Zaloguj się, aby obserwować  
Andrij

Bóg - istnieje czy jest wymysłem ludzkiej wyobraźni

29477 postów w tym temacie

No dzięki w przyszłości - jeśli bedzie trzeba zacytować - na pewno skorzystam ;)
Tak BTW. Gdzie pisałem z "nutka ignorancji" o PŚ ? To, że napisałem tak w skrócie czy to, że powiedziałem, że nie mam egzemplarza biblii w domu ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 15.04.2007 o 13:16, Clegan napisał:

Jest wiele śladów życia na Ziemi które świadczą o tym, że kiedyś w przeszłości istniały różne
gatunki zwierząt których obecnie nie ma - same popełniły zbiorowe samobójstwo czy jak ?
Dlaczego nie odrośnie ? Dopiero jak coś wybudują na tym terenie to nei odrośnie. Uważasz, że
ludzie w całej swojej historii nie powinni ścinać drzew ? A gdzie byśmy wtedy mieszkali ?


widzisz - istnieje roznica pomiedzy nhaturalnym wymieraniem gatunkow, a wyrznieciem wszystkich... kiedys np. istnial sobie gatunek zwany dodo - zostal odkryty a 200 lat pozniej przestal istniec - wybito te ptaki co do nogi. Czlowiek sprowdzil do europy rozne gatunki, ktore normalnie nigdy by tu nie przybyly - skutek? gatunki obce sprawiaja, ze gatunki rodzime wymieraja - z natura to akurat nie ma wiele wspolnego, poniewaz gdyby nie ludzie do starcia nigdy by nie doszlo...

co do drzew i budowania - to juz jest nieco inna kwestia - ludzie mnoza sie na potegek, jest ich coraz wiecej - a wzyscy mimo to gadaja o "ujemnym przyroscie naturalnym".

Dnia 15.04.2007 o 13:16, Clegan napisał:

> czyli wedlug ciebie czlowiek ma pozostac jako edyny gatunek na swiecie?
Nie - jeśli tak się stanie to prawdopodobnie wyginiemy; nie jesteśmy w stanie się obyć bez
różnych innych gatunków.


powiedz to tym, ktorzy jakis czas temu wpadli na pomysl zeby zaczac wycinac puszcze amazonska. istnieje takie madre powiedzenie "madry polak po szkodzie" - tyczy sie to calego gatunku ludzkiego... w chinach kiedys wybili wszystkie wroble, bo twierdzili ze im plony wyzeraja - skutek byl taki, ze w kolejnym roku wogole nie mieli plonow bo owady je zniszczyly.

Dnia 15.04.2007 o 13:16, Clegan napisał:

> gatunow ktore probuja
> sie przystosowac jest zaledwie kilka
Ciekawym skąd ten wniosek bo chyba nie z teorii ewolucji która wskazuje wyraźnie na to że ewoluują
wszystkie gatunki ?


ewolucja to jedno - przystosowanie sie do zdewastowanego srodowiska na przestrzeni wieku z ewolucja nie ma nic wspolnego.

Dnia 15.04.2007 o 13:16, Clegan napisał:

Ale skąd wiesz że nie roznoszą ? Po 2.: sposobem na zwalczanie wścieklizny jest rozstawianie
szczepionek a nie wybijanie lisów. Po 3.: w wybijaniu lisów chodzi o utrzymanie równowagi w
środowisku lasu, która zostałaby naruszona i bez tego wybijania niektóre rzadkie gatunki zwierząt
mogły by zginać od nadmiernej populacji lisów.


lisy chorujace na wscieklizne to sporadyczne przypadki, co do innych chorob - jak np. bablowica - to nosicielami moze byc kazde zwierze, ktore zje zarazonego gryzonia. reszta chorob psowatych ludzi nie dotyczy.
A wiem to bo mam weterynaryjne wyksztalcenie. Jakie rzadkie gatunki? zajace? kuropatwy? To wlasnie mysliwi sa przyczyna tego ze te gatunki sa rzadkie - bo mimo ze jest niewiele osobnikow to i tak je zabijaja. U lisa na polowaniu konczy sie jedno na 10, jesli lupem jest zajac - to wystarczy to lisowi na kilka dni, a lis nie zywi sie tylko zajacami, ale tez drobnymi gryzoniami i padlina. Mysliwi natomiast zabijaja rocznie ponad 150 tys. zajecy w samych niemczech - i kto tu jest szkodnikiem?

Dnia 15.04.2007 o 13:16, Clegan napisał:

> mysliwi sami w sobie - i jest to tez jedna z tych wyimaginowanych przyczyn. Twierdza ze
dokarmiaja
> zwierzeta - dobra, zarcie do ktorego zwierzeta sa calkowicie nieprzystosowan
Co to znaczy że żarcie jest nieprzystosowywane ? A zwierzęta je jedzą czy nie ?


widzisz - kazdy gatunek ma predyspozycje pokarmowe - procz czlowieka, bo czlowiek wszystko zezre. A nieprzystosowany pokarm? chociazby buraki pastewne, kapusta, czy kalafiory -
przy czym kazdy roslinozerca - a szczegolnie przerzuwacze sa narazone na wzdecia i skrety zoladka - takie karmienie natomiast wrecz "prosi sie " o wzdecie - co konczy sie dla zwierzecia smiercia . bardzo bolesna smiercia.

Dnia 15.04.2007 o 13:16, Clegan napisał:

> i tylko po to
> by je potem pozbijac.
Nieprawda - myśliwi nie mogą dokarmiać tylko po to żeby zabić, bo nie mieli by co zabijać.


przez milenia zwierzeta radzily sobie bez pseudo-dokarmiania, - dlaczego mialyby teraz bez dokarmiania pasc? Bez dokarmiania - owszem, niektoe zwierzeta zimy by nie przezyly - jednak padla sarna to stolowka dla mniejszego drapieznika na dlugi czas... No ale gdyby nie bylo pretekstu ze "slabe i chore" to nie mogliby wogole mordowac zwierzat.


Wilk atakujacy krowe na pastwisku czy owce - jest zdesperowany. Nie to co latwiej zdobyc, tylko to co jest

Dnia 15.04.2007 o 13:16, Clegan napisał:

Jak sam wiesz drapieżniki nie wybierają między zwierzęciem gospodarskim a dzikim - żrą to co
łatwiej zdobyć.
Jeśli na jakimś terenie drapieżniki atakują zwierzęta gospodarskie to rolnicy nie będą się
modlić żeby pogłowie saren się zwiększyło, poza tym niekoniecznie zawsze wybija sie drapieżniki
w takich wypadkach - zależy od lokalnych warunków; np. nie słyszałem żeby zabito niedźwiedzia
[bo to ściśle chroniony gatunek] mimo ż ecoś tam w gospodarstwie zniszczył - wypłaca sie wtedy
odszkodowanie.


Nie slyszales? a slyszales o zabiciu niedziwedzia bo dokarmiany smieciami zblizyl sie do sciezek turystycznych? Niedawno byla tez sytuacja ze mysliwi zadali zezwolenia na odstrzal 50 wilkow ... (na 250 calego poglowia w polsce...) A z slyszales moze jak to ostanio byla afera o to ze minister szantazem wymusil zezwolenie na zabicie zubra, pod pretekstem ze zubry mu w szkode wchodza, tyle ze jakos nikt tych szkod nie widzial...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 15.04.2007 o 13:44, minimysz napisał:

Z czym? Jezus nie był królem, nie było końca Jerozolimy "wśród powodzi", nie było przymierza
przez jeden tydzień, ofiara krwawa i ofiara z pokarmów ustała na pewien czas długo przed Jezusem,
"ohyda ziejąca pustką" też pojawiła się wcześniej.


Zgadza się to, co zacytowałaś: Świątynia zostanie zniszczona, potem powstanie następna i też zostanie zniszczona (teraz została tylko ściana płaczu). Jeśli przyjmiemy, że Jezus był królem (nie namaszczonym na króla, ale ustanowionym przez Boga - takiego też widzieli go uczniowie ["49 Odpowiedział Mu Natanael: «Rabbi, Ty jesteś Synem Bożym, Ty jesteś Królem Izraela!»" J, 1, 49]) to wtedy stwierdzenie, że król zostanie zgładzony to też prawda.

Dnia 15.04.2007 o 13:44, minimysz napisał:

Wyciąłeś dwa kawałki z psalmu intronizacyjnego i próbujesz w ten sposób udowodnić, że Jezus
był mesjaszem?
Tam jest przecież mowa o Dawidzie, który jako król był "Pomazańcem" i synem JHWH.


Niekoniecznie mowa o Dawidzie; w przypisach jest napisane:
"Ps 2, 2 - Pomazańcem jest każdy potomek na tronie Dawida (por. 2 Sm 7,12nn), godnie sprawujący władzę, a zwłaszcza "syn Dawida", Mesjasz."

Dnia 15.04.2007 o 13:44, minimysz napisał:

Coś mieszasz. Królem Izraela powinien zostać najpierw, a potem objąć władzę nad całym światem.


Dla niektórych już 2000 lat temu był Królem Izraela. Jak przyjdzie ponownie wypełni się reszta proroctw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.04.2007 o 14:51, Iras. napisał:

widzisz - istnieje roznica pomiedzy nhaturalnym wymieraniem gatunkow, a wyrznieciem wszystkich...

Co to jest naturalne wymieranie gatunków ? Jak jedno zwierze zeżre drugie to jest to natura a jak człowiek to już nie ?

Dnia 15.04.2007 o 14:51, Iras. napisał:

by tu nie przybyly - skutek? gatunki obce sprawiaja, ze gatunki rodzime wymieraja - z natura
to akurat nie ma wiele wspolnego, poniewaz gdyby nie ludzie do starcia nigdy by nie doszlo...

A skąd wiesz że do starcia by nie doszło ? A gdyby np. na skutek ruchów płyt tektonicznych kontynenty się połączyły [co kiedyś nastąpi] to dalej by nie doszło ? Przyroda zna przypadki gwałtownego wymierania gatunków.

Dnia 15.04.2007 o 14:51, Iras. napisał:

co do drzew i budowania - to juz jest nieco inna kwestia - ludzie mnoza sie na potegek, jest
ich coraz wiecej - a wzyscy mimo to gadaja o "ujemnym przyroscie naturalnym".

Znaczy się za dużo ludzi na ziemi ? A przyrost naturalny jest w Europie powoli ujemny - gdzie indziej jest dodatni. Więc nie wiem o co chodzi z tym ''gadaniem''.

Dnia 15.04.2007 o 14:51, Iras. napisał:

w chinach kiedys wybili wszystkie wroble, bo twierdzili ze im plony wyzeraja - skutek byl taki,
ze w kolejnym roku wogole nie mieli plonow bo owady je zniszczyly.

Zgadza się - ludzie podjęli błędną decyzję i za to zapłacili, jeśli podejmiemy inną błędną decyzję też za to zapłacimy.

Dnia 15.04.2007 o 14:51, Iras. napisał:

ewolucja to jedno - przystosowanie sie do zdewastowanego srodowiska na przestrzeni wieku z
ewolucja nie ma nic wspolnego.

Ależ to jest ewolucja - to przystosowanie do warunków otaczających.

Dnia 15.04.2007 o 14:51, Iras. napisał:

lisy chorujace na wscieklizne to sporadyczne przypadki,

Ok, wierzę - nie ten wątek, statystyka lisów średnio mnie interesuje.

Dnia 15.04.2007 o 14:51, Iras. napisał:

A wiem to bo mam weterynaryjne wyksztalcenie. Jakie rzadkie gatunki? zajace? kuropatwy? To
wlasnie mysliwi sa przyczyna tego ze te gatunki sa rzadkie - bo mimo ze jest niewiele osobnikow
to i tak je zabijaja.

Czyli uważasz że myślistwo należy zlikwidować ? A lisy i inne zwierzęta niech się same regulują. Tylko co wtedy kiedy pojawia sie wścieklizna u lisów i przejdzie na psy - też nic nie robić ?
A jak wilki zjedzą wszystkie dziki w okolicy to też jest ok ? A jak wilki zaczną zagryzać owce - też nic nie wolno robić ?

Dnia 15.04.2007 o 14:51, Iras. napisał:

Mysliwi natomiast zabijaja rocznie ponad 150 tys. zajecy w samych niemczech - i
kto tu jest szkodnikiem?

Nie wiedziałem że tyle zajęcy jest w Niemczech, ale co wynika z tego że zabijają 150tys. zajęcy ? Bo dla mnie nic.

Dnia 15.04.2007 o 14:51, Iras. napisał:

widzisz - /../
- takie karmienie natomiast wrecz "prosi sie " o wzdecie - co konczy sie dla zwierzecia smiercia
. bardzo bolesna smiercia.

Czyli nie dokarmiać ? Jestem za - skoro to z moich podatków idzie [jak mniemam].

Dnia 15.04.2007 o 14:51, Iras. napisał:

przez milenia zwierzeta radzily sobie bez pseudo-dokarmiania, - dlaczego mialyby teraz bez
dokarmiania pasc?

Zgadzam się - nie dokarmiać. Tylko jak sie przypadek zdarzy, że jakieś zwierzę padnie z głodu [no, bo chyba może sie zdarzyć ?] to wiesz jakie reportaże na ten temat powstaną ? Jak od razu jacyś ekolodzy zaczną się domagać dokarmiania ? I kto za to wszystko jest odpowiedzialny ? Tu leży zając pogrzebany.

Dnia 15.04.2007 o 14:51, Iras. napisał:

Bez dokarmiania - owszem, niektoe zwierzeta zimy by nie przezyly - jednak
padla sarna to stolowka dla mniejszego drapieznika na dlugi czas... No ale gdyby nie bylo pretekstu
ze "slabe i chore" to nie mogliby wogole mordowac zwierzat.

Zgoda - słabe same padną, tylko co za różnica czy je ktoś ustrzeli czy same zdechną ?

Dnia 15.04.2007 o 14:51, Iras. napisał:

Wilk atakujacy krowe na pastwisku czy owce - jest zdesperowany. Nie to co latwiej zdobyc, tylko
to co jest

Chcesz powiedzieć że jak wilk ma do wyboru nabiegać sie za sarną a wskoczyć w stado owiec to polezie za sarną ? Coś mi się wierzyć nie chce.
Poza tym skąd tyle szkód w gospodarstwach ? Same sie nie robią.

Dnia 15.04.2007 o 14:51, Iras. napisał:

Nie slyszales? a slyszales o zabiciu niedziwedzia bo dokarmiany smieciami zblizyl sie do sciezek
turystycznych?

O tym nie słyszałem, ale słusznie zrobili - przede wszystkim należy chronić ludzi.

Dnia 15.04.2007 o 14:51, Iras. napisał:

Niedawno byla tez sytuacja ze mysliwi zadali zezwolenia na odstrzal 50 wilkow
... (na 250 calego poglowia w polsce...)

Znaczy się za dużo zażądali ? A może po prostu było za dużo wilków w jednym miejscu i chcieli zabić nadmiar ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.04.2007 o 16:51, Clegan napisał:

> widzisz - istnieje roznica pomiedzy nhaturalnym wymieraniem gatunkow, a wyrznieciem wszystkich...

Co to jest naturalne wymieranie gatunków ? Jak jedno zwierze zeżre drugie to jest to natura
a jak człowiek to już nie ?


a co ma zarcie do bezsensownego wyrzynania zwierzat, ktore bynajmniej do jedzenia sie nie nadaja? Poza tym - zeby miec mieso wystarczy przejsc sie do sklepu.

Dnia 15.04.2007 o 16:51, Clegan napisał:

> by tu nie przybyly - skutek? gatunki obce sprawiaja, ze gatunki rodzime wymieraja - z
natura
> to akurat nie ma wiele wspolnego, poniewaz gdyby nie ludzie do starcia nigdy by nie doszlo...

A skąd wiesz że do starcia by nie doszło ? A gdyby np. na skutek ruchów płyt tektonicznych
kontynenty się połączyły [co kiedyś nastąpi] to dalej by nie doszło ? Przyroda zna przypadki
gwałtownego wymierania gatunków.


gatunek prowadzacy osiadly tryb zycia - nie wedruje.a co do gwaltownego wymierania - wiesz co to oznacza "gwaltownie"? na przestrzeni kilku tysiecy lat...

Dnia 15.04.2007 o 16:51, Clegan napisał:

Znaczy się za dużo ludzi na ziemi ? A przyrost naturalny jest w Europie powoli ujemny - gdzie
indziej jest dodatni. Więc nie wiem o co chodzi z tym ''gadaniem''.


o to, ze wszedzie jest coraz mniej lasow i nienaruszonej przyrody.

Dnia 15.04.2007 o 16:51, Clegan napisał:

> w chinach kiedys wybili wszystkie wroble, bo twierdzili ze im plony wyzeraja - skutek
byl taki,
> ze w kolejnym roku wogole nie mieli plonow bo owady je zniszczyly.
Zgadza się - ludzie podjęli błędną decyzję i za to zapłacili, jeśli podejmiemy inną błędną
decyzję też za to zapłacimy.


taki "malutki bledzik" tylko kilkadziesiat tysiecy ptakow zaplacilo za to zyciem....

Dnia 15.04.2007 o 16:51, Clegan napisał:

> ewolucja to jedno - przystosowanie sie do zdewastowanego srodowiska na przestrzeni wieku
z
> ewolucja nie ma nic wspolnego.
Ależ to jest ewolucja - to przystosowanie do warunków otaczających.


warunkow srodowiskowych - a nie otaczajacych. Dodatkowo ewolucja to zjawisko dlugotrwale - i zadne zwierze ci sie do tego nie przystosuje jesli cale jego srodowisko przestanie istniec w iagu kilkunasty lat - jest to kewestia pokolen - i to wielu.

Dnia 15.04.2007 o 16:51, Clegan napisał:

> lisy chorujace na wscieklizne to sporadyczne przypadki,
Ok, wierzę - nie ten wątek, statystyka lisów średnio mnie interesuje.

> A wiem to bo mam weterynaryjne wyksztalcenie. Jakie rzadkie gatunki? zajace? kuropatwy?
To
> wlasnie mysliwi sa przyczyna tego ze te gatunki sa rzadkie - bo mimo ze jest niewiele
osobnikow
> to i tak je zabijaja.
Czyli uważasz że myślistwo należy zlikwidować ? A lisy i inne zwierzęta niech się same regulują.
Tylko co wtedy kiedy pojawia sie wścieklizna u lisów i przejdzie na psy - też nic nie robić


od tego sa szczepionki - zarowno psy jak i lisy sa szczepione.

Dnia 15.04.2007 o 16:51, Clegan napisał:

A jak wilki zjedzą wszystkie dziki w okolicy to też jest ok ? A jak wilki zaczną zagryzać owce
- też nic nie wolno robić ?


zeby odstraszyc wilka od owiec - wystarczy do tego pies - byle nie byl uwiazany na lancuchu. a wszystkich zwierzat wilki nie maja szans pozabijac - bo zwierze takie jak dzik jest juz lupemwystarczajacym do wykarmienia calej watahy. Poza tym jesli mysliwi przestana mordowac dziki - to nie bedzie brakowalo ich dla wilkow - w zwiazku z czym wilki nie beda ryzykowac podchodza do ludzkich siedzib.

Dnia 15.04.2007 o 16:51, Clegan napisał:

> Mysliwi natomiast zabijaja rocznie ponad 150 tys. zajecy w samych niemczech - i
> kto tu jest szkodnikiem?
Nie wiedziałem że tyle zajęcy jest w Niemczech, ale co wynika z tego że zabijają 150tys. zajęcy
? Bo dla mnie nic.


to wynika, ze mysliwi mordujac lisy chronia wlasnie te zajace tylko po to zeby je potem zabic.

Dnia 15.04.2007 o 16:51, Clegan napisał:

> widzisz - /../
> - takie karmienie natomiast wrecz "prosi sie " o wzdecie - co konczy sie dla zwierzecia
smiercia
> . bardzo bolesna smiercia.
Czyli nie dokarmiać ? Jestem za - skoro to z moich podatków idzie [jak mniemam].

> przez milenia zwierzeta radzily sobie bez pseudo-dokarmiania, - dlaczego mialyby teraz
bez
> dokarmiania pasc?
Zgadzam się - nie dokarmiać. Tylko jak sie przypadek zdarzy, że jakieś zwierzę padnie z głodu
[no, bo chyba może sie zdarzyć ?] to wiesz jakie reportaże na ten temat powstaną ? Jak od razu
jacyś ekolodzy zaczną się domagać dokarmiania ? I kto za to wszystko jest odpowiedzialny ?
Tu leży zając pogrzebany.


wierz mi - ludzie nie beda znajdowac "padlych z glodu zwierzat" - jesli jakies zwierze natomiast padnie z innych przyczyn - zostanie skonsumowane przez drapiezniki.

Dnia 15.04.2007 o 16:51, Clegan napisał:

> Bez dokarmiania - owszem, niektoe zwierzeta zimy by nie przezyly - jednak
> padla sarna to stolowka dla mniejszego drapieznika na dlugi czas... No ale gdyby nie bylo
pretekstu
> ze "slabe i chore" to nie mogliby wogole mordowac zwierzat.
Zgoda - słabe same padną, tylko co za różnica czy je ktoś ustrzeli czy same zdechną ?


taka jest roznica, ze mysliwi prawnie ma obowiazek zakopac zabite przez siebie zwierze

Dnia 15.04.2007 o 16:51, Clegan napisał:

> Wilk atakujacy krowe na pastwisku czy owce - jest zdesperowany. Nie to co latwiej zdobyc,
tylko
> to co jest
Chcesz powiedzieć że jak wilk ma do wyboru nabiegać sie za sarną a wskoczyć w stado owiec to
polezie za sarną ? Coś mi się wierzyć nie chce.
Poza tym skąd tyle szkód w gospodarstwach ? Same sie nie robią.


wilki to bardzo plochliwe zwierzeta - dla wilka latwiejszym rozwiazaniem jest poganiac za sarna niz zblizyc sie do ludzkich siedzib. A szkody w gospodarstwach - brak saren, bo mysliwi je wybijaja.

Dnia 15.04.2007 o 16:51, Clegan napisał:

> Nie slyszales? a slyszales o zabiciu niedziwedzia bo dokarmiany smieciami zblizyl sie
do sciezek
> turystycznych?
O tym nie słyszałem, ale słusznie zrobili - przede wszystkim należy chronić ludzi.


ta... wybic od razu wszystkie drapiezniki bo sa potencjalnym zagrozeniem :/ to moze tez najlepiej zlikwidowac wszystkie samochody, wszelkie niezdrowe zarcie - to tez jest zagrozenie...

Dnia 15.04.2007 o 16:51, Clegan napisał:

> Niedawno byla tez sytuacja ze mysliwi zadali zezwolenia na odstrzal 50 wilkow
> ... (na 250 calego poglowia w polsce...)
Znaczy się za dużo zażądali ? A może po prostu było za dużo wilków w jednym miejscu i chcieli
zabić nadmiar ?


250 sztuk to wedlug ciebie nadmiar?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 14.04.2007 o 21:16, Mogrim napisał:

To dlaczego Paweł pisze, że Bóg ustanowił w Kościele nauczycieli?


Mt 23:8 BT "Otóż wy nie pozwalajcie nazywać się Rabbi, albowiem jeden jest wasz Nauczyciel, a wy wszyscy braćmi jesteście."
Jeden będzie zamiatał drugi tłumaczył ewangelię. Każda funkcja jest ważna, i nie ma uprzywilejowanych. Gdzie Paweł pisze, ze to Bóg ustanowił biskupów?

Dnia 14.04.2007 o 21:16, Mogrim napisał:

Ot na przykład powstały nowe rodzaje jednostek administracyjnych w Kościele etc. Rzeczy, które
w żaden sposób nie powodują, że obecny Kościół w swej istocie odszedł od tego sprzed 2000 lat.


Te nie ale podałem wcześniej przykłady które mogą o tym świadczyć.

Dnia 14.04.2007 o 21:16, Mogrim napisał:

W jaki sposób odszedł?


Choćby nie pojmując misji Chrystusa i uznając go za Boga Jedynego.

Dnia 14.04.2007 o 21:16, Mogrim napisał:

To są twoje pobożne życzenia. Możesz to sobie tak tłumaczyć, oczywiście,
ale fakty są takie, że to raczej ty odszedłeś od Kościoła Boga.


Dlaczego miałbym chcieć by ktokolwiek odszedł z Kościoła? Nawet sie za niego modle. Za księży i papieża. Może odszedłem od Kościoła Katolickiego, ale nie odszedłem od Boga (głupio to zabrzmiało). Wiem, że chrześcijanin potrzebuje wspólnoty, ale czy właściwą wspólnotą jest parafia? Obcy ludzie z którymi spotykam sie tylko na niedzielnej Mszy mają być mymi siostrami i braćmi? Coś mi się to nie widzi by była jakaś różnica między byciem w takiej wspólnocie a nie byciem w żadnej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.04.2007 o 17:56, Iras. napisał:

a co ma zarcie do bezsensownego wyrzynania zwierzat, ktore bynajmniej do jedzenia sie nie nadaja?

Dziczyzny nie jadłem, ale niektórzy jedzą. O gustach kulinarnych nie dyskutuję bo to czysto osobista sprawa.

Dnia 15.04.2007 o 17:56, Iras. napisał:

Poza tym - zeby miec mieso wystarczy przejsc sie do sklepu.

Jeśli to mięsem można nazwać - tyle w tym chemii.

Dnia 15.04.2007 o 17:56, Iras. napisał:

gatunek prowadzacy osiadly tryb zycia - nie wedruje.

Gatunki na przestrzeni tysięcy lat sie rozprzestrzeniają na tyle, na ile warunki pozwalają.

Dnia 15.04.2007 o 17:56, Iras. napisał:

o to, ze wszedzie jest coraz mniej lasow i nienaruszonej przyrody.

Akurat jakiś czas już żyję i z mojego punktu widzenia wygląda to tak, że dbałość o środowisko w wielu miejscach się polepszyła [mniejsze wyziewy z kominów fabryk, więcej oczyszczalni], jednocześnie zanieczyszczenie spalinami zdecydowanie wzrosło. Po prostu wiele osób woli płacić więcej za pobyt w miejscach które są czystsze - to się opłaca.

Dnia 15.04.2007 o 17:56, Iras. napisał:

warunkow srodowiskowych - a nie otaczajacych.

A środowisko co to jest ? Wyimaginowany twór umysłowy ?

Dnia 15.04.2007 o 17:56, Iras. napisał:

Dodatkowo ewolucja to zjawisko dlugotrwale -
i zadne zwierze ci sie do tego nie przystosuje jesli cale jego srodowisko przestanie istniec
w iagu kilkunasty lat - jest to kewestia pokolen - i to wielu.

Nie możesz być tego pewna, bo dokładnie całej historii nie znamy - ale weźmy upadek meteorytu kiedy to wyginęły dinozaury [najbardziej prawdopodobna hipoteza obecnie] - warunki klimatyczne zmieniły się gwałtownie, zwierzęta które nie potrafiły się przystosować zginęły, inne przetrwały. To też jest ewolucja - ona nie polega tylko na powolnych zmianach przez tysiące lat, ale też na reagowaniu na jakieś gwałtowne zjawiska.

Dnia 15.04.2007 o 17:56, Iras. napisał:

zeby odstraszyc wilka od owiec - wystarczy do tego pies - byle nie byl uwiazany na lancuchu.

To oświeć rolników którym zeżarły te owce - ciekawe że oni na to nie wpadli.

Dnia 15.04.2007 o 17:56, Iras. napisał:

a wszystkich zwierzat wilki nie maja szans pozabijac - bo zwierze takie jak dzik jest juz lupemwystarczajacym
do wykarmienia calej watahy. Poza tym jesli mysliwi przestana mordowac dziki - to nie bedzie
brakowalo ich dla wilkow - w zwiazku z czym wilki nie beda ryzykowac podchodza do ludzkich
siedzib.

Chyba już popadasz w chciejstwo: myśliwi przestaną zabijać zwierzęta, wilki będą sie żywiły i nie zjedzą żadnej owcy. Akurat.

Dnia 15.04.2007 o 17:56, Iras. napisał:

to wynika, ze mysliwi mordujac lisy chronia wlasnie te zajace tylko po to zeby je potem zabic.

Gdyby tak było to powinni zabić wszystkie lisy - a chyba tak nie robią.

Dnia 15.04.2007 o 17:56, Iras. napisał:

wierz mi - ludzie nie beda znajdowac "padlych z glodu zwierzat" - jesli jakies zwierze natomiast
padnie z innych przyczyn - zostanie skonsumowane przez drapiezniki.

Czemu mają nie znajdować ? Nie będzie głodu wśród zwierząt ? Nawet przy wyjątkowo ciężkiej zimie ? A od padnięcia zwierzęcia do konsumpcji upływa pewien czas, poza tym z reguły kości zostają.

Dnia 15.04.2007 o 17:56, Iras. napisał:

taka jest roznica, ze mysliwi prawnie ma obowiazek zakopac zabite przez siebie zwierze

To mrówki zeżrą.

Dnia 15.04.2007 o 17:56, Iras. napisał:

wilki to bardzo plochliwe zwierzeta - dla wilka latwiejszym rozwiazaniem jest poganiac za sarna
niz zblizyc sie do ludzkich siedzib. A szkody w gospodarstwach - brak saren, bo mysliwi je
wybijaja.

A sarny to nie niszczą przypadkiem nie tylko upraw ale i młodego drzewostanu ?

Dnia 15.04.2007 o 17:56, Iras. napisał:

ta... wybic od razu wszystkie drapiezniki bo sa potencjalnym zagrozeniem :/

Jeśli niedźwiedź zagrażał szlakom turystycznym to mieli czekać aż kogoś zeżre ? Misiu to nie sarna.

Dnia 15.04.2007 o 17:56, Iras. napisał:

250 sztuk to wedlug ciebie nadmiar?

Nie wiem - ale to zależy od lokalnych uwarunkowań [w danej okolicy może być za dużo wilków]. Poza tym o ile mi wiadomo pogłowie wilków w latach 90-tych rosło.
My jesteśmy też gatunkiem zwierząt - żyjemy obok innych zwierząt - mamy nad nimi przewagę, przez tysiące lat zwierzęta dzikie były pokarmem dla człowieka [w wielu miejscach nadal są], wybiliśmy lub przetrzebiliśmy wiele gatunków zwierząt. Nie da sie nagle powiedzieć: stop, niech natura to sama załatwi i oczekiwać, że nie wpłynie to na nasze życie [choćby tych nieszczęsnych rolników].

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.04.2007 o 18:39, Sithek napisał:

Jeden będzie zamiatał drugi tłumaczył ewangelię. Każda funkcja jest ważna, i nie ma uprzywilejowanych.
Gdzie Paweł pisze, ze to Bóg ustanowił biskupów?


Mój błąd - nie Paweł, a Łukasz Ewangelista w Dziejach Apostolskich.
W kościele są uprzywilejowane funkcje - skoro pisze, że biskup to włodarz Boży.
"I tak ustanowił Bóg w Kościele najprzód apostołów, po wtóre proroków, po trzecie nauczycieli (...)" (1 Kor 12,12)
Jak widać NAJPRZÓD są apostołowie, po nich prorocy, po nich nauczyciele - są ważniejsze funkcje.

Dnia 15.04.2007 o 18:39, Sithek napisał:

Choćby nie pojmując misji Chrystusa i uznając go za Boga Jedynego.


Więc nie odszedł, a podąża tak jak trzeba...

Dnia 15.04.2007 o 18:39, Sithek napisał:

Coś mi się to nie widzi by była jakaś różnica między byciem w takiej wspólnocie a nie byciem
w żadnej.


O, to że nie znasz ludzi z parafii to nie moja ani Kościoła wina. Są w obrębie Kościoła grupy mające charakter prawdziwej wspólnoty, wystarczy poszukać (swoją drogą nawet ci obcy ludzie właśnie są braćmi i siostrami, choć może sobie nie zdają z tego sprawy).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.04.2007 o 18:45, Clegan napisał:

> a co ma zarcie do bezsensownego wyrzynania zwierzat, ktore bynajmniej do jedzenia sie
nie nadaja?
Dziczyzny nie jadłem, ale niektórzy jedzą. O gustach kulinarnych nie dyskutuję bo to czysto
osobista sprawa.


jesli ktos zabije zwierze po to zeby je zjesc - to nie ma sprawy - jednak tak nie jest.

Dnia 15.04.2007 o 18:45, Clegan napisał:

> Poza tym - zeby miec mieso wystarczy przejsc sie do sklepu.
Jeśli to mięsem można nazwać - tyle w tym chemii.


jak we wszystkim - poza tym istnieja sklepy ekologiczne, bazary itp. - tam chemii nie masz...

Dnia 15.04.2007 o 18:45, Clegan napisał:

> gatunek prowadzacy osiadly tryb zycia - nie wedruje.
Gatunki na przestrzeni tysięcy lat sie rozprzestrzeniają na tyle, na ile warunki pozwalają.


Bardziej na tyle, ile przestrzeni potrzebuje. i na tyle jakie warunki mu pasuja.

Dnia 15.04.2007 o 18:45, Clegan napisał:

> o to, ze wszedzie jest coraz mniej lasow i nienaruszonej przyrody.
Akurat jakiś czas już żyję i z mojego punktu widzenia wygląda to tak, że dbałość o środowisko
w wielu miejscach się polepszyła [mniejsze wyziewy z kominów fabryk, więcej oczyszczalni],
jednocześnie zanieczyszczenie spalinami zdecydowanie wzrosło. Po prostu wiele osób woli płacić
więcej za pobyt w miejscach które są czystsze - to się opłaca.


mogli wczesniej na to wpasc... a tak mamy piekne, czerwone zachodty slomnca (czerwien jest skutkiem bardzo duzej ilosci dwutlenku wegla)
problem polega na tym, ze wtedy te miejsca przestaja byc czyste.

Dnia 15.04.2007 o 18:45, Clegan napisał:

> warunkow srodowiskowych - a nie otaczajacych.
A środowisko co to jest ? Wyimaginowany twór umysłowy ?


srodowisko to twor naturalny - miasta nie maja z natura nic wspolnego.

Dnia 15.04.2007 o 18:45, Clegan napisał:

> Dodatkowo ewolucja to zjawisko dlugotrwale -
> i zadne zwierze ci sie do tego nie przystosuje jesli cale jego srodowisko przestanie istniec

> w iagu kilkunasty lat - jest to kewestia pokolen - i to wielu.
Nie możesz być tego pewna, bo dokładnie całej historii nie znamy - ale weźmy upadek meteorytu
kiedy to wyginęły dinozaury [najbardziej prawdopodobna hipoteza obecnie] - warunki klimatyczne
zmieniły się gwałtownie, zwierzęta które nie potrafiły się przystosować zginęły, inne przetrwały.
To też jest ewolucja - ona nie polega tylko na powolnych zmianach przez tysiące lat, ale też
na reagowaniu na jakieś gwałtowne zjawiska.


gwaltowne zjawiska to jedno, wybijanie gatunkow dla czyjegos widzimisie to co innego.

Dnia 15.04.2007 o 18:45, Clegan napisał:

> zeby odstraszyc wilka od owiec - wystarczy do tego pies - byle nie byl uwiazany na lancuchu.

To oświeć rolników którym zeżarły te owce - ciekawe że oni na to nie wpadli.


widzisz - taka mentalnosc, ze pies jest zawsze na lancuchu...

Dnia 15.04.2007 o 18:45, Clegan napisał:

> a wszystkich zwierzat wilki nie maja szans pozabijac - bo zwierze takie jak dzik jest
juz lupemwystarczajacym
> do wykarmienia calej watahy. Poza tym jesli mysliwi przestana mordowac dziki - to nie
bedzie
> brakowalo ich dla wilkow - w zwiazku z czym wilki nie beda ryzykowac podchodza do ludzkich

> siedzib.
Chyba już popadasz w chciejstwo: myśliwi przestaną zabijać zwierzęta, wilki będą sie żywiły
i nie zjedzą żadnej owcy. Akurat.


nie mowie ze zdnej - jednak zdrowy wilk nie podejdzie do wsi. psychole zdarzaja sie wsrod wszystkich gatunkow.

Dnia 15.04.2007 o 18:45, Clegan napisał:

> to wynika, ze mysliwi mordujac lisy chronia wlasnie te zajace tylko po to zeby je potem
zabic.
Gdyby tak było to powinni zabić wszystkie lisy - a chyba tak nie robią.


ni e robia tego tylko ze wzgledu na istnienie okresu ochronnego - a z tego co wiem chca teraz by go zniesiono.

Dnia 15.04.2007 o 18:45, Clegan napisał:

> wierz mi - ludzie nie beda znajdowac "padlych z glodu zwierzat" - jesli jakies zwierze
natomiast
> padnie z innych przyczyn - zostanie skonsumowane przez drapiezniki.
Czemu mają nie znajdować ? Nie będzie głodu wśród zwierząt ? Nawet przy wyjątkowo ciężkiej
zimie ? A od padnięcia zwierzęcia do konsumpcji upływa pewien czas, poza tym z reguły kości
zostają.


w przypadku duzego zwierzecia calkowity rozklad trwa kilka do nawet kilkudziesieciu miesiecy - zaleznie od tego czy lezy w sloncu czy nie. a padlina - dla drapieznikow to przysmak.

Dnia 15.04.2007 o 18:45, Clegan napisał:

> taka jest roznica, ze mysliwi prawnie ma obowiazek zakopac zabite przez siebie zwierze

To mrówki zeżrą.


i narzekaja ze drapiezniki poluja na zwierzeta...

Dnia 15.04.2007 o 18:45, Clegan napisał:

> wilki to bardzo plochliwe zwierzeta - dla wilka latwiejszym rozwiazaniem jest poganiac
za sarna
> niz zblizyc sie do ludzkich siedzib. A szkody w gospodarstwach - brak saren, bo mysliwi
je
> wybijaja.
A sarny to nie niszczą przypadkiem nie tylko upraw ale i młodego drzewostanu ?


slyszales kiedykolwiek o takim wynalazku jak pastuch elektryczny? Zabijanie nie jest konieczne - wystarczy akumulator i kawalek drutu...

Dnia 15.04.2007 o 18:45, Clegan napisał:

> ta... wybic od razu wszystkie drapiezniki bo sa potencjalnym zagrozeniem :/
Jeśli niedźwiedź zagrażał szlakom turystycznym to mieli czekać aż kogoś zeżre ? Misiu to nie
sarna.


gdyby nie turysci nie smieci pozostawiane przez turystow nie zblizylby sie do szlakow - poza tym misia mozna przesiedlic.

Dnia 15.04.2007 o 18:45, Clegan napisał:

My jesteśmy też gatunkiem zwierząt - żyjemy obok innych zwierząt - mamy nad nimi przewagę,
przez tysiące lat zwierzęta dzikie były pokarmem dla człowieka [w wielu miejscach nadal są],
wybiliśmy lub przetrzebiliśmy wiele gatunków zwierząt. Nie da sie nagle powiedzieć: stop, niech
natura to sama załatwi i oczekiwać, że nie wpłynie to na nasze życie [choćby tych nieszczęsnych
rolników].


nie zyjemy obok zwierzt - zwierzeta sa przez nas wypierane i mordowane. Tam gdzie byly pokarmem czlowieka i nadal sa - ok. tyle niech to nie bedzie mordowanie na skale masowa.
Przestac mozna w kazeej chwili - a rolnicy jako pierwsi powinni zaczac myslec....
http://www.pracownia.org.pl/dz/index.php?d=archiwalne&e=artykuly&rok=2005&nr=128&id=736

masz tu madry artykul- i skonczmy na razie temat mysliwstwa bo to temat o bogu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.04.2007 o 15:08, Luke Shadow napisał:

Zgadza się to, co zacytowałaś: /ciach/

Mieszasz. Zupełnie nie wiem, co się tu niby zgadza: miasto i świątynia miały zostać odbudowane (zostały po powrocie z niewoli babilońskiej), król miał zostać zgładzony, a miasto i świątynia miały zginąć, przez pewien czas miało trwać "przymierze dla wielu", miała ustać "ofiara krwawa i ofiara z pokarmów" oraz na skrzydle świątyni miała pojawić się "ohyda ziejąca pustką" (te dwie ostatnie rzeczy nastąpiły, gdy Antioch IV zbezcześcił świątynię). Gdzie tu sie cokolwiek z Jezusem zgadza?

Dnia 15.04.2007 o 15:08, Luke Shadow napisał:

Niekoniecznie mowa o Dawidzie;

Ale nie możesz twierdzić, że jest tam mowa o Jezusie, bo nie był on królem ani nie buntowały się przeciw niemu sąsiednie narody.

Dnia 15.04.2007 o 15:08, Luke Shadow napisał:

Dla niektórych już 2000 lat temu był Królem Izraela.

Tak, dla zhellenizowanych Żydów i dla Greków, którzy poszli za Pawłem z Tarsu.

Dnia 15.04.2007 o 15:08, Luke Shadow napisał:

Jak przyjdzie ponownie wypełni się reszta proroctw.

A któreś się już spełniło?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.04.2007 o 19:08, Mogrim napisał:

Mój błąd - nie Paweł, a Łukasz Ewangelista w Dziejach Apostolskich.
W kościele są uprzywilejowane funkcje - skoro pisze, że biskup to włodarz Boży.
"I tak ustanowił Bóg w Kościele najprzód apostołów, po wtóre proroków, po trzecie nauczycieli
(...)" (1 Kor 12,12)
Jak widać NAJPRZÓD są apostołowie, po nich prorocy, po nich nauczyciele - są ważniejsze funkcje.


Coś chyba pomyliłeś z tymi cytatami...
Czy to aby nie jest zwykle wyliczanie (w stylu: po pierwsze, po drugie), albo kolejność w której byli ustanawiani?

Dnia 15.04.2007 o 19:08, Mogrim napisał:

Więc nie odszedł, a podąża tak jak trzeba...


Ty powiesz: "Tak", ja powiem: "Nie".

Dnia 15.04.2007 o 19:08, Mogrim napisał:

O, to że nie znasz ludzi z parafii to nie moja ani Kościoła wina.


Ciebie nie obwiniam, ale ci ludzie to jakoby Kościół Boży. Jakże mogą być sobie tak zupełnie obcy? Czy są wtedy jednym ciałem a Chrystus Jezus ich Głową?

Dnia 15.04.2007 o 19:08, Mogrim napisał:

Są w obrębie Kościoła grupy
mające charakter prawdziwej wspólnoty, wystarczy poszukać (swoją drogą nawet ci obcy ludzie
właśnie są braćmi i siostrami, choć może sobie nie zdają z tego sprawy).


Należałem do grupy która jak piszesz powinna mieć charakter prawdziwej wspólnoty (to parafia taką nie jest?), byłem na spotkaniach kilku takich grup i wiem jak to wygląda. Ludzie są siebie bliżej niż parafianie. To nie zmienia jednak tego, jak wygląda braterstwo w Kościele, bo to tylko skromna część. Jak parafianie mogą być moimi braćmi i o tym nie wiedzieć? Nie rozumiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 15.04.2007 o 19:26, minimysz napisał:

Mieszasz. Zupełnie nie wiem, co się tu niby zgadza: miasto i świątynia miały zostać odbudowane
(zostały po powrocie z niewoli babilońskiej), król miał zostać zgładzony, a miasto i świątynia
miały zginąć, przez pewien czas miało trwać "przymierze dla wielu", miała ustać "ofiara krwawa
i ofiara z pokarmów" oraz na skrzydle świątyni miała pojawić się "ohyda ziejąca pustką" (te
dwie ostatnie rzeczy nastąpiły, gdy Antioch IV zbezcześcił świątynię). Gdzie tu sie cokolwiek
z Jezusem zgadza?


Jezus powiedział, że z świątyni nie zostanie kamień na kamieniu - świątyni została zniszczona.
Ofiar krwawych już się nie składa, bo przez Jezusa została złożona ofiara (Hbr, 13, 12 - 15)
Dzięki Jezusowi przymierze z Bogiem zostało "odnowione".
A jeśli przyjmiemy, że królem był Jezus to rzeczywiście został zgładzony.

Dnia 15.04.2007 o 19:26, minimysz napisał:

Tak, dla zhellenizowanych Żydów i dla Greków, którzy poszli za Pawłem z Tarsu.


A więc np Natanael z ewangelii wg Jana był zhellenizowany?

Dnia 15.04.2007 o 19:26, minimysz napisał:

A któreś się już spełniło?


Mateusz w swojej ewangelii wymienia jakie przepowiednie się spełniają odnośnie Jezusa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.04.2007 o 19:53, Sithek napisał:

Czy to aby nie jest zwykle wyliczanie (w stylu: po pierwsze, po drugie), albo kolejność w której byli >ustanawiani?


Ty to możesz interpretować w ten sposób, ale sam fakt, że biskup nazywany jest włodarzem Bożym o czymś świadczy.

Dnia 15.04.2007 o 19:53, Sithek napisał:

Ciebie nie obwiniam, ale ci ludzie to jakoby Kościół Boży. Jakże mogą być sobie tak zupełnie
obcy? Czy są wtedy jednym ciałem a Chrystus Jezus ich Głową?


Dużym nadużyciem i obrazą Boga jest twierdzenie, że ktoś obcy dla Ciebie nie jest w Kościele Bożym. Bóg ustanowił jeden Kościół, i ciężko, aby każdy znał każdego z osobna.

Dnia 15.04.2007 o 19:53, Sithek napisał:

parafianie mogą być moimi braćmi i o tym nie wiedzieć? Nie rozumiem.


A no najzwyczajniej są nimi przez chrzest, ale przecież są tacy, którzy mogą o tym nie wiedzieć (skoro są tacy co myślą, że z grzechu pierworodnego można się wyspowiadać).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.04.2007 o 19:14, Iras. napisał:

jesli ktos zabije zwierze po to zeby je zjesc - to nie ma sprawy - jednak tak nie jest.

Jeśli dla przyjemności to ja tego nie rozumiem - tak samo jak nie rozumiem przyjemności z wędkowania, ale nie odmawiam wędkarzom prawa do egzystencji.

Dnia 15.04.2007 o 19:14, Iras. napisał:

srodowisko to twor naturalny - miasta nie maja z natura nic wspolnego.

Istnieją zwierzęta doskonale sobie radzące w miastach - nawet lepiej niż w naturalnym środowisku. Poza tym chyba nie chcesz zlikwidować miast ?

Dnia 15.04.2007 o 19:14, Iras. napisał:

gwaltowne zjawiska to jedno, wybijanie gatunkow dla czyjegos widzimisie to co innego.

Abstrahując od człowieka przypuśćmy że gatunek A ma przewagę nad gatunkiem B - likwiduje go, jeśli gatunek A nie jest człowiekiem to jest to zgodne z naturą, jeśli jest to człowiek to już nie ?

Dnia 15.04.2007 o 19:14, Iras. napisał:

widzisz - taka mentalnosc, ze pies jest zawsze na lancuchu...

No patrz - wystarczyłoby zwierzaka ze smyczy spuścić, a poważnie: litości.

Dnia 15.04.2007 o 19:14, Iras. napisał:

nie mowie ze zdnej - jednak zdrowy wilk nie podejdzie do wsi.

A owce to we wsi się pasą ?

Dnia 15.04.2007 o 19:14, Iras. napisał:

w przypadku duzego zwierzecia calkowity rozklad trwa kilka do nawet kilkudziesieciu miesiecy
- zaleznie od tego czy lezy w sloncu czy nie. a padlina - dla drapieznikow to przysmak.

Czyli będą znajdować.

Dnia 15.04.2007 o 19:14, Iras. napisał:

slyszales kiedykolwiek o takim wynalazku jak pastuch elektryczny?

W lesie ? Nie.
Poza tym powiedz mi czemu rolnicy tego nie stosują ?

Dnia 15.04.2007 o 19:14, Iras. napisał:

gdyby nie turysci nie smieci pozostawiane przez turystow nie zblizylby sie do szlakow

Czyli wina ludzi. Czyli powinni zostać zeżarci - może wtedy by sie czegoś nauczyli ;)

Dnia 15.04.2007 o 19:14, Iras. napisał:

http://www.pracownia.org.pl/dz/index.php?d=archiwalne&e=artykuly&rok=2005&nr=128&id=736

masz tu madry artykul- i skonczmy na razie temat mysliwstwa bo to temat o bogu.

Tez tak uważam. Ale poziom tego artykułu jest eufemistycznie mówiąc żenujący [retoryka ekologów z doliny Rospudy]. To tyle. Nie chce mi sie tego ciągnąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.04.2007 o 20:28, Mogrim napisał:

Ty to możesz interpretować w ten sposób, ale sam fakt, że biskup nazywany jest włodarzem Bożym
o czymś świadczy.


Kim jest Twym zdaniem włodarz?

Dnia 15.04.2007 o 20:28, Mogrim napisał:

Dużym nadużyciem i obrazą Boga jest twierdzenie, że ktoś obcy dla Ciebie nie jest w Kościele
Bożym. Bóg ustanowił jeden Kościół, i ciężko, aby każdy znał każdego z osobna.


Chodzi mi o ową anonimowość w samej nawet parafii. Jak dla mnie to żadna wspólnota. Czy ci parafianie to ten miłujący się Kościół z dziejów Ap.?

Dnia 15.04.2007 o 20:28, Mogrim napisał:

A no najzwyczajniej są nimi przez chrzest, ale przecież są tacy, którzy mogą o tym nie wiedzieć
(skoro są tacy co myślą, że z grzechu pierworodnego można się wyspowiadać).


Chrzest nie zrobi z ludzi braci. Czy jeśli nie wiem że jestem uczniem klasy II g to nie tak samo jak bym nim nie był? Od tego który nie jest różni mnie tylko kilka świstków papieru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 15.04.2007 o 12:57, Clegan napisał:

A skąd te wniosek ? Przykładowo mistyk zakłada istnienie Boga przed doświadczeniem Go ? Jakim
cudem ?

W takim razie rozumowanie nie pasuje mi do tego zestawienia. Bo czy możemy nazwać rozumowaniem uznanie Boga tylko na zasadzie zapytania o sens istnienia?

Dnia 15.04.2007 o 12:57, Clegan napisał:

Dlaczego niczego ? Skoro mówią że jest wszechpotężny to znaczy że coś mówią. Po 2.: to nie
są definicje Boga tylko opis Jego cech.

Ale nie tyle, aby rozważania na temat jego istnienia mogły być wpisane w poczet racjonalizmu.

Dnia 15.04.2007 o 12:57, Clegan napisał:

Wiara w Boga nie polega na wierzeniu we wszystko co mówi kapłan [czyli uznanie czegoś za prawdę
na zasadzie autorytetu] - ta są dwie różne sprawy.

Napisałeś, że nie można być osobą wierzącą i nie być racjonalistą a czy osoby, które wierzą bez zastanowienia nazwałbyś inaczej niż wierzącymi? Są to dwie różne sprawy, ale pod jedną nazwą.

Dnia 15.04.2007 o 12:57, Clegan napisał:

Wiara w Boga nie jest równoznaczna z uznaniem dogmatów religijnych. Nie musisz uznać dogmatów
jakiejkolwiek religii żeby uwierzyć.
Poza tym co to znaczy racjonalizm wolnomyślicielski ? Jest racjonalizm niewolnomyślicielski
? Racjonalizm to racjonalizm - nie można go stopniować. Nawet jeśli uznajesz istnienie Boga
i wierzysz w dogmaty religijne to nie wyklucza racjonalizmu. Wręcz przeciwnie - to go zakłada.

A czy założenie, że Bóg istnieje nie jest dogmatem? Jeżeli wierzysz w Boga to jednocześnie uznajesz, że jego istnienie jest niepodważalne; czy w takim wypadku możesz powiedzieć coś o wolnomyślicielstwie? Próba podparcia swoich wierzeń za pomocą „racjonalnych” wniosków nie jest racjonalizmem wolnomyślicielskim, – ale to już powiedziałem

Dnia 15.04.2007 o 12:57, Clegan napisał:

" Jaki jest sens ludzkiego życia? Każda odpowiedź na to pytanie wiąże się z religią. Można
więc spytać, czy w ogóle warto je zadawać? Odpowiadam, że człowiek, który uważa życie swoje
i innych istot ludzkich za bezsensowne, jest nie tylko nieszczęśliwy, ale właściwie nie zasługuje
na życie."
Właśnie o ten cytat mi chodziło - bynajmniej nie uważałem Einsteina za katolika czy muzłumanina.
Nauka nie odpowiada m.in. na to pytanie - to już jest osobista sprawa każdego człowieka.

Uważasz, że aby ludzkie życie miało sens to musi on zostać nam nadany przez Boga?

Dnia 15.04.2007 o 12:57, Clegan napisał:

Metafizyków ? Arystoteles był wierzący w osobowego Boga czy co ?
Uważasz że na świecie nie ma wierzących fizyków, matematyków, itd. ? Oni są sami niewierzący
?

A dlaczego uważasz, że wielu z nich to osoby wierzące? No chyba, że chodziło ci o deistów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.04.2007 o 21:22, Sithek napisał:

Kim jest Twym zdaniem włodarz?


Osoba posiadająca pewne uprawnienia do zarządzania czymś. Pomijam już to, co na temat biskupstwa pisali Ojcowie Apostolscy.

Dnia 15.04.2007 o 21:22, Sithek napisał:

Chodzi mi o ową anonimowość w samej nawet parafii. Jak dla mnie to żadna wspólnota. Czy ci
parafianie to ten miłujący się Kościół z dziejów Ap.?


A to już sprawa parafian. Jeśli oczekujesz, że wszyscy będą wszystkich miłowali, to jest to jakaś utopijna wizja.

Dnia 15.04.2007 o 21:22, Sithek napisał:

Chrzest nie zrobi z ludzi braci. Czy jeśli nie wiem że jestem uczniem klasy II g to nie tak
samo jak bym nim nie był? Od tego który nie jest różni mnie tylko kilka świstków papieru.


Ależ robi. Zostają oni włączeni do wspólnoty Kościoła, stają się przybranymi synami Ojca i są braćmi/siostrami, ale nie muszą o tym wiedzieć, jeśli są, powiedzmy, ignorantami. Ale fakt jest faktem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.04.2007 o 21:27, Hekash napisał:

W takim razie rozumowanie nie pasuje mi do tego zestawienia. Bo czy możemy nazwać rozumowaniem
uznanie Boga tylko na zasadzie zapytania o sens istnienia?

Czemu nie ? uznajesz że musi być jakaś wyższa siła [coś poza i ponad otaczającym światem] bo inaczej całe Twoje życie nie miałoby sensu. Nasz umysł szuka racjonalności w otaczającym świecie wg zasady ze wszystko ma swoją przyczynę.
Dopiero potem szukasz odpowiedzi na to jaka ta wyższa siłą jest, możesz tym sposobem dojść do uznania Boga osobowego a możesz dojść do innych wniosków. Tu ma miejsce rozumowanie.

Dnia 15.04.2007 o 21:27, Hekash napisał:

Ale nie tyle, aby rozważania na temat jego istnienia mogły być wpisane w poczet racjonalizmu.

Ależ oczywiście że tak. Jeśli Bóg nie byłby racjonalny to nie miałoby sensu o Nim rozmawiać. W ogóle by się to nie dało zrobić. Tymczasem masz tysiące książek o Bogu. Jakim cudem skoro nie da się tutaj zastosować rozumu ?

Dnia 15.04.2007 o 21:27, Hekash napisał:

Napisałeś, że nie można być osobą wierzącą i nie być racjonalistą a czy osoby, które wierzą
bez zastanowienia nazwałbyś inaczej niż wierzącymi? Są to dwie różne sprawy, ale pod jedną
nazwą.

Nie rozumiem tego wywodu - napisałem: "Nie można być osoba wierzącą i nie być racjonalistą." Czyli każda osoba wierząca musi być racjonalistą. Może pewnych rzeczy nie rozumieć, nie zastanawiać się na niektórymi ale jak można zrezygnować z używania rozumu ?
Po 2.: co to znaczy wierzyć bez zastanowienia ? Najpierw trzeba sie zastanawiać potem wierzyć ?

Dnia 15.04.2007 o 21:27, Hekash napisał:

A czy założenie, że Bóg istnieje nie jest dogmatem?

Jeżeli wierzysz w Boga to jednocześnie

Dnia 15.04.2007 o 21:27, Hekash napisał:

uznajesz, że jego istnienie jest niepodważalne; czy w takim wypadku możesz powiedzieć coś o
wolnomyślicielstwie? Próba podparcia swoich wierzeń za pomocą „racjonalnych” wniosków
nie jest racjonalizmem wolnomyślicielskim, – ale to już powiedziałem

A czy akt wiary obowiązuje na resztę życia ? Czy mało jest przypadków kiedy wierzący uznał się za ateistę i odszedł od wiary albo ją zmienił [i odwrotnie: ateista stał sie teistą] ? Jak to uczynił inaczej niż rozumując ? Z czego wynika że rozumowanie wierzącego nei obowiązuje ?
Przecież w myśl Twoich słów ateista też się ogranicza w racjonaliźmie bowiem uznaje brak Boga za dogmat [=przyjęcie coś bez dowodu].

Dnia 15.04.2007 o 21:27, Hekash napisał:

Uważasz, że aby ludzkie życie miało sens to musi on zostać nam nadany przez Boga?

Nie, tylko wskazując ten cytat twierdzę, że sprawa sensu naszego życia [obok wielu innych spraw] nie jest przedmiotem badań naukowych - tylko to jest sprawa naszego światopoglądu, który może być oparty na jakieś religii ale oczywiście nie musi. Religia jest jednym ze źródeł gdzie takie odpowiedzi możemy uzyskać.

Dnia 15.04.2007 o 21:27, Hekash napisał:

A dlaczego uważasz, że wielu z nich to osoby wierzące?

Bo znam kilku i są to osoby wierzące. Znam też osoby niewierzące. Jedno z drugim nie ma nic do rzeczy.

Dnia 15.04.2007 o 21:27, Hekash napisał:

No chyba, że chodziło ci o deistów.

Nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.04.2007 o 23:03, Clegan napisał:

> A czy założenie, że Bóg istnieje nie jest dogmatem?
Jeżeli wierzysz w Boga to jednocześnie

Sorry, pomyłka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.04.2007 o 14:08, szerszeń45 napisał:

Tak BTW. Gdzie pisałem z "nutka ignorancji" o PŚ ?

Niby nic, ale: ''Gdzieś tam na początku tego całego pisma świętego jest napisane coś w stylu''. Brzmi to trochę (zaznaczam, że tylko trochę i nie wydaje mi się, ze celowo) pogardliwie, jak ''jakieś tam pismo święte''.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować