylko dodać, że nie uznaję papieży - ich przemówień,
świętości i władzy. Po prostu dla mnie są to tylko ludzie. A prawie każde ich słowo traktowane
jest jako święte...

Papież to jedna z wielu niepotrzebnych rzeczy w życiu(według mnie), nic nie wnosi w świat a trochę go zmienia poprzez naiwność ludzi, zrobią ini co powie. Niepotrzebne też jest mini USB, po co one jak trzeba yżywać kabla aby podłączyć do kompa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 02.04.2007 o 18:42, Mogrim napisał:

> Chodzi o wiadomości z Interii. Większość obywateli deklarujących się jako wierzący nie
zna
> 10 przykazań bożych i tw

lukmistrz ma rację - to co napisał jego rozmówca nie ma sensu. Otóz napisał "Btw okazuje sie
ta twoja wiara jakas ''mietka'' jest, skoro w Polsce, gdzie spory procent sie uwaza za wierzacych
twierdzi ze z grzechu pierworodnego mozna sie wyspowiadac" - więc "mietka" jest wiara tych
osób czy lukmistrza?



''Mietka'' jest wasza umiejetnosc czytania- jakos gdyby ktos was spytal jaki jest "wasz" kraj to pewnie odpowiecie ze Polska, mimo tego ze do was nie nalezy :]
Zreszta, wiara lukmistrza tez jest ''mietka'' albo w ogole jej nie ma- on ma dowody, wiec o wierze nie moze byc mowy ^^

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 02.04.2007 o 18:42, dominik000 napisał:

Papież to jedna z wielu niepotrzebnych rzeczy w życiu(według mnie), nic nie wnosi w świat /.../


Powiedz to tysiącom ludzi uczestniczących w białych marszach oddających hołd zmarłemu 2 lata Papieżowi. Powiedz to również tym milionom przychodzącym za każdym razem, kiedy papież odwiedzał Polskę. Czy uważasz, że "pokolenie JP2" to totalna bzdura?


Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 02.04.2007 o 18:42, dominik000 napisał:

Papież to jedna z wielu niepotrzebnych rzeczy w życiu(według mnie), nic nie wnosi w świat a
trochę go zmienia poprzez naiwność ludzi


Proszę nie obrażać katolików i nie określać ich jako naiwnych.
Historycy są zgodni co do znacznej roli Jana Pawła II w obaleniu komunizmu w Polsce, a Pius XII uratował życie wielu Żydom i bronił Polski przed ustanowieniami Jałty -to takie przykłady dot. historii. To że dla ciebie jest niepotrzebny, nie znaczy, że wszyscy tak uważają. Nikt ci nie karze go słuchać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Rzecz w tym, że mój brak wiary jest spowodowany wiarą (ironia...) w spiskową teorię dziejów... A jeżeli jest się głębiej w tym temacie, zna się rzeczy, które normalni ludzie uważają za heretyckie i bezsensowne. Ale to forum, tak samo jak każde inne, nie nadaje się do opisywania tych rzeczy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 02.04.2007 o 18:36, Lamb3rt napisał:

Do swojej opinii na temat Kościoła chciałbym tylko dodać, że nie uznaję papieży - ich przemówień,
świętości i władzy. Po prostu dla mnie są to tylko ludzie.


Jeśli jesteś ateistą, to oczywistym jest, że nie jesteś też katolikiem, więc nikt nie oczekuje od ciebie, żebyś uznawał władzę papieży. Nawet w Kościele nikt nie mówi, że papieże są święci (świętymi zostało ogłoszonych kilku, a każdy może zostać świętym). Nie wiedziałem też, że ktoś uważa ich za nie-ludzi.
Co prawda papieże nosili tytuł Władcy Świata (słowa używane podczas koronacji tiarą, dzisiaj już nie ma tego obrzędu, ale papież ciągle z urzędu ma każdy z tytułów występujących w tej formule tytułowany), a Grzegorz IX "Pana i Mistrza nad wszechświatem, nie tylko nad rzeczami ale również nad ludźmi", ale obecnie papieże podpisują się "Sługa Sług Bożych".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 02.04.2007 o 18:58, Lamb3rt napisał:

Rzecz w tym, że mój brak wiary jest spowodowany wiarą (ironia...) w spiskową teorię dziejów...
A jeżeli jest się głębiej w tym temacie, zna się rzeczy, które normalni ludzie uważają za heretyckie
i bezsensowne. Ale to forum, tak samo jak każde inne, nie nadaje się do opisywania tych rzeczy...


Byli już ludzie którzy twierdzili, że po Benedykcie XVI papieżem będzie znowu Jan Paweł II uosabiający szatana, a potem koniec świata, co udowadniali podstawiając cyferki pod nieistniejący nigdy tytuł, więc czego byś nie napisał - nikogo to nie zszokuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować